Fajne teksty z serialu :D
Rap_fans
Pamietacie jakieś teksty z których można ostro bylo sie pośmiać.....
Sam się odwieź --->autor:Zosia
"bo pierwsza rzecz, o którą cię zapytają to: kiedy Państwo ostatni raz uprawialiście sex?"
Nie chciałbym się wtrącac...
Prosze bardzo wtrącaj się...wszyscy się wtrącają,to dlaczego ty byś nie mógł !!! --->czy jakos tak to szło
"bo pierwsza rzecz, o którą cię zapytają to: kiedy Państwo ostatni raz uprawialiście sex?"
nio, to było super, a odpowiedź była: wczoraj...
odpowiedź była:dzisiaj
no właśnie...
odpowiedź była, że dzisiaj.
jeszcze słynne drożdżowe ze śliwkami było niezłe
no...
K:Dobry wieczór
Z:Dobry wieczór...
K:Słyszałem że ma pani wolny pokój??
Z:No jakis się tam chyba znajdzie...
K:Drożdżowe ze śliwkami..??
Z:mmm...( czy jakoś tak )
K:Biore ten pokój...bez względu na cenę heh...
"najwyżej nie będę miał dzieci"
"może nie wyglądam, ale jednak udało mi się skończyć medycynę"
"chyba na ładne oczy"
"bo mam bardzo dobrego chirurga"
Co robisz?
Jak, to co? Kostium wróżki.
Co robisz, że jesteś taka ładna?
Mam dobrego chirurga...
"Oj nie kłóć się ze mną. Tak ma być! NO!"
"Wolę patrzeć na ciebie, niż na obrus"
"... co prawda już wystygła i Gabrysia ją przesoliła, ale..."
"Jak to przesoliłam? Jak to? Ja w życiu nie przesoliłam niczego!"
"W życiu? A grzybowa na święta?"
"6:10"
,,ale po co??Zoska no przecież jesteś duża dziewczynką"
"POTWORZE! OSACZYŁEŚ MNIE!"
,,Ty Oszuście...."
,,Wszystko sobie zaplanowałes!!"
,,Wszystko...tak"
Zosia: Chcesz być strażnikiem mojej moralności?? Kochany, my się rozwodzimy, do cholery!
Zosia: Chcę rozwodu, Kuba!!!
Kuba: wlasnie w ramach wytycznych [gabrysi] mam w ciebie wmusic te salatke
Zosia: nie, blagam, nie
Kuba: ale wiesz ze gabryska mnie zabije?
Zosia: wiem
a tutaj coś dla odmiany,zeby nie było ze tylko Burscy mają super teksty
pawica: sluchaj, ja odkad jestem zonaty, mam naprawde duzo lepsze efekty w podejsciu do kobiet
kuba: tylko nie przesadzaj z tym podejsciem
pawica: jestem podobno dojrzalszy i duzo bardziej interesujacy - nie zauwazyles?
kuba: nie
pawica: dziwne
noooo to było super
"KUBA skup się! Nie myl mi białej róży z hosanną!"
"JA JESTEM CHORY PRZEZ PANA, PROSZĘ PANA!!"
a to zgapiłam z oficjalnego forum
bo nie pamietałam jak ta scenka dokładnie szła...bo była deko dawno...15 odcnek heh... a więc tak...to chodzilo o że Bruno dostał spadek
Zosia: To co? Jutro operujemy Miszczaka...
B: Nie jutro nie mogę. Mam spotkanie z adwokatem.
Z:Zapomniałam, że rozmawiam z Rokefelerem. A wiesz przynajmniej co odziedziczyłes?
B: Jeszce nie, ale juz sie poprztykałem z Elą na ten temat. Kuba!
Z:Widzisz? I pieniadze jednak szczęścia nie dają...
B: No nie daja, ale jakos tak dziwnie energetyzują...
K (wychodząc z gabinetu lekarskiego):Komu pieniadze szczęścia nie dają??
Z:Rokefelerowi
K: Bruno jest idealista. Jemu pieniadze nie są do szczęścia potrzebne.
B:Nie, nie są potrzebne. Znów nie odpalił mi polonez...
Z: No nie... Znowu??
K:Widzisz i tak przez niesprawny zapłon zginał ostatni odporny na pokusy materialne człowiek...
Pawica do swojej Kasi: Wyjdziesz za mnie, a nie ty już za mnie wyszłaś!
Odcinek 15
Bruno: Burczykowa mnie ściga...
Kuba: Pozacierałeś ślady?
B:Chyba tak
A po rozmowie z panią Burczyk, która i tak ich wtedy dopadła...
K: No zajmij sie pania Burczykową...
B:Kuba...
K: No co? Nie jest w twoim typie?
B: Nie no, jest w moim typie tylko ja jeszcze nie jestem pewien swoich uczuć...
"ale jeżeli chcesz, to możemy próbować żyć w konspiracji"
"nie wiesz, gdzie jest moja bluzka?"
"ja do lasu nie PO-JA-DE!"
"powiedz, że to zamiast czerwonej pigułki"
"No widzi babcia, no widzi babcia"
"on powiedział, że ma dla ciebie czas między, tam zaraz po pracy, między 16:03 a 16:33"
"BĘDZIE MOWA!"
"geniusz..."
"geniusz!"
"po tej okropnej pyralginie, poproszę lampkę czerwonego wina"
"nie kłóć się ze mną bo kupię ci jeszcze buty i torebkę"
"wypij to dobrze.. lepiej ci się zrobi i przestaniesz głupoty opowiadać"
"Nie wierzę w latające talerze. Chyba, że żona do ręki je bierze"
"- co ty robisz??
- no jak to co kostium wróżki
-co ty robisz że taka piękna jesteś??
- bo mam bardzo dobrego chirurga"
to już było, dzióbku
"- Kuba ładny obrus widziałam
- o Zobacz Teneryfa Dominikana
- oj chodź zobacz obrus
- a co cię to kosztuje zobaczyć?? "
Najlepszy tekst wszech czasów
"JASNA ch****a"
"- Kuba mieliśmy obrus kupić
- wolę patrzeć na ciebie niż na obrus"
to też już było, dzióbku
"no nieźle nieźle"
" KOCHAM CIĘ"
"i tak ma być no!"
dzióbku, i to też już było
niezła zabawa kochane moje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dzióbku, i to też już było
a ty co z tym dzióbkiem
nic, dzióbku
no to powróćmy do tematu :D
Zosia na lotnisku...
"Tęsknię już za Tobą...nie potrafię być szczęśliwa kiedy Ciebie przy mnie nie ma!"
"nie no wtrącaj się, wszyscy się wtrącają to czemu ty nie mozesz"
"aa tu pan jest"
"... bo w lodówce tylko ser żółty jest"
dzióbku... to brzmiało:
"z jadalnych rzeczy tylko żółty ser został, nie zdążyłem zrobić zakupów przez ten potop"
"jest pysznie"
"no wlaśnie... niezły początek"
"hehehehehe"
"kuba, pamiętasz, że mamy jutro sprawę rozwodową?"
"chcesz tam iść"
"chyba nie"
"no właśnie... poza tym i tak żaden sąd nie dałby am rozwodu"
"dlaczego?"
"bo pierwsza rzecz o którą cię zapytają to: kiedy państwo ostatni raz uprawialiście sex"
"no dzisiaj... hehehe... i było wspaniale"
No spoko spoko fajnie tak powspominac ja niestety nie zdązyłam bo mnie wszyscyubiegli z tym co chciałam napisac ale jak sobie cos przypomnę czego jeszcze nie było to napisze !!
Zosia "Nie wiem jak mam zapytać?
Czy mógłbyś mi Kuba wybaczyć.......?"
Kuba "Już Ci wybaczyłem!"
K: Przyszedłem panu powiedzieć że pogodziliśmy się z żoną i jesteśmy razem
R: Niewierze
K: A nie musi pan a jeżeli będzie pan niepokoił moja rodzinę to ... pożałuje pan tego
K: Dowidzenia
To był też niezły tekst bardzo się wtedy uśmiałam z min Rafaella
Kuba....."Posłuchaj gnoju"...wiadomo do kogo
proszę uprzejmie
tam jeszcze miało byc tak " a nie musi pan wystarczy żeby dał nam pan spokój a jeżeli będzie pan niepokoił moją rodzinę to pożałuje pan tego " sorki za moją sklerozę ;/
on zdaje się powiedział gnoju... nie g*
ooo.... widzę, że zmieniłaś
Dokładnie było tak jak mówi Morfinka a raczej pisze
no to jeszcze papcio Stankiewicz: "zapamiętałem cię jako g.ówniarza i widzę, że g.ówniarzem zostałeś"
o to też niezłe było
Tak racja jak to wtedy usłyszałam to myślałam że ze śmiechu z łóżka spadnę
jejku!tylko wczoraj wieczorem mnie na forum nie było, a tu już tyle tch tekstów!!
kolej na mnie:
zosia:,,Mam ochote na gruszke"
kuba:,,Gruszke?Dobrze...zorganizujemy ci gruszke "
Bruno:,,to, co?Idziemy na kawe..Zosia płaci"
Kuba:,,hehe"
Zosia:,,dobra"
wow! fajny temat, fajnie tak sobie wejsc i powspominac fajne chwile przed telewizorem
a moze ktos przypomniec jak szla scena kiedy zosia powiedziala kubie ze go kocha po jego zawale (czy co mu tam bylo), bo ja mam albo takie zaniki pamieci albo tego nie ogladalam?
"tak jest proszę pana"
"dobrze, Proszę Pana"
a mnie i tak najbardziej podobal sie tekst zosi "sam sie odwiez!"
zajefajny byl
no fajny był, ale mi się nie podobał, bo Burscy wtedy się kłócili i w ogóle...
"do czego to doszło, że nie można pocałować własnej narzeczonaj na nocnym dyżurze" ---> Bożenka do Kuby
(to chyba nie tak leciało)
a moze ktos przypomniec jak szla scena kiedy zosia powiedziala kubie ze go kocha po jego zawale (czy co mu tam bylo), bo ja mam albo takie zaniki pamieci albo tego nie ogladalam?
Zosia:
"Cały dzień próbuję być z Tobą chociaż na chwilę sam na sam...boję się ,że jak znowu zacznę to .....
Kocham Cię Kuba..."
nie wiem nie pamiętam tego
hehe z.a.j.e.b.i.s.t.e teksty !!!! dajcie wiecje ..super tak powspominac
Justysiu czego nie pamiętasz?
a mozecie powtórzyc jeszcze dokąłdnie dialogi miedzy Kuba i Rafałem jak ten nazwał go gnojkiem? bo nie pamietam...
I jesczze mzoecie przypomniec rozmowe Kuby i Zosi jakas...
Justysiu czego nie pamiętasz?
Tego co napisałaś
Super jest tak sobie powspominać takie zajefajajne teksty
a mozecie powtórzyc jeszcze dokąłdnie dialogi miedzy Kuba i Rafałem jak ten nazwał go gnojkiem? bo nie pamietam...
Rafal: -Posluchaj, nie mowila ci zosia zebys sie nie wtracal do naszych spraw?
Kuba: -Posluchaj gnoju, masz sie od niej odczepic.
czy jakos tak
Nie to chyba było inaczej a zresztą nie wiem
coś w tym stylu...ale jak to szło dokładnie...to nię pamietam
On zdaje się powiedział po prostu:
- Posłuchaj gnoju, odczep się od niej!
ale pewna nie jestem
no wlasnie nie pamietam dokladnie calego dialogu ale napewno bylo tak ze rafal sie obejrzal za siebie a potem nachylil do kuby i powiedzial "posluchaj..." a kuba do niego "posluchaj gnoju..."
No no
To było suuuuper
hehe i jakie efektowne he he he
Tez mi się ta scena baaaaaaaaaaaardzo podobała
"do czego to doszło, że nie można pocałować własnej narzeczonaj na nocnym dyżurze" ---> Bożenka do Kuby
(to chyba nie tak leciało)
TO BYŁA SUPER SCENA I SUPER TEKST
a mnie i tak najbardziej podobal sie tekst zosi "sam sie odwiez!"
zajefajny byl
jeszcze niezłe było jak powiedziała (też na tej imprezie): "kochanie, my się rozwodzimy..." - ale jednak wolę to, co sobie mówią jak są razem, wtedy wszystko jest piękne i takie jak trzeba
Jakoś tak to leciało...i było boskie
odrobinkę inaczej...
"KOCHANY...MY SIĘ ROZWODZIMY"
Tak tak...ale ja pisałam do tego że Kuba mówił na dyżurze że narzeczonej pocałowac nie może... poprostu nasze posty się nalożyły...:D
Hej!!! Bie wiem czy to już bylo ale mi osobiscie najbardziej podobał sie tekst"No pewnie bo ja jestem bardzo fajna" autorstwa Zosi. Według mnie to bylo swietnie powiedziane. Brawo Małgosia!!!
racja tekst był super, w ogóle wszystkie są super
no właśnie
albo:
Kuba Zosia i Bruno:
Bruno: no to chodźmy na kawę
Kuba: kto stawia??
Bruno: Zosia
Tak sie fajnie na siebie popatrzyli
Zosia: no to chodźmy
Pamietam tą scenke ale wtedy jeszcze nie koffałam NDINZ tak jak teraz, wiec nie zwrociłam na to uwagi.Ale było fajne...
to też fajne było:
Kuba: Zoska??
Zosia: Kuba??
Kuba: Zośkaaaaaaaa!!!!!!!!
i rzut na szyję
"chodź na kaaweee"
A mnie się też podobał tekst Kuby do Zosi : Już CI wybaczyłem !! To było najfajniejsze !!
albo że ze zjadalnych rzeczy w lodówce tylko ser żółty został
zosia:jest pysznie
Kuba do Zosi ; wszystko będzie ................. też mi się ten tekst podobał
"musisz się dobrze odżywiać, widziałam twoje wyniki"
(takie przekonujące)
"no ile ty ważysz? jak średnio zadbany kot!"
"potowrze osaczyłeś mnie "
NIe wiem czy juz nie było , a;e
"Chcialabym sie kochać. - Mam ciasto"
"No co tak stoisz?'
"Wyjdziesz za mnie? A nie ty juz jestes moją żoną!"
"wypij to dobrze lepiej ci się zrobi i przestaniesz głupoty opowiadać"
'Latoszek ... pomozesz mi w przyszlym tygodniu, bo bez tego nie zdam tego egzaminu? - Nie amsz szans"
"I czmy ty to teraz bedziesz jadl? '
"nie no ja bardzo chęnie przyjmę jakąś małą bombonierkę"
"moim zdaniem on wymaga leczenia psychiatrycznego"
Nie myl mi Błekitnej Laguny z ... "
po pierwsze to już było
po drugie białej roży a nie żadnej laguny
wszystkie teksty są super
Mi sie podobal ten dzisieszy Mariolki do Marty :" No popatrz Marta, kobiety rodzą dzieci, a my...nic" Fajnie to zabrzmiało w tym kontekscie
Wlasnie to chcialam napisac. Mariolka górą.
no, ten tekst Mariolki był rewelacyjny, superowy - zresztą jak jej wszystkie
ale tekst Marty też był super: "Jak bym wiedziała to bym ewakuowała cały szpital"
tak tez był fajniusi ten tekst Marty !!
Wlasnie to chcialam napisac. Mariolka górą.
heh, ona jest super. Prawie każdy jej tekst jest śmieszny. Nawet moja mama się zaśmiała, choć uważa, że to głupi serial i głupi aktorzy w nim grają...
no teksty Mariolki faktycznie prawie wszystkie z nóg powalają
albo to:
"ubrałam się jak wilk na borówki"
hehh ja sie dzisiaj usmiałam z terminów medycznych..zwłaszcza z tego, co mowil profesor:
-,,Panska zona ma hiper cos,hiper cos i hiper coś"
to była powazna scena i przezywałam ja ale zarazem rozsmieszyło ot mnie troche
Jejku!!Ja musze byc chyba chora, ze chce isc na medycyne!!
i pomyslec, ze kiedyś pewnie tez bede gadała takim jezykiem i nikt nie bedzie mnie rozumial
No bo Zośka jest w ogóle super-hiper, więc ma wszystko hiper
No bo Zośka jest w ogóle super-hiper, więc ma wszystko hiper
ano właśnie
a z tym hiper coś hiper cośtam to niezłe było
albo to:
"ubrałam się jak wilk na borówki"
o kurcze, nie kojarzę tego, kiedy to było i czyj to tekst
No bo Zośka jest w ogóle super-hiper, więc ma wszystko hiper
racja
No bo Zośka jest w ogóle super-hiper, więc ma wszystko hiper
Co prawda to prawda
super-hiper - fajnie powiedziane
no nie da się ukryć
niewiem czy to już było ale ten tekst mi się tez podobał
K: Potrzebujesz czegoś ??
Z: Mam ochotę na gruszkę
K: Gruszkę Dobrze zorganizujemy Ci gruszkę !!
mi też się podobał od tej pory mam jakąś obsesję na punkcie gruszek i ciągle bym je jadła
a ja bym zjadla szarlotki.. ale na serio: musze cos wykombinowac
moze w te niedziele cos pojem bo chyba jade do w-wy na komunie (nie obejrze Ndinz ) nie bardzo chce jechac chyba zebym w sobote poszla do teatru ale tata sie nie daje namowic..
a ja bym zjadla szarlotki.. ale na serio: musze cos wykombinowac
moze w te niedziele cos pojem bo chyba jade do w-wy na komunie (nie obejrze Ndinz ) nie bardzo chce jechac chyba zebym w sobote poszla do teatru ale tata sie nie daje namowic..
a ja ostatnio jem szrlotki i kremówki no gruszki
sporadycznie ale jak będzie
już lato to pewnie u babci z drzewa nie zejdę
a ja bym zjadla szarlotki.. ale na serio: musze cos wykombinowac
a ja ostatnio mam jakiś wstręt do słodkich rzeczy. Kiedyś było tak, że na raz potrafiłam pół blachy zjeść (na serio), a teraz za to jeden kawałek czekolady, to za dużo . Przynajmniej może schudnę .
ale naszczęscie już nie mam takich ochót na ciasto, naszczęscie...
a ja jak się dosiadnę do czekolady to w 5 min cała tabliczka . Tylko że po mnie nie widać że tyle jem (a jem dużo) i dalej jestem chuda chociaż trochę waże
jak to Justysiu czyj....MARIOLKI - kiedy poszła na wernisaż...
Marta..to był tekst Mariolki
jesli chodzi o słodkie rzeczy to ja ciagle musze cos wszamac!!W sklepiku szkolnyk kase przepuszczam,bo codziennie cosik kupuje
A jak mnie w domu ochota najdzie, to zara lece do kuchni i cos kombinuje,a to ciasto zrobie, a to cos innego ..ale naszczescie nie widac po mnie tego, ze tyle jem słodyczy, bo nie tyje
A pani od w-f ciagle mnie od szczypiorkow przezywa
dzięki za info
Marta..to był tekst Mariolki
jesli chodzi o słodkie rzeczy to ja ciagle musze cos wszamac!!W sklepiku szkolnyk kase przepuszczam,bo codziennie cosik kupuje
A jak mnie w domu ochota najdzie, to zara lece do kuchni i cos kombinuje,a to ciasto zrobie, a to cos innego ..ale naszczescie nie widac po mnie tego, ze tyle jem słodyczy, bo nie tyje
A pani od w-f ciagle mnie od szczypiorkow przezywa
a ja ostatnio zostałam chucherką
Heh lajcik
no ja nie wiedziałam, nie pamiętam tego
no ja nie wiedziałam, nie pamiętam tego
no ale teraz już wiesz
Marta..to był tekst Mariolki
jesli chodzi o słodkie rzeczy to ja ciagle musze cos wszamac!!W sklepiku szkolnyk kase przepuszczam,bo codziennie cosik kupuje
A jak mnie w domu ochota najdzie, to zara lece do kuchni i cos kombinuje,a to ciasto zrobie, a to cos innego ..ale naszczescie nie widac po mnie tego, ze tyle jem słodyczy, bo nie tyje
A pani od w-f ciagle mnie od szczypiorkow przezywa
a u mnie to różnie z tym apetytem, ale na słodycze to jakoś często mam ochotę teź trochę chuda jestem, dlatego pielęgniarka w szkole mnie ściga i zaciąga do gabinetu na ważenie ale i tak nie wiadomo czemu ciągle boję się, że przytyję - jakaś psychiczna jestem
pewnie, że dobrze
jaksne, że dobrze
i znowu się zaczyna
no jak zawsze
dzisiaj był fajny tekst Zosi do Małgosi
"Możesz coś dla mnie zrobić. Zabierz mojego męża do baru, nakarm go i napoj. Zobacz jak on wygląda" - to jakoś tak szło, ale pewnie coś przekręciłam, ale tekst super
aaa jeszcze jeden tekst Zosi: „Jestem szczęśliwa. Moje nerki wytrzymały i mogę sama robić siusiu. Nawet nie wiesz jakie to szczęście”
ja niue widzialam dzisiaj:( bo dopiero wrucilam ze slowacji:(
ale zoabczysz pewnie jutro i wszystko będzie super
tak,tak..tekst z ,,siusiu" i kubusiem były super!
no ten z siusiu był świetny. Może ktoś to przytoczyć????plizzz!!!!
własnie, bo ja nei ogladałam.. (
popatrzcie kilka ostów wcześniej
już go napisałam
aaa jeszcze jeden tekst Zosi: „Jestem szczęśliwa. Moje nerki wytrzymały i mogę sama robić siusiu. Nawet nie wiesz jakie to szczęście”
oo, tu jest
Dzięki
nio
Tak ten tekst był naprawde superrrrr jak to usłyszałam to o mało nie spadłam z krzesła kule no
no, świetny był
Ale ten z tym napojeniem i nakarmieniem Kuby tez był niczego sobie
nio, też był ekstra
heh jakie my zgodne jesteśmy
no bo tu trudno się nie zgadzać
nio tak masz rację ;*
wiem
No ja wiem że TY wiesz i że my wiemy heh pokręciłam ale niech będzie heh
no troche pokręciłaś, ale i tak wiadomo o co chodzi
no pewnie ze wiadomo
bo my całkiem domyślne osóbki jesteśmy
bo my całkiem domyślne osóbki jesteśmy
no pewnie
i nikt nie powinien mieć co do tego żadnych wątpliwości
No i nikt niema żadnych nawet najmniejszych wątpliwości co do tego .... przynajmiej ja niemam heh
no i prawidłowo
a tak wracając do tematu to przypomniałam sobie kilka scenek
tak sobie w domku cały dzień siedzę i przypomniałam sobie kilka
Odcinek 15
Bruno: Burczykowa mnie ściga...
Kuba: Pozacierałeś ślady?
Bruno:Chyba tak
A po rozmowie z panią Burczyk, która i tak ich wtedy dopadła...
Kuba: No zajmij sie pania Burczykową...
Bruno:Kuba...
Kuba: No co? Nie jest w twoim typie?
Bruno: Nie no, jest w moim typie tylko ja jeszcze nie jestem pewien swoich uczuć...
Mariolki:
"A co mnie to obchodzi?? Czy to moje pieniądze? Jemu to by nawet dobrze zrobiło wiesz?" O "braku pieniedzy na znaczek z Chin" już nie wspomnę...
i teraz wale głową w ściane: Dlacego ja nie wzięłam od niej autografu?!!!!!!!
M: no i co? dzwonil?
Mariolka: dzwonil
Marta: No i co? chce sie znowu umawiac?
Mariolka: tak
Marta: no i co?
Mariolka: nic no! on ciagle tylko pracuje pracuje in na nic nie ma czasu nawet nie ma czsu na to zeby mnie zabrac do miasta na obiad, tylko chce zebym do niego poszla do biura- na lunch! haha-----Jeszcze tam mnie nie bylo!!hahaha
tego też chyba jeszcze nie było:
- Nie możemy sie tu tak ukrywać cały dzień.
- A dlaczego nie?
- Bo muszę zadzwonić do domu.
- No zostaw ten telefon! Przecież jesteś dużą dziewczynką...
- Tata nic nie wie bedzie sie denerwował
- Ale przecież musimy pracować nad scaleniem naszego małżeństwa...
- A Julka, Amelka? Tak nie można
A po wysłuchaniu informacji na komórce
- Ty oszuście!
- Kto?? Ja??
- O proszę! Wszystko sobie zaplanowałeś
- Wszystko
albo to też z15 odcinka dotyczace spadku Brunona:
Zosia: To co? Jutro operujemy Miszczaka...
B: Nie jutro nie mogę. Mam spotkanie z adwokatem.
Z: Zapomniałam, że rozmawiam z Rokefelerem. A wiesz przynajmniej co odziedziczyłes?
B: Jeszce nie, ale juz sie poprztykałem z Elą na ten temat. Kuba!
Z: Widzisz? I pieniadze jednak szczęścia nie dają...
B: No nie daja, ale jakos tak dziwnie energetyzują...
K (wychodząc z gabinetu lekarskiego):Komu pieniadze szczęścia nie dają??
Z: Rokefelerowi
K: Bruno jest idealista. Jemu pieniadze nie są do szczęścia potrzebne.
B: Nie, nie są potrzebne. Znów nie odpalił mi polonez...
Z: No nie... Znowu??
K: Widzisz i tak przez niesprawny zapłon zginał ostatni odporny na pokusy materialne człowiek...
oj tą ostatnią scenkę to bardzo dobrze pamiętam... znam ją prwaie na pamięć
to też niezłe było
-No co tak stoisz?-
-Co..
-No co co?
i jeszcze Mariolki:
Naprawde pan odwołał to spotkanie z minisrtem?
-Yhym
-Jak teraz sie w kraju coś pochrzani to będzie na mnie!!!
"jeździć takim samochodem to obciach"
ii jeszcze Zosi:
Julka: Bez Ciebie jest bardzo smutno...
Zosia: No pewnie, bo ja jestem bardzo fajna!
albo Kuby:
Jak w jednej z rozmów z Tomkiem:
T: No, ale wieczór kawalerski musi być obowiązkowo...
K: Nigdy nie byłem obowiązkowy...
i Kuby o Mariolce:
Z:Myślisz, że w szpitalu już wiedzą o nas?
K:Myślę, że przed Mariolą nic się nie ukryje...
Dialog Zosi i Kuby z drugiego pobytu w "Jamajce":
-Mówiłam Ci już, że cię kocham?
-Coś kiedyś wspominałaś
i powalające Pawicy:
Pawica: sluchaj, ja odkad jestem zonaty, mam naprawde duzo lepsze efekty w podejsciu do kobiet
Kuba: tylko nie przