Powieści silnie romantyczne
Rap_fans
czyli jakie romanse czytujecie?
Lubię historie miłosne, ale takich typowych romansideł nie miałam chyba w ręku. No, może Trędowatą i Między ustami a brzegiem pucharu. W ogóle to cięzko mi jest stwierdzic co jest romansidłem, a co - ambitniejszą lekurą z uczuciami w tle. Np. książka "Skromna róża" Iris Murdoch, którą bardzo lubię, jest stylizowana na wielą powieśc romantyczną, ale zwiera wywody filozoficzne o miłości, szczęściu i samotności, więc nie moge jej nazwać mało ambitną. Książki Montgomery też można podciągnąć pod romanse, zależy od gustu czytelnika.
Nie mam nic przeciwko tego typu literaturze, ale bardzo rzadko po nią sięgam. Przytocze tu cytat z filmu "Original sin" z Angeliną Jolie: "To nie jest historia miłosna, to historia o miłości" i takie książki lubię
lubię romansidła, choć ostatnio może troszkę mniej. Do niedawna zaczytywałam się w serii typowo dla nastolatek (nie dla mamy nie dla taty lecz dla każdej małolaty) króciutkie historyjki na jedno kopyto, jakis czas temu wypożyczyłam w bibliotece kolejną czesc z tej serii i przeczytalam dwie pierwsze strony, jedną srodkową i ostatnią, i wiedzialam juz wszystko
za harlequinami nie przepadam - może 1 przeczytałam w życiu, one są bardziej powieściami erotycznymi niż romansami. poza tym bardzo lubię czytać książki Danielle Steel - kobitka ma strasznie lekkie pióro i dosłownie połykam jej książki w całości
Ja tez lubie czytac romansidla,kiedys czytalam same harlequiny,polecam "Po drugiej stronie teczy"
Teraz nie mam czasu,obecnie czytam same lektury,ostatnia ksiazka ktora przeczytalam to byla ta wspomniana przed chwila i "Wichrowe wzgorza",ktore nie spodobaly mi sie za bardzo.Czytalam tez wspaniale ksiazki D.Steel
a czy ktoś czytuje penny jordan?
Niestety nie znam tego nazwiska. Przypomniałam sobie, ze jednak jakieś romanse przeczytałam, więc dopiszę "Wichrowe wzgórza", 'Klawikord i róża", "Hiszpańska romanza", to były bardziej romantyczne opowiadania dla nastolatek niz dla dorosłych.
Niestety nie znam tego nazwiska. Przypomniałam sobie, ze jednak jakieś romanse przeczytałam, więc dopiszę "Wichrowe wzgórza", 'Klawikord i róża", "Hiszpańska romanza", to były bardziej romantyczne opowiadania dla nastolatek niz dla dorosłych.
chyba nie przypominam sobie ja wczoraj wypożyczyłam "Alę Makotę Zakochaną" cz.1 i 2. Nie wiem kiedy przeczytam, ale trzymajcie kciuki!
A ja niedawno przeczytałam cudną opowieśc miłosną "Dziewczyna z perłą". Nie nazwałabym jej romansem, ale polecam każdemu. O takim uczuciu można pomarzyć Nakręcono film na jej podstawie z Colinem Firthem
Ja namiętnie czytałam Harlequiny i inne romansidła w podstawówce, najwięcej razy przeczytałam chyba ksiażkę "Zagadka w jej życiu" Janiny Courths - Mahler
Ja namiętnie czytałam Harlequiny i inne romansidła w podstawówce, najwięcej razy przeczytałam chyba ksiażkę "Zagadka w jej życiu" Janiny Courths - Mahler
mahlerka była po prostu zabójcza - te jej wyobrażenia o życiu wyższych sfer
Wstyd... Ale nigdy w życiu nie czytałam żadneo romansidła. ... ale kiedys może przeczytam. Może to dlatego, że oglądam telenowele i to mi wystarcza????
A wiesz, że jest książka "Esmeralda"?
A wiesz, że jest książka "Esmeralda"?
oraz inne bohaterki telenowel- należy szukać w hipermarketach
A wiesz, że jest książka "Esmeralda"?
wiem, ale już jej nie ma w sprzedazy. Więc nie czytałam.
a kto czytał "sagę o ludziach lodu" margit sandemo?
całe 47 tomów?
JA!!! ale to bylo z dobre 4 lata temu
JA!!! ale to bylo z dobre 4 lata temu
nic to! jak wrażenia!
pamiętam, że byłam zafascynowana tymi książkami, o ile tak mogę powiedzieć. A najbardziej mi do gustu przypadła Sol, kojarzysz? W ogóle mam słabość do czarownic, rzeczy związanych z magią (wyjątek: Władca Pierścieni), a SoLL strasznie mi się podobała. Każdy tom był tak samo ciekawy i wciągający. Pamiętam, że zdarzało się tak, że pochłaniałam 2 jednego dnia..
pamiętam, że byłam zafascynowana tymi książkami, o ile tak mogę powiedzieć. A najbardziej mi do gustu przypadła Sol, kojarzysz? W ogóle mam słabość do czarownic, rzeczy związanych z magią (wyjątek: Władca Pierścieni), a SoLL strasznie mi się podobała. Każdy tom był tak samo ciekawy i wciągający. Pamiętam, że zdarzało się tak, że pochłaniałam 2 jednego dnia..
no pewnie że kojarzę. soll była ekstra ale trzeba przyznać że barwnych postaci tam nie brakowało.
a kto czytał "sagę o ludziach lodu" margit sandemo?
całe 47 tomów?
Ja i Babsan!
i wszystkie inne Sandemo tez!
Bomba ....chodz na forum Sandemo to se pogadamy!
ta .... naczytala sie romansidel i mysli ze wszystko bedzie sie dobrze konczyc!
ta .... naczytala sie romansidel i mysli ze wszystko bedzie sie dobrze konczyc!
kto Jola kto?
a mialo byc na cicho-ciemno!
Czytaliście może coś Rodziewiczówny?
jasne- jest chyba niewiele których nie czytałam jakieś ulubione?
"Straszny dziadunio", "Czahary" i "Między ustami a brzegiem pucharu"
"Straszny dziadunio", "Czahary" i "Między ustami a brzegiem pucharu"
ja mniej wiecej to samo choć bardzo utkwiła mi w głowie "macierz". ale zrobiłaś mi smaka jak tylko skończe z sandemo zabiorę sie od nowa za rodziewiczównę a co myślisz o tej cudnej ekranizacji "Między ..."
Widzialam ją bardzo dawno temu i szczerze mowiąc niewiele pamiętam
Widzialam ją bardzo dawno temu i szczerze mowiąc niewiele pamiętam
bedziesz miała na pewno okazje niedługo bo powtarzają ją co drugie święta
A ja w wakacje czytałam książkę "Niewolnica Isaura", na podstawie której napisano tą najbardziej popularną telenowelę.
A ja w wakacje czytałam książkę "Niewolnica Isaura", na podstawie której napisano tą najbardziej popularną telenowelę.
też ją czytałam ale już daaaaawno temu i praktycznie niewiele pamiętam
Ja jeszcze dużo pamiętam i chciałabym oglądnąć tą telenowelę, bo książka bardzo mi się podobała.
A znasz może autora/ autorkę Isaury???
też chętnie przeczytam ))
Teraz niepamiętam, ale jutro pójde do biblioteki i sprawdze.
Autorem Isaury jest Bernardo Guimaraes
Jeśli ktośl ubi romanse troszeczke przeniesione w czasie (np. średniowiecze) to serdecznie polecam następujące tytuły Jude Deveraux;
1. Rycerz w lsniacej zbroi
2. UjArzmienie
3. Uwiedziona
Świetna lektura
Teresa Medeiros - Cisza
jude deveraux sie bardzo fajnie czyta bo ona praktycznie we wszystkich niezliczonych książkach opisuje losy dwóch rodzin Montgomerych i Taggertów - począwszy od średniowiecza do czasów współczenych.
a co do yzaury to jak ją przeczytałam to poczułam sie jakbym włożyła głowę do miski z lukrem
Ciekawie się czyta joanne Lindsay.
Polecam rownież SPuŚCIZNE- lindy La plante
z romansów czytam jedynie romanse Harlequina .
Ja harlequiny to moge czytać tylko te grube bo jak raz przyczytałam ten cienki to stwierdziłam ze to mnie przerasta
Ja to lubię czytac starsze romanse, coś w stylu romansów historycznych - wielkie damy, rycerze, gorsety i szpady
Ja to lubię czytac starsze romanse, coś w stylu romansów historycznych - wielkie damy, rycerze, gorsety i szpady
oj ja tez takie wole. Johana Lindsay wiekszosc takich pisze chociaz ciezko ja dostac w bibliotekach
Kiedys szalałam na punkcie "Trzech muszkieterow", a właściwie na punkcie Milady - miała więcej ikry niż ci wszyscy faceci razem wzięci
Kiedys szalałam na punkcie "Trzech muszkieterow", a właściwie na punkcie Milady - miała więcej ikry niż ci wszyscy faceci razem wzięci
strasznie dawno to czytalam i niewiele pamietam. ale akurat z tym sie zgodze szkoda ze takie bohaterki zadko sie pojawiaja w ksiazkach (chodzi mi glownie o historyczne). wiekszosc jak przystalo na te czasy to delikatne itp. itd. panienki ktore potrzebuja faceta zeby zaistniec.
Ale Milady byla bombowa tak teraz wlasnie mysle i probuje sobie przypomniec jakas inna rownie "charakterna" bohaterke. na razie przychodzi mi do glowy tylko Alienor.
Nie kojarzę tej bohaterki Alienor, chyba nie czytalam. Ale Milady byla diaboliczna. Niby słodka blondynka, ale potrafila manipulować mężczyznami. Prawie udało jej się ujść cało. W końcu sama się poddała, teoretycznie mogla jeszcze uciec przed katem, ale poslizgnela się i odczytala to za znak Opatrzności - szkoda, bo bez niej dalsze częsci nie podobały mi się wcale. Co prawda jej synek chciał ją pomścić, ale to już nie to samo.
Nie kojarzę tej bohaterki Alienor, chyba nie czytalam. Ale Milady byla diaboliczna. Niby słodka blondynka, ale potrafila manipulować mężczyznami. Prawie udało jej się ujść cało. W końcu sama się poddała, teoretycznie mogla jeszcze uciec przed katem, ale poslizgnela się i odczytala to za znak Opatrzności - szkoda, bo bez niej dalsze częsci nie podobały mi się wcale. Co prawda jej synek chciał ją pomścić, ale to już nie to samo.
Alienor byla francuska ksiezniczka, ktora najpierw zostala krolowa Francji a potem Anglii - to postac autentyczna i bardzo ciekawa.
Swiat Ksiazki wydal ksiazke o niej (bardziej beletrystyczna ale jest w niej sporo faktow).
Przypomniało mi się ze kiedyś czytałam Rozważna i romantyczną Fajna ksiązka
Za romasidłami takimi typowymi raczej nie przepadam. Myślałam, że się przekręcę przy Verte Mniszkówny. Ten straszny patos, te opisy tych omdlewających bab, te romanse, jelenie na rykowiskach.. Brrr. Nigdy więcej. Czytałam to dla próby, ale było bardziej patetyczne i nudne niż ciekawe i romatyczne.
Pod tym względem wolę Wichrowe wzgórza czy Błękitny zamek. Cudne książki.
Kocham Wichrowe wzgórza niezpomniany klimat. Ogólnie to średnio interesują mnie romanse, głownie to sięgam po takie starsze. Czytalam Trędowatą, ale tylko fragmnetami, bo mdliło czasami od tych opisów.
Pod tym względem wolę Wichrowe wzgórza czy Błękitny zamek. Cudne książki.
"Wichrowych wzgórz" nie czytałam ale może się zdecyduję przy najbliższej okazji!
Za to "Błękitny zamek" czytałam dwa albo trzy razy, choc było to dość dawno temu.
A co do innych romasideł to strasznie mi się podobają książki Santy Montefiore - zwłaszcza "Spotkamy się pod drzewem Ombu". Podoba mi się ich klimat. Różnią się trochę od typowych romansów ale jak przeczytałam dwie to domyślałam się jak się trzecia skończy. Ale i tak są świetne!
Wichrowe wzgorza to jedna z moich ukochanych ksiazek lalka polecam ci ja serdecznie naprawde niezapomniana lektura
Blekitnego zamku jakos nie kojarze kto to napisal?
oooo, tez czytalam Montefiore. najlepsza byla ...Ombu jak sie czyta pozostale to pozostaje wrazenie ze wszystkie pisze w bardzo podobny sposob
"Błękitny zamek" napisala Lucy M. Montgomery. Nie dalej jak przedwczoraj kupilam sobie okazyjnie "Spotkamy się pod drzewem ombu"
"Błękitny zamek" napisala Lucy M. Montgomery. Nie dalej jak przedwczoraj kupilam sobie okazyjnie "Spotkamy się pod drzewem ombu"
tak mi sie wlasnie zdawalo ale nie bylam pewna
to pewnie na bank czytalam tylko wieki temu i kompletnie nie pamietam o co tam chodzilo. ale znajac Lucy M.M. to pewnie dobra ksiazka
Iran, zycze milej lekturki i daj znac jak ci sie czytalo
W najbliższym czasie się za nią nie zabiorę, bo mam 2 zaliczenia
Błękitny zamek opowiada historię Joanny, starej panny podporządkowanej swojej rodzinie. Pewnego dnia dowiaduje sie, że jest nieuleczalnie chora na serce. Postanawia odmienić swoje życie, robić, to na co ma ochotę i zaznac prawdziwej miłości. Pomoże jej (zwlaszcza w tym ostatnim) Edward
no coz. pozostaje zaczekac az pozaliczasz (powodzenia!), znajdziesz chwile zeby przeczytac i dac znac jak ci sie ksiazka podobala
oooo, dziekuje za przypomnienie (chociaz i tak niewiele mi swita) chyba musze poszperac na polkach i przeczytac ta ksiazke jeszcze raz bo widac ze naprawde ciekawa
Błękitny zamek opowiada historię Joanny, starej panny podporządkowanej swojej rodzinie. Pewnego dnia dowiaduje sie, że jest nieuleczalnie chora na serce. Postanawia odmienić swoje życie, robić, to na co ma ochotę i zaznac prawdziwej miłości. Pomoże jej (zwlaszcza w tym ostatnim) Edward
Wiesz co - u mnie w książce wszystko było tak samo tylko imiona mi się jakos nie zgadzaja. Nie moge tego sprawdzić bo książka mi się gdzieś zapodziała ale naprawdę jestem prawie pewna że były inne - ona nazywała się chyba jakos na F.. a on Barney czy coś takiego.
Wiesz co - u mnie w książce wszystko było tak samo tylko imiona mi się jakos nie zgadzaja. Nie moge tego sprawdzić bo książka mi się gdzieś zapodziała ale naprawdę jestem prawie pewna że były inne - ona nazywała się chyba jakos na F.. a on Barney czy coś takiego.
Hehe to chyba o ta sama książkę chodzi. Nie wiedzieć czemu tłumacze zmienili imiona bohaterom tej książki.
Jednak znajduję chwilkę, żeby poczytać "Spotkamy się pod drzewem ombu". Ksiązka jak na razie ciekawa, tylko Sofia nieco rozkapryszona i momentami irytująca.
W tym tkwi jej urok
A tak w ogóle to strasznie Sofie podziwiałam. Też chciałabym mieć taki silny charakterek A w ogóle to zazdroszczę jej zawsze przy czytaniu tego domu i w ogóle!
Na razie jestem dopiero na początku. Powaliło mnie jak chłopcy wariowali na widok Evy. Stado samców
Ja za romansidłami nie przepadam...rzeczywiście mało ambitne lektury Ja wolę coś głębszego.
(wystarczy, że z trudem przebrnęłam przez "Harlekina" )
Na razie jestem dopiero na początku. Powaliło mnie jak chłopcy wariowali na widok Evy. Stado samców
A biedna Sofia straciła status gwiazdy
Santi nieźle ją załatwił, już myślala, że pozbyla się Evy, a tu figa Na razie mam zastój, czekam na luźniejszy czas, wtedy sobie poczytam
Ja też mam zastój i potrwa on chyba aż do wakacji
Nie wiem czy to można zaliczyć do romansideł, ale niech będzie. Książka autora "Love Story" - "Only Love", zresztą sfilmowana i puszczana na Hallmarku (w rolach głównych Marisa Tomei, Mathilda May i Rob Morrow). Historia piękna i smutna zarazem, ale polecam.
Poza tym polecam wszystko co napisały siostry Bronte, a więc Wichrowe wzgórza, Dziwne losy Jane Eyre, Agnes Grey oraz książki Daphne du Maurier czyli np. Rebeka, Makabreski (słynne Ptaki Hitchcocka powstały na podstawie jej opowiadania). Lubie mroczne klimaty, grozę, tajemnicę, zbrodnię i miłość w brytyjskich powieściach oraz ich adaptacje filmowe.
Nie wiem czy to można zaliczyć do romansideł, ale niech będzie. Książka autora "Love Story" - "Only Love", zresztą sfilmowana i puszczana na Hallmarku (w rolach głównych Marisa Tomei, Mathilda May i Rob Morrow). Historia piękna i smutna zarazem, ale polecam.
Poza tym polecam wszystko co napisały siostry Bronte, a więc Wichrowe wzgórza, Dziwne losy Jane Eyre, Agnes Grey oraz książki Daphne du Maurier czyli np. Rebeka, Makabreski (słynne Ptaki Hitchcocka powstały na podstawie jej opowiadania). Lubie mroczne klimaty, grozę, tajemnicę, zbrodnię i miłość w brytyjskich powieściach oraz ich adaptacje filmowe.
Widziałam to w telewizji. Całkiem dobre, choć parę scen bym wykreśliła...
Ann Radcliffe "Tajemnice zamku Udolpho"- to też polecam, dwa tomy znakomitej lektury, czyta się z wypiekami na twarzy. Chętnie obejrzałabym to kiedyś sfilmowane.
Jakoś nie przepadam na romansami Czytałam kilka, ale żaden mnie nie zainteresował, wprost przeciwnie, nudziłam się przy ich czytaniu. Nie wiem może ja wybrałam jakieś liche te romanse.... Znacie może jakiś ciekawy??
Te, które tu polecałam, a szczególnie ten ostatni to nie jest zwykły romans. Tam jest dodatkowo intryga, wątek kryminalny, zagadka, a wszystko w scenerii zamków, pałaców, starych domostw na wrzosowiskach - ja to uwielbiam. Ten ostatni romans to się dzieje we Francji i we Włoszech, więc nudne nie jest, bo się nawet pejzaż ciągle zmienia.
Ja za romansami nie przepadam, chyba że za tymi starszymi Wspólczesnych nie czytam, bo śmieszą mnie te opisy zbliżen między bohaterami.
Iran, nie takie straszne te opisy zblizen w romansach
Ja ostatnio, troche z musu napisania o nich, czytalam erotyki (wiem to zupelnie inna kategoria, ale wole napisac tu ) Anne Rice. a ze nie byly to pierwsze ksiazki z tego gatunku to wiem czym to sie je. jesli jednak chodzi o te akurat to raczej bym was ostrzegla bo na pewno nie jest to literatura lekka. zwlaszcza jesli sie nie lubi zbytnich doslownosci. a opisow zblizen jest tu pelno
za to w przeciwienstwie do niektorych romansow przynajmniej nie przynudzaja
czytal ktos serie o Angelice?
Ja czytałam cała serię i oglądałam wszystkie filmy z Michele Mercier i Robertem Hossein.
ja też. mniam mniam
Ja skończyła niedawno czytać romansik pt."Występna dama" . Zaczęłam go czytać tylko dlatego że nic innego akurat nie udalo mi się załatwić a potrzebowałam coś na już. Ostatecznie jednak nie okazało się to takie złe a nawet było momentami zabawnie W każdym razie było o niebo lepsze niż harlequiny na które nie mogę nawet patrzeć
Ja też z nudów sięgnęłam po książkę, którą polecała mi koleżanka pt. "Tylko kariera" Annie Sparrow. Jest to taki "romans biurowy". Muszę powiedzieć, że nie zawiodłam się na tej książce
Hymmm.. czytałam jkiedys romanse I gdybym miala czas to bym je dalej czytała... Ja wlasnie tez preferuje jakies historyjki milosne zwiazane z tematyka plaszcza i szpady Najbardziej mi sie podobaja takie, ktorych akcja toczy sie np. o Szkocji czy Hiszpanii No i lubie jak przewija sie wątek szpiegowski przez to wszytsko.. zagadka etc
takie sa w sumie najciekawsze.
nie lubie takich romansow - gdzie jedyna historia jest ow romans..
Izasss, pamietasz jakies tytuly?
serdecznie polecam Elizabeth Hawksley- połączenie Jane Austen i Georgette Heyer. Niezwykłe kobiety na tle epoki.
A ja polecam filmowaną wielkrotnie powieść "płaszcza i szpady" Paula Fevala "Kawaler de Lagardere". Historia znana także pod tytułem "Garbus".
Akcja powieści rozgrywa się w górach i miastach Hiszpanii, na dworze regenta Francji i w pałacu księcia Gonzagi - wśród brzęku skrzyżowanej stali dobro i szlachetność zmaga się z podstępem i zbrodnią. Autor snuje swą awanturniczą intrygę na tle historycznych wydarzeń epoki - przełomu XVII i XVIII wieku. Kawaler de Lagardere do dziś pozostaje dla Francuzów symbolem honoru i poświęcenia.
Ostatnio wyemitowali, bodajże trzy, filmy o markizie Angelice na podstawie powieści Anne i Serge'a Golon'a również z historią w tle. no i tomików dużo (jesli dobrze pamiętam było ich
Cała seria liczy 13 tomów. Fantastycznie się je czyta. W najbliższy poniedziałek ostatni z cyklu filmów o ANGELICE.
Kawaler de lagardere to mój faworyt ostanio widziałam w empiku box filmowy z angeliką- nawet nie sprawdziłam ceny bo sie jej obawiałam
jeśli ktoś lubi romans na ekranie a do tego kostiumowy zapraszam do obejrzenia Klubu porywaczy (2002) oraz przezabawnej ekranizacji R.L. Stevensona - St. Ives również pod tytułem All for love no i została jeszcze niepokonany Scarlet Pimpernel z Jane Seymour
Box z Angelika jeśli mnie pamięć nie myli był nawet w całkiem rozsądnej cenie, czyli o wiele niższej niż zwykłe boxy ale to chyba nic dziwnego