ďťż
RSS

Choroba papieża :(/śmierć

Rap_fans


Jest to bardzo smuta wiadomosc


No niestety małe są szanse...
Mateuszu szanse moze i są małe ale są i tzreba wierzyc w kolejny cud, tak jak to było po zamachu
Modlę się za tego wspanialego człowieka. Wiem, że bardzo cierpi i może to egoistyczne z moje strony, ale chcę, zeby jeszcze pobył z nami.



Mateuszu szanse moze i są małe ale są i tzreba wierzyc w kolejny cud, tak jak to było po zamachu

Ja niepisalem nic o zadnych szansach
To ja pisałam o szansach
heh szkoda mi papieża .. bardzo szkoda to przecierz Polak a nastepnego polaka nie bedzie. ...

heh szkoda mi papieża .. bardzo szkoda to przecierz Polak a nastepnego polaka nie bedzie. ...

Trzeba mieć nadzieje
Ja mam wielka nadzieje i juz nie chce Kraczyc !!!!!!
Też mam nadzieje
Ale podobno nastepnym papiezem bedzie Murzyn
ta a po Murzynie koniec swiata a w ogole jak mozna myslec o kolejnym papiezu jak jeszcze badz co badz nasz kochany Papiez zyje

Kochamy Cie Ojcze Świety, Ty zawsze byłes i jestes z nami, kochasz wszystkich kochasz Boga. Boze nie zabieraj nam Go
No wlasnie trzeba sie modlic za naszego kochanego papieza !!!!!
Zgadzam się z Wami: bardzo smutna wiadomość.
Ktoś mądry napisał kiedyś że nadzieja umiera ostatnia...
Tak więc też modlę się za papieża i mam nadzieję że uda mu się powrócić do zdrowia.

Jest mi bardzo smutno.. Mam ogromną nadzieje że przeżyje i że bedzie z nami jeszcze długo...
Cały dzień oglądam transmisje w tv.Jestem z bardzo religijnej rodziny i "rusza" mnie ta cała sytuacja!
Rzadko płaczę, ale dziś łzy same się pojawily. Nie chcę, żeby papież odszedł, niewielu jest takich ludzi na tym okrutnym świecie
Tez mi jest bardz szkoda papieża
To taki dobry człowiek
Tyle zrobił i dla nas- Polaków i dla świata...
To niesamowite, ze wszyscy ludzie sie modlą za zdrowie papieża... Ludzie wszystkich wyznań modlą sie za niego... cos nieprawdopodobnego...
Mysle, ze jesli Bóg zdecydował, że nadszedł już czas Karola Wojtyły, to napewno przyszykuje mu piękne powitanie w niebie i ojciec Święty zazna spokoju...
Ale jak to mówią: Nieznane są wyroki Boskie... i myśle, że skoro sam Jan Paweł II zdecydował o pozostaniu w swoich apartamentach jest przygotowany na najgorsze i oczekuje już na śmierć....
Ja mam nadzieje, że Bozia zachowa go jeszcze przy życiu, lecz jeżeli tak się nie stanie... trzeba będzie się z tym pogodzić...
Ja się strasznie wzruszyłam jak usłyszałam słowa "(...)papież jest pogodny i gotów do odejścia..."
Mam jednak nadzieję że jeszcze od nas nieodejdzie.

On nas nie moze opuscic
nie !! on nas napewno nie opusci !!!!!!!!!!
Od kilku godzin siedze przed telewizorem i nie mogę powstrzymac łez. Odkąd tylko pamiętam papież był przy nas, nie wyobrażam sobie świata bez niego.
To, co się teraz dzieje jest smutne, ale tez piękne. Cały świat się modli - to największy sukces Jana Pawla II. Dziś usłyszalam piękne zdanie "On nie jest bliżej śmierci, on jest bliżej Boga" .
Bez niego to będzie koniec, nie tylko Polaków
Ja tez caly czas siedze przed tv i placze nie moge jakos przyjac do wiadomosci ze w kazdej chwili.....
W TVN mówili, że prawdopodobnie już...
To czekanie jest najgorsze Mam nadzieję, że on nie cierpi.
wlasnie uslyszalam ze wloskie media podaly ze elektrokardiogram Papy jest plaski cos czuje ze niedlugo to potwierdza Jezu blagamy cie zostaw nam go jeszcze !!!!!!!!!!!1
na TVN też podali, że papież nie żyje, tylko jeszcze Watykan tego ine potwierdził

smutne, ale dla niego tak chyba lepiej, teraz jest tam, gdzie zawsze dążył, a tutaj cierpiał
Łączę sie ze wszystkimi w smutku i cały czas chodze przybita chyba juz nadszedł czas na papieża
Powiedzieli na TVN, że jednak serce jeszcze bije
I mózg jeszcze funkcjonuje
No cale szczescie
Ja caly czas wierzę, że z tego wyjdzie.
Ja tez mam taka nadzieje
Nadzieja...Ja tez mam ja jeszcze
Wszyscy ja maja ;( !!!!!
Tego nas nauczył - Wierzyć i pokładac nadzieję w Bogu.
Chyba kazdy ja ma
Bardzo was prosze...
O 22 chcielibyśmy się połczyc we wsplnej modlitwie o zdrowie Ojca Świętego. O 22 odmówmy Koronke, a o 22.30 dziesiątkę różańca...
Możesz na mnie liczyc.
To jest smutne, ale myślę, że Bóg wie najlepiej co robi. To raczej pewne, że do zdrowia już nie wróci, więc nie chciałbym tylko żeby cierpiał.
Kochani dziś czuje ze my na tym małym forum możemy się zjednoczyć.Koniec z wszelkimi kłótniami itp. Od dziś naprawce WSZYSTKICH Was kocham

Słuchajcie.Ja jestem taka ze w sumie rzadko chodze do kościoła w niedziele bo jestem co tu dożo gadać LENIEM !Ale dziś to było wspaniałe...umówiłam sie ze znajomymi w centrum Gdyni i zamiast iść jak to pare dni wcześniej zaplanowaliśmy na piwo poszliśmy do kościoła sie pomodlić.A jeszcze jadąc autobusem odmówiłam dziesiątke różańca!To był tak smutny wieczór!Naprawde jestem bardzo smutna i ciężko mi na sercu!
Boże-niech ustąpi z funkcji papieża ale nie odbieraj nam Go.
Módlmy się za papieża...bo wiara czyni cuda...!!!
Nienawidze tych włoskich dziennikarzy, rozsiewaja ploty. Wystraszli mnie ta śpiączką, a te ich wieści o smierci papieża to juz był szczyt
ja już nie mam nadziei... teraz tylko czekam na........

Niech będzie wola Twoja Panie...
mimo ze wszystko wskazuje na .... to nadzieje trzeba miec zawsze, zawsze moze stac sie cud A jezeli juz nie ma szans to niech nie cierpii,
wiem że może to dziwnie zabrzmi, ale ja nie mam nadziei, przyjmuję to tak jak jest. Papież był rano spokojny, on doskonale czuł, że zbliża się koniec. Dlaczego my nie chcemy pozwolić mu odejść w spokoju. On już wypełnił misję swojego życia. teraz idzie tam, dokąd przez całe życie dążył. On się z tego cieszy to dalczego my mamy płakać.
Nie zrozumcie mnie źle. Jest mi bardzo smutno i przykro z tego powodu, że on od nas odchodzi, ale nie chcę go na siłę zatrzymywać, nie chcę zmieniać tego co Bóg postanowił.
Mam nadizeję, że rozumiecie o co mi chodzi
Bedzie tak jak postanowił BÓG!!!!I nikt tego nie zmini!!!

Ciężko mi na sercu...
Ja nadzieję mam cały czas. Wierzę, że Bóg nam Ojca Świętego nie zabierze, że wie, że on ma tutaj na ziemi jeszcze wiele do zrobienia. Co prawda owa nadzieja chwilami przygasa, ale robię wszystko aby ją podtrzymać. Serce na chwilę przestało mnie bić, oczy zapełniły łzami, gdy media podały fałszywą informację, że Ojciec Swięty odszedł od nas. Nie wyobrażam sobie, że może go nie być. Był ze mną całe życie.
Byłam pod Kurią, stałam pod słynnym papieskim oknem ..... miałam wtedy wrażenie, że Ojciec Święty zaraz wyjdzie do nas, lada moment zobaczymy go w oknie.
Przypomniało mnie się wtedy spotkanie z Janem Pawłem II w tym samym miejscu kilka lat wcześniej. Było to niesamowite dla mnie przeżycie, gdy po kilku godzinach oczekiwania ( nóg już prawie nie czułam, ochrypłam , omal mnie nie zdeptano ) Ojciec Święty ukazał się w oknie. Serce biło mnie jak oszalałe, radość rozpierała, był to dla mnie najcenniejszy prezent. Nigdy nie zapomnę tego spotkania......
Dziś był moment, że niemal czułam jak Jan Paweł II otacza nas swoimi ramionami i przytula do siebie. Gdy tak tam stałam po głowie chodziła mnie jedna myśl....to nie może być koniec, jeszcze nie teraz, nie dziś.
Głęboko wierzę, że stanie się cud.

Bedzie tak jak postanowił BÓG!!!!I nikt tego nie zmini!!!

Ciężko mi na sercu...


Mi tak samo wczoraj poszedlem do kosciola zeby zobaczyc ile ludzi jest i pomodlic sie za papieza
Rozsądek mowi mi, ze lepiej byłoby pogodzić się z odejsciem papieża, ale ta egoisyczne częsc mnie nie chce się z tym pogodzić. To tak, jakby swit mial stracić opiekuna, tego się boję.
Żabce też jest smutno.... ;( ;( ;( ;(
ja niestety nie moge sie pogodzić z jego odejściem
Ja tak samo , czuje sie jak by ktos z mojej rodziny odchodzil
Ja tak samo sie czuje
zdrowie dla Papieża
Kidys to musiało sie stać
Modle się za jego zdrowie
"Szukałem was, teraz wy przyszliście i za to wam dziękuję" - słowa Ojca Świętego skierowane do młodzieży na Placu św.Piotra...
Piękne słowa

Wczoraj mówiłam (miałam przeczucie) że papież nie umrze w nocy!!Tak sie stało!!Ciesze się bardzo!!Mam nadzieje że przeżyje i bedzie z nami jeszcze długo!!!!!

Czuje jak by ktoś z mojej rodziny umierał!!!Nie raz płakałam!!
Moja mama mówi że niektóre daty smierci sa charakterystyczne. A jutro jest niedziela miłosierdzia
Oby to nie było jutro chce żeby jeszcze żył
A ja myślę, że to są jego ostatnie godziny, może dni. Ojciec Święty ma już swoje lata, jest schorowany, a do tego cierpi fizycznie. Myślę, że dla niego lepiej byłoby przejść do wiecznego życia.
Ja mam lipe bo już bardzooo dawno temu umówilam sie na spotkanie i impreze ze znajomymi których nie widziałam 2 lata Teraz nie wiem co robić-zrezygnować z tego!Chyba nie mam wyjścia!!

Ja mam lipe bo już bardzooo dawno temu umówilam sie na spotkanie i impreze ze znajomymi których nie widziałam 2 lata Teraz nie wiem co robić-zrezygnować z tego!Chyba nie mam wyjścia!!

może zrezygnujcie z imprezy ale spotkajcie się i wspólnie razem się za Niego pomódlcie, bo "gdzie dwaj lub trzej zgromadzeni są w imię Moje tam ja jestem wśród nich"
Bardzo szkoda mi papieza tyle wycierpial , a najgorzej chyba przez ten strzał
Kiedy umierali moi kochani dziadkowie nie plakalam tak bardzo jak przez te dwa dni. To jakby mój trzeci dziadek, członek rodziny.
Będzie, jak Bóg zechce, On wie lepiej. Jutro jest niedziela Miłosierdzia, może zdarzyć się cud, a może też zakończyć się cierpienie schorowanego człowieka.
szkoda mi go , bardzo , bardzo

:( Oby to nie było jutro chce żeby jeszcze żył

Ja też nie moge się z tym pogodzić, ale myślę że to właśnie jutro odejdzie.
taka jest wola Boga, widocznie juz Pan Bog chce Jana Pawla II zabrac do siebie. CIesze sie,ze Papiez jest spokojny.Chcialabym,aby jak najmniej sie meczyl.Modle sie za niego bardzo duzo, za to,żeby trafil od razu do raju i stamtad nas obserwował. JEst dla mnie bardzo wazna osoba...
To, że papież trafi do raju jest jest bezdyskusyjne, ciekawe, kiedy trafi na oltarze jako swięty Jan Pawel II
Ja jestem wzruszona jego postawą. Cierpi z godnością, jest spokojny.
Wzruszyły mnie jego wypowiedziane słowa (wg. Navarro):

"Szukałem Was, teraz przyszliście do mnie i za to Wam dziękuję"

Piękne słowa...

To jakby mój trzeci dziadek, członek rodziny.

Czuje to samo...jestem z nim związana emocjonalnie jak z członkami mojej rodziny..gdybyście słyszeli moją babcie.Ona jest bardzo religijna:Radio Maryja,należy do Ligi Polskich Rodzin,udziela sie w kościele,była u Ojca Świętego w Watykanie i jak rozmawiałam z nia wczoraj rano tak płakała że aż mi serce z żalu pekało a jeszcze dodała że w maju chce jechać do Niego na jego urodziny...nie wiem czy bedzie jej to dane!

Oj, ja też bym dużo dała aby się tam znaleźć...
ja mam różaniec, który tata przywiózł mi z Watykanu, który został pobłogosławiony przez Ojca Świętego... Teraz cały czas mi towarzyszy...

ja mam różaniec, który tata przywiózł mi z Watykanu, który został pobłogosławiony przez Ojca Świętego... Teraz cały czas mi towarzyszy...
To bardzo dobrze!Papież uwielbia modlitwe różańcową!Tylko używaj go do modlitwy a nie tylko do ozdoby w dłoniach!!
O to sie nie martw Modle sie nim za naszego Ojca Swietego.
To straszne rzeczywiście.
Ale boli mnie jedna rzecz. Oczywiście nadzieja jest zawsze, choć coraz mniejsza ale jest. Papież nadal żyje, to dlaczego mówi sie juz o tym, co powinien zrobić Następny Papież?
już była mowa że powinien zaraz beatyfikować Jana Pawła II. Zgadzam się ,ale po co mowic o tym na tak szeroką skalę kiedy On jeszcze żyje...
Zgadzam sie z Toba w 100% mnie też to drazni!!!

On jeszcze żyje!!! : - )
Dokładnie. A oni grzebią go za życia. Przynajmniej tak to odbieram.
może nasze modlitwy odniosą jakiś skutek...może.
Ja równiez sie zgadzam
Przeglądnęłam przed chwilą stacje tv jakie mam, cnn, bbc gdzie pokazywano Rzym i jakaś kobieta mówiła o pilgrzymkach Papieża do Anglii.
Natomiast na TVE pokazywali Polskę, Kraków, Wadowice. A w Wadowicach dom, w którym się wychował, pokazywali fragmenty mszy, nabożeństw, to że w Krakowie czuwano do późna... A kobieta, którą było słychać tak ładnie wymawiała nazwę Wadowice i nazwisko Wojtyła..

niesamowite jak cały świat jest teraz skupiony, jest razem i razem się modli, że odwoływane są mecze (nietylko w Polsce, nacisnęłam na RTL i właśnie jakiś mężczyzna mówił o odwołaniu ich meczy), wszystkie spektakle, koncerty w Warszawie..
A w amerykańskich stacjach pokazywali, jak nie dawalismy papieżowi spać i jak razem z nami spiewał, po polsku oczywiście.
Pamietam jak papiez byl mlody .. tanczyl spiewal opowiadal kawaly ..
Mnie również drażni kiedy mówią o naszym Ojcu Świętym w czasie przeszłym . On jeszcze żyje! I będzie żył! JEST( bo nie był) niezastąpiony
Mój pradziadek i papier razem pracowali więc jak byłam mala pradziadek często mi o nim opowiadał. O Papierzu człowieku, młodym chłopaku.

Teraz na Polsacie są wypowiedzi Polaków, łzy, smutne komentarze...
Wczoraj wieczorem na CNN przez ponad godzine mówili o Polsce-wypowiadał sie pewien korespondet z Krakowa.Mówił pięknie o Polsce i o polakach!To było bardzo miłe ze strony USA.Wypowiadało sie wielu polaków.Ogólnie widać że Polska na całym świecie odgrywa teraz ważną role!
Rano komentator miał w rękach jakąś gazetę włoską czy francuską na której już było napisane: papież Jan Paweł II 1920-2005. Zdenerwowało mnie to Już postawili krzyżyk nad nim.
A ciekawe czemu już rozbierają ołtarz na placu.
Co???????????????To oburzające!!!!!!!!!Czy ci którzy to pisza nie mają serca.....i ROZUMU!!!To już szczyt
Dobrze, że on nie wie co o nim wypisują . Biedak się męczy i tak za bardzo. Nie chcę aby się męczył ale i nie chcę aby umarł .
tak, tez o tym slyszalam. Mnie drazni to,ze robia z tego wszystkiego taka wielka sensacje.Oczywiscie, jest to wydarzenie historyczne,ale ja sie nie umiem z tym pogodzic... Przez cale moje zycie Jan Pawel II jest papieżem i nie wyobrazam sobie innej sytuacji.

wiem że może to dziwnie zabrzmi, ale ja nie mam nadziei, przyjmuję to tak jak jest. Papież był rano spokojny, on doskonale czuł, że zbliża się koniec. Dlaczego my nie chcemy pozwolić mu odejść w spokoju. On już wypełnił misję swojego życia. teraz idzie tam, dokąd przez całe życie dążył. On się z tego cieszy to dalczego my mamy płakać.
Nie zrozumcie mnie źle. Jest mi bardzo smutno i przykro z tego powodu, że on od nas odchodzi, ale nie chcę go na siłę zatrzymywać, nie chcę zmieniać tego co Bóg postanowił.
Mam nadizeję, że rozumiecie o co mi chodzi

Całkowicie się zgadzam. Musimy, po prostu MUSIMY to zrozumieć.

Ja mam opis na gg i nie widze w tym nic złego!!

Dziś moja mama rozmawiała kobietą której matka była w takim samym stanie jak Ojciec Świeta-ta sama rurka przez nos i te same objawy!Mówiła że..nie ma szans
Jeszcze papież żyje i trzeba mieć nadzieję Ja przynajmniej ją mam
Ktos tu powiedzial ze przez te dni plakal wiecej nic gdy jego bliscy umierali. Ja tak samo, Gdy myslalam ze nic gorszego stac sie nie moze gdy moj dziadek niespodziewanie umarl ryczalam jak bobr ale teraz ja spokojnie wysiedziec nie moge bo caly czas mam Pape przed oczami i w sercu nie rozumiem jak tyle drani po swiecie chodzi i tacy 100 lat przezyja a taki dobry czlowiek....A jezeli nie ma ratunku i nie moze stac sie cod to niech On nie cierpi, przeciez mowia ze za grzechy sie cierpi a On.... Mimo wszystko mam jeszcze nadzieje, ale jak juz ma od nas odejsc niech odejdzie w spokoju Niech sie dzieje wola nieba z nia sie zawsze zgadzac trzeba Tak bylo w Zemscie, ale to swieta prawda Wiedzialam ze wczesniej czy pozniej musi to nastapic ale czemu tak szybko Takiegoo Papieza jak nasz kochany Jan Pawel II nie bedzie juz nigdy Ja w ogole nie chce myslec ze moze byc jakis inny Papiez, ja poprostu nie wyobrazam sobie tego
Lex17
Dodam jeszcze coś od siebie, jest coś co mnie denerwuje: te wszystkie łańcuszki, opisy gadu-gadu czy sms-y ("Módlmy się za papieża. Wyślij to do 5 osób") są moim zdaniem nie na miejscu. Nie róbmy z jego cierpienia reality show! bo przykro mi, ale dla mnie to tak wygląda
Każdy, kto zechce się pomodlić zrobi to i bez sms-ów.


Poszlam do kosciola, modlilam sie. Trenuje bieganie i dzisiaj nawet w czasie treningu odmawialam rozaniec. Mam opis na gadu i wcale nie uwazam,ze robie przez to reality show. Wrecz przeciwnie. Wielu moich znajomych, ktorzy do niedawna "wierzyli",ale tylko w niedziele, nagle zdalo sobie sprawe z powagi sytuacji.
Nie sądzilam, że to stanie się tak szybko. Może nawet nie szybko, ale tak niespodziewanie. Od wczoraj w telewizji o niczym innym nie mówią. Dobrze, że z szacunku dla papieża zostały odwołane imprezy i przedstawienia w teatrach czy operach.
Wszystko jest w rękach Boga, a nam pozostaje tylko modlitwa. Możemy zrobić dla Niego tylko tyle. A może aż tyle?
Jest to smutne, od wczoraj chodzę jak w transie. Miałam się uczyć na socjologię, a nie mogę się skupić. Na niczym.
Nie wyobrażam sobie innego papieża niż Jan Paweł II.

tez nie potrafie sie skupic. nie potrafie rowniez ogladac tego,co puszczaja w telewizji o Ojcu Swietym, bo nie moge sie pogodzic z tym,ze tak juz nigdy nie bedzie ...
Probowalam uczyć się łaciny, ale moje myśli cały czas są w Watykanie. To oczekiwanie na komunikat bylo straszne, a jego treśc też nie przynosi otuchy.
Ja tez mam na gg opis zwiazany z papiezem i modle sie do niego
wydaje mi sie,ze teraz kazdy, kto jest zwiazany z Bogiem i kosciolem, jest myslami przy papiezu.I to jest piekne !! Ciesze sie,ze Ojciec wie,ze ludzie modla sie za niego... Ze nie zostal opuszczony... I ze jest dla nas kims bardzo waznym.
Nie wiem, po raz pierwszy nie wiem, co mam napisać…
Naprawdę nie wiem…
Nie pisałam o tym wcześniej, bo to nie był czas na pisanie.
Gdy w czwartek późnym wieczorem usłyszałam o złym stanie zdrowia Papieża to po prostu zamurowało mnie.
Nie mogłam w to po prostu uwierzyć.
Nie spodziewałam się tego, co się stało. Po prostu nie spodziewałam się.
Wiedziałam, że Papież nie jest zdrów, jest w ciężkim stanie, ale na Boga nie wiedziałam, że będzie to, to, co się stało.
Nie, tego się nie spodziewałam.
Zresztą zdrowie Papieża pogorszyło się w roku 1981, gdy na Placu Świętego Piotra został postrzelony przez Alego Agcze (nie wiem, jak pisze się jego nazwisko a nie czas na to, aby je teraz szukać)- Turka, który to strzelił 3 razy do Papieża.
Papież wyszedł z tego, choć jedna z kul o milimetry przeszła obok głównej aorty, ale to był początek Jego zmagań się z chorobami. Później był nowotwór, inne kłopoty w tym też choroba Parkinsona.
Wiem, że to, co napiszę teraz będzie można odczytać za okropne z mojej strony, ale nigdy nie sądziłam, że w chwili, gdy Papież będzie odchodził z Ziemi będę taką smutną.
Nie źle to napisałam.
To nie tak miało być.
Po prostu nie sądziłam, że będę tyle o tym myślała i rzeczywiście nie myślałam, że będzie mi tak przykro.
W ogóle jakoś nigdy powiem szczerze nie myślałam.
Po prostu nie mogę sobie wyobrazić Świata bez Jana Pawła II…
Odkąd pamiętam On był…
Był już Papieżem zanim się urodziłam…
Był odkąd pammietam moim Ukochanym Papą...
Był zawsze i dlatego nigdy nie myślałam o tym, że odejdzie, wiem, że to, co napisałam to może niedojrzałe, ale tak było, jest…
Wiem jedno: chcę żeby to było nie o całym Kościele Katolickim, całym tym wszystkim, czym jest stanowisko Papieża, ale o Nim samym- o samym Karolu Wojtyle!
Na pewno Karol Wojtyła- Papież Jan Paweł II był Wielkim Człowiekiem.
Był od wieków- dokładnie od 450 lat pierwszym nie Włochem, który został wybrany na Papieża a pierwszym Polakiem, który dostąpił tego zaszczytu.
Był jednym z najdłużej zasiadających Papieży na Tronie Piotrowym- był trzecim w kolejności.
Papież z Dalekiego Kraju.
Gdy Karol Wojtyła został wybrany w Konklawe na Papieża mój Tato był wtedy w Stanach Zjednoczonych.
Mówił mi to wielokrotnie, że, jak Polacy- a wśród Nich i mój Tato usłyszeli, że to właśnie On- Karol Wojtyła z Polski został wybrany na Papieża to rozpłakali się, wśród tych płaczących ze szczęścia był i mój Tato…
Ja miałam to szczęście, że widziałam Papieża 3 razy.
Po raz pierwszy było to w Ludzimierzu. Była to Pielgrzymka Papieża a ja byłam małym brzdącem. Byłam tam z rodzicami. Drugi raz było to w Starym Sączu, gdy był z Pielgrzymką. To było 5 lat temu a ja byłam wtedy w 3 klasie liceum a po raz trzeci ostatni było to w lipcu 3 lata temu, gdy byłam na wakacjach we Włoszech i byłam na modlitwie „Anioł Pański” w Castle Gandolfo.
Dla wielu Karol Wojtyła- Papież Jan Paweł II był niekwestionowanym autorytetem w wielu sprawach i to nie tylko dla katolików, ale dla milionów, dziesiątek a nawet setek milionów wyznających może nawet wyznających miliardów ludzi wyznających inne wiary i religie.
Zawsze ludzie na całym wiecie- wyznających naszą wiarę czy każdą inną religię zawsze, gdy był chory modlili się za Niego a niewierzący mocno wierzyli w to, że powróci zawsze do zdrowia. Nawet dla tych, którzy są ludźmi niewierzącymi to i dla nich Karol Wojtyla był, Boże On nadal przecież jest bardzo ważną Osobą i odnosili się do Niego z szacunkiem, wielkim szacunkiem i był dla nich Autorytetem.
Nie zawaham się nawet powiedzieć tego, że i dla tych, którzy są innego wyznania i tych, którzy są ludźmi niewierzącymi był w wielu, bardzo wielu przypadkach kimś ważniejszym niż był dla nas Katolików- dla nas, którzy tak zawsze i wszędzie manifestujemy swoją wiarę. Nie waham się tego powiedzieć.
Nie waham się tego powiedzieć, bo nawet u mnie w Dąbrowie Tarnowskiej po za Mszą św. O godzinie 18, która była odprawiana w dwóch intencjach: w intencji Papieża i innej osoby nic nie było.
A tak było proszone, aby przez 2 doby wszystkie Kościoły były otwarte, aby ludzie mogli, kiedy będą chcieli iść tam i pomodlić się w nich.
Nawet w ostatnich dniach, godzinach dla tych nie-katolików jest najważniejszą osobą na Świecie.
I nie przesadzam, bo wystarczy włączyć telewizor na jakikolwiek zagraniczny kanał a przekonamy się o tym.
Wszystkie programy pokazywały, cały czas pokazuję materiały i informacje o Papieżu- Karolu Wojtyle i nie dziwmy się temu…
W Stanach zjednoczonych, jak tylko została podana informacja w czwartek o stanie zdrowia Papieża to zaraz największe i najważniejsze stacje przerwały nadawanie swoich programów i od razu zaczęli nadawać cały czas informacje o Papieżu.
Zostali zapraszani eksperci, lekarze, znawcy i tłumaczyli ludziom, co się dzieje z Papieżem.
Oddali Mu cześć nawet Muzułmanie, którzy również gorąco modlili się za Naszego Papieża z nadzieję, ze jednak wyzdrowieje.
Tak modlili się i wierzyli w to ci sami Muzułmanie, z którymi tak zaciekle walczymy- w tym i my katolicy.
Modlili się- modlą się Prawosławni, Żydzi, Muzułmanie, Protestanci a nawet Buddyści i wiele, wiele innych Ludzi religii i wiar.
Po prostu cały Świat.
Od Australii po obie Ameryki…
Ja sama po zajęciach na uczelni poszłam do Kościoła i modliłam się za Papieża a przed chwilą, gdy w 'Wiadomosciach Sportowych' usłyszałam w materialę słowa pieśni "Barka" miałam łzy w oczach.
Były to dokładnie drugie łzy od dnia 10 IX 2001 roku...
Dzisiaj, co mi się bardzo spodobało kilka meczów się nie odbyło, wczorajszy został przerwany a te, które się zaczęły rozpoczęły się wspólną modlitwą wszystkich razem z księdzem.
"Nieoczekiwanym Dniem Młodzieży" nazwał watykański dziennik "L'Osservatore Romano", który ukazał się już z datą niedzielną, piątkowe czuwanie na Placu świętego Piotra z udziałm tysięcy młodych ludzi.
"To było wzruszające świadectwo modlitwy i miłości" - napisał nieoficjalny dziennik Stolicy Apostolskiej. Wiadomo, że papież bardzo pragnął wziąć udział w Światowym Dniu Młodzieży w Kolonii w sierpniu.
"To nie on zwołał piątkowe spotkanie. Młodzi ludzie przybyli na plac spontanicznie. Nie trzeba było ustalać godziny, przebiegu, programu. To spotkanie nie znajdowało się w żadnym kalendarzu, lecz było zapisane w sercach wszystkich. Jak nieplanowany, nieoczekiwany Dzień Młodzieży" - podkreślił watykański dziennik.
W piątek w Iraku odbyła się wczoraj wśród żołnierzy tam stacjonujących Msza za Papieża, w której wzięli udział nie tylko Polacy, ale i Amerykanie, Ukraińcy, Litwini i wszyscy, z każdego kraju, z którego tylko chcieli…
Dla wielu był i pozostanie Największym Człowiekiem na Ziemi i tu też paradoksalnie dla ludzi młodych, gdy dzisiaj właśnie wśród nas wiara w kościół katolicki w księży zamiera. Naszemu Papieżowi nie raz hołd oddawali najwięksi tego naszego Świata.
Widział i rozmawiał z tymi Największymi- i tu może paradoksalnie a może nie spotykał się ze wszystkimi stronami, z tymi, którzy mają różne poglądy polityczne.
Dziś nawet sam Fidel Castro wyraził swój podziw dla Papieża i wezwał katolików na Kubie do modlitwy za Nim.
To samo stało się w Chinach i to samo wyraziły władze chińskie, które zawsze zwalczały Kościół Katolicki w tym kraju.
Nie spełniło się tylko jedno Jego marzenie: nie pojechał do Moskwy. Ale był za to w prawie wszystkich innych republikach byłego Związku Radzieckiego.
Był człowiekiem, który wiele przeszedł i wycierpiał- zarówno, jako człowiek jak i Papież. Nade wszystko kochał dzieci i młodzież- z wzajemnością i pragnął pokoju na Świecie.
Co do pokoju to sam przeżył wojnę wiedział czym ona jest.
Ale naprawdę to było bardzo przykre i bolesne, gdy media pokazywały- zwłaszcza w ostatnim czasie zdjęcia, filmy z czasów, gdy Karol Wojtyła został wybrany na Papieża. Wtedy to Karol Wojtyła był zdrowy, sprawny, tryskał tym zdrowiem, miał charyzmę, siłę, uprawiający sporty, przyjmował hiphopowców, sprawny a teraz…
Te zdjęcia, to, co dzisiaj a właściwie wczoraj działo się z Karolem Wojtyłą, jak wyglądał i w jakim był stanie to bardzo przykre…
Zapamiętajmy Go radosnego, uśmiechniętego, silnego, mocnego i pełnego życia, jakim w ostatnich dniach- a zwłaszcza godzinach pokazują i przypominają nam Go media: chwila, w której zostaje ogłoszonym, że Karol Wojtyła z Polski został wybrany na Konklawe nowym Papieżem.
Nie będę przedstawiała całej historii życia Karola Wojtyły, bo niżej przytoczę słowa dzisiejszych mediów- napiszę tylko jeszcze o jednym:
Wielu ludzi to właśnie w osobie Karola Wojtyły, który dzięki temu, że został wybrany na Papieża doprowadził do przemian w Europie Środkowo-Wschodniej a w tym przede wszystkim w Polsce, do upadku komunizmu a co ma z tym związek rozpadu związku Radzieckiego.
Nie wiem, czy tak było w istocie, naprawdę.
I tak szczerze mówiąc to nie wiem, jak było przed Papieżem- Karolem Wojtyłą, bo nie żyłam Wtedy jeszcze na Świecie, nie było mnie i nie umiem tego dokładnie powiedzieć.
Fakt uczyłam się w szkole, czytam książki, w telewizji są różne filmy i programy.
Fakt to jest prawda, ale, jak było tak naprawdę niestety nie wiem.
A szkoda, bo bym chciała to wiedzieć i wiedzieć, czy było to, czy jest to prawdą, że Papież przyczynił się do tego, że nastąpił kres podziału europy pojałtańskiego.
Czy rzeczywiście Papież przyczynił się do tych wszystkich zmian, czy też i tak by one nastąpiły tylko z pewnym opóźnieniem.
Wielu właśnie tak twierdzi.
Ja sama nie wiem, nie wiem, co tutaj powiedzieć. I to dziwne, bo w innych sprawach wiem, co powiedzieć…
Chciałabym w każdym razie w jednym znać prawdę, jak było naprawdę: wielu ludzi twierdzi, że decyzja wybrania Karola Wojtyły na Papieża w tamtym czasie to była decyzja tylko i wyłącznie polityczna.
Chciałabym wiedzieć, jak było naprawdę?
Właśnie przed chwilą rozmawiałam z moim Tatą, gdy dzwonił z Chicago i zadałam Mu właśnie to pytanie: jak On myśli, czy to, że to właśnie Karol Wojtyła- Polak został wybrany na Papieża to była decyzja polityczna.
Mój Tato powiedział mi, że „absolutnie tak nie było!”
Na pewno Papież zrobił wiele dobrego i temu nie można zaprzeczyć: choćby to, że przeprosił za grzechy kościoła katolickiego i pojednanie z Żydami i chęć pojednania z różnymi innymi Kościołami na całym Świecie.
Był pierwszym Papieżem, który wyszedł do ludzi.
Był pierwszym, który podróżował- pielgrzymował po całym Świecie.
Nie bał się jechać najniebezpieczniejsze zakątki Świata- w tym do tych krajów, w których panowały wojny i niepokoje.
Był pierwszym, który wszedł do Synagogi.
Był pierwszym, który nagrał płytę…
I w wielu innych sprawach, rzeczach był pierwszym…
Mówi się o Karolu Wojtyle, że był Papieżem, który „rozbijał mury” i przekraczał granice, że dzięki Niemu niemożliwe stawało i stało się możliwe.
Jeśli chodzi o mnie to szanowałam Papieża- Karola Wojtyłę przede wszystkim, jako Człowieka a tym był Wielkim niewątpliwie.
Nie chcę się powtarzać i dlatego powiem, że już za samo to, co przeżył- i mówię to ogólnie, co przeżył w całym swoim życiu należał i należy Mu się szacunek. Po za tym to starszy człowiek, który był zmęczony, poważnie schorowany a dalej chciał żyć i z całych sił nie chciał poddawać się chorobom. To też jest godna szacunku.
Jeśli natomiast chodzi o Papieża to przede wszystkim tutaj to, że przeprosił za grzechy kościoła, że próbował nawiązać dialog kościoła katolickiego, jako instytucji z innymi religiami. A tutaj zwłaszcza to, co powiedział kilka lat temu: że ten kto wyznaje inną religię, wiarę- tą, w której się urodził też zostanie zbawiony.
Wcześniej na takie coś żaden z papieży by się nie odważył.
Papież był też w wielu ważnych dla Świata miejscach w tym na przykład w Izraelu czy na Kubie.
Po za tym- niestety w bardzo niewielkim stopniu, ale ważne, że choć w stopniu Kościół Katolicki dzięki Karolowi Wojtyle zaczął się otwierać na inne, prawdziwe życie i na inność prawdziwego Świata i stał się odrobinę bardziej tolerancyjnym- niestety malutką odrobinę, ale choć tyle.
Przemawiał na Forum ONZ 10 lat temu, w senacie w Stanach Zjednoczonych i w naszym Parlamencie.
Znał wiele języków, w których mówił, nosił w odróżnieniu od swoich poprzedników zegarek na ręce, korzystał z komputera i Internetu…
Po za tym podobała mi się charyzma, siła naszego Papieża- to, że sam chciał prowadzić życie inne niż dotychczas inni Papieże choćby przez uprawianie sportów, to, że w pewnym sprawach nie był skostniałym a później Jego siła w walce z przeciwnościami losu- z chorobami i to, że nie chciał się im poddać i mimo, iż był już ciężko chory to dalej chciał prowadzić życie jak najbardziej aktywne, jak tylko mógł.
Nawet wczoraj przed południem jeszcze mianował 18 biskupów i nuncjuszy a wieczorem poświęcił 2 złote korony, z których jedna znajdzie się na Jasnej Górze.
Podobało mi się również i to- może, dlatego, że sama jestem młodą osobą, że Papież właśnie w nas upatrywał przyszłość Świata i to, że tak wielkie nadzieje pokładał właśnie w nas. Jan Paweł II był prawdziwym Papieżem Młodzieży- może źle się wyraziłam, ale był Papieżem Młodzieży.
Udowodnił to nawet dzisiaj dziękując nam młodym za modlitwę za Niego.
I pisząc te słowa nie będzie w nich chyba przesady.
Po za tym- tutaj zabłysnę jako idealistka, ale no cóż jestem w dużej części nią- pragnął dobra dla Świata.
Wiem, że to jest banalne i każdy tego by pragnął, ale, gdy słyszę słowo „pokój” itd. i, gdy wiem, że to tylko nawet slogany i, że to jest nierealne to zawsze jakoś tak inaczej to odbieram a zwłaszcza teraz, gdy pracę magisterską będę pisała o Antyglobalistach najprawdopodobniej…
Po za tym zawsze był pogodnym, pełnym radości i uśmiechu- zwłaszcza dla nas Młodych i Dzieci na Całym Świecie.
Całował, przytulał dzieci i fotografował się z nimi nie dla sławy, zdjęć w mediach, ale dlatego, że je kochał, kocha…
Zawsze był radosnym i pogodnym nawet w tych najtrudniejszych dla siebie chwilach- mówię tutaj o sprawach związanych ze zdrowiem.
I za to też trzeba Papieża cenić i docenić, jak znosił te wszystkie przeciwności losu.
Piękne jest to, że troska o Jana Pawla II połączyla przedstawicili rożnych wyznań, różnych ras, religii. Mój tata, który jest antyklerykalistą caly czas siedzi przed telewizorem i widzę, ze jest bardzo wzruszony.
Przypomina mi się jedna lekcja religii, kiedy to pani powiedziala nam o pewnym świętym, ktory przepowiadał przyszłych papiezy. Nie podawał ich imion, tylko przydomki. Nasz zostal nazwany " Z pracy Słońca".
Dziś słyszałam w telewizji piękny przydomek dla papieża albo imię z przydomkiem JAN PAWEŁ II WIELKI
Jest mi go bardzo szkoda , to jedyny papiez drugiego takiego nie bedzie
Wlasnie na tvn 24 oglosili ze Jan Pawel II nie żyje
tez sie dowiedzialam
Widze, że już wiecie....

Strasznie mi przykro...
Jak mi przykro taki kochany czlowiek
A jednak...
Teraz jest już szczęsliwy, wolny od zmartwień i cierpienia. Pan Bóg wynagrodzi mu te wszystkie lata.
Ciesze się, że moglam żyć w czasie jego pontyfikatu.
Myslalem ze przezyje , chodz to bylo nie mozliwe ! ;(
gdy zobaczylam na TVN ze Papiez nie zyje serce mi zaczelo mocniej bic lezki coraz wieksze ale z drugej strony ulzylo mi bo wiem ze juz nie cierpi, ze jest mu dobrze
Nie moge sie z tym pogodzic u mnie tak samo serce szybciej bilo
Mnie zamurowało jak to zobaczyłam
Jest mi tak przykro jak by ktos z mojej rodziny umarl
nie mam słów
On odszedl ale w naszych sercach bedzie zawsze
Ukochany Papież odszedł...

"Pan kiedyś stanął nad brzegiem,
szukał ludzi gotowych pójść za Nim,
by łowić serca słów Bożych prawdą.

O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,
Twoje usta dziś wyrzekły me imię.
Swoją barkę pozostawiam na brzegu,
razem z Tobą nowy zacznę dziś łów.

Jestem ubogim człowiekiem,
moim skarbem są ręce gotowe
do pracy z Tobą i czyste serce.

O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,
Twoje usta dziś wyrzekły me imię.
Swoją barkę pozostawiam na brzegu,
razem z Tobą nowy zacznę dziś łów.

Ty potrzebujesz mych dłoni,
mego serca młodego zapałem
mych kropli potu i samotności.

O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,
Twoje usta dziś wyrzekły me imię.
Swoją barkę pozostawiam na brzegu,
razem z Tobą nowy zacznę dziś łów.

Dziś wypłyniemy już razem
łowić serca na morzach dusz ludzkich
Twej prawdy siecią i słowem życia.

O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,
Twoje usta dziś wyrzekły me imię.
Swoją barkę pozostawiam na brzegu,
Razem z Tobą nowy zacznę dziś łów."

"Ty wyzwoliłeś nas Panie
z kajdan i samych siebie,
a Chrystus stając się bratem
nauczył nas wołać do Ciebie:

Abba Ojcze, Abba Ojcze * Abba Ojcze, Abba Ojcze

Bo Kościół jak drzewo życia
w wieczności zapuszcza korzenie,
przenika naszą codzienność
i pokazuje nam Ciebie.

Abba Ojcze, Abba Ojcze * Abba Ojcze, Abba Ojcze

Bóg hojnym dawcą jest życia,
On wyswobodził nas ze śmierci
i przygarniając do siebie
uczynił swoimi dziećmi.

Abba Ojcze, Abba Ojcze * Abba Ojcze, Abba Ojcze

Wszyscy jesteśmy braćmi,
jesteśmy jedną rodziną.
Tej prawdy nic już nie zaćmi
i teraz jest jej godzina.

Abba Ojcze, Abba Ojcze * Abba Ojcze, Abba Ojcze
Nie wiem co napisac...
Jest mi bardzo smutno... Wiem, ze to było nieuniknione...
"Pan kiedyś stanął nad brzegiem....."

Alexandrio napisałać nam treść tej wspaniałej pieśni którą tak bardzo kochał Ojciec Święty!Dzięku Ci za to <płacze>

Właśnie wróciłam z kościoła.Było pełno ludzi i pełno smutku!!Nie wstydziłam się płakać!Moje serce jest w strasznym stanie.

Papiez umarła a w mojej rodzinie poczeło sie nowe życie. To CUDOWNE
Nie wiem rowniez co pisac, poza tym, ze w glowie, pelno pytan, w sercu pelno bolu a w oczach pelno lez

Juz nic nie bedzie tak samo...
"(...)jest już w domu Ojca"
Mam nadzieję że Ojciec Święty jest teraz szczęśliwy, znalazł się tam dokąd zmierzał przez całe swoje życie.
Niech odpoczywa w pokoju

Widocznie Bóg tak chciał jest mi bardzo smutno a zarazem jestem szczęśliwa. Papież jest w niebie i tam będzie mu dobrze. [*] [*] [*]


Widocznie Bóg tak chciał jest mi bardzo smutno a zarazem jestem szczęśliwa. Papież jest w niebie i tam będzie mu dobrze. [*] [*] [*]


w sumie masz racje ale to byl najcudowniejszy czlowiek na Calym ŚWIECIE
Co prawda to prawda
Zaraz ide do kosciola pomodlic sie za niego
Wlaśnie szykuję się do kościoła. Chociaż nie wątpię w to, że papież jest teraz w raju, będę się za niego modlić.
Ja tez ide do kościoła zapale świeczke i pomodle sie a niego
Ja już byłam w kościele u nie ludzie płakali a ksiądz co miał kazanie też o mało co się nie rozpłakał.
WIeczny odpoczynek Racz MU dac Panie ... Niech odpoczywa w Pokoju wiecznym ... AMEN ...
Wlasnie wychodze do kosciola pomodle sie za niego i za was kochani
"Zanim stąd odejdę,proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo,któremu na imię "Polska" raz jeszcze przjęli z wiarą, nadzieją i miłością
- taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym,
- abyście nigdy nie zwątpili i nie zanużyli się, i nie zniechęcili,
- abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę Was:
- abyście mieli ufnośc nawet wbrew każdej swojej słabości,abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On "wyzwala" człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest NAJWIĘKSZA,która się wyraziła przez Krzyż,a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia ani sensu.
Proszę was o to, przez pamięć i przez potężne wstawiennicto Bogarodzicy z Jasnej Góry i wszystkich Jej sanktuariów na ziemi polskiej, przez pamięć św. WOjciecha,który zginął dla Chrystusa nad Bałtykiem, przez pamięć św. Stanisława,który legł pod mieczem na Skałce.
Proszę Was o to. AMEN"
Jan Paweł II, Kraków 1979
Jest teraz szczęśliwy. Bóg wynagrodzi mu każdą chwilę w jego wspaniałym życiu. Nam pozostał tylko smutek i żal .

Jest teraz szczęśliwy. Bóg wynagrodzi mu każdą chwilę w jego wspaniałym życiu. Nam pozostał tylko smutek i żal .

Czyli najtrudniejsza rola
Ja już byłam w Kościele, w Katedrze na Wawelu, prawie się rozpłakałam gdy mówili o naszym Ojcu Świętym, ale wierze, że teraz jest szczęśliwy.
Zazdroszcze Ci że mieszkasz w Krakowie!!Jak ja bym tam mieszkała to na 100% poszłabym pod okno na Franciszkańskiej 3

Data Śmierci 02.04.2005 > 2+4+2+5=13
Godz. Śmierci 21:37 > 2+1+3+7=13
Dni Pontyfikatu 9301 > 9+3+1=13
13 to dzień Fatimski ........


Data Śmierci 02.04.2005 > 2+4+2+5=13
Godz. Śmierci 21:37 > 2+1+3+7=13
Dni Pontyfikatu 9301 > 9+3+1=13
13 to dzień Fatimski ........


Niesamowite.
Życie potrafi zadziwiać...
2+1+3+7=13
3+1=4...
A imie jego będzie 44...

Zazdroszcze Ci że mieszkasz w Krakowie!!Jak ja bym tam mieszkała to na 100% poszłabym pod okno na Franciszkańskiej 3 :cry

Ja byłam wczoraj. Wrócilismy do domu nad ranem. To było tak niesamowite, że aż trudno to opisać. tysiące ludzi zjednoczeni ze sobą pod tym jednym oknem. Świece, znicze, modlitwa i łzy...
:(:( Ciezko jest mi sie z tym pogodzic... Bardzo ciezko ... Tylko jak jestem w kosciele i sie modle to jest mi latwiej, bo wtedy wiem, ze Papiez jest juz szczesliwy ... I patrzy na nas z gory i modli sie za nas u boku Boga ...
nie no z tym 44 to już nie przesadzajmy....

To tylko liczny...
Oh chcialbym to zobaczyc na wlasne oczki
Każdego z nas to kiedys czeka. Jakie życie taka śmierc .
Ja tez bym chciaa to zobaczyć
Mieszkam niemal na przeciwko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
To co tam sie dzieje to szok. Jeszcze w życiu nie widziałam tutaj takiej ilości ludzi.
U nas w kościele nigdy nie było takiego tłumu. Na początku chwycilismy się za ręce i śpiewalismy. Fałszowalismy strasznie, ale nikt sie tym nie przejmował.
Mnie się podobało to co powiedział dzisiaj u mnie w kościele ksiądz na kazaniu. Powiedział, że nie powinniśmy się modlić za papieża, tylko do niego, bo on jest już w niebie i na nas patrzy
i tak powinno byc, mimo,ze tak trudno jest nam sie z tym pogodzic .
w koncu "Blogosławieni,którzy nie widzieli,a uwierzyli..."
Ja do kościola poszłam na 10, ale proboszcz i tak kazał wszystkim przyjść na 12.00 - przerwali Sumę Parafialna by się pomodlić. Podobno było więcej osób niż na Rezurekcji.

I proboszcz nam powiedział, że mamy się modlić o szybką beatyfikację papieża.

Niech spoczywa w pokoju. Amen.
Beatyfikowany bedzie napewno ... Ale dla mnie juz za zycia byl swietym.
On dla Wszystkich bł święty za życia.
Nie dla wszystkich, wystarczy spojrzec na pisma typu Fakty i mity czy wypowiedzi Urbana
a widzieliscie jak wyglada strona www.onet.pl ??

