Informacje z prasy, tv itp.
Rap_fans
proponuje aby w tym temacie zamieszczać informacje dotyczace aktorów, jak i samego serialu "M jak milość"
Hanka kontra Grażyna
Już wkrótce w "M jak Miłość" pojawi się nowa bohaterka: Grażyna. Pierwsza miłość Marka... Dziewczyna, która zafascynowała go jeszcze w podstawówce. Przed laty musiała wyjechać z Grabiny razem z rodzicami, ale teraz powróci. Grażyna - dziś elegancka (i bardzo atrakcyjna...) szefowa agencji reklamowej - przyjedzie do Gródka na zjazd uczniów z dawnej klasy Mostowiaka. Ale zostanie o wiele dłużej...
Bożena Stachura: od krynoliny do... Grabiny!
Nową bohaterkę zagra Bożena Stachura - młoda, utalentowana absolwentka PWST w Krakowie. Wcześniej mogliśmy ją zobaczyć m.in. w filmie "Chopin. Pragnienie miłości", w roli Solange.
Niedługo wystąpi też w filmie "Bezmiar sprawiedliwości". Od kilku lat aktorka jest związana z Teatrem Narodowym w Warszawie. Na jego scenie zagrała już m.in. anioła ("Akropolis"), syrenę - ladacznicę ("On. Drugi powrót Odysa"), a nawet... rewolucjonistkę ("Nie-Boska komedia").
A w "M jak Miłość" - wraz z jej przyjściem - też szykuje się mała rewolucja. Dotąd, sceny zazdrości były domeną Marka. Teraz do akcji ruszy Hanka... No, bo jak nie reagować, gdy wokół męża zaczyna się kręcić jego pierwsza miłość?!
Do czego doprowadzą kolejne spotkania Marka z Grażyną? Odpowiedź już wkrótce...
Poniedziałek w teledysku
Jacek Poniedziałek ("M jak Miłość") wystąpił w najnowszym teledysku zespołu Łzy. Aktor zagrał w klipie do piosenki "Gdybyś był", którą grupa pierwszy raz zaśpiewała na festiwalu w Opolu. Na planie teledysku wcielił się w męża wokalistki Ani Wyszkoni.
Małgorzata Pieńkowska: na rateunek kaczkom!
Miejsce akcji: Warszawa. Bohaterowie: ekipa serialu "M jak Miłość" - w tym Małgorzata Pieńkowska w roli bohaterskiej gwiazdy - i... rodzina dzikich kaczek. A wszystko zaczęło się tak...
- Kręciliśmy zdjęcia na Gocławiu. Tam jest duża, dwupasmowa ulica. A obok takie jeziorka - dwa, małe - opowiada Małgorzata Pieńkowska. - Szła kaczka z dziewięcioma małymi kaczątkami. Mimo dużej wady wzroku, oczywiście je zauważyłam i... przeprowadziłam przez dwupasmową ulicę. Najpierw przez jeden pas - gdy zatrzymywałam samochody, ekipa biła mi brawo. A potem był pas zieleni i zatrzymałam ruch na drugim pasie. I tak dumna mama-kaczka, która moim zdaniem szła akurat na obiad, przeszła na drugą stronę ulicy. Koledzy wyli ze śmiechu, a kierowcy samochodów nie wiedzieli, o co chodzi. Nagle zobaczyli Marysię Zduńską, która im tłumaczyła, że ulicą idzie jakaś kaczka z dziećmi... No i w ogóle: wszystko wyszło do góry nogami! - wspomina ze śmiechem aktorka.
- Ale kaczuszki przeszły: całe i zdrowe. I jestem z tego dumna! - dodaje p. Małgorzata.
Hanka kontra Grażyna
Już wkrótce w "M jak Miłość" pojawi się nowa bohaterka: Grażyna. Pierwsza miłość Marka... Dziewczyna, która zafascynowała go jeszcze w podstawówce. Przed laty musiała wyjechać z Grabiny razem z rodzicami, ale teraz powróci. Grażyna - dziś elegancka (i bardzo atrakcyjna...) szefowa agencji reklamowej - przyjedzie do Gródka na zjazd uczniów z dawnej klasy Mostowiaka. Ale zostanie o wiele dłużej...
Bożena Stachura: od krynoliny do... Grabiny!
Nową bohaterkę zagra Bożena Stachura - młoda, utalentowana absolwentka PWST w Krakowie. Wcześniej mogliśmy ją zobaczyć m.in. w filmie "Chopin. Pragnienie miłości", w roli Solange.
Niedługo wystąpi też w filmie "Bezmiar sprawiedliwości". Od kilku lat aktorka jest związana z Teatrem Narodowym w Warszawie. Na jego scenie zagrała już m.in. anioła ("Akropolis"), syrenę - ladacznicę ("On. Drugi powrót Odysa"), a nawet... rewolucjonistkę ("Nie-Boska komedia").
A w "M jak Miłość" - wraz z jej przyjściem - też szykuje się mała rewolucja. Dotąd, sceny zazdrości były domeną Marka. Teraz do akcji ruszy Hanka... No, bo jak nie reagować, gdy wokół męża zaczyna się kręcić jego pierwsza miłość?!
Do czego doprowadzą kolejne spotkania Marka z Grażyną? Odpowiedź już wkrótce...
ladna dziewczyna. ladniejsza niz haneczka
ladna dziewczyna. ladniejsza niz haneczka
A moim zdaniem Grażyna jest brzydka
mi też Grażyna nie podoba się za bardzo :/
mi też Grażyna nie podoba się za bardzo :/
mi też nie
a mnie tak
a mi sie nie podoba
Podobno mają nadal razem grać m MjM, no ale jak to bedzie wyglądać to się przekonamy
fajny artukuł szkoda ze sie rozstali
DOminika przesadza, ze jej kurcze niby nie doceniał, później będize ząłować, że go zostawiła...straciła w moich oczach
No i mają małe dzieci, żal mi ich
DOminika przesadza, ze jej kurcze niby nie doceniał, później będize ząłować, że go zostawiła...straciła w moich oczach
W moich też:( mam nadzieję, że się opamięta... choć może nie powinnam sie wtrącać, ale swoje zdanie mogę mieć Dominiko byliście tacy szczęśliwi..może lepiej wrócic do męża?
czytałam ze już do siebie wrócili i pojechali razem na wakacje do Paryża
Dominika Ostałowska - Syn wyznacza mi cel...
Łagodna nie znaczy uległa
Dlaczego nie można przezyć życia w kilku wcieleniach? - zastanawiała się jako dziecko. Być jednocześnie władczynią i niewolnicą, mniszką i kurtyzaną. Gdy podrosła, znalazła na to sposób. Została aktorką. I to taką, o której mówi się w samych superlatywach. Dominika Ostałowska swoje powodzenie przyjmuje z pokora i powagą.
Ogranicza ją pancerz dobrego wychowania. A u nas uprzejmość często pojmowana jest jako bezbronność. Zdarza się, że ludzie chcą ją wykorzystać. Są przekonani, że na wszystko się zgodzi. Ale Dominika nie jest ani taka spokojna, ani taka łagodna. Zna swoje mocne i słabe strony
Bywa niezdecydowana, jest sentymentalna
Samotność przedkłada nad spotkania i bankiety. Jednak bywają dni, gdy nagle staje się duszą towarzystwa. Może to efekt wrodzonej zmienności nastrojów i podobno kapryśnego usposobienia? Bywa niezdecydowana. Przez pół dnia zastanawia się, czy kupić jakąś torebkę lub buty. Jest sentymentalna. Przywiązuje się do ludzi, nawet do rzeczy. - Kiedyś miałam pluszowego misia. Miał kilkanaście lat. Nadawał się jedynie na śmietnik. Zaniosłam go do zsypu. Gdy zamykałam drzwi, refleksy światła odbiły się w jego czarnych oczkach, które błysnęły, jakby zaszkliły się z żalu. Wróciłam i zabrałam go do domu - mówi aktorka.
Dzieciństwo wspomina z rozczuleniem, mimo że jej rodzice rozwiedli się, gdy miała 3 lata. Obie z mamą mieszkały na warszawskiej Pradze. Świat dwóch kobiet. Silna więź. Mama nie uczyła jej manier. Po prostu sama zachowywała się jak nalezy. Była też bardzo wyrozumiała. Gdy Dominika miała 6 lat, zabrała ją na "Zemstę" do Teatru Powszechnego. Miłość do teatru przejęła też od ojca, aktora Teatru Współczesnego. Zabierał ją na próby. W dorosłym życiu ich drogi rozminęły się. Kiedy po latach próbowała się do ojca zbliżyć, los nie dał im szansy na przyjaźń. Ojciec zmarł 7 lat temu. Nie poznał swojego wnuka.
Mówią o niej - kwintesencja kobiecości. Wśród pewnych siebie kobiet biznesu wydaje się zjawiskiem z innej epoki. - Jest w niej coś magicznego - określa ją jeden z rezyserów, z którym pracowała.
Tymczasem Dominika długo nie miała szczęścia w miłości. W mężczyznach zawsze szukała ojca, który przytuli i obroni przed światem. Chłopców selekcjonowała. Idealizowała miłość i przeżywała gorzkie rozczarowania. Oparcie znalazła dopiero w związku z aktorem Hubertem Zduniakiem.
Ich pierwsze spotkanie wyglądało jak scena z romantycznego filmu. On przyszedł za lulisy pogratulować jej roli w "Opowieściach Lasku Wiedeńskiego". Po jakimś czasie zadzwonił z zaproszeniem na swój spektakl do Teatru Narodowego. A ponieważ nie znała jego imienia i nazwiska, nie bardzo wiedziała, z kim się umawia... Przedstawienie nie rozwiało wątpliwości, bo Hubert grał rannego żołnierza, całego w bandażach. Dopiero za kulisami upewniła się, że to on i że to nie była randka w ciemno. Po spektaklu szli obok siebie i nie mogli się nagadać. Wkrótce zamieszkali razem.
Chciałaby spróbować swoich sił w malarstwie
Dziś najważniejszą osobą w rodzinie jest 4-letni Hubert junior. Choć Dominika nie należy do kobiet, którym dziecko wywraca świat, to jednak syn wyznacza jej cel w życiu. Na pierwszym miejscu stawia rodzinę. - Hubcio jest bardzo ciekawy świata, więc kupiłam mu lunetę i aparat cyfrowy. Nie muszę tłumaczyć mu zaraz istoty wszechświata, ale nie będę go zbywać.
Śmiesznostki? Kiedy się denerwuje, czerwienieją jej uszy. Lubi malować w książeczkach do kolorowania dla dzieci. Chandrę leczy lodami. Pasjonują ją zjawiska nadprzyrodzone. Lubi literaturę popularno-naukową. Chciałaby grać tylko dobre role, malowac, spróbować swoich sił w fotografii. Marzy o dużej rodzinie.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko - Wdowa już zapomniała o Janosiku
Obiecuje, że zadba o grób. Ale tego nie robi
To naprawdę wstyd! Gdy w listopadzie ubiegłego roku przedwcześnie odszedł aktor Marek Perepeczko (63 l.), za niezapomnianym Janosikiem płakała cała polska publiczność. Do wdowy po aktorze, Agnieszki Fitkau (64 l.), kierowane były liczne wyrazy współczucia. A dziś, osiem miesięcy po śmierci artysty, jego mogiła wygląda tak, jakby wszyscy, łącznie z wdową, zapomnieli już o wspaniałym aktorze.
Artysta nie doczekał się nawet własnej tablicy pamiątkowej! Byle jaka tabliczka z jego nazwiskiem i datą śmierci stoi popdarta kamieniem do płyty rodzinnego grobowca. Wygląda jakby znalazła się tam przypadkiem. Na grobie nie ma świeżych kwiatów, a wokół jest nieposprzątane. To wszystko sprawia wrażenie, jakby od miesięcy nikt tam nie bywał.
Co na to wdowa po aktorze? - Grób jest robiony! - próbuje się bronić w rozmowie z Faktem Agnieszka Fitkau. - Zostanie postawiony we wrześniu. Jest taki upał, że powiedziałam kamieniarzowi, żeby się nie spieszył - ratowała sytuację aktorka. Jej słowa są jednak mało przekonujące. Marka Perepeczkę pochowano przed ośmioma miesiącami, upały zaczęły się dopiero kilka tygodni temu.
Przez ten czas publiczność nie zapomniała Janosika. Ale wygląda na to, że najbliższej mu osobie na pielęgnacji tej pamięci niezbyt zalezy. To naprawdę przykre.
Robert Moskwa - Zaatakowany siekierką przez zazdrosnych górali
Aktor (41 l.), znany jako dr Artur Rogowski z "M jak miłość", miał nieprzyjemną przygodę w górach. Bo góralom pomylił się film z rzeczywistością.
Aktor, będąc na urlopie w Beskidzie Żywieckim, wybrał się na spacer z córką Pauliną (13 l.). - Spotkaliśmy dwóch drwali, jeden stwierdził, że mnie zna. Zaprzeczyłem i poszliśmy dalej.
Gdy wracaliśmy, drwali była czwórka, a po chwili, nie wiadomo skąd znalazło się ich już ze dwudziestu - opowiada aktor. - Jeden z nich wziął siekierkę i dziarskim krokiem ruszył do mnie. Krzyczał, że wie, skąd mnie zna i że dobieram się do jego - podkreślam "jego" - Marysi! Chodziło mu oczywiście o Marysię z serialu "M jak miłość", graną przez Małgorzatę Pieńkowską (41 l.)
Grupa drwali podzieliła się na dwa obozy: jedni krzyczeli "Dawaj! Dawaj!", wyraźnie zagrzewając kolegę do boju ze mną, inni wykrzykiwali "Nie waż się dotknąć mojej Marysi!". Na szczęście wszystko udało mi się obrócić w żart.
Teraz to nawet jest zabawne, że zebrało się tylu facetów, z których każdy uważał, że Marysia jest jego. Ale wtedy nie było mi do śmiechu - wspomina Robert Moskwa.
bardzo ciekawe, dzięki
bardzo ciekawe, dzięki
nie ma za co
Kurcze to z tymi drwalami naprawdę dobre było. hahahahha. Nie chciałabym być na jego miejscu. A swoją droga to musieli byc bardzo inteligentni ludzie z tych drwali hahahahahahah
czy mi sie wydaje czy mucha przytyla?
i czemu scenarzysci tak koniecznie chca polaczyc kube z madzialcem!
kuba ma byc z marzena!
No i Hania włosy scięła na kruciutko
I Marek w koncu tez
No i Hania włosy scięła na kruciutko
w tych dlugich to przynajmniej kobieco wygladala
Nie tak znowu na króciutko... ale wygląda bardzo modnie, tylko słabo mi to pasuje do wiejskich kobiet
tylko słabo mi to pasuje do wiejskich kobiet
Nie tak znowu na króciutko... ale wygląda bardzo modnie, tylko słabo mi to pasuje do wiejskich kobiet
nie obrażaj wiejskich kobiet
Zobaczymy jak Mareczek zareaguje
widzialam ja w tych wlosach i moim zdaniem wyglada o milion razy lepiej chociaz rzeczywiscie tak bardziej modnie i nowoczesnie nie jak kobieta ze wsi ale moze razem ze zmiana fryzury Hanka przejdzie jakas zmiane w swojej osobowsci... kto wie?
Zobaczymy jak Mareczek zareaguje
tez się obetnie
widzialam ja w tych wlosach i moim zdaniem wyglada o milion razy lepiej chociaz rzeczywiscie tak bardziej modnie i nowoczesnie nie jak kobieta ze wsi ale moze razem ze zmiana fryzury Hanka przejdzie jakas zmiane w swojej osobowsci... kto wie?
pewnie w serialu jej nowa fryzura wypadnie tuz przed sesja na studiach. haneczka bedzie chciala wygladac jak inteligentna kobieta z klasa
Wyszedł tygodnik "M jak miłość"
WK
2006-10-11, ostatnia aktualizacja 2006-10-11 09:20
Jeśli nie pamiętasz, kto był pierwszym mężem Małgosi Mostowiak od dziś nie masz problemu. W kioskach jest tygodnik "M jak miłość" ze starymi odcinkami
Zgodnie z tytułem tygodnik w całości poświęcony będzie ulubionemu serialowi Polaków. Wszystkie sytuacje z życia rodziny Mostowiaków, ich sąsiadów i znajomych rozebrane są tu na czynniki pierwsze. Nawet krzyżówka prawie w całości poświęcona jest bohaterom serialu i ich życiu.
- Wierzymy, że stali widzowie będą chcieli również poczytać o ulubieńcach - mówi zastępca naczelnego tygodnika Grzegorz Kozera. - Co tydzień będziemy starali się zaspokoić ich ciekawość co do dalszych losów bohaterów i tego, jak będą się rozwijać kolejne wątki - dodaje.
Dlatego właśnie pojawią się też wywiady z gwiazdami (w większości dotyczące jednak odtwarzanych przez nich bohaterów), relacje z planu zdjęciowego oraz wszelkie ciekawostki.
Już od dawna wszystko, co dotyczy serialu i jego czołowych postaci, pojawia się we wszystkich prasowych tytułach. W dodatku często wraz z pikantnymi szczegółami. Czemu więc ludzie mają przerzucić się na nowy tygodnik? Jego siłą ma być dołączana płyta DVD. Każdorazowo będzie na niej sześć kolejnych odcinków serialu, od historycznego już, pierwszego zaczynając. Ci czytelnicy, którzy będą chcieli zebrać całą kolekcję, muszą się liczyć z wydatkiem 34 zł miesięcznie. Cena jednego numeru z płytą wynosi 8,5 zł (oprócz debiutu za 2,5 zł). Ale płyty nie trzeba kupować, wtedy płacimy tylko 2,5 zł. Pewną ciekawostką jest poradnikowy kącik psychologiczny "O tym się mówi". W pierwszym numerze dotyczy on wzięto zazdrości. Na przykładzie wątku Hanka kontra Grażyna i ich walki o uczucie Marka (widzowie serialu wiedzą dokładnie, o co chodzi) poważna pani psycholog radzi, jak zachować się w podobnych sytuacjach. Całości dopełniają felieton matki
"M jak miłość" Ilony Łepkowskiej oraz proste konkursy.
Scena z "M jak miłość"
Fot. Bartłomiej Zaranek
o jezu. toz to juz przesada. laboga
o jezu. toz to juz przesada. laboga
zgadzam sie
ale w sumie to chociaz normalne odcinki jeszcze byly. a teraz...
Jak się Wam nie podoba, to siedzieć cicho i nie marudzić
Ja tam sobie kupiłem! dvd za 2,50zł toż to jak za darmo i bez względu na to co na nim jest trzeba kupić
dvd za 2,50zł toż to jak za darmo i bez względu na to co na nim jest trzeba kupić
a to dobre
I prawdziwe
Anna Mucha wróci do serialu
Pogłoski o tym, że Anna Mucha, czyli Madzia z serialu "M jak Miłość", zniknie na stałe z tej popularnej produkcji na szczęście się nie potwierdziły. Mówiono o tym, że musi odejść, bo zażądała zbyt dużego wynagrodzenia albo że producenci z niej zrezygnowali po skandalu na festiwalu filmowym w Gdyni.
Wiadomo było, że serialowa Madzia wyjedzie do Afganistanu, zaś aktorka planuje podróż do Azji.
W jej obronie stanęła twórczyni serialu - Ilona Łepkowska. Zdementowała plotki o jej rzekomym odejściu z serialu i stwierdziła, że przerwa jest konieczna, żeby móc rozwinąć postać.
"Swoją drogą Ani przyda się odpoczynek, bo intensywnie ostatnio pracowała" - powiedziała Łepkowska.
A zatem gdy Mucha otrząśnie się po rozstaniu z Kubą Wojewódzkim i wędrując po Azji zrealizuje swoje marzenia, powróci do serialu. W Afganistanie zapewne Madzia przeobrazi się wewnętrznie i zewnętrznie i będzie można wymyślać nowe wątki, nowe romanse...
interia.pl
oj tak, nowe romanse napewno beda
Prawda? Tylko to tym scenarzystom w głowie
z nowego ŚS
ale juz p* w tym serialu wymyslaja
janeczka w roli prywatnego detektywa
W Imperium TV jest na okladce Kasia Cichopek
w Program TV Przemek Cypryański
a w Ekran TV Bożena Stachura
Na okładce gazety M jak miłość jest Simona
Na okładce gazety M jak miłość jest Simona
i gdzieś tam widziałam śliczną fotke Ostałowskiej
A czy ma ktoś zdjęcie wcześniejnszego program TV z Przemkiem Cypryanskim? (okladka)
Najpopularniejsze polskie seriale
"M jak miłość", "Klan", i "Na dobre i na złe" znalazły się na czele zestawienia najbardziej popularnych polskich seriali.
Jak donosi wortal Wirtualnemedia.pl firma Pentagon-Research przeprowadziła badania świadomości polskich seriali telewizyjnych.
600 respondentów powyżej 15. roku życia zostało poproszonych m.in. o spontaniczne wymienienie tytułów krajowych seriali. Wymieniono 21 produkcji. Najczęściej typowano:
Aż 54,58% badanych wskazało na "M jak miłość". Najczęściej serial wymieniały panie, mieszkańcy wsi. Najrzadziej mieszkańcy miast powyżej 200 tysięcy mieszkańców.
Aż 30,77% wskazań uzyskał "Klan". Także w tym przypadku częściej wymieniany był przez panie - 38,51% niż przez mężczyzn - 19,64%. Produkcja cieszy się większą popularnością wśród osób starszych, szczególnie kobiety powyżej 65. roku życia.
21,43% respondentów wymieniło "Na dobre i na złe". Podobnie jak poprzednie tytuły, także ten częściej wymieniany był przez kobiety - 26,71% niż mężczyzn - 13,84%. Najczęściej wskazywali go mieszkańcy miast do 50 tysięcy osób - 24,59%.
Przypomnijmy, iż według danych oglądalnościowych do najchętniej oglądanych polskich seriali należą również "Magda M.", "Na Wspólnej", "Niania" i "Hela w opałach".
onet.pl
W Tele tygodniu (rownierz na okładce jest Małgosia Kożuchowska.
W miesieczniku DOBRE RADY takze jest Małgosia Kożuchowska (tez na okladce)
Małgosia powinna sie leczyc w psychiatrylu
o.
A jaka to stronka?
Janina odejdzie z serialu z przyczyn osobistych, mniej więcej chodzi o to że ludzie zbyt ją utożsamiali z graną przez nią postacią i nie smaczne są komentarze o alkoholiźmie w stosunku do niej.
Ja też czytałam o tym, że ta rola ją zrujnowała
Morderstwo w "M jak miłość"
W serialu "M jak miłość" bohaterowie będą już wkrótce musieli zmierzyć się z czymś dużo poważniejszym niż rozterki sercowe.
W popularnym serialu pojawi się wątek kryminalny. W sąsiedztwie mieszkania rodzeństwa z ul. Łowickiej, Marzeny (w tej roli Marietta Żukowska) i Marcina (Marcin Stec) popełniono morderstwo. Zgodnie z informacjami jaki posiada pracujący w policji Kuba (Przemysław Cypryański), była to robota gangu. Ze zbrodnią może mieć jednak coś wspólnego Sławek (Marcin Chabowski), były chłopak Marzeny, o którym ciężko powiedzieć dobre słowo. W związku z ostatnimi wypadkami Kuba postanawia załatwić atrakcyjnej blondynce dyskretny nadzór policyjny.
film.onet.pl
To mnie zaskoczyli, tego się na pewno nie spodziewałam
wreszcie cos ponad zdrady i romanse
ach nie lubie tej marzeny....myslałąm ze to razcej madzi sie wkoncu uda...:) ale moze marzena nie da szans zadnycy kubie no a watek..no wolałabym zeby nie bylo duzo marzenki....
Ale raczej będzie, Magda wyjedzie i muszą ją czymś, a raczej kimś zastąpić
Też nie lubię marzeny, ani w ogóle ich wątek jakoś mnie nie interesuje.
Ale wątek morderstwa to ciekawe.
Bardzo mnie zaciekawił ten wątek, nareszcie coś nowego
Ciekawe Tylko na onecie też zdarzają się plotki
ten wątek może być ciekawy
A ja się cieszę, że Madzia wyjechała i chciałabym bardzo żeby Marzena zakochała się w Kubie, obecnie tylko dla tego właśnie wątku oglądam ten serial
ja bym wolałą zeby Marzena sie gdzies wyniosła i zeby Kubuś zakochał sie w Madzi...no chyba ze Madzia jak bedzie daleko to sie "od kocha"
Ja tam bardzo lubie Marzene jak i aktorkę która ją gra.
Ja też,fajna jest;-)
Ja też lubię marzenę, ale wolałbym Kubę z Madzią.
ja tam lubie anie
Ja też ją lubie
Wraca do "M jak miłość"
Po kilkumiesięcznej nieobecności na plan serialu "M jak miłość" powraca Mariusz Sabiniewicz, odtwórca roli Norberta, męża Marty Mostowiak (Dominika Ostałowska).
- Praca jest dla mnie pewnego rodzaju terapią - mówi aktor, który przestał grać z powodu nawrotu choroby nowotworowej i konieczności podjęcia leczenia. Terapia się zakończyła. - Wiem już ze scenariusza, że wrócimy z Martą z Ameryki, a Norbert dowie się, że ma przyrodniego brata - zdradza Sabiniewicz.
"M jak miłość" to nie jedyna produkcja, w której telewidzowie mogli do tej pory podziwiać Sabiniewicza. Aktor ma w swoim dorobku udział w takich filmach i serialach, jak "Kryminalni", "Na dobre i na złe", czy "Pogranicze w ogniu". Nie brakuje go również w spektaklach Teatru Telewizji. Najczęściej można go jednak spotkać na scenie teatralnej - gra w poznańskim Teatrze Nowym.
z onet.pl
Cieszę się, że Norbert wróci do M jak miłość, już nie mogłam się doczekać
Podobno w sanatorium Teresa zdradzi Pawła Nie mogę w to uwierzyć A później Paweł pozna jakąś Sylwię...
oj bezdie sie dzialo...pawełkowi moglo by sie wreszcie cos udac....
Oj z tą Teresą to przegięcie, a podobno tak kochała Pawełka, a co na to Agnieszka
ja się ciesze .Paweł zasługuje na kogoś lepszego a nie na taką mimoze
Norberta niezbyt lubie ale za to Madzie i Pawła bardzo i uważam że oni powinni być razem
Oj nie sądze, że dojdzie jeszcze do związku Pawła z Magda, ale jednka zaczynam się cieszyć, że nie będzie z Teresą
ja też uważam że Paweł powinien rzucić Terese raz na zawsze
A niech rzuca i znajdzie sobie jakąś w jego wieku i ładną
i bez dziecka
"M jak miłość": Nietypowy czarny charakter
Bożena Stachura, odtwórczyni roli Grażyny w serialu "M jak miłość", mówi, że jej bohaterka nie jest typowym czarnym charakterem.
Stachura przyznaje, że rola w serialu przyniosła jej popularność - dostaje listy i maile. Wbrew oczekiwaniom jej bohaterka, która próbowała uwieść serialowego Marka Mostowiaka, męża Hanki, nie sprawiła, że aktorka spotkała się z dowodami antypatii. - Wiem, że na forach internetowych wrzało. Trwały dyskusje, kogo wybierze Marek - mówi w rozmowie z "Super Expressem". - Wiele osób trzymało kciuki za Grażynę. Może dlatego, że nie jest typowym czarnym charakterem - tłumaczy.
Aktorka dodaje, że sympatię widzów wzbudza fakt, że Grażyna straciła pracę, która była dla niej wszystkim. - Jest samotna i zagubiona. To miłe, że ludzie dobrze jej życzą i chcą, żeby była szczęśliwa w miłości - uważa. Nie wie jeszcze jednak, jak dalej potoczą się losy jej postaci.
Bożenę Stachurę będziemy mogli zobaczyć 9 marca na dużym ekranie w opartym na faktach dramacie Wiesława Saniewskiego "Bezmiar sprawiedliwości".
onet.pl
nie podoba mi się to To bez sensu. Jak można aktora zastąpić innym? Rozumiem-sobowtór, brat bliźniak, ale ten chłopiec nie jest podobny do Łukasza. Na pewno ma też znacznie inny głos.. To jest przede wszystkim śmieszne. Wróci "Łukasz" inny chłopiec i produkcja serialu zrobi z nas i***, pokazując Martę radującą się na widok kogoś zupełnie innego z wyglądu niż jej syn A oczywiście będzie udawać, że go poznaje !
Łukasza nie ma w serialu rok. I nagle przyjeżdża "odmieniony". Ekipa produkcyjna chyba chce widzów wkurzyć Skoro Franek nie chciał grać to przecież mogli zostawić Łukasza w tych Stanach. już nie chodzi o uśmiercanie postaci, ale może Franek wróciłby za pare lat. Czy w "Na dobre i na złe" kiedykolwiek zmieniono aktorów grających czołowe postaci (no poza 5-letnią Amelką, ale to taka zmiana, że prawie niezauważalna), a poza tym nigdy nie wprowadzano "drugiej wersji". Pieczyński nie gra od 3 lat i nikt nie zastąpił Bruna innym aktorem albo Paweł Wilczak, Karolina Borkowska, Sara Muldner. Aktor odchodzi to odchodzi...
Mi też sie to nie podoba, ale znajac zycie to pewnie szybko się każdy przyzwyczai. W Pierwszej miłości zmienili Pawła i jest ok.
wydaje mi sie ze to dobrze ze zmienia aktora a nie przestana go w ogole pokazywac...Frane zrezygnował a oni dal szanse innemu chlopcu, ale uwazam ze moglby byc zupełnie nie podobny do łukasza...wtedy bylo by sie łatwiej przyzwyczaic w n"pierwszej milosci" dawno temu tez zamienili aktora grajacego glowna role i jakos sie ludzie przyzwyczaili a nawet o tamtym sie nie pamieta...tyko szkoda ze juz zniknie, ale z drugiej strony jego gra nie podobala sie wielu osoba wypowiadajacym sie na roznych forach...
[ Dodano: 07-02-2007, 14:52 ]
No tak, ale pamiętajmy, że to Franek był z nami przez te 6 lat... To jego znamy od małego chłopca- mamisynka po zbuntowanego nastolatka, obserwowaliśmy jak zmienia się Łukasz... od chłopczyka do chłopaka, a teraz po 6 latach grania Franka będzie jakiś Adrianek udawał, że jest Łukaszem.. A jeśli chodzi o Pawła z PM no to ten pierwszy aktor grał w bodajże 30 odcinkach, a Franek w 400 To Franek był, gdy po latach wrócił Norbert, gdy Marta została postrzelona, gdy Marta związała się z Jackiem, a potem Rafałem... To Franek używał kremu do golenia swojego serialowego ojca, to Franek dzwonił na "sex-telefon" itp. itd...
Tak tak ale my i tak nie mamy na tą zmianę wpływu. Pozostaje tylko mieć nadzieje ze Adrianek równie dobrze bedzie grał co Franek....a z drugiej strony juz tak dawno nie grał w MJM że zmiana moze okazać sie nie az tak szokujaca
Lena widocznie podobnie myślimy ......
zresztą w wielu filmach są zmiany, aktorów sie zapomina, np. w Modzie na sukces, daaawno nie oglądałam a Torn to chyba był ze 3 razy zmieniany.
a na przyklad w samym zyciu zmienili postac agnieszki, glownej bohaterki i to po kilku latach trwania serialu. takie rzeczy sie zdarzaja. przeciez dziwnie by to wygladalo gdyby norbert wrocil bez syna:) co? zapomnial o nim na lotnisku ???
Oj tam, że zmienią... można uznać, że Łukasz urusł i zmienił się trochę przez rok.
no dokładnie...przyzwyczaimy się!
poczekamy - zobaczymy
Ja tam wolałam Franka
Dominika Figurska spodziewa się dziecka?
Znana z serialu "M jak miłość" aktorka Dominika Figurska spodziewa się dziecka.
Warszawa huczy od plotek na temat ciąży Dominiki Figurskiej. Podejrzewa się, iż to nie jej mąż - Michał Chorosiński, z którym gra w serialu "M jak miłość", jest ojcem. Aktorka nie odbiera telefonów. - Nic nie powiem. Niech ona się tłumaczy - odpowiada z kolei na pytania dziennikarzy "Faktu" aktor.
Małżeństwo Dominiki Figurskiej i Michała Chorosińskiego nie po raz pierwszy pojawia się w roli bohaterów artykułów w tabloidach.
Para wzięła ślub ponad pięć lat temu, po trzech latach znajomości. Mają dwie córki: czteroletnią Nastkę, która gra razem z nimi w "M jak miłość", i dwuletnią Malwinę. W zeszłym roku w idealnym związku coś zaczęło się psuć. W czerwcu pojawiły się plotki o romansie Figurskiej. W lipcu aktorka oznajmiła na łamach "Vivy", że odchodzi od męża, gdyż "czuje się lekceważona jako kobieta". Swoją decyzję określiła jako "krzyk rozpaczy o zmianę i prawdziwą miłość". Miała jednak nadzieję, że to kryzys, który przetrwają, i że wrócą do siebie. Po wspólnych wakacjach między małżonkami znowu zapanowała harmonia. Nie trwała jednak długo. W grudniu na schadzce z inną kobietą przyłapano Chorosińskiego. Teraz małżonków można wypatrzyć na galach związanych z "M jak miłość", ale przychodzą na nie osobno, a w trakcie imprez siebie unikają. Źle dzieje się również w związku ich telewizyjnych bohaterów. Także tam pojawił się problem zdrady i dziecka z nieprawego łoża.
onet.pl
Kłopotliwa ciąża w "M jak miłość"
Twórcy serialu "M jak miłość" muszą sprostać nieoczekiwanej zmianie w życiu odtwórców głównych ról i wysłać kolejnego bohatera... za granicę.
Ze względu na to, iż nieoczekiwanie dla wszystkich odtwarzająca rolę Ewy Dominika Figurska zaszła w ciążę, scenarzystka serialu "M jak miłość", Ilona Łepkowska, została zmuszona do nagłej zmiany losów postaci. Ewa wyjedzie na pewien czas z córką do Londynu, gdzie będzie mogła odpocząć po rozwodzie z mężem.
Przypomnijmy, że mężem Figurskiej jest Michał Chorosiński, również ekranowy partner. Para wzięła ślub ponad pięć lat temu, po trzech latach znajomości. Mają dwie córki: czteroletnią Nastkę, która gra razem z nimi w "M jak miłość", i dwuletnią Malwinę.
W zeszłym roku w idealnym związku coś zaczęło się psuć. W czerwcu pojawiły się plotki o romansie Figurskiej. W lipcu aktorka oznajmiła na łamach "Vivy", że odchodzi od męża, gdyż "czuje się lekceważona jako kobieta". Swoją decyzję określiła jako "krzyk rozpaczy o zmianę i prawdziwą miłość". Miała jednak nadzieję, że to kryzys, który przetrwają, i że wrócą do siebie. Po wspólnych wakacjach między małżonkami znowu zapanowała harmonia. Nie trwała jednak długo. W grudniu przyłapano Chorosińskiego na schadzce z inną kobietą. Aktorka jednak wybaczyła mężowi tę "wpadkę".
Źle działo się również w związku ich telewizyjnych bohaterów. Także tam pojawił się problem zdrady i dziecka z nieprawego łoża. Wątek ten zakończył się rozwodem pary.
onet.pl
To Dominika znowu w ciązy
Ale ciekawe czy będzie trzecia córeczka
PROCES TO RODZAJ SPEKTAKLU – rozmowa z Bożeną Stachurą.
W "Bezmiarze..."gra Pani sędzię Bożenę - u boku Jana Frycza. Czy ta rola Panią w jakiś sposób zmieniła? Wpłynęła na to, jak Pani patrzy na tytułową sprawiedliwość?
Uświadomiłam sobie, jak trudno jest oceniać drugiego człowieka - czy to w majestacie prawa, czy poza nim. Sędzia to bardzo ciężki zawód. To on ostatecznie podejmuje decyzję o czyimś losie. Bez względu na to, czy zna do końca prawdę, musi wydać wyrok. Nie może powiedzieć "nie wiem".
Widzowie odbiorą zapewne Bożenę jako postać negatywną...
Ja też tak ją odebrałam przy pierwszej lekturze scenariusza. Bezwzględna, żądna sukcesu, gotowa na wszystko, żeby osiągnąć swój cel. Potem zobaczyłam w niej potworny lęk i niepewność - szczelnie ukryte pod maską zdecydowania. Ten upór i determinacja, ślepe przekonanie o winie oskarżonego, to ucieczka od własnych błędów i przewinień.
Czy pracując nad rolą korzystała Pani z pomocy prawników?
Tak. Na planie był konsultant, pan Andrzej Malicki - prawnik, który przed laty pracował przy tym procesie i współtworzył scenariusz naszego filmu. Jego wskazówki były bardzo pomocne. Wiedział wszystko o granych przez nas postaciach, bo tych ludzi po prostu znał, pracował z nimi. Dawał nam też uwagi czysto techniczne, np. jak korzystać z akt, jak siedzieć za sędziowskim stołem, jak trzymać ręce, jak zadawać pytania przesłuchiwanym... Zdjęcia odbywały się w starym budynku sądu wrocławskiego, w prawdziwej sali, w prawdziwych togach. Poczułam, że proces sądowy to rodzaj spektaklu, a sędziowie to jego główni aktorzy. Dobrze, że to był tylko film...
Ostatnie pytanie: która z zagranych scen była dla Pani najtrudniejsza? I dlaczego?
Wszystkie sceny w sądzie, kiedy inni mówili, a ja musiałam słuchać wciąż z tą samą intensywnością, dociekliwością, a jednocześnie bez zdradzania emocji, wymagały ode mnie dużego skupienia. Najtrudniejsza okazała się scena zeznań matki zamordowanej dziewczyny. Ewa Wencel tak wstrząsająco zagrała, że moja pani sędzia, a właściwie ja, bo ona tak by nie postąpiła, zalała się łzami. Zapłakana musiałam iść poprawić makijaż i uspokoić się, żeby w filmie nie było śladu tego wzruszenia.
iFilm.pl
To Dominika znowu w ciązy
Bez kitu. Oni chyba umiaru nie znają
oni raczej nie znaja antykoncepcji:D
Może z następnym dzidziusiem będą grać?
"M jak miłość" zniknie z ekranów
Zbliża się koniec serialu - podaje "Dziennik".
Ostatnie odcinki popularnego serialu, śledzonego od sześciu lat co tydzień przez niemal jedną czwartą Polaków zostaną wyemitowane na początku przyszłego roku - pisze "Dziennik".
Pewne jest, że rodzina Mostowiaków nie opuści nas do lata - pisze "Dziennik". Jak zapewniają twórcy serialu, po przerwie wakacyjnej bohaterowie "M jak miłość" powrócą. Ale nie na długo.
Jak głoszą plotki, los serialu jest już przesądzony. Głównym powodem ma być fakt, że Ilona Łepkowska, scenarzystka "M jak miłość" pracuje nad nowym projektem.
łoo to się fani wkurzą
ja tam plakac z tego powodu nie bede
A ja będę
o moj boze muhahahahahaha zbyt piekne zeby bylo prawdziwe
nie no joke, zartuje, sa fani ktorzy to lubia...
watpie w to ze zniknie
ja mam nadzieję, że nie zniknie
Ja mam andzieję, że zniknie. Też lubię i też oglądam, ale bym się cieszył mając mniej seriali do oglądania
o moj boze muhahahahahaha zbyt piekne zeby bylo prawdziwe
No niestety, a by się chciało, żeby ta prowizora opuściła ekrany
Ja mam andzieję, że zniknie. Też lubię i też oglądam, ale bym się cieszył mając mniej seriali do oglądania
a poobno od przybytku glowa nie boli
boli, boli
Koniec "M jak miłość" już blisko
Koniec "M jak miłość" zbliża się wielkimi krokami. Fani serialu będą musieli pożegnać się z nim już na początku przyszłego roku.
Serial "M jak miłość" stał się telewizyjnym przebojem już na początku swojego nadawania, czyli w 2000 roku. Kilka miesięcy starczyło, aby stał się jednym z najpopularniejszych polskich telenowel. Saga o rodzinie Mostowiaków bije rekordy oglądalności, ściągając przed telewizory prawie jedną czwartą Polaków.
Twórcy mają już zrealizowanych 500 nowych odcinków. Aktorzy mają co prawda wrócić na plan jesienią, ale podobno bliski koniec jest już nieunikniony. Prawdopodobnie dlatego, że pomysłodawczyni i scenarzystka "M jak miłość", Ilona Łepkowska, ma w planie nowy projekt.
Tymczasem plan serialu przed jego zakończeniem opuści Marcin Stec, wcielający się w Marcina Sadowskiego, brata Marzeny (w tej roli Marietta Żukowska). Marcin będzie miał dość nieprzewidywalnych zachowań swojej młodszej siostry. Od dawna próbował ją chronić, ale nie zawsze mu się to udawało. Marzena zakochała się nieszczęśliwie w dilerze i wpadła w uzależnienie od narkotyków. Teraz nie panuje nad swoimi emocjami. Marcin postanowi zatem wrócić do Krakowa.
onet.pl
Koniec "M jak miłość" już blisko
[url=http://img85.imagesh...gd6.jpg]Obrazek[/URL]
Koniec "M jak miłość" zbliża się wielkimi krokami. Fani serialu będą musieli pożegnać się z nim już na początku przyszłego roku.
Serial "M jak miłość" stał się telewizyjnym przebojem już na początku swojego nadawania, czyli w 2000 roku. Kilka miesięcy starczyło, aby stał się jednym z najpopularniejszych polskich telenowel. Saga o rodzinie Mostowiaków bije rekordy oglądalności, ściągając przed telewizory prawie jedną czwartą Polaków.
Twórcy mają już zrealizowanych 500 nowych odcinków. Aktorzy mają co prawda wrócić na plan jesienią, ale podobno bliski koniec jest już nieunikniony. Prawdopodobnie dlatego, że pomysłodawczyni i scenarzystka "M jak miłość", Ilona Łepkowska, ma w planie nowy projekt.
Tymczasem plan serialu przed jego zakończeniem opuści Marcin Stec, wcielający się w Marcina Sadowskiego, brata Marzeny (w tej roli Marietta Żukowska). Marcin będzie miał dość nieprzewidywalnych zachowań swojej młodszej siostry. Od dawna próbował ją chronić, ale nie zawsze mu się to udawało. Marzena zakochała się nieszczęśliwie w dilerze i wpadła w uzależnienie od narkotyków. Teraz nie panuje nad swoimi emocjami. Marcin postanowi zatem wrócić do Krakowa.
onet.pl
Stronę wcześniej jest post na ten temat.
no odbra ale to inaczej napisane :P
lol naprawde coraz mniej prawdopodobne mi sie do wydaje,
chłyt małketingowy... ?
[ Dodano: 20-03-2007, 16:00 ]
Nie no... Śmiać się czy płakać? Toż to przewyższyli kretynizmem własny serial.
Cieszę się, że serial będzie dalej, ale myślę, że sami puścili plotkę żeby sobie zrobić reklamę i jest to bardzo nie fair
ale myślę, że sami puścili plotkę żeby sobie zrobić reklamę
nie tylko Ty to samo pomyślałam
a takie chłyty są nie fair rzeczywiscie
cudu nie będzie
cudu nie będzie
Chyba, że cud nad Wisłą
No chyba że
Cud na Wisłą to by był, jakby to badziewie zdjęli.
Jesteś tak szybko M jak miłość odchodzi z anteny wielka szkoda a tak lubiałam ten serial
[ Dodano: 25-03-2007, 09:09 ]
jejq przeciez napisane ze NIE ZEJDZIE czytaj forum bo masz z tym problem chyba
Więcej miłości w "M jak miłość"
W "M jak miłość” pojawi się nowa postać. Aleksander Radosz niespodziewanie wkroczy w życie Marii Zduńskiej. Czyżby to oznaczało koniec żałoby po mężu?
Już od jakiegoś czasu jedynymi liczącymi się mężczyznami w życiu owdowiałej Marii Zduńskiej (Małgorzata Pieńkowska), byli synowie: bliźniacy Piotr i Paweł (w tych rolach bracia Mroczkowie). Jednak niedługo to się zmieni. Na jej drodze stanie przystojny, wysoki brunet, Aleksander Radosz. Nową postać zagra Mariusz Zalejski, znany widzom między innymi z seriali "Egzamin z życia" i "Pensjonat pod różą".
Okoliczności poznania tych dwojga będą nieco dramatyczne. Ona, zamyślona, z siatką pełną zakupów, wchodzi nagle na jezdnię, prosto pod koła jadącego samochodu. Oszołomiona zdarzeniem, zaczyna kłótnię z nieuważnym kierowcą. On, zdenerwowany zachowaniem nieostrożnej kobiety, wdaje się w niepotrzebną dyskusję.
Czy po tym drogowym zdarzeniu dojdzie również do kolizji serc? Tego dowiemy się już kwietniu.
dziennik.pl
http://film.wp.pl/idGalle...37&ticaid=13838
Nowa miłość : Simona&Michał
Gorąco na planie "M jak Miłość"
Gorąco zrobiło się na planie serialu "M jak miłość", a wszystko za sprawą przystojnego strażaka Michała, który wkrótce pojawi się w serialu. I choć w pierwszych scenach wystąpił nie w mundurze tylko po cywilnemu, i nie podczas akcji ratunkowej, tylko przy piwie w pubie "U Stefana", nowa postać zrobiła piorunujące wrażenia na wszystkich kobietach.
Zwłaszcza Simona szybko straciła dla niego głowę i wyglądała na mocno zakochaną... W rolę przystojnego strażaka wcielił się Wojciech Medyński, znany wcześniej z serialu "Samo Życie", gdzie grał Piotra, lotnika z Dęblina, rzeczonego i niedoszłego męża Agnieszki Dunin.
"Uważni widzowie wiedzieli już, że w Grabinie jest jakiś strażak, bo niejedna kobieta o nim wspominała i w końcu się pojawiłem na ekranie" - powiedział ze śmiechem Wojciech Medyński.
"No i od razu pojawiło się obustronne zauroczenie Simoną. Już po pierwszym spotkaniu po prostu mnie zamurowało, ją zresztą też".
Możemy zdradzić, że Michał poznał się z Simoną podczas interwencji, kiedy został wezwany do pożaru. Co prawda zanim zdążył przyjechać na miejsce ogień został ugaszony, ale dzięki temu spotkaniu Simona zaprosiła go na darmowe piwo do pubu.
"Ale nie o piwo chodziło, bo nawet nie uszczknąłem łyka" - skomentował szybko całe zdarzenie filmowy Michał.
"Do Simony wreszcie uśmiechnęło się słoneczko i do serialu zawitał przystojny mężczyzna" -powiedziała z kolei Agnieszka Perepeczko.
"To dobra wiadomość nie tylko dla niej, ale dla wszystkich kobiet, które oglądają nasz serial, komentują nowe postacie i marzą o miłości. Wojtek Medyński jest bardzo przystojnym mężczyzną i bardzo się cieszę, że to mi trafił się taki przystojny strażak".
Wszystkiego oczywiście nie możemy zdradzić, ale spotkanie w pubie przy piwie nie do końca wyglądało tak romantycznie, jak to sobie to wymarzyła Simona. Jak wiadomo mężczyźni potrafią wszystko zepsuć i są mistrzami gaf... Co z tego wynikło przekonamy się już w maju, bo wtedy po raz pierwszy na ekranach zobaczymy strażaka Michała. Podobno zagości on w serialu na dłużej.
interia.pl
Nowi adoratorzy w "M jak miłość"
Dwie piękne bohaterki serialu "M jak miłość" znajdą się w centrum zainteresowania nowych mężczyzn. Najpierw kolejnego adoratora doczeka się Maria Zduńska, a potem Simona.
W 489 odcinku serialu w życiu Marii Zduńskiej (w tej roli Małgorzata Pieńkowska) pojawi się kolejny mężczyzna: przystojny, wysoki brunet o gorącym spojrzeniu i prawdziwe włoskim temperamencie.
Zamyślona wdowa, z siatką pełną zakupów, wchodzi na jezdnię. Prosto pod koła samochodu. Pisk opon. Uderzenie. Maria upada na jezdnię. Oszołomiona, przeciera dłońmi twarz. Na skórze zostają czerwone ślady… - Proszę nie wstawać, jest pani w szoku! Ma pani całą twarz zakrwawioną! – krzyczy w panice kierowca. Za to "ofiara" spokojnie patrzy na rozsypane wokół zakupy. - To tylko sos pomidorowy. Do gołąbków. Które, jak widać, szlag trafił! - zapewnia bohaterka i odwraca się z irytacją do kierowcy. - To wszystko pana wina! Jak można na osiedlowej uliczce rozwijać taką prędkość? Jest pan piratem drogowym! - krzyczy, na co w odpowiedzi usłyszy: "Ja jestem piratem? No nie, to chyba jakieś kpiny?!". I tak rozpocznie się nowy romans bohaterów "M jak miłość".
Nowego bohatera – Aleksandra Radosza – zagra Mariusz Zalejski, znany widzom m.in. z seriali "Egzamin z życia" i "Pensjonat pod różą". Do ekipy "M jak miłość" dołączy również Wojciech Medyński ("Samo życie"), który jako przystojny strażak Michał zawróci w głowie Simonie (Agnieszka Fitkau-Perepeczko). W życiu atrakcyjnej sąsiadki Mostowiaków mundurowy pojawi się po wezwaniu do pożaru w jej domu. Po akcji Simona nie będzie miała skrupułów i zaprosi na piwo młodszego od siebie mężczyznę.
- Wojciech Medyński jest piękny i nieśmiały. Gdy pojawił się na planie, wszyscy szalenie się wzburzyli. Kobiety nie mogły od niego oderwać oczu, a mężczyźni poczuli niepokój i ukłócie zazdrości - zdradziła Agnieszka Fitkau-Perepeczko.
Jak potoczą się dalej te romantyczne spotkania, będzie można przekonać się oglądając najbliższe odcinki serialu "M jak miłość".
onet.pl
To fajnie że pojawi się dwóch przystojnych nowych mężczyzn
nareszcie wątek Mari nabierze barw
Może nabierze kolorów, bo już mi jej szkoda było.
cały czas tylko żyła dla Krzysztofa
M jak... Mucha
Aktorka Anna Mucha pojawi się ponownie w "M jak Miłość". Jej serialowa bohaterka, po powrocie z misji z Polską Akcją Humanitarną, tym razem zaangażuje się w akcje charytatywne w kraju.
Wydawałoby się, że telewizyjne relacje z azjatyckich podróży aktorki, ukazujące się w TVN, będą początkiem dłuższej współpracy z tym kanałem. Jednak okazało się, że Mucha nie będzie miała na razie autorskiego programu, bo zdecydowała się wrócić na plan serialu "M jak Miłość".
Scenarzyści postarali się, by Ania miała szansę powrotu i wysłali jej bohaterkę na misję do Afganistanu. Teraz serialowa Madzia Marszałek, po trwającej kilka miesięcy nieobecności, wraca do kraju. Przyczyną jej przyjazdu do Polski jest ciężka choroba jej ojca. Pani Marszałek, matka Magdy, obwini córkę za stan zdrowia męża. Madzi z pomocą przyjdą przyjaciele, a szczególnie Kuba. Pod ich wpływem dziewczyna zdecyduje się pracować dla Polskiej Akcji Humanitarnej w kraju.
Powrót do serialu to niejedyne osiągnięcie Muchy. W zeszłym tygodniu została uhonorowana statuetką "Świra 2007" w kategorii wydarzenie roku. Wyróżnienie otrzymała za swój występ na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Czyli jednak opłacało się wygłosić kilka odważnych komentarzy, które przez wielu zostały odebrane jako brak dobrego wychowania!
dziennik.pl
Lucek zdradzi basię
http://film.wp.pl/id,7712...14&ticaid=139fb
tak bo siądzie kolo sasiadki w autokarze och nie
A mi się wydawało, że scenarzyści większych głupot wymyslić nie mogą, a tu proszę... Lucek Baśkę zdradzi... nie no...
No to trochę przesada.z resztą nie pierwsza w tym serialu.
Cypriański ma nową dziewczynę
W serialu "M jak miłość" pojawi się nowa postać. Śliczną dziewczynę Przemka Cypriańskiego zagra młoda aktorka Karolina Nowakowska.
Kolejne pokolenie aktorów wchodzi do obsady popularnych seriali. Coraz częściej, obok znanych i doświadczonych artystów, pojawiają się młodzi, dopiero wkraczający na drogę kariery filmowej. Tym razem twórcy serialu "M jak miłość" zaprosili do współpracy młodą adeptkę sztuki aktorskiej, Karolinę Nowakowską.
Śliczną aktorkę mogliśmy już podziwiać w serialu "Zostać Miss 2", gdzie zagrała Magdę "Komandoskę", dziewczynę ze szkoły wojskowej oraz w roli recepcjonistki w "Pensjonacie pod Różą" i ostatnio w serialu "Pitbull". Tym razem zagra Olę, dziewczynę Kuby, czyli przystojnego Przemka Cypryańskiego.
Karolina ma 25 lat. Na co dzień gra w stołecznym Teatrze Żydowskim, gdzie eksternistycznie zdała egzamin aktorski. Jest córką znanego aktora i reżysera Marka Nowakowskiego, którego niedawno mogliśmy podziwiać w serialu "Kryminalni".
Młoda aktorka pokonała na castingu na postać Oli aż siedemdziesiąt kandydatek. Walka nie była łatwa, ale Karolina dała sobie radę. Teraz cieszy się z wygranej i ze współpracy z Przemkiem Cypriańskim. Nową postać zobaczymy w serialu "M jak miłość" już pod koniec czerwca.
dziennik.pl
śliczną?
O,dobre pytanie;/
http://film.wp.pl/idGalle...31&ticaid=13abe
no i kolejna nowa postać w serialu
To chyba dobrze, nie?
Dominika Figurska zniknie z "M jak miłość"
Aktorka zniknie z obsady jedynie na jakiś czas - spodziewa się trzeciego dziecka. Scenarzyści już wpadli na pomysł co zrobią z graną przez nią bohaterką - Ewą.
- Teraz wyślą Ewę na jakiś czas do Londynu i obie odżyjemy! - zdradza Dominika Figurska.
Jej pierwsza ciąża była dla scenarzystów "M jak miłość" najmniejszym problemem - Ewa też spodziewała się dziecka. Na świat przyszła wówczas Nastka, która dziś gra u boku mamy Oleńkę.
Przypomnijmy, iż scenarzyści ostatnio nie szczędzili Ewie kłopotów. Bohaterka rozwiodła się z mężem, który ją zdradzał. Kochanka spodziewa się jego drugiego dziecka. Również w życiu prywatnym Dominiki Figurskiej długo nie układało się najlepiej - nie mogła dojść do porozumienia z mężem, a zarazem partnerem z planu serialu - Michałem Chorosińskim. Warszawscy plotkarze o ciąży aktorki dyskutowali już od dawna, ale i zadawali pytanie kto jest ojcem?
onet.pl
trzecia ciąża i kolejna przerwa w serialu
trzecia ciąża i kolejna przerwa w serialu
Tak bywa
Święto "M jak Miłość"
Hucznie świętowano jubileusz nagrania 500. odcinka serialu "M jak miłość". Z tej okazji na uroczystym koncercie w Auli Głównej Politechniki Warszawskiej pojawili się aktorzy, producenci oraz twórcy serialu. Gwiazd nie brakowało i aż trudno było je zliczyć.
Koncert poprowadzili debiutujący w roli konferansjerów bracia Mroczkowie, na scenie wystąpił chór zespołu Mazowsze oraz zaskakujące duety wykonawców. Szymon Wydra zaśpiewał razem z Moniką Obarą, Doda z Anią Muchą, Paweł Kukiz z Bożeną Stachurą, Justyna Steczkowska razem Robertem Moskwą, a Andrzej Piasek Piaseczny wystąpił razem z Małgorzatą Kożuchowską.
Najwięcej emocji wśród widzów wzbudził jednak Norbi, który razem z Agnieszką Perepeczko brawurowo wykonał swój przebój "Kobiety są gorące" oraz bracia Golcowie.
Ci ostatni razem z braćmi Mroczkami ubranymi w zbójeckie pasy w iście góralskim stylu zaśpiewali "Crazy is my life". Publiczność szalała.
"Każdy ma talent, bracia Mroczkowie również, ale muszą go szlifować" - powiedział ze śmiechem Paweł Golec.
"Może będzie z tej mąki jakiś chleb, ale wszystko w ich rękach" - dodał.
Najważniejszy był jednak jubileusz.
"M jak Miłość" od ponad siedmiu lat przyciąga przed ekrany telewizorów miliony widzów. To wciąż najpopularniejszy serial w Polsce.
"Zawsze jest miło być współtwórcą sukcesu" - powiedziała scenarzystka i współproducentka serialu Ilona Łepkowska.
"Na początku nie było łatwo, ale udało się. Cały czas staramy się pokazywać świat oczyma ludzi, którym się wydaje, że jest tu więcej dobra niż zła, ludzie są dobrzy, a z każdej trudnej sytuacji można wyjść i trzeba się kochać. Myślę, że za te przesłanie widzowie pokochali nasz serial i w tym tkwi tajemnica naszego sukcesu".
Zadowolona i wzruszona tego wieczoru była też Teresa Lipowska, która z okazji jubileuszu otrzymała pamiątkową statuetkę.
"Pamiętam jak dziś pierwszy odcinek, nikt wtedy nie spodziewał się takiego sukcesu" - powiedziała aktorka.
"Pierwszą scenę graliśmy razem z Witkiem Pyrkoszem... w łóżku. Rano po przebudzeniu przypominaliśmy sobie czterdzieści lat naszego małżeństwa".
"Wspaniali aktorzy, świetny scenariusz, doskonała reżyseria i najlepszy kierownik planu, który zawsze dba o aktorów. To nasza recepta na sukces" - powiedziała krótko Agnieszka Perpeczko. Podobnie sądzi Małgorzata Kożuchowska.
"Szacunek dla widzów, świetna ekipa, scenarzyści z ogromną wyobraźnią, uczciwość w pracy i dyscyplina. To zadecydowało o naszym sukcesie" - powiedziała.
Było co świętować, a wszyscy życzyli twórcom kolejnych sukcesów i następnych pięciuset odcinków.
film.interia.pl
"M JAK MIŁOŚĆ": NOWA DZIEWCZYNA KUBY!
Miłość połączy ich niemal od pierwszego wejrzenia. Błękitne oczy, uroda modelki i nogi aż do nieba – policjant nie będzie mógł oderwać od pięknej nieznajomej wzroku! A gdy w dodatku odkryje, że jest tancerką… I gdy zobaczy ją na próbie… Reszty domyślcie się sami!
Nową bohaterkę zagra Karolina Nowakowska. Podobnie, jak serialowa Olga, młoda gwiazda jest również tancerką. Zdobyła m.in. Mistrzostwo Polski i Puchar Polski w stepowaniu, a także… Mistrzostwo Republiki Czeskiej. Dlaczego, tanecznym krokiem, dotarła aż do kraju Rumcajsa?
- Urodziłam się w Polsce, w Warszawie, jednak w moich żyłach płynie nieco czeskiej krwi, jako że moja mama- Jirina Nowakowska, założycielka pierwszej w Polsce, profesjonalnej szkoły stepowania Tap & Jazz Dance- jest Czeszką urodzoną w Pradze – wyjaśnia aktorka.
- W dzieciństwie miałam większy kontakt z czeskim, częściej też Czechy odwiedzałam. Odkąd jednak zmarła moja ukochana babcia ze strony mamy, moje wizyty tam łączą się bardziej z warsztatami stepowania – zdradza gwiazda.
Aktorstwo Karolina studiowała w szkole przy Teatrze Żydowskim w Warszawie – tak, jak jej ekranowy partner Przemek Cypryański. Wcześniej ukończyła Wyższą Szkołę Dziennikarstwa im M. Wańkowicza oraz szkołę muzyczną (gra na fortepianie). Widzowie znają ją m.in. z seriali „Pitbull”, „Zostać Miss 2”, „Na Wspólnej” i „Samo życie”.
iFilm.pl
czy mi sie zdaje czy ona grala ,ta dzwieczyne z recepcji w gazecie samo zycie ??
Z "M jak miłość"... do łóżka
Telewizja Polska świętuje emisję 500. odcinka "M jak miłość". Romantyczne słowa, pocałunki, pościel w nieładzie... "M jak miłość", co prawda, to serial grzeczny i dobrze się prowadzący (jak na godz. 20. przystało), ale gorących chwil w nim nie brakuje. Przez te 500 odcinków trochę wspomnień…
Ewelina Serafin (Kaśka) przy "gorących" scenach łóżkowych… po prostu marznie. - Sceny miłosne są trudne, ale głównie ze względu na... polski klimat! Przez większą część roku jest na nie po prostu za zimno. W serialu graliśmy np. w pomieszczeniu zbudowanym na wodzie, gdzie od podłogi czuć było wilgoć i chłód. A w sytuacji, gdy w romantycznej scenie nie mogłam mieć na nogach rajstop, to wcale nie było przyjemne! - zdradza aktorka.
Niektóre gwiazdy "mrozi" też zazdrość partnera. - Moja narzeczona nienawidzi moich scen miłosnych. Nienawidzi pocałunków z innymi partnerkami na ekranie. Zabrania wszystkiego! Gdy mam mieć jakieś sceny erotyczne mówi, że nie będę grał! - mówi ze śmiechem Piotr Miazga, serialowy mąż Kaśki.
Rafał Mroczek (Paweł) nie lubi natomiast... tłumu gapiów. - Jeśli patrzy na ciebie 30-40 osób z ekipy... To nie myślisz wtedy o tym, co normalny człowiek myśli, kiedy całuje się ze swoją dziewczyną. Nie ma tam żadnych emocji. Traktujesz to jak część sceny. I chcesz, żeby jak najlepiej wypadło - zapewnia Rafał.
Kasia Cichopek przyznaje za to, że... najchętniej całuje się przed kamerami z serialowym Piotrkiem... - Teraz, kiedy miałam okazję pocałować się na planie z kimś innym, doszłam do wniosku, że tęsknię za pocałunkami z mężem, gdyż tak dobrze się znamy, że nie sprawia nam to kłopotów. I nie czuję się już tak skrępowana - mówi gwiazda.
Do bliskości na ekranie dość poważnie podchodzi za to Marcin Stec – serialowy Marcin. - Sceny erotyczne są bardzo trudne do zagrania. Dlatego, że naruszamy pewną intymność, którą ma każdy z nas – wyznaje młody aktor.
Jego partnerce z serialu – Joannie Koroniewskiej (Małgosia) – też nie jest wtedy łatwo. - Skłamałabym, gdybym powiedziała, że są to moje ulubione sceny. Pracuję nad tym, aby coraz mniej mnie one krępowały. Ale pewnie nigdy nie nastąpi taka sytuacja, że gdzieś głęboko w duszy nie będę się wstydziła takich scen – przyznaje Koroniewska.
Co na to Małgorzata Kożuchowska – alias Hanka? Aktorka dużo bardziej doświadczona? - Całowanie przed kamerą to zadanie jak każde inne. A po sześciu latach pracy z Kacprem Kuszewskim, który w "M jak miłość" gra mojego serialowego męża, podchodzę do tego już bez większej tremy. My się świetnie rozumiemy i lubimy, więc nie mam żadnych obaw przed kręceniem tego typu scen – mówi gwiazda.
A jej serialowy partner – Kacper Kuszewski - to potwierdza: "To jest mój zawód. Kiedy całuję się przed kamerą, to myślę tylko o tym, jak ułożyć głowę, żeby to ładnie wyglądało przed kamerą. Poważnie!"
onet.pl
Czat z Joanną Koroniewską
W niedzielę 3 czerwca, o godz. 9, zapraszamy na czat "Dzień Dobry TVN" z aktorką Joanną Koroniewską.
Aktorka stała się ulubienicą publiczności po występie w dwóch ważnych wydarzeniach medialnych. Jednym z nich jest udział w najchętniej oglądanym serialu w Polsce – „M jak miłość”, gdzie wciela się w rolę Małgosi Mostowiak. Drugim to szeroko komentowany występ w trzeciej edycji Tańca z gwiazdami, w którym wytańczyła Robertem Kochankiem trzecie miejsce.
Aktorka posiada wykształcenie wyższe – w 2001 roku ukończyła Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi. Już w trakcie studiów zaczęła występować w serialu, który przyniósł jej ogromną popularność i uwielbienie publiczności. Z tak niewielkim dorobkiem aktorskim Joanna Koroniewska w bardzo krótkim czasie stała się najbardziej rozpoznawalną polską aktorką.
Oprócz stałej obecności na planie serialu, Koroniewskiej udało się wziąć udział w niezależnej, krótkometrażowej produkcji Mateusza Dymka „Zwierzę powierzchni” (2003) opowiadającej o młodej dziewczynie, której całe życie stanowi oglądanie telewizji, z której czerpie wiedzę o świecie. W rezultacie staje się uzależniona od reklam i testowania produktów, które dzięki nim poznaje. Prawdziwą tragedią staje się, gdy jej matka zabrania oglądać telewizję.
Jak mówi reżyser: główna bohaterka Magda jest ofiarą konsumpcjonizmu: w pewnym sensie zwierzęciem rzeczy powierzchownych, zwierzęciem zamkniętym w klatce, zwierzęciem, które podglądamy (…)”. Można się domyśleć, że ta rola jest zupełnym zaprzeczeniem wizerunku jaki aktorka wykreowała w serialu. Być może, jest to chęć zerwania z emploi grzecznej i pokornej aktorki oraz możliwość pokazania szerszego wachlarza środków artystycznych.
Aktorka prywatnie związana jest z dziennikarzem i prezenterem telewizyjnym – Maciejem Dowborem, co sprawiło, że Koroniewska jest stale obecna na okładkach tabloidów.
onet.pl
Po wakacjach do serialu "M jak miłość" powróci Marek Kaliszuk (serialowy Bogusław, kochanek Kingi Zduńskiej). Zobaczymy go już w 510 odcinku serialu.
Żródło : http://www.marekkaliszuk.pl
Ciekawe, czy zaiskrzy dawne uczucie między nim, a Kingą?
fajnie ze Bogus wraca..
o wiele on przystojniejszy od Kuby.
Czy Boguś był kochankiem Kingi ?
Z tego, co pamiętam kochankiem Kinii był Tomasz, ale nie Bogusław !
i po co? pytam się
pewnie znowu się namiesza
No i o to chodzi
No wiadomo
Kuba w negliżu... a Marzena się śmieje!
Najpierw gwałtowna kłótnia, a potem… przeprosiny, po których Kuba spłonie rumieńcem. Zapraszamy na 505. odcinek „M jak Miłość”!
Zacznie się od sprzeczki. Marzena powie Kubie, że postanowiła wrócić do brata i rodziców – do Krakowa. Przyjaciel zareaguje bardzo ostro.
- Zachowujesz się, jak smarkula. Po prostu żenada! Chcesz już do końca życia mieszkać z bratem? Nie potrafisz żyć na własny rachunek?!
Po ostrej wymianie zdań, dziewczyna zniknie w domu - zatrzaskując Kubie drzwi przed nosem. Na pożegnanie rzuci tylko:
- A pytał cię ktoś o zdanie? Nie! To moje sprawy, więc się nie wtrącaj! Jesteśmy tylko sąsiadami!
Po kilku godzinach, emocje opadną. Marzena poczuje, że jednak przesadziła - i postanowi Kubę przeprosić. A nawet wyznać, że wcale nie jest dla niej „tylko sąsiadem”…
Gdy Kuba, po wieczornej kąpieli, wróci do pokoju, ubrany tylko w ręcznik… Marzena będzie tam na niego na niego czekać! Chłopak z wrażenia aż podskoczy.
- Co ty tu robisz? Kto cię tu wpuścił?!
Ale Marzena, na widok paniki policjanta, tylko się uśmiechnie.
- Ostrożnie, trzymaj ten ręcznik mocniej…. I trochę wyżej!
Jak zakończy się ta scena? Odpowiedź tylko w 505. odcinku „M jak Miłość”!
iFilm.pl
musze to oglądać bedzie wesoło
MAŁA CZESZKA, DUŻA POLKA – cz. I rozmowy z Karoliną Nowakowską, nową gwiazdą serialu „M jak Miłość”!!!
Podobno o rolę Olgi walczyło aż 70. aktorek… Pamięta Pani jeszcze dzień castingu?
Pamiętam korytarz zapełniony dziewczynami: głowa przy głowie. Tłum! Jęknęłam tylko: „O matko, ciekawe, ile to potrwa…”. Ale wszystko szło bardzo sprawnie. Dostałam do przygotowania trzy sceny, a na castingu zagrałam w końcu dwie - z pierwszego odcinka, w którym Olga się pojawia. A potem usłyszałam: „Dziękujemy!”. I „Następna! Szybko, bo nie ma czasu!”. (śmiech)
A dzień, gdy poznała Pani wynik?
3. kwietnia, 9. rano. Kompletnie zaspana, odbieram telefon: „Dzień dobry, mówi Grażyna Szymańska z produkcji „M jak Miłość”…” Dopiero wtedy przypomniałam sobie, że w ogóle na jakimś castingu byłam – półtora miesiąca wcześniej. Więc słucham dalej: „Mam nadzieję, że za chwilę usłyszę w pani głosie radość… Chciałabym zaproponować Pani rolę…” Nawet nie odpowiedziałam. Wydałam z siebie dziki wrzask! Na taki „odgłos” szczęścia p. Grażyna nie była chyba przygotowana… (śmiech) Przez chwilę czułam się, jak w ukrytej kamerze. Zwłaszcza, gdy p. Grażynka powiedziała: „Witamy w rodzinie Miłości”… Aż musiałam się upewnić: „Ale prima aprilis to był przedwczoraj, prawda?”
Idźmy dalej: pierwszy dzień na planie?
Z nerwów obudziłam się przed szóstą rano. A nastawiłam aż trzy budziki - tak na wszelki wypadek. Panicznie bałam się, żeby nie zaspać! (śmiech)
Poza tym, już pierwszego dnia musiałam zagrać sceny „z grubej rury”: przytulanie, całowanie… Wszystko na raz! Więc stremowana byłam mocno. Ale atmosfera była tak miła, że… po kilku godzinach czułam się, jakbym była na planie już „enty” raz. Normalnie, jestem perfekcjonistką. Wszystkim się przejmuję, wszystko przeżywam… A tutaj: po prostu było fajnie! No i znałam już wcześniej Przemka (Cypryańskiego – przyp. red.). Razem byliśmy w studium aktorskim przy Teatrze Żydowskim. Mieszkamy tak blisko, że właściwie jesteśmy sąsiadami. I prywatnie bardzo się lubimy. To mi pomogło. Zwłaszcza, że na planie od razu trafiliśmy do łóżka… (śmiech)
To prawda, że – podobnie, jak serialowa Olga – jest Pani tancerką?
Moja mama - Jirina Nowakowska - prowadzi szkołę stepowania. Więc taniec mam we krwi! Lubię każdy rodzaj ruchu. Rytmy latynoamerykańskie, step, muzykę klubową… Po prostu słucham muzyki – a ciało reaguje. Tyle, że nie umiem tańczyć nie do rytmu. Więc nie z każdym partnerem mi wychodzi… (śmiech) Ale np. z mamą tańczy mi się idealnie. Mama robi za faceta, ja za kobitkę - i jest świetnie!
Ma Pani jakieś hobby?
Taniec! Znajomi żartują, że urodziłam się z blachami do stepowania na stopach... (śmiech) Brałam udział w mistrzostwach, zdobywałam puchary… Ale ostatnio kręcą mnie klimaty arabskie – i taniec brzucha. Wzięłam już nawet u znajomej, która sama uczyła się w Egipcie, kilka lekcji. Na razie idzie mi z oporami. Arabki mają to we krwi – tańczą w ten sposób od dzieciństwa. A ja muszę nagle zapomnieć o wszystkich zasadach, które wpajano mi przez ostatnie dwadzieścia lat. Ania - moja nauczycielka – mówi: „Ruszaj tłuszczem!”. A mnie ręce opadają. Jakim tłuszczem?! Ja mam tam kości! To po to odchudzam się, jem warzywa na parze i kiełki, żeby teraz „ruszać tłuszczem”?! (śmiech).
Często odwiedza Pani kraje arabskie?
W Egipcie czuję się niemal, jak w domu. Z rodzicami jesteśmy ciepłolubni, więc od kilku lat jeździmy tam na Boże Narodzenie.
I jak wyglądają święta pod palmami?
Fantastycznie! Można np. w Wigilię, do godz. 15-tej, leżeć na plaży, kąpać się w morzu… Z Warszawy zabieramy zwykle malutką, sztuczną choinkę…
Choinkę?! Do samolotu?
Ale naprawdę malutką: tylko 20 centymetrów! Zresztą widziałam kiedyś na lotnisku starszą panią, która wnosiła do samolotu choinkę żywą – i to wyższą od siebie… A my mamy tylko taką symboliczną. Do tego opłatek, świeczki… Śledzik też z nami jedzie… Gdy byliśmy w Egipcie pierwszy raz, na Wigilię poszliśmy do lokalnej knajpki – takiej bardziej dla mieszkańców, niż dla turystów. Kolacja była przepyszna! A do tego atmosfera niesamowita… Później, już w hotelu, włączyliśmy polską telewizję i grały kolędy… Naprawdę: tak rodzinnych świąt, jak tamte, nie pamiętam! Niepotrzebny okazał się śnieg, święte Mikołaje… Choć akurat plastikowy Mikołaj i renifery na plaży stały!
Piękna blondynka – na ulicach Egiptu wzbudza pewnie Pani sensację…
Przeważnie jestem brana za Rosjankę. A one mają tam „specyficzną” opinię… Ale znajomi z Egiptu nauczyli mnie kilku „obronnych” zwrotów. Nawet nie wiem, co znaczą, bo tego powiedzieć nie chcieli. Ale działają od razu! (śmiech)
A poza Egiptem – podróż, która zrobiła na Pani największe wrażenie?
Wiele lat temu, gdy miałam 10 lat, byłam z rodzicami w Stanach, w Nowym Jorku. Wjechaliśmy na jedną z wież World Trade Center. Spojrzałam w dół i… Koniec. Nabawiłam się lęku wysokości. Został mi do dzisiaj. Ale pamiętam też Manhattan nocą: światła, kolory, samochody… Wszystko wydawało mi się takie wielkie! A po dwóch miesiącach czułam się już w Nowym Jorku, jak ryba w wodzie. Zostałam nawet „szefową” podwórka – polsko-rosyjsko-hiszpańskiego! (śmiech) Ale za Polską tęskniłam. Rodzice chcieli zostać w Ameryce na stałe, ale ja powiedziałam, że wolę wrócić. I wróciliśmy.
A większość Polaków marzy o tym, by z kraju wyjechać…
Ja nie! Chcę podróżować, zwiedzać, zobaczyć milion miejsc… Ale wyjechać tak „na życie”? Nie wyobrażam sobie zostawienia rodziny, przyjaciół, chłopaka… Poza tym: robię to, o czym zawsze marzyłam. Więc po co jechać gdzie indziej?
iFilm.pl
Kożuchowska moze zniknać z MJM
http://film.wp.pl/idGalle...87,galeria.html
Nigdy jej specjalnie nie lubiłam, ale jest kluczową postacią w serialu
coś M jak miłość nie ma szczęścia ostatnio najpierw wątek Norberta, wątek Ewy teraz jeszcze Kożuchwska
ohh cudownie zabierzcie ją
ojej, tyle juz postaci znika...
Najpierw Krzysztof, potem Kamil (nie lubilem go)l,Ewa,Janeczka,teraz Norbert,Hania...
Norberta prawdopodobnie uśmiercą, jak Kożuchowska odejdzie to Hanie też pewnie uśmiercą... i wyjdzie, ze Marysia,Marta i Marek to wdowcy... Czarne chmury nad M jak milosc
albo aktorów podmienia..
tzn. w przypadku Norberta nie, ale Kozuchowska moze ;P
lepiej podmienić niż 3 zgony
Ewa(Dominika Figurska) nie odeszła z "M jak miłość" a ma przerwe w kręceniu spowodowaną ciąża. A co do Hanki(Małgorzaty Kozuchowskiej) to myśle że jest to tylko plotka.
niewiadomo czy Ewa wróci
Czytałam, że Łepkowska chciała usunąc Ewe z serialu, ale po przemyśleniu wysłała ją za granice, a po urodzeniu dziecka wraca do serialu.
szkoda
Ewa nie zgadzam sie z Tobą kategorycznie Juz lepiej 3 zgony (brzmi brutalnie) niz podmiany... Jeden Łukasz wystarczy (zamiana aktora okazała sie kompletną klapą, przynajmniej wg mnie), więc nie wyobrażam sobie, że np. zmienili aktorke do Hani... Lepiej już, żeby umarła niż ma grać ją jakaś nowa.. Jeśli chodzi o Norberta to wg mnie uszanowaniem pamięci Sabiniewicza będzie uśmiercecie Norberta...
Że Ewa wróci to nie wiem.
Ale Janeczka juz chyba nie wróci, ale ponoć może wystąpić goscinnie.
myslalam, że to już pewne, że Norbert umrze.... (chyba gdzieś o tym czytałam...)
co do Hani to myslę, że to plotki. Tak samo było z Ostałowską gazety pisały, że odchodzi a ani ona ani scenarzyści nic o tym nie wiedzieli
Ewa może nie wracać
Janeczka i Teodor już nie wrócą (też gdzieś pisało )
a co oni właściwie z Norberem zrobią?
jeszcze nie wiadomo
Najprawdopodobnie go uśmiercą, bo co mogą zrobić w takiej sytuacji. Czytałam, że do serialu ma wrócić Rafał więc moze to z nim zwiążą Marte a może przywrócą Jacka, któż to wie.
przywrócenie Jacka byłoby super choć bardzo w to wątpie. ale nie mam nic przeciwko
Schodzi to na psy
w tym wypadku wyjscia nie maja i musza cos kombinowac. ale mam nadzieje ze nie zaczna od razu wiazac marty z jakims innym gosciem. bo to zwyczajnie byloby niemoralne.
tylko że wtedy wątek Marty zniknie
dlaczego ma zniknąć? Tylko dlatego, że nie będzie mieć faceta u boku?
Wierzę ze scenarzystki na pewno coś jej ciekawego wymyślą, np. wróci do sądu. Bedzie sie zajmowac jakąś trudną sprawą, bedzie miec kłopoty itp.
Mam nadzieje, ze to nie bedzie tak jak w przypadku Marysi- że zafundują Marcie jakis adoratorów. Myślę że nie, bo zdają sobie sprawę, że moze to wywolac oburzenie widzów (przez wzgląd na śmierć Sabiniewicza), bo w przypadku Krzyska aktor żyje.
Zresztą mogą też wymyślić jakies perypetie Łukaszowi, chociaz nie ukrywam- że ten Łukasz kompletnie mi nie pasuje. Tamten był bardziej męski a ten sprawia wrażenie ...
Hanka w tym serialu jest najważniejszą postacią i nie może odejść. Mam nadzieję, że tak się nie stanie.
|
|
|
V
A dlla mnie Hanka może zniknąć jej wątek się nie rozwija , stoi w miejscu i jest nudny
zgadzam się wątek Hanki ostatnio zrobił się nudny. nic się nie działo.
jak to stał w miejscu?????non stop był jej wątek poruszany, a to ze studiuje, ze pomaga Jolce a teraz siedzi przy boku marka w szpitalu, to mało?
No właśnie może teraz coś innego, bo tak w kółko to samo
Dawna Hanka miała charakter lubiłam ja wtedy. A teraz mnie nudzi
Kiedyś była nudna
dla mnie była wyrazistą postacią
a mi sie podoba taka jaka jest teraz.
Kożuchowska pozostanie w "M jak miłość"
Wbrew obawom fanów Małgorzata Kożuchowska nie zniknie z "M jak miłość".
Udział Małgorzaty Kożuchowskiej w "M jak miłość" stanął pod znakiem zapytania, gdy wyszło na jaw, iż aktorka przyjęła rolę w serialu "Tylko miłość". Hanka jednak nie zniknie z Grabiny, chociaż jej wątek zostanie znacznie ograniczony.
- Przez kilka najbliższych miesięcy wątek serialowej Hanki będzie bardzo ograniczony - zdradza Ilona Łepkowska. Nieoficjalnie mówi się, iż Hanka Mostowiak oraz jej mąż Marek (w tej roli Kacper Kuszewski) zostaną wysłani do sanatorium (ostatnio mężczyzna padł ofiarą brutalnego napadu). Hanka w Grabinie zjawi się tylko na chwilę, by zaraz stamtąd wyjechać.
Twórcy produkcji nie kryją jednak niezadowolenia z powodu decyzji Kożuchowskiej. - Małgosia poprosiła nas o kilka tygodni wolnego. Tłumaczyła, że jest zmęczona pracą, więc dokonaliśmy zmian w scenariuszu, które pozwoliły Gosi na wypoczynek - wspomina Łepkowska. - Byłam przekonana, że chce wolne, bo jest zmęczona, a nie po to, aby pracować na innym planie - dodaje z rozgoryczeniem. - Żałuję również, że w serialu o podobnym tytule będzie występować aktorka, która była filarem u nas. Ta sytuacja nie jest mi na rękę. Tym bardziej że nowy serial jest już reklamowany nazwiskiem Małgosi - podkreśla.
W "Tylko miłość" obok Kożuchowskiej wystąpi m.in. Bartek Świderski. Całość opowiadać będzie o wdowcu, który walczy z rodzicami tragicznie zmarłej żony o prawo opieki nad własnym dzieckiem. O jego względy rywalizować będą dwie kobiety. Produkcja zagości na telewizyjnej antenie już za kilka miesięcy.
http://film.onet.pl/seria...,wiadomosc.html
(szkoda, ze zostaje nie lubię jej )
Kto wie, co się wydarzy później... Może tak się rozkręci w tym nowym serialu, że sama z MjM zrezygnuje...
Mam nadzieję, tak mi spodobała wieść, że ją uśmiercą w serialu
No i ciekawie by było w końcu przynajmniej, bo Marek w szpitalu, jeszcze ze śpiączki się nie wybudził, Hanka by miała umrzeć. Byłoby super
"M jak miłość" już bez Teresy
Joanna Sydor grająca w serialu "M jak miłość" - Teresę, nie wróci na plan.
Aktorka miała podpisany z producentami tylko roczny kontrakt. Umowa nie została przedłużona. Ilona Łepkowska tłumaczy odejście Joanny Sydor z serialu krótko i zwięźle "Nasza współpraca nie układała się tak jak bym sobie tego życzyła". Postać Teresy zniknie z fabuły serialu. Nakręcono już odcinek, w którym Paweł dowiaduje się, że Teresa wyszła za innego.
interia.pl
O jak dobrze bardzo się z tego powodu cieszę
Podobno ma być jakaś nowa bohaterka. Zagra ją dziewczyna, która grała, czy gra w Plebanii. Jadwiga ma na imię, nazwiska nie pamiętam.
słyszałam .Ma być nową lokatorką studentów.
I ma zamieszać w głowie chłopakom
oj się Kinga wkurzy a Piotruś jak zawsze będzie nadskakiwał wszystkim dziewczynom tylko nie swojej własnej żonie
czyżby szykowalo się starcie Kinga vs nowa panna
no to możliwe, chociaż ona namierzy Kube
A co z tą uroczą blondyneczką?
a tego to nie wiem może Kuba ją rzuci
może może czas teraz na ciemnowłosą
Kuba- cicha woda brzegi rwie
Kuba- cicha woda brzegi rwie
ale zabrzmiało, no no
prawda?
Ale i tak go lubie
Ja też. Jest w porzo.
Jestem ciekawa co zrobią z Marta i jej rodziną
Też się zastanawiam. Oby zrobili to taktownie.
Serialowe gadżety! Kup je! http://allegro.pl/item218...e_gadzety_.html
Więcej m jak miłości
Premierowe odcinki serialu "M jak miłość" będą nadawane przez TVP2... cztery razy w tygodniu, a nie jak to było do tej pory - dwa razy.
Początkowo wielbiciele perypetii rodziny Mostowiaków mieli spotkać się ze swoimi ulubieńcami już nie tylko w poniedziałki i wtorki, ale także w środy. Zapowiedź o zwiększeniu liczby epizodów "M jak miłość" spowodowała, iż telewizja Polsat zdecydowała się przenieść emisję swojej nowej produkcji "Tylko miłość" ze środy na czwartek, na godzinę 20. Wówczas wielbiciele Małgorzaty Kożuchowskiej, która gra główne role w obu obyczajowych produkcjach, mogliby bez problemu oglądać swą ulubienicę w starym i nowym wcieleniu.
Zmianę w ramówce "Dwójki" podyktował fakt, iż stacja nie zdążyła przygotować na wrzesień serialu "Barwy szczęścia", który miał być według pierwotnych planów emitowany w środy i czwartki. Ale na tym nie kończą się zmiany w jesiennej ramówce TVP2 i Polsatu. Gromadzący średnio ok. 9 milionów widzów serial "M jak miłość" będzie się od września pojawiać także w... czwartki.
Dodatkowe odcinki "M jak miłość" będą pokazywane w czwartki do 27 września, a w środy prawdopodobnie aż do 24 października. Wtedy zostaną one zastąpione na antenie "Dwójki" przez nowy serial obyczajowy "Barwy szczęścia". Wcześniej planowano, że do czasu wejścia tej produkcji, w środy o 20 TVP2 emitować będzie m.in. koncert jubileuszowy z okazji 500. odcinka "M jak miłość" oraz koncert "Na dobre i na złe", a w czwartki - filmy fabularne.
Pierwszy odcinek "Tylko miłość" już 13 września.
onet.pl
4 razy w tygodniu Ogłupieli
Niebawem w serialu zagra Julia Wróblewska znana z roli Michaliny w Tylko mnie kochaj. Zagra Zosię-córkę niezyjącego kolegi policjanta-Tomasza Chodakowskiego. Zosia trafi pod opiekę Tomka.
Źródło:www.juliawroblewska.pl
czy oni juz nie moga sie wysilic na tyle aby znaleźć jakąś ładną dzewczynke???
jak ja nie lubie tej dziewczynki
A ja ją lubię i myślę, ze fajnie będzie ją oglądać.
No i bardzo fajnie