Rozwod po trzydziestu latach (16 luty 2005)
Rap_fans
Postanowili się rozwieść, choć byli ze sobą 20, 30 lat. Czy naprawdę przez ten czas tworzyli udany związek? Może wcześniej nie mieli odwagi na podjęcie radykalnych kroków? Dlaczego postanowili się rozejść? Tłumaczyli to goście środowego wydania „Rozmów w toku” – osoby, które po wielu latach postanowiły zakończyć swoje małżeństwa.
Rodzice nie chcieli, by Krystyna wzięła ślub właśnie z nim. Chyba wyczuli coś niedobrego w jego charakterze. 28 lat związku Krystyna wspomina dobrze, jednak ostatnie dwa opisuje krótko – horror. Po 30 latach małżeństwa mogła podjąć tylko jedną decyzję – rozwód.
Andrzej jest kierowcą TIR-a. Całe tygodnie spędzał w pracy, w domu pojawiał się w soboty i niedziele. Kiedy próbował dodzwonić się do domu, telefon zawsze był zajęty… Zaczął podejrzewać żonę o zdradę. Dziś oboje są w separacji.
Czesław wielokrotnie wybaczał żonie jej nocne zniknięcia. Jednak pewnego dnia wyszła i nie było jej przez… 2 lata. W tym czasie zupełnie nie interesowała się ich dziećmi, nie kontaktowała się z mężem. Dziś Czesław mówi, że nie mógł podjąć innej decyzji – postanowił się rozwieść.
Maria znajdywała w domu listy, których adresatem był jej mąż. Wszystko wskazywało na to, że ma kochankę. Rzeczywistość przerosła jednak jej najśmielsze przypuszczenia… Bez wahania postanowiła się rozwieść, kiedy okazało się, że jej wieloletni partner jest... gejem.
Co czwarte małżeństwo w Polsce kończy się rozwodem. Oczywiście dużo częściej rozwodzą się młodzi ludzie, którzy po roku, 2 latach stwierdzają, że nie są dla siebie stworzeni. Okazuje się jednak, że rozwód po 30 latach również nie jest rzadkością. Jak do tego nie dopuścić?
Wiele takich rozwodów po 20-30 latach ma miejsce gdy rodzice stwierdzaja,ze juz nie sa tak bardzo potrzebni swoim dzieciom jako para.Jako pełna rodzina.Często bowiem jest,że małżenstwo sie wypala o wiele wcześniej ale ze wględu na dobro dzieci,ludzie trwają w chorych związkach.
Czasem też daje znać o sobie kryzys wieku średniego. Nie poznaję niektorych mężczyzn, zachowują się albo jak nastolatkowie albo jak zgrzybiali starcy.
A swoją drogą dziwię się tym ludziom, że nie zdecydowali się na rozwód wcześniej.