ďťż
RSS

Marek Włodarczyk

Rap_fans




Data urodzenia:
6 październik 1954

Miejsce urodzenia:
Łódź, Polska

Znak zodiaku:
Waga

Kolor włosów:
brunet

Biografia:
Ukończył studia na Wydziale Aktorskim w Łódzkiej Szkole Filmowej. O tym, że zostanie aktorem decyduje już los w dniu jego urodzin, gdyż, jak sam mówi, przyszedł na świat w kinie. Mieszkanie jego rodziców przylegało do sali projekcyjnej i świat filmu obecny był w życiu rodziny od samego początku.
Po studiach pragnie zdobyć świat i wyjeżdża do Ameryki. Jednak tęsknota za ukochaną kobietą sprowadza go po 6 miesiącach do kraju. Dużo podróżuje po Polsce w poszukiwaniu swojego miejsca. Na dwa lata zagrzewa miejsca w Katowicach. Zaczyna pracę w tamtejszym teatrze u Michała Pawlickiego. Tam teżpoznaje kolejną miłość, z którą spędza 12 lat swojego życia. Po 2 latach wyjeżdża do Łodzi, gdzie pracuje rok, by wreszcie trafić do Warszawy. W 1981 roku wybiera się w podróż do Berlina Zachodniego. Stan wojenny krzyżuje jego plany i Święta, które pragnął spędzić w Polsce spędza na obczyźnie. Jego pobyt za granicą przedłuża się. Aktor podejmuje pracę w berlińskim teatrze. Już w styczniu 1984roku występuje w premierowym spektaklu, a jego rola zbiera znakomite recenzje. I tak zaczyna się 10letnia przygoda na scenach niemieckich, a jedną z głównych ról, jakie sobie aktor wyjątkowo ceni,jest rola Kowalskiego w sztuce „Tramwaj zwany pożądaniem”. Co raz częściej nadchodzą kolejne propozycje pracy, aż w 1991 roku następuje przełom kinowy. Do dnia dzisiejszego zagrał w ponad 100 filmach. W międzyczasie wykłada w Berlinie i Salzburgu. Uczy tam młodzież sztuki aktorskiej.Obecnie wraz z rodziną mieszka w Hamburgu. Ale po przyjęciu propozycji zagrania głównej roli w serialu „Kryminalni”, jego życie toczy się jak zwykle „w drodze”. Tysiąc kilometrów dzieli jego dom rodzinny od planu zdjęciowego.

Tam też kończy studia na Wydziale Aktorskim w Łódzkiej Szkole Filmowej. O tym, że zostanie aktoremdecyduje już los w dniu jego urodzin, gdyż, jak sam mówi, przyszedł na świat w kinie. Mieszkanie jego rodziców przylegało do sali projekcyjnej i świat filmu obecny był w życiu rodziny od samego początku.Po studiach pragnie zdobyć świat i wyjeżdża do Ameryki. Jednak tęsknota za ukochaną kobietą sprowadza go po 6 miesiącach do kraju. Dużo podróżuje po Polsce w poszukiwaniu swojego miejsca. Na dwa lata zagrzewa miejsca w Katowicach. Zaczyna pracę w tamtejszym teatrze u Michała Pawlickiego. Tam teżpoznaje kolejną miłość, z którą spędza 12 lat swojego życia. Po 2 latach wyjeżdża do Łodzi, gdzie pracuje rok, by wreszcie trafić do Warszawy.
W 1981 roku wybiera się w podróż do Berlina Zachodniego. Stan wojenny krzyżuje jego plany i Święta,które pragnął spędzić w Polsce spędza na obczyźnie. Jego pobyt za granicą przedłuża się. Aktor podejmuje pracę w berlińskim teatrze. Już w styczniu 1984 roku występuje w premierowym spektaklu, a jego rola zbiera znakomite recenzje. I tak zaczyna się 10 letnia przygoda na scenach niemieckich, a jedną z głównych ról, jakie sobie aktor wyjątkowo ceni, jest rola Kowalskiego w sztuce „Tramwaj zwany pożądaniem”. Co raz częściej nadchodzą kolejne propozycje pracy, aż w 1991 roku następuje przełomkinowy. Do dnia dzisiejszego zagrał w ponad 100 filmach. W międzyczasie wykłada w Berlinie i Salzburgu. Uczy tam młodzież sztuki aktorskiej.
Obecnie wraz z rodziną mieszka w Hamburgu.

Filmografia:
1978 SOWIZDRZAŁ ŚWIĘTOKRZYSKI Obsada aktorska,
1978 WESELA NIE BĘDZIE Obsada aktorska (Antek),
1981 KARABINY Obsada aktorska (Wojtek),
1997 14 TAGE LEBENSLANGLICH Obsada aktorska (Ramon),
1997 DER IM VORHOF DER HOLLE w KAPITAN Obsada aktorska,
2004-2005 KRYMINALNI Obsada aktorska (komisarz Adam Zawada),













"]
Jesienna ramówka TVN












swietne fotki na szóstym jaka mina
noo super taa minka


















Marek Włodarczyk w "Co za tydzień"




adaś..zawada...marek...włodarczyk
cool facio!
Uwaga fani serialu Kryminalni !

Z zeszłym roku ekipa i twórcy serilau nie zawiedli się na Was i nasz wspaniały i bezkonkurenncyjny kryminał otrzymał Telekamerę ! W tym roku staramy się o drugą, a powiem - jest o co walczyć.

Jeśli wciąż jesteście "za" serią, popieracie i chcecie ich ogładać, musicie włączyć się i pomoć ! Chodzi o to, by w tegorocznym głosowaniu na najlepszy serial kryminalny znów wygrali nasi faworyci. Urouchomcie więc wszystkie możliwe dorgi - głosowanie sms, ankiety Teletygodnia czy forma internetowe z możliwością głosowania i sprawmy razem, by Kryminalni zdobyli drugą statuetkę, bo na to ZASŁUGUJĄ !

Co więcej - żeby Was przekonać, jeśli nam się to uda, produkcja serii będzie kontynuowana i powstanie następna po VI serii. A poza tym... Wtedy mamy nareszcie szansę zorganiozwać Wam spotaknie z aktorami, na co wyraziła zgodę produckja ! ! !

Jeśli macie jakieś pomysły na promocję naszego serialu, czekam na odzew. Ja popieram ich w tym roku, podobnie jak w zeszłym, i mam nadzieję, że także Krymianlni okażą się najlepsi.

Pzdr.

http://www.telekamery.pl/glosowanie.php
12 listopada 2004
Choć nie ma żony - ma trzech synów. Przychodzili na świat co pięć lat. Przedstawiamy aktora MARKA WŁODARCZYKA.

Dzięki roli samotnego komisarza Adama Zawady w serialu TVN "Kryminalni" i urodzie w typie macho, nieznany dotąd w Polsce Marek Włodarczyk w krótkim czasie podbił serca telewizyjnej widowni, a zwłaszcza jej żeńskiej części. Prywatnie aktor jest ojcem trzech synów. Stan cywilny: kawaler, ale nie do wzięcia.
Marek Włodarczyk, rocznik 1954, ma na swoim koncie ponad 100 produkcji filmowych, zrealizowanych w Europie Zachodniej, głównie w Niemczech. Wcześniej wielokrotnie grywał gangsterów, mafiosów, policjantów i więźniów. Jego role zostały zauważone i pozytywnie ocenione przez niemiecką prasę. Nieprzypadkowo najczęściej grał obcokrajowców - między innymi Polaków, Serbów, zdarzyło mu się zagrać też Kurda. To ze względu na akcent, którego nie pozbył się, podobnie zresztą jak polskiego obywatelstwa i paszportu, choć od ponad 20 lat mieszka za granicą.
Od urodzenia blisko sztuki filmowej
Aktor pochodzi z Łodzi, gdzie ukończył studia na wydziale aktorskim. Choć zamiłowania do aktorstwa nie wyssał wraz z mlekiem matki, to od urodzenia obcował ze sztuką filmową. Mieszkanie, w którym przyszedł na świat, dzieliła ściana od sali projekcyjnej kina. W domu nie było telewizora, była za to dziura wycięta w ścianie. Magiczny świat, oglądany przez nią oczyma małego dziecka, rozpalał i kształtował wyobraźnię. Już jako kilkuletni brzdąc zetknął się z komisariatem. Ojciec był milicjantem i z konieczności zabierał go czasem do pracy.
Na zakręcie
Po skończeniu łódzkiej "filmówki" Marek Włodarczyk zagrał w serialu "Daleko od szosy" i wkrótce potem wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Od tego czasu żyje, jak twierdzi, na nieustannym zakręcie - szybko, aktywnie, czasami na krawędzi...
Większość czasu spędza na planach filmowych. Może miał szansę podbić Hollywood? Postawił jednak na miłość i wrócił do kraju, z tęsknoty za ukochaną dziewczyną. Wspólne życie trwało tydzień. Dzisiaj wie, że nie była to dobra lokata uczuć. - Musiałem zacząć od nowa, podjąć pracę. Tak trafiłem do teatru w Katowicach - wspomina.
Tego, jak tam się znalazł, dokładnie nie pamięta: - To była dwutygodniowa przerwa w życiorysie. Jeździliśmy z kolegą po Polsce. Niewiele z tego pamiętam.
Teatr i miasto przywitały go przyjaźnie. Tam poznał matkę swojego najstarszego syna Patryka, aktorkę Grażynę Dyląg. W 1981 roku wyjechał do Berlina, gdzie zastał go stan wojenny. Termin powrotu do Polski odwlekał się. Dostał angaż w teatrze berlińskim. Posypały się propozycje grania na niemieckich scenach, również w Kolonii i Hamburgu, gdzie osiedlił się z rodziną. Najbardziej ceni sobie rolę Stanleya Kowalskiego w sztuce "Tramwaj zwany pożądaniem", która przyniosła mu bardzo pochlebne recenzje.
Bez śladu kobiety
Gdy kariera rozwijała się dynamicznie, przeżył swój drugi, poważny życiowy zakręt. Związek z Grażyną Dyląg nie przetrwał próby czasu. Rozstanie po 12 latach aktor okupił fatalnym stanem zdrowia. Rzucił się w wir pracy. – Jeździłem z teatrem po całych Niemczech, Szwajcarii i Austrii. Codziennie graliśmy w innym mieście. Źle znosiłem hotelową samotność, podobnie jak obecnie, w Warszawie. W wynajętym mieszkaniu od kilku miesięcy nie ma śladu kobiety - wyznaje.
Uczuciową pustkę wypełniła mu niebawem kolejna miłość. I tym razem serce zabiło do aktorki, tyle że niemieckiej. Są razem od 12 lat, mają dwóch synów - siedmioletniego Simona i dwunastoletniego Vincenta. W życiu prywatnym Marka Włodarczyka jest pewna prawidłowość i zasady - synowie przychodzą na świat co pięć lat, a żadna z matek jego dzieci nie była jego żoną. – Nie było czasu na podjęcie decyzji i ślub - twierdzi popularny aktor.
Mimo że zwroty akcji w jego życiu prywatnym bywały mniej przewidywalne niż w filmie sensacyjnym, nie zamierza nic zmieniać. Źle znosi rozłąkę z rodziną. Dlatego już wkrótce jego życiowa partnerka i synowie zamieszkają w Polsce. Tymczasem aktor poświęca się pracy - 10, 12 godzin spędza na planie filmowym. Przyznaje, że tak ciężko dawno nie pracował. Polubił swojego bohatera - glinę i kolegów z planu. Choć w Niemczech dostał niedawno interesujące i intratne propozycje filmowe, nie żałuje decyzji zagrania w polskim serialu. – Główna rola to wysoka poprzeczka związana z dużą odpowiedzialnością i myślę, że każdy aktor chciałby się z nią zmierzyć - uważa Marek Włodarczyk.

[ Dodano: 03-03-2007, 21:39 ]


Bardzo przystojny mężczyzna z tego Włodarczyka.
Romantyczny weekend w Kazimierzu: Marek Włodarczyk z partnerką






Duże fotki po kliknięciu na nie!



[ Dodano: 17-03-2007, 14:47 ]
Ładna ta jego partnerka
Entertaiment Television- wieczór galowy,19.04.2007,



[ Dodano: 22-04-2007, 01:11 ]

15 LAT AVONU 29.05.2007





[ Dodano: 01-06-2007, 08:32 ]




[ Dodano: 17-06-2007, 22:14 ]


29-05-2007 15 urodziny firmy Avon




[ Dodano: 29-06-2007, 22:31 ]



więcej na foto.akpa.pl i forum4.onyx.pl
Festiwal Gwiazd Międzyzdroje 2007 - niedziela, 08.07.2007




[ Dodano: 11-07-2007, 00:55 ]
Kliknij żeby powiększyć!




[ Dodano: 14-07-2007, 23:45 ]
Włodarczyk lubi inaczej!



Marek Włodarczyk, czyli komisarz Zawada z serialu "Kryminalni", lubi się wyróżniać. A że nie jest mężczyzną zbyt wysokim, który górowałby nad tłumem, szuka innych sposobów.
Jednym z nich jest... noszenie zegarka na prawym, a nie lewym przedramieniu.
"Swój pierwszy zegarek dostałem jako prezent z okazji pierwszej Komunii św., wtedy była taka moda" - mówi aktor.
"Zobaczyłem, że wszyscy zakładają swoje zegarki na lewą rękę. A ja chciałem inaczej. Dlatego założyłem go na prawą rękę. Przyzwyczaiłem się, i tak już zostało do dziś" - tłumaczy Włodarczyk.
Dodajmy, że Włodarczyk od innych aktorów różni się również tym, że przez wiele lat grał w filmach niemieckich. Większość aktorów nie lubi języka niemieckiego, wolą grać w języku angielskim lub francuskim.

interia.pl

[ Dodano: 22-07-2007, 13:07 ]


[ Dodano: 25-07-2007, 23:37 ]


[ Dodano: 07-08-2007, 19:21 ]
Jesienna ramówka TVN



Jak na swój wiek jest bardzo przystojny


[ Dodano: 13-08-2007, 10:30 ]

A ile on ma lat?
Marek Włodarczyk urodził się 6 października 1954 roku, więc ma lat 53.
Aha to nie tak źle myślałam że więcej
Jestem pracoholikiem i wciąż chciałbym więcej robić. Tym bardziej, że czuję, że odniosłem sukces

- powiedział Marek Włodarczyk („Kryminalni”)



[ Dodano: 29-08-2007, 12:53 ]
Miss Polonia 2007 - gala i bankiet!!!
Wybory Miss Polonia 2007. Warszawa 15 wrzesien 2007 r.




Miss Polonia 2007, 15.09.2007r.



15/09/2007. Miss Polonia 2007


Ps. Kliknij, żeby powiększyć!


[ Dodano: 21-09-2007, 19:06 ]
Kliknij żeby powiększyć!


[ Dodano: 19-10-2007, 21:05 ]


O prawie wszystko w życiu musiałem walczyć. Wciąż jednak mam wrażenie, że pozostaję pod opieką mojego „anioła stróża”, który w najtrudniejszych chwilach nie pozwala mi na zwątpienie i mobilizuje do działania –

- powiedział Marek Włodarczyk („Kryminalni”)
Kliknij żeby powiększyć!



[ Dodano: 01-11-2007, 12:59 ]
Kliknij żeby powiększyć!
Festiwal Gwiazd Gdańsk 2006



Wiosna 2006 w TVN
Kliknij żeby powiększyć!




[ Dodano: 19-11-2007, 18:25 ]
Marek Włodarczyk pali shishę i zabawia się z pytonem tygrysim!!




28/11/2007. Otwarcie restauracji Tabaka
Powiększ zdjęcia!


Otwarcie restauracji Tabaka


28-11-2007 Otwarcie taverny Tabaka w Warszawie
Powiększ zdjęcia!


Komisarz Zawada nie boi się pytona



Marek Włodarczyk nie przestraszył się kilkumetrowego pytona. Aktor pokazał, że na co dzień jest tak samo odważny jak serialowy komisarz Zawada - dowiadujemy się z "Faktu".
Ogromny wąż był atrakcją na imprezie z okazji otwarcia nowej warszawskiej restauracji. Inni się bali, ale Marek Włodarczyk bez wahania zarzucił pytona na szyję i fachowo podtrzymywał jego głowę - pisze "Fakt".
Wąż wyglądał bardzo groźnie - wił się i syczał. Niektórzy mieli ochotę uciec, gdzie pieprz rośnie. Ale nie dzielny komisarz Zawada.

dziennik.pl
Pokaz mody "Her Majestic" Paprocki & Brzozowski; klub Palace; Warszawa; 30.11.2007
Powiększ fotkę!


[ Dodano: 02-12-2007, 11:31 ]
Zawada odpoczywa nocką



Marek Włodarczyk (54 l.) - komisarz kryminalnych

Każdy człowiek potrzebuje chwili wyciszenia i odpoczynku, zwłaszcza po nudnej balandze, gdzie DJ-em jest Piotr (chcący uchodzić za Oliviera) Janiak (34 l.).
Samotna ławka znakomicie się do tego nadaje. Niestety, popularność, jaką przyniosła Markowi Włodarczykowi (54 l.) rola Zawady w serialu TVN "Kryminalni", nie pomaga w kontemplacji.
Odpoczynek aktora zakłóciły dwie fanki, złaknione towarzystwa znanej osobistości. Aktor z samotnego myśliciela szybko zmienił się w wesołego gadułkę. Może dziewczyny idealnie trafiły w temat, z którym to Włodarczyk się zmagał chwilę wcześniej i mógł z kimś swobodnie przedyskutować swoje przemyślenia. Jednocześnie jako dżentelmen nie pozostawił pań samym sobie. Warszawa po godzinie 1 w nocy nie należy do najbardziej przyjaznych miast, toteż pan Marek podprowadził dziewczyny w bezpieczne miejsce. Po czym sam oddalił się z tlącym się w dłoni papierosem - po to, by spokojnie odpocząć.
- Nie ma o czym mówić - skwitował dla "Super Expressu" całą tę nocną sytuację aktor.
Jednak co twardziel, to twardziel, a w dodatku dżentelmen.

se.com.pl
Goście specjalni na pokazie mody firmy Vistula&Wółczanka **Urbańska, Włodarczyk..


Wydarzenie: 13/03/2008. kolekcja Vistula i Wólczanka



Vistula Wólczanka - pokaz kolekcji Spring/Summer 2008, 13.03.2008r.

Otwarcie restauracji Dans le Noir




Powiększ!









[ Dodano: 19-03-2008, 11:03 ]
NIE CHCĘ BYĆ TWARDZIELEM

Mam dużo fanów wśród młodzieży i dzieci. Gdy jestem w pobliżu szkoły, najpierw ustawia się dziesięć osób, chwilę potem jest już dwieście... - mówi aktor Marek Włodarczyk, słynny komisarz Zawada z serialu "Kryminalni".



Na rynku ukazała się ostatnio powieść sensacyjna "Zabili mnie we wtorek", którą napisał reżyser Piotr Wereśniak. Czytał pan choć fragment tej powieści?

Czytałem nie tylko fragment, ale całą książkę. Wystarczyły mi dwa dni plus przerwy na planie filmowym.

I jak ją pan ocenia?

To faktycznie sensacja. Nie znam wielu polskich książek tego gatunku. Uważam jednak, że Piotr napisał świetną książkę. Widać, że jest zrobiona przez filmowca. Czyta się ją tak, jak gotowy scenariusz filmowy. Polecam wszystkim czytelnikom.

Możliwe, że powstanie film na podstawie tej książki. Widzi się pan w którejś z ról?

Widziałbym się w paru rolach. To już jednak pozostawiam reżyserowi i producentowi.

Pomimo, że realizacja "Kryminalnych" ma się zakończyć, niedawno widziałem pana na planie filmowym. Praca wre ostro?

Ta rola wymaga, żeby ostro pracować. Jak się zwolni tempo, to straci na tym postać. To serial sensacyjny, a nie obyczajowy. Wymaga akcji, energii, samozaparcia oraz dobrej kondycji psychicznej i fizycznej.

Dla wielu telewidzów dzięki "Kryminalnych" stał się pan wzorem twardziela. Czuje się pan nim?

Trudno mi powiedzieć. To zależy od sytuacji życiowej. Są różne strony mojego prywatnego życia i psychiki na co dzień. Ja w sumie nawet nie chcę być twardzielem.

Dlaczego?

Bo życie ma bardzo różne, interesujące oblicza.

Korzysta pan z przywilejów u policji?

Nie korzystam. Staram się też nie zadzierać z prawem. Wręcz przeciwnie - chcę dawać przykład.

I naprawdę udaje się to panu? Policja pana nie zatrzymuje?

Zdarzyła się jedna taka sytuacja. Zatrzymano mnie za przekroczenie linii ciągłej. Kiedy wysiedli z samochodu, zupełnie nie wiedzieli jak się zachować. Mieli takie miny, jakby spotkali komendanta stołecznej policji?

Dali panu mandat?

Skończyło się pouczeniem. W gruncie rzeczy to nie było takie duże przewinienie... Chociaż miałem później wyrzuty sumienia, że nie zapytałem ile to kosztuje w normalnych warunkach. Mogłem przecież zapłacić.

Jakie ma pan plany, gdy "Kryminalni" znikną z ekranu?

Planów mam dużo, ale zobaczymy które da się zrealizować. Przyjechałem do Polski na trzy miesiące, a już mijają cztery lata. Pracowałem niemal po dziesięć godzin dziennie i nie mogłem sobie pozwolić na nic innego oprócz małych epizodów.

Kiedy był pan na wakacjach?

Ostatnio byłem w marcu 2004 roku, czyli przed rozpoczęciem serialu... Wcześniej wyjeżdżałem znacznie częściej, przynajmniej trzy razy w ciągu roku. Jestem zapalonym narciarzem. Marzę, żeby znów pojechać w góry.

Zmęczyła pana sława, ludzie, autografy, zdjęcia?

Pracuję tak intensywnie, że rzadko wychodzę na ulicę. Zwykle popularność mi nie przeszkadza. Może czasem, gdy jestem w pobliżu szkoły... Mam dużo fanów wśród młodzieży i dzieci. Gdy jestem w pobliżu szkoły, najpierw ustawia się dziesięć osób, chwilę potem jest już dwieście... Wtedy faktycznie ręka boli.

mwmedia.pl


[ Dodano: 08-06-2008, 00:17 ]













[ Dodano: 20-06-2008, 22:26 ]
Kocham ją a ona mnie nie chce

Marek Włodarczyk (54 l.) ma prawdziwego pecha. Już dwa razy się oświadczał i dwa razy dostał kosza. Teraz boi się kolejny raz poprosić ukochaną o rękę. "Super Express" apeluje do popularnego aktora: - Twardzielu, nie pękaj i oświadcz się jeszcze raz!
Do przystojnego Włodarczyka, który gra komisarza Zawadę w "Kryminalnych", wzdychają miliony Polek. On jednak jest niewzruszony. Jego serce od lat jest zajęte, mimo że aktor wciąż się z wybranką serca nie ożenił.
- Ja bardzo chciałem, ale nie dostałem takiej szansy - żali się "Super Expressowi" Marek Włodarczyk. - Już się w życiu dwa razy oświadczałem, ale nie zostałem przyjęty.
Swoją obecną partnerkę, niemiecką aktorkę Karen Friesicke (46 l.), Włodarczyk poznał w Niemczech, gdzie wyjechał na początku lat 80., a stan wojenny zatrzymał go tam na dłużej. Zakochali się i zamieszkali razem w Hamburgu. Potem na świat przyszli ich synowie Vincent (15 l.) i Simon (10 l.). Marek marzył, by jego ukochana została jego żoną. - Kupiłem nawet obrączki - mówi zawiedziony. Usłyszał jednak, że jeszcze nie teraz, że jeszcze jest za wcześnie.
I choć wciąż są razem i tworzą z Karen, Vincentem, Simonem szczęśliwą rodzinę, aktor wydaje się mocno rozczarowany, że wieloletni związek z ukochaną nie został ukoronowany przysięgą małżeńską. Szczególnie, że ostatnio Karen, która przez ostanie dwa lata mieszkała z nim w Warszawie, zabrała synów i wróciła do Hamburga kontynuować karierę aktorską. Włodarczyka praca zatrzymała zaś w Polsce.
Choć gwiazdor dostał nieraz kosza, trzyma fason i mówi: - Absolutnie nie stałem się przeciwnikiem małżeństwa. Nikomu nie będę też dawać rad, ale uważam, że należy żenić się wtedy, gdy jest się młodym.

Panie Marku, na ślub jest zawsze czas!



se.pl
Mogłem zostać Niemcem, ale nie chciałem



Marek Włodarczyk, najsłynniejszy komisarz w Polsce, przyszedł do warszawskiej restauracji lekko spóźniony. Jak na prawdziwego dżentelmena przystało - wcześniej uprzedził mnie jednak o tym i przeprosił. Wszedł sprężystym krokiem. Wydawał się nieco zmęczony, przyszedł prosto z planu.
Zamówił makaron i piwo. Tryskał humorem, wyraźnie bawił się rozmową. Tylko nam zdradził, że w Niemczech zabrali mu prawo jazdy, siedział w areszcie, a komisarza Zawadę zagrał specjalnie dla mamy.

- Podobno zostawiła pana żona?!
-Nie zostawiła, tylko wyjechała. Karen wyjechała, bo jest aktorką i chce grać. W Polsce nie mogła pracować ze względu na barierę językową. Tam dostała ciekawe propozycje w filmie, teatrze i radiu.

- Żal panu, że serial "Kryminalni" się skończył?
- Oczywiście, że żal. Grałem w nim cztery lata. Kiedy na początku kwietnia dowiedziałem się, że nie będzie kolejnych odcinków, myślałem, że to spóźniony primaaprilisowy żart.

- Gazety użalały się nad panem. Nagłówki krzyczały, że Włodarczyk został bezrobotnym.

- Uspokajam, nie jestem bezrobotnym. Gram ojca w "Brzyduli" i jednocześnie występuję w dwóch filmach niemieckich.

- Dlaczego aż w trzech filmach, a nie w jednym?

- Znałem takich, co chcieli zagrać w jednym i nie zagrali niczego.

- Synowie nie chcieli zostać w Polsce?

- Spędzili tu dwa lata. Ale dłużej mieszkali w Niemczech. Vincent najzwyczajniej w świecie zatęsknił za swoją kliką. Za dwa lata będzie miał maturę. Nie okłamujmy się, ich mama jest Niemką, ich dom jest w Hamburgu. Chociaż... widzę u nich sporo polskich cech.

- Jakich?
- Bezgraniczną wiarę w cuda. Podczas EURO do końca wierzyli, że Polska przejdzie dalej. Kiedy przegrała, prawie się popłakali.

- Ciężko być emigrantem?
- Mnie? Nie! Ale znam ludzi, którzy szybko się adaptują albo nawet zapominają języka. Pamiętam, raz w Hamburgu matka w sklepie skarciła malucha, że odezwał się po polsku. Zwróciłem jej uwagę, że ma pozwolić dziecku mówić w ojczystym języku. Ona na to: - Co pana to obchodzi? Ja: - A obchodzi! Wymieniliśmy zdania, zrobiło się zbiegowisko.

- Jaka droga bardziej panu się podoba, Mirosława Klose, który odcina się od Polski, czy Podolskiego, który strzela gola Polsce i bardzo przy tym cierpi?
- Odpowiedziałem już na to pytanie. Wybrałem drogę Podolskiego. Jestem Polakiem. Lata temu mogłem mieć obywatelstwo niemieckie, ale nie przyjąłem go, bo musiałbym zrzec się polskiego.

- Ale w Niemczech, jak to bywa z aktorami cudzoziemcami, grał pan raczej bandziorów, a nie szlachetne, skomplikowane postaci. Dopiero w Polsce zagrał pan porządnego człowieka.
- Zagrać bandziora to aktorsko bardzo ciekawe zdanie! Rzeczywiście, 60 proc. moich niemieckich ról to czarne charaktery. Niemca nie mogę zagrać, bo mam obcy akcent. Proszę pani, motto mojego życia to pracować. I to robię. Nie ma nic gorszego dla aktora, niż wpatrywać się w słuchawkę telefonu. Ale zapewniam też panią, że nie mam roli, której bym się wstydził.

- A dlaczego przyjął pan rolę w "Kryminalnych"? Wcześniej zarzekał się pan, że do serialu nie chce!
- Chciałem zaistnieć na polskim rynku... No i zrobiłem to dla mamy. Wreszcie syn przyjechał z Reichu i może go oglądać w polskiej telewizji, a nie z niemieckich kaset wideo.

- Gdzie pan jest większą gwiazdą? Gdzie częściej proszą o autografy?
- Serial zawsze przynosi większą sławę, bo ludzie mają aktora w domu po dwa-pięć razy w tygodniu. Oczywiście, że w Polsce częściej proszą o autografy. Niemcy to powściągliwi ludzie.

- A gdzie pan więcej zarabia?
- Moja stawka w Polsce to mniej więcej jedna trzecia tej niemieckiej.

- To dlatego za granicą pan tak szalał... Ile razy siedział pan w areszcie?
- Kilka. Takie kawalerskie wybryki. W Polsce jeszcze nie siedziałem, tutaj innych wsadzałem za kratki (śmiech).

- Jakie to były wybryki?
- W USA przymknęli mnie za przemyt alkoholu. We Francji za szybką jazdę i obrazę policjanta. Nie wiem, jak tego dokonałem, bo nie znam francuskiego. W Niemczech za jazdę po kieliszku straciłem prawo jazdy. Za "wizerunek" posadzili mnie na 24 godziny. Byłem po promocji filmu "14 dni dożywocia" i miałem na sobie kurtkę z takim napisem. Nie spodobałem się żonie właściciela knajpy. Zadzwoniła na policję. Przyjechali, wyciągnęli przed restaurację, skuli kajdankami.

- A potem?
- Wypuścili, dostałem przeprosiny od komendanta.

- Porozmawiajmy o czymś przyjemnym: o kobietach. Karen, o której mówi pan "żona", jednak nią nie jest. Czy pan się kiedyś ożeni?
- Oświadczałem się w swoim życiu dwa razy i dwa razy usłyszałem: jeszcze nie! Teraz już mi przeszło. Nie wiem... Wszystko zależy od energii, a ja mam jej coraz mniej. Na pewno mniej niż 4 lata temu... Ale są jeszcze jej przebłyski.

- Czyli jest pan do wzięcia?
- Mnie wziąć nie można, nie jestem do wzięcia.

- Pisze pan dziennik. Co pan napisał po trzech latach pobytu w Polsce?
Napisałem: "Polki są przepiękne, ubierają się jeszcze lepiej. Samochody są coraz lepsze. Jeśli chodzi o zarobki, dużo się nie zmieniło. Bałagan w polityce, nikt nie wie, o co chodzi. Polacy, jak wy to robicie, że jednak się cieszycie?!"

se.pl

[ Dodano: 26-07-2008, 18:30 ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl