ďťż
RSS

Odejście Bentona

Rap_fans


Komu brakuje Petera Bentona???


od jakiegoś czasu przywiązałam się do tej postaci
On i resztą bohaterów tworzyli ER....z odejściem każdego robi się pusto
i smutno ehhh......
moim zdaniem to wszyscy powinni zostać..
a Bentona i jego codziennych perypetii mi już barkuje....
mi brakuje bardzo bentona... zgadzam sie ze nikt nie powinien odchodzic, bo oni tworza historie serialu... a wogule benton byl swietna postacia w serialu.. szkoda ze juz go nie zobaczymy ...:(:(
co za pech! akurat nie oglądałam tego odcinka... jak to się dokładnie stało?


Szkoda że odszedł Bardzo go lubiłam Ale dobrze że dostał opieke nad synkiem wzruszyłam sie jak Benton żegnał sie z Carterem
Ach jateż . JJAk Carter go uścisnął a Benton zrobil taką zmaraną minkę . Ale Bentona od początku lubiłam szkoda ze go juz nie będzie
no szkoda szkoda
ale nic na to nie poradzimy....
a najlepszy był text:
Carter: Peter Dzięki Tobie ejstem dobry lekarzem
Benton: Nie, nie jesteś.Ale poparcuj nad tym

myślałam że umre ze śmiechu
Nie ma juz Petera i Marka,szkoda
Wszyscy odchodza... Widocznie znudzilo mi sie juz granie w ER...
a szkoda
bo odchodzą najlepsi...
no tak,ale na ich miejsce przychodza inni ktorym moim zdaniem warto jest dac szanse .
no owszem...ale czy sa tak dobrzy jak starzy bohaterowie...
zadajmy sobie to pytanie...
mi np. niektórzy nowi w ogóle nie apsują do swoich roli...
ale my na to niestety wpływu nie mamy...
dobzre że w ogóle ER jest...
choć bez moich ulubieńców ale JEST
Czy ja wiem? Bardzo polubilam Abby,choc na pocztaku troche mi podpadla faktem,ze nakablowala na Cartera... Al pozniej ja bardzo polubilam. Luka jest w porzadku.A rszta to sie nie wypowiem,bo narazie malo odcinkow z nimi ogladalam.
A Carol to nigdy nie lubilam. Byla taka nizdecydowana,sama nie wiedziala czego chce. Brakuje mi chyba tylko Doug'a.
a mi większości brakuje....
Carol tez nie była moją ulubioną psotacią...no ale jednak
tworzyła w jakimś stopniu ten serial...
Luke lubiłam..ale z czasem zaczął mnie denerwować
a Abby od początku do tej pory nielubie...
i już chyba zdania nie zmienie...
ja za Carol również nie przepadałam ... sama nie wienm dlaczego ??!! Luke lubiałam na poczataku....potem mi troche podpadł.. ale teraz chyba znowu go zaczynam sympatyzowac ;p , a co do abby to n poczatku jak pojawiła siem w serialu nie wzbudziła mojej sympati, ale z odcinka na odcinek lubie ja coraz bardziej ::P
ja lubiłem Bentona i szkoda go jak każdego.
to fakt
jak sobie pomyśle jakie czasem śmeiszne były jego texty z Romano lub Carterem
to ąz żal
Na początku nielubiłam Bentona bo był takim wstrętnym draniem ale potem w miarę upływu czasu bardzo go polubiłam i teraz to mi nawet przykro , że go nie ma...
noo na poacztlku byl taki hmm dretwy.. trzymal siem zasad i wogule potem siem rozkrecil i fajny facet siemz niego zrbil :P
Bo na początku był nastawiony tylko i wyłącznie na robienie kariery. Uważał że jest doskonały i nieomylny i wszyscy inni też musieli tacy być. To dlatego chyba taki był ostry dla praktykantów.
A potem zauważył, ze nie kariera jest najważniejsza ... i chyba na dobre mu to wyszło.
On to zauważył jak urodził się jego synek...
dopiero wtedy zrozumiał co jest najważneijsze w jeego życiu
ja musze powiedziec,ze nigdy sie do Bentona nie przekonalam.Dla mnie byl prostakiem,ktorego niekotre zachowania byly nie ciekawe.Ale to tylko,moja opinia,zeby nie bylo CO nie zmienia faktu,ze bedzie mi go brakowac. W pewnym stopniu.
jaa na początku też tak uważałam...
ale po narodzinach Rees'a zmieniłam zdanie...
a to dlatego że Peter zmienił swoje zachowanie...
stał się innym człowiekim...
Mały uświadomił mu, że to nie pęd do kariery jest najważniejszy...
w sumie macie racje,ale mimo wszystko mial jeszcze jakies dziwne odpały.
A tak na prawdę to kto w tym serialu nie miewał czasem dziwnych odpałów?
Wszyscy mieli tzw gorsze dni...
no kazdy mial, z tym sie zgadzam.
kazdy cos do kogos mial
w sumie troche go brakuje.. ale tak jAakby i tak siem nic nie zmieniło.. ej mniej chirurgoow ;p dziwne ze jesce jakiegos nie zatrudnili
no wlasnie, ciekawe,ze na miesce bentona nikogo nie znalezli.
moze w 9 seri ktos przyjdzie na jego miejsce.. ale watpie.. ej no to patrzxie to zostanie sama elizabeth, bo przecierz romano straci reke.. dziwne
wlasnie. kadra chirurgiczna sie rozsypie... a benton dobrym lekarzem w sumie byl.
ja bym powiedziala,ze byl swietnym chirurgiem ...
no staral sie najlepiej jak potrafil.
Benton jak kazdy mial swoje lepsze i gorsze dni. ALe byl wporzadku. W miare.Chociaz ja go dalej uwazam za prymitywa i prostaka. Choc moze to zbyt mocno powiedziane.
ja tam go lubialam... choc czasem mnie wkurzal swoja pewnoscia siebe, ale pod koniec serialu, a w sumie od kad mu siem synek urodzil bardzo siem zmienił... na lepsze
:P
tak, jego pewnosc siebie czasami byla az nadto irytujaca.
ale tylko czasem ogółem był w porzo
no w sumie jestem w stanie sie zgodizc,ze normalnie to Peterek byl wporzadku
No bo był w porządku to chora ambicja powodowała że nam wydawało się, że jest inaczej...
dokladnie! jego chora ambicja wielokrotnie dala sie we znaki.
ja mu sie nie dziwię.Jego ambicja pozwoliła mu zostać lekarzem i odbić się od dna.Przecież był z biednej rodziny:)

