Filmy, seriale itp. z udziałem bohaterów serialu ndinz =)
Rap_fans
Zuziu!!nie wiem moze uznasz ten temat za nie potrzebny wrazie potrzeby jak go skasujesz to nie obraze sie na ciebie!! W tym temacie bedziemy gadac na tematy filmow, w ktorych wystepuja aktorzy grajacy w ,,na dobre i na złe''np, takich jak:,, Zmruż oczy'', ,Nigdy w życiu'', Ławeczka'' itp.itd.no to zaczynamy!!
I "Daleko od siebie" - uwielbiam ten serial
Zuziu, niby ten temat podobny do aktorów, ale umówmy się, że tam będą ploteczki i wywiady i zdjęcia, a tu nasze komentarze do filmów. Zgoda
buuuu a ja go nigdynnie obejrzalam...BBUUU!!!!
No to musisz nadrobić zaległości przy najbliżejsz okazji, zwłaszcza że grają tam i Artur i Małgosia i to w dodatku parę
no wlasnie slyszalalm i podobno byla tam taka scena tego tego...
no była, była I z tego co pamiętam to nie jedna
ooo!!1 no to koniecznie musze obejrzec..hej tylko nie myslcie ze ja jestem jakas tego..
Żmijewski i Foremniak grali też razem w "Ostatniej misji" (chyba tak się ten film nazywa). Nie były to jednak role pierwszoplanowe
Żmijewski i Foremniak grali też razem w "Ostatniej misji" (chyba tak się ten film nazywa). Nie były to jednak role pierwszoplanowe
Tego nie widziałam
hmmm...nigdy o tym filmie nie slyszalam..
hmmm...nigdy o tym filmie nie slyszalam..
No dokładnie tak jak ja
Jakieś 2-3 miesiące temu był w telewizji chyba TVN. Główna role gra tam Janusz Gajos - jest policjantem. Żmijewski jest jego zięciem a Foremniak gra córke Gajosa.
Trzeba będzie zobaczyć jak będzie następnym razem, bo fajnie się zapowiada
http://www.filmpolski.pl/...rf=7864&start=1
Dzięki
ja tez dziekuje!
no problemo
Nie no, normalnie najlepiej nam idzie uśmiechanie się - i skakani oczywiście
to może jeszcze dam całą filmografię Artura Zmijewskiego:
http://www.filmpolski.pl/...osoba=94&baza=1
i Małgorzaty Jędruszczak Foremniak
http://www.filmpolski.pl/...ba=15369&baza=1
dzięki wielkie
mam nadzieję, że się nie gniewasz, ale przerzuciłam to do naszego fanklubu - żeby tam też było
nom dzieki!!
ależ skąd
To fajnie
A więc skoro temat brzmi filmy z naszymi bohaterami to moze napiszę o ,,Zmróż oczy" Wystąpiła tam nasza przepiękna Małgosia Foremniak. nie było moze dużo scen z jej udziałem, ale za to były bałdzo fajne, takie jakby to powiedzieć - sama nie wiem. Szczególnie fajna scenka z tą sukienką Ale ogólnie filmowi daje dużego plusa buziaczki
No to widzę, że się z nami zgadzasz Tylko już nie wiem, gdzie pisałyśmy o tej sukience. W tym temacie, czy jeszcze w Telekamerach
ale to w tej ,,Ostatniej misji"Żmijewski i Foremniak grali małżeństwo tak??
czy ten gościku miał jeszcze jakieś dzieci?? a ten kto oglądał ten film to czy Małgosia z Arturem mieli jakieś fajne sceny??
mój tata to gdzieś ostatnio oglądał ale jak sie go zapuytałam o te sceny to mi powiedział :,,sceny jak sceny,normalne" :/ mam nadzijee że ktos tutja udizeli bardzije kompetentnej odp
a tak na marginesie to Artur i Małosia mówią że grali razem w wielu filmach i najcześciej jakieś małżeństwa..znacie jeszcze jakies filmy z ich udziałem..poza ,,Daleko od siebie" ,,Na dobre i na złe" ??? bo ja nie...
Ja też nie, ale gdyby dobrze w ich filmografiach poszukać to pewnie by się znalazło
szkałam,ale nie znalazłam... chyba ze może niedokładnie... heh..
W ostatniej misji Żmijewski i Foremniak byli również małżeństwem. Mieli 2 dzieci. Jednak "żadnej" sceny między nimi nie było (oczywiście wiecie o co mi chodzi ). Były to role (szczególnie Małgosi) mało znaczące . Nie oglądałam filmu dokładnie ale chyba brała udział zaledwie w dwóch scenach.
W filmografii aktorów znalazłam jeszcze wspólny ich serial "Matki żony i kochanki". Niestety nie widziałam go nigdy, więc nie wiem czy mieli jakieś wspólne sceny
zdecydowanie nie mieli. Małgosi to ja w ogóle nie kojarzę w MŻiK, a Artur wystąpił chyba tylko w 2 epizodach i był wtedy bardzo brzydki, bo to był okres kiedy był gruby
i wszystko jasne. masz rację Żmijewski nie wyglądał dobrze z nadwagą jaką miał w latach 90. teraz wygląda owiele, wiele lepiej
o wiele to za mało powiedziane. On teraz wygląda bosko
ja tak sporadycznie oglądałam ,,Matki,żony i kochanki"ale pamiętam Małgosie jak tam grała...był kochanką..jakiego Jaśka chyba..była jeszcze wtedy w tych swoich ciemnych włosach ale faktycznie nie mieli tam ze sobą nic wspólnego.. a i wtedy faktycznie AŻ nie wyglądał za ciekawie..za to teraz..jest najpiękniejszym polakiem..2003 więc nie byle co
heh no oczywiscie ze nie byle co...
heh...no faktycznie ciekawe kto w tym roku wygra...wiem że Małgosia Foremniak jest nominowana do tego ,więc nie zdziwię się jeśli to ona wyygra...ślicznie wyglądała na tym zdjęciou co było w vivie... już w tych swoihc pokręconych włoskach..i takie biełej (chyba)sukience :)mam nadzieję że to ona w tym roku wygra..bardzo trzymam za nią kciuki
a relacja z tgo bedzie w następny poniedziałek...o 20:00 chyba, w tvp2...
no ja tez mam taka nadzieje., dzieki za informacje!!
Kasia jak będiesz wiedziała dokładnie kiedy i w którym programie to daj znać
chyba wysle list do tvp zeby puscila ,,Daleko od siebie''...ludzie strasznie chce obejrzec ten film.. a moze wiecie gdzie moge go znalezc chociaz informacje(jeszce dokladniej poszukam) czu zrobic cos innego..juz plote...ale naprawde srtasznie mnie nie zaciekawil po tym co tu mowilyscie, ze jest bardzo fajny...a poza tym foremka i żmijka sa tutaj parka a ja bardzo lubie na nich patrzec na ekranie jak sa razem,,jakos tak ladnie wygladaja...jak cos to prosze dajcie mi jakies informacje...bede barzdo wdzieczna.Z gorki wiekie dzieki!!! pozdro for all!!pa
Sorry że tak późno odpisuje, jasne że nie skasuję tego tematu...
no jak tak samo jak Ty Kasia,bardzo lubie ogladać Foremka ze Żmiją ale też lubie duet Żmija i Stenka (heh..aż jeden film z nimi widziałam )
nie wiem gdzie może być ,,Daleko od siebie"ostatnio dawali w telewizji..z jakies...nie wiem..kilkanaście miesięcy temu,wtedy sobie to nagrałam..bo jakoś głupiop było mi oglądać.,.no wiecie jakie z mamą czy też tatą...bo pewnie kaazaliby mi przełączyć ehh...a tak to sobie w spokoju obejrzałam heh...
może jeszcze kiedys to dadzą w tvp..muszą dać chcoiaz tak naprawde w daleko od siebie to żmijewski z foremniak maja z 5 wspólnych scen w tym 2 rozbierane..dwie takie że gadaja...a w jeden sie caluja i to wszytsko heh..a w tej ostatniej Foremniak się drze na Żmije że ona nie jest dla niego ważna (chyba.... ) i idzie sobie.. i w ogole ten film,a w szczegolni jego koncowka jest taka dziwna... :/ takze ogolnie gdby nie role foremniak i zmijewksiego to by mi sie nie podobal,ale tak to ze oni są to uwazam że film..jest the best !! heh...
dzieki kasiu za informejszyn.. znajc tvp to na pewno kiedys puszcza bo juz nie maja zabardzo co puszcac wiec...moze kiedys sie doczekamm..hah za pare lat. .no!! nie bedzie tak zle!!
Dla tych którzy lubią ogladać Foremke, mam wiadomosc, nie wiem czy juz ktos tego tu nie pisał i pewnie wszyscy już o tym wiecie ale napisze, prawdopodobnie 08.04 wchodzi film PitBull oprócz foremki bedzie jeszcze Fraszyńska, Stenka, Gajos, Grabowski, Weronika Rosati i nasz kochany Mejer (Cezary Kosiński) ... Ora oczywiscie wielu wielu innych aktorów...
Oto opis:
Opis: Policjanci z warszawskiego Wydziału Zabójstw nawiązują kontakt z Worwzakonnikiem (Ryszard Filipski), który w świecie przestępców pełni rolę "sędziego". W warszawskim półświatku działa Said (Waldemar Walisiak), odpowiedzialny za liczne porwania i morderstwa ormiańskich handlarzy. Said ukrywa się za granicą. Wor chce go wyeliminować rękami warszawskich policjantów. Do tego celu wybiera oficera Wydziału Zabójstw Despero (Marcin Dorociński), któremu wystawia córkę Saida - Dżemmę (Weronika Rosati). Jedna noc niespodziewanie przeradza się w romans# Zwabiony Said wraca do Warszawy
Postać Saida jest autentyczna. Obecnie odsiaduje on wyrok w polskim więzieniu. Temat filmu i jego fabuła powstały na podstawie materiałów, które reżyser Patryk Vega zebrał podczas realizacji programów dokumentalnych dla Telewizji. To, czego nie można było pokazać w telewizji zostało zawarte w filmie. PitBull to opowieść o życiu i pracy policjantów z warszawskiego Wydziału Zabójstw, którzy niczym nie przypominają znanych z seriali supermanów. W tej pracy nie ma samotników. Łączy ich zawodowa solidarność i często - przyjaźń. Wciąż dokonują wyborów. Decyzje podjęte w pracy odbijają się na ich życiu osobistym. Muszą spotykać się i współpracować z bandytami, wtapiać się w środowisko przestępców. Płacą wysoką cenę za uprawianie tego zawodu. W zamian za to dostają pensję, która nie starcza ani na alimenty, ani na dom spokojnej starości po przejściu na emeryturę. Właśnie ci policjanci są często o krok od przejścia na drugą stronę barykady# a tak naprawdę są blisko nas. Zajmują się sprawami, które są tuż obok.
A producent to oczywiście Waldemar Dziki..
A tu są zdjęcia: http://www.filmpolski.pl/...rf=14178&baza=1
Czyżby Dziki żonę promował
A jak??
wiem bylam na tej stronce...kto wie moze Dziki rzezcywiscie promuje zone...
Pewnie, że promuje. Ja na jego miejscu też bym to robił
Oby częściej ta promocja to więcj będzie Małgosi na ekranach
W kilku filmach Małgosia wystapiła właśnie dzięki niemu, przeciez na planie jednego sie poznali i nawet chciał ją z niego wyrzucić ale potem....
A który to film. nieźle. Serduszko im zapukało i nie było mowy o wyrzucaniu z planu A dlaczego chciał ją wyrzucić
Kiedyś tam mówiła dlaczego ale już niestety nie pamiętam. A to i dobrze ze ja promuje bo będzie grała w jeszcze więcej filmach - i fajnie.
Nidgy w życiu jest po prosu super widzialam to juz chyba z 50 razy i nadal mi sie nie nudzi taksty recytuje z pamieci. a wiąza mi sier z nim niemile przeżycia bo po wyjeździe z kina mialam wypadek samochodowy, ale mimo to go uwielbiam.....
A ja niestety nie widziałam
no ja tez nie widzialam i przykro mi z tym wypadkiem samochodowym..wspolczuje
Kurcze, ale ja nieuważnie czytam Wasze posty. Nie zauważyłam tej inforamcji o wypadku. Też współczuję i mam nadzieję, że już wszystko ok.
rowniez wspólczuje,ale dobrze że juz jest ok
a c o do filmu,to już nie wiem ile razy go widziałąm..jest popsoru genialny i wybytny z superową obsadą
ale nie trzeba mi wspólczu wszystko sie zagoiło i juz jest dobrze, to było prawie rok temu i nie tekie poważne
A co do filmu to ja jestem zaczwycone i nie wiem dlaczego niektórzy nazywaja to chłamem, no ale o gustach asie nie dyskutuje
Kurcze, normalnie muszę ten film obejrzeć. Dziewczyny jak kiedyś zauważycie, że jest w TV to błagam dajcie znać wszelkimi możliwymi dorgami
A gdzie mieszkasz? Bo on tak szybko w tv nie bedzie moze za rok. A ja maam pirata na komp
w Łodzi, a Ty
Koło Piły, to troche daleko, a mailem filmu ci nie prześle
No raczej mailem nie wejdzie. Ale spróbuję z netu ściągnąć
no spróbuj warto
Kurcze, normalnie muszę ten film obejrzeć. Dziewczyny jak kiedyś zauważycie, że jest w TV to błagam dajcie znać wszelkimi możliwymi dorgami
Nie wiem jak u was ale u mnie w sklepie REAL można ten film kupić na DVD za 20 zł.
no albo ja widziałam w makro
Trochę mnie aktualnie na to nie stać. A z netu już się ściąga.
no tak studentka, ale jak sciaga to dobrze
Nie chodzi o to, że studentka tylko że mój tata ma emerytury 850 a mam zasiłku przedemerytalnego 650 i z tego trzeba wszystko utrzymać. Mam internet więc więcej nie mogę chcieć.
A ja odkładam wszystkie pieniądze na wyjazd, bo na przełomie kwietnia i maja wyjeżdżam do Rumunii na prawie 2 tygodnie.
ciekawa wycieczka
Bardzo ciekawa. I w dodatku drugi raz jadę. I będzie tak samo fantastycznie co poprzednio, bo prawie w tym samym składzie
to baw sie dobrze
i bezpiecznej podrozy
Dzięki, ale wyjazd dopiero 29 kwietnia
A co do filmów to Nigdy w życiu już mi się prawie całe ściągnęło
co ??jak ty sciagasz nigdy w zyciu?? powiedz mi prosze..
Mam program do ściągania z neta: eMule. I tam wpisałam Nigdy w życiu i zaczęłam ściągać. Już prawie całe zeszło
to ja musze w swoim programie sciagnac
nio. Życzę powodzenia
dziasiaj o 20.00 jest w pustuni i w puszczy na polsacie
Słuchajcie, czy znacie lub macie jakieś programy które sciągają piosenki? No i filmy ewentualnie.
np Kazaa wejdź na www.kazaaa.com.pl i sciagnij
Już miałam Kaze i nie mogłam ściągać, nie wiem dlaczego. Chyba coś się zacieło. Ściągałam dwa razy i nic
nop to Emula ale nie wiem jak to sciągnąc
eMule jest ok. Ja mam. stąd można ściągnąć http://www.emule-project....eneral.cgi?l=20
na pewno bezpieczniejsz niż Kazaa
Ale czasami można ściągnąć nie ten film co się chce Na przykład Nigdy w życiu – wrrrrrrr ale zła jestem :/
a udalu ci sie juz sciagnac ?
Niestety jeszcze nie. Ściąga się. Ale jak to znowu ten erotyk to normalnie
no nie dziwie sie ale jak obejrzysz juz w koncu to daj znac
Spoko, od razu Wam powiem.
już się nie moge doczekać II częsci heh..mam nadzije że będzie tak samo fajna jak ta poprzednia
a ja slyszalam ze ma bys tak ze bada nowi aktorzy, wiec uwazam ze to bez sensu, tym bardziej ze zamiast stenki ma byc wolszczak, a uwazam ze to nap ewnio nie bedzie lpesza, a na 80 % gorsze
no ja też czytaam że będą inni aktorzy, ale tam gdzie ja czytałam to było, że to jeszcze nie jest pewne na 100%, wuięc może jednak Danuta i Artur będą
jak zmienia aktorów to nawet tego nie obejrze na znak protestu
A ja może. Nie wiem jeszcze. Jeszcze nie widziałam pierwszej częsci, więc nie wiem co dalej
ja sei za bardzo do nich przyzwyczailam a poza tym uważam ze są bopscy w tych orlach i tak sobie wyobrazalam ten film po przeczytaniu ksiazki
Kurcze, jakich orłach
Jeśli zamiast Stenki ma byc Wolszczak to ja tego nie obejżę... Ale wiadomo dlaczego... - Charasimowicz pisze scenariusz... a obejr\zysz to wcześniej Marta, czy o co chodzi bo nie jestem w temacie.. ?
sorry miało być w rolach
Co w rolach??
no zamiast w orlach miało byc w rolach, no mi wolszczak jest za bardzo drewniana do tej roli
Spoko, no to już rozumiem.
A co do mojego oglądania to ja jeszcze nie widziałam pierwszej części, więc nie mogę powiedzieć co sądzę o filmie i czy wyobrażam go sobie z innymi aktorami
to jak obejrzysz to stwierdzisz i sie z nami podzielisz spostrzezeniami
ja widzialam wczoraj tylko polowe u kumpeli (sciagnela z netu):cry: fajny jest i ja tez sczerze poweimz e nie wyobrazam sobie innych aktorow
film jest świetny widzialam chyba z 50 razy
Mnie się jeszcze nie ściągnął, ale obiecuję, że jak już go obejrzę to Wam wszystko powiem co o nim sądzę
ok cierpliwie poczekamy
trochę będziecie czekać bo dopiero 4%, pod warunkiem oczywiście że to ten film
najwyżej bedziesz miała kolekcje filmów porno
bardzo zabawne
moze nie bardz oale troche na pewno
no może dla Ciebie, bo dla mnie ani ciut ciut
no spoko, oprzeciez tera z to juz pewnie to ,. cohciaz moze zprawdz jaki rozmiar
no spoko, oprzeciez tera z to juz pewnie to ,. cohciaz moze zprawdz jaki rozmiar
marcys bo cie jeszce o pornografie posadza
spoko. Tamtego filmu już nie mam na kompie. A to chyba jest to, przynajmniej na to wygląda
Nie czytalam tego watku od poczatku ale chyba chodzi Wam o "Nigdy w zyciu" prawda? bardzo mi sie teb film podobal...Stenka rewelacyjna, a Zmijewski po prostu boski i czarujacy. Zaluje ze nie widzialam "Ławeczki" -jedni ten film krytykowali, inni mowili ze spoko. Nie wiem moze kiedys obejrze.
A co do filmow z udzialem bohaterow NDiNZ to wczoraj w nocy na tvn lecial film "Strefa ciszy" , w ktorym wystapil Szymon Bobrowski-Hubert z serialu. Film troche trzymajacy w napieciu, chiwlami dziwny dla mnie, ale Bobrowski zagral ok. Co ciekawe bylam przekonana, ze to on zagra ktoregos z bandytow porywajacyhc glowna bohaterke, ale tym razem byl on pozytywna postacia-jej mezem, ktory jej poszukiwal. Do tej pory jakos tak bylam przyzwyczajona do tego, ze gral mniej pozytywne postacie- np. w Prawie ojca.
Ja oŁaweczce slyszalam ze klapa, ale w koncu dostala jakas tam nagrode publicznosci wiec cos w nim musi być
dziasiaj druga czesc w pustyni i w puszczy....nie wiem czy osttnia ale jezeli tak to bedzie w niej zmijka
ale to jest nudne
wiem...ale zawsze jakas okkazja do zobaczenia zmijki
ja sie moge posiwecic ale tego nie zdzierże
a ja tam sie moge poswiecic....
ja niby tez ale bez przesady
ja chora jestem,siedze sama w domu bo nikogo nie ma to moge o to cos obejrzec....i tak sie nudze...
ja sie musze uczyć, a siedze tutaj
oj no to beda zle oceenki w szkole!!!nie dobrze, nie dobrze..
to akurat na prywatne ale itak sie musze nauczyc bo tam tez mam oceny a poza tym za rok matura
Jeśli chodzi o Ławeczkę to mam już w eMule, więc się ściągnie i sobie zobaczę. NIgdy w życiu już mam ponad 1/3. A W pustyni i w puszczy kocham, ale książkę i stary film. Ten nowy jest jakiś taki beznamiętny. Nawet nie rautuje go to, że Artur gra
tragiczny jest ten film, spalam na nim w kinie
kurde wczorak tyle sie nameczylam zeby zobaczyc a oni podzielili film na 3 czesci i dopiero za tydzien bedzie zmijka....wrrr wsciekalam sie..juz chyba kolejny raz sie nie poswiece
Biedactwo. Ja zobaczyłam z czystej ciekawości jak pierwszy raz puszczali w telewizji. Ale więcej nie obejrzę. Stara wersja jest super, ale ta to normalnie tragedia.
NIgdy w życiu jest boski, rewelacjyjny, superowy, normalnie słów brakuje I macie racje - nie wchodzą w grę inny aktorzy. To będzie klapa. Cudeńko było
tak mtyślałam ze ci sie spodoba
NIgdy w życiu jest boski, rewelacjyjny, superowy, normalnie słów brakuje I macie racje - nie wchodzą w grę inny aktorzy. To będzie klapa. Cudeńko było
marcys sciagnelo ci sie??
ściagnelo sie jej
Ściągnęło, ściągnęło i już dwa razy widziałam. I jest boski. Cacuszko. Super i nie wiem co jeszcze
ja tez go uwielbia i nie mama do niego zadnych zastrzezeni jeden z leszpych filmów polskich uwielbiam go
No ja już też. I nie tylko ja A teraz ściągam „Zakochani”.
też jest fajney ale nie tak bosdki jak Nigdy w życiu
A mi sie wydaję że oba są dobre....
a ja jeszcze nie wiem. To znaczy wiem, że Nigdy w życiu jest boski, ale Zakochanych jeszcze nie widziałam. Jak dobrze pójdzie to obejrzę jutro i to nie sama
Mam nadzieje że Ci się spodoba
spodoba ci sie raczej na pewno
wierzę wam na słowo, ale jeszcze nie wiem
O babeczce na ławeczce
Na polskich komediach romantycznych krytycy nie zostawiają suchej nitki, a publiczność i tak wali do kin. Twórcy "Ławeczki" mogą więc spać spokojnie.
Bohaterowie komedii romantycznych pokazywanych w kinach w czasie tegorocznych wakacji największe problemy mają nie z sercem, lecz z pamięcią. Oto w "Zakochanym bez pamięci", wchodzącym na ekrany 13 sierpnia, Clementine Kruczynski o krągłych kształtach Kate Winslet z włosami zmieniającymi kolor od niebieskiego do czerwonego każe wymazać ze swego umysłu ukochanego Joela Barisha o aparycji Jima Carreya. Ten zaś w akcie desperackiego odwetu zleca zresetowanie w swojej głowie wszystkich wspomnień o barwnej Clementine.
Z kolei w wyświetlanym już "Pozwie o miłość" dwoje rywalizujących ze sobą na sali sądowej nowojorskich adwokatów, specjalistów od rozwodów - ona zasadnicza i ruda jak Julianne Moore, on na bondowskim luzie jak to Pierce Brosnan - budzi się w jednym łóżku z obrączkami na palcach. I nie bardzo kojarzą, jak się znaleźli na ślubnym kobiercu.
Podobnie jest w rodzimej produkcji "Ławeczka" wchodzącej na ekrany 27 sierpnia. Piotr Kot - notoryczny Casanova, średniego szczebla zresztą, ze Szczecina, z wyglądu przypomina Artura Żmijewskiego - zupełnie nie zdaje sobie sprawy, że z Kasią - wypisz wymaluj Jolanta Fraszyńska - która przycupnęła obok niego na ławeczce, spędził już kiedyś upojną noc. Rano udał się po papierosy i tyle go widziano. Czy męska pomroczność jasna zostanie tym razem przełamana przez żeński idealizm? Czy kobieta po przejściach facetowi z przeszłością po raz wtóry odda klucze do swego serca i mieszkania?
A to dobre, ktoś powie, sklerotyczna komedia romantyczna. I zaraz zgłosi wątpliwość, czy aby nie jesteśmy świadkami schyłku gatunku. Nic z tych rzeczy. Wszystko jest w należytym porządku. Któż bowiem lepiej od wytwórców romantycznej filmowej galanterii wie, że zmiany w mózgu są najczęściej skutkiem ubocznym choroby sercowej. Przywołane wyżej tytuły to tylko kolejne kinowe przykłady tej głębokiej prawdy.
Komedia romantyczna rodziła się niejako w opozycji do melodramatu, przeciwstawiając miłości niemożliwej do spełnienia wizję miłości spełnionej. W świecie komedii romantycznych miłość czeka na każdego, trzeba tylko umieć odszukać tę drugą połówkę, która jest nam przypisana. Bo dobra komedia romantyczna powinna mówić o miłości i o tym, że nie ma dla niej żadnych przeszkód. Powinna też bawić i dobrze się kończyć. I tyle. Recepta jest tu prosta niczym szyja strusia. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, takich jak perypetie postaci czy dialogi. I to szczegóły sprawiają, że jedne komedie są cienkie niczym zupa z gorącego kubka, a inne skrzą się i perlą jak szampan w kryształowym kieliszku. I jakoś tak się dziwnie dzieje, że ten kieliszek w swoich rękach trzyma ostatnio najczęściej Richard Curtis, scenarzysta "Czterech wesel i pogrzebu", "Notting Hill" i "Dziennika Bridget Jones" oraz reżyser "To właśnie miłość".
Choć czasem człowiek i tak zachodzi w głowę, czy aby te różnice mają dla widzów znaczenie, bo niezależnie od tego, czy komedia jest słaba, czy dobra, i tak z reguły walą na nią tłumy. Patrz: ponad 1,5-milionowa widownia na zrealizowanym według powieści Katarzyny Grocholi filmie Ryszarda Zatorskiego "Nigdy w życiu", typ: zupa w proszku, co trudno zrozumieć, ale z czym pogodzić się trzeba. Może więc cała rzecz w tym, że komedia romantyczna, tak jak piosenka, świetnie się sprawdza jako klinek na spleenek - "na taki jakiś nie taki ten byt"?
Ale po "Ławeczce" widać wyraźnie, że debiutujący w fabule Maciej Żak tak naprawdę nie miał pomysłu na kinową adaptację sztuki Aleksandra Gelmana. Przeniósł akcję dramatu w czasie i w przestrzeni. Nie toczy się ona w sowieckiej Rosji, tylko współcześnie w Szczecinie, na pokładzie pływającego po Odrze wycieczkowego statku Dziewanna, gdzie Kasia pracuje w bufecie. Reżyser i zarazem współscenarzysta rzucił też do akcji parę nowych postaci. I to wszystko, na co było go stać. Reszta jest niedopełnieniem. Dlatego filmowe zdarzenia wyglądają tu na ledwie zamarkowane i przypadkowe. Na konstrukcji całości znać fastrygi, a dialogi są drętwe jak mowy sejmowe. Tak naprawdę bronią się tylko zdjęcia Grzegorza Kuczeriszki.
A czy Artur Żmijewski ma szansę zostać polskim Hugh Grantem? Po obejrzeniu "Ławeczki" powiem tak: przepraszam, ale wątpię. Wydaje mi się, że ten aktor nie czuje raczej komediowego bluesa, brak mu też naturalnego luzu i tej odrobiny nonszalancji, bez której nie da się wiarygodnie zagrać słodkiego drania ani kochanego łajdaka. Wystarczy przyłożyć do "Ławeczki" taki choćby "Pozew o miłość", by się o tym przekonać. Jakoś trudno się oprzeć wrażeniu, że o ile Brosnan i Moore, mimo że grają dość sfatygowanymi kartami, świetnie się przy tym bawią, o tyle Żmijewski i Fraszyńska raczej się męczą. Inna sprawa, że bawić się ci nasi biedacy nie mają za bardzo czym. Ale to nie jest już ich wina, lecz scenarzystów i reżysera.
W tej sytuacji wniosek może być tylko jeden: twórcy "Ławeczki" z góry założyli, że ludzie w myśl prawa inżyniera Mamonia i tak kupią to, co już znają. A więc aktorów grających w popularnym serialu telewizyjnym "Na dobre i na złe", luźne skojarzenia z kultowym "Rejsem" Piwowskiego i odległe wspomnienia znakomitej telewizyjnej inscenizacji sztuki Gelmana, gdzie między Joanną Żółkowską a Januszem Gajosem iskrzyło jak diabli. Pewnie kupią. Ale czy polubią? - oto jest pytanie. Zasadne, bo tytułowy mebel do siedzenia został w filmie Żaka potraktowany mimochodem i cokolwiek wstydliwie. Czyżby wschodnioeuropejski sprzęt nie pasował do hollywoodzkich ogródków?
A że różnice istnieją, to wszystkim wiadomo. Komedie z Hollywood są prostolinijne, te z Europy wielowątkowe, jak choćby "Cztery wesela i pogrzeb" czy "To właśnie miłość". W tych pierwszych akcja jest warta tysiąca słów, w tych drugich słowa są
nie mniej ważne od akcji, bo to one komplikują świat, nadając mu przewrotną wieloznaczność. Europejskie komedie romantyczne toczą się właściwie od słowa do słowa, podczas gdy amerykańskie często przypominają ikonograficzną prezentację, gdzie kadry nizane są na sznureczek akcji jak Pan Bóg przykazał, pieczołowicie i po kolei, żeby tylko widz nie pogubił się w filmowym labiryncie.
W filmach europejskich bohaterowie dojrzewają do miłości, w amerykańskich do niej dochodzą albo dojeżdżają samochodem. W amerykańskich komediach przeszkody na drodze do miłości są elementem świata zewnętrznego, w europejskich tkwią one raczej w samych bohaterach. Choć tu akurat film Michaela Gondry'ego jest efektownym (i nie idzie tu tylko o naprawdę zaskakujące efekty specjalne) wyjątkiem. No ale "Zakochany bez pamięci" jest nietypową jak na warunki hollywoodzkie komedią romantyczną, bo mocno zakręconą. "Ławeczka" Macieja Żaka nic w tych strategicznych układach nie
zamieszała.
Niezależnie jednak od tego, jak tę czy inną komedię romantyczną byśmy zaszufladkowali, jednego możemy być zawsze pewni: w każdej i tak obowiązuje ta sama metafizyka i te same prawa miłosnej chemii. Tu scenariusze ludzkich losów pisze przeznaczenie, a głębokie uczucie potrafi pokonać wszystkie bariery: i przestrzeń w "Bezsenności w Seattle", i czas w "Kate i Leopold", i różnice charakterów w "Gustach i guścikach", i przedziały klasowe w "Książę i ja" i przyjaźń w "Kiedy Harry spotkał Sally", i śmierć w "Uwierz w ducha", ba, nawet i menopauzę w "Lepiej późno niż później".
Tu również świetnie się sprawdzają dzieci i psy, a także wino, deszcz, mosty i Paryż. No i oczywiście dziurawa pamięć.
Tymczasem w polskich komediach romantycznych najbardziej sprawdzają się górale. W "Nigdy w życiu" budowali Judycie dom. W "Ławeczce" patronują obchodom Dni Morza. I to z pełnym oddaniem. W filmie Żaka świadczy o tym najlepiej scenka, kiedy gazda, widząc zbliżającego się majtka, mówi: "O, wreszcie będzie się z kim napić". A marynarz na to: "Ja nie piję".
I jak tu się dziwić, że sercowe perypetie Amerykanów bardziej nas wzruszają niż produkcje rodzimych speców od sercowych chorób. Przecież do miłości, jak do tanga, potrzeba tylko dwojga. Krakowiacy i górale są całkowicie zbędni.
Artykuł ukazał się w tygodniku Newsweek Polska, w numerze 33/04 na stronie 92
Ja "Ławeczkę" oglądałam już 3 razy, calusieńką, od początku do końca.
Moja ulubiona scena - Kasia mówi Piotrowi, że zadzwoni do jego żony i zaczynają się ganiać po pokładzie.
I tekst Piotra "Będzie mi sie tu z żoną spotykać...", normalnie padałam ze śmiechu
A "Nigdy w zyciu" widziałam z 4 razy
Tam są same super sceny
Mi nie daje spokoju jedna sprawa. Czy to zdjęcie drugie od lewej, gdzie AŻ wygląda z auta, pochodzi z filmu? Ja tej sceny sobie nie przypomiam...
To link do tej fotki :
http://film.onet.pl/F,9526,galeria.html
Czy chodzi o to zdjęcie
Przed chwilą przejrzałam film i tego nie znalazłam, ale może coś przegapiłam, albo po prostu ta scena nie znalazła się w filmie.
Tak własnie o to. To chyba go nie było w filmie w takim razie
No chyba nie było.
Romantyczna symbioza
Ekranizacja bestselleru Katarzyny Grocholi "Nigdy w życiu" trafi do kin zimą przyszłego roku. Może to dowód, że po latach przerwy nasze kino wraca do romansu z rodzimą literaturą popularną?
Kobieta przed czterdziestką. Rozwiedziona, romantyczna i roztrzepana. Niebogata i z nastoletnią córką na utrzymaniu. W dodatku skłonna do ryzyka - mimo niepewnej sytuacji materialnej rusza z budową domku pod Warszawą, bo ma dość zgiełku stolicy. Oto najkrótsza charakterystyka Judyty - bohaterki powieści "Nigdy w życiu".
To również cechy pasujące do autorki książki Katarzyny Grocholi. Jak twierdzi, opisała swoje perypetie, trochę je ubarwiła, dodała kilka wymyślonych historii - i tym sposobem uwiodła polskie czytelniczki do tego stopnia, że uzyskała rozbudowany przydomek "autorki polskiej Bridget Jones". Nie do końca trafny. Jak pamiętamy, urocza Brytyjka miała głowę zaprzątniętą głównie poszukiwaniami faceta, który nie dość, że zwróciłby na nią uwagę, to jeszcze nie był "popaprańcem". Czyli typem, z którym wytrzymać się żadną miarą nie da. Nasza rodzima Judyta jest zmuszona zmierzyć się z problemami, których istnienia wiecznie nieszczęśliwa Bridget nawet nie podejrzewa. Ale Grochola dobrze wiedziała, co robi, osaczając bohaterkę naszymi polskimi realiami. Do tej pory wydaną w 2001 roku powieść kupiło prawie 150 tysięcy osób.
Dobry interes zwęszyła firma producencka MTL MaxFilm, wsławiona jak dotąd serialowymi, telewizyjnymi hitami: "Na dobre i na złe" i "M jak miłość". Od wydawnictwa W.A.B. kupiła prawa do ekranizacji książki. Szczegóły kontraktu okryte są tajemnicą handlową. Ale wiadomo, że zdjęcia do "Nigdy w życiu" z Danutą Stenką w roli Judyty ruszają już 5 sierpnia.
Na świecie błyskawiczna ekranizacja literackich hitów to norma, w Polsce dwa lata od ukazania się książki do jej wersji filmowej to swoisty rekord. Tym bardziej że mówimy o literaturze współczesnej, od której dotychczas stronili nasi filmowcy. Koncentrowano się raczej na łatwych do sprzedania projektach - głównie ekranizacjach lektur szkolnych.
Do wyjątków należą "Panna Nikt" Tomka Tryzny (1996), "Weiser Dawidek" Pawła Huelle (2000) i "Wiedźmin" Andrzeja Sapkowskiego (2001). Wszystkie te powieści ekranizowano jednak z opóźnieniem nierozsądnym z marketingowego punktu widzenia - gdy powieści przestawały już być gorące. No i nikt ostatnio nie pokusił się, by na warsztat wziąć popularne książki Joanny Chmielewskiej, Tomasza Piątka czy Manueli Gretkowskiej.
Ale wreszcie coś drgnęło. Na ekran zostanie przeniesiona przez Filipa Bajona powieść Marka Krajewskiego "Śmierć w Breslau". Małgorzata Szumowska sfilmowała bestseller pióra swojej matki Doroty Terakowskiej "Ono" - premiera we wrześniu na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. A na deskach gdańskiego Teatru Wybrzeże trwają próby do spektaklu na podstawie najgłośniejszej książki minionego roku "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej. To co prawda jeszcze nie film - ale od spektaklu teatralnego na ekrany kin droga może być krótka.
Filmowa wersja "Nigdy w życiu" ma wielką szansę odnieść sukces kasowy. Przemawia za tym już sam fakt, że scenariusz napisała, z pomocą Grocholi, Ilona Łepkowska, uważana za najlepszą polską scenarzystkę. To dzięki niej kilkanaście milionów telewidzów każdego niedzielnego popołudnia siedzi przy telewizorach, śledząc losy lekarzy, ich rodzin i pacjentów w serialu "Na dobre i na złe". Rolę Judyty miała zagrać ponoć Małgorzata Foremniak, znana właśnie z tego serialu. Jednak podczas castingów zwyciężyła Danuta Stenka.
- Nie chcę, by widzowie traktowali Judytę jako polską Bridget Jones. Moja bohaterka to dojrzała kobieta, która po rozmaitych życiowych tarapatach musi zacząć życie od nowa - mówi Stenka.
Ale nie obawiajcie się, to nie będzie rola dramatyczna. Literacki pierwowzór każe głównej bohaterce podążać przez życiowe serpentny z uśmiechem na ustach. Spodziewamy się więc, że dzięki kreacji w "Nigdy w życiu" odkryjemy komediowe talenty tej znakomitej aktorki.
Judytę poznamy w chwili, kiedy pracuje w piśmie kobiecym, rozstała się z mężem i rozpoczyna nowe życie: buduje dom i przenosi się na wieś. Niespodziewanie odnosi sukces jako reporterka. A przede wszystkim zakochuje się w Adamie, którego najprawdopodobniej zagra Andrzej Zieliński. Jan Frycz wystąpi w roli jej byłego męża Tomasza, a Joanna Jabłczyńska wcieli się w postać córki Tosi. Ojca Judyty zagra Krzysztof Kowalewski, a jej przyjaciółkę Ulę prawdopodobnie Joanna Brodzik.
taka właśnie plejada gwiazd weźmie czynny udział w otwieraniu nowego rozdziału polskiego kina. Nie, spokojnie - ta górnolotna myśl wcale nie oznacza, że oszaleliśmy na punkcie potencjalnego kinowego hitu (bo nie wątpimy, że akurat ten film będzie grany przy pełnych salach). Po prostu niecierpliwie czekamy na pierwszy polski film, który został z założenia ściśle sprofilowany: czyli nakręcony dla wyraźnie określonej widowni.
Bo w polskim kinie brakuje nie tylko artyzmu dla elit - brak też porządnego popu dla mas.
Magdalena Łukaszewicz (mlukaszewicz@newsweek.pl)
Artykuł ukazał się w tygodniku Newsweek Polska, w numerze 31/03 na stronie 96
Bardzo lubię Zielińskiego, ale dobrze, że to jednak Artur zagrał Adama
Żyrafa da się lubić
Nowa fala w polskim kinie
"Warszawa" Dariusza Gajewskiego to film mądry. "Zmruż oczy" Andrzeja Jakimowskiego jest piękny. A "Żurek" Ryszarda Brylskiego - ujmujący. Różnią się od siebie klimatem, scenerią i formą, ale razem wypełniają pewną przestrzeń i nawzajem się uzupełniają. Film Gajewskiego pokazuje metropolię, czyli centrum, film Brylskiego - prowincję, a Jakimowskiego - pogranicze, a więc skraj świata. A są jeszcze tego świata marginesy, też przez młode polskie kino zauważone. Na przykład akcja "Symetrii" Konrada Niewolskiego rozgrywa się w więzieniu, a "Zerwanego" Jacka Filipiaka w domu dziecka. Słowem, wszystkie te filmy pokazują wreszcie to, na co tak czekaliśmy: najbliższą rzeczywistość, tę na wyciągnięcie ręki. Są o tym, co tu i teraz.
Gdyńskie zwycięstwo "Warszawy" to nie tylko indywidualny sukces reżysera, o którym szeroka publiczność nie miała do tej pory pojęcia. Decyzję jury pod przewodnictwem Marka Koterskiego należy odczytać jak dyplomatyczny sygnał. Koterski, wręczając Gajewskiemu nie tylko Złote Lwy, ale i inne najważniejsze nagrody (za reżyserię, scenariusz i montaż), stwierdził, że ten werdykt ma być wskazaniem drogi dla polskiego kina. Czytaj: czas na pokoleniową zmianę warty.
W najnowszych filmach reżyserów młodszej generacji, inaczej niż w polskim kinie ostatnich dekad, człowiek człowiekowi na ogół nie bywa wilkiem, psem, kojotem, chłopakiem z miasta czy cześnikiem. U "nowych" człowiek nie jest piekłem dla innego człowieka. Jest szansą na znalezienie oparcia, którego nie zapewni żadna instytucja. Tych reżyserów nie pociągają sceny z życia mafii, nie bawi ich portretowanie nuworyszy czy opowiadanie bajek o agentach tajnych służb. W porównaniu z tym, co do niedawna pokazywali nam polscy twórcy, nie ma tu cynizmu i efektownych fajerwerków, ale o wiele więcej prawdy. Choć czasami bywa ona mocno zgrzebna. I zwyczajna.
Tak jak życie bohaterów filmu "Warszawa". Reżyser splótł kilka wątków. Bohaterką jednego z nich jest Wiktoria (Dominika Ostałowska, nagroda w Gdyni za drugoplanową rolę kobiecą), która w poszukiwaniu szczęścia - nie układa się jej z mężczyznami - do stolicy trafia niejako przejazdem. Tak naprawdę chciałaby do Andaluzji, uczy się nawet tańczyć flamenco... Po drodze trafia na Andrzeja (Lech Mackiewicz), któremu pomaga w załatwieniu ciemnego interesu z pewnym Niemcem. Andrzej wygląda na faceta, w którym Wiktoria mogłaby się zakochać, ale w ekstremalnej sytuacji zachowa się jak gnojek i tchórz. Kobieta mu nie wybaczy, z jej ust padną pod adresem mężczyzny niecenzuralne słowa. I tak przepada kolejna szansa na miłość, no ale czy tę można budować na braku zasad i hipokryzji? Wiktoria wie, że nie, bo miłość to poważna sprawa. Tu nie ma zmiłuj się.
Inni bohaterowie "Warszawy" - Paweł (Łukasz Garlicki) i Klara (Agnieszka Grochowska) - spotykają się w pociągu. On opuścił właśnie dom dziecka i jedzie do stolicy w poszukiwaniu pracy, ona z kolei zmierza tam, by zamieszkać z ukochanym. Oboje spotka srogi zawód, który ich do siebie zbliży. Znajdą miłość tam, gdzie się jej wcale nie spodziewali. Ech, Warszawa, tu się łatwo odnaleźć, tu się łatwo też zgubić. Bohaterem innego wątku jest sadownik, który nyską wyładowaną jabłkami przyjeżdża do stolicy, by odnaleźć córkę. No i jest jeszcze błądzący po mieście kombatant, warszawski powstaniec, jakby zagubiony w czasie i przestrzeni.
Ktoś napisał, że to postać jak z "Dekalogu" Kieślowskiego. Ale jest tu znacznie więcej nawiązań do filmów dobrze znanych polskiemu widzowi. Często zabawnych. Pod pomnikiem Syrenki pojawia się na przykład Japończyk Giuseppe (pamiętacie pewnie komedię Stanisława Lenartowicza "Giuseppe w Warszawie"), przywoływana jest też dziewczyna z Nowolipek oraz proceder wyprowadzania psa jak w filmie Barei "Poszukiwany, poszukiwana". No i jeszcze filmowa forma, jak z "Na skróty" Roberta Altmana. Jednak wszystkie te gry nie zasłaniają obrazu prawdziwej warszawskiej codzienności. Wcale nie szarej i skrzeczącej pospolitością. Dariusz Gajewski mówi: - Lubię Warszawę za niesamowitą chęć życia. Tutaj płynie po ulicach nieokiełznana rzeka witalności.
Z kolei akcja "Zmruż oczy" rozgrywa się gdzieś na Suwalszczyźnie. Określenie "akcja" jest zresztą nieprecyzyjne. Więcej tu kontemplacji, bo Jakimowskiego bardziej interesuje opis stanu niż czynności. Jasiek (Zbigniew Zamachowski), filolog klasyczny z wykształcenia i nauczyciel z zawodu, zaszył się gdzieś na końcu świata jako stróż w podupadającym popegeerowskim gospodarstwie i tam usiłuje "zresocjalizować" swoją byłą uczennicę, która czmychnęła od toksycznych rodziców.
Przy okazji próbuje też uświadomić coś i rodzicielom małolatki, choć ci mają go za zero. Ale Jasiek niewiele się tym przejmuje, bo w tej zapadłej dziurze odnalazł coś, czego nie miał w wielkim mieście, a co trudno nazwać. Ot, gada sobie z miejscowym mędrkiem Sosnoszczukiem (to są naprawdę zabawne dialogi), wsiowego głupka uczy heksametru, gapi się na niebo ponad oborą i na drzewa za polem, i każdą chwilą ładuje swoją pamięć niczym akumulator. A my, widzowie, sycimy się wraz z nim, napawając się urodą pięknych zdjęć pięknych chmur, pięknych pejzaży, pięknych kobiet (Małgorzata Foremniak) i urodą czasu, co tak naprawdę nie przemija, dopóki istniejemy.
Z kolei miejsca akcji filmu Brylskiego należy szukać na przeciwległym krańcu Polski, blisko naszej południowo-zachodniej granicy, w rejonie, gdzie mieszka Olga Tokarczuk, na której opowiadaniu oparto scenariusz. "Żurek" daje niemal naturalistyczny obraz tzw. niepełnej rodziny, gdzie samotna matka (znakomita Katarzyna Figura) - mąż kolejarz popełnił samobójstwo po zamknięciu jedynej w okolicy linii kolejowej - wychowuje 15-letnią, niezbyt rozgarniętą córkę, która na domiar wszystkich nieszczęść i biedy właśnie urodziła dziecko.
Kto jest ojcem? Dziewczyna nie umie albo nie chce powiedzieć. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, podczas których matka dziewczyny chce ochrzcić wnuka i zgodnie z tradycją nadać mu imię ojca, no ale żeby to zrobić, musi tego ojca poznać. Nawet nie dla alimentów, ale żeby dotrzymać obietnicy złożonej śp. małżonkowi, sprostać obyczajowej konwencji (żeby ludzie nie wytykali palcami) i dopełnić niepisanego a uświęconego rytuału. Stąd zdesperowana kobieta jest gotowa wmówić ojcostwo każdemu mężczyźnie wskazanemu przez córkę, zupełnie nieświadoma, że ta być może głęboko skrywa w sobie sekret o złamanym tabu.
Hart ducha prostej kobiety, która gdzieś w Wałbrzyskiem w obronie własnej godności stawia czoło nie tylko ziemskiej nędzy, ale też mierzy się niczym bohaterka antycznych dramatów z ewentualnym boskim gniewem, budzi szacunek. I... uśmiech, bo "Żurek" w końcu nie jest ponurą tragedią, a optymistyczną przypowieścią "świąteczną". Głęboko prawdziwą w malunku przewrotności ludzkiego losu.
Żeby dzisiaj w Polsce robić filmy, trzeba naprawdę dużo samozaparcia. Pytam więc zdolnych czterdziestoletnich, czego im ostatnio w polskim kinie brakowało, że czuli nieodpartą potrzebę dorzucenia do niego czegoś od siebie. Andrzej Jakimowski wypowiada się na ten temat dość oględnie: - W polskim kinie ostatnich lat pojawiło się wiele rzeczy, które mi się nie podobają, ale nie czuję się ani w kontrze, ani na fali żadnych zjawisk. Uprawiam swoją grządkę.
Dariuszowi Gajewskiemu w polskim kinie zdecydowanie brakowało dwóch rzeczy: nie było w nim obrazu współczesności i sensownej refleksji na jej temat. Nie było w nim też widza, bo przez wiele lat go lekceważono. Pytany, co w takim razie on i jego koledzy proponują polskiemu widzowi dzisiaj, odpowiada: - Filmy serio.
Zgadzam się. Chodzi o kino, które serio traktuje widza i nie obraża jego inteligencji. Wcale nie ma być śmiertelnie poważne. Niech będzie - jak w przypadku opisywanych tu obrazów - zaskakujące i dowcipne. I nie musi być superdoskonałe formalnie. Niedoskonałość przydaje tylko prawdy i szczerości. Widzowi z jego wątpliwościami łatwiej się odnaleźć w takich filmach niż w gładkich popnarracjach, które wątpliwości w ogóle nie przewidują.
Ale nie tylko to łączy Gajewskiego, Jakimowskiego, Brylskiego czy też Łukasza Barczyka, który interesująco zadebiutował psychologicznym filmem "Patrzę na ciebie, Marysiu", a teraz nakręcił drugi z tego gatunku - "Przemiany". Czy Przemysława Wojcieszka i jego świetne "Głośniej od bomb" (2002) albo Mariusza Fronta "Portret podwójny" (2001). Wszystkich ich łączy fakt, że robią kino bez tezy. Bez kaznodziejstwa i mentorstwa. Nikogo nie chcą zmieniać ani pouczać - przeciwnie, młodsi reżyserzy sprawiają wrażenie, że przy okazji kręcenia filmów próbują budować własną tożsamość. Gajewski twierdzi wręcz: - O własnych wątłych siłach musimy sami sobie odpowiedzieć, kim jestem, gdzie jestem i po co to wszystko. Cały czas jesteśmy w drodze po odpowiedź.
Ale to tylko jedna strona pokazywanego świata. Na inną składają się uczucia i marzenia bohaterów. By je realizować, jedni pracują w hipermarkecie (jak choćby para filmowców w "Portrecie podwójnym"), inni znów wracają na prowincję, by tam żyć głośniej od bomb, czyli najzwyczajniej jak tylko się da (bohater filmu Wojcieszka przejmuje po śmierci ojca warsztat samochodowy i świadomie wybiera swój los).
Ci bohaterowie nie pchają się do przodu, mając wsparcie stojących za nimi organizacji czy pieniędzy. To ludzie, którzy mogą liczyć tylko na innych ludzi. I trafiają często na ludzi otwartych, życzliwych czy też po prostu dobrych. Takich choćby jak "kanar", na którego natknęła się w "Warszawie" Klara. Czy Matuszek (Zamachowski), który w "Żurku" bezinteresownie usynowił dziecko Iwonki. Każdy z wywołanych przeze mnie do tablicy reżyserów mógłby, parafrazując Clintona, zakrzyknąć: "Człowiek, głupku".
Czyżby więc jedną z oznak zmiany warty w polskim kinie było wyparcie z filmowych opisów otaczającej nas rzeczywistości cynizmu, kunktatorstwa i kalkulacji przez swoisty idealizm? Tak, do pewnego stopnia tak. Nie zapominajmy bowiem, że "nowi" wcale nie chcą wiernie opisywać świata. Film to dla nich coś więcej niż tylko lustro postawione przy gościńcu czy cyfrowa fotografia. Bo zawsze pod warstwą zwyczajności kryje się coś, czego się nie da ot tak po prostu pokazać, ale co warto spróbować przybliżyć przez omówienie bądź symbol. Bo fizyka bez metafizyki to tylko połowa świata i połowa prawdy.
Więc niech nikt mi nie mówi, że żyrafa nie ma prawa ganiać po Warszawie, jak to się dzieje u Gajewskiego. A palma przy rondzie de Gaulle'a ma prawo stać? Też nie ma, a stoi. Więc nie mówcie mi, co jest dobre, a co złe.
Lech Kurpiewski
Artykuł ukazał się w tygodniku Newsweek Polska, w numerze 41/03 na stronie 104
Nigdy nie mów nigdy
Po tym filmie kobiety będą marzyć o małym drewnianym domku na wsi. Ale to nie wszystko! W jego drzwiach musi czekać on. Zabójczo przystojny i romantyczny Artur Żmijewski.
PREMIERA
WARSZAWA - Film Nigdy w życiu jest po prostu fantastyczny. Pełne humoru dialogi, szybka akcja, piękne zdjęcia i genialna Danuta Stenka w roli Judyty. Premiera odbyła się w poniedziałkowy wieczór 9 lutego i przybyły na nią tłumy gości. Aktorzy nie zdążyli obejrzeć filmu wcześniej, więc z lekkim zdenerwowaniem i napięciem czekali na rozpoczęcie projekcji. Danuta Stenka w olśniewającej czerwonej kreacji powiedziała, że czuje się jak nigdy w życiu i musi obejrzeć film jeszcze co najmniej trzy razy, żeby nabrać dystansu. Artur Żmijewski słusznie żartował, że rolą Adama (ukochanego Judyty) podbije serca wszystkich Polek. Nie po raz pierwszy zresztą! Natomiast prawdziwa żona przystojnego aktora zdradziła w tajemnicy, że nie miała pojęcia, iż jej mąż potrafi tak całować jak na planie filmu. I jeszcze jedno. Po Nigdy w życiu wzrośnie popyt na marchewki, które Judyta chrupie bez przerwy.
PARTY INFO - Szansa na flirt Urocza Joasia Jabłczyńska świetnie zagrała córkę Judyty. Na premierę przyszła tylko w towarzystwie mamy. Samotnie snuł się również Paweł Deląg.
Catering - Szaszłyki z kurczaka z morelą w sosie miodowo-sojowym, terrina z koziego sera, suszone pomidory i czarne oliwki, frittate z cukinią, parmezanem i papryką, orzechowe ciasteczka z miodem, świeże, chrupiące marchewki.
Faux pas - Tak uroczysta, galowa premiera powinna się odbyć w przestronnych i eleganckich wnętrzach Teatru Wielkiego. To jedyne miejsce na taką okazję.
Filmowa para Judyta i Adam: Danuta Stenka i Artur Żmijewski
c odo tematego zdjecie to jestem prawie pewna ze do nie bylo, moze to mialale jakos tak kojarzy mi sie z ta ostatnio scena i pchaniem samochodu , moze to byl a jakas -proba do tej sceny, albo Artur sie przymierzal do tego samochodu
Na pewno go nie było, tylko teraz nie wiadomo, czy to jest zdjęcie z zupełnie innego filmu, czy z tego, ale takie którego później nie umieszczono w filmie
wydaje mi sie ze z nigdy w życiu tylko dgo nie umieszczono , ale nie wiem, tam na tej stronie chyba jeszcze 2 takie zdjecia znalazlam, co ich nie kojarze z filmu
Moim zdaniem pozostałe są ok. Ale które według ciebie nie są z filmu
jest takie jedno z kolacji , i artur robi cos prszy rece Danuty, jakby zegarek zapia, a takiegho ujecia bnie bylo
Tego zdjęcia nie było w filmie, ale jeśli któraś z Was ma ten film na dvd to sa tam dodatki i w nich jest "kulisy filmu" i tam Artur tak sie wychyla, ale nie było tego w samym filmie
No to już wszystko wiadomo.
Dorota chodziło Ci o to zdjęcie
Może faktycznie tego nie było, ale nie jestem pewna
Nie było bo oglądałam ten film 10 razy ale w dodatkasch jest
no to wierzę Ci na słowo
o to mi chodzilo i go na bank nie bylo, a dodatkow nie mama bo to chybva n DVD a ja mam na komp
Tak, tak to jest tylko na dvd...:lol:
no to trudno
ważne, że jest zdjęcie
A co do innych filmów to „Zakochani” są super
no super roman tyczny film
No bardzo fajny. Super się go oglądało
no taki w niektórych miejscach zaskakujacy
no, właściwie to nie można było przewidzieć następnej sceny
wlasnie wyczytalam w wp ze Stenka nie zagra w 2 czesci
no to ja nie oglądam, jak ktokolwiek inny mógłby to zagrać, ja nie chcę 2 części z innymi aktorami
Jejku ja tez nie, nie moze nie bys artura i stenki!!!! LUDDZZIEE LITOŚCI!!!!!
jak można zmieniać aktorów do drugiej części, chyba że nie będzie w ogóle związana z pierwszą
ja uwazam tak samo i na znak protestu tego nie obejrze
a ja najpierw się dowiem, czy to jest kontunacja czy inna opowieść pod tym samym tytułem, jak kontynuacja to nie obejrzę, jak inna opowieść to tak
heh ja nie ogladalm ale...glupio jest ze zmienionymi aktorami...ale wiecie co??jak to jest inyy film to moze wiecie kto zagra??
ja niestey nie wiem
ma zagrac Wolszczak...
a kto to ????
Grazyna Wolszczak aktorka ,żona Cahrasimowicza gra w na wspólnej Basię.
http://images.google.pl/i...kaj+z+Google%21
aaa, no to już wiem kto, tylko nie kojarzyłam po nazwisku
Wolszczak?
Spoko lubię ją...
ja się nie wypowiadam
nie no nie....!!! moim zdaniem ona kompletnie nie pasuje do arturka!!
A może Artur też nie będzie grał, tylko ktoś inny
no ot na pewno nie obejrze tego filmu...a po co mi to? musze tylko za wszelka cene sciagnac sobie ,,nigdy w zyciu""-normalne...
no ściągnij sobie bo naprawde warto
Wolszczak jest spoko ale po pierwsze nie pasuje do Artura, po drugie głupio oglądac kontynuacje jakiegos filmu z inna aktorka a po trzecie ja uwielbiam STENKE!!!
no ale może zagra kto inny niż Artur i może nie zrobią kontynuacji tylko inną opowieść o tej tematyce, tak jak Dirty Dancing i Dirty Dancing 2
Nie bo to jest na podstawie książki trzyczęściowej, którą szystkim polecam, przeczytąłam po dwa razy wszystkie trzy.. to musi y ckontynuacja pierwszej, nie przeżyje jak będą inni atorzy, ale jeszcze nic nie jest przesadzone...
nie no, jak kontynuacja to musi być Stenka
2005-03-05 13:05
Jungowska i Wolszczak walczą o rolę w "Ja wam pokażę"
Już w marcu rusza produkcja filmu na podstawie kolejnej bestsellerowej powieści Katarzyny Grocholi "Ja wam pokażę". Film wyreżyseruje Krzysztof Lang ("Papierowe małżeństwo", "Prowokator"), na podstawie scenariusza autorstwa samej pisarki i Cezarego Harasimowicza ("300 mil do nieba", "Bandyta"). Reżyser i producenci prowadzą rozmowy na temat obsadzenia głównej roli z najlepszymi polskimi aktorkami m.in. Grażyną Wolszczak, Edytą Jungowską, Anną Korcz, Agnieszką Pilaszewską i Katarzyną Gniewkowską.
"Ja wam pokażę" to kontynuacja perypetii świetnie już znanej z "Nigdy w życiu" Judyty. Zmagania bohaterki, chętnie nazywanej polską Bridget Jones, z uczuciami, nastoletnią córką i karierą zawodową obejrzało ponad 1,6 miliona widzów. Autor scenariusza i pisarka zgodnie twierdzą, że pracowało im się świetnie, a tekst wyszedł bardzo interesujący i dowcipny. Filmowa opowieść ma przynieść trochę nowych elementów i, przede wszystkim, dużą dawkę humoru.
Pracujący nad filmem Krzysztof Lang to reżyser filmowy i scenarzysta, absolwent Wydziału Filmowo-Telewizyjnego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Szerokiej publiczności znany jest przede wszystkim z takich produkcji jak: "Papierowe małżeństwo" z Joanną Trzepiecińską oraz "Prowokator" z Bogusławem Lindą i Krzysztofem Pieczyńskim. Reżyser opowiada o swoim najnowszym projekcie: Parę lat wcześniej zetknąłem się z twórczością Katarzyny Grocholi dla teatru, chciałem wyreżyserować jej sztukę w teatrze telewizji. Nie doszło do tego, ale przeczytałem wówczas kilka jej tekstów dramatycznych. Do powieści sięgnąłem dużo później. Przeczytałem "Nigdy w życiu" – bazę scenariusza poprzedniego filmu, jak również "Serce na temblaku". I dodaje: Niedawno zapoznałem się ze scenariuszem napisanym przez Kasię Grocholę i Cezarego Harasimowicza. Zaraz potem sięgnąłem po książkę "Ja wam pokażę".
Lang trafnie podsumowuje fenomen twórczości Grocholi: To, co sprawiło, że jej książki są tak popularne, to świat, w jaki autorka nas wprowadza. Świat, który odrywa nas od spraw przyziemnych. Grochola nie pisze o wojnach medialnych, rozgrywkach politycznych i inkwizycji komisji śledczych. Jej świat jest taki jak nasz – w jego centrum są po prostu sprawy rodzinne i sercowe. I podkreśla: Bohaterowie z jej powieści to ludzie zwyczajni, ale pełni niesamowitego ciepła i jasności. Są pełni energii, i nieskażeni tym, co nas przytłacza w codziennym życiu. Dlatego ich kochamy i chcemy się z nimi utożsamiać. W ich problemach widzimy wszystko to, co dotyczy także i nas. To świat tak ciepły, że prawie bajkowy. Doskonale rozumiemy Judytę, która jest zwyczajną kobietą ze zwyczajnymi problemami. Jest niezależna i potrafi walczyć o swoje uczucia. Krzysztof Lang zdradza także małą tajemnicę: Na ekranie pojawi się także sama Katarzyna Grochola, niestety nie mogę jeszcze ujawnić, w jakiej roli.
Producentem filmu jest Jacek Samojłowicz i Film Media S.A.
ZASTRZELE ICH!!!!!!!! Ja chce Stenke w tej roli!!!
nie no...
to już lepiej Wolszczak niż Jungowska...
Ja wole Jungowsko, jest fajna, ale chce STENKE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tak samo mysle jak ty Zuzia
ja też wole Jungowska, Wolszczak to komplertnie bez życia jest, ale bez Stenki, Żmijewskiego i calej reszty to to nie bedzei kontynuacja tylko jakas parodia
No dokładnie...
przeciez oni chyba oszlaeli, maja kure znoszaca zlote jaja i chca jeje uvciać łeb
najgorsze że nawet nie podają powodu zmainy Stenki..
ja gdzies kiedys czytalam, że pani Grocohla z Panie Łepkowska nie mogą sie dogadac co do kasy, no to panie Grochola postanowila dalszy ciag zrobic z kims innym , ale tamci startszy aktorzy maja podpisana umowe z tamitymi i niwe moga zagrac w tym
Aha, no ale Artur zostaje tak? to dlaczego Stenka nie...?
no wlasnie ani Artur, ani Brodzik, ani jablczyńska nie bedz mogli tam zagrac tak gsddzies czytala dawon nie wiem gdzie ale czytalam
nie no własnie Artur chyba zostaje...
no piszą to tylko o Stenca, ale pisza o niej bo ona zrobial taka\ furore i to ona ma glowna rolem, ale mowie slyuszalam ze wszyscy
To już w ogóle kanał...
no masakra
wejdzcie sobei na ta srtrone jak chcecie http://film.wp.pl/p/wiado...=60826&start=22
Może ja jakaś dziwna jestem, ale wcale mnie nie rusza to, że Judytę i Adama zagrają inne osoby...
Gdyby Adamem był Artur to pewnie bym film obejrzała...
Jeżeli będzie nim ktoś inny to po prostu nie będzie mi się chciało tego oglądać i już... W sumie mała strata Książkę czytałam, więc wiem o czym jest
moze nie polubilaS TEGO FILMU JA GO UWIELBIAM I JESTE4M OBURZONA
film polubiłam... fajny był
ale książka lepsza
i dlatego nie odczuwam potrzeby oglądnięcia drugiej części filmu, skoro drugą część książki też czytałam
ja wlasnie dlatego ze podobaly mi sie ksiazki film obejrze z wielka chćecia
a ja nie czytałam książek, ale jak tylko uda mi się je skołować to przeczytam. A film obejrzę – chyba .
ja film ogbejrze tylko pod warunkiem ze bedzie stara obsada , tak to moze scigne na kompa
a ja jeszcze nie wiem, ja ostatnio nic nie wiem na 100%
a co do filmów to właśnie ściąga mi się Ławeczka
Ja jestm oburzona, bo tak jak blondi PO PROSU UWIELBIAM TEN FILM!!! i uwielbiam Artura i Stenke...
ja tez ich uwielbiam i tak samo jestem oburzona
no to jes po prostu masakra , i tak wyglada polskei kino jak sie cos podoba to oni to spuja przywatnymi klotniami o kase
Ja jestm oburzona, bo tak jak blondi PO PROSU UWIELBIAM TEN FILM!!! i uwielbiam Artura i Stenke...
rozumiem Cię Zuzia, bo co prawda widziałam ten film dopiero dwa razy ale też już go uwielbiam
lllaaaaaaaaa!!!!a ja nie ogladalm nigdy w zyciu i nie chce mi sie sciagnac!!!!!Bbbuuuuuuu!!!jestem zrozpaczona!!!!normalnie sie pochlastam!!! nie no zartuje...ale musze go obejrzec!!
P.s.psssstt..Marcyś nie da sie go jakos przeslac??
juz ci mowie ze nie bo ja kiedyz probowalam marcie , za duzy rofmat
Ja już jak rok temu widziałm z kinach zapowiedzi to wiedziałm ze musz epójśc na premierę!!!
LLLLaaa....czemu sie nie da??....szkoda...ale moze przycisne braciszka do zainstalowania kazyy albo emule i wtedy jestem pewna ze sobie sciagne i bedzie w porzasiu!!
nie widzialas nigdy w zyciu? no masz kolejna, musisz to obejrzeć
film super, naprawdę warto obejrzeć
ael nadal nie wiadomom co dwójka wp milczy
nie rozumiem
chodzi mi o to ze nie wiad=omo czy w dwojce beda starzy akotrzy , czy beznadziejni nowi,k bo wp , nic nie pisze wiecej
Aha już rozumiem, tego z wp nie zrozumiałam i przez to cała wypowiedź bała dla mnie zagadką
no to dobrze, nadal nie rozumim czergo nie trozumialas ale ok
ael nadal nie wiadomom co dwójka wp milczy
tego nie zrozumiałam
no tam powinno być jeszcze z dwójka, asle ok wazne ze juz wiesz c co cohdzi
no już teraz wiem
ściągnęłam sobie przez eMule książkę Grocholi "Nigdy w życiu" a teraz ściąga mi się druga część, to sobie poczytam
ksiazke ? pierwsze slysze?
Fajnie wy wszystko ściągacie, ja nigdy w życiu jeszcze niczego nie ściągałam z neta...
a dlaczegoż to ?
Nie ma takiego zwyczaju, ksiązki kupuje w empiku a filmy albo mam kupione albo z wyporzyczlni albo z gazet... po prostu..
n onie ja jednak oszczedniej
to masz fajnie Zuzia, też bym chętnie kupowała książki i filmy, ale niestety nie mam na to pieniędzy
http://www.film-tv.pl/nigdy/
Tak, widziałm juz tę srtonkę
no ja wlasnie jak kogos nie stac to musi troche tak nielegalnie kombinowac
hehehe.. czarne interesy (jak stankiewicz) <hahaha>
no az tak nie , ale troche
Tak, widziałm juz tę srtonkę
to dobrze, ale ja ją wsadziłam dla wszystkich, bo może ktoś nie widział
Zakochani
w Lunie uroczysta premiera komedii romantycznej
Piotra Wereśniaka
Różowe serduszka i bukiety świeżych kwiatów ozdobiły warszawskie kino Luna, gdzie zorganizowano premierę pierwszej polskiej komedii romantycznej "Zakochani". Jako jeden z pierwszych pojawił się w kinie Piotr Wereśniak, debiutujący w roli reżysera znakomity scenarzysta, współautor sukcesów "Kilera" i "Pana Tadeusza", do którego opracował dialogi. Wkrótce w kinie pojawili się także aktorzy odtwarzający główne role: Magdalena Cielecka i Olaf Lubaszenko. Bartosz Opania, ekranowy partner pani Magdaleny, spóźnił się na premierę i dotarł do Luny już po rozpoczęciu projekcji.
W filmie, poza młodymi aktorami występuje wiele znakomitości, z Beatą Tyszkiewicz na czele.
Gospodarzami wieczoru byli Anna Korcz i Piotr Kraśko. Oboje dwukrotnie przedstawiali twórców filmu, "Zakochanych" wyświetlano bowiem w dwóch salach jednocześnie i aktorzy dwa razy kłaniali się widzom. Po projekcji zaproszono wszystkich na bankiet. Wśród tłumu kinomanów można było wyłowić wzrokiem Bogusława Bagsika, Dorotę Kamińską, Pawła Wawrzeckiego i Jolantę Fajkowską. Z gratulacjami dla Piotra Wereśniaka pospieszyli także Tadeusz Ścibor-Rylski, szef Komitetu Kinematografii, i Juliusz Machulski, który "odkrył" niegdyś Wereśniaka dla polskiego kina.
MATKO, latoszek tu okropnie wygląda!!!
no, strasznie, teraz jest o niego ładnijeszy
ja uważam ze w krotszych wlosach mu ladniej, choca na tym zdjeciu serio jakos nie tak wyszedl
O jej , co sie stalo z jego włosami
na szczęście, teraz ma dłuższe. Mnie się bardziej teraz podoba
w wielkanoc będzie w tvp1 ,,Stara baśń" ale nie wiem kiedy dokladnie..
fajnie, może mi pozwolą obejrzeć, a jak nie to i tak mi się przez eMule ściąga
"STARA BAŚŃ"-sobota,niedziela,poniedziałek-26,27,28.03-godz.20.10-tv1!
Aaaa Swietnie to se obejrze. Wielkie dzieki za informacje
dzięki za inf. może uda się obejrzeć
ja tez dziekuje Dita za informacje A tak wogole to z kad to wiesz?
pewnie z programu telewizyjnego
Na starej baśni byłam w kinie, nei jest rewelacyjna.... ..... .... Ale Zośka ma tam niezła role...
ja jeszcze nie widziałam.
Zuzia Małgosia miała niezłą rolę, znów zaczynasz mieszać aktorów i postacie
Tak sorry, Małgosia oczywiście...
już nam się to coraz częściej zdaża
Program do 10.04 można przeczytać na stronie www.tvp.pl,potemklikasz CENTRUM PRASOWE,następnie WSZYSTKO DLA PRASY-i wszystko wiemy-ha,ha,ha.
dzięki
heh widze Dita że z jednego źródłą czerpiwemy inf
tylko ja nie doczytałam kiedy dokłądnie
To chyba dobrze prawda,jest szansa ,że nic nam nie umknie-bo najbardziej mnie denerwuje jak coś w życiu tracę z głupoty-dlatego staram się jak mogę-zawsze powtarzam,że trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte na życie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
święte słowa
Dzięki za uznanie!!!!!!!!!!!!To mi dziś potrzebne.
proszę bardzo
no święte,świete...musze je sobie zapamiętać
Ja tez popieram te słowa...
no i znowu się zgadzamy
Może dlatego tak chętnie tu sobie rozmawiamy-i tak się trudno rozstać-czytaj -wyłączyć komputer.
oj trdno trudno... szczególnie dla szkoły
no coś o tym wiem. Powinnam teraz popracować trochę, ale zamiast się nad tym skupiać siedzę na forum.
to tak jak ja... maialam się uczyć bioli...a siedzę tutaj....
ja mam w weekend poważną wycieczkę i jeszcze nic nie zrobiłam, żeby się przygotować
A ja mam jutro sprawdzianz FIZYKI!!! i zobiłąm wszystko, trzymajcie kciuki Fajnei sie gawędzi ale trzeba wracac do tematu!!!
ale fajnie też bym chciala na wycieczke..a do weekendu jeszcze troche masz czassu
ale fajnie też bym chciala na wycieczke..a do weekendu jeszcze troche masz czassu
no tak, tylko ja tem nie idę dla przyjemności, tylko do pracy
ale i tak fajnie
no a czy ja narzekam
nieeeeeeeeee
no właśnie
25 styczeń 2002
Foremniak w filmie science -fiction
Dopiero 22 marca na ekranach naszych kin pojawi się "Avalon" Mamoru Oshii z Małgorzatą Foremniak w roli głównej. Zdjęcia do filmu zostały zrealizowane w Warszawie, Nowej Hucie i Wrocławiu już w 1999 roku. Efekty specjalne powstały w Japonii. Muzykę skomponował Kenji Kawaia.
Obok Foremniak grającej postać Ash zobaczymy m.in. Władysława Kowalskiego, Jerzego Gudejkę i Bartosza Świderskiego. "Avalon" scenaraiuszem nawiązuje do gry komputerowej pod tym samym tytułem.
W Japonii film jest wyświetlany od ponad roku. Wtedy w Polsce żaden z dystrybutorów nie zdecydował się na rozpowszechnianie tego obrazu. Podobno był zbyt drogi.
spoko był Avalon... podobał wam się...??
ja mam na dvd,nieraz sobie włączam,jak nie mam co robić..
Ja nie widziałam. Dziewczyny mówiły, że im się nie podobał
tzn nie byl super...ale zly tez nie byl...troche nie moglam się polapac o co chodzi...ale da się obejrzeć
jak mi neta nie odłączą to go sobie ściągnę, już go znalazłam i wsadziłam w eMule, ale na razie zatrzymałam ściąganie, bo ściąga mi się inny ważny
NIGDY W ŻYCIU!
na podstawie bestsellerowej powieści Katarzyny Grocholi
REALIZATORZY:
reżyseria Ryszard Zatorski
scenariusz Ilona Łepkowska
przy współpracy Katarzyny Grocholi
zdjęcia Tomasz Dobrowolski
muzyka Maciej Zieliński
kierownik produkcji Teresa Ryłko-Szymańska
scenografia Dorota Ignaczak
kostiumy Elżbieta Radke
stylizacja kostiumów Judyty i Uli Dorota Williams
OBSADA:
Judyta Danuta Stenka
Ula Joanna Brodzik
Adam Artur Żmijewski
Tomasz Jan Frycz
matka Judyty Marta Lipińska
ojciec Judyty Krzysztof Kowalewski
Tosia Joanna Jabłczyńska
Krzysztof Cezary Kosiński
Redaktor naczelny Rafał Królikowski
Produkcja:
Telewizja TVN, ITI Film Studio, MTL Maxfilm, Agencja Produkcji Filmowej
Dystrybucja:
ITI Cinema, Studio Interfilm
W kinach od 13 lutego 2004 r.
www.nigdywzyciu.pl
SZUKAJĄC BRIDGET JONES
Zarówno powieść Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones”, jak i nie mniej głośny film Sharon Maguire, opisują z wdziękiem i poczuciem humoru rozterki współczesnej kobiety, która próbuje uwolnić się spod dyktatu modnej prasy kobiecej i nie przestaje szukać właściwego partnera „na życie”. Sukces książki i filmu zawiera się w zuchwałym uogólnieniu – wprawdzie bohaterka jest Brytyjką, ale jej problemy zdają się w równym stopniu dotykać przedstawicielek innych nacji. Czy jednak do końca? „Dziennik Bridget Jones” rozbudził apetyt na analizę sytuacji, w jakiej znalazła się współczesna kobieta, w kontekście obyczajów i spraw lokalnych. Także polskich.
Szukanie rodzimej Bridget Jones zaczęło się wraz z polskim wydaniem powieści Helen Fielding. Spośród kilku bohaterek polskich powieści współczesnych, pretendujących do tego miana, krytycy i czytelnicy wybrali Judytę – bohaterkę powieści „Nigdy w życiu!” Katarzyny Grocholi. Wybór nie był przypadkowy – napisana ze swadą i poczuciem humoru powieść Grocholi zachowuje na poły felietonową formę (także inspiracją dla Helen Fielding były jej felietony), pozwalającą na pewien dygresyjny charakter podejmowanych tematów, ale i daje wrażenie chwytania życia na gorąco. To właśnie wrażenie wydaje się podstawą sukcesu książki, która wprowadza swoją bohaterkę w świat spraw uniwersalnych, z drugiej jednak strony mocno zaznacza polski kontekst – zarówno obyczajowy, jak i społeczny.
Joanna Polak, recenzentka Internetowego Magazynu Kulturalnego „Koneser”, tak pisała o powieści Katarzyny Grocholi: „Ostatnio powstają masowo książki pokazujące bez upiększeń obraz współczesnej kobiety. Ten stan rzeczy jest poniekąd wywołany przez coraz liczniejsze głosy domagające się równouprawnienia, nie jest to jednak do końca tak jednoznaczne. Teksty takie jak "Nigdy w życiu!" wyszydzają bowiem każdą formę radykalizmu, dostaje się także feminizmowi. Podsumowując
– Grochola wpisuje się w nurt prozy kobiecej, ale stoi na przeciwległym biegunie niż twórczość Izabeli Filipiak czy Kingi Dunin. Nie jest walcząca w sensie postulowania zmian istniejącego stanu rzeczy, propaguje raczej docenienie roli zwykłej kobiety obarczonej siatami i dziećmi. W porównaniu "Dzienników Bridget Jones" i "Nigdy
w życiu!" (czego się nie uniknie) krytycy przyznają jednak prymat Grocholi, gdyż jej książka jest dużo bardziej intelektualna, mimo że ciężko jest zaliczyć ją do literatury ambitnej. Ma w sobie wiele uroku i lekkości, poza tym własne przemyślenia bohaterki nie są pozbawione cennych uwag na temat życia. Jest po prostu świetną rozrywką dla kobiet lubiących czytać o samych sobie. Gdyby ująć rzecz procentowo, Judyta
w 30 procentach jest postacią fikcyjną, w 70 - mogłaby uchodzić za członkinię naszego społeczeństwa. Jeśli ktoś lubi przeglądać się w zwierciadle (nawet jeśli jest ono odrobinę krzywe), serdecznie polecam tę książkę.”
CO DAŁAM Z SIEBIE JUDYCIE?
Mówi Katarzyna Grochola, autorka powieści:
Użyczyłam książkowej Judycie swoich doświadczeń i obserwacji świata, swojego zawodu „odpowiadaczki na listy”, swoich przyjaciół. Moja córka była pierwowzorem książkowej Tosi, podkreślam – książkowej, bo filmowa jest zupełnie inna. Moje zwierzęta, zapytane czy nie miałyby nic przeciwko temu, żeby znaleźć się w książce, pomerdały ogonami i zamiauczały przyjaźnie. Koty Judyty zostały tak samo nazwane jak moje i moich sąsiadów, ale po co szukać imion innych niż
te, które włóczą nam się po ogrodzie. W sierpniowe noce tak samo jak Judyta krzyczymy z moją sąsiadką, przywołując je do domu: „Zaraz”, „Potem”, „Ojej”, „Ratunku”. Moja Judyta ma tak samo jak ja bałagan w notesie: woda pod H jak „hydraulik”, gaz pod P – „projekt”. Ktoś mi kiedyś zarzucił, że normalni ludzie nie robią takich notatek. Poskarżyłam się przyjacielowi, poukładanemu i ważnemu człowiekowi, który wyjął swój notatnik i powiedział: „zaraz sprawdzimy”. I pod
P znalazł adnotację „Pani Jola”.
Judyta nie musi udawać, że jest inna niż jest i cieszę się, że to się okazało jej siłą. Ale nie zapominam, że o ile Judyta jest w stu procentach mną, to ja jestem zaledwie w jednym procencie Judytą. I mimo świadomej pożyczki ja jestem ja, a ona jest ona. Na białym koniu nigdy nie podjechał pod mój dom mężczyzna – tak jak przyjechał do Judyty. Ale też Judycie się nie zdarzyło, żeby pewnego dnia stanął przed furtką nieznajomy i powiedział: „Jestem twoim prezentem urodzinowym”.
A mnie tak.
Mówi Ilona Łepkowska, autorka scenariusza:
Przede wszystkim trochę czasu i dużo uwagi. Czasu potrzebnego na napisanie scenariusza i uwagi, by przy tej okazji jak najmniej uronić z książki. Zależało mi
na tym przede wszystkim dlatego, że zarówno Kasię Grocholę jak i Judytę poznałam
i polubiłam już sporo wcześniej i nie chciałam, by w czasie procesu adaptacji książki którejkolwiek z nich stała się krzywda. Podarowałam bohaterce filmu kilka moich, całkiem własnych, dialogów i podrzuciłam też parę kwestii, jakie w toku 25-letniego procesu wychowawczego usłyszałam od własnej córki. Judyta musiała na nie odpowiedzieć, choć była nimi zaskoczona chyba tak samo, jak kiedyś ja.
Myślę, że w dużej mierze ja dałam Judycie twarz Danuty Stenki, bo do końca wytrwale uczestniczyłam w castingach do głównej roli (jako współproducent filmu, rzecz jasna!), najpierw odrzucając kolejne kandydatki. Potem poświęciłam wiele wysiłku, wytoczyłam wszystkie argumenty, jakie tylko przychodziły mi do głowy
i użyłam całej swojej siły przekonywania, by to właśnie Pani Danuta, a nie kto inny, zagrała tę rolę.
Uczestniczyłam także w decydującej mierze w wyborze reżysera i z ufnością oddałam Judytę pod opiekę Ryśka Zatorskiego, bo byłam pewna, że zaopiekuje się naszą bohaterką. A proszę mi wierzyć, Ryszard naprawdę umie zadbać o kobietę (jako reżyser, rzecz jasna!).
Siły, poczucia humoru oraz niezłomnej wiary w to, że nigdy w życiu nie należy się poddawać nie musiałam Judycie dawać, bo zawsze je miała. Mam nadzieję,
że teraz my wszystkie – Judyta, Kasia, Danuta i ja dajemy to właśnie poczucie i siłę widzom, którzy zechcą przyjść do kina na nasz film.
Mówi Danuta Stenka, odtwórczyni filmowej roli Judyty:
Poza tym, co jest oczywiste – czyli ciało, głos, odruchy, uczucia, emocje, nie bardzo potrafię odróżnić co jej dałam, od tego, co w niej swojego znalazłam. Być może, jak w zbiorach matematycznych istnieje po prostu część wspólna, która należy i do niej, i do mnie. Co mieści? Na pewno potrzebę poczucia bezpieczeństwa, miłości, potrzebę podążania ścieżkami jakiejś podstawowej uczciwości i tam znajdowania sobie towarzyszy... No i nadzieję, nadzieję mimo wszystko – taką, która nie pozwala utonąć w największych nawet problemach, tragediach, która pomaga wymykać się im i zaczynać od początku, niewielkim ale ciągle obecnym światełkiem, wskazującym drogę.
I chyba właśnie na tym polega sukces Judyty powieściowej, to jest jej siłą. Część wspólna. To dlatego identyfikują się z nią kobiety w różnym wieku, o różnej pozycji społecznej, charakterach i różnych sytuacjach życiowych.... One są częścią Judyty, albo inaczej – część Judyty jest w nich. Noszą ją w sobie, mają ją na własność. A ona, kiedy sięgają po powieść, budzi w nich to, co wspólne ale nieuświadomione, to co leży gdzieś na dnie duszy, niewykorzystane a niezbędne do życia. No i rozgadałam się na temat powieściowej Judyty. A ile tej Judyty, którą ja również noszę w sobie jest w Judycie filmowej? Już nie wiem ... po prostu nie wiem.
Będę musiała obejrzeć ten film....
ŚWIAT JUDYTY
Powieściowa Judyta jest kobietą przed czterdziestką, prowadzącą dom zapracowanemu mężowi i wychowującą nastoletnią córkę. Ma rozwiedzionych rodziców, a także grono znajomych, wśród nich oddaną przyjaciółkę Ulę. Pracuje
w redakcji jednego z pism kobiecych, odpowiadając na listy czytelników. Może powiedzieć o sobie, że jest kobietą szczęśliwą – do czasu, kiedy jej mąż nie tylko ją zdradzi i porzuci, ale i wbrew wcześniejszym obietnicom wyrzuci wraz z córką
z mieszkania. Za namową przyjaciółki Judyta postanawia wybudować dom pod Warszawą, nie do końca świadoma trudności, na jakie się decyduje. Czeka ją mieszkanie kątem u przyjaciół, ale także starania o utrzymanie, więcej – poprawienie – swej sytuacji zawodowej. Od momentu otrzymania rozwodu szczęście jej sprzyja
– wyrzeczenia i kłopoty wydają się stosunkowo niewielką ceną za wolność podejmowania decyzji, jaką uzyskała dzięki rozstaniu się z mężem. Jej życiowym mottem staje się hasło „Nigdy w życiu!” – trwałego związku. Ale czy można żyć bez mężczyzn? Nie minie wiele czasu, kiedy zjawi się ten, z którym warto związać się na dłużej.
Oczywiście, Judyta nie jest „zwykłą kobietą z siatami”. Jednak jej świat zbudowany został na tyle precyzyjnie, by tego nie zauważyć. Świadoma siły mediów dziennikarka, stale – dzięki listom czytelników - poszerzającą swoją wiedzę o świecie współczesnym i jego najdrobniejszych problemach, zdolna mimo budowy i urządzania domu, wygospodarować pieniądze na luksusowe wakacje – to oczywiście wyróżnia ją z tłumu innych samotnych matek przed czterdziestką uczących się w trybie przyspieszonym wiązać koniec z końcem. Z drugiej jednak strony jest tak podobna do tych „zwykłych kobiet” – to użerając się z robotnikami, to znów rozwiązując problemy pedagogiczne, jakie napotyka wychowując samotnie dorastającą córkę. Kocha zwierzęta, zakłada ogród i – powtarzając „Nigdy w życiu!” – nie przestaje marzyć
o wielkiej, romantycznej miłości...
JUDYTA IDZIE DO KINA
Książka Katarzyny Grocholi osiągnęła rekordowy jak na polskie warunki nakład 180 tysięcy egzemplarzy. Zgodnie z logiką przemysłu filmowego powinna więc zostać przeniesiona na ekran – i to w modnym gatunku romantycznej komedii, podpowiadanym zresztą przez ekranizację „Dziennika Bridget Jones”. Tyle,
że w naszych warunkach w branży filmowej trudno mówić o logice. Tym niemniej znalazło się grono odważnych, którzy zdecydowali się na adaptację „Nigdy w życiu!”. Autorką scenariusza jest Ilona Łepkowska, mająca w swoim dorobku takie komedie, jak „Och, Karol”, „Kogel-Mogel”, „Galimatias, czyli Kogel-Mogel II” i „Komedię małżeńską”. Od dziesięciu lat Łepkowska współtworzy polskie seriale – pracowała przy „Radiu Romans”, „Klanie” i „Na dobre i na złe”, obecnie pisze scenariusze serialu „M jak miłość”, którego jest także współproducentem. Producentem wykonawczym filmu została firma MTL Maxfilm, znana z seriali: „Złotopolscy”, „Na dobre i na złe”, „M jak miłość”. Kierujący nią Tadeusz Lampka jest producentem takich filmów, jak „To my” czy „Zakochani”. Reżyserię powierzono Ryszardowi Zatorskiemu, współpracującemu m.in. z Juliuszem Machulskim przy filmach: „Vabank”, „Seksmisja”, „Kiler” i „Kiler-ów 2-óch”. Pieczę produkcyjną nad całością objęła Telewizja TVN oraz ITI Film Studio przy udziale Agencji Produkcji Filmowej. Porównywanie powieści i filmu wydaje się bezcelowe, jakkolwiek zdaniem miłośników książki będzie nieuniknione. Powieściowa Judyta zyskała oblicze Danuty Stenki
– aktorki znanej z ról dramatycznych, lecz – czego dowodzi w tym filmie – świetnie czującej się także w komedii. Jej bohaterka jest na wskroś współczesną kobietą, decydującą się wprawdzie na trudne wyzwania, lecz w głębi serca marzącą o tym, by choć przez chwilę móc być „po kobiecemu” bezradną. W momencie życiowego kryzysu nie załamuje rąk, rzuca się wir działania i przekonuje się, że było warto. Czeka ją nagroda – przystojny blondyn o fizjonomii Artura Żmijewskiego: oddany przyjaciel i czuły kochanek, którego jednak trzeba umieć zatrzymać. A czy sukces, jaki odnosi Judyta, byłby możliwy bez wsparcia oddanej przyjaciółki, Joanny Brodzik?
Idąc tropem „Dziennika Bridget Jones”, film Zatorskiego i Łepkowskiej zachowuje felietonowy charakter literackiego pierwowzoru: zza romantycznej fabuły pojawia się obraz współczesnej Polski w momencie zmian ustrojowych, ale
i obyczajowych. A na jego tle portret współczesnej Polki – nieco może sentymentalnej, ale otwartej na otaczający ją świat. Portret być może humorystyczny, skoro ukazany w zabawnych sytuacjach, lecz ze wszech miar wart refleksji.
JUDYTA I JEJ ŚWIAT
„Myślę, że wszystkie jesteśmy podobne. W każdej z nas tkwią różne tęsknoty, do których niechętnie się przyznajemy. Również za wielką romantyczną miłością
i księciem na białym koniu. Otóż ja jestem za tęsknotą”.
Katarzyna Grochola na okładce „Nigdy w życiu!”
Judyta mieszka w Warszawie, jest żoną nieźle prosperującego biznesmena, ma dorastająca córkę. Poświęciła się rodzinie, prowadzi dom i wychowuje Tosię, coraz mocniej wkraczającą w okres młodzieńczego buntu. Nie pracuje zawodowo na pełnym etacie, ale związana jest z redakcją pewnego pisma dla kobiet, gdzie prowadzi dział kontaktów z czytelnikami, co polega na odpowiadaniu na listy dotykające najrozmaitszych spraw – od problemów z biurokracją po najbardziej intymne sprawy czytelniczek i czytelników.
Pochłonięta pracą i domem Judyta bagatelizuje symptomy zmian zachodzących w stosunku męża do niej. Tymczasem pewnego dnia Tomasz oświadcza, że ma kochankę i – co więcej – będzie musiał się rozwieść, ponieważ jego wybranka oczekuje dziecka. Zaskoczona Judyta zgadza się bez żadnych warunków, czym wprawia w zaskoczenie swoich rodziców, którzy – choć powątpiewając
w słuszność jej decyzji – sami występują o rozwód po kilkudziesięciu latach pożycia. W rozstania Tomasz oczekuje od Judyty i córki wyprowadzenia się z obiecanego jej wcześniej mieszkania, oferując w zamian wymagającą remontu kawalerkę. Za namową oddanej przyjaciółki Uli, Judyta żąda od Tomasza równowartości proponowanego jej lokalu i kupuje działkę budowlaną pod Warszawą. Korzystając
z obecności w okolicy ekipy budowlanej górali stawia niewielki domek, mieszkając
w tym czasie kątem u przyjaciół i gwałtownie poszukując funduszy koniecznych
na dokończenie budowy.
Wśród korespondencji otrzymywanej do redakcji coraz częściej pojawiają się listy od Leona Zakrzewskiego, oczekującego wsparcia jako zdradzony mąż. Wymiana listów z czasem traci charakter oficjalny, Leon proponuje Judycie spotkanie, ona jednak – za namową Uli - stara się tej randki uniknąć. Zwłaszcza, że podczas przyjęcia w ogrodzie, zorganizowanego z okazji ukończenia budowy, poznaje Adama – współpracującego z redakcją socjologa. Szybko ta znajomość przeradza się we flirt, a nawet zaczyna nosić znamiona trwałego związku. Judyta zakochuje się w Adamie
– ze wzajemnością, Tosia, sama przeżywająca pierwsze rozterki uczuciowe, akceptuje partnera matki. W zasadzie jest tylko jeden warunek: by Adam na stałe zagościł w podwarszawskim domku, musi uszanować prawo Judyty do prywatności,
a to oznacza, że nie ma prawa zaglądać do jej komputera. Adam zgadza się, upewniając się przy tym, że jego partnerka regularnie sprawdza swoją pocztę elektroniczną. Judyta zapewnia go, że tak, chociaż nie jest to do końca prawdą.
Pewnego dnia w podwarszawskim domku pojawia się skruszony Tomasz. Okazuje się, że dziecko, które stało się przyczyną rozwodu, nie było jego. Chciałby wrócić do Judyty, która ku jego zaskoczeniu tak dobrze poradziła sobie w trudnej sytuacji życiowej. Jeszcze większe zaskoczenie przeżywa, widząc u jej boku Adama.
Z rozmowy z Adamem Judyta orientuje się, że partner zna szczegóły jej korespondencji z Leonem. Dochodzi do awantury, w trakcie której urażona zrywa
z Adamem. Czy słusznie?
KATARZYNA GROCHOLA
Autorka powieści „Nigdy w życiu!” urodziła się w 1957 roku w Krotoszynie. Przez kilka lat odpisywała na listy czytelniczek „Poradnika Domowego” i „Jestem”, nadal współpracuje z czasopismami kobiecymi, ale także z innymi mediami. Wcześniej pracowała jako salowa, korektorka, dyrektor składu celnego, aktorka, sekretarka, maszynistka i konsultantka w biurze matrymonialnym. Organizowała też szkolenia z demokracji lokalnej, czyściła diamenty u londyńskiego jubilera i sprzątała w brytyjskich domach. Zadebiutowała w 1997 roku książką „Przegryźć dżdżownicę”
– wyznaniem zdradzonej żony, wystawionym jako monodram przez Joannę Żółkowską. Jest autorką felietonów, sztuk teatralnych i telewizyjnych („Pozwól mi odejść” - nagrodzona w konkursie dramatycznym Tespis 2000, „Kot mi schudł”
– nagrodzona w konkursie Tespis 2000, Grand Prix w kategorii słuchowisk
na I Krajowym Festiwalu Słuchowisk PR i Teatru Telewizji w Sopocie 2001), scenariuszy filmowych (współpracowała przy serialach „Na dobre i na złe” i „M jak miłość”) oraz powieści i książek: „Nigdy w życiu!” (2001), „Podanie o miłość” (2001), „Serce na temblaku” (2002), „Upoważnienie do szczęścia” (opowiadania, 2003), „Związki i rozwiązki miłosne” (wspólnie z psychologiem dr Andrzejem Wiśniewskim, 2002).
REALIZATORZY
RYSZARD ZATORSKI (REŻYSERIA)
Reżyser i scenarzysta. Ur. 11.02.1955 w Warszawie. Absolwent wydziału reżyserii PWSFTViT w Łodzi (1982). Współpracę z kinematografią rozpoczął od pracy na planie filmu „Vabank” (1981), jako samodzielny reżyser zadebiutował
w 1985. Jako aktor wystąpił m.in. w filmach: „Dolina Issy”, „Panna z mokrą głową”.
Filmografia (jako reżyser i scenarzysta): 1985 – Kacperek (serial tv, reż., dialogi), 1986 – Nikt nie jest winien, 1993 – Łowca. Ostatnie starcie (II reż., dialogi), 1995-98 – Matki, żony i kochanki (serial tv, dialogi), 1997 – Kiler (współscen.), 1997 – Złotopolscy (serial tv, współreż.), 1998-2000 – Klasa na obcasach (serial tv, współscen., dialogi), 1999 – Graczykowie (serial tv, reż.), Kiler-ów 2-óch (współscen.), od 1999 - Na dobre i na złe (serial tv), od 2000 - M jak miłość (serial tv), 2004 – Nigdy w życiu! (reż.)
TADEUSZ LAMPKA (PRODUCENT)
Producent i kierownik produkcji. Ur. 10.06.1951 w Elblągu. Absolwent wydziału ekonomiki produkcji Uniwersytetu Gdańskiego (1976) oraz Wyższego Studium Zawodowego Organizacji Produkcji Filmowej i Telewizyjnej Łódzkiej PWSFTViT (1978). Związany z kinematografią od 1978, jako samodzielny kierownik produkcji zadebiutował w 1983 r. Obecnie – jako producent popularnych seriali telewizyjnych - jedna z czołowych postaci rynku medialnego w Polsce.
Filmografia: 1983 – Szaleństwa panny Ewy (serial tv, także film kinowy, kier. prod.), 1985 – Kukułka w ciemnym lesie (kier. prod.), Tętno (tv, kier. prod.),
1985 - ...jestem przeciw (kier. prod.), 1986 – Dwie wigilie (tv, kier. prod.), Złota mahmudia (kier. prod.), 1987 – Na srebrnym globie (kier. prod.), 1988 – Akwen Eldorado (serial tv, kier. prod.), Piłkarski poker (kier. prod.), 1989 – Po własnym pogrzebie (tv, kier. prod.), Urodzony po raz trzeci (tv, kier. prod.), 1990 – Historia niemoralna (kier. prod.), 1991 – Panny i wdowy (także serial tv, kier. prod.),
1993 – Goodbye Rockefeller (serial tv), 1995 – Awantura o Basię (serial tv, producent wykonawczy), 1996 - Tajemnica Sagali (serial tv), 1997- Złotopolscy (serial tv), Sposób na Alcybiadesa (serial tv), 1998 – Spona, od 1999 - Na dobre i na złe (serial tv, prod. wyk.), od 2000 - M jak miłość (serial tv, prod. wyk.), 2000 - Słoneczna włócznia (serial tv, prod. wyk.), To my, Zakochani, 2003 – Zróbmy sobie wnuka, 2004 - Nigdy w życiu!
ILONA ŁEPKOWSKA (SCENARIUSZ)
Scenarzystka i producentka. Absolwentka wydziału zarządzania UW (1977) oraz Zaocznego Studium Scenariuszowego przy łódzkiej PWSFTViT. Wystąpiła
w filmie „Barwy ochronne” (1976), była dziennikarką tygodnika „Film”. Jest prezesem Stowarzyszenia Twórców Telewizyjnych „Serial”.
Filmografia: 1983 – Wakacje z Madonną (tv), 1985 – Kacperek (serial tv), 1985 - Przez dotyk (tv), Och, Karol, 1987 – Kocham kino, 1988 – Kogel-mogel, 1989 – Galimatias, czyli Kogel-mogel II, Jemioła, 1992 – Aby do świtu (serial tv),
1993 – Komedia małżeńska, Śliczna dziewczyna (tv), 1994-95 – Radio Romans (serial tv), od 1997- Klan (serial tv, współscen.), 1998 – Sabina (tv), od 1999 - Na dobre
i na złe (serial tv), od 2000 - M jak miłość (serial tv, także producent wykonawczy), 2004 – Nigdy w życiu!
TOMASZ DOBROWOLSKI (ZDJĘCIA)
Operator. Ur. 15.11.1960 w Dąbrowie Górniczej. Absolwent studiów operatorskich na wydziale radia i telewizji w Katowicach, studiował również reżyserię w Łodzi. Jako samodzielny operator zadebiutował w 1994 r.
Filmografia: 1994 – Dama kameliowa, 1999 – Na koniec świata, 2000 – 6 dni strusia, od 2000 - M jak miłość (serial tv), 2004 – Nigdy w życiu!
DOROTA IGNACZAK (SCENOGRAFIA)
Scenograf. Ur. w 1953 r. Absolwentka wydziału architektury Politechniki Warszawskiej (1978). Z kinematografią związana od 1979 roku, jako samodzielna autorka scenografii zadebiutowała w 1990.
Filmografia: 1990 – Dziewczyna z Mazur (serial tv), W piątą stronę świata (serial tv), 1991 – Kuchnia polska (także serial tv), VIP, 1992 – 1968. Szczęśliwego Nowego Roku, Szwadron, 1993 – Kolejność uczuć, Skutki noszenia kapelusza w maju (tv), 1994 – Ptaszka (tv), 1995 – Daleko od siebie, 1996 – Matka mojej matki, Wezwanie (tv), 1997 – Ciemna strona Wenus, 1997 – Cudze szczęście,
1998 – U Pana Boga za piecem, 1999 – Podróże (prod. Francja),
2000 -2001 – Miasteczko (serial tv), To ja, złodziej, Twarze i maski (serial tv), Człowiek jakich wielu (prod. Francja-Portugalia), 2001 – Czarna plaża (prod. Francja), 2002 – Rób swoje, ryzyko jest twoje, od 2003 – Na Wspólnej (serial tv), Show, 2004 – Nigdy w życiu!
AKTORZY
DANUTA STENKA (JUDYTA)
Aktorka teatralna i filmowa. Ur. 10.10.1961 w Sierakowicach. Absolwentka Studium Aktorskiego przy Teatrze Wybrzeże (1984). Początkowo związana
ze scenami Szczecina i Poznania, od 1991 aktorka scen stołecznych, obecnie – Teatru Narodowego. Na ekranie debiutowała w 1988 r. W 1987 wyróżniona nagrodą młodych im. Stanisława Wyspiańskiego za role teatralne, uhonorowana nagrodą ZASP na festiwalu słuchowisk radiowych (1997) oraz nagrodą Wielki Splendor za kreacje radiowe. Laureatka Złotej Kaczki 2003. Laureatka Paszportu „Polityki” 2004.
Filmografia: 1988 – Crimen (serial tv), 1990 – Rozmowy o miłości (tv),
1992 – Mama – nic (serial tv), Sprawa kobiet (tv), 1993 Jakub (tv), 1995 – Gnoje, Łagodna, Maszyna zmian (serial tv), Prowokator, 1996 – Nocne graffiti, Odwiedź mnie we śnie, 1997 – Boża podszewka (serial tv), 1997 – Cudze szczęście, Łóżko Wierszynina, Szczęśliwego Nowego Jorku, 1998 – Ekstradycja III (serial tv),
1999 – Ostatnia misja, 2000 – Na dobre i na złe (serial tv), Cud purymowy (tv), Twarze i maski (serial tv), Człowiek, jakich wielu (prod. Francja-Portugalia),
2001 – Quo vadis (także serial tv), 2002 – Chopin. Pragnienie Miłości (Orzeł za najlepszą rolę kobiecą, 2003, nagroda na MFF w Kijowie 2003), Wszyscy święci (tv), 2003 – Zaginiona (serial tv), 2004 – Nigdy w życiu!, Boża podszewka II (serial tv,
w real.)
JOANNA BRODZIK (ULA)
Aktorka. Ur. 11.01.1973 w Krośnie Odrzańskim. Absolwentka PWST
w Warszawie (1996). Na scenie zadebiutowała w 1999, na ekranie w 1996. Laureatka plebiscytów popularności oraz Festiwalu Dobrego Humoru 2003 jako najlepsza aktorka komediowa.
Filmografia: 1996 – Dzieci i ryby, dzień wielkiej ryby, 1997-2003 – Klan (serial tv), 1998 – Gunblast vodka (prod. Francja), Gwiezdny pirat (serial tv), Złoto dezerterów, 1999-2000 – Graczykowie (serial tv), Ogniem i mieczem (także serial tv), 2000-2002 – Świat według Kiepskich (serial tv), 2001-2002 Buła i spóła (serial tv), 2001 – Więzy krwi (serial tv), 2002-2003 – Kasia i Tomek (serial tv), 2002 – Pianista, 2004 – Nigdy w życiu!
ARTUR ŻMIJEWSKI (ADAM)
Aktor teatralny i filmowy. Ur. 10.04.1966 w Radzyminie. Absolwent warszawskiej PWST (1990). Na scenie zadebiutował w 1991, na ekranie – w 1984. Laureat Nagrody Przewodniczącego Komitetu Kinematografii (1991), nagrody
im. Zbigniewa Cybulskiego (1992), „Telemaski” dla najlepszego aktora Teatru TVP w sezonie 2001/02 oraz licznych plebiscytów popularności (m.in. „Telekamera” czytelników „TeleTygodnia” w latach 2001-2003). Aktor scen warszawskich, obecnie w zespole Teatru Narodowego.
Filmografia: 1984 – Dzień czwarty (tv), 1986 – Złota mahmudia, 1989 – Lawa, Ostatni dzwonek, Stan posiadania nagroda na MFF w Viareggio, 1989) ,
1990 – Napoleon (serial tv), Ucieczka z kina Wolność, 1991 – Trzy dni bez wyroku, Ferdydurke, Panny i wdowy (także serial tv), 1992 – Enak, Kim był Joe Luis (prod. Finlandia), Psy, 1994 – Anioł śmierci (prod. Polska-USA), Psy 2. Ostatnia krew, Wyliczanka (tv), 1995 – Daleko od siebie, Ekstradycja (serial tv), Gnoje, Za co? (prod. Polska – Rosja), 1996 – Deszczowy żołnierz, Słodko-gorzki, Ucieczka (prod. Polska-Węgry), 1997 – Gniew, Przystań, 1998 – 13 posterunek (serial tv), Amok, Demony wojny wg Goi, Matki, żony i kochanki (serial tv), Złoto dezerterów, Żona przychodzi nocą (prod. Polska-Rosja), od 1999 - Na dobre i na złe (serial tv),
1999 – Ostatnia misja, Pierwszy milion (serial tv, także film kinowy), 2000 – Wyrok na Franciszka Kłosa (tv), 2001 – W pustyni i w puszczy (także serial tv), 2002 – Sfora (serial tv), 2004 – Ławeczka, Nigdy w życiu!
JAN FRYCZ (TOMASZ)
Ur. 15.05.1954 w Krakowie. Absolwent PWST w Krakowie (dyplom 1982),
na ekranie zadebiutował w 1976, na scenie w 1978, związany ze scenami Krakowa
i Warszawy. Laureat licznych nagród na festiwalach teatralnych, a także nagrody Przewodniczącego Komitetu ds. RiTV za osiągnięcia w Teatrze TVP (1986) i nagrody im. A. Zelwerowicza (1990).
Filmografia: 1976 - Na srebrnym globie, Zielone-minione (tv), 1978 - Zielona miłość (serial tv), 1979 - Rycerz, 1981 - Wierne blizny, 1982 - Wielki Szu,
1982-86 - Blisko, coraz bliżej (serial tv), 1983 - Mgła, Nadzór, 1986 - Nieproszony gość (tv), 1987 - Trzy kroki od miłości, 1988 - Crimen (serial tv), 1989 – Dzień dobry i do widzenia (tv), 1990 - Pożegnanie jesieni, 1991 - Obywatel świata, 1992 - Czarne słońca, Czy ktoś mnie kocha w tym domu? (tv), Kawalerskie życie na obczyźnie, Zwolnieni z życia, 1993 - Dwa księżyce, Pożegnanie z Marią, 1994 - Dama kameliowa, Spis cudzołożnic (tv), 1995 - Horror w Wesołych Bagniskach, Łagodna, Pestka, 1996 - Nocne graffitti, Dzień wielkiej ryby, Dzieci i ryby, 1997 - Kochaj i rób co chcesz, Sława i chwała (serial tv), 1999 - Egzekutor, 2000 - To ja, złodziej, Zakochani, Egoiści, 2001 – Marszałek Piłsudski (serial tv), Tam i z powrotem,
2002 – Powiedz to, Gabi, 2003 – Pornografia (nagroda na FPFF w Gdyni, 2003), Zaginiona (serial tv), Zerwany (tv), 2004 – Nigdy w życiu!, Pręgi (w real.).
MARTA LIPIŃSKA (MATKA JUDYTY)
Aktorka teatralna i filmowa. Ur. 14.05.1940 w Borysławiu. Absolwentka PWST w Warszawie (1962), od początku swej kariery związana z warszawskim Teatrem Współczesnym. Ogromną popularność przyniosła jej rola pani Elizy w radiowym serialu Jacka Janczarskiego „Kocham pana, panie Sułku”. Laureatka nagród na festiwalach teatralnych, a także Złotego Ekranu 1967 i 1968 oraz licznych plebiscytów popularności.
Filmografia: 1962 – Czerwone berety, Głos z tamtego świata,
1963 – Rozwodów nie będzie, Wiano, 1965 – Gorąca linia, Katastrofa, Salto,
1966 – Piekło i niebo, Ściana czarownic, 1970 - Romantyczni, 1972 – Dary magów (tv), Ogłoszenie matrymonialne (tv), 1977 – Lalka (serial tv), 1982 – Dolina Issy, 1983 – Synteza, Adopcja (serial tv), 1984 – 5 dni z życia emeryta (serial tv), Przybłęda (serial tv), 1986 – Nad Niemnem (także serial tv), 1988 – Powrót do Polski (tv), 1989 – Janka (serial tv), 1996 – Bar Atlantic (serial tv), Damski interes (tv), 1997 – Boża podszewka (serial tv), 1998 - Miodowe lata (serial tv), 1999 – Palce lizać (serial tv), 2002 – Miss mokrego podkoszulka (tv), Superprodukcja, 2004 – Nigdy
w życiu!
KRZYSZTOF KOWALEWSKI (OJCIEC JUDYTY)
Aktor teatralny i filmowy. Ur. 20.03.1937 w Warszawie. Absolwent PWST
w Warszawie (1960). Na scenie zadebiutował w 1961 roku, na ekranie – w 1960. Laureat licznych festiwali teatralnych oraz nagrody Wielki Splendor (1992) za kreacje radiowe. Aktor scen warszawskich, od 1977 – Teatru Współczesnego, wieloletni wykładowca PWST.
Filmografia: 1960 – Krzyżacy, 1961 – Dwaj panowie N, Kwiecień,
1963 – Zbrodniarz i panna, Pingwin, 1965 – Miejsce dla jednego, 1966 – Marysia
i Napoleon, 1969 – Urząd (tv), Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię, 1970 – Kolumbowie (serial tv), Spacer (tv), Zapalniczka (tv), 1971 – Uciec jak najbliżej, 1972 – Siedem czerwonych róż (tv), Z tamtej strony tęczy, 1973 – Godzina szczytu, Nagrody
i odznaczenia, Sekret, Stawiam na Tolka Banana (serial tv), Wielka miłość Balzaka (serial tv), Znak (tv), 1974-75 – Czterdziestolatek (serial tv), Gniazdo, Koniec wakacji, Łukasz (tv), Najważniejszy dzień życia (cykl tv), Nie ma róży bez ognia, Potop, Urodziny Matyldy, 1975v – Grzech Antoniego Grudy, Trzecia granica (serial tv), 1976 – Brunet wieczorową porą, Czy jest tu panna na wydaniu? (tv), Polskie drogi (serial tv), Szaleństwo Majki Skowron (serial tv), Złota kaczka (tv),
1977 – Wakacje (serial tv), 1978 – 07 zgłoś się (serial tv), Rodzina Leśniewskich (serial tv, także film kinowy), 1979 – Kung-fu, Skradziona kolekcja, Wściekły,
1980 – Miś, 1981 – Miłość ci wszystko wybaczy, Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy (serial tv), Wielka majówka, 1982 – Jeśli się odnajdziemy, Wyjście awaryjne, Lata dwudzieste, lata trzydzieste, 1984 – Miłość z listy przebojów, 1984 – Zabawa
w chowanego (tv), 1985 – C.K. dezerterzy, Jezioro Bodeńskie, Pewnego letniego dnia (tv), Rośliny trujące (tv), 1985 – Urwisy z Doliny Młynów (serial tv),
1986 - Klementynka i Klemens – gęsi z Doliny Młynów (serial tv), Komediantka (także serial tv), Zmiennicy (serial tv), 1987 – Cesarskie cięcie, Misja specjalne, Męskie sprawy, 1988 – Nowy Jork – czwarta rano, 1989 – Co lubią tygrysy, 1989 – Goryl, czyli ostatnie zadanie (tv), Janka (serial tv, także film kinowy), 1990 – Życie za życie, 1991 – Panny i wdowy (także serial tv), Rozmowy kontrolowane, Dzieci wojny (prod. Francja), 1992 – Kuchnia polska (serial tv), 1993 – Człowiek z..., Jacek (serial tv), 1994 – Bank nie z tej ziemi (serial tv), Panna z mokrą głową (także serial tv),
1995 – Awantura o Basię (także serial tv), Horror w Wesołych Bagniskach, Nic śmiesznego, 1996 - Maszyna zmian. Nowe przygody (serial tv), Nocne graffiti,
1997 – Boża podszewka (serial tv), Musisz żyć, Pokój 107 (serial tv),
1997-98 – Rodziców nie ma w domu (serial tv), 1997 – Sposób na Alcybiadesa (serial tv, także film kinowy „Spona”), 1998 – Siedlisko (serial tv), Złoto dezerterów,
1999-2001 – Graczykowie (serial tv), 1999 – Lot 001 (serial tv), Ogniem i mieczem (także serial tv), Operacja „Koza”, Palce lizać (serial tv), Wszystkie pieniądze świata (serial tv), 2000-01 – Adam i Ewa (serial tv), 2000 – Skarb sekretarza (serial tv), 2001 – Buła i spóła (serial tv), Garderoba damska (serial tv), 2001-2003 – Szpital
na perypetiach (serial tv), 2001 – W pustyni i w puszczy (także serial tv), 2002 – Jest sprawa (tv), Kariera Nikosia Dyzmy, Król przedmieścia (serial tv), 2003 – Bao-Bab, czyli Zielono mi (serial tv), Na dobre i złe (serial tv), Ubu król, 2004 – Nigdy w życiu!
JOANNA JABŁCZYŃSKA
Aktorka. Ur. 1985. Uczennica warszawskiego LO im. Cervantesa. W 1993 wygrała eliminacje do Telewizyjnego Zespołu Dziecięcego „Fasolki”, występowała
w programie „Tik-Tak”, prowadziła „Teleranek”. Na ekranie zadebiutowała w 1997r.
Filmografia: 1997-2003 – Klan (serial tv), 1999 – Trzy szalone zera (serial tv), Król sokołów, 2000 – Duża przerwa (serial tv), Słoneczna włócznia (serial tv), Wyrok na Franciszka Kłosa (tv), 2002 – Powiedz to, Gabi, od 2003 - Na Wspólnej (serial tv), 2004 – Nigdy w życiu!
RAFAŁ KRÓLIKOWSKI (NACZELNY)
Aktor teatralny i filmowy. Ur. 27.12.1966 w Zduńskiej Woli. Absolwent PWST w Warszawie (1992). Na scenie i ekranie zadebiutował w 1992 roku, aktor stołecznego Teatru Powszechnego. Laureat nagrody im. Zbigniewa Cybulskiego (1993) oraz Feliksa Warszawskiego (1999).
Filmografia: 1992 – Pierścionek z orłem w koronie, 1993 – Moja historia (tv, prod. Francja), Pożegnanie z Marią, 1994 – Podróż na wschód, Legenda Tatr,
1995 – Dzieje Mistrza Twardowskiego (nagroda na MFF dla Dzieci w Poznaniu, 1996), 1997-2003 – Klan (serial tv), 1997 – Przystań, 1998 – Syzyfowe prace (serial tv, także wersja kinowa), 1999 – Miodowe lata (serial tv), Palce lizać (serial tv),
2000 – Pół serio (nagroda na FPFF w Gdyni za rolę komediową, 2000), Na dobre i na złe (serial tv), 2001-2002 - M jak Miłość (serial tv), 2001 – Garderoba damska (serial tv), Przeprowadzki (serial tv), Wiedźmin (także serial tv), Superprodukcja, Zemsta, 2003 – Ciało, Psie serce (serial tv), 2004 – Nigdy w życiu!
Gniew
Gniew
Polska 1997
85 min.
Kolor
Treść: Paweł i Piotr są braćmi. Po śmierci rodziców ich drogi rozeszły się... Paweł zrobił karierę w biznesie, razem z Magdą, swą atrakcyjną narzeczoną jedzie do starego, opustoszałego domu który niedawno odziedziczył. Niespodziewanie zjawia się Piotr - uciekinier z domu poprawczego. Początkowo zachowuje się bardzo agresywnie, podejmuje jednak próbę porozumienia się z bratem. Nieoczekiwanie w domu pojawiają się kumple Piotra, którzy też uciekli z poprawczaka. Trójka zwyrodniałych smarkaczy urządza sobie okrutną zabawę kosztem Pawła i Magdy. Jedyna nadzieja w Piotrze...
O filmie: Film to współczesny thriller - pełen akcji, trzymający w napięciu. Będziemy świadkami brzemiennego w dramatyczne skutki spotkania dwóch braci, którzy widzą się po latach po raz pierwszy.
Wykonawcy:
Paweł
Artur Żmijewski
PRZYSTAŃ (1997)
Reżyseria: Jan Hryniak
Scenariusz: Jakub Duszyński
Zdjęcia: Arkadiusz Tomiak
Muzyka: Michał Lorenc
Obsada:
Maja Ostaszewska - Karolina
Rafał Królikowski - Jan
Jan Machulski - Dyrektor
Edyta Olszówka - Jola
Artur Żmijewski - Rafał
Deszczowy żołnierz
The Rain Soldier
Jest to film o pamięci, o poszukiwaniu prawdy i Absolutu, o poszukiwaniu tożsamości. Przede wszystkim jednak jest to opowieść o niecodziennej miłości, która przeniknęła czas i połączyła duszę straconego w 1949 roku młodego idealisty z duszą młodej współczesnej kobiety.
Produkcja:
Andrzej Stachecki
Reżyseria:
Wiesław Saniewski
Scenariusz:
Wiesław Saniewski
Muzyka:
Jerzy Satanowski
Oficialna Strona:
WWW - IMDB
Wykonawcy:
Antonina Choroszy, Mariusz Bonaszewski, Jan Nowicki, Artur Żmijewski
Opowieść o "Dziadach" Adama Mickiewicza. Lawa
Polska 1989
129 min.
Kolor
Treść:"Opowieść o Dziadach Adama Mickiewicza. Lawa" to film niezwykły. Konrad przedstawiony jest zarówno jako młodzieniec (postać znana z dramatu), jak i człowiek dojrzały, obarczony bagażem wspomnień i doświadczeń. Reżyser ukazał także czasy współczesne, Warszawę z górującym nad nią Pałacem Kultury i Nauki, wizytę Ojca Świętego, czasy II wojny światowej i jej okrucieństwo (getto, Katyń). "Lawa" to opowieść o tragicznych losach narodu, poetycka metafora historii narodu.
O filmie:Tadeusz Konwicki to pierwszy reżyser, który "porwał się" z kamerą na dzieło Mickiewicza. Premiera "Lawy", która odbyła się 6 listopada 1989 roku, okazała się wielkim, wyczekiwanym wydarzeniem artystycznym. Film otrzymał wiele prestiżowych nagród, w tym Nagrodę Międzynarodowej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych na festiwalu w Moskwie.
Produkcja:
Ryszard Chutkowski
Reżyseria:
Tadeusz Konwicki
Zdjęcia:
Piotr Sobociński
Scenariusz:
Tadeusz Konwicki
Muzyka:
Zygmunt Konieczny
Scenografia:
Allan Starski
Montaż:
Elżbieta Kurkowska
Wykonawcy:
Poeta
Gustaw Holoubek
Maryla
Jolanta Piętek-Górecka
Gustaw - Konrad
Artur Żmijewski
21 lutego 2002
Małgorzata Foremniak – polska Trinity?
Małgorzata Foremniak wciela się w filmie Mamoru Oshiiego w postać Ash. Zwykle zawsze dostaję role dobrych i rozsądnych kobiet. Ash jest dla mnie zupełnie nową rolą i stanowi dla mnie prawdziwe wyzwanie - mówi Małgorzata Foremniak. Aktorka zadebiutowała na ekranie u Wojciecha Biedronia u boku Bogusława Lindy w "In flagranti". Po filmie "Daleko do siebie" Feliksa Falka okrzyknięto ją polską Michelle Pfeiffer. Mimo licznych ról kinowych najlepiej znana jest z udziału w serialach. Największą popularność przyniosła jej rola Zosi Stankiewicz – anestezjologa w serialu "Na dobre i na złe".
Prawdopodobnie rola Ash w filmie "Avalon" sprawi, że Małgorzata Foremniak otrzyma miano polskiej Trinity. Poniżej prezentujemy siedem zdjęć Małgorzaty Foremniak, pochodzących ze specjalnej sesji zrealizowanej na potrzeby promocji filmu Mamoru Oshiiego. Autorem zdjęć jest Robert Wolański.
"Avalon" przedstawia świat w bliskiej, lecz zaskakującej przyszłości, gdzie młodzież bez pamięci i z braku innych podniet oddaje się komputerowym grom wojennym w ponurym, niedorzecznym mieście zawieszonym w czasoprzestrzeni. Zdjęcia do filmu realizowane były w Polsce. Zagrali w nim również polscy aktorzy.
"Avalon" wejdzie do polskich kin 12 kwietnia 2002.