Captain Brad Bellick ( Wade Andrew Williams)
Rap_fans
jak go widze to nie moge powstrzymac sie od śmiechu
ale nieźle go T-Bag załatwił
:hahaha:
ale nieźle go T-Bag załatwił
właśnie wczoraj obejrzałam ten odcinek
i Bellick z takiego dużego zrobił się taki malućki
a jestem ciekawa jak się jego losy w tym sanatorium potoczą
troche mi go żal, zwłaszcza po tym jak zobaczyłam
z kim dzieli mieszkanko
troche mi go żal, zwłaszcza po tym jak zobaczyłam
z kim dzieli mieszkanko
oj będzie się działo
Prawdziwa szuja, ale bez niego byłoby nudno. Jak on sobie poradzi bez mamusi
uwielbiam go
chciał byc blisko mamusi, to jest
on ma nowego opiekuna - mama już mu nie jest potrzebna
tak sobie porównałam Bellika z pierwszej serii i z drugiej
w pierwszej był taki chudziutki w tym mundurku ...
wogóle w pierwszych odcinkach , szczególnie w czasie buntu to była taaaaaaki malutki, taki był ważany, ale jak mu T- Bag wskoczył na krate to uciekał gdzie pieprz rośnie, nigdy nie zrozumiem jakim cudem naczelnik widział w nim swojego następcę
Bellick jest niezły, z początku go nie lubiłem, ale potem zaczął mi sie podobać XD Najlepsze było (uwaga spojler!) jak wyszedł za wstawiennictwem Alex'a z "sanatorium" XD i jak ćwiczyłprzed lustrem przedstawianie się: "Bradley Bellick, FBI... "Bellick, FBI!"... "Brad Bellick, Federalne Biuro Śledcze"..."Bellick, jestem z Biura"...
szuja i świnia-to dla mnie jest Bellick
Dwa słowa: nienawidze go!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(jednak się trochę rozpiszę) wkurza mnie cholernie! Jak bym tylko mogła to włożyłabym rękę do ekranu i mu ten kark tak... tak bym mu ten kark, że... (może lepiej nie będę kończyć)
e tam serial nie może składać się z samych pozytywnych postaci, bo byłby wtedy nudny. Nie darzę sympatią tego gościa, ale jest bardzo śmieszny
teraz totalnie nie lubie skurczybyka i dobrze, ze go aresztowali
heheh no w momencie aresztowania miał fajną minę.