nie wiem czy ambicja ale napewno jego nauczyciel, który w jednym z odcinków był jego pacjentem i tam Benton wszystko wyjaśnił...
jasne ale i tak należy mu przyznać że odbił się od dna:)

to prawda
bo tego cciał,
zawsze była dla niego najważniejsza kariera
i dzięki temu jest kimś
no przepraszam
w kńcu się zmienił...
bardzo zmieniła go choroba syna,wreszcie coś zrozumiał

nieprawda
zmieniła go dopiero możliwość utraty syna

Jasne,ale tu nie o takie szczegóły chodzi.Ważne,że w końcu dotarło coś do niego i że był w stanie się zmienić:)

co racja to racja
ja Bentona i tak zawsze lubiłam,
bez względu jaki był
jest twardzielem i to w nim jest fajne...
masz rację Benton nigdy się nie dawał przeciwieństwom losu.To typowy facet.Twardy.Szkoda,że tacy tak żadko się zdarzają.Ja też go zawsze lubiłam:)

Ale doceniam przemianę jaka się w nim dokonała:)
no jego przemiana jak najbardzie pozytywna,
a dlatego,że nie stał się cieciem
Benton jest postacia którą bardzo sznuję za to że dzięki samemu sobiie (i tylko dzięki sobie) jest kim jest

chyba nie do końca tylko dzięki sobie
Ja mam inne zdanie na ten temat:)
jakie?
chętnie poznam...
spójrz 3 wpisy wyżej alvaro:)
hihi
ale to nie tylko dzięki sobie sie zmienił
Na pewno mo go nie brakuje Nigdy go nie lubiłam
co ty opowiadasz, zajefajna postac, wszystkich opieprzal czasem bylo sie z czego posmiac, szczegolnie jak byly pokazywane roznice pomiedzi nim a Carterem Ogolnie mowiac Bentona bardzo lubilem.

co ty opowiadasz, zajefajna postac, wszystkich opieprzal czasem bylo sie z czego posmiac, szczegolnie jak byly pokazywane roznice pomiedzi nim a Carterem Ogolnie mowiac Bentona bardzo lubilem.
to tak ajk ja.bardzo szanuję Petera:))
Też mi go brakuje - on i reszta bohaterów, któzy grali w tym serialu w pierwszych seriach, tworzyła tak naprawdę ten serial i wraz z tym, jak odchodzą, robi się trochę pusto.

No i brakuje mi tego, jak Benton wiecznie miał coś do Cartera
Benton nie był zły Mógł zostać jeszcze trochę w Er, chociaż szczerze to nie wyobrażam go sobie w tych najnowszych seriach ER Teraz to tak jakby całkiem inny serial (chociaż ogladalam tylko 3 odcinki najnowsze )
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl