Śmierć Marka....
Rap_fans
Smutno mi się dzisiaj zrobiło kiedy Carter czytał list od Marka, szkoda że odszedł....
tn list był starszny
a Ssan chyba wiedziała o co chodzi od początku jak
Carter przestał czytać...
ale mi smtnoooo
będe płakać
To prawda list był najsmutniejszy szczególnie jak jeszcze Carter to tak czytał że eh...
No i tez sie wzruszyłam jak Carter podmienił stetoskopy. Dobrze że wziął Marka stetoskop
Niom macie racje nie było zbyt wesoło... szkoda ze odszedł
ja już za nim tęsknie....a co będzie jutro..
nie hcce nawet myśleć
Tak będzie Marka brakować.
Szkoda, że Mark musiał umrzeć.:( Pod koniec dzisiejszego odcinka aż się popłakałam ( gdy Mark umierał i wyobrażał sobie, że chodzi po szpitalu ).
Ostry dyżur bez Marka już nie będzie taki sam.
Nie wiem co mam napisac,smutny jest Ostry dyzur bez Marka
Fajna ta jego coreczka,szkoda jej
to straszne! chlip chlip potfornie mi sie robi smutno jak o tym mysle...
Tez mi było smutno a końcówka to najsmutniejsza rozpłakałam sie a szczególnie jak wszyscy znajomi byli na pogrzebie i jak Reachel (nie wiem jak to sie pisze) póściła tego balonika
nio a dzisiejszy odcinek to mnie rozbroił kompletnie!!!!!!!!!!! był z nami od początku a teraz koniec. całą karierę walczył z czymś co go pokonało!!!
ja też się rozpłakałam
ale nie dałam rady przestać....
cały czas był...a teraz....teraz go nie ma
ER bez Marka to nie ER....
['] ['] ['] ['] [']
Tez mi było smutno a końcówka to najsmutniejsza rozpłakałam sie a szczególnie jak wszyscy znajomi byli na pogrzebie i jak Reachel (nie wiem jak to sie pisze) póściła tego balonika
Tak ten balonik mnie też prawie do łez doprowadził.
o rany a miałam nadzieję, że to jednak nie on, to jedyna postać, którą kojarzyłam z Ostrego Dyżuru. Bardzo go lubiłam
straszny byl caly odcinek, makabra,szkoda ze juz nie ma MArka
o rany a miałam nadzieję, że to jednak nie on, to jedyna postać, którą kojarzyłam z Ostrego Dyżuru. Bardzo go lubiłam
ja też...był hnajlepszy....
a tera go nie ma =(
to On był czołówką ER...
ER bez niego nie ma... =(
byl super, i motyw jego odejscia jest beznadizejny,a le co zrobić
sam sobie zażyczył by jego odejście było drastyczne...
szkoda że chciał odejść z ER...
przeciez ta roal mu przyniosla d€za popularnośc , dziwne
może miał już dosyć popularności... albo inne sprawy na głowie (rola w filmie, albo rodzina, dom...) tak czy siak wielka szkoda, że się z nim pożegnaliśmy
trudno się mówi...
ale bez Marka tak pustooo
Odcinek był strasznie smutny, teraz "Ostry dyżur" nie będzie już taki jak przedtem, bo to właśnie na Marku opierał się ten serial.
Musze się przyznać że bardzo rzadko płaczę na filmach, ale na tym odcinku płakałam jak bóbr...
Niom udało sie reżyserom wprawić nas w stan wzrusznia.
ale na tym odcinku płakałam jak bóbr...
ehhh... nie Ty jedna...
i myśle że na tym odcinku dużo osób płakało...
choć moja mama mówiła że jak dla niej
to nie był nadzwyczjany
ooo-oooo-ooo
Somewhere over the rainbow
Way up high,
And the dreams that you dream of
Once in a lullaby.
Somewhere over the rainbow
Bluebirds fly.
And the dreams that you dream of,
Dreams really do come true.
Someday I'll wish upon a star
And wake up where the clouds are far behind me.
Where troubles melt like lemon drops
High above the chimney tops
That's where you'll find me.
Somewhere over the rainbow
Bluebirds fly.
And the dreams that you dare to,
oh why, oh why can't I?
well, I see trees of green and red roses too
I watch them bloom for me and for you
And I think to myself what a wonderful world.
I see skies of blue and I see clouds of white
And the bright blessed days I like the dark
And I think to myself what a wonderful world.
The colors of a rainbow so pretty in the sky
Are also on the faces of people passing by
I see friends shaking hands sayin' how do you do
They're really sayin' I, I love you.
I hear babies cry and I watch them grow
They'll learn much more than we'll know
And I think to myself what a wonderful world
Someday I'll wish upon a star
Wake up where the clouds are far behind me.
Where troubles melt like lemon drops
High above the chimney tops
That's where you'll find me.
Somewhere over the rainbow
Way up high.
And the dreams that you dare to,
why, oh why can't I?
ooo-oooo-ooo
piękna piosenka...
jak jej słucham to myśle o Markku
jak mi go brakuje...
Fajna piosenka.... nie potrafię się pogodzić z tym że dziś o godzinie 14:55 nie zobaczę ukochanego "Ostrego dyżuru" bo już go nie ma
no ja się tak dziwnie czuje...
zawsze jak wracam ze szkoły pierwsze co robie to siadam przed TV...
i ogładam ER...
a teraz...siedze przed kompem
No ja tak samo
jakoś tak dziwnie...
nie mogę się do tego przyzzwyczaić...
No trudno będzie odzwyczajić się od "Ostrego dyżuru"
Co prawda to prawda jednak ER jest niezastąpione
tak samo jak Mark jest niezastąpionyyy...
tak samo jak Mark jest niezastąpionyyy...
To prawda Zresztą nie tylko on teraz trzeba cierpliwie xczekac na następne serie
każdy jest niezastąpiony....
Zresztą nie tylko on teraz trzeba cierpliwie xczekac na następne serie
ale ile można czekać
masz racje a rakietki to juz wogle nikt nie zastąpi hehe
i jeszcze w taki głupsi sposób zginął
Tak rak jest głupi!
Najbardziej rozpowszechniona choroba XXI wieku!
To jak miał zginąć by nie było głupio?
Miał zderzyć się z meteorytem czy co?!
patrz o czym my mówimy....
tu było napisane o Rakietce...czyli o Romano...
a nie o Marku....
to Romano w głupi sposób zginął bo helikopter na niego spadł
Sorki mój błąd nie doczytałem wybaczycie
ja się nie gniewam
tylko następnym razme czytaj uważnie...
ale wsyztsko w porządku
Sorki że pytam ale nie oglądałam ostatniego odcinka, Romano też zginął
Nie on dopiero zginie ,bodajże w 10 serii odcinek p.t."freefall", ale wcześniej straci kończyne(górną lewą).
jeśli się mylę to prosze mnie poprawić[/img]
Alvaro mówisz dobrze
tylko błagam piszmy o tym w 'Kolejne Odcinki ER'
bo nie każdy chce wiedzieć...
Oki, ja tylko odpowiedziałem.
wg mnie to nie jest marek tylko romano ...... ale moge sie mylic