ďťż
RSS

ŚWIADKOWIE JEHOWY

Rap_fans


cO SADZICIE O ŚWIADKACH JEHOWYCH????
A KILKU Z NICH ZNAM. LUBIE ICH. ALE SA DLA MNIE WCIAZ ZAGADAKA.
A WY CO O NICH SADZICIE. O ICH NAUCZANIU, O TRANSFUZJI???
JESTEM CIEKAWA WASZEGO ZDANIA


Ja znam rodzinę Świadków Jechowy i są moim zdaniem oik, denerwuje mnie za to ktoś inny. Jakieś 2 lata temu do drzwi zadzwoniła jakaś babka i chciała zostawić mojemu ojcu czasopismo, on wtedy stwierdził ze ten temat zainteresowałby mnie i tym sposobem mam utrzymanie do dziś... Mniej więcej raz w miesiącu ta babka przychodzi (oczywiście w towarzystwie) z nową "gazetką", nie docierają do niej argumenty ze wyznania nie mam zamiaru zmieniać, a ostatnio wzięło ją jeszcze na straszenie końcem świata...
Słyszałam, ze w USA ktoś stworzył tą wiarę jako sektę i tylko dla pieniedzy

Słyszałam, ze w USA ktoś stworzył tą wiarę jako sektę i tylko dla pieniedzy

no dobrze się im powodzi.


Ja znam tylko z widzenia kilu ludzi tego wyznania Nie przeszkadzają mi ani trochę, ja wierzew to, on w tamto Ale wiem jedno: Bóg jest jeden

____________
Znam jedną dziewczynę która twierdzi ze nie będzie się zadawała z ludźmi innego wyznania , bo to idi'oci Ona jest i***'ką Nienawidzę takich ludzi
Z pewnościa jest jeden i czy Go nazwiemy Jahwe, Budda czy Bóg to i tam ta sama osoba, a w każdej religii znajdą się osoby które będą chciały na tym zarobić

Z pewnościa jest jeden i czy Go nazwiemy Jahwe, Budda czy Bóg to i tam ta sama osoba, a w każdej religii znajdą się osoby które będą chciały na tym zarobić

bo religia to jedna z najbardziej dochodowych dziedzin życia, niestety- dla niektórych.
Jest git.. ważne ze nie hałasują.. łojojoj... Numa Numa jej..

Jest git.. ważne ze nie chałasują.. łojojoj... Numa Numa jej..

hałasują- oj przyda ci się ta szkoła.
TAK TO JEST WKURZAJACE JAK CHCA CIE "NAWRACAC" I PRZYNOSZA CI GAZETY. I JESZCZE NIE ROZUMIEM ZE NIEKTORZY RODZICE WOLA ZEBY ICH DZIECKO UMARLO NIZ PRZEPROWADZIC MU TRANSFUZJE KRWI.
Tego to ja też zrozumieć nie potrafie

Tego to ja też zrozumieć nie potrafie

swoisty fanatyzm- a możecie zrozumieć jak ktoś się owija dynamitem?
pranie mózgów?
widze ze niewiele z was miało do czynienia ze swiadkami jako normalnymi ludzmi, owszem znajduje sie u niech pewne grono "fanatyków" ale prawda jest taka ze wiekszosc z nich to bardzo uczciwi i pobozni ludzie, doskonale znaja biblie i czesto dosłownie biorą jej przekaz, dlatego czesto mamy im za złe ze "chodza po domach" a oni przeciez tylko głoszą "dobrą nowinę", cos czego katolik nie robi.

widze ze niewiele z was miało do czynienia ze swiadkami jako normalnymi ludzmi, owszem znajduje sie u niech pewne grono "fanatyków" ale prawda jest taka ze wiekszosc z nich to bardzo uczciwi i pobozni ludzie, doskonale znaja biblie i czesto dosłownie biorą jej przekaz, dlatego czesto mamy im za złe ze "chodza po domach" a oni przeciez tylko głoszą "dobrą nowinę", cos czego katolik nie robi.
bo zdaje sie że prawdziwy chrześcijanin zamiast łazić po domach i ględzić powinien głosić dobrą nowinę poprzez czyny.
O wiedze ze mam do czynienia z "prawdziwym" chrzescijaninem, radze ci - najpierw zagladnij do biblii a potem bierze sie za krytykanctwo. A jakie są twoje czyny?

O wiedze ze mam do czynienia z "prawdziwym" chrzescijaninem, radze ci - najpierw zagladnij do biblii a potem bierze sie za krytykanctwo. A jakie są twoje czyny?
właśnie że nic nie widzisz a szczególnie tego że ta uwaga nie była skierowana osobiście do Ciebie więc nie ma powodu żeby sie najeżać.
oho i tu też widzę krytykanctwo a nawet i obrażalstwo.

widze ze niewiele z was miało do czynienia ze swiadkami jako normalnymi ludzmi, owszem znajduje sie u niech pewne grono "fanatyków" ale prawda jest taka ze wiekszosc z nich to bardzo uczciwi i pobozni ludzie, doskonale znaja biblie i czesto dosłownie biorą jej przekaz, dlatego czesto mamy im za złe ze "chodza po domach" a oni przeciez tylko głoszą "dobrą nowinę", cos czego katolik nie robi.

1. Uczciwi i pobożni. Zgoda. Jeśli chodzi o szeregowych wyznawców. Nie można już tego powiedzieć o "braciach z Brooklinu". Jest to rzeczywiście dochodowy interes. Setki tysięcy pracowników na całym świecie, którym nie tylko nie trzeba płacić, ale jeszcze sami płacą na centralę. Nie mówiąc już o podatkach. Ale to temat szerszy.

2. Znają Biblię. Tu niestety nie mogą się zgodzić. Rozmawiałem na tematy biblijne z wieloma ŚJ i nie spotkałem kogoś, kto ma zielone pojęcie o Biblii, krytyce tekstu, egzegezie, gatunkach literackich, etc. Mają wyuczone na pamięć pewne fragmenty i schemat "udowadniania". Wystarczy konsekwentnie wyjść poza niego i nie radzą sobie w żaden sposób. ŚJ szkolą się na spotkaniach, przynajmniej dwa razy w tygodniu. Szkolą techniki przekazu, przekonywania itp.

3. Nie jest prawdą, że katolicy nie chodzą po domach. Chodzą, np uczestnicy Drogi Neokatechumenalnej. Jest też stowarzyszenie byłych Świadków Jehowy, którzy stosują metodę bezpośredniego kontaktu.

Reasumując. Strażnica Syjonu, z centrum w Brooklinie, jest organizacją, uznawana przez znawców tematu za sektę judaistyczną (na pewno nie chrześcijańską). Przeprowadzają wśród adeptów tzw. "pranie mózgu", może nie tak dogłębne jak np. Towarzystwo Świadomości Kryszny (krisznowcy) czy Moonowie, niemniej niebezpiecznie. Są zazwyczaj mili, bo to szkolą na spotkaniach. Szeregowi głosiciele musza kupować w centrali to, co rozprowadzają. Mają potężną biurokrację i wzajemna kontrolę. I sądząc po wypowiedziach tych, co się stamtąd wyrwali (a nie jest to łatwe) wcale nie są tacy szczęśliwi, na jakich wyglądają.

Ps.:
Proponuję eksperyment. Zadajcie głosicielom pytanie:, Dlaczego Biblia ma być ważniejsza niż np. "Potop" Sienkiewicza?
Albo zaproponujcie wspólną modlitwę?

o to ciekawe! a jaka myślisz bedzie reakcja???
Wiem jaka bo już to nieraz przerabiałem.
Nie ma uzasadnienia dla Biblli poza Kościołem, inaczej jest to tylko jedna z ksiąg, wymysł ludzki. To wspólnota Kościoła odkrywa ją jako Księgę Świętą. Dlatego pytanie jest kłopotliwe dla nich i próbują uzasadnic autentyczność Biblii, ale nie o autentyczność w tym chodzi. A co jeśli porówmnać Biblię z Koranem, Księgami Wedy itp.?
Jeśli chodzi o modlitwę, to ci "tolerancyjni" głosiciele nie uznają, że nasza może mieć jakiekolwiek znaczenie. Nawet dla nich jest zła, więc nie będą się modlić wspólnie, ani prosić o modlitwę.
Swiadkowei jechowi... MASAKRA moja nauczycielka od w-f jest swiatkiem jehowym... nieraz potrafila niezle krytykowac i gadac jakies bzdury i tylko ona wiedziala w tym wszystkim o co jej chodzi, i nikt pozania!!... ale mnie trudno do czegokolwiek namowic, przekonac tym bardziej, ze jestem wierzaca i praktykojaca katoliczka!!!... pozatym nie lubie ludzi ktorzy pokaja mi do drzwi i jakies pisama czy inne bzdury wsciskaja!! kto dal im prawo do przeszkadzania komus w domu!! Dla niektorych jest to miejsce relaksu...Ja osobiscie wogole nie rozmawiam z tego typu ludzmi, staram sie ich grzecznie wyprosic ale jak sie nie da nieraz trzeba byc niemilym...

kto dal im prawo do przeszkadzania komus w domu!! ...
Wydaje mi się, że Pan Jezus:
"Idźcie i nauczajcie wszystkie narody..."
"Nastawaj w porę i nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd..." (to chyba św. Piotr)
Mnie doprowadza do szłu jak zaczepiają mnie na ulicy i próbują na siłę wepchnąć jakąś gazetkę.
jak bylam ostatnio u kolegi to ktos zapukal do dzwi i zoczylysmy jakies 2 babki ktore chcilay nas nauczac i spytaly sie czy sie zgadzamy ze ludzie sa nietolerancyjni bo nie chca im otwierc dzwi! ja myslalm ze tam padne
One są nietolerancyjne bo wciskają się w nasze życie i nie dociera do nich, że my mamy już swoje zdanie i nie będziemy go zmieniać tylko dlatego, że one zmieniły
Jehowi to w ogóle są jacyś pokręceni. Kiedyś co sobotę przychodzili do naszego blokum, teraz na szczęście się uspokoiło.
Nie obchodzą żadnych świąt, nie głosują, nie służą w woju, nie wierzą w Niebo i Piekło, sądzą że światem rządzi Szatan!!! Co to za życie ?!
Wiem to, bo mama mojej koleżanki jest świadkiem Jehowy...

Jehowi to w ogóle są jacyś pokręceni. Kiedyś co sobotę przychodzili do naszego blokum, teraz na szczęście się uspokoiło.
Nie obchodzą żadnych świąt, nie głosują, nie służą w woju, nie wierzą w Niebo i Piekło, sądzą że światem rządzi Szatan!!! Co to za życie ?!
Wiem to, bo mama mojej koleżanki jest świadkiem Jehowy...


Życie Jehowych
Ja nic do światków Jehowych nie mam, aczkolewiek znałam taką osobe i była lekko nawidzona ale barzo fajna, ale z tą transwuzją krwi to ich nie popiram...

Ja nic do światków Jehowych nie mam, aczkolewiek znałam taką osobe i była lekko nawidzona ale barzo fajna, ale z tą transwuzją krwi to ich nie popiram...
Zuza- patrz jak piszesz
Kiedyś dawno temu, bylam jeszcze w liceum, siedziałam sobie w domu i ogldałam ukochaną telenowelę
Nagle puk puk, puka jakas kobieta... Oderwana od ukochanego serialu pytam : "Czego?"
a ta: "Czy chce pani poromawiać o sensie życia?"
na to ja: "Tak bardzo chętnie, studiuje teologię"...
Babę zatkało.... A ja spokojnie powrócilam do serialu
I to byłby koniec moich przygód z Jehowymi

Kiedyś dawno temu, bylam jeszcze w liceum, siedziałam sobie w domu i ogldałam ukochaną telenowelę
Nagle puk puk, puka jakas kobieta... Oderwana od ukochanego serialu pytam : "Czego?"
a ta: "Czy chce pani poromawiać o sensie życia?"
na to ja: "Tak bardzo chętnie, studiuje teologię"...
Babę zatkało.... A ja spokojnie powrócilam do serialu
I to byłby koniec moich przygód z Jehowymi


Dobre
Chociaż mój tata był lepszy. Zaczepiły go na ulicy dwie babki i pytają czy nie chciałby poczytać tych ich pisemek. A tata "Przepraszam, ale nie umiem czytać" i poszedł. Babki zamurowało i tata jeszcze usłyszał komentarz jednej z nich: "No widzisz, u mnie w rodzinie też taki był, pożądnie wyglądał, a czytać nie umiał" . Od tej pory tata ma spokój.

Ja nic do światków Jehowych nie mam, aczkolewiek znałam taką osobe i była lekko nawidzona ale barzo fajna, ale z tą transwuzją krwi to ich nie popiram...

Ja też uwarzam, że jak medycyna umozliwia ratowanie życia to żadna religia nie powinna tego zabraniać.

Ja nic do światków Jehowych nie mam, aczkolewiek znałam taką osobe i była lekko nawidzona ale barzo fajna, ale z tą transwuzją krwi to ich nie popiram...

A pamiętasz w Na dobre i na złę tę sytuację z dzieckiem Jehowych jak nie chcieli się zgodzić na transwuzję i wymusili na nich sądownie. Jak dla mnie ci rodzice byli debilami, bo chodziło o życie ich dziecka, a oni nie chcieli go ratować.
Kościół katolicki w ogóle w wielu rzeczach się myli, ale przynajmniej w kwestii ratowania życia jest ok. Bez względu na wszystko. Nie mówię tu o aborcji tylko o tej transfuzji, bo aborcja to już zupełnie inna bajka
No jesli chodzi o transfuzje to tak...
ale np jeśli chodzi o klonowanie... to już inna para kaloszy. Jeśli to jest potrzebne, to dlaczego nie. W jednej z telenowel bohaterka po wypadku miala kompletnie spaloną twarz. Własnie w wyniku sklonowania skóry odtworzono jej tę twarz. To tylko telenowela. Z prasy wiem, że dziewczyna po tak powżnych obrazeniach nie mialaby szans na odzyskanie urody (był kiedys artykuł o takiej jednej) ... Myślę, że gdyby nie protesty pewnych środowisk przeciwko klonowaniu, ta nauka rozwinęłby się szybciej. Byłaby szansa nie tylko dla poparzonych, ale też można wyhodować sztuczne serce, nerki itp. Może nawet zwalczylibyśmy raka raz na zawsze!!!! Dzis na przeszczep nerki czeka sie i czeka, może gdyby klonowanie poszło w przód, może nie czekałoby się w ogóle na takie operacje???? I gdyby było na masową skalę- byłoby tanie i każdy mógłby się tak leczyć!!! A najgorsze jest to, że może za oceanem i w barziej liberalnych krajach klonowanie będie możliwe, ale w naszym kraju nie mamy co marzyć o tej technice, bo środowiska katolickie sie nie zgodzą!!!
kościół sprzeciwia sie aborcji i badaniom prenatalnym ale też sprzeciwia się antykoncepcji uznając tylko naturalna metodę planowania rodziny. Prezerwatywa to grzech, mam się spowiadać żę używam z mężem prezerwatywy Dla mnie to niedorzeczność Przecież gdyby nie antykoncepcja na świecie byłyby milony chorych ludzi i ogromne przeludnienie, a to jest już przecież ogromny problem w skali światowej.
A co do aborcji. To nie popieram aborcji, oprócz takich przypadków jak gwałt czy zagrożenie życia matki. Nie wiem sama co bym zrobiła jak okazałoby się że moje dziecko miałobyć nieuleczlnie chore. Urodzić czy nie. Przerażający dylemat.
A badanie prenatalne to bardzo ważna rzecz. Dzięki nim można już leczyć chore dzieciątka w brzuchu i zapobiec później wielu problemom albo nawet tragedii.
Pewnie Kościół uważa że naturalne metody planowania rodziny są najlepsze i dlatego tyle dzieci wraca w brzuszkach z oaz. Mam parę znajomych, którzy włąsnie na oazie się poznali i wrócili już z dzieckiem (oczywiście jeszcze w brzuszku). MOja koleżanka, też taka święta, poznała się ze swoim obecnym meżem na oazie - była wtedy w 3 klasie liceum. Tuż po maturze był ślub, a we wrześniu urodził się ich syn. Teraz ma 4 lata i ma już młodszą siostrę (pół roku) - też oczywiście naturalna wpadka.

Kościół tak narzeka, że jest bieda, ale jak ma nie być biedy, jak są rodziny, w których jest po 10 dzieci. Z czego one mają się utrzymać. A gdyby kościół logiczniej pomyślał i zgodził się na niektóre cuda techniki to było prościej, bo ludzie nie baliby sie korzystać z prezerwatyw i od razu by im się sytuacja materialna poprawiła, bo dzici byłoby mniej.

A jeśli chodzi o badania prenatalne to już dla mnie jest totalna głupota, że kościół się nie zgadza. Podobno najważniejsze jest życie i zdrowie, więc dlaczego nie chcą go ratować jak najszybciej, skoro teraz już można nawet przed narodzinami.

Jeśli chodzi o aborcję to ja jestem za. Niech każda kobieta sama decyduje co chce zrobić. To ona później będzie ponosić za to odpowiedzielaność. Ale jak patrzę np na dzieci w domach dziecka, które zostały porzucone przez matki, bo one ich nie chciały to myślę, że chyba byłoby lepiej gdyby dokonały aborcji, bo dzieci teraz by się nie męczyły.


Pewnie Kościół uważa że naturalne metody planowania rodziny są najlepsze i dlatego tyle dzieci wraca w brzuszkach z oaz.

Ja mam koleżankę, która "wróciła" z Oazy w wieku 13 lat...


Pewnie jeszcze nawet sama go nie odchowała tylko mama jej pomogła

Dokładnie

Teraz ma 4 lata i ma już młodszą siostrę (pół roku) - też oczywiście naturalna wpadka.
bo nie wiem czy wiecie ale metody naturalne to nie jest modlitwa przed snem tylko dokładne obserwowanie procesów zachodzących w organizmie i przy właściwym stosowaniu jest prawdopodobieństwo zajscia w ciążę wcale nie większe od pigułkowania- kiedy to pigułka może wejść w interakcję z jakimś lekiem i bambino gotowe. a co do prezerwatywy w rodzinach bezmyslnie wielodzietnych to mogę tylko zacytować stary kawał:" ty sobie stary ch*** stroisz a dzieci nie mają butów na zimę"


Teraz ma 4 lata i ma już młodszą siostrę (pół roku) - też oczywiście naturalna wpadka.
bo nie wiem czy wiecie ale metody naturalne to nie jest modlitwa przed snem tylko dokładne obserwowanie procesów zachodzących w organizmie i przy właściwym stosowaniu jest prawdopodobieństwo zajscia w ciążę wcale nie większe od pigułkowania- kiedy to pigułka może wejść w interakcję z jakimś lekiem i bambino gotowe. a co do prezerwatywy w rodzinach bezmyslnie wielodzietnych to mogę tylko zacytować stary kawał:" ty sobie stary ch*** stroisz a dzieci nie mają butów na zimę"

Ale co zrobić. Dopóki kościół nie zmądrzeje oni też nie zmądrzeję, bo to co powie kościół jest święte i tak trzeba robić

bo to co powie kościół jest święte i tak trzeba robić
a ten kościół to nosi sutannę tak? i potocznie się nazywa proboszcz?
a mama dziecka ile ma lat (w chwili obecnej):?:

a mama dziecka ile ma lat (w chwili obecnej):?:

Pewnie 23-25 lat
to już nie długo będą mogli chodzić razem na imprezy.

to już nie długo będą mogli chodzić razem na imprezy.

Myslalam ze to strona religijna a tu horrory sobie opowiadacie
Albo bajki w najlepszym przypadku.
Dzieci rodza dzici
smutna rzeczywistość.
albo dzieci rodzą dzieci albo kobiety bronią się jak tylko mogą przed macierzyństwem.

No, może trochę później
A w tej chwili ma 24


No, to dobrze strzelałam

1. A jeśli chodzi o badania prenatalne to już dla mnie jest totalna głupota, że kościół się nie zgadza. Podobno najważniejsze jest życie i zdrowie, więc dlaczego nie chcą go ratować jak najszybciej, skoro teraz już można nawet przed narodzinami.

2. Jeśli chodzi o aborcję to ja jestem za. Niech każda kobieta sama decyduje co chce zrobić. To ona później będzie ponosić za to odpowiedzielaność. Ale jak patrzę np na dzieci w domach dziecka, które zostały porzucone przez matki, bo one ich nie chciały to myślę, że chyba byłoby lepiej gdyby dokonały aborcji, bo dzieci teraz by się nie męczyły.

3. Nie wiem sama co bym zrobiła jak okazałoby się że moje dziecko miałobyć nieuleczlnie chore. Urodzić czy nie. Ja jestem prawie na 100% pewna, że urodziłabym. W końcu to byłoby moje dziecko i czy chore czy zdrowe to bym je kochała i nie chciała zabić.


Drogie panie. Rozumiem, że pisząc KOŚCIÓŁ macie na myśli wspólnote ludzi wierzących.
Ad meritum:

Ad1. Skąd bierzecie dane o stosunku Kościoła (Nauczycielskiego Urzędu Kościoła) do badań prenatalnych? Chyba z seriali. Radzę zajrzeć do wypowiedzi papieskich i stosownych kongregacji, albo spytać mądrego księdza. Kościół dopuszcza badania prenatalne, jeśli ich celem jest ratowanie (leczenie) dziecka. Sprzeciwia się natomiast w wypadku, kiedy przeprowadza się je jedynie po to by wykazać upośledzenie dziecka i tym samym dać pretekst do prawnego zabicia dziecka.

Ad2. Ad3. Jeśli jesteś za aborcją, to dlaczego piszesz niżej, że nie zabiłabyś własnego dziecka? A inna może? A może to dziecko chciałoby jednak żyć? I ktoś ma za nie decydować? Co jest dla niego lepsze? Śmierć czy życie? W momencie kiedy jest najbardziej bezbronne? A może uważasz, że człowiek jest bogiem i ma prawo decydować o życiu i śmierci własnego dziecka? Ktoś tu pisał o średniowieczu. W tamtym okresie szanowało się życie ludzkie. Każde. Natomiast w wychwalanej starożytności, spędzanie płodu i potrzucanie niemowląt, zwłaszcza upośledzonych było plagą wielkich miast (np Rzymu). CZyli cofamy się, oj cofamy...
Jeszcze jedno. Skoro te dzieci tak się męczą w domach dziecka, to może by je też zabić. Żeby się nie męczyły - oczywiście.

albo spytać mądrego księdza
tylko że to bardzo limitowany towar

Rozumiem, że pisząc KOŚCIÓŁ macie na myśli wspólnote ludzi wierzących.
niezupełnie.

smutna rzeczywistość.
albo dzieci rodzą dzieci albo kobiety bronią się jak tylko mogą przed macierzyństwem.

albo nie mogą mieć dzieci

Ad1. Skąd bierzecie dane o stosunku Kościoła (Nauczycielskiego Urzędu Kościoła) do badań prenatalnych? Chyba z seriali. Radzę zajrzeć do wypowiedzi papieskich i stosownych kongregacji, albo spytać mądrego księdza. Kościół dopuszcza badania prenatalne, jeśli ich celem jest ratowanie (leczenie) dziecka. Sprzeciwia się natomiast w wypadku, kiedy przeprowadza się je jedynie po to by wykazać upośledzenie dziecka i tym samym dać pretekst do prawnego zabicia dziecka.


Raczej nie z seriali. Przyjamniej nie ja. Opieram się na tym co usłyszałam na kilkudziesięciu kazaniach w czasie mszy. Nie wiem czy wszyscy księża tak uważają, ale Ci na których słowa się powoływałam tak właśnie mówili
właśnie po co od razu takie nerwy
z chęcią dowiemy się tego o czym nie wiemy albo co nam się wydaje że wiemy.
Jeśli uważasz że ktoś z nas nie ma racji to wytłumacz nam bez nerwów jeśli uważasz że sam masz większą wiedzę na ten temat. To jest forum i o to chodzi żeby dyskutować.
Ja wiem, że są preparaty zastępujące krew, ale wiem też że one nie są do końca skuteczne i nie we wszystkich przypadkach można jest stosować z takim samym rezultatem jak normalną krew.

A poza tym, jeśli ktoś się nie zgadza z tym co tu napisane to można to po prostu powiedzieć, a nie od razu wyzywać.

Drogie panie. Rozumiem, że pisząc KOŚCIÓŁ macie na myśli wspólnote ludzi wierzących.
Ad meritum:

Ad1. Skąd bierzecie dane o stosunku Kościoła (Nauczycielskiego Urzędu Kościoła) do badań prenatalnych? Chyba z seriali. Radzę zajrzeć do wypowiedzi papieskich i stosownych kongregacji, albo spytać mądrego księdza. Kościół dopuszcza badania prenatalne, jeśli ich celem jest ratowanie (leczenie) dziecka. Sprzeciwia się natomiast w wypadku, kiedy przeprowadza się je jedynie po to by wykazać upośledzenie dziecka i tym samym dać pretekst do prawnego zabicia dziecka.

Ad2. Ad3. Jeśli jesteś za aborcją, to dlaczego piszesz niżej, że nie zabiłabyś własnego dziecka? A inna może? A może to dziecko chciałoby jednak żyć? I ktoś ma za nie decydować? Co jest dla niego lepsze? Śmierć czy życie? W momencie kiedy jest najbardziej bezbronne? A może uważasz, że człowiek jest bogiem i ma prawo decydować o życiu i śmierci własnego dziecka? Ktoś tu pisał o średniowieczu. W tamtym okresie szanowało się życie ludzkie. Każde. Natomiast w wychwalanej starożytności, spędzanie płodu i potrzucanie niemowląt, zwłaszcza upośledzonych było plagą wielkich miast (np Rzymu). CZyli cofamy się, oj cofamy...
Jeszcze jedno. Skoro te dzieci tak się męczą w domach dziecka, to może by je też zabić. Żeby się nie męczyły - oczywiście.


No wreszcie wypowiedz, z ktora sie zgadzam! A tak swoja droga to wydawalo mi sie ze to jest akurat temat o Świadkach Jechowy! Pisaliście wczesniej, ze nie lubicie jak nachodza Wasze domy. U mnie wlasnie dzisiaj byly dwie przesympatyczne panie i mi nie chcialy nic wcisnac. Chwile porozmawialysmy, zapytaly czy mi cos zostawic do poczytania, a ja odmowilam, podziekowalam i juz wiecej o tym nie wspomnialy. Pomowily troche o tym, ze trzeba czytac Pismo Świete, ze zyjemy w koncowym okresie (czy jakos tak-znaczy sie ze bedzie koniec swiata wkrotce) i ze trzeba sie wyjatkowo modlic i przestrzagac zasad Bożych-zamieszczonych w Piśmie Świętym. Marudzicie, że nawiedzja Wasze domy. Ale niewszyscy sa tacy. A porozmawiac zawsze mozna. Moja babcia zbiera te gazetki i sa w nich artykuly rowniez dla katolikow, a w sumie, to sa one dla wszystkich chrzescijan! Naprawde czytalam to i są to gazetki [pokroju "Miłujcie się!" ktore kupuje normalnie u mnie w kosciele i sa tam podobne artykuly. Czasem wydaje mi sie ze oni nawet lepiej znaja sie nie tylko na Piśmie Świetym (ktos mowil, ze maja wyuczone fragmenty, ale wystarczy tyle. Nas katolikow nikt nie uczy fragmentow! Nie potrafimy zacytowac prostych słow!) ale duzo bardziej przestrzegaja przkazan Bożych, zmieniaja sie na lepsze i w ogole. Mam w klasie 2 kolezanki, ktore sa wlasnie ŚJ i niczym nie roznia sie od reszty klasy! Tylko tyle ze nie chodza na religie. Wlasnie z jedna z nich najlepiej mi sie rozmawia o sprawach wiary. Z nikim nie moge, tylko z nia. Czesto w rozmowach nawiazuje do Jechowy, ale nie probuje mnie przekonac, nie zaprasza mnie na spotkania, ani nic, bpo wie ze jestem oddana katoliczka i nie zmienie wiary, ale chce poznac to, co poznaje ona. Interesuje mnie jakie sa roznice miedzy nami, a nimi i w ogole nie wiem czemu ja to rozdzielam . Oni i my. Przeciez wszyscy jestesmy chrzescijanami! I wcale nie uwazam ze to sekta jak ktos tez juz pisal.
Ale sie rozpisalam. No moze nie tak bardzo, ale troszke tego jest.
Świadkowie Jehowy robią katolikom pranie mózgu dlatego ja w ogóle nie wdaję się z nimi w rozmowy .
to tak jak ja
A ze mną nigdy nie rozmawiali (tylko z rodzicami, a rodzice nigdy nie chcą rozmawiać z nimi), ja bym chętnie podyskutował, bo ja uwielbiam dyskusje obojętnie z kim a tak poważnie, to chętnie bym posłuchał co mają do powiedzenia, bo lubię poznawać inne religie
Dośc szybko by zaczęli ci wpajac te swoje głupoty. Tak jak mojej koleżanki siostrze. Ich kuzynka do tej pory podrzuca jej ulotki, nawet kupiła jej ,, Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata''. Miałem okazję sobie poczytac. Jedną ewangelię usunęli a tak ogólnie to prawie nic nie jest zmienione. Wszystko tak jak w naszym .
A niech tam sobie wpajają, ja i tak jestem "ogólnoreligijny" a chętnie bym im również przedstawił jak ja to widzę Do ulotek nic nie mam, przynajmniej bym sobie poczytał
Dla mnie to najbardziej zadziwiające jest to, że oni nie obchodzą żadnych świąt. Tylko jak u nas są Wielkanocne to oni mają tam jakąś pamiątkę zmartwychwstania a tak to zero.
ja tam się do nich nie przekonam - nigdy
W Wielki Piątek Jehowi w liczbie dwoch( kobiety) nawidziłli mojego brata, który akurat był sam w mieszkaniu. Zamiast na wstępie ich wyprosić, wdał się z nimi w dyskusję. Pytali go, czy zgadza się z takim a tamim cytatem Biblii( coś o miłości było). Powiedział, ze nie, bo na świecie aż tak idealnie nie jest, nie było i nie będzie ( realizm życiowy, szkoła starszej siostry ). Był w swoich powyciąganych dresach( brat), więc ta babka się pyta, czy kiedykolwiek czytał Pismo Świąte. Brat na to, że nie ma czasu - tak naprawdę tego nie powiedział.
A jak babki powiedzialy, że są Jehowymi, wyleciały za drzwi.

Zdarzenie autentyczne.

Wielki Piątek, słodka Genowefo. Że też nie mieli kiedy przyjść. Choć prawda jest taka, że śmierć Jezusa jest bardziej przez nich czczona niż zmartwychwstanie. I na to jest jedna z różnic pomiędzy nimi a nami katolikami. Też się do nich nie przekonam.

Wesołych Świąt!!!

Nicola
no ja mam z nimi już od jakiegoś czasu spokój, bo moja mama dała im wyraźnie do zrozumienia że mają nas zostawić w spokoju
Bo nie umiecie dyskutować ja bym ich prędzej chyba zagadał niż oni mnie (choć oczywiście nie koniecznie na temat religii katolickiej ).
Z resztą ksiądz nam zawsze mówił, że właśnie należy z nimi dyskutować! I udowodnić, że nie mają racji! Ale mało kto to potrafi, bo oni lepiej znają Pismo Święte niż katolicy! Jaki z tego morał? Trzeba znać własną religię by się bronić
ja po prostu nie lubię wdawać się dyskusje z nimi, a co do tej znajomości pisma to masz dużo racji
No, nam kiedyś na rekolekcjach ksiądz powiedział, że należy ich zaprosic do wspólnej modlitwy, a na pewno odejda. Nie wiem, nie probowałam.
Fakt, że znają Pismo lepiej niż my. Tyle tylko, że Jehowi mają Biblię tłumaczoną z angielskiego ;D więc jest tam pełno nieścisłości...

Protestanci też lepiej orientują się w Biblii. Tylko nie katolicy. A jak się czegoś nie zna, nie można udowdonić drugiej osobie, że nie ma racji.

Dla mnie Jehowi to nie jest żadna religia, tylko zwykła sekta.
Najgorsze jest to, że zawsze chodzą w dwójkę - jedna osoba nawija, a druga się uczy. Koszmarek...

Jak to dobrze, że nie bylo mnie wtedy w domu!
Zaprosic ich do wspólnej modlitwy to odejdą? Postawic im jakieś ciastka i powiedziec, że ty się modlisz przed spożywaniem posiłków i sobie pójdą? Jak tak to dobry sposób .
może trzeba by wypróbować

Zaprosic ich do wspólnej modlitwy to odejdą? Postawic im jakieś ciastka i powiedziec, że ty się modlisz przed spożywaniem posiłków i sobie pójdą? Jak tak to dobry sposób .

moze to jeden z lepszych sposobow ?
a ktoś tak próbował
Ja nie. Znam Świadka Jehowy "niepraktykującego" i z nim np. postępuje się normalnie, jak z katolikami
Ja się bawiłem z trójką dzieci, którzy byli świadkami Jehowy (oczywiście jak sam byłem dzieckiem ) i pamiętam tylko jak się pokłócili z moją koleżanką, to krzyczeli: "A wy chodzicie do głupiego kościoła" (ale to małe dzieciaczki wtedy były ). No i znałem jeszcze jednego... co za wredny człowiek, mój wróg numer dwa i nie sądzę by jego religia miała tu cokolwiek do rzeczy

A postępować z nimi bardzo łątwo gdy się zna Pismo Święte
Ja też bawiłam się z takimi dzieciakami, ale w sumie nikt na religię nie zwracał uwagi, tylko dziwiło nas że nie mają choinki na Święta
Mnie u nich dziwi i śmieszy zarazem tylko jedna rzecz - ogłupiania, robienie ludziom wody z mózgu Bo, że niby samoloty to wymysł szatana...

Mnie u nich dziwi i śmieszy zarazem tylko jedna rzecz - ogłupiania, robienie ludziom wody z mózgu Bo, że niby samoloty to wymysł szatana...
Zdziwiła byś się co niektórzy katolicy uważają za wymysł szatana A co do ogłupiania, to myślę, że każda religia opiera się na tym samym, a czy to można ogłupianiem nazwać to nie wiem.

Mnie u nich dziwi i śmieszy zarazem tylko jedna rzecz - ogłupiania, robienie ludziom wody z mózgu Bo, że niby samoloty to wymysł szatana...
Telewizja też, nie wiedziałaś
Wiedziałam od dnia, w którym przyszłam na świat Ale co do Świadków jeszcze, ja naprawdę jestem tolerancyjna, tyle że nie rozumiem niektórych spraw, które oni chcą nam przekazać...heh
No jasne... ja też nie rozumiem np. zakaz transfuzki krwi itp. ...
Ale w religii katolickiej też paru rzeczy nie rozumiem

Ja nie. Znam Świadka Jehowy "niepraktykującego" i z nim np. postępuje się normalnie, jak z katolikami

Jak to normalnie ?:) Chyba kazdego czlowieka trzeba traktowac normalnie ( cokolwiek to znaczy).
Ja kiedys zostalam zaczepiona na ulicy i pytali sie czy potrzebny jest mi cud zeby wierzyc itd. Ja mowie, ze nie i wdalam sie z nimi w dyskusje.
Mialam wtedy 17 lat i bylam troche gl***a wiec nagadalam tam roznych glupot, ale dali mi spokoj
Tak na powaznie to nie wierze, ze oni komus przeszkadzaja.
Obok moich rodzicow mieszka wiele takich rodzin i moj brat sie bawi z ich dziecmi i nie ma problemu. Naprawde jest dla was takie wazne kto w jakiego boga wierzy ?
Chyba, ze nachalnie probuje nas nawracac, wtedy najlepiej wziac te ich ulotki i ich wyprosic
Kosciol katolicki w Polsce tez probuje nachalnie nawracac ludzi szczegolnie w Polsce, ale niestety ich nie da sie wyprosic z tv na przyklad
U nas Jehowi zapraszają na jakiś tam 'dzień otwarty' u siebie chyba pójdę
Ja tam osobiście nic nie mam do świadków Jechowy,trzeba być tolerancyjnym dla innych
Ja tez nic do nich nie mam. Religia jak każda inna.
Byłem na tym dniu otwartym bardzo mili ludzie, ale mało mówili o religii. Tzn. nie tak dużo jakbym chciał ale mnie zaprosili na normalne spotkanie (tzn. każdy może przyjść) i chyba pójdę sobie kiedyś
No i mam pare książeczek do czytania
A mnie świadkowie Jehowy trochę denerwują, bo łażą co trochę po mieszkaniach i rozprowadzają te swoje gazetki
Szkoda mi mojego kolegi z klasy,jego rodzice zmienili wiarę na świadków Jechowy i on tez musiał.Widac że żałuje,no bo kiedy my maym religie to on musi siedzieć w jakiejś innej klasie na matematyce,świąt też nie obchodzą,więc zawsze przed świetami jest troche na uboczu,na wigilie klasową nie przychodzi,widać że mu szkoda.Naprawde mu wspóółczuje
nie moze sie zbunotwac? przeciez wiara to osobista sprawa...
nikt go nie moze zmusic do wyznawania danej wiary...
tzn. moga, szantazem ;/;/
Tak właśnie.. Głoszą dobrą nowinę.. Jezus również to robił.. A co do transfuzji to biblia zakazuje przyjmowania krwi! Jeśli ktoś wierzy w zmartwychstanie to to rozumie!!! Zresztą teraz mamy dostępne różne środki krwio zastępcze dzięki którym nie trzeba ktwi przetaczać. Takie przetaczanie jest w wielu sytuacjach groźne dla zdrowia i życia.. Choroby i inne.

Tak właśnie.. Głoszą dobrą nowinę.. Jezus również to robił..
Widać, że jesteś ŚJ. Ale to w porządku. Podziwiam Was!
Nie rozumiem tylko czemu innym ludziom tak bardzo czasmi przeszkadzają ŚJ

niestety kochani ta sekta jest w tej chwili ogromnym problemem na ktory musimy zwrocic baczna uwage gdyz tam miedzy nimi rowniez czai sie Zly , kiedys znajomy kaplan podarowal mi podrecznik instruktazowy swiadkow jehowy tam wszystko jest napisane wszystkie scenariusze rozmow w dzrzwiach wszystkie warianty zachowan dlatego nie myslmy ze przychodza iz glowy rozmawiaja tylko wszystko wykute z ksiazeczki ;(

dlatego nie myslmy ze przychodza iz glowy rozmawiaja tylko wszystko wykute z ksiazeczki ;(
Oczywiście, że tak, a twierdzili kiedyś inaczej? nie potrzebne książki, ja byłem u nich na czymś w rodzaju "dnia otwartego" w ich Domu Modlitwy i mi to sami powiedzieli bez książeczki ale co w tym złego? Uczą się na swoich zebraniach.
Ojej Leksiu cos mi sie wydaje ze oddalasz sie od Boga idziesz w strone szatana jesli jestes katolikiem to proponuje do kosciolka moze co;)ja nie jestem teologiem zeby ci tu prawic moral ale jednak takie wizyty nie pomoga ci w budowaniu wiezi z Bogiem to wiem na pewno;)-taka dobra rada:)

Ojej Leksiu cos mi sie wydaje ze oddalasz sie od Boga idziesz w strone szatana jesli jestes katolikiem to proponuje do kosciolka moze co;)ja nie jestem teologiem zeby ci tu prawic moral ale jednak takie wizyty nie pomoga ci w budowaniu wiezi z Bogiem to wiem na pewno;)-taka dobra rada:)
No dziękuję Ci bardzo Korinnuś (nie wiem jak to się zdrabnia ) ale ja jestem po prostu wierzący (bezwyznaniowy) i uważam, że poznanie Boga z różnej perspektywy tylko może mnie do niego przybliżyć
ja uważam że nie powinniśmy ich za to potępiać.To jest ich wybór że wierzą w to co wierzą.Bądźmy tolerancyjni

ja uważam że nie powinniśmy ich za to potępiać.To jest ich wybór że wierzą w to co wierzą.Bądźmy tolerancyjni

Mądra Małgosia
Wczoraj ktoś przyszedł (chyba Jehowianie, nie znam się)

Godzina 10.43
[domofon dzwoni]
Ja: Słucham?
Obcy jeden: Prosze otworzyć...
[głos z offu]: puść
Obcy dwa: Dzień dobry chci...
Ja: Dzień dobry
Obcy dwa: tak, yyy, chciałby zapytać co mysli pan o Bibli, czy ukazuje jakieś pozytywne wartości ktore mogłaby przekazać?
Ja: No pewnie dla kogoś jakieś wartości niesie, ale nie wiem czy dla wszystk...
Obcy dwa: Otóż to
[ktoś otworzył drzwi od klatki]

5min później...
[pukanie do drzwi] [wychodze na wycieraczke]
Obcy dwa: To z panem rozmawiałem?
Ja: yy chyba tak
[następuje 2min litania dotycząca Bibli]
Ja: yyy, no ale do rzeczy
Obcy dwa: aha, tak więc...
[wyjmuje 2gazetki z torebki-obie wyglądają jakby ktoś używał ich jako podkładki pod herbatke]
Obcy dwa: hehe padało w piatek
Ja: yyy nie wiem...
Obcy dwa: ja pozostawiłbym panu, a pan zapoznałby się z ty...
Ja: eee raczej nie?!
[zmieszanie na twarzy obcego]
Obcy dwa: aha, no dobrze...
[poszli do następnego mieszkania]

pytania:
Kto mi wytłumaczy... Po co oni chodzą po domach i po co rozdaja te pogniecione gazetki?
Czy oni tego nie wiedzą że należą do sekty?????????????????


pytania:
Kto mi wytłumaczy... Po co oni chodzą po domach i po co rozdaja te pogniecione gazetki?

Na moim ulubionym forum nie tak dawno była dyskusja, więc Ci po krótce wyjaśnię do jakich wniosków doszliśmy tam
No więc niektórzy stwierdzili (może i słusznie), że przecież w Biblii jest nakaz głoszenia wiary. Więc Jehowi chodzą i głoszą, a Wy głosicie? (to do katolików ).
Jednak ja myślę inaczej:
A po co są reklamy (np. w telewizji)? Czy reklamuje się produkty, które mają popyt? Nie, bo po co. A kiedy coś ma słabe wzięcie, to trzeba to po prostu reklamować. Katolicy nie chodzą po domach, bo nie muszą - są większością. Więc moim zdaniem pytanie nie powinno brzmieć "dlaczego Jehowi chodzą po domach?", a "dlaczego katolicy nie chodzą?" jeśli już

Jak by nie było to przecież nic strasznego, wystarczy im powiedzieć, że się nei jest zainteresowanym i się odczepią.
Jak dla mnie to przemili ludzie i tylko mi głupio bardzo, że tak się męczą, a mnie i tak nie przekonają chyba im więc kawę chociaż kiedyś zaproponuję

Aha... no i mi zawsze przynoszą piękne, prościutkie gazetki, które wyglądają jak prosto z drukarni (o... dziś na przykłąd byli )



Jednak ja myślę inaczej:
A po co są reklamy (np. w telewizji)? Czy reklamuje się produkty, które mają popyt? Nie, bo po co. A kiedy coś ma słabe wzięcie, to trzeba to po prostu reklamować. Katolicy nie chodzą po domach, bo nie muszą - są większością. Więc moim zdaniem pytanie nie powinno brzmieć "dlaczego Jehowi chodzą po domach?", a "dlaczego katolicy nie chodzą?" jeśli już

Naciągana teoria, bo reklamują się Ci co mają pieniądze niekoniecznie Ci co mają marke

No ale mniej więcej zrozumiałem, szkoda tylko że te gazetki były w stasznym stanie...
PROTESTUJE!!! Katolicyzm nie jestem sektom został stworzony przez Jezusa Chrystusa. A kto stworzył Świadków Jehowy, grupka osób która oderwała się od naszego wyznania.

A ja wierzę, że to nie ma znaczenia czy jest się katolikiem czy Świadkiem Jehowy - Bóg doceni wiarę i jednego i drugiego.
otóż to...
Nie ma znaczenia w co kto wierzy tylko to czy postępuje zgodnie z własnym sumieniem i czy nie rani wtedy innych...
Byli dziś u mnie i normalnie nasza dyskusja trwała max. 5 minut i to nie dlatego, że ja chciałem skończyć. Oni denerwujący czy męczący? Bez przesady... 5 minut! Serio. Przez 5 minut opowiedzieli o co im chodzi I znów dostałem ładną nówkę gazetkę
Więc albo ludzie są przewrażliwieni na ich punkcie, albo mam jakichś wyjątkowych Świadków Jehowy w okolicy
szczęściarz... u mnie to takie gazetki przyoszą że kijem bym nie dotknął...

oni są mili tylko czemu jak się odpowie negatywnie to tak jakby się załamywali

oni są mili tylko czemu jak się odpowie negatywnie to tak jakby się załamywali
Hahaha tego jeszcze nie testowałem Bo wczoraj zapytali czy wierzę w Boga, na co ja, że werzę. O religię nie pytali, to co się będę wychylał
Hihihi ^^
Ciekawe tu opowieści krążą o Świadkach Jehowy, ciekawe! Ciekawe kto to wszystko powymyślał, nawet ja w ciężkim alkoholowym upojeniu bym tego wszystkiego nie wymysliła A osoby, które nie maja pojęcia o tej religii z wielkim zapałem i zaangażowaniem niepochlebnie się wyrażają... Wstyd!

Ale do rzeczy. Przejde może po kolei.


ostatnio wzięło ją jeszcze na straszenie końcem świata...
Koniec systemu rzeczy Bóg nie ma zamiaru niszczyć całej ziemi...


Słyszałam, ze w USA ktoś stworzył tą wiarę jako sektę i tylko dla pieniedzy
A dobre, dobre - muszę sobie zapamiętqć, żeby wiedzieć, co powiedzieć, jak usłyszę, że w kasie zboru jest debet xDD
A to, że dobrze się powodzi... jasne, jak się nie wydaje kasy na fajki czy co tam jeszcze, to sie ma kaske


JESZCZE NIE ROZUMIEM ZE NIEKTORZY RODZICE WOLA ZEBY ICH DZIECKO UMARLO NIZ PRZEPROWADZIC MU TRANSFUZJE KRWI.
Oj to poruszyłaś głęboką kwestię... W starym i nowym testamencie jest napisane, że mamy powstrzymywać się od krwi [Dzieje 15:20, 29]. A katolicy sie niestety nie powstrzymują... nawet sobie jedzą ja w kaszaneczce, mniam! Deliszys!


Pranie mózgów
A więc to, że ktoś się zmienił na lepsze, że poznał Boga i go pokochał, że pragnie, aby wszyscy tez poznali Boga to jest waszym zdaniem pranie mózgu? A może nigdy nie słyszeliście, co TAK NAPRAWDĘ Świadkowie Jehowy maja do powiedzenia, tylko mówicie, bo kolega albo mama tak powiedziała? albo to, czego nie rozumiecie tak nazywacie? Congrats.


bo zdaje sie że prawdziwy chrześcijanin zamiast łazić po domach i ględzić powinien głosić dobrą nowinę poprzez czyny.
A ja słyszała, że to zworem JEZUSA mają być księża, tak..? A on przyszedł na ziemię po to, by "dać świadectwo prawdzie", żeby głosić o Bogu i pozwolic Go poznać. Nawet nie wiecie, nie zdajecie sobie sprawy, ilu ludzi jest szczęśliwych tylko dlatego, że Świadkowie kiedys do nich przyszli i pokazali inne spojrzenie na świat. Gdyby nie chodzili, ci ludzie dalej żyliby w beznadziei. I to jest włąśnie esencja misji - dać nadzieję i pozwolić poznać Boga ludzim, którzy naprawdę tego chcą. Może Wy sie denerwujecie, że ktoś wam wciska gazetki, ale inni je przyjmuja ze łzami w oczach!! A za Biblie są w stanie słono płacić!
Poza tym... Czyżbyś uważał, że Świadkowie tylko mówią, anic nie robią? Chyba nie znasz żadnego osobiście... Za to spróbuj mi wmówić, że katolicy [jako ogół, nie jednostki] stosua sie do dekalogu i są pobożni... Zbyt wielu ich znam, by w to uwierzyć. Przykro mi.

Hej Kamisia widzę, że może sobie podyskutujemy (jeśli będziesz tu wpadać a cieszyłbym się, bo tu nie ma za bardzo z kim poważnie podyskutować ).
Tak żeby była jasność: nie jestem katolikiem, jestem wierzący - bezwyznaniowy (a cząsto patrzę okiem niewierzących - tak żeby było dyskutantowi trudniej więc żeby mnie przekonać, to trzeba się czasem trochę nagimnastykować ).
Do Świadków Jehowy jestem raczej pozytywnie nastawiony.

A teraz skomentuję Twoją wypowiedź.

ja tylko wczoraj na ulicy podslyszalam jak jedna jehowa dawala dziadkowi jakiemus straznice, czy cos takiego i powiedziala, ze to bardzo przydatna gazetak. powie mu co ma zrobic jak mu terrorysci do drzwi zapukaja

Mamy się powstrzymywać od spożywania krwi. (...)
a kaszaneczka jest pyszna Razz jeden z niewielu produktów zwierzęcych, które lubię)

Czegoś tu nie rozumiem... Czyli jednak rozumiesz nakazy Boże a świadomie je łamiesz....?

Czy świadkowie jehowy wierzą że Jezus został ukrzyzowany na pali?

ja tylko wczoraj na ulicy podslyszalam jak jedna jehowa dawala dziadkowi jakiemus straznice, czy cos takiego i powiedziala, ze to bardzo przydatna gazetak. powie mu co ma zrobic jak mu terrorysci do drzwi zapukaja

dobre
witam, chcialabym zwrócic uwage na pare rzeczy. ktos napisal, ze ŚJ chodza po domach i glosza Dobra Nowine. Otóznie moge sie z tym zgodzic - oni nie głosza Dobrej Nowiny, tylko ich teologie, ktora najczesciej nie jest zgodna ze Słowem Bożym.

a poza tym - Jezus nie zalozył katolicyzmu, tylko chrześcijaństwo, a to nie jest to samo katolicyzm czy protestantyzm to denominacje, a czasem ludzie uwazaja, ze chrzescijanstwo = katolicyzm, a przeciez mozna nie byc katolikiem i byc chrzescijaninem...
poza tym Pan Bóg zabronił spozywania krwi, a nie przetaczania!
"A gdzie w Biblii pisze, że tzreba obchodzić święta?" oj we wieleu miejscach, wystarczy poczytac troche
wybaczcie, ze tyle, ale znalazłam jeszczwe troche frag.,na ktore mam cos do dodania:P


Dziecko umrze, rodzice będą mieli czyste sumienie, że nie złamali zakazu bożego co do powstrzymywania się od krwi, po czym Bóg wskrzesi z martwych to diecko...
raczej bedą mieli neiczyste sumienie, ze neie zrobili wszytskiego, aby uratowac zycie dziecku.


Nie jakąś pamiątkę znmartwychwstania, tylko śmierci Chrystusa. Jezus podczas wieczerzy powiedział "Czyńcie tak na moja pamiątkę". Co do innyh świąt, które katolicy obchodzą, nie ma w Biblii ANI słowa.
Co do pamiątki zmartwychwstania, zgoda, bo tak każe Jezus, ale to nieprawda, ze nie ma ani słowa o innych świetach. A szabat to co? W starym Testamencie jest mnostwo nakazów co do roznych świat.


Pokładają ufność w rządzie Bożym, a nie ludzkim.


no coz, władca jest czesto pomazańcem Bozym.


Jeśli nikt by nie głosował, to oznaczałoby, że wszyscy są Świadkami Jehowy. Jeśli wszyscy byliby Świadkami Jehowy, to niepotzreba by było ludzkich rządów, wystarczyłby Bóg XD
No ale wtedy tak czy owak potrzebna byłaby ludzka wladza, chociazby aby byl porzadek z organizacja itd


O nie, jeździć [czymkolwiek] biblia nie zabrania jestes pewna? wydaje mi sie, ze podczas szabatu Biblia zabrania podrozowac, ale nie znam dokladnie tych zasad, wiec moge sie mylic.

Bóg dla Ciebie jest to ktoś kto stoi na czele kościoła Chrześcijan, dla kogoś innego jest to ktoś inny np Budda...

ja coraz bardziej się przekonuje do twierdzenia że działaniem Boga ludzkość nazwała wszystko to co nie potrafi zrozumieć...
troche jest w tym prawdy...
a ja nic nie mam,i się zastanawiam nad tą religią-bo chce przejśc na tą religię
a ja myślałem że wiara to jest coś ponadludzkiego coś ze sfery sacrum czego człowiek doświadcza podświadomie odnajdując swoja droge...
ale jak widać może to też być transfer... dziś katolik jutro jechowiec, a za tydzień scjentolog
A gdzie w tym miejsce dla ateistów?
no cóż, mysle, ze ateisci nie wliczaja sie tu

A gdzie w tym miejsce dla ateistów? ;)
A na końcu ateista :P
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu...?
Ojej, nie chce być niemiła, ale widze, że tu jak grochem o ściane
Ludziska, jeśli już czytacie moje wypowiedzi, to czytajcie je ZE ZROZUMIENIEM. A nie bezsensownie cytujecie, nie wiem po co, chyba tylko po to, żebym musiała dwa razy pisać. No to od początku...


oni nie głosza Dobrej Nowiny, tylko ich teologie, ktora najczesciej nie jest zgodna ze Słowem Bożym.
Niezgodnośc z religią katolicką nie oznacza niezgodność ze Słowem Bożym, moja droga


poza tym Pan Bóg zabronił spozywania krwi, a nie przetaczania!
Mamy sie POWSTRZYMYWAĆ od krwi. A to nie zawsze oznacza spożywanie. Podałam przykład z alkoholem... Lekarz mówi Ci "Niech pani się powstrzymuje od alkoholu" a Ty "no dobra, to sobie wsytrzyknę, jak nie mogę go pic" Trochę to chyba bez sensu... Tak czy inaczej - Sama demaskujesz katolików. Nie moga spożywać, a spożywają.


"A gdzie w Biblii pisze, że tzreba obchodzić święta?" oj we wieleu miejscach, wystarczy poczytac troche
Wiem, że łatwo jest powiedzieć "wystarczy poczytać", ale proszę o konkret...


o co chodzi?? co ma transfuzja do zmartwychwstania?
Widzicie, jak Wy nie rozumiecie?
Przyjmowanie krwi to jest łamanie Prawa Bożego. A ten, kto je łamie, "nie odziedziczy Królestwa Bożego". I to sie tyczy wielu rzeczy, oczywiście nie tylko kwestii krwi.


Nie można, bo sekta to cos co jest w mniejszosci

Aha, czyli w Polsce Sektą są wszyscy oprócz Kościoła Katolickiego, natomiast w Rosji wszyscy oprócz Pwawosławia? Troche to nielogiczne, to raz jesteście wy sektą, a raz oni...? Poza tym podałaś bardzo nieścisłą definicje sekty, chyba sama ja sobie właśnie wymyśliłaś... Tak na marginesie - Świadkowie Jehowy to trzecia religia w Polsce!


tylko Jedyny bóg, jak pisze w Słwoie Bozym, ("nikt nie zna dnia ani godziny") a oni "owszem, ale rok mozna znac"
Tym jestem BARDZO zdziwiona... jak widac niektorzy ludzie mimo wszystko mowia to co sobie chcą... Ale nie każdy katolik też jest idealny, prawda?


własnie, idzcie i nauczajcie, a nie wciskajcie na siłe gazetki!
A myślisz, że jak Cię na ulicy ktos zaczepi albo do domu przyjdzie to nie "chodzi i naucza"?! To juz lekka przesada... A w szkole jak się uczysz - TYLKO z lekcji/wykładu czy z książek?!


ze co? ŚJ owijaja sie dynamitem?
Chyba chodziło o religie zachodu.


jestes pewna? wydaje mi sie, ze podczas szabatu Biblia zabrania podrozowac, ale nie znam dokladnie tych zasad, wiec moge sie mylic.
A czym nie mogę podróżować w sabat - osłem, czy wołem? W Nowym Testamencie zostało zniesione Prawo Możeszowe. Nie musimy obchodzić Sabatu. Poza tym w tym swięcie chodziło o to, by ten jeden dzień był przeznaczony dla Boga, a nie na prace domowe. Wszelkie inne zajęcia, oprócz duchowych, były surowo karane. Nie chodziło po prostu o zakaz jeżdżenia...


No ale wtedy tak czy owak potrzebna byłaby ludzka wladza, chociazby aby byl porzadek z organizacja itd
A któ mówi, że organizacja jest zła? Ale to nie musi być władza. Biblia mówi, że ten, który ma przewodzić, ma być wśród nas najmniejszy. A czy politycy wyglądają, jakby chcieli się uniżyc przed nami?


no coz, władca jest czesto pomazańcem Bozym.
Dzie to pisze


A szabat to co? W starym Testamencie jest mnostwo nakazów co do roznych świat.
Ale Stary Testament nas nie obowiązuje. O.


raczej bedą mieli neiczyste sumienie, ze neie zrobili wszytskiego, aby uratowac zycie dziecku.
Nie rozumiesz. Nie chodzi o to, by uratować dziecku życie ZA WSZELKĄ CENĘ, Tylko o to , by za wszelką cene BYC POSŁUSZNYM BOGU. Posłuszeństwo jest cenniejsze niż nasze życie, weź sobie za przykład Jezusa. Bóg dał go nam na ofiarę, więc musiał umrzeć. Czy miał wobec tego robić wszystko, by zachować się przy życiu? Nie. Miał być POSŁUSZNY BOGU.


jechowiec
O jacie, kolejna dewiacja Wam napawdę nie wstyd tak imię WŁASNEGO BOGA przekształcać? I to z BŁĘDEM? Ja bym się wstydziła


Czy świadkowie jehowy wierzą że Jezus został ukrzyzowany na pali?
Ukrzyżowany, to może byc na krzyżu A na palU to zawieszony raczej. Tak, na palu. W Biblii to słowo zasadniczo jest tłumaczeniem greckiego słowa stauros i znaczy "pionowo ustawiony słup lub pal". W ksiazce The Companion Bible wyjasniono: "Nigdy ie oznacza ono dwoch belek, nalozonych jedna na druga pod jakimkolwiek katem. W grece Nowego Testamentu nie ma niczego, co by mogło wskazywać na dwie belki". Natomiast krzyż był przedmiotem kutlu religii przedchrześcijańskich i niechrześcijańskich. Dlatego nie rozumiem, dlaczego wiele religii dalej czci krzyż...


Ale możemy (przynajmniej teoretycznie) uczynić świat lepszym choćby przez wybranie odpowiednich polityków na ważne stanowiska.
No właśnie - TEORETYCZNIE To po co w ogóle się trudzić? Ułuda!


Nie pomsta, ale obrona. Bronić się możemy (to już wyczytałem w Biblii).
Pomsta, pomsta. To był cytat z Biblii ;D

Ojej, nie chce być niemiła, ale widze, że tu jak grochem o ściane
Ludziska, jeśli już czytacie moje wypowiedzi, to czytajcie je ZE ZROZUMIENIEM. A nie bezsensownie cytujecie, nie wiem po co, chyba tylko po to, żebym musiała dwa razy pisać. No to od początku...

Ale Ty po prostu ich nie przekonasz, ani oni Ciebie




jechowiec
O jacie, kolejna dewiacja Wam napawdę nie wstyd tak imię WŁASNEGO BOGA przekształcać? I to z BŁĘDEM? Ja bym się wstydziła

już bardziej z kontekstu się wyciąć nie dało?!


już bardziej z kontekstu się wyciąć nie dało?!
A jakbym napisała "dziś katolik, jutro jechowiec a pojutrze jeszcze kto inny"* to by coś zmieniło? Nie. Wiec po co sie czepiać? Tylko po to, zeby sie czepiac?

*przyznaje sie bez bicia, ze pisalam z pamieci, bo nie chcialo mi sie szukac

No to moze jeszcze spytaj, dlaczego stworzył takich mądrych ludzi, którzy wymyślili bombę atomową? To pytanie było chyba trochę na siłę zadane, co?
Energetyka Atomowa to jedno z największych dobrodziejstw

No to moze jeszcze spytaj, dlaczego stworzył takich mądrych ludzi, którzy wymyślili bombę atomową?
Bo widocznie było warto dopuścić aż do czegoś takiego. Bo: patrz post Alvara.
O mamo! No to juz przesada!!!
ale co dokładnie?
To, ze bomba atomowa jest dobrodziejstwem i sugestia, ze Bóg zechce sie tym poslużyć :/
Bomba atomowa jest efektem ubocznym powstania energetyki atomowej, nikt tu nie napisał że bomba atomowa to dobrodziejstwo
No dobra, źle przeczytałam, w takim razie... Twój post był chyba nie na temat...? :/ Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że przemysł odzieżowy to fajna sprawa... a nijak by sie to miało do tematu :/
o matko...

Napisałaś że bomba atomowa jest bee. Nie wziełaś pod uwage tego że jest to tylko efekt uboczny tworu jakim jest Energetyka Atomowa ogólem.

Na Twoje pytanie:

No to moze jeszcze spytaj, dlaczego stworzył takich mądrych ludzi, którzy wymyślili bombę atomową?
Lex odpisał:

Bo widocznie było warto dopuścić aż do czegoś takiego.

Chodzi oto że może czasem lepiej jest dopuścić do śmierci iluś tam osób dla ratowania większej ilości? Tzw dobro ogółu...
Gdyby nie rozwijające się nowe źródła energii do dziś miliony osób zatruwałyby się efektm ubocznym spalania węgla...

Ale dla mnie to za mało. Z resztą nie rozumiem jak można uwierzyć, ze Bóg wydałby tak bezsensowny zakaz. Co najwyżej taki zakaz (choć ja go w tekście Biblii nie widzę, bo jak mówiłem - moim zdaniem tylko o żywność w tekście chodzi) napisał autor (bo Biblia przez Boga pisana przecież nie jest, pod natchnieniem, ale mimo wszystko napisali ją ludzie, którzy są omylni).
No i w końcu... gdyby Bóg miał coś przeciwko transfuzjom, to po co tworzyłby tak mądrych ludzi, którzy taki rodzaj terapii "wynaleźli"?


A nie uważasz, że chociażby przez taki "bzdurny" dla nas zakaz Bóg nas sprawdza, czy we wszystkim będziemy mu posłuszni? Bo co to za problem nie robic czegos, co faktycznie logicznie jest złe i co możemy zrozumieć, a o ile trudniej jest spełnić nakaz, którego nie rozumiemy?

A ludzie teraz wcale nie są tacy mądrzy, przecież wykorzystuja tylko marny odsetek procenta mozliwości swojego mózgu. Bóg nie po to dał nam umysł i zdolności, abyśmy wymyślali bronie masowego rażenia i niszczyli Jego ziemię. Tak samo transfuzja - to, że przez ludzi wymyślona nie oznacza, że jest dobra.

Witam ponownie i przepraszam za długą nieobecnośc

To jak przeczytamy, że np. mamy zabić własnych rodziców, to tak należy zrobić bo Bóg nas sprawdza?
Ale nie ma aż tak drastycznego zakazu. Mamy szanować życie ale jeszcze bardziej nakazy Boże. Jesli cos pisze czarno na białym znaczy to, że mamy się do tego stosować. Nie widzę innego wyjścia.

Przepraszam, ale dla mnie jest to śmieszne. Dlaczego mielibyśmy pozwalać na śmierć ludzi których można uratować, tylko dlatego że ktoś kiedyś zinterpretował tak a nie inaczej dane słowa w Bibli?

uważam, że sprzeciw ŚJ wobec transfuzji krwi to jakieś pogaństwo !
Zupełna paranoja że SJ uznają, że po śmierci człowiek idzie do grobu i w trumnie leży... czekając na Sąd Ostateczny... Po śmierci dusza idzie do nieba... Ciało zostaje w trumnie...
Dobra -Kamisia-... wałkujemy to samo po raz kolejny a to chyba nie ma za dużego sensu.
Kiedy mamy umierającego człowieka i książkę (która jest niby to Słowem Bożym, acz napisanym 2000 lat temu i parę razy przetłumaczonym, a do tego zinterpretowanym różnie), to moim zdaniem należy pomóc człowiekowi. Przynajmniej mi tak nakazuje sumienie - a to jest bezpośredni głos Boga.

Który już w sobote o 20 na Polsacie....
Jaja sobie robisz z Biblii? Poczytaj Objawienie.


[quote"=Lex17"]Mam przy tej okazji takie inne pytanie... Czy w takim razie Biblia jest Twoim zdaniem przenośnią czy wszystko jest napisane wprost? [/quote]
Niektóre rzeczy sa wprost, niektóre nie. ta rzecz, tak samo jak "nie kłam" lub "nie zabijaj" jest napisana wprost.

[quote"=Lex17"]Pewnie bym też ufał gdybym miał 100% pewności, że Bóg istnieje i gdybym miał 100% pewności, że coś jest jego słowami[/quote]
widzisz, ja mam te pewnosc

[quote"=Lex17"]Co to jest sumienie?
-jest najtajniejszym osrodkiem i sanktuarium człowieka, w którym on sam przebywa z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa
-jest sądem rozumu, który pozwala osądzić wartość moralną konkretnego czynu
-zdolność wewnętrzna człowieka, która pozwala mu rozróżnić dobro od zła[/quote]
sumienie zalezy od wychowania. Jesli kos wychowal sie w rodzinie bez uczuc, lub w ogole bez rodziny, nie mial wzorcow itp. to jego sumienie nie bedzie mu mowilo, ze to czy tamto jest zle. Nie bedzie po prostu tego wiedzial lub nie bedzie chcial wiedziec. A jeśli komus np. wpajano nauki i zasady biblijne, to będzie miał chyba bardziej wyczulone sumienie, prawda? Popatrzmy chociażby na seks przedmałżeński. Kto teraz mam przed tym opory lub wyrzuty sumienia? Chyba mały odsetek ludzi. A jednak Biblia zabrania rozpusty i niemoralności. Ten, kto będzie się wychowywal w tym przeswiadczeniu - bedzie slyszal glos sumienia przed faktem lub po [wyrzuty]. Myślę, że prawidłowo wyjaśniłam...

sumienie zalezy od wychowania. Jesli kos wychowal sie w rodzinie bez uczuc, lub w ogole bez rodziny, nie mial wzorcow itp. to jego sumienie nie bedzie mu mowilo, ze to czy tamto jest zle. Nie bedzie po prostu tego wiedzial lub nie bedzie chcial wiedziec. A jeśli komus np. wpajano nauki i zasady biblijne, to będzie miał chyba bardziej wyczulone sumienie, prawda?
W pewnym sensie masz rację, ale z drugiej strony o najważniejszych rzeczach sumienie pomaga nam decydować - np. czy kogoś zabić, to raczej w każdym odezwie się sumienie bez względu na wychowanie.

Ja mam w klasie dziewczyne, która jest Swiadkiem Jehowy, i po porostu zadziwia mnie fakt jaka ona jest. Bo jest tak cholernie religijna, a zachowuje się tak normlanie, że mnie to kiedyś straznie dziwiło. Znałam kiedyś inną dziewczyne tego wyznania i ona była jak zakonnica.

A Kesja (owa koleżanka)? Jest świetną kumpelą, pół roku chodziłam do niej na studium Biblii, nie narzucała mi przekonań jej religii, ale jakoś tak, to co ona mówiła, wydawałao mi sie logiczniejsze niz nasz dogmaty, np. istnienie Trójcy świętej.

Jej rodzina jest zupelnie normalna, a nawet lepsza niz katolicka rodzina

Ogólnie uważam, że śwaidkowie Jehowy są bardzo madrymi ludźmi.

Ogólnie uważam, że śwaidkowie Jehowy są bardzo madrymi ludźmi.

To źle uważasz.
Dlaczego?
Jak by byli mądrzy to nie zakazywaliby kontaktu z rodziną katolicką. Przecież oni uważają katolików za największych wrogów.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To chyba znasz innych Świadków Jehowy niz ja Osoby, które znam ja (oj, jej ich sporo) z wielką przyjemnością kontaktują sie z katolikami, a nawet są miedzy nimi mieszane pary (katolik, świadek),
a nawet są miedzy nimi mieszane pary (katolik, świadek),


To jest niemożliwe. Jeżeli świadek weźmie ślub z innowiercą jest od razu wykluczany ze zboru!!!
Jeś pewien ze mowisz o swiadakach Jehowy?
Tak jestem pewien ! ! !
Imogen, nie jest wykluczany. To jest sprawa sumienia. Taka osoba może pozostać w zborze, jest najwyżej upomniana. Dlaczego? Ponieważ Biblia mówi, żeby pobierać sie "tylko w Panu", czyli z tylko z drugim Świadkiem. Druga osobe niebędąca Świadkiem często odciąga małżonka od wiary [np. nie chodzi na zabrania ani do służby, więc i tej drugiej osobie sie nie chce skoro nie ma wsparcia współmałżonka, rozumiesz]. Mam nadzieję, że już to jest jasne.


Jak by byli mądrzy to nie zakazywaliby kontaktu z rodziną katolicką. Przecież oni uważają katolików za największych wrogów.
No co Ty. Chrześcijanie kochaja swoich bliźnich, nawet, jeśli maja inne przekonania religijne. dlaczego akurat katolicy maja być wrogami a nie np. prawosławni? Nie rozumiem. Ludzie jak wszyscy inni, ludzie do których chodzimy głosić, z którymi na codzien sie spotykamy w szkole, pracy, na mieście. A ludzie są tylko ludźmi, jeśli wydało ci sie kiedyś, że Świadek nie lubi katolika bo ma jakieś tam przekonania, to zobaczyłeś jedynie przykład ludzkiej niedoskonałości i tyle. Nawet Świadkowie Jehowy są czasem zaborczy nikt nie jest doskonały.


A Kesja (owa koleżanka)? Jest świetną kumpelą, pół roku chodziłam do niej na studium Biblii, nie narzucała mi przekonań jej religii, ale jakoś tak, to co ona mówiła, wydawałao mi sie logiczniejsze niz nasz dogmaty, np. istnienie Trójcy świętej.
Ciesze się, że ktos ma bardziej obiektywny pogląd i popiera go na faktach Bo te szystkie mądrości które tu czytam to wywołuja we mnie mieszane uczucia- nie wiem, czy sie smiać czy płakać
Mnie też ludzie w klasie lubili [nie chodze juz do LO]. Gadali ze mna normalnie, czasem ktoś odważniejszy spytał o jakieś tam rzeczy w mojej religii np. o święta. Sama też się nie narzucam, bo wiem że mnie też by to denerwowoało i wcale nie sprawiało pozytywnego wrażenia. A że czasem zdarzą się nadgorliwcy - no trudno. Czasem i to na dobre wyjdzie
Ethlinn, czemu juz nie studiujesz? Jeśli Cię to interesuje i się z tym zgadzasz i chciałabyś w jakis sposób oddawać Bogu cześć [to trzeba czuć] to może wznowisz studium?


To co jest wprost, a co jest przenośnią?
Bo mam wrażenie, że ludzie opierający swe życie na Biblli traktują ją jako usprawiedliwienie lub wymówkę. cyt. Jak pasuje - to ten fragment jest dosłowny. Jak nie pasuje - to boska metafora. I tak w kółko. (cytuję, bo to nie moje słowa, ale dokładnie tak uważam też).

Jesli pisze, że niektórzy ludzie sa owcami, to chyba nie znaczy, że chodzą i beczą, nie? Albo jeśli pisze, że krew była świadkiem to również nie oznacza, że ma oczy i patrzyła. Ale jeśli, jak juz napisałam, pisze np. 10 przykazań, to to juz chyba nie sa przenośnie?
Poza tym każdą metaforę mozna odczytać. Wystarczy chcieć. Bóg powiedział, że objawi prawdę osobom pokornym. Teraz się zastanów - czy księża i cały kler i katolicyzm to ludzie pokorni? I odpowiedz sobie na pytanie - czy zatem Bóg objawił im prawdę z Biblii?

Jesli pisze, że niektórzy ludzie sa owcami, to chyba nie znaczy, że chodzą i beczą, nie? Albo jeśli pisze, że krew była świadkiem to również nie oznacza, że ma oczy i patrzyła. Ale jeśli, jak juz napisałam, pisze np. 10 przykazań, to to juz chyba nie sa przenośnie?
A dlaczego to już nie są przenośnie? Równie dobrze mogą być skoro tak wiele rzeczy napisane jest w przenośni.
Ja pytam o zasadę: na jakiej zasadzie i kto ustala co jest przenośnią a co nie jest?

Kamisia dlaczego należysz do Świadków Jehowy??????

A dlaczego to już nie są przenośnie? Równie dobrze mogą być skoro tak wiele rzeczy napisane jest w przenośni.
Ja pytam o zasadę: na jakiej zasadzie i kto ustala co jest przenośnią a co nie jest?

Dobra, nieważne. Masz swoje zdanie na ten temat. A ja po prostu czytam i widze, co jest serio. Wystarczy czytać ze zrozumieniem.


A czy Świadkowie Jehowy są pokorni? A czy protestanci są pokorni? Kto jest? I na jakiej podstawie to ocenić? I czy wolno oceniać?
To nie jest ocena typu czy sa dobrzy itp. - pokora to cecha, którą widać. Nie widać jej wśród duchownych Kościoła Katolickiego. A u kogo widać - wystarczy popatrzeć.


ja mogę coś odczytywać inaczej niż np. Ty. Katolicy inaczej niż protestanci itd.
Tak. Każdy odczyta ja inaczej, każdy co innego zrozumie, każdy będzie oddawał cześć lBogu ub postępował i każdy będzie myślał, że ma rację. A prawda jest tylko JEDNA. Nie wielu prawd, to nielogiczne.


Kamisia dlaczego należysz do Świadków Jehowy??????
Odpowiedź jest banalna. To jedyna religia w której jest prawda, szczerość, pokora, MIŁOŚĆ i co najważniejsze - dozgonne oddanie Bogu i Biblii.

Odpowiedź jest banalna. To jedyna religia w której jest prawda, szczerość, pokora, MIŁOŚĆ i co najważniejsze - dozgonne oddanie Bogu i Biblii. A w katolicyzmie tego nie ma
Chciałbym zastrzeć że to nie religia lecz sekta!!! Czy do Was to nie przemawia że katolicyzm pochodzi od samego Jezusa Chrystusa i nasz Kościół został stworzony ponad 2000 lat temu? A Świadkowie Jehowy zostali tchnięci do życia przez jakiegoś człowieka w XIX wieku? BÓG istnieje i nie karze interpretować Biblii wprost, ponieważ On sam jej nie napisał. Ilu ma przetrwać SJ po Argamedonie i kiedy nadejdzie bo to jest bardzo interesujące? Chodzicie po domach namawiacie ludzi do czytania jakiś pisemek, a dlaczego kiedy mówię że może dam Wam swoje od razu uciekacie? Nie rozumiem dlaczego nie przemawia do Was wielkość i pobożność wielkiego naszego rodaka JANA PAWŁA II.

PS. Moja frustracja jest spowodowana kompletnym odcięciem się ode mnie bliskiej osoby tylko dlatego że ona stała się ŚJ.


A dlaczego to już nie są przenośnie? Równie dobrze mogą być skoro tak wiele rzeczy napisane jest w przenośni.
Ja pytam o zasadę: na jakiej zasadzie i kto ustala co jest przenośnią a co nie jest?

Dobra, nieważne.
Właśnie ważne





A Kesja (owa koleżanka)? Jest świetną kumpelą, pół roku chodziłam do niej na studium Biblii, nie narzucała mi przekonań jej religii, ale jakoś tak, to co ona mówiła, wydawałao mi sie logiczniejsze niz nasz dogmaty, np. istnienie Trójcy świętej.
Ciesze się, że ktos ma bardziej obiektywny pogląd i popiera go na faktach Bo te szystkie mądrości które tu czytam to wywołuja we mnie mieszane uczucia- nie wiem, czy sie smiać czy płakać

Ethlinn, czemu juz nie studiujesz? Jeśli Cię to interesuje i się z tym zgadzasz i chciałabyś w jakis sposób oddawać Bogu cześć [to trzeba czuć] to może wznowisz studium?

Miło mi to słyszeć Czemu już nie studiuję, z prostych przyczyn: Brak czasu i za duzo obowiązków.
Mysełam nad powrotem do studiowania Biblii, ale wciaz ogranciza mnie czas, jednak na pzrerwach w kalsie cały czas rozmawaiam z Kesją i róznych sprach na temta religii...

Cytat:
Kamisia dlaczego należysz do Świadków Jehowy??????

Odpowiedź jest banalna. To jedyna religia w której jest prawda, szczerość, pokora, MIŁOŚĆ i co najważniejsze - dozgonne oddanie Bogu i Biblii

Dokąłdnie sie z tym zgadzam, sama uwżam, ze to jest jednya religia, która tak na prawde liczy sie z Biblią. Był pewien okres w moim zyciu, kiedy studiowałam Biblię, że chciałam satć sie Świadkiem Jehowy, bo wszystko to czego zdąrzyłam sie nauczyć jest dla mnie ligiczniesze niz dogamty głoszone w Kościele.
do mojej mamy też tacy przychodzili
ale jak się przeprowadziliśmy to już nie przychodzą

Dokąłdnie sie z tym zgadzam, sama uwżam, ze to jest jednya religia, która tak na prawde liczy sie z Biblią. Był pewien okres w moim zyciu, kiedy studiowałam Biblię, że chciałam satć sie Świadkiem Jehowy, bo wszystko to czego zdąrzyłam sie nauczyć jest dla mnie ligiczniesze niz dogamty głoszone w Kościele.

Niewiem czy Ethlinn dobrze poznałaś Kościół Katolicki jeżeli chcesz z niego wystąpić. Najważniejsze to poznać swoję wiarę od środka. Naprawdę Kościół Katolicki daję ogromne możliwości poznania Biblii i tego co nam chce przekazać. I jeszcze jedno Bóg nie chce abyśmy interpretowali Biblię w sensie dosłownym i to jest główny błąd ŚJ.
Matko, Śwaidków Jehowy niektórzy traktują jak trędowatych!!!

Imogen, nie mówię, ze chce wystopić z Koscioła Katolickiego. Daleko mi do tego, owszem był okreś w moim zyciu, ze chciłam to zrobic.
Twierdzisz , ze Bóg nie chce abyśmy intrpretowali Biblii i jej nauk dosłownie, ale zapominasz, ze nauki w niej zawarte mają tzw. drugie dno. I to własnie nich mamy się trzymać. swiadkowie tak robią.

Matko, Śwaidków Jehowy niektórzy traktują jak trędowatych!!!
A jak oni nas traktuja? Chodza od domu do domu pokazuja gazetki i mówia raz o tym jaka role spełnia biblia w naszym życiu, a innym razem o głodzie na świecie, potem mi oferuja ta gazetke żebym przeczytał bo tam jest wszystko opisane... suuuuuper... Jestem człowiekiem cywilizownym, żyje w XXI wieku mam dostęp do wszystkich religi, wyznań, sekt, moge poznać struktury każdej z nich (internet, ksiażki) i ew. wybrać ta z której pogladami się zgadzam lub też nie... Całe szczęście ,że (w większości przypadków) sa przy tym mili i nie wciskaja mi się nic na siłe.

czemu nigdy nie zapukał do mnie żyd, muzełmanin, katolik, luteranin, scjentolog i jeszcze kto tam jest żebym poczytał ich "gazetke" i poznał jego wyznanie?


A w katolicyzmie tego nie ma
Wybacz. Bieżmowane dzieciaki rozbijaja butelki po pijaku wychodząc z dyskoteki.


A ja chciałabym poprosic Cię do otworzenia słownika języka polskiego i przeczytania definicji słowa "sekta" a nie rzucanie obcych Ci wyrazów na prawo i lewo.
1. «odłam wyznaniowy jakiejś religii; też: grupa ludzi skupiona wokół jakiegoś przywódcy, mająca własną religię»
2. «grupa społeczna stanowiąca odłam wśród wyznawców jakiejś ideologii»


1. «odłam wyznaniowy jakiejś religii; też: grupa ludzi skupiona wokół jakiegoś przywódcy, mająca własną religię»
2. «grupa społeczna stanowiąca odłam wśród wyznawców jakiejś ideologii»

Świadkowie to nie odłam. To osobna religia. Niewiele mamy wspólnego ze współczesnym "chrześcijaństwem"...


Nie oznacza także że ja maja...
To juz sprawa zrozumienia, sprawdzenia i wiary.


A jak pójde do producenta firanek i on da mi swój katalog w którym beda same ochy i achy to co? Tzn że te firanki sa najlepsze pod słońcem, bo pan który jes sprzedaje jest "wiarygodnym" żródłem? prosze...
A czy my się reklamujemy? No prosze nie oslabiaj mnie. My korzystamy z tych samych materialow ktore Wam rozpowszechniamy, to samo omawiamy na zebraniach i NAPRAWDE wierz mi, jest tak jak sie pisze. Bo po co mielibysmy wypisywac jakies bzdury, ktore potem Wam dajemy, a na zebraniu: "słuchajcie, bracia, tak jest napisane dla nich, a przecież jest inaczej". Prosze....


7mld ludzi... wyznawców 6,5mln... skoro jest tak pięknie to dlaczego tylko/aż 0,1% ludzi jest ŚJ?
Bo bycie Świadkiem wymaga wysiłku?


Katolikowi też nikt nie płaci, za bycie katolikiem.
A czy przeciętny katolik robi cos więcej, niż pójście raz w tygodniu i/lub w święta do kościoła? Poza tym księża zbierają ciężką kase za msze...


Rozumiem że każdy ŚJ którego poprosi się o to by pojechał szerzyć wiare, rzuci wszystko i wyjedzie do Afryki?
Sa takie akcje co jakis czas w zborach i ktoś wyjeżdża. Oczywiście, nie każdy jest w stanie wyjechać, ale ilu jest katolików wyjeżdżających [%] a ilu Świadków...


hmm... a mnie zastanawia to dlaczego przy wizycie nie przedstawiaja się: "Dzień dobry jesteśmy Świadkami Jehowy chcielibyśmy porozmawiać o naszych przekonaniach, czy byłby pan/pani zainteresowany?"
Bo w ten sposób usłyszysz tylko trzaśnięcie drzwiami. W tych czasach trzeba umiec zagadać, żeby ktoś cie wysłuchał. Ktoś przeczyta czasopismo o np. problemach w pracy, cos go zaciekawi z tematów religijnych i może następnym razem chcieć porozmawiać.


No tak bo inne wyznania to chaos i sprzeczne wierzenia...
Bóg, który zszedł na ziemię, umarł [nie było w tym czasie Boga?] i zmartwychwstał... który jednocześnie jest swoim Synem i Duchem Świętym. Nigdy nie zrozumiem Waszego toku myślenia, ani tego, kto to wymyślił.


Czy głównym zarzutem skierowanym do ŚJ nie jest to że przekład Bibli wykonany przez Komitet Przekładu Biblii Nowego Świata jest dziwnym trafem przekładem idealnie wpisujacym się w nauki ŚJ?
Każdy kto miał w ręku dwa przekłady, Nowego Świata i jeden z "katolickich" pozna się, że różnic znacznych nie ma - jest unowocześniony język, aby łatwiej było zrozumieć i użyte są inne słowa, inne sformułowania, które suma summarum znaczą to samo. Mam w domu 3 lub 4 przeklady Biblii więc wiem co mówię...

Świadkowie to nie odłam. To osobna religia. Niewiele mamy wspólnego ze współczesnym "chrześcijaństwem"...
Tzn. ja tylko przytoczyłem to co jest napisane w słowniku...


I po raz kolejny się sprawdzilo to, ze jak ktos raz pozna religie Świadków, to wie, że jest ona prawdziwa. Chhyba nie znam osoby, która nawet odeszła, a nie zdawałaby sobie sprawy, że ta religia właśnie prowadzi do Boga. Tylko smuci mnie fakt, że zaprzestałaś studium... To bardzo ważne... nie wiem, jak spogląda na Ciebie Bóg, ale dla Niego chyba byś mogła trochę czasu wykrzesać, żeby postudiować i zostać Świadkiem? Myślę, że chyba już wiesz, że to ważne.



Owszem wiem, i nawet w ciagu miesiaca spotykam sie pare raze ze ŚJ na studium, ale to nie jest to samo, co było kiedyś. Tylko, ze chocbym chciała to tego czasy z nikad nie wykrzesze


No dobrze, w takim razie skad określenie "pal męki" które zastapiło "krzyż"?

Bo Jezus nie umarł na krzyżu, tylko na palu...

Ja nie wiem dlaczego Katolicy czczą Marię, jak osobę boską, w koncu rodziła tylko Jezzusa... A już w ogłe nie rozumiem ich teori na temat Trójcy świętej, czy o wielkiej symbloice krzyza. To jets narzędzie zbrodni, to tak jakby ktos zabił nam ojca lub matke pistoletem i my zaczelibysmy nocis go na szyi, wieszac na scianie jako symbol smierci naszych bliski...

Bo Jezus nie umarł na krzyżu, tylko na palu...
Skad to wiesz?
Jets o tym napisane w Biblii. Pamiętam, że gdy czytałam tak walsnie było napisane ...
Poprosze o ten fragment
Jak juz mówiłam, nie mozna posługiwać sie tylko jednym przekładem Biblii... Tzn. mozna, ale wtedy trzeba wierzyc wszystkim na słowo. Na "pal męki" zostało przetłumaczone greckie słowo stauros, które oznacza pionowo ustawiony słup lub pal. W książce The Companion Bible napisano, że nigdy nie oznaczało to dwóch belek połączonych ze soba pod jakimkolwiek kątem, i w grece Nowego Testamentu nie ma niczego, co mogłoby wskazywać na dwie belki.
Natomiast inny grecki wyraz użyty w tym miejscu, kyslon, oznacza drewniany kij lub pałkę.
Poza tym w przekładzie Tysiąclecia wyraz ten został oddany jako "drzewo" [Galatów 3:13].
W tamtych czasach był to normalny sposób uśmiercania złoczyńców, a że nie zawsze w miejscach straceń były drzewa - wkopywano zwykłe belki. Aż do IV wieku nie ma żadnych wzmianek o kulcie krzyża, upowszechnił go cesarz Konstantyn, który nawrócił się na... odstępcze chrześcijaństwo. A na dodatek Encyklopedia katolicka dodaje, że krzyż występował w kulturach niechrześcijańskich i przedchrześcijańskich. A jak wiadomo, biblia zakazuje czcić jakiekolwiek elementy pogaństwa.
Ja mam Bibile w przekladzie nowego swiata

Kamisia dlaczego należysz do Świadków Jehowy??????


Prawda? Szczerość? Nie wiem kto pobił większy rekord w przepowiadaniu końca świata. Świadkowie Jehowy, czy też naukowcy
Czy Świadkowie wyznaczyli choćby JEDNĄ datę?! Przecież wszyscy ŚJ wiedzą że NIKT nie zna daty Armagedonu [to NIE jest koniec świata!!!] oprócz samego BOGA.

To ja jeszcze w sprawie krzyża.

W czerwcu 1968 buldożery pracujące na północ od Jerozolimy (Givat ha-Mitvar) przypadkowo odsłoniły grobowce datowane na I wiek pne i I wiek ne. Grecki archeolog Visilius Tzaferis został poinstruowany przez Izraelski Departament Starożytności do ostrożnego prowadzenia prac wykopaliskowych przy grobach. Wydobyto szczątki szkieletu ukrzyżowanego człowieka (złożonego do grobu, bez krzyża). Był to szkielet człowieka nazywającego się Yehohanan (Jehochanan) syn Chaggol, który umarł ukrzyżowany między 24 a 28 rokiem życia.


Czy Świadkowie wyznaczyli choćby JEDNĄ datę?! Przecież wszyscy ŚJ wiedzą że NIKT nie zna daty Armagedonu [to NIE jest koniec świata!!!] oprócz samego BOGA.
Jedną nie, ale kilka tak . Z tego co wiem, to wielu Świadków Jehowy od was odeszło z tego powodu, dlatego że przepowiednie końca świata się nie sprawdziły .


Wydobyto szczątki szkieletu ukrzyżowanego człowieka (złożonego do grobu, bez krzyża)
No dobra, ale skąd wiadomo, że był ukrzyżowany, skoro po krzyżu ani śladu...? o_O


Bo został przybity gwoździami do pala?
Skoro Jezus miał skrzyżowane ręce nad głowa (tak jak na licznych grafikach ŚJ) to dowodziłoby temu że użyty został jeden gwóźdź...

Wiadomo że Jezus umierał przez kilka godzin. Współczesne badania medyczne wskazuja jednoznacznie: człowiek upalowany umiera w bardzo krótkim czasie, podczas gdy agonia ukrzyżowanego może trwać pare godzin...

I wkońcu najważniejsze. Dlaczego cały świat w tym ŚJ aż do 1936r uznawali że Jezus został ukrzyżowany?

Dziwne, jestem w tej religii 15 lat i ani jednej nie znam. Bardzo dziwne. Widze ze wiesz wiecej niz ja.
Ano wiem, tak jak i wie o tym każdy. A więc nie udawaj(za przeproszeniem) i*** .


Skoro Jezus miał skrzyżowane ręce nad głowa (tak jak na licznych grafikach ŚJ) to dowodziłoby temu że użyty został jeden gwóźdź...
ale został tez użyty wyraz "palec". Skąd wiesz, ile palców tak naprawdę włożył do dziur po gwoździach? Mnie to raczej nie interesuje. A gwoździa miał też w nogach, jeśli to tak Cię intryguje.


I wkońcu najważniejsze. Dlaczego cały świat w tym ŚJ aż do 1936r uznawali że Jezus został ukrzyżowany?
A dlaczego przez długi czas palili papierosy i obchodzili święta? Bo nie od razu wszystko zrozumieli. W miarę poznawania Biblii wyłaniały im się prawdy.


Wiadomo że Jezus umierał przez kilka godzin. Współczesne badania medyczne wskazuja jednoznacznie: człowiek upalowany umiera w bardzo krótkim czasie, podczas gdy agonia ukrzyżowanego może trwać pare godzin...
Zależy JAK szybko umiera przybity do pala. 10 min?[/quote]
Nie chcesz ze mną rozmawiać, to nie rozmawiaj, ale jak juz to robisz to rób to z szacunkiem, ok? Czy ja Cie czymś denerwuję? Mówię tylko to, co wiem. Prawdę. Nie znam żadnej daty i o niczym takim nie słyszałam. Niech to dotrze do Ciebie.


Nie słyszałś? Wielka szkoda... I wybacz jeśli cię to urazi, ale dla mnie to ty zwyczajnie kłamiesz.
Juz mówiłam - nie chcesz gadać to nie gadaj. Jestem wychowana w chrześcijańskiej rodzinie i kłamstwa w tak błachych sprawach jak rozmowa przez internet nie zdarzają mi się. Zawsze moge wyłączyć stronę i więcej na nia nie wrocić, nie?


Nie rozumiem cię. Co znaczy według ciebie "prościej jest być katolikiem"?
Świadkowie nie mogą palić, przeklinać, obchodzić swiąt, prowadzić sie niemoralnie... zabron którejś z tych rzeczy katolikowi, to zobaczysz, jak zareaguje


Ale jakimś cudem to tylko Świadkowie Jehowy tak postępują. Ciekawa sprawa... Czyżby się obawiali o przyszłość swojej religii?
Jak juz mówiłam... "ta dobra nowina będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na śiwadectwo wszystkim narodom". Czy my czasem nie głosimy wszędzie i na świadectwo? Poza tym jest powiedziane, nie pamietam jak to brzmiało, że tylko religia prawdziwa bedzie głosić. Zadaj sobie pytanie jeszzcze raz - dlaczego tylko jedna religia to robi? Bo tylko jedna może byc prawdziwa. Oczywiście nie musisz się z tym zgadzać, co tez zapewne czynisz.


A skąd ty możesz wiedzieć akurat co Bóg pochwala a czego nie pochwala? Chcę mieć napisany czarno na białym cytat z Biblii, że obchodzenie jakichkolwiek świąt oprócz pamiątki zmartwchwstania jest grzechem. Czytam Pismo Święte i jakoś tam tego nie zauważyłem, dlatego mam za przeproszeniem w nosie to co wy sobie uważacie za grzech.
A Ty mi pokaż miejsce, w ktorym pisze, że powinniśmy to czynić


"Dzień śmierci jest ważniejszy niż dzień urodzin" No i co z tego? Może przestaniemy obchodzić urodziny tak jak wy i zaczniemy sobie robić przyjęcia w rocznicę czyjejś śmierci
A co w tym śmiesznego? Zapomniałeś czym jest Wielkanoc? Sam obchodzisz śmierć Chrystusa... Poza tym biblia właśnie tego nakazuje.


O kurcze... że tak się wyrażę. To jak ustanę przypadkiem z dziewczyną pod jemiołą i ona będzie mnie chciała pocałować, to ja krzyknę "Hola! Hola! Toć to pogański zwyczaj jest!"
Świadkowie ani nie całuja się pod jemiołą, nie stukają się kieliszkami, nie obchodzą Sylwestra, nie obchodzą Świąt... wymieniac dalej?


A co do świąt to celowo ominęłaś moją wzmiankę o pójściu do kościoła po wigilii? I nie udawaj, że nie chciałabyś spotkać się z całą rodziną raz do roku przy jednym wigilijnym stole, bo z czasem człowiek wyrasta z prezentów nie uważasz?
Żeby sie spotkać z rodzina nie potrzebuje świąt. A bez okazji nie można? o_O

Juz mówiłam - nie chcesz gadać to nie gadaj. Jestem wychowana w chrześcijańskiej rodzinie i kłamstwa w tak błachych sprawach jak rozmowa przez internet nie zdarzają mi się. Zawsze moge wyłączyć stronę i więcej na nia nie wrocić, nie?

Wybacz jeśli jeszcze raz cię urażę, ale dla mnie każdy świadek Jehowy jest kłamcą. Kolejny odłam chrześcijaństwa, który ustala jakieś własne zasady. Ot co .


Świadkowie nie mogą palić, przeklinać, obchodzić swiąt, prowadzić sie niemoralnie... zabron którejś z tych rzeczy katolikowi, to zobaczysz, jak zareaguje
Ależ katolicy także nie powinni tego robić (poza świętami oczywiście, bo Bóg kazał się radować). A że palą, przeklinają i prowadzą się niemoralnie to no cóż... ludzie są grzeszni Tu trzeba rzeczywiście przyznać, że Świadkowie są bardziej konsekwentni i wytrwali.


Chyba przesadzasz Każdy może sobie własne zasady właściwie ustalić.
Dla mnie każdy, kto uważa, że jego religia jest jedyną słuszną jest w błędzie, ale nie nazwałbym takiej osoby kłamcą... ona po prostu wierzy w to co mówi (co nie znaczy, że ma rację).

Nie przesadzam. Nazywam ich kłamcami, ponieważ mam co do tego podstawy(przepowiednie końca świata) .
Nikt nie przepowiadał dokładnej daty. Pokaż mi to w jakims naszym czasopiśmie lub książce, to uwierzę. Bo jeśli to były tylko słowa nieoficjalne... możliwe, że ktos postradał zmysły lub coś źle zrozumiał.

nie mamy już o czym rozmawiać, Cool-t. Po prostu. To jest bez sensu - ja Ci swoje, Ty mi swoje. I tak w kółko. Do niczego to nie prowadzi.

Dzięki Lex za OBIEKTYWNE spojrzenie, bez uprzedzeń i nieznajomości faktów

Nikt nie przepowiadał dokładnej daty. Pokaż mi to w jakims naszym czasopiśmie lub książce, to uwierzę. Bo jeśli to były tylko słowa nieoficjalne... możliwe, że ktos postradał zmysły lub coś źle zrozumiał.
Nikt tego nie napisał, ale wystarczy, że świadkowie o tym w kółko trąbią .


Nikt tego nie napisał, ale wystarczy, że świadkowie o tym w kółko trąbią .
Jasne, trąbią, a Ty niepotrafisz nic sensownego na ten temat powiedziec. Daruj sobie niedomówienia, nie interesują mnie. Każdy sobie może wygadywać bzdury na nasz temat i Ty jesteś jedną z takich osób, nic na to nie poradzę.

Jasne, trąbią, a Ty niepotrafisz nic sensownego na ten temat powiedziec. Daruj sobie niedomówienia, nie interesują mnie. Każdy sobie może wygadywać bzdury na nasz temat i Ty jesteś jedną z takich osób, nic na to nie poradzę.

Bzdury? Oczywiście najlepiej jest tak powiedzieć kiedy się wie, że ktoś ma rację. No wybacz, ale o waszych przepowiedniach to już nawet krążą kawały. A w razie jakbyś znów udawała, że nie wiesz o czym piszę, bądź też że wypisuję bzdury to zapraszam do czytania:


Poniżej prezentujemy listę kilkunastu bardziej głośnych "końców":

1874. - W tym roku, według obliczeń adwentystów, miał przyjść powtórnie na ziemię Chrystus. W dwa lata po tej dacie adwentysta Nelson H. Barbour zdołał przekonać C.T. Russella o rzeczywistym, lecz niewidzialnym przyjściu Pana i Jego duchowej obecności na ziemi. Tę datę będzie jeszcze uznawał przez pewien czas drugi prezydent Świadków Jehowy, „Sędzia" J.F. Rutherford. „Sędzia" zmodyfikuje później chronologię Russella i zastąpi rok 1874 rokiem 1914 (przesunie całe jego obliczenia o 40 lat).
1878. - Russell i jego zwolennicy (Badacze Pisma Świętego) oczekiwali własnego „końca". 9 kwietnia tego roku mieli oni dostąpić „przemiany w istoty duchowe" i być przeniesieni do nieba („porwani na obłoki").
1881. - Począwszy od grudnia ubiegłego roku Russell zapowiada na łamach „Strażnicy" kolejne wniebowzięcie swoich zwolenników, które ma nastąpić w październiku tego roku.1914. - Z tym rokiem Russell i jego Badacze wiązali największe nadzieje. Chronologia biblijna, opracowana przez Russella, kończyła się na tej dacie i otwierała drogę tysiącletniemu Królestwu Bożemu. Do tego więc roku miały być zniszczone wszystkie religie i systemy polityczne świata. Na ziemi mieli pojawić się zmartwychwstali patriarchowie ze Starego Testamentu: Abraham, Dawid i inni.
1915. - Po niepowodzeniu roku 1914, Russell przenosi obietnice na ten rok i tłumaczy zwłokę Jehowy Jego miłosierdziem nad światem!
1918. - Jest to ostatnia data, którą zdążył jeszcze wyznaczyć Russell. Śmierć zaoszczędziła mu kolejnego rozczarowania (zm. w 1916). Dopiero po jego śmierci otworzyły się oczy wielu jego zwolennikom, którzy zorientowali się, że dali się uwieść fałszywemu prorokowi. Dla sekty nastały najtrudniejsze chwile i niektórzy z jej członków sądzili, że jej koniec jest bliski.
1925. - W książce Miliony z obecnie żyjących nie umrą! (1920) Rutherford, następca Russella i właściwy twórca Świadków Jehowy, zapowiada na ten rok koniec świata i zmartwychwstanie patriarchów ze Starego Testamentu. Pomimo, że patriarchowie nie zmartwychwstali w 1925 r., dalej podtrzymywał swoje proroctwo i nakazał wybudowanie dla nich pałacyku (wspomniany wcześniej Beth-Sarim, czyli „Dom Książąt") w San Diego. Po jego śmierci (zmarł w tymże pałacyku w 1942 r.) Świadkowie Jehowy szybko Dom Książąt sprzedali, aby pozbyć się tego tak niewygodnego dla nich „świadka" fałszywego proroctwa ich byłego prezydenta.
1972. - Trzeci prezydent sekty, N.H. Knorr, był znacznie ostrożniejszy w wyznaczaniu dat końca świata. Ale i on nie oparł się pokusie odegrania roli proroka. W książce Prawda was wyzwoli (1943) wskazał na rok 1972, w którym ma upłynąć 6 tys. lat istnienia człowieka na ziemi (Russell nauczał, że było to w 1874 r.). Po kilku latach zmienił stanowisko i datę końca ustalił na rok 1975.
1975. - Kampania propagandowa związana z tą datą końca świata rozpoczęła się już w 1966 r. Od tego roku „Strażnica" publikuje artykuły pod znamiennymi tytułami, np. „Dlaczego oczekujesz roku 1975?", „Mądre spożytkowanie czasu, jaki jeszcze pozostał". Nadzieje, jakie wiązano z tą datą, były wśród Świadków Jehowy tak ogromne, że po niespełnieniu się obietnicy blisko milion zawiedzionych członków sekty porzuciło jej szeregi!
1984 (1994). - F.W. Franz, następca Knorra na fotelu prezydenckim, podsunął Świadkom Jehowy myśl o możliwym końcu świata w roku 1984 albo w 1994. Oparł się na psalmie 90, który mówi o 70 lub 80 latach życia człowieka i połączył te lata z tak drogim wówczas dla Świadków Jehowy rokiem 1914 (nauczano, że Chrystus mówiąc o „pokoleniu, które nie przeminie, aż się to wszystko stanie" [Mł 24, 34], myślał o roku 1914). Proste sumowanie prowadzi nas do dwóch kolejnych dat końca świata! '
2000. - Miał to być rok „graniczny". Na przykład prezydent N.H. Knorr uczył: „Mówi ona [Biblia] jednak także i o tym, że pewna grupa ludzi [tj. Świadkowie Jehowy] miała obwieszczać sprawiedliwe rządy Boże, nadto mówi o wojnie, którą Bóg ma prowadzić przeciwko wszelkiemu złu, o raju, w który ma być przekształcona cała ziemia, oraz o tym, że w owym raju nie będzie śmierci. Wszystko to według Biblii, ma się urzeczywistnić w XX wieku" („Przebudźcie się!" 11/1960, s. 12)158. Na zakończenie przytoczmy słowa Chrystusa, który przestrzegał uczniów przed fałszywymi nauczycielami i prorokami, którzy będą w Jego imię (P 354: „[Świadkowie Jehowy są] obowiązani świadczyć o Jezusie") usiłowali wprowadzić ich w błąd: „Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: «Ja jestem», oraz «Nadszedł czas». Nie chodźcie za nimi!" (Łk 21, 8; por. Mt 24, 23-27).
2034?


Po 2034(o ile koniec świata nie nastąpi w 2012 )jestem skłonny przypuszczać, że wymyślicie kolejne. No ale nie będę mieszał się w sprawy waszej religii. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam .

P.S. Źródło do tekściku: http://www.katolikos.republika.pl/armagedon.htm .
Ojeju...
To tak samo jakbyś spytał, dlaczego ileś tam lat temu Świadkowie obchodzili Boże Narodzenie. Bo nie mieli takiej wiedzy. Wtedy jeszcze w ogóle nic nie wiedzieli, więc próbowali coś wyliczać. Nie wiedziałam, że o takie stare daty Ci chodziło
My się przynajmniej potrafimy przyznac do błędu, natomiast to, co katolicy wymyśleli 100 lat temu jest do tej pory aktualne To tak, jakby kler bał sie oburzenia, mimo że zrozumieli przez te lata pewne prawdy lepiej i może chcieliby usunąc pogańskie święta...

Te daty to tylko spekulacje, w końcu werset o pokoleniu musi czegos dotyczyć, nieprawdaż? A może masz własna koncepcje na jego wyjaśnienie? Jak tłumaczą go katolicy?

W 1914 rozpoczęło się DUCHOWE panowanie Królestwa Bożego, nie literalne. Poza tym jest to przełomowy rok w historii i temu nie zaprzeczysz.

Podsumowując - wynalazłeś daty, które były ustalone daaawno na początku, gdy ówcześni Badacze nie mieli prawie żadnej wiedzy. Teraz wszyscy wiedzą, że datę tę zna tylko i wyłącznie sam Jehowa.

Mam przypomnieć inkwizycje, czy to, co robił Kościół to dawno i nieprawda? xDD

Ojeju...
To tak samo jakbyś spytał, dlaczego ileś tam lat temu Świadkowie obchodzili Boże Narodzenie. Bo nie mieli takiej wiedzy. Wtedy jeszcze w ogóle nic nie wiedzieli, więc próbowali coś wyliczać. Nie wiedziałam, że o takie stare daty Ci chodziło
My się przynajmniej potrafimy przyznac do błędu, natomiast to, co katolicy wymyśleli 100 lat temu jest do tej pory aktualne To tak, jakby kler bał sie oburzenia, mimo że zrozumieli przez te lata pewne prawdy lepiej i może chcieliby usunąc pogańskie święta...

Próbowali coś wyliczać, ale jakoś im to nie wychodziło. Przeczytaj jeszcze raz uważnie tekst i zauważ, że wcale nie jest przesycony jakimiś "przedpotpowymi" datami, ale widnieje tam nawet rok 2000. A tak poza tym to chyba Świadkowie nie potrafią przyznać się do błędu skoro ustalili ponowną datę końca świata(2034). I nie potrafię zrozumieć dlaczego w prawie każdym swoim poście atakujesz święta katolickie, które z pewnością mają w sobie mniej zakłamania niż wasze przepowiednie końca świata .

A ja mam jedno pytanie... nie, właściwie to dwa
1. Czy Świadkowie Jehowy nawracają tylko katolików czy innowierców/niewierzących też?
2. Jeśli tak, to jakich argumentów używają?
(bo bardzo mnie to ciekawi)

I nie potrafię zrozumieć dlaczego w prawie każdym swoim poście atakujesz święta katolickie, które z pewnością mają w sobie mniej zakłamania niż wasze przepowiednie końca świata
Bo uważasz, że tylko u nas jest zakłamanie a nie widzisz swojej religii. Czepiasz się dat, które wymyslono dawno temu i dawno z nich zrezygnowano, bo zrozumiano więcej, a nie chcesz uznać, że święta i inne rzeczy w religii katolickiej sa niezgodne z Biblią.


Bo uważasz, że tylko u nas jest zakłamanie a nie widzisz swojej religii. Czepiasz się dat, które wymyslono dawno temu i dawno z nich zrezygnowano, bo zrozumiano więcej, a nie chcesz uznać, że święta i inne rzeczy w religii katolickiej sa niezgodne z Biblią.
Nie przypominam sobie abym gdzieś tak napisał .


Jeśli brać okres powstania Świadków Jehowy to to JEST dawno temu :/
Oczywiście, dla was nie.


Nie przypominam sobie abym gdzieś tak napisał
Twoja postawa to mówi. Co Ci przeszkadzają nasze daty? Nikomu tym krzywdy nie zrobiliśmy przecież. A uznajesz to za wielki niektakt i och, jak my mogliśmy.


Twoja postawa to mówi. Co Ci przeszkadzają nasze daty? Nikomu tym krzywdy nie zrobiliśmy przecież. A uznajesz to za wielki niektakt i och, jak my mogliśmy.
Ja tylko ci udowadniam, że piszę prawdę .
No i dlaczego miałem rację? Rozmowa przerodziła się w kłótnię .



Każda religia jest dobra jeśli tylko nie namawia do złego, a moim zdaniem zakaz transfuzji krwi, czy też zakaz przeszczepu narządów jest złem, bo prowadzi do śmierci człowieka, którego można przecież uratować.
Pewnie że masz rację... choć ja bym się "zła" doszukał też w religii katolickiej jakby się tak zastanowić

Pewnie że masz rację... choć ja bym się "zła" doszukał też w religii katolickiej jakby się tak zastanowić
A może tak jakiś mały przykładzik? Tylko od razu z góry piszę, że Stary Testament się nie liczy .

Ja tylko ci udowadniam, że piszę prawdę
Ale mnie chpodzi o to, że sie czepiasz tego strasznie, jakby komus te daty przeszkadzaly. Bylo i nie ma.


Ziemia nie będzie zniszczona, tylko niegodziwi ludzie na niej.

to jak w jednym miejscu są dobre i złe osoby to co połowa padnie nagle?
Eh... Widzę, że mój wniosek Wysoki Sąd odrzucił a więc sam zakończę tą bezsensowną rozmowę, ponieważ ja zawsze twierdziłem i twierdzić będę, że ze Świadkami Jehowy nie idzie się dogadać . Nawet muzyki już nie można głośno puszczać, bo według nich czynimy przez to wielki grzech(wiadomości z pierwszej ręki od mojej przyjaciółki) .
Nie czuję się Wysokim Sądem, żeby cokolwiek rozstrzygać o_O
Nie czepiam się Ciebie w niczym, nie rozumiem dlaczego mówisz, że nie da się ze mną dogadać :/ Nie rozmawiałeś nigdy normalnie? Coś mi sie wydaje że wcale nie o to Ci chodzi.

Kamisia sama już dałaś dobry przykład na to, że nie można się z tobą dogadać. Jakbyś nie wiedziała, że z tym "Wysokim Sądem" to były żarty...
A co do naszej rozmowy to sama mi powiedz, czy to ma jakikolwiek sens? Nie potrafisz przyznać się do błędu nawet po tym jak podałem ci wiele dowodów na to, że się mylisz i na dodatek ciągle się na mnie rzucasz .
I nie, przyjaciółka nie jest Świadkiem ale ma "zaszczyt" mieć ludzi z waszej sekty za sąsiadów i wierz mi, to nie jest nic miłego .
Na zakończenie powiem jeszcze raz: kończę tę rozmowę, bo z wami nie idzie się w sensowny sposób dogadać.

Ta, ta

Cool-t



Masz rację ale...
W sprawie gejów i lesbijek nie mam pojęcia czy nie są oni w ten sposób szykanowani również i przez Świadków .
Jeśli chodzi o aborcję to jeśli taka matka w zagrożeniu własnego życia zdecyduje się na aborcję to nikt jej nie wykluczy ze wspólnoty katolickiej, a u Świadków jeśli ktoś by miał przeszczep albo transfuzję to od razu wypada ze wspólnoty .

Ja pisałem tylko o katolicyźmie, a nie dla porównania katolicyzmu z tym co wyznają Świadkowie Jehowy, bo zdaję sobie sprawę, że tam sprawa ma się pewnie jeszcze gorzej
No w porządku. Żadna religia nie jest bez skazy, ale katolicyzmu to akurat chyba można się najmniej czepiać .
cool-t, nie mam ochoty z Toba zartowac i nie chcialo mi sie bawic w wypowiadanie jakichs osądów czy wnioskow o_O
nie wiem, czy zauwazyles, ale juz DAWNO przyznalam ci racje z tymi datami. Temat byl zakonczony, gadalismy potem juz chyba o czym innym, ale jak nie chcesz rozmawiac, to nie, Twoja sprawa.


No w porządku. Żadna religia nie jest bez skazy, ale katolicyzmu to akurat chyba można się najmniej czepiać
Katolicyzm tak, ale katoliy chyba tych skaz maja najwiecej...

Wiesz w ogóe co znaczy "szykanowani"? Świadkowie nie szykanują.
Nie no... Oczywiście, że nie wiem o tym, iż "szykanować" znaczy między innymi prześladować, bądź utrudniać komuś życie...
Przestań mnie obrażać. Nie, to nie była prośba, bo z grzecznością wobec ciebie już dawno skończyłem. Właśnie tacy w większości są Świadkowie Jehowy. Uwielbiają kłótnie i tanie zaczepki... Chyba wyraźnie ci powiedziałem, że nie chcę już dłużej z tobą rozmawiać więc zostaw mnie w spokoju i przede wszystkim skończ z tymi zaczepkami dzięki którym wydaje ci się, że błyśniesz inteligencją a ze mnie zrobisz kretyna.

I jeszcze coś ja nie modlę się do księdza, tylko do swojego Boga. Ja nie klękam w kościele przed księdzem tylko przed swoim Bogiem. Ja nie spowiadam się księdzu tylko swojemu Bogu, a więc za przeproszeniem grzyb mnie to obchodzi ilu księży jest pedofilami, a ilu złodziejami. Jedyne co mogę więcej na ich temat powiedzieć to że jest mi ich żal. Każdy będzie osądzony za swoje grzechy osobno. Ty za swoje, ja za swoje i oni za swoje, a więc pomyśl dwa razy nad sobą zanim zaczniesz osądzać drugą osobę.

Ja już skończyłem, żegnam.


No w porządku. Żadna religia nie jest bez skazy, ale katolicyzmu to akurat chyba można się najmniej czepiać .
ja bym się najmniej czepiał chyba buddyzmu


ja bym się najmniej czepiał chyba buddyzmu
No i masz rację. W ogóle jakoś o Buddyzmie zapomniałem .
Ja nie mam nic przeciwko ich wirze mam w klasie koleżankę która jest Jehowa i ona jest wspaniałą osobą.
Denerwuje mnie tylko to, chodzenie po domach i napastowanie innych.
ALe przecież oni nikogo nie napsatują Do mnie jak przychodzą i powiem, że np. nie mam czasu (bo tak bywało), to grzecznie się żegnają i mówią, że przyjdą może innym razem.
A u mnie to jest jeszcze lepiej bo jak przyszli pierwszy raz to grzecznie odmówiliśmy i teraz nawet nie przychodzą bo wiedzą, że i tak nie skorzystamy
Ja nie odmawiam, bo lubie dyskutować o religii tylko jak nie mam czasu to muszę, ale rozumieją i nie są jacyś nachalni.

1. Nie mam żadnych dowodów, że Biblia, to słowa Boga.
TY nie masz
A tak w ogole to rozmawiamyo religii w ktorej Biblia jest [a raczej powinna byc] podstawa... Nie rozumiem wiec Twojego paradoksu - rozmawiasz o czyms, co jest dla Ciebie abstrakcją...


2. Biblia nie potępia homoseksualizmu tylko męską prostytucję jak już. A Sodoma i Gomora zostały zniszczone głównie za niegościnność.
Eeyymm... Oszalales? xD Jaka niegoscinnosc? xD Jaka prostyucja? xD "Mężczyźni kladacy sie z mezczyznami to prostytucja?" xD
Cytat z Judy 7: "Tak tez Sodoma i Gomora oraz miasta wokół nich, gdy już w ten sam sposób jak tamci bez umiaru pogrążyły się w rozpuście i poszły za ciałem ku pożyciu sprzecznemu z naturą (...)"


Dziwne by było gdyby Biblia w jedneym miejscu potępiała homoseksualizm, a dalej opisywała spokojnie historię Dawida i Jonatana
O mamo, skąd Ty to wyjąłeś?? Przeciez oni byli przyjaciółmi... Naprawdę, myslisz, że oni "miłowali się" jak mężczyzna i kobieta??? Ojej, toś mnie naprawdę zabił tym.


Ja nie mam nic przeciwko ich wirze mam w klasie koleżankę która jest Jehowa i ona jest wspaniałą osobą.
Jehowa to jest imię Boże! Jak mozna tak bluźnić :/[/i]


1. Nie mam żadnych dowodów, że Biblia, to słowa Boga.
TY nie masz
A Ty masz jakieś? potrafisz mi podać?


A Ty masz jakieś? potrafisz mi podać?
Zbyt wiele, by teraz wszystko omówić. Powiem tylko ogólnikowo - proroctwa i zapowiedzi, uniwersalnośc Biblii oraz zasady dla Izraelitó w sprawie zachowania higieny.


Wersety Listu Św. Pawła do Rzymian, gdzie jest mowa o niecnych
namiętnościach: Mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na
przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z
kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając
bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie

I tu bardzo dobrze widać, że biblia potęia homoseksualizm. Nawet jeśli już się przyczepisz orientacji, to same PRAKTYKI, nie ważne z czego wynikające, bo przecież nie pisze wprost, sa POTĘPIONE.


Myślałem, że choć już słyszałaś o tym, że mówi się tu i tam, że jednak mogli nie być tylko przyjaciółmi

Nie, Biblia jest MPORALNA i wiele razy w Biblii są przypadki "umiłowania" jednego mężczyzny przez drugiego i nie jest to nic dziwnego. To, że ktoś to przetłumaczył mna polski akurat tak, a nie inaczej, niczego nie dowodzi. Może w oryginale nie brzmi to tak "perwersyjnie"?


czy mówił by tak, gdyby ich przyjaźń ograniczała się do chodzenia ze sobą na ryby?
W takim razie Dawid był biseksualistą, czy kim w końcu??
Jak pisze wprost, że za zboczenie będą potępieni, to wynajdujesz okoliczności łagodzące, a jak pisze, że jeden mężczyzna miłował drugiego to od razu widzisz coś, czego nie ma - homoseksualizm. Dawid był pomazańcem Bożym, i NIE był homoseksualistą.


A Ty masz jakieś? potrafisz mi podać?
Zbyt wiele, by teraz wszystko omówić. Powiem tylko ogólnikowo - proroctwa i zapowiedzi, uniwersalnośc Biblii oraz zasady dla Izraelitó w sprawie zachowania higieny.
To ja też tylko ogólnie powiem, że równie uniwersalne są inne święte księgi (choćby w Koranie jest także wiele mądrych słów itp.).

Ja nie jestem ani katoliczka ani ze świadkow opieram sie wyłącznie na Biblii
Nigdy w katolicyżmie nie zrozumie spowiedzi

Nigdy w katolicyżmie nie zrozumie spowiedzi
no to zrozum ze jezus ustanowil eucharystie podczas ostatniej wieczerzy a z tym razem i sakrament spowiedzi

no to zrozum ze jezus ustanowil eucharystie podczas ostatniej wieczerzy a z tym razem i sakrament spowiedzi A co to jest eucharystia i w jaki sposób ustanąwią ją i spowiedź Jezus? Bo sobie nie przypominam.


Nigdy w katolicyżmie nie zrozumie spowiedzi
Ja też nie. Jak i wielu innych rzeczy [np. celibatu]


Po pierwsze jeśli już nawet uprzeć się po Twojemu, to Biblia (ani Bóg) nie potepia homoseksualizmu/homoseksualistów, bo takimi ludzi stworzył
Stworzył ich jako MEŻCZYZNĘ i KOBIETĘ, normalny związek, dwoje ludzi RÓŻNEJ PLCI, którzy w naturalny sposób mieli zapelniac ziemie. Byli doskonali, wiec nie sklonni do zboczen. Zreszta nie mieli z kim, bo byli stworzeni jako para ludzi ODMIENNEJ płci.


A fragment ten odnosi się do praktyk homoseksualnych, które nie wynikają z faktycznej orientacji seksualnej ale z perwersji i chęci urozmaicenia swojego życia płciowego. Pisze wyraźnie, że "porzuciwszy normalne współżycie z kobietą". Geje niczego nie porzucają, bo nigdy nie współżyli z kobietami.
Właśnie ze niektórzy z czasem stają się "oświeceni" i okazuje się, że po iluś tam latach w związku z kobietą facet zdradza zone z kolegą. Nikt nie rodzi się homoseksualny, to jest nabyte. Udowodnione.
Poza tym moze chodzic, ze ogólnie ludzie porzucili, jako calosc, niekonkretni. W sensie ze w raju byli normalni a dopiero potem zrobili sie zboczeni. Rozumiesz.


Może w oryginale rzeczywiście brzmi to inaczej, tylko dlaczego w takim razie uważasz, że inne cytaty nie brzmią w oryginale inaczej?
Gdzie tak powiedzialam? Po prostu jestem pewna, ze Biblia to potepia i nie toleruje zadnego zwiazku homoseksualnego.


Nie przeczę, że przejaskrawiam, ale robisz dokładnie to samo.
Nie zauwazylam...
Nigdzie w bibli nie jest wspomniane o spowiedzi No celibatu też nie rozumiem
Mam pytanie do ŚJ: jak u was wyglądają ceremonie ślubne, pogrzebowe i chrzciny. Dzięki za odp (liczę na wyczerpującą )


Po pierwsze jeśli już nawet uprzeć się po Twojemu, to Biblia (ani Bóg) nie potepia homoseksualizmu/homoseksualistów, bo takimi ludzi stworzył
Stworzył ich jako MEŻCZYZNĘ i KOBIETĘ, normalny związek, dwoje ludzi RÓŻNEJ PLCI, którzy w naturalny sposób mieli zapelniac ziemie. Byli doskonali, wiec nie sklonni do zboczen. Zreszta nie mieli z kim, bo byli stworzeni jako para ludzi ODMIENNEJ płci.
Nie rozumiesz. Jeśli ktoś rodzi się homoseksualistą, to widocznie Bóg tak chciał. Nawet zakładając, że potepia akty homoseksualizmu (choć i tak w to nie wierzę, no ale załóżmy), to nie potępia CZŁOWIEKA! Taki człowiek ma być po prostu wstrzemięźliwy, stworzony do życia w samotności.
(no chyba, że nie wierzysz, że homoseksualizm jest wrodzony, to już nie wiem jak dyskutować, bo trudno dyskutować z faktami)

Co to za wiara, jak trzeba łazić po ludziach i ich "nawracać"? Nie rozumiem tego.

Co to za wiara, jak trzeba łazić po ludziach i ich "nawracać"? Nie rozumiem tego.
Trafne spostrzeżenie .

Udowodnij.
też chetnie poslucham

Co to za wiara, jak trzeba łazić po ludziach i ich "nawracać"? Nie rozumiem tego.
Moim zdaniem to nie tak. Szerzenie wiary np. poprzez chodzenie po domach i głoszenie takich czy innych przekonań, nie byłoby niczym złym ,gdyby nie to ,że ŚJ robią to pod przykrywką. Zawsze jest chec rozmowy o bibli, biedzie na świecie, naszej egzystencji itp... Nigdy nie ma słów: "Dzień dobry jesteśmy Światkami Jechowy przyszliśmy porozmawiać o naszej wierze..."

Ja nie mam nic przeciwko ich wirze mam w klasie koleżankę która jest Jehowa i ona jest wspaniałą osobą.

Jehowa to jest imię Boże! Jak mozna tak bluźnić :/

Po pierwsze nie Jehowa tylko Jahwe tak jest w piśmie świetym

Jahwe oznacza jestem kim jestem a nie jehowa w języku hebrajskim .

Dla mnie świadkowie jehowym to sekta bez urazy .

Zapraszam do poczyttania http://www.katolikos.republika.pl

Dla mnie świadkowie jehowym to sekta bez urazy .
sekta - oto jak mówią większe religie o mniejszych


="Imogen"Mam pytanie do ŚJ: jak u was wyglądają ceremonie ślubne, pogrzebowe i chrzciny
Ślub jest cywilny. Jeśli ktoś chce, może mieć specjalne przenówienie na Sali Królestwa. Takie okolicznościowe. Nawet można sobie złożyc przysięgę, ale to nie jest prawomocne.

Pogrzeb bez księdza, za to z przemówieniem okolicznościowym jednego ze Świadków. Poza tym wszystko to samo, oprócz modlitw za zmarłą dusze i innych praktyk popierających wiarę w nieśmiertelna duszę.

chrzest, nie chrzciny. Jak Jezus był ochrzczony świadomie, tak i my chrzcimy tylko ludzi, którzy chcą być Swiadkami z własnej woli a nie brzbronne niemowlęta które nie mają nic do gadania. My możemy wychowywać w wierze, ale decyzja należy do nich.

Lex-> Ja juz dawno slyszalam co innego Ze nikt nie rodzi sie homoseksualista, tylko sie nim staje pod wplywem srodowiska. Najswiezszych nowinek na temat tego nie slyszalam, mozliwe ze chca ich jakos usprawiedliwic zmieniajac wersje, ze to zboczenie wrodzone...

http://www.katolikos.republika.pl/ Polecam tą strone do poczytania

no Biblii to chyba znbytnio nie znasz skoro kolezanke za to chwalisz.
Za to widać, że ty nie znasz mnie skoro wypisujesz takie bzdury .


sekta - oto jak mówią większe religie o mniejszych

Lex, bo to jest sekta .


="Imogen"Mam pytanie do ŚJ: jak u was wyglądają ceremonie ślubne, pogrzebowe i chrzciny
Ślub jest cywilny. Jeśli ktoś chce, może mieć specjalne przenówienie na Sali Królestwa. Takie okolicznościowe. Nawet można sobie złożyc przysięgę, ale to nie jest prawomocne.
To mi się podoba


Za to widać, że ty nie znasz mnie skoro wypisujesz takie bzdury
Oczywiscie ze Cie nie znam ale Twoje nieznajomosc Biblii wychodzi w kazdym zdaniu, bez urazy. Zadnych swoich wypowiedzi niczym nie popierasz a caly czas cos sie klocisz i wywyzszasz. Mowisz, że sekta. A wedlug ktorej definicji? Wlasnowymyslonej?

Lex -> Mniejsza o to, czy czlowiek sie rodzi z tym, czy nie - tego ani nie udowodnisz ani nie obalisz - chodzi mi jedynie o to, ze Bog nienawidzi takich uczynkow. ale jak sam powiedziales, nie potepia czlowieka. Ktos, kto jest homo a mimo wszystko sie wstrzymuje przed kontaktami z osoba tej samej plci jest w oczach bożych tak samo prawy jak ten, kto jest hetero i wspolzyje. Bog kocha kazdego czlowieka a jedynie zlych uczynkow nienawidzi. Ale jako ze za kazdy uczynek zdamy sprawe przed Bogiem, idziemy w mysl zasady - Wszystko jest dozwolone, ale nie wszystko jest pozyteczne. Za kazdy, zarowno dobry jak i zly uczynek bedziemy rozliczani.


Oczywiscie ze Cie nie znam ale Twoje nieznajomosc Biblii wychodzi w kazdym zdaniu, bez urazy. Zadnych swoich wypowiedzi niczym nie popierasz a caly czas cos sie klocisz i wywyzszasz.
Pięknie odwracasz kota ogonem. Prawda jest taka, że wszystko to co napisałaś tyczy się ciebie, bez urazy. To ty żadnych swoich wypowiedzi niczym nie popierasz(homoseksualizm- cecha nabyta )i cały czas prowokujesz kłótnie.


Mowisz, że sekta. A wedlug ktorej definicji? Wlasnowymyslonej?
Pisałem już dlaczego sekta ale widać ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Może więc jak ci to jeszcze raz przytoczę to cię olśni:



Lex -> Mniejsza o to, czy czlowiek sie rodzi z tym, czy nie - tego ani nie udowodnisz ani nie obalisz - chodzi mi jedynie o to, ze Bog nienawidzi takich uczynkow. ale jak sam powiedziales, nie potepia czlowieka. Ktos, kto jest homo a mimo wszystko sie wstrzymuje przed kontaktami z osoba tej samej plci jest w oczach bożych tak samo prawy jak ten, kto jest hetero i wspolzyje. Bog kocha kazdego czlowieka a jedynie zlych uczynkow nienawidzi.

Rozumiem punkt widzenia oczywiście, ale po prostu się z nim nie zgadzam jak dla mnie to bez sensu żeby Bóg nienawidził tego, że ludzie się kochają, uprawiają sex itp. (bez względu na płeć). Żadnych racjonalnych przyczyn dla których Bóg miałby takich ludzi nienawidzić tutaj nie widzę po prostu.


Pięknie odwracasz kota ogonem. Prawda jest taka, że wszystko to co napisałaś tyczy się ciebie, bez urazy. To ty żadnych swoich wypowiedzi niczym nie popierasz(homoseksualizm- cecha nabyta )i cały czas prowokujesz kłótnie.
Lol. Ja popieram swoje wypowiedzi wersetami biblijnymi. Jak juz mowilam nie interesuje mnie to czy homoseksualizm to cecha nabyta czy nie. Widac poglady na ten temat sie zmienily. A czy prowokuje klotnie... z Lexem sie nie kloce, bo to kulturalny facet. Wniosek?


Lol. Ja popieram swoje wypowiedzi wersetami biblijnymi.
Tak sobie przeglądałem twoje posty i prawie nigdzie nie zauważyłem żebyś popierała je wersetami biblijnymi. Przytocz chociaż kilka, może jestem ślepy.


Jak juz mowilam nie interesuje mnie to czy homoseksualizm to cecha nabyta czy nie. Widac poglady na ten temat sie zmienily.
To po co się na ten temat wypowiadasz? To wszystko jest uwarunkowane genetycznie tak samo jak na przykład anoreksja. Co więcej nie jest to jedynie pogląd ale fakt, naukowcy wiedzą lepiej.


A czy prowokuje klotnie... z Lexem sie nie kloce, bo to kulturalny facet. Wniosek?
Z Lexem się nie kłócisz, bo to nie Lex pisał ci co myśli o tych waszych wielokrotnych przepowiedniach końca świata i to nie Lex pisał ci co myśli ogólnie o Świadkach w związku z ich dziwnymi zachowaniami.


Juz to kiedys tlumaczylam. Jesli bysmy wypalali z takim tekstem, to nikt by nas nie sluchal.
Więc posłużymy się małym kłamstewkiem w dobrej wierze...



Tak sobie przeglądałem twoje posty i prawie nigdzie nie zauważyłem żebyś popierała je wersetami biblijnymi. Przytocz chociaż kilka, może jestem ślepy.
Może jesteś. Inni jakoś widzieli te wersety. Jak nie chcesz ich widzieć to nie zobaczysz...


Może jesteś. Inni jakoś widzieli te wersety. Jak nie chcesz ich widzieć to nie zobaczysz...
Poprosiłem cię o przytoczenie kilku, dlaczego tą prośbę zignorowałaś?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl