Manga - też książka?
Rap_fans
Manga. Japońska twórczość. Sprzedawana w niejednej dobrej księgarni.
Ma dość duże grono fanów, wiele tytułów i gatunków.
Co myślicie o Mandze? Czy jest ona książką? Jeżeli nie to dlaczego można ją znaleść w księgarni?
Ja myślę że jest książką. Może i jest 'komiksem' jednakże nie ma 30 stron jak jakiś przeciętny "Kaczor Donald" a o wiele, wiele więcej i osiąga grubości nawet Harrego Pottera.
P.s. Esmer@ldo, prosze, nie zamykaj tego tematu przynajmniej na razie.
Moim zdanie manga jest czymś na pograniczu ksiązki a komiksu. Czytałam pare mang i niektore rysunki zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Ceną manga zblizona jest do książek, niestety nie stać mnie na systematyczne kupowanie mang
Moim zdanie manga jest czymś na pograniczu ksiązki a komiksu. Czytałam pare mang i niektore rysunki zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Ceną manga zblizona jest do książek, niestety nie stać mnie na systematyczne kupowanie mang
To tak jak mnie. Zanim kupie mangę sprawdzam i oglądam ją w księgarni czy naprawde warto ją kupic. A jesli juz kupuje to staram sie taką która nie kończy sie na "C.D.N." tylko jest "Koniec" np. wolałem kupic "Gundam Wing Endless Waltz" niż np. któryś tom z kolei żeby potem nie musieć ze zniecierpliwienia kupować nexta. ^^"
A jakie czytałeś?
Ja niewiele, Czarodziejkę z Księżyca, X, Chobits, troszkę FY i Eden.
A jakie czytałeś?
Ja niewiele, Czarodziejkę z Księżyca, X, Chobits, troszkę FY i Eden.
Ja też mało. "Gundam Wing" tom 4 i 5, "GW: Endless Waltz", troche FY, jeden tom "Hellsinga" ale mi cos nie smakował, "Naruto" kilka i ten.. przymierzam się do "ExxaXion" czy jak to tam ma ^^"
Na początku to mialam straszne problemy z przestawieniem się na nowy sposob czytania mang. Mialam zamiar systematycznie kupować sobie FY, ale tyle części powychodzilo, że zwątpiłam. Zresztą chyba jestem zwolenniczką anime.
hmm Manga... mozna tak powiedzieć że to moja nowa pasja dużą ilościa przeczytanych mang pochwalic sie nie moge... przeczytałam tylko jedną i to jeszcze nie do końca... i mozna powiedziec nielegalnie bo na pewnej stronie ze skanlacjami mang... chciałam sie przekonac czy naprawde warto jakąs zakupić w księgarni... i mnie wciagnęło i jak sie potem okazało tej mangi nie mozna kupić w Polsce została wydana tylko w Japoni.. do Polski jeszcze nie dotarła... nazywała sie "Imadoki" - na nasz ojczysty język została przetłumaczona za pośrednictwem pewnej grupy skanlacyjnej która pozdrawiam teraz zastanawiam sie nad kupnem "Naruto", "Video Girl Ai" lub "Love hina"... przynajmniej jeden tomik na miesiąc za moje skromne kieszonkowe... bo według mnie mangi są troszeczke za drogie a co do anime to oglądnęłam w całym moim życiu tak od deski do deski wszystkie serie Dragon Balla do tej pory mam wszystkie odcinki na kompie i czasem do nich wracam... ale dobra kończe bo to temat o mandze a nie o anime... zajełam sie także rysowaniem postaci z mang... mam juz 4 prace... nie sa to moje własne niestety... moze kiedys pokusze sie o stworzenie wlasnej mangi.. kto wie zobaczymy miałam napisac tylko króciutkiego posta a wyszedł taki ogrom... mam nadzieje ze za bardzo nie zanudziłam i ktos pokusi sie żeby to przeczytać
Widzialam anime Video girl Ai - było cudne, więc manga tez będzie smacznym kąskiem