Mieszkam niemal na przeciwko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
To co tam sie dzieje to szok. Jeszcze w życiu nie widziałam tutaj takiej ilości ludzi.


Mieszkam nad Morzem wiec zazdroszcze tego widokow(Łagiewniki)!Byłam w Łagiewnikach w tym roku...mieszkałam obok Sanktuarium w domu pielgrzyma!To była cudowna wizyta teraz oglądając w tv przypominam sobie to piękne miejsce!!Szkoda że teraz mnie tam nie ma!

Kocham papieża!!

Nie dla wszystkich, wystarczy spojrzec na pisma typu Fakty i mity czy wypowiedzi Urbana

Urabana to powinen szlag za przeproszeniem trafić. Ale jak mówię - złego licho nie weźmie!!! Dla nas papież był święty za życia, ale zawsze są wyjątki od reguły!!!
..tak ten Urban to chyba szatan wcielony nie wiem jak można być aż tak upośledzonym!!


a widzieliscie jak wyglada strona www.onet.pl ??
www.wp.pl to samo...

Beatyfikowany bedzie napewno ... Ale dla mnie juz za zycia byl swietym.
Tak zgadzam sie to co on zrobił zasługuje na beatyfikacje.Jest kochany..zawsze pozostanie w naszych sercach..
www.interia.pl
też.

a co zrobił Urban?
Urban jest antyklerykalistą, nie przebiera w słowach. Niedawno sąd skazal go za obraze uczuc religinych, nazwal w swoim artykule papieża sado-masochista czy jakos tak On ma swoje pismo "Nie", nigdy go nie czytałam, więc nie wiem dokladnie, co tam pisal. Ktoś mi mowił, że szukal kobiety, która zgodzi się urodzić krzyżowkę człowieka i małpy
Nie przejmowac się tym starym plastusiowatym Urbanem. To palant. Nie zwracam uwagi na to co pisze i mówi .
Byłam w kościele Dominikanów, dochodziła godzina 22.00 i zaraz miała rozpocząć się msza. Każdy z nas, zgromadzonych tam osób miał nadzieję, liczył na cud, gdy nagle przed mszą wyszedł ksiądz i ogłosił, że Ojciec Święty nie żyje. Zapadła przerażająca cisza, po chwili z różnych stron kościoła rozległ się szloch zgromadzonych tam ludzi. Ta iskierka nadziei, która się tliła nagle zgasła.
Nigdy odkąd chodzę do Kościoła Dominikanów nie widziałam tam tylu ludzi - jeden na drugim prawie stał, ale nie to jest ważne. Liczy się to, że tylu ludzi nagle stało się sobie bliskich....wszystkich nas połączyła miłość do Ojca Świętego.
Po mszy poszłam pod Kurię......znów miałam wrażenie, że Ojciec Święty jest z nami i się do nas uśmiecha.
Ojcze Święty spoczywaj w spokoju, niechaj ziemia lekką Tobie będzie.
to musiala byc naprawde smutna chwila
Widzieliście cialo papieża w tej pieknej sali? Wygląda na bardzo spokojnego.
JA niestety nie ogladalem bo bym sie poryczal
Ja oglądałam, i strasznie płakałam. Szkoda że mnie nie ma na placu św Piotra.
Nie wstydzę się przyznac, że za nim płakałem. To wielki człowiek. Również chciałbym tam w tej chwili byc i złożyc mu hołd .
Bedac dzis o 18stej w kosciele na mszy za Ojca Świetego uroniłam łze...nie moglam sie powstrzymac.Bardzo sie wzruszyłam jak śpiewano pieśni ".....Twoje usta dziś wyrzekły me imie..."
To jest jego ulubiona pieśń .
Na tvn-nie , pokazuja urywki z rzycia Papieza leci tam taka wzruszajaca muzyka

To jest jego ulubiona pieśń .

I właśnie to mnie tak przygnebiło
Nie mi mi co dziękować za podanie słów ukochanej pieśni naszego Ukochanego Papieża...
Po prostu musiałam to zrobić.
Tutaj przesyłam słowa pewnego wiersza, który jest bez tytułu.
Nie lubię poezji, albo inaczej: nie rozumiem jej.
Ten jeden jedyny wiersz napisałam niecałe 2 lata temu. Napisałam pod wpływem 2 wydarzeń: po usłyszeniu na konkursie Eurowizji piosenki pt. „Żadnych granic” oraz sytuacji na Świecie (spraw dotyczących Iraku). Kilka wersów dodałam też rok temu w maju.
Myślę, że słowa z tego wiersza będą, są aktualne i teraz…

Dobroć jest bratem zła,
A nienawiść siostrą miłości.

Pokój jest bratem wojny,
A cierpienie siostrą radości.

Gołębia bialego siostrą jest kula z maszynowego karabinu,
A czerwony hibiskus to brat białej lilii.

Kłamstwo jest bratem prawdy,
A zdrada i obłuda to siostry wierności.

Głód i ubóstwo to bracia bogactwa i przepychu,
A siostrą głodu jest sytość.

Noc jest bratem dnia,
A siostrami Słońca i Księżyca są Gwiazdy.

A łza to siostra uśmiechu
Tak jak bratem bieli jest czerń.

Między nimi tak cienka jest granica,
Delikatna, cieniutka, krok jeden.

Niemalże niewidoczna,
Lecz złączona z sobą na wieki.

I wszystko to wiąże się ze sobą,
Jedno przechodzi w drugie.

Tak jak dzień staje się nocą,
Po czym znów przychodzi dzień.

Gwiazdy i Księżyc stają się Słońcem,
A ciemność łączy się z jasnością.

Smutek przechodzi w radość,
A majowy śpiew słowika w cierń szkarłatowej róży.

Jak starożytne mury i Świątynie Babilonu,
Gdzieś łączą się z nowoczesnym, wysokim, wielkim Nowym Jorkiem.

A po wojnie zawsze nadejdzie pokój,
Wolność, równość i radość,
A łza smutku i cierpienia stanie się łzą radości.

Między czernią a bielą gama jest kolorów,
Które łączą się ze sobą, jeden przechodzi w drugi.

I barwy te biegnącą tworzą rzekę,
A jej brzegi połączone są tęczowym mostem.

Tworzą rzekę życia,
Długą, krętą, nieznaną, niezmierzoną.

Jak wielką, rozległą jest dziś Amazonka,
I długą jak Nil, który niegdyś był darem Egiptu.

Która jest zimną jak lody Arktyki,
I gorącą jak w Afryce piaski Sahary.

Pełną zakrętów, rozwidleń, dopływów, głęboką,
Pełną źródeł nieodkrytych do dzisiaj, choć od tylu wieków szukane.

Jak rzeka życia Amazonka, dawająca schronienie i życie,
Wszelkiemu życiu, zwierzętom, roślinom i człowiekowi.

Będąca dobrodziejstwem i przekleństwem,
Pełną tajemnic i zagadek.

Jak w Starożytnej Grecji, na jednej z wyspo zwaną Kretą Labirynt,
Labirynt, Minotaura, który zbudował Dedal.

I takie jest też życie,
Pełne tajemnic, zakrętów i zagadek.

Lecz wszystko się wiąże ze sobą i wszyscy jesteśmy braćmi,
Nie różnimy się, lecz jesteśmy tacy sami.

I nie różni nas nic: kolor, religia, poglądy,
To nas łączy tak jak kolory w rzece.

I to wszystko tworzy jedną całość,
Jedną, co zwie się Kulturą Ludzkości.

Która idzie przez życie i wieki, przez zakręty i ma różne źródła,
Która jest spodkiem od nas dla przyszłości.

Więc podajmy sobie dzisiaj wszyscy ręce,
Czy to Wschód, Zachód czy środek.

Bo wszyscy jesteśmy braćmi,
Wszystko nas łączy nic nie dzieli.

I podając sobie dłonie pomyślmy o przyszłości,
O tym, co przekażemy innym o sobie.

Czy będzie to cierpienie i smutek?
Czy być może będzie to, coś innego?

Bo już tyle ciemnych lekcji dała nam historia i daje je nam nadal,
I czy nie nadszedł już najwyższy czas z nich skorzystać.

Był, jest w nich ból, smutek, głód, rozczarowanie i cierpienie niewinnych,
Przekażmy pokoleniom przyszłym świat inny.

Świat pokoju, bez wojen, nienawiści i cierni,
Świat radości, uśmiechu i szczęścia naszych wszystkich na świecie braci.

i tak powinno byc, mimo,ze tak trudno jest nam sie z tym pogodzic .
w koncu "Blogosławieni,którzy nie widzieli,a uwierzyli..."


dokładnie o tym mówił ksiądz u mnie w parafii w czasie kazania
Oto co znalazłam:
I zabrzmiał już ostatni gwizdek,
Sędzia Najwyższy zakończył spotkanie,
Dobiegła końca Twoja trenerska kariera,
Przeszedłeś na zasłużoną niebieską emeryturę.

I nie będziesz już z ławki nas upominał,
Nie usłyszymy kolejnych wskazówek taktycznych,
Nie podzielisz z nami radości po wygranej,
Nie otoczysz nas ojcowskim ramieniem po porażce.

I kto przygotuje nas na następne sezony?
Kto nauczy nas szacunku dla przeciwnika?
Kto wpoi w nas wiarę w ostateczne zwycięstwo?
Tatusiu Święty!!! Twoja Cracovia została sama...
Twoja Cracovia

Papiez był kibicem Cracovi
piękne te wiersze
Aż się łezka w oku kręci .
ja jestem wyjątkowo spokojna, nawet raz nie zapłakałama, aż sama siebie nie poznaję, nawet nie umiem tego wytłumaczyć
I podobno szalików na oknie przy Frańciszkańskiej lezy niezła kolekcja. nie tylko Cracovii, także Wisły!!!
Matko jakie to smutne, że to co stało się z Ojcem Świętym to prawda. Jeszcze rano myślałem, że to był sen .
takie jest życie, każdego z nas to czeka

papież był wielkim człowiekiem, ale tylko człowiekiem, nie mógł żyć wiecznie
Piękne sa opisy ostatnich chwil papieża. Do końca przytomny, do końca pogodny. Trzymał za rękę swojego przyjaciela
Alexandria piękny wiersz może i nie rozumiesz przekazu poezji (ja czesto tez nie) to jednak pod wpływem emocji napisałaś piękny wiersz.

Hehe za to że papież kibicował Cracovi ma u mnie wielkiego plusa (Arka,Cracovia,Lech=Wielka Triada) hehe


Piękne sa opisy ostatnich chwil papieża. Do końca przytomny, do końca pogodny. Trzymał za rękę swojego przyjaciela
Tak i to słowo "AMEN" Kocham tego człowieka wszystko robił idealnie
on doskonale wiedział co się z nim dzieje i wcale się nie smucił, bo szedł na spotkani z Bogiem, więc my też nie powinniśmy rozpaczać
Śmierć papieża utarla nosa zwolennikom eutanazji. Cierpienie może być zbawcze, ludzkie, pełne godności.
Pamietacie sprawe tej kobiety z USA której mąż domagał sie jej śmierci gdyż uważał że nic nie czuje a jej rodzice kategorycznie nie zgadzali sie z tym gdyż uważali że ona czuje i reaguje na ich obecność?Zbiegło sie to w czasie ze śmiercią Ojca świetego-przeciwnika eutanazji!!!Może to w jakimś sensie kara...
kto wie, nic nie dzieje się bez przyczyny
Może nie kara, tylko znak, że tamta decyzja była błędem. Ja nazwalabym ją publicznym morderstwem
A swoją drogą Bush podobno wygłosił piękną mowę na cześć papieża, ale gdy Jan Paweł II parokrotnie wysylał listy do amerykańskich władz z prośbą o niewykonanie kary smierci na sakaznych, to jakos nikt go nie wysłuchał
kto zrozumie polityków
Iran przydent Bush wysłuchał Ojca Świętego i sam był bardzo gorąco i całym sercem przeciw śmierci (chyba Teri).Jednak to nie zależało od niego.Sam Bush przeforsował ustawe by tylko można było powtórnie rozpatrzyć jej sprawe...jednak kongres był nieugięty.On zrobił co mógł.

Pragne też zauważyć że to Bush w 40 minut po śmiercu papież wystąpił w TV z przemową gdy Kwaśniewski (który wiele razy naśmiewał się w papieża ) zrobił to po....2 godzinach (RODAK).To świadczy o tym jakim ignorantem jest Kwach!Nawet nie zdążył na wystawienie ciała Ojca Świętego w Sali Klementyńskiej.Ciekawe czy jutro się pojawi...
kiedy Kwaśniewski naśmiewał się z papieża

a co do Buscha to nie chodzi tylko o śmierć tej kobiety, ale o karę śmierci, chociaz prawdę mówiąc to ja nie jestem jej przeciwna
No wlasnie kiedy?? Bo ja jakos nigdy nie zauwazylam tego...
no ja właśnie też nie
a poza tym papież bardzo szanował Kwaśniewskiego o czym najlepiej świadczy zaproszenie Kwaśniewskich do papamobile
no i łzy Kwaśniewskich na lotnisku jak papież ostatni raz od nas odlatywał też nie były sztuczne ani wymuszone
Oj nie raz...najsłynniejsza była sprawa jak wraz ze swoim ministrem (nie wiem jakim) przyleciał helikopterem do Polski z jakiejś wizyty i wysiadając ten jego wspaniały minister ucałował ziemie tak jak to miał w zwyczaju Jan Paweł II podczas wizyt w ojczyźni.Kwach stał koło niego i nie pamietam czy zrobił to samo ale na 100% się śmiał i szydził z tego faktu...totalna zniczulica!To na 100% prawda co teraz pisze!!

no ja właśnie też nie
a poza tym papież bardzo szanował Kwaśniewskiego o czym najlepiej świadczy zaproszenie Kwaśniewskich do papamobile
no i łzy Kwaśniewskich na lotnisku jak papież ostatni raz od nas odlatywał też nie były sztuczne ani wymuszone


No wlasnie, zresztą i Papiez szanował Kwasniewskiego i Kwasniewski Papieza, zawsze bylo to widac... A to zaaproszenie swiadczy o wszystkim i lzy Kwasniewskich tez... Jezeli dzis dojechac nie mogl, no coz i tak dojedzie... A poza tym Glemp tez siedział w Argentynie A taki byl za Papiezem... (mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi)

Oj nie raz...najsłynniejsza była sprawa jak wraz ze swoim ministrem (nie wiem jakim) przyleciał helikopterem do Polski z jakiejś wizyty i wysiadając ten jego wspaniały minister ucałował ziemie tak jak to miał w zwyczaju Jan Paweł II podczas wizyt w ojczyźni.Kwach stał koło niego i nie pamietam czy zrobił to samo ale na 100% się śmiał i szydził z tego faktu...totalna zniczulica!To na 100% prawda co teraz pisze!!

Wiesz co jak nie wiesz to nie mow Po drugie ziemie ucalowal ktos inny a nie Kwasniewski Po trzecie oberwalo mu sie troszke... A wiec mow rzeczowo a nie nie pamietam co zrobił Kwasniewski, gdy Ktos podkreslam ktos zrobil cos co nie powinien
A właściwie co on robi w tej Argentynie? Podobno to wizyta duszpasterska..... hmm bez komentarza.

Ogladam bardzo często TVN, podoba mi się ton, a jakim Miecugow mowi o papieżu. Karol już w dzieciństwie wyrożniał się z otoczenia.
Jak dla mnie ten człowiek zawsze był i bedzie fałszywy...nawet biorąc pod uwage ostatnie afery!

Wiesz co jak nie wiesz to nie mow
Wiem jak było wiec pisze...

Po drugie ziemie ucalowal ktos inny a nie Kwasniewski
To tez napisałam a chodziło mi o jego śmiech...

To nie tylko moje zdanie dziś w TV była dłuższa rozmowa o Kwachu i jego stostunku do papieża!Sory jeśli kogoś uraziłam ale takie jest moje zdanie!Możecie sobie go "kochać".Wasza sprawa..!!
Wiesz co Veroniczko, nie bedziemy sie klucic bo nie mam ochoty tlumaczyc ci co i jak.... A poza tym "kochac" Kwasniewskiego (nie Kwacha to tez tak czy siak wyzsza osobowosc i trzba przynajmniej tak "mowi" kultura wyrazac sie z godnoscia) ale czy kochac to jasne ze nie bede, ale bede go podziwiala, bo ten prezydent, wygral druga ture nie bez przyczyny, Polska "troszke" mu zawdziecza A ja i tak uwazam go za szczerego no przynajmniej jezeli chodzi o sprawe papieza kochajacego go jak my wszyscy, wiec ty tez nie dokladaj 3 groszy... Taka prosba i koniec tematy na temat prezydenta
Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przez te kilka dni agonii a następnie smierci Jana Pawła II umilkły rozmowy o polityce !!! W telewizji ZERO polityki, umilkły debaty, afery, nie obraduje sejm. Przykre, że wywlekacie te sprawy na światło dzienne papiez by sobie nie zyczył wymiany piolitycznych pogladów w temacie w którym Go wspomiamy!!!!
A co do szacunku, bardziej mnie bulwersowało że stacja Fashon TV uparcie nadawala dziś przez cały dzień półnagie panie. Ale pewnie znowu sie rzucicie,że jestem konserwatywna
Miło mi bardzo, że komuś spodobało się to, co napisałam, mój wiersz.
Mam prośbę- niech mi ktoś powie, jak mogę dołączy ćkilka zdjęć, bo chciałabym dołączyćz 14.07.2002 roku, gdy byłam na Aniele Pańskim w castle Gandolfo i kilka z Sącza, gdy kilka lat temu był tam Ojciec Święty.

P.S.
Nie wiem, czy wiecie, ale słyszałam wczoraj, że to właśnie TV Al-Dżazira jako pierwsza na Świecie podała informację o śmierci Ojca Świętego. I to ona jako pierwsza przerwała swój normalny program i cały czas zaczęła pokazywać programy o naszym ukochanym Ojcu Świętym i zapraszać różnych ekspertów od spraw koscielnych, lekarzy itd...
Jako pierwsza zaczęła to robić Al-Dżazira.
Nie wiem, czy to prawda, ale słyszałam też wczoraj, że nawet Talibowie (!) wystosowali kondolencja po śmierci Papieża...
najpierw musisz umiescic zdjecia na serwer
Cały świat go podziwia, bo był niezwykłym człowiekiem. Nie dziwię się, że wszyscy tak reagują.


A co do szacunku, bardziej mnie bulwersowało że stacja Fashon TV uparcie nadawala dziś przez cały dzień półnagie panie. Ale pewnie znowu sie rzucicie,że jestem konserwatywna


Ja też uważam, że to akurat przesada.
Dzis znowu poszedlem do kosciola , orazu po szkole
Chyba większość z nas gdzieś tam codziennie zbacza z drogi i zaglada do Koscioła choc na parę chwil...
JAK jest u Was w Kosciele? Czy są księgi kondolencyjne?
Ja chcialam się wpisac z mężem i nie bylo u nas nic.
U nas w mieście też nic .
U mnie też
a ja slyszalam ze najpierwsza stacja TV ktora poinformowala o smierci naszego Papy byla chyba wloska ale ja tam nie wiem i szczerze nie bardzo mnie to obchodzi
A słyszeliście że w sobote w Watykanie ma lać deszcz....podczas gdy dziś i aż do czwartku ma byc pięknie i słonecznie!?!....
Nic o tym nie slyszalem , ale w Warszawie w mojej parafi nie ma ksiegi kondolencji , ale troche sie kosciul zmienil ;(

A słyszeliście że w sobote w Watykanie ma lać deszcz....podczas gdy dziś i aż do czwartku ma byc pięknie i słonecznie!?!....

Po takim okresie ocieplenia to calkiem norlame ze popada killka dni. Nic nadzwyczajnego Prosze najpierw poczytac ksiazke od geografi a dopiero potem sie zastanowic czy to ze ma niby padac w sobote to jakis znak od Boga (bo to zapewne mialas na mysli).
Nie wazne czy tak jest (choc wiem o tym zwlaszcza gdy mnie to spotkalo ) ale coz kazdy odczytuje to na swoj sposob.... zreszta bedzie padac czy nie bedzie zobaczymy...

Nie wazne czy tak jest (choc wiem o tym zwlaszcza gdy mnie to spotkalo ) ale coz kazdy odczytuje to na swoj sposob.... zreszta bedzie padac czy nie bedzie zobaczymy...

Ja uwazam ze w obecnych czasach, mowienie ze pogoda, a szczegolnie w waznych momentach, to znak od Boga to, nie chce nikogo obrazac, jest oznaka ignorancji.
A tą pogodą to chyba lekka przesada.
Dziś widzialam zblizenie na twarz papieża, bardzo cierpiał przed śmiercią. Podobno w czasie choroby schudl 19 kg.
No schudl tyle od wjscia ze szpitala a co do cierpienia to kazdy wie ze cierpial...

Chyba większość z nas gdzieś tam codziennie zbacza z drogi i zaglada do Koscioła choc na parę chwil...
JAK jest u Was w Kosciele? Czy są księgi kondolencyjne?
Ja chcialam się wpisac z mężem i nie bylo u nas nic.


U mnie w Krakowie księgi kondolencyjne są wystawione w 2 miejscach : w Kurii Biskupiej oraz w Urzędzie Miasta. Wpisałam się do obu ksiąg.

A tą pogodą to chyba lekka przesada.
Dziś widzialam zblizenie na twarz papieża, bardzo cierpiał przed śmiercią. Podobno w czasie choroby schudl 19 kg.

Czyli cierpiał jeszcze więcej niż myślałem . To mnie jeszcze bardziej smuci ale na jego szczęście i nasze to się już skończyło .
Ludziki kochane ))))
Ściągajcie sobie 2 fajne filmiki )))))
oto linki )))

xthost.info/paternoster/

papiez.coolinc.info

to jest super znowu sie poryczałam ale to nic )))
Dziekuje osobom które to umiesciły )))

Ludziki kochane ))))
Ściągajcie sobie 2 fajne filmiki )))))
oto linki )))

xthost.info/paternoster/

papiez.coolinc.info

to jest super znowu sie poryczałam ale to nic )))
Dziekuje osobom które to umiesciły )))


U mnie te linki nie działają...:( Możesz przesłać mnie emailem te filmiki?:)
Bulinetko- Esme musiała żle te linki wpisać, bo u mnie też nie dzialają.

Esmeraldo - czy mi też mogłabyś je podesłać na maila? Będę wdzięczna .
Ktoś wcześniej napisał, że słyszał, że pierwsząstacją, która poinformowała o śmierci naszego Ukochanego Papieża był TV włoska. Ja słyszałam, że pierwsząstacją była... Al-dżazira. To podobno ona jako pierwsza przerwała program i poinformowała o tym.

Wiem, że to nie fajne z mojej strony, ale zależy mi na tym żeby dać tu zdjęcia Ojca Świetego- napiszcie mi, jak mogę je umieścić na serwerze i póxniej co z nimi zrobić żeby je tam umieścić.
Kto podal to podal...wazne jest to i smutne zarazem ze Papa nie zyje
A ja jestem rozczarowana postawą niektórych narodów.

Z dziennika litewskiego: "To smutne że nasz kraj nie może godnie pożegnać Jana Pawła II. Podczas gdy cały świat sie modlił, na Litwie chuczno świętowano prima aprilis"

Komentator o Rosji: "Mieszkańcy Rosji (wykluczając oczywiście chrześcijan) powiedzieli że nie obchodzi ich śmierć papieża Jana Pawła II bo maja swojego patriarchę".

To naprawdę smutne. Podczas gdy za dusze papieża modlą się wyznawcy nawet religii muzułmańskiej i żydowskiej ich nawet nie stać na zwyczajny gest szacunku .
Ja nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało Dla mnie nasz papież Jan Paweł II zawsze będzie żył.
To był najlepszy człowiek na świecie
Nie BYŁ tylko jest
Ja tez nie moge sie pogodzic z jego smiercia
Ja też, zwłaszcza kiedy pokazują jego pielgrzymki do Polski, i ludzi spiewajacych Barkę
Dopiero teraz żałuję , śe nigdy nie byłam na żadnej pielgrzymce
Ja też żałuje że nie była na żadnej pielgrzymce
Ja tak samo w piatek pogrzeb
Co sądzicie o krytyce prymasa Glempa? Moim zdaniem powinien był natychmiast wrocic do Polski.
Glemp teraz pokazal na co go stac...nie zasluzyl na miano Prymasa Polski.... Macharski to co innego ciagle z nami byl...o Glempie juz we wloszech gazety pisza...a slyszeliscie jak sie tlumaczy.... normalnie szkoda gadac....
Własnie przeczytalam jego wypowiedź, to oburzające Bardzo szanuję Macharskiego, wspieral Polaków, cały czas pocieszal telewidzów i modlił sie w Krakowie z wiernymi. A Gelmp, co takiego zrobił? siedzial sobie w Argentynie! Rozumiem - wizyta duszpasterska, ale chyba jego owieczki bardziej go potrzebowały
Spodobała mi się właśnie postawa Macharskiego. Był przy ludziach w Wadowicach w chwilii śmierci papieża, pocieszał ich. Później zaraz pojechał do Watykanu.Nie wiem czy widzieliście ta scenę podczas gdy ciało było w sali klemetyńskiej. Wszyscy przechodzili obok , przeżegnali się i wychodzili. A Macharski siedział smutny na krześle. Pamiętam jego wyraz twarzy. Mimo dzień wcześniej pocieszał ludzi to teraz jego twarz wydawała sie strasznie smutna, pełna bólu po smierci Ojca Świetego.

A mnie strasznie wkurzyl Wałęsa .. na tvn 24 napisali ze nie chce leciec z Aleksandrem Kwasniewskim do Watykanu na pogrzeb , A Kwasniewski zamiast powiedziec nie to nie !!!!! to jeszcze namawia tego ...
Mnie też wkurzył Wałęsa, jeszcze jedną rzeczą. Dzisiaj wpisał się w Gdańsku do księgi kondolencyjnej, a po wyjściu przed kamerami powiedział słowo w słowo co napisał. Po co się tak afiszofawć???
To jest niezly cwaniaczek i zaprzeproszeniem hamus !!!! mysli ze jest glowa calego swiata
Mi tez sie postawa Macharskiego podobala. Jedyny polski kleryk do ktorego mam naprawde szacunek.
Zachowanie Wałęsy jest dziecinne: z tym to ja nie będe leciał, zupełnie jak w piaskownicy Niech leci z prymasem, pasują do siebie.
Postawa Glempa jest po prostu śmieszna. Trudno to w ogóle zrozumiec a Wałęsa to zawsze dla mnie był i bedzie elektrykiem wysławionym z przypadku.
To co zrobil Glemp jest oburzające !!! M<acharski zachował się pieknie! Prawdziwy pasterz tak własnie powinien stac z ludxmi, jak zrobił to Macharski. Glempa nie lubiłam nigdy, nawet krążą plotki, że nie przepadali za soba z papieżem.
znalazłam zdjęcie które mi się strasznie spodobało, nie udaje mi się go skopiowac więc zamieszcam link
http://www.vatican.va/hol...p_ii_xxv_en.htm
Glemp kiedys byl u mojej ciezko chorej ciotki,, i wszyscy stwierdzili ze jest strasznym bucem, przy umierajacej zmuwil szybko to co chcial i stwierdzil ze sie spieszy Walesa to drugi oszolom on i Glemp to najlepiej stwierdzic w ten sposob bez komentarza...

Macharski chyle glowe

Chyba większość z nas gdzieś tam codziennie zbacza z drogi i zaglada do Koscioła choc na parę chwil...
JAK jest u Was w Kosciele? Czy są księgi kondolencyjne?
Ja chcialam się wpisac z mężem i nie bylo u nas nic.

U mnie księga jest chyba tylko w Katedrze, a przynajmniej nigdzie indziej nie widziałam
Jeśli chodzi o Wałęse to nigdy nie należałam, nie należę i należeć też nie będę nigdy do Jego zwolenników, ale potrafię też zauważyć Jego zasługi dla kraju i to, co dobrego zrobił. Zgadzam się też z niektórymi Jego wypowiedziami (np. w ostatnim czasie w jednym z programów T. Lisa 'Co z tą Polską?' jak w sprawie Radia Maryja powiedział Giertychowi, czy to, że w Polsce potrzebny jest system prezydencki) ale zostawmy politykę na boku.
W każdym razie w ostatnim czasie coraz bardziej naczynałam nabierać szacunku do Wałesy, ale po tym, copokazał to bardzo mi się to nie spodobało.
Ale bardzo mi się nie, jak w tym przypadku się zachował.
Ok. może nie lubić, nie znosić a nawet co tylko chce w stosunku do Kwaśniewskiego, ale w tym przypadku zachował się po prostu po chamsku.
W klapie nosi Matkę Boską i tak się tym zawsze szczyci i jaki to On dobry człowiek i katolik a tutaj nie potrafi zachować się tak, jak się należy i w spokoju pojechać razem z innymi władzami na Pogrzeb Tego Wielkiego Człowieka.
To ani nie czas ani nie miejsce na pokazywanie swoich fochów i grymasów.
Lech Wałęsa w tym przypadku zachował sie, jak maly dzieciak, który potrafi tylko grymasić i strić fochy.
Wstyd Panie Wałęsa.
Wielki wstyd i tu w kraju i przed Światem.
Podoba mi się np. postawa Fidala Castro, prezydenra Brazylii Jose Ignacia Lula da Silva i kilku innych postaci z tzw. Światowego Świecznika.
Nawet władze Chin wystosowały kondolencje krajy, chyba najbardziej komunistycznego i zwalczającego katolicyzm.
U mnie wystawili ksiege dopiero wczoraj
Uroczyste zgromadzenie połączonych Izb Sejmu i Senatu, aby uczcić pamięć Ojca Świętego było bardzo eleganckie i kulturalne.
Sam Cimoszeiwcz przez to, jak się zachowywał i co mówił zachował się, jak naprawdę człowiek z klasą.
U mnie też wystawili księgę ale tylko w katedrze. I jeszcze taka kolejka jest, że szok. Dziś widziałem. Może nawet wieczorem pójdę .
U mnie też wczoraj wystawili ksiegę kondolencyjną.

Ja już nie moge oglądać w telewizji tzw. wskazówek jak dojechać do Rzymu. Robi mi sie strasznie przykro, tak bardzo chciałabym pojechać do Watykanu... zazdroszczę ludziom którzy jadą tam.:cry:
moja katechetka wyjezdza dzisiaj do Rzymu na pogrzeb tez bym chciala u mnie ksiega jest i wczoraj sie wpisalam
Mam nadzieję, że zadabali o bezpieczeństwo uczestnikow pogrzebu. Chyba zatrudnili cały sztab antyterrorystow, macie jakieś informacje na ten temat?
1 rzecz mnie martwi obawiam sie o ataki terrorystyczne
dzis poruszylismy ten temat w szkole
Nie ma już wstępu do Rzymu. Za dużo ludzi po prostu. Współczuję tym, którzy mięli już zamiar jechac na pogrzeb.

Nie ma już wstępu do Rzymu. Za dużo ludzi po prostu. Współczuję tym, którzy mięli już zamiar jechac na pogrzeb.

moja kolezanka pojechała. Samochodem prywatnym tłuka sie od rana. Martwie się o nich. boję sie że tam beda wypdki, korki itp (( Wzieli za mało jedzenia, spać beda chyba w samochodzie (w 5 osób w Lanosie). To bedzie straszne.
modle sie do Ojca Świętego żeby nikomu nic sie nie stało, ale wierze, że Ojciec Świety bedzie opiekował sie ludźmi, którzy chcą go pożegnac ))
Dziś w Faktach pokazywano moją parafię mamy zamontowany krzyż od papieża.
Wiem wiem choc to nie moja parafia, a Fakty tez ogladalam

moja kolezanka pojechała. Samochodem prywatnym tłuka sie od rana. Martwie się o nich. boję sie że tam beda wypdki, korki itp (( Wzieli za mało jedzenia, spać beda chyba w samochodzie (w 5 osób w Lanosie). To bedzie straszne.
modle sie do Ojca Świętego żeby nikomu nic sie nie stało, ale wierze, że Ojciec Świety bedzie opiekował sie ludźmi, którzy chcą go pożegnac ))

Napewno wysłucha i się nimi zaopiekuje .
Mnie przeraża taki tłok, ale ufam, że papież będzie nad nimi czuwał.

Mnie przeraża taki tłok, ale ufam, że papież będzie nad nimi czuwał.
Oby, ma być ponoć 5 milionów ludzi, dwie moje koleżanki pojechały autokarami. To jest męczarnia( wiem, jechałam, ale z noclegiem w Austrii). Samolotem niby lepiej, ale podobno z lotnisk nic nie jeżdzi i trzeba zasuwać na piechotę. Młodzi jeszcze mogą, ale takie stare babcie?! Z tego, co mowią w TV pociąg najlepszy, bo krótko się idzie, ale i tak nie ma szans, by się dostali na Plac Świętego Piotra, czy choć w pobliże centrum Rzymu...

Mnie przeraża taki tłok, ale ufam, że papież będzie nad nimi czuwał.
Mnie też takie tłumy przerażają i podziwiam ludzi którzy pojechali lub jadą do Rzymu.
mam prosbe. wyjezdzam z Polski na 2 tygodnie. Czy moglibyscie tu napisac co bylo w testamencie? wielkie dzieki
Dopiero dzis bedzie odczytany testament oficjalnie chyba popoludniu
ha to sie pomylilam to jak odczytaja to bardzo prosilabym o info
no ja też proszę o info
Ale testament nie zostanie caly przeczytany przeczytaja tylko te rzeczy ktore uwazaja dla siebie stosowne
TVN24, MFi /2005-04-07 13:59:00

Testament papieża: Totus Tuus

Ujawniono testament Jana Pawła II. Pierwsza notatka z testamentu nosi datę 6 marca 1979 roku. Rozpoczyna się cytatem z Ewangelii wg św. Mateusza "Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie".

Już w pierwszym wpisie Jan Paweł II powierzył siebie, Kościół i ludzkość Matce Boskiej. Napisał, że prosi wszystkich o przebaczenie.

"Totus Tuus" słowa zawierzenia Maryi - to słowa, które kilkakrotnie pojawiają się w testamencie papieża. Jan Paweł II pisał go zwykle w czasie rekolekcji.

Dyspozytorem swojej ostatniej woli papież wyznaczył swojego osobistego sekretarza abp. Stanisława Dziwisza.

"Nie pozostawiam po sobie własności, którą należałoby rozdysponować. Rzeczy codziennego użytku proszę rozdać wedle uznania. Notatki osobiste - spalić"

13 marca 1992 r. Jan Paweł II napisał kilka wskazówek odnośnie swojego pochówku. Powtórzył te same dyspozycje, jakie pozostawił jego poprzednik Paweł VI w swoim testamencie. "Grób w ziemi, bez sarkofagu. O miejscu pochowania papieża niech zadecyduje kolegium kardynalskie i rodacy" - głosi testament papieża.

Papież w dopisku z 1 marca 1985 roku wyjaśnia, że ma na myśli metropolitę krakowskiego lub radę główną Episkopatu Polski, prosi kolegium kardynalskie, aby ewentualnym prośbom uczynili zadość. Zaznacza, że kolegium kardynalskie nie musi pytać Polaków o zdanie.

W swoim testamencie papież wraca myślą do przeszłości - do rodzinnych Wadowic, Krakowa, Polski. Wspomina swoich rodziców, rodzeństwo, bliskich, a także kardynała Stefana Wyszyńskiego i jego słowa, które Prymas Tysiąclecia przekazał mu krótko po konklawe w 1978 r. - "zadaniem nowego papieża będzie wprowadzić Kościół w III Tysiąclecie".

"Wszystkim pragnę powiedzieć jedno, Bóg Wam zapłać, zdaję się na wolę Pana i pozostaję do jego dyspozycji. W życiu i śmierci &raquo;Totus Tuus&laquo; przez Niepokalaną" - to notatki z 2000 r.

W 1980 r. Jan Paweł II pisał. "Z możliwością śmierci każdy musi się liczyć. Czasy, w których żyjemy są niewymownie trudne, trudna stała się droga Kościoła".

Papież - prawdopodobnie w roku 2000 - napisał też, że Opatrzność Boża ocaliła go od śmierci w zamachu i jego życie należy do Boga i on sam pozwoli rozpoznać, do kiedy ma pełnić posługę.

Jan Paweł II prosił, by Bóg zechciał go odwołać, kiedy sam zechce

źródło onet.pl

Ojciec Święty napisał jeszcze że po śmierci chce jedynie msze święte oraz modlitwy.
Wielkie dzieki ze znalazlas testament
Testament Jana Pawła II, z dnia 6.III.1979 (i dodatki późniejsze)

W Imię Trójcy Przenajświętszej. Amen.

"Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie" (por. Mt 24, 42) - te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddają w ręce Matki mojego Mistrza: totus Tuus. W tych samych rękach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi związało mnie moje życie i moje powołanie. W tych Rękach zostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość. Wszystkim dziękuję. Wszystkich proszę o przebaczenie. Proszę także o modlitwę, aby Miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodności.

W czasie rekolekcji przeczytałem raz jeszcze testament Ojca Świętego Pawła VI. Lektura ta skłoniła mnie do napisania niniejszego testamentu.

Nie pozostawiam po sobie własności, którą należałoby zadysponować. Rzeczy codziennego użytku, którymi się posługiwałem, proszę rozdać wedle uznania. Notatki osobiste spalić. Proszę, ażeby nad tymi sprawami czuwał Ks. Stanisław, któremu dziękuję za tyloletnią wyrozumiałą współpracę i pomoc. Wszystkie zaś inne podziękowania zostawiam w sercu przed Bogiem Samym, bo trudno je tu wyrazić.

Co do pogrzebu, powtarzam te same dyspozycje, jakie wydał Ojciec Święty Paweł VI. (dodatek na marginesie: Grób w ziemi, bez sarkofagu. 13.III.1992). O miejscu niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy.

"Apud Dominum Misericordia et copiosa apud Eum redemptio"

Jan Paweł pp. II
Rzym, 6.III.1979.

Po śmierci proszę o Msze Święte i modlitwy.
5.III.1990.

Wyrażam najgłębszą ufność, że przy całej mojej słabości Pan udzieli mi każdej łaski potrzebnej, aby sprostać wedle Jego Woli wszelkim zadaniom, doświadczeniom i cierpieniom, jakich zechce zażądać od swego sługi w ciągu życia. Ufam też, że nie dopuści, abym kiedykolwiek przez jakieś swoje postępowanie: słowa, działanie lub zaniedbanie działań, mógł sprzeniewierzyć się moim obowiązkom na tej świętej Piotrowej Stolicy.

24.II. - 1. III.1980.
Również w ciągu tych rekolekcji rozważałem prawdę o Chrystusowym kapłaństwie w perspektywie owego Przejścia, jakim dla każdego z nas jest chwila jego śmierci. Rozstania się z tym światem - aby narodzić się dla innego, dla świata przyszłego, którego znakiem decydującym, wymownym jest dla nas Zmartwychwstanie Chrystusa.

Odczytałem więc zeszłoroczny zapis mojego testamentu, dokonany również w czasie rekolekcji - porównałem go z testamentem mojego wielkiego Poprzednika i Ojca Pawła VI, z tym wspaniałym świadectwem o śmierci chrześcijanina i papieża - oraz odnowiłem w sobie świadomość spraw, do których sporządzony przeze mnie (w sposób raczej prowizoryczny) ów zapis z 6.III.1979 się odnosi.

Dzisiaj pragnę do niego dodać tylko tyle, że z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć. I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed Panem i Sędzią - a zarazem Odkupicielem i Ojcem. Więc i ja liczę się z tym nieustannie, powierzając ów decydujący moment Matce Chrystusa i Kościoła - Matce mojej nadziei.

Czasy, w których żyjemy, są niewymownie trudne i niespokojne. Trudna także i nabrzmiała właściwą dla tych czasów próbą - stała się droga Kościoła, zarówno Wiernych jak i Pasterzy. W niektórych krajach, (jak np. w tym, o którym czytałem w czasie rekolekcji), Kościół znajduje się w okresie takiego prześladowania, które w niczym nie ustępuje pierwszym stuleciom, raczej je przewyższa co do stopnia bezwzględności i nienawiści. Sanguis Martyrum - semen Christianorum. A prócz tego - tylu ludzi ginie niewinnie, choćby i w tym kraju, w którym żyjemy...

Pragnę raz jeszcze całkowicie zdać się na Wolę Pana. On Sam zdecyduje, kiedy i jak mam zakończyć moje ziemskie życie i pasterzowanie. W życiu i śmierci Totus Tuus przez Niepokalaną. Przyjmując już teraz tę śmierć, ufam, że Chrystus da mi łaskę owego ostatniego Przejścia czyli Paschy. Ufam też, że uczyni ją pożyteczną dla tej największej sprawy, której staram się służyć: dla zbawienia ludzi, dla ocalenia rodziny ludzkiej, a w niej wszystkich narodów i ludów (wśród nich serce w szczególny sposób się zwraca do mojej ziemskiej Ojczyzny), dla osób, które szczególnie mi powierzył - dla sprawy Kościoła, dla chwały Boga Samego.

Niczego więcej nie pragnę dopisać do tego, co napisałem przed rokiem - tylko wyrazić ową gotowość i ufność zarazem, do jakiej niniejsze rekolekcje ponownie mnie usposobiły.

Jan Paweł pp. II
5.III.1982.

W ciągu tegorocznych rekolekcji przeczytałem (kilkakrotnie) tekst testamentu z 6.III.1979. Chociaż nadal uważam go za prowizoryczny (nie ostateczny), pozostawiam go w tej formie, w jakiej istnieje. Niczego (na razie) nie zmieniam, ani też niczego nie dodaję, gdy chodzi o dyspozycje w nim zawarte.

Zamach na moje życie z 13.V.1981 w pewien sposób potwierdził słuszność słów zapisanych w czasie rekolekcji z 1980 r. (24.II - 1.III).

Tym głębiej czuję, że znajduję się całkowicie w Bożych Rękach - i pozostaję nadal do dyspozycji mojego Pana, powierzając się Mu w Jego Niepokalanej Matce (Totus Tuus).

Jan Paweł pp. II
5.III.1982.
Ps. W związku z ostatnim zdaniem testamentu z 6.III.1979 (O miejscu m. in. pogrzebu) "niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy" - wyjaśniam, że mam na myśli Metropolitę Krakowskiego lub Radę Główną Episkopatu Polski - Kolegium Kardynalskie zaś proszę, aby ewentualnym prośbom w miarę możności uczynili zadość.

1.III.1985 (w czasie rekolekcji):
Jeszcze - co do zwrotu "Kolegium Kardynalskie i Rodacy": "Kolegium Kardynalskie" nie ma żadnego obowiązku pytać w tej sprawie "Rodaków", może jednak to uczynić, jeśli z jakichś powodów uzna za stosowne.

JPII

Rekolekcje jubileuszowego roku 2000 (12.-18.III.) (do testamentu)
1. Kiedy w dniu 16 października 1978 konklawe kardynałów wybrało Jana Pawła II, Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński powiedział do mnie: "zadaniem nowego papieża będzie wprowadzić Kościół w Trzecie Tysiąclecie". Nie wiem, czy przytaczam to zdanie dosłownie, ale taki z pewnością był sens tego, co wówczas usłyszałem. Wypowiedział je zaś Człowiek, który przeszedł do historii jako Prymas Tysiąclecia. Wielki Prymas. Byłem świadkiem Jego posłannictwa, Jego heroicznego zawierzenia. Jego zmagań i Jego zwycięstwa. "Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję" - zwykł był powtarzać Prymas Tysiąclecia słowa swego Poprzednika kard. Augusta Hlonda.

W ten sposób zostałem poniekąd przygotowany do zadania, które w dniu 16. października 1978 r. stanęło przede mną. W chwili, kiedy piszę te słowa jubileuszowy Rok 2000 stał się już rzeczywistością, która trwa. W nocy 24 grudnia 1999 r. została otwarta symboliczna Brama Wielkiego Jubileuszu w Bazylice św. Piotra, z kolei u św. Jana na Lateranie, u Matki Bożej Większej (S. Maria Maggiore) - w Nowy Rok, a w dniu 19 stycznia Brama Bazyliki św. Pawła ?za murami?. To ostatnie wydarzenie ze względu na swój ekumeniczny charakter szczególnie zapisało się w pamięci.

2. W miarę jak Rok Jubileuszowy 2000 posuwa się naprzód, z dnia na dzień i z miesiąca na miesiąc, zamyka się za nami dwudziesty wiek, a otwiera wiek dwudziesty pierwszy. Z wyroków Opatrzności dane mi było żyć w tym trudnym stuleciu, które odchodzi do przeszłości, a w roku, w którym wiek mego życia dosięga lat osiemdziesięciu ("octogesima adveniens"), należy pytać, czy nie czas powtórzyć za biblijnym Symeonem "Nunc dimittis"?

W dniu 13. maja 1981 r., w dniu zamachu na Papieża podczas audiencji na placu św. Piotra, Opatrzność Boża w sposób cudowny ocaliła mnie od śmierci. Ten, który jest jedynym Panem Życia i śmierci, sam mi do życie przedłużył, niejako podarował na nowo. Odtąd ono jeszcze bardziej do Niego należy. Ufam, że On Sam pozwoli mi rozpoznać, dokąd mam pełnić tę posługę, do której mnie wezwał w dniu 16 października 1978. Proszę Go, ażeby raczył mnie odwołać wówczas, kiedy Sam zechce. "W życiu i śmierci do Pana należymy ... Pańscy jesteśmy" (por. Rz 14, . Ufam też, że dokąd dane mi będzie spełniać Piotrową posługę w Kościele, Miłosierdzie Boże zechce użyczać mi sił do tej posługi nieodzownych.

3. Jak co roku podczas rekolekcji odczytałem mój testament z dnia 6.III.1979. Dyspozycje w nim zawarte w dalszym ciągu podtrzymuję. To, co wówczas a także w czasie kolejnych rekolekcji zostało dopisane, stanowi odzwierciedlenie trudnej i napiętej sytuacji ogólnej, która cechowała lata osiemdziesiąte. Od jesieni roku 1989 sytuacja ta uległa zmianie. Ostatnie dziesięciolecie ubiegłego stulecia wolne było od dawniejszych napięć, co nie znaczy, że nie przyniosło z sobą nowych problemów i trudności. Niech będą dzięki Bożej Opatrzności w sposób szczególny za to, że okres tzw. ?zimnej wojny? zakończył się bez zbrojnego konfliktu nuklearnego, którego niebezpieczeństwo w minionym okresie wisiało nad światem.

4. Stojąc na progu trzeciego tysiąclecia "in medio Ecclesiae", pragnę raz jeszcze wyrazić wdzięczność Duchowi Świętemu za wielki dar Soboru Watykańskiego II, którego wraz z całym Kościołem - a w szczególności z całym Episkopatem - czuję się dłużnikiem. Jestem przekonany, że długo jeszcze dane będzie nowym pokoleniom czerpać z tych bogactw, jakimi ten Sobór XX wieku nas obdarował. Jako Biskup, który uczestniczył w soborowym wydarzeniu od pierwszego do ostatniego dnia, pragnę powierzyć to wielkie dziedzictwo wszystkim, którzy do jego realizacji są i będą w przyszłości powołani. Sam zaś dziękuję Wiecznemu Pasterzowi za to, że pozwolił mi tej wielkiej sprawie służyć w ciągu wszystkich lat mego pontyfikatu.

"In medio Ecclesiae" ... od najmłodszych lat biskupiego powołania - właśnie dzięki Soborowi - dane mi było doświadczyć braterskiej wspólnoty Episkopatu. Jako kapłan Archidiecezji Krakowskiej doświadczyłem, czym jest braterska wspólnota prezbyterium - Sobór zaś otworzył nowy wymiar tego doświadczenia.

5. Ileż osób winien bym tutaj wymienić? Chyba już większość z nich Pan Bóg powołał do Siebie - Tych, którzy jeszcze znajdują się po tej stronie, niech słowa tego testamentu przypomną, wszystkich i wszędzie, gdziekolwiek się znajdują.

W ciągu dwudziestu z górą lat spełniania Piotrowej posługi "in medio Ecclesiae" doznałem życzliwej i jakże owocnej współpracy wielu Księży Kardynałów, Arcybiskupów i Biskupów, wielu kapłanów, wielu osób zakonnych - Braci i Sióstr - wreszcie bardzo wielu osób świeckich, ze środowiska kurialnego, ze strony wikariatu Diecezji Rzymskiej oraz spoza tych środowisk.

Jakże nie ogarnąć wdzięczną pamięcią wszystkich na świecie Episkopatów, z którymi spotykałem się w rytmie odwiedzin "ad limina Apostolorum"? Jakże nie pamiętać tylu Braci chrześcijan - nie katolików? A rabina Rzymu? i tylu innych przedstawicieli religii pozachrześcijańskich? A ilu przedstawicieli świata kultury, nauki, polityki, środków przekazu?

6. W miarę, jak zbliża się kres mego ziemskiego życia, wracam pamięcią do jego początku, do moich Rodziców, Brata i Siostry (której nie znałem, bo zmarła przed moim narodzeniem), do wadowickiej parafii, gdzie zostałem ochrzczony, do tego miasta mojej młodości, do rówieśników, koleżanek i kolegów ze szkoły podstawowej, z gimnazjum, z uniwersytetu, do czasów okupacji, gdy pracowałem jako robotnik, a potem do parafii w Niegowici, i krakowskiej św. Floriana, do duszpasterstwa akademickiego, do środowiska ... do wielu środowisk ... w Krakowie, w Rzymie ... do osób, które Pan mi szczególnie powierzył - wszystkim pragnę powiedzieć jedno: "Bóg Wam zapłać"!

"In manus Tuas, Domine, commendo spiritum meum".

A.D.

17.III.2000.

info.onet.pl
Wielkie dzieki Amaro
dzięki Amaro
W onecie jest chyba tego troche mniej albo mi sie wydaje
Dzięks
A tak na marginesie to moja koleżanka też się wybrała do Rzymu. I jeszcze coś. Oburzyło mnie to co wczoraj widziałem w telewizji. Wypowiadały się osoby, które staływ kolejce aby złożyc hołd Papieżowi. Niektórzy z nich mówili, że stoją już trzeci czy drugi raz, a nie obchodzi ich to, że ktoś wcale nie mógł się tam nie dostac? Albo to jak nażekali, że stoją już po kilka godzin . Niekórzy nawet klęli na to . To oburzające.
Mnie oburzyło to, że pewna pani stala w kolejce 10 godzin, w końcu zrobilo jej się slabo i musiala iść do lakarza. I teraz nie chcą jej wpuścic do kolejki.
Niektórzy chyba zapominają gzdie się znajdują. Czy tego nas uczył papież. Milion osób w kolejce, wiadomo że może ktoś zasłabnąć, a niektórzy ludzie chyba na to czekają, żeby tylko jak najszybciej wejść do bazyliki.
I jeszcze jedna poruszona sprawa. Ludzie którzy wychodza z bazyliki ( a przynajmniej niektórzy) zamiast nie wiem iść poza plac św Piotra to rzeczywiście pierwsze kroki kierują znowu do kolejki. Taki tego efekt że np. pielgrzymki które dojechały wczoraj w nocy do rzymu już nie mogły sie ustawiać, bo by nie zdążyły. Nie wiem czy zauważyliście ale niektórzy nawet nie przeżegnali się będać blisko papieża. Zajęci byli dobrym ustawieniem aparatu fotograficznego że by sobie zrobić jak najlepsze zdjęcie.
Właśnie. Ja nie wiem do czego to podobne w ogóle. Oni myślą, że Papież to jakiś eksponat w muzeum?

Nie wiem czy zauważyliście ale niektórzy nawet nie przeżegnali się będać blisko papieża. Zajęci byli dobrym ustawieniem aparatu fotograficznego że by sobie zrobić jak najlepsze zdjęcie.


W onecie jest chyba tego troche mniej albo mi sie wydaje

dzisiaj na mszy wieczornej ksiądz czytał nam dokładnie to co jest tutaj na forum wklejone
Nie mogę patrzec na ludzi, którzy robią zdjęcia papieżowi. Lepiej przeżegnaliby się, pokłonili
Czy nasza delegacja juz raczyla wyjechać z kraju?
Ja tez nie moge sie na to patrzec przyjechali tam i , nagrywaja zmarlego ojca św i robia mu zdjecia ;|
Do wcześniejszych komentarzy obawiających sie ataków terrorystycznych: nic takiego nie będzie.
A nic takiego nie będzie, bo terrorystom też zależy na poparciu opinii publicznej a jakby coś dzisiaj zrobili to cały, powtarzam cały świat by od razu stał się ich wrogiem a im na tym akurat nie zależy.
Tak, jak wcześniej napisałam terroryści też chcą żeby opinia publiczna popierała ich. Wiedzą kim był i jest Papież dla ludzi- i to nie tylko katolikow, ale wiedzą kim był i jest dla ludzi na całym Świecie.
Z innych spraw jestem bardzo ciekawa, czy wałęsa podał sobie rękę z Kwaśniewskim.

Do wcześniejszych komentarzy obawiających sie ataków terrorystycznych: nic takiego nie będzie.
A nic takiego nie będzie, bo terrorystom też zależy na poparciu opinii publicznej a jakby coś dzisiaj zrobili to cały, powtarzam cały świat by od razu stał się ich wrogiem a im na tym akurat nie zależy.
Tak, jak wcześniej napisałam terroryści też chcą żeby opinia publiczna popierała ich. Wiedzą kim był i jest Papież dla ludzi- i to nie tylko katolikow, ale wiedzą kim był i jest dla ludzi na całym Świecie.
Z innych spraw jestem bardz ciekawa, czy wałęsa podał sobie rękę z Kwaśniewskim.


Wczoraj Wałesa w wywiadzie dla tvn powiedzial ze postara sie pogodzic z Kwasniewkim :d =]
Tak słyszałam, ale jestem ciekawa czy podali sobie obaj ręce i pojednali...
Mysle ze Kwasniewski by sie pogodzil a co do Walesy to nic nigdy nie wiadomo
No Wałęsa to taki.... brak mi słów
Byli dzisiaj oboje to może się pogodzili. Następny Papież to będzie Ojczym Święty, bo Ojciec Święty odszedł na tamten świat .
Ta juz widze jak Walesa podaje reke Kwasniewskiemu... Raczej noge jak to kiedys powiedzial Walesa... zreszta siedzial gdzies dalej wsrod obcych niz obok Kwasniewskiego
ja Wałęsy nie zauwązyłam, a Kwaśniewski siedział na honorowym miejscu
Widzieliscie naszego prymasa? Macharskiego czasem pokazywali, ale Glempa nie moglam się doszukać.
a ja o ile sie nie myle to go zauwazylam jeden jedyny raz ale zauwazylam za to nie zwrocilam uwagi na Macharskiego
Ja widziałam raz Glempa a nie widziałam Macharskiego.
Za to często pokazywali Dziwisza.
Marcyś

ja Wałęsy nie zauwązyłam, a Kwaśniewski siedział na honorowym miejscu
byl pokazali jego "twarzyczke" cala w kadrze ale jak mowilam wczesniej siedzial gdzies daaalej
Papiez mial bardzo ladny pogrzeb , ciesze sie ze tak dokladnie go odprawili
Trumna byla bradzo skromna, ale pieknie wyglądala, gdy położyli na niej Ewangelię. Kazanie też dobrze wypadlo, zwlaszcza ten fragment o Ojcu, ktoru błogoslawi nam z boskiego okna w niebie.
Mnie się też pogrzeb podobał.
a mozecie mi cos wytlumaczyc?? Kiedy Papiez umiera z jego palca zdejmuje sie pierscien i niszczy sie go, ale Jan Pawel II mial go na palcu... Wiec jak to jest?? bo niszczy sie go by nie dostal sie w niepowolane rece
No faktycznie nie zdjeli mu tego pierśceinia.. A tak po za tym to pogrzeb był bardzo piękny
oo nawet o tym niepomyslalem :O ale widzieliscie jaki odrazu wiatr sie zerwał ?
Niszczy sie Pierścień Rybaka i to musi byc zrobione. Może papież mial jakis inny pierścien np. kardynala czy biskupa.

Niszczy sie Pierścień Rybaka i to musi byc zrobione. Może papież mial jakis inny pierścien np. kardynala czy biskupa.
Mogli mu zdjąć pierscień przed włożeniem do trumny. Zniszczenie tego pierścienia oznacza ostateczne pożegnanie się z papieżem.

oo nawet o tym niepomyslalem :O ale widzieliscie jaki odrazu wiatr sie zerwał ?
Papież mówił że wiatr oznacza przybycie Ducha Świętego ia ja w to wierze

oo nawet o tym niepomyslalem :O ale widzieliscie jaki odrazu wiatr sie zerwał ?

Wyglądało to tak jakby Ojciec Święty wertował stronice Ewangelii...
Nie wiem ale odkad pamietam wciaz mial ten sam pierscien A niszcza go odrazu gdy papiez umiera i to przy innych kardynalach w pokoju zmarlego papieza Ale Nasz Papa mial go.... No faktycznie ten wiatr tak jakby duch Papy byl z nami
To napewno jego duch chcial sie pozeganc
Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa pojednali się!!!!
Oto, co powiedział Wałęsa:
"Jeszcze wczoraj było to nie do pomyślenia, a dziś z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim daliśmy sobie znak pokoju. Jak tu mówić, że Ojciec Święty nie czyni cudów..."

To wiadomość z godziny 16.58

Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa pojednali się!!!!
Oto, co powiedział Wałęsa:
"Jeszcze wczoraj było to nie do pomyślenia, a dziś z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim daliśmy sobie znak pokoju. Jak tu mówić, że Ojciec Święty nie czyni cudów..."

To wiadomość z godziny 16.58


nie no teraz to ja nie wierze
tak pisze na Onecie, że obaj przekazali sobie znak pokoju.

tak pisze na Onecie, że obaj przekazali sobie znak pokoju.
WoW Narescie Walesa zrobic cos madrego

Widzieliscie naszego prymasa? Macharskiego czasem pokazywali, ale Glempa nie moglam się doszukać.

aj Glempa nie zauważyłam, ale moja mama twierdzi że go widziała, Macharskiego za to widziałam

co do pogrzebu to był bardzo ładny, trudna skromna, fajnie wiatr zamknął księgę, tak jakby życie się skończyło to księga też musi być zamknięta
bardzo fajnią Ratzinger homilię wygłosił, pieknie mówił o papiezu
Trumne bardzo skromniutka miał no a co do Walęsy to ciesze sie z jego wyboru
Nie wyobrażam sobie, żeby nasz skromy papiez mogl wybrac dla siebie bogatą trumnę, nabitą złotymi p*.
Glemp byl Jego uszy bylo widac na poczatku, potem troche przyblizyli i on to byl
Czytałam gdzieś że, ciało papieża zostaje złożone w takiej skromnej trumnie bo ma symbolizować to że był normlnym człowiekiem, jednym z nas. Dopiero ta skromna trumna składana jest w jeszce innej trumnie już bardziej ozdobnej która symbolizuje to że był ważną osoba w zyciu kościoła.
A tego to nie widzialem. , tylko widzialem ta skromna trumienke z drewna
Po Jego śmierci już nic nie będzie takie same...
Polska będzie inna (a właściwie już jest inna...) , świat będzie inny...

Współczuję Jego następcy który za jakiś czas zostanie wybrany.
Nie będzie on w stanie zastąpić naszego Papieża,będzie wciąż porównywany do Jana Pawła II !
Tacy ludzie jak Karol Wojtyła rodzą się raz na kilkaset lat...

Myślę że gdyby nie zamach Ojciec Św. spokojnie dożył by 90 lat a może i 95 !
Po zamachu zaczęły się problemy zdrowotne:choroba Parkinsona itd
Myślę że te kule miały coś w sobie,coś co zrujnowało Mu zdrowie...
A ja słyszłam że mieli go wkładac w 3 trumny czy 2 cos takiego ta 2 trumna wygladala lepiej niz ta 1
Tak, Mariela masz rację. Tą sromną wkładali do ołowianej trumny a ta ołowianą do tej trzeciej ostatniej

o matko ile tych trumien olaboga
jesli polacy nie wykorzystaja teraz nauki papieza i przestana byc skrzepieni ze soba, to juz chyba nic nam nie zostanie ...
a pogrzeb byc piekny ...

A ja słyszłam że mieli go wkładac w 3 trumny czy 2 cos takiego ta 2 trumna wygladala lepiej niz ta 1








jejku, ciezko mi sie patrzy na takie zdjecia ...............
Mi tak samo teraz juz papiez jest pochowany
Na Kubie odprawiono msze w intencji papieża, uczestniczyła w niej 1 osoba.

Na Kubie odprawiono msze w intencji papieża, uczestniczyła w niej 1 osoba.
Jak to
Mi tez sie ciężko patrzy...
Widzialam to na Telemicro. Wielki Kościół a w nim ksiądz i kobieta.
Niezły kontrasnt po Krakowie, Rzymie itp.

Jak Wam się podobało kazanie Ratzingera? Jest ono szeroko komentowane, niektorym Polakom się nie podobało, a innym podobało się tak bardzo, że chcą kradynala na nowego papieża.
Co do zwaśnionych polityków to nie tylko Wałęsa pogodził się z Kwaśniewskim.
Oto, co dzisiaj napisał "Super Express":

"Polscy prezydenci to nie jedyni zwaśnieni politycy, którzy siedli wczoraj obok siebie. Było ich więcej. Oto najbardziej rzucające się w oczy przykłady: prezydent USA, George W. Bush w jednym sektorze z prezydentem Iranu, Mahomedem Chatami. Do takiego spotkania nie mogłoby dojść w innych warunkach. Iran to obecnie jeden z największych wrogów USA. Kraj ten zostal przez Stany zjednoczone zaliczony do tzw. osi zła. Bush zwalcza Iran jak może".

Co do Stanów Zjednoczonych to Laura Bush zachowywała się troszke nie tak, jak powinna. Ta jej szczęśliwa mina- zresztą to samo było, gdy przemawiał Geogrge po śmierci Ojca Świętego.
Ale nie tylko żona prezydenta zachowywała się, jakby była w zupełnie w innym miejcu i innej sytuacji.
Pani Condoliza Rice zachowywała się wprost oburzająco.
Te jej uśmiechy do wszystkich w koło od ucha do ucha powodowało, że robiło się człowiekowi niedobrze. Zachowywała się tak, jakby przyjechała na spotkanie toważyskie a nie pogrzeb Papieża.

Ale wracając do dzisiejszej publikacji "Super Expressu":

"Robert Mugabe, prezydent nałożonego sankcjami kraju za łamanie praw człowieka, a nieco dalej Jose Barroso, szef Komisji Europejskiej (rządu UE). Prezydent Izraela Mosze Kacaw uscisnął dłoń syryjskiego prezydenta Baszara Asada. Oba kraje oficjalnie pozostają w stanie wojny. Kacaw spotkał się też z prezydentami arabskich krajów- Iranu i Algierii".
Wcześniej został wspomniany też Fidel castro i to, że na Kubie zarządził trzydniową żałobę.
Castro przypominając papieskie idee pokoju, Castro jednocześnie ostro skrytykował obecność liderów USA na czele z George'em W. Bushem na uroczystościach w Watykanie.

"Dziś pojawili się wylewać łzy u katafalku Jana Pawła II, przeciwnika wojny i imperializmu, tak często występującego przeciwko konsumpcjonizmowi i tej brutalnej wojnie w Iraku (...). To hipokryzja najwyższego stopnia. Moim zdaniem, obecność Busha stanowi zniewagę dla pamięci Jana Pawła II".

Osobiścia bardzo mi się spodobalo zachowanie Fidela castro, że po przeszło 46 latach kiedy po raz ostatni wszedł do kościoła (ślub Jego siostry) teraz, aby uczcić Papieża i wyrazić swój szacunek do Niego był na mszy za Ojca Świetego.



Pani Condoliza Rice zachowywała się wprost oburzająco.
Te jej uśmiechy do wszystkich w koło od ucha do ucha powodowało, że robiło się człowiekowi niedobrze. Zachowywała się tak, jakby przyjechała na spotkanie toważyskie a nie pogrzeb Papieża.



Ja też to zauważyłam. To było chwilę po tym jak zaczęto wynosić trumnę Jana Pawła II do grot.
Nieźle, nieźle.
Ja sie barzo ciesze ze tego nie widzialam nie lubie patrzyc na takich ludzi co nie umieja sie zachować
Mariela, to tak jak ja

Ja sie barzo ciesze ze tego nie widzialam nie lubie patrzyc na takich ludzi co nie umieja sie zachować

no i ja
onet.pl:

"Piłkarski "mecz pojednania" w Ostrowcu Świętokrzyskim zakończył się zdemolowaniem stadionu i starciami pseudokibiców z policją. Jeszcze kilka dni temu sympatycy KSZO Ostrowiec i Kolportera Korony Kielce wspólnie modlili się w klasztorze na Świętym Krzyżu"

No i po co było to całe przedstawienie że niby się pojednali? Ja wiedziałam że to będzie gdzieś trwać z kilka dni.

onet.pl:

"Piłkarski "mecz pojednania" w Ostrowcu Świętokrzyskim zakończył się zdemolowaniem stadionu i starciami pseudokibiców z policją. Jeszcze kilka dni temu sympatycy KSZO Ostrowiec i Kolportera Korony Kielce wspólnie modlili się w klasztorze na Świętym Krzyżu"

No i po co było to całe przedstawienie że niby się pojednali? Ja wiedziałam że to będzie gdzieś trwać z kilka dni.


było mozna sie tego spodziewac -_______-
Dokladnie.. Gora 3 tygodnie i z tego wielkiego pojednania Polski wyjda nici Nie chce byc pesymista, ale raczej jestewm realistka, juz troche na tym swiatku zyje i znam nasz kochany narod
Tylko smierc papieza polaczyla ich na kilka dni
No niestety Polska to juz taki naród
Mogli już chociaż oszczędzic tego całego przedstawienia z modleniem się .
W Krakowie mecz Cracovii z warszawską Legią zakończył się bitwą kibiców tych pierwszych z policją. W stronę policjantów pofrunęły kamienie, płyty chodnikowe, drewniane kije i lusterka z zaparkowanych w pobliżu samochodów.
Wszystko zaczęło się na trybunach w ostatnich minutach meczu. Kibice przeciwnych drużyn zaczęli się obrzucać wzajemnie butelkami, kamieniami i metalowymi prętami. Próbowali też sforsować bufor zabezpieczający między ich sektorami.
Na stadion wkroczyła policja, która oddzieliła kibiców od siebie. Na chwilę zapanował spokój. Jak się później okazało, dwie osoby zostały ranne.
Po meczu policjanci zostali zaatakowani przez kilkusetosobową grupę kibiców Cracovii, którzy czekali na wyjście kibiców Legii. Policja użyła armatek wodnych. Padły też strzały z broni gładkolufowej.
Zatrzymano 20 osób. Rannych zostało 5 policjantów, uszkodzono 4 radiowozy. Fani Legii zostali przewiezieni autobusami w policyjnym konwoju na dworzec.

To właśnie zdarzyło się na stadionie, gdzie kilka dni temu odbyła się Masza św. w intencji Papieża.

Tego naprawdę, co wczoraj się stało nie wypada nawet komentować, bo nie ma słów żeby to opisać, co zrobili.
Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.
Nic nie usprawiedliwia i nie usprawiedliwi tego, co się stało.

Nie chcę być czarnowidzem, ale raczej nie wydaje mi się żeby słowa z wywiadu Prezydenta Kwaśniewskiego odniosły skutek. Już w piątek powiedziałam, że przewiduję, że w ciągu następnych 2 tygodni wyjdzie na jaw następna w naszym kraju afera. Korupcja dalej będzie kwitła, ubliżanie sobie, ośmieszanie jeden drugiemu i tak dalej…
Jakoś nie mogę uwierzyć w odmianę naszych polityków i jestem wprost przekonana, że w ciągu następnych 7 dni następni politycy obdzielą się znów ‘komplementami’.
Tak samo jakoś mi się nie wydaje, że co niektóre partie straciłyby okazję do wykorzystania Ojca Świętego w swoich w niedługim czasie kampanii wyborczych. Już teraz wiem, ze pierwsze po to sięgnął: lpr i samoobrona.
Jakoś tak dziwnie coś czuję.
Co do sytuacji na stadionach sytuach to sami widzieliśmy i słyszeliśmy... Udowodnili swoje pojednanie już niektórzy kibice.
Tak samo, jak też nie chce mi się wierzyć, że sami Polacy stali się lepsi- młodzież może i tak tylko, że patrząc na pozostałe grupy społeczne raczej w to nie wierzę.
Tak, jak napisałam nie chcę być czarnowidzem, ale po prostu znam kraj, w którym żyję i wiem, jacy w nim żyją ludzie.
Gdyby to powiedział na przykład prezydent Chin, Sudanu, Nikaragui, czy każdego innego państwa byłabym gotowa w ta odmianę uwierzyć, ale jeśli chodzi o mój kraj to niestety jakoś mi się w to wierzyć nie chce.
To bylo wstretne , co oni narobil udawali modlitwe
Jak spora część ludzi na świecie, to było do przewidzenia
Szkoda że kibice nie dotrzymali słowa, przeciez mogli spokojnie kibicować, a nie rzucac się butelkami czy kamieniami. I to ma byc hołd dla papieża Cos tu nie gra
No wlasnie !!! jak ludze moga byc takimi hamami !! za przeproszeniem !
No moze hamami to nie , ale podle sie zachowali
Ci kibice to się nigdy nie poprawią
Są kibice i pseudokibice. Mi sie wydaje ze to własnie wina pseudokibiców. Takich nie powinno sie wpuszczć na stadiony. Na mecz piłkarski nie można spokojnie iśc bo sie kazy (no prawie) boi o swoja głowę. a na innych dyscyplinach to jakos mozna sie zachować np. siatkówka gdzie chodza całe rodziny z dziećmi
Totalna Bezczelnośc
Ta jakby normalnie pokibicowac nie mogli Zgadzam sie z Gosiaczkiem co do Kibicow i pseudokibicow
Kolejnej mszy św. za duszę Jana Pawła II w bazylice świętego Piotra, odprawionej w poniedziałek po południu, przewodniczył amerykański kardynał Bernard Law, były arcybiskup Bostonu.

"Módlmy się o to, aby dusza Ojca Świętego już teraz cieszyła się wiecznym odpoczywaniem pośród błogosławionych" - powiedział amerykański kardynał, arcyprezbiter rzymskiej Bazyliki Matki Bożej Większej.

W kazaniu wiele miejsca poświęcił osobistemu sekretarzowi papieża arcybiskupowi Stanisławowi Dziwiszowi. Przypomniał dalej, że w kalendarzu watykańskim imieniny księdza arcybiskupa przypadają 11 kwietnia i złożył mu w imieniu wszystkich obecnych życzenia w tych trudnych - jak podkreślił - dla niego chwilach.

Kardynał Law przypomniał postać świętego Stanisława - biskupa i męczennika, patrona Polski i podkreślił, że to właśnie imię nosi też sekretarz Jana Pawła II i jego najbliższy współpracownik przez 40 lat - arcybiskup Dziwisz.

Gdy kilka tysięcy osób zgromadzonych w bazylice watykańskiej zaczęło bić brawo, arcybiskup Dziwisz pochylił głowę i zaczął płakać.
onet.

Arcybiskup Dziwisz to cudowny, skromny człowiek
Pewnie takie piekne msze beda trwac do wyborow nowego papieza

Ta jakby normalnie pokibicowac nie mogli Zgadzam sie z Gosiaczkiem co do Kibicow i pseudokibicow
dzięki ale takie są realia piłki nożnej a szkoda
Nie wiem, czy słyszeliście, ale na całym Świecie Polacy są krytykowani za to, że tak późno pojechali na pogrzeb. Gazety rozpisują się o tym, że Papież był Polakiem, nasze władze tak szanowały Go a nie zdążyli nawet na to, aby pożegnać Go osobiście. Ledwie zdążyli się zjawić na samej ceremonii pożegnania Ojca Świętego.
Zostało powiedziane, że prezydent Stanów Zjednoczonych i 2 poprzednich byli już Watykanie w środę wieczorem, Wiktor Juszczenko też zdążył wcześniej i tu cytat: „A nawet król Hiszpanii Juan Carlos znalazł czas żeby wcześniej dotrzeć do Watykanu i zrobił to na własną rękę tak, jak zrobiło to wiele innych głów państw”.
W każdym razie jesteśmy na czołówkach gazet w świecie.
Teraz się tłumaczy z tego Kwaśniewski z Wałęsą, dlaczego nie zdążyli i obaj powtarzają w kółko, że to „problemy techniczne”.
Wiecie co teraz te dziwne tlumaczenia i rozmyslania na temat czy wczesniej czy pozniej to juz nie takie istotne, istotne jest to ze Nasz kochany Papiez nie zyje

Nie wiem, czy słyszeliście, ale na całym Świecie Polacy są krytykowani za to, że tak późno pojechali na pogrzeb. Gazety rozpisują się o tym, że Papież był Polakiem, nasze władze tak szanowały G a nie zdążyli nawet na to, aby pożegnać Go osobiście. Ledwie zdążyli się zjawić na samej ceremonii pożegnania Ojca Świętego.
Zostało powiedziane, że prezydent Stanów Zjednoczonych i 2 poprzednich byli już Watykanie w środę wieczorem, Wiktor Juszczenko też zdążył wcześniej i tu cytat: „A nawet król Hiszpanii Juan Carlos znalazł czas żeby wcześniej dotrzeć do Watykanu i zrobił to na własną rękę tak, jak zrobiło to wiele innych głów państw”.
W każdym razie jesteśmy na czołówkach gazet w świecie.
Teraz się tłumaczy z tego Kwaśniewski z Wałęsą, dlaczego nie zdążyli i obaj powtarzają w kółko, że to „problemy techniczne”.


Jak wspomniałaś, to już nawet prezydenci z USA przyjechali żeby oddać hołd papieżowi w bazylice św Piotra, a nasi na ostatnią chwilę przyjechali. Wstyd i nic więcej.

Nie wiem, czy słyszeliście, ale na całym Świecie Polacy są krytykowani za to, że tak późno pojechali na pogrzeb. Gazety rozpisują się o tym, że Papież był Polakiem, nasze władze tak szanowały G a nie zdążyli nawet na to, aby pożegnać Go osobiście. Ledwie zdążyli się zjawić na samej ceremonii pożegnania Ojca Świętego.
Zostało powiedziane, że prezydent Stanów Zjednoczonych i 2 poprzednich byli już Watykanie w środę wieczorem, Wiktor Juszczenko też zdążył wcześniej i tu cytat: „A nawet król Hiszpanii Juan Carlos znalazł czas żeby wcześniej dotrzeć do Watykanu i zrobił to na własną rękę tak, jak zrobiło to wiele innych głów państw”.
W każdym razie jesteśmy na czołówkach gazet w świecie.
Teraz się tłumaczy z tego Kwaśniewski z Wałęsą, dlaczego nie zdążyli i obaj powtarzają w kółko, że to „problemy techniczne”.


Jak wspomniałaś, to już nawet prezydenci z USA przyjechali żeby oddać hołd papieżowi w bazylice św Piotra, a nasi na ostatnią chwilę przyjechali. Wstyd i nic więcej.

Podobno Dziwisz ma zostać arcybiskupem w Krakowie. Tylko chyba wczesniej musi odejść Macharski (nie wiem, czy na emeryturę, czy ma odejśc z tego świata).
Mi też jest przykro słuchać o arcybiskupie Dziwiszu (On został już arcybiskupem dawno). Co do Jego powrotu do Krakowa to słyszałam, że Kardynał Macharski już 2 lata temu powinien odejść na emeryturę i właśnie najprawdopodobniej teraz na nią odejdzie.

Ale chcę poruszyć troszkę inny temat. Trafia mnie, gdy słyszę, co piszą o Polakach i naszym Ojcu Świętym włoskie gazety. Twierdzą, że wcale niebył tak Święty, mówią o "polskiej mafii w Watykanie", o tym, że okrzyki na uroczystości pogrzebowej wcale nie były spontaniczne tylko było to wszystko sztucznie wyreżyserowane, że tylko wybrani mogli dojść do Papieża- tylko Ci, których dopóścili do Niego Polacy, jak też i to, co wczorajnapisała jedna z gazet, że przez ostatnie 2 lata to tak naprawdę Arcybiskup Dziwisz rządził Watykanem i Kościołem.
Tak samo kilka dni temu jedna z rosyjskich gazet napisała podobno, że Polska nareszcie stracila swojego obrońcę i przestaniemy się panoszyć.
Po prostu brakuje mi na to słów
To jest naprawdę podłe (używając bardzo delikatnych słów...)
Tu przykład, jak trafiały (i trafiły) do ludzi nauki Papieża...
Wstyd i podłość.
Rosja mnie rozczarowała i to bardzo. Szkoda słów.
Polska przestanie się panoszyć
Rany, niektórzy ludzie naprawde maja niepokolei w głowie.
Rosja zawsze była delikatnie mowiąc chamska w stosunku do Polski. Zawsze była przeciwko nam i dlatego uważam, że Kwaśniewski nie powinien jechać tam na obchody podobno wyzwolenia nas i innych krajów przez rusków. Dla mnie to nie było żadne wyswobodzenie tylko kolejny rozbiór Polski. Może się komuś moje zdanie nie podobać, ale trudno ja tak uważam. Poszliśmy w łapy tych ze Wschodu na kolejne kilkadziesiąt lat. Dla mnie prawdziwą wolność odzyskaliśmy dopiero kilkanaście lat temu, gdy upadł ten cholerny związek rzadziecki (specjalnie napisałam to z małej litery).
Szkoda słów na te bzdury. Przerwalismy wloski monopol na papieży i nie mogą nam tego darować
Co do Rosjan, to powinni siedzieć cicho jak mysz pod miotłą. Zawsze egoistycznie obchodzili się z Polską. Wlosy stają na głowie, jak czyta się o wyzwalaniu polskich ziem przez armię radziecką.
A slyszeliscie ta babbe z Rosji jak powiedziala ze ja tam zaden nasz papiez nie obchodzi bardziej martwi sie zdrowiem tego kretyna sorki ale musialam Aleksjeja II
Rosji przydaloby sie trochę pokory i odnowy. Widzialam ta babkę, chyba nie dostrzega wad kochango Aleksego
No coz niektorym to juz nic nie pomoze
no niestety
Szkoda tylko, że nasze kochane władze nie dostrzegają tago, jak inni się obchodzą z nami i oczywiscie bez mrugnnięcia oka za chwile zjawia się u ruskich żeby obchodzić i świętować z tym mordercą (np. czeczenia, Biesłan, teatr na Dubrowce- gdzie ma krew na rękach) wyswobodzenie Europy przez ruskich.
Nie to dla mnie żadne oswobodzenie tylko kolejny reżim i kolejny rozbiór Polski i uważam, że nasze władze nie powinny tamjechac. Wiktor Juszczenko pojedzie np. dzień wcześniej a na obchodach nie będzie. I gratuluję Mu tej decyzji!
Szkoda tylko, że nasze kochane władze nie dostrzegają tago, jak inni się obchodzą z nami i oczywiscie bez mrugnnięcia oka za chwile zjawia się u ruskich żeby obchodzić i świętować z tym mordercą (np. czeczenia, Biesłan, teatr na Dubrowce- gdzie ma krew na rękach) wyswobodzenie Europy przez ruskich.
Nie to dla mnie żadne oswobodzenie tylko kolejny reżim i kolejny rozbiór Polski i uważam, że nasze władze nie powinny tamjechac. Wiktor Juszczenko pojedzie np. dzień wcześniej a na obchodach nie będzie. I gratuluję Mu tej decyzji!
W moich Rosja była, jest i będzie największym niebezpieczeństwem dla demokratycznego świata.
ja się o Rosji nie wypowiadam
Rosja to jedno wielkie dziadostwo .
Mam propozycję: skończmy tutaj już temat 'Rosja'.
Nikt z nas nie ma o tym kraju i jego władzach pozytywnego zdania więc nie wspominajmy już o tym kraju, zróbmy to pamiętając o Ojcu Świętym i o tym, co nam mówił.
Niestety choć byśmy pisali i mowili nie wiadomo, co to niestety sytuacji Rosja a reszta Świata nie zmienimy:(
popieram
Ojciec Święty kochał wszystkich ludzi ale ja chocbym sie starał to raczej Rosjan nie pokocham. Ale dobra kończę temat.
No wlasnie , Rosja dziwnie sie zachowala ale cuż ... Jan Pawel II wielki , byl kochajacym czlowiekiem nawet odwiedzil ludzi tredowatych
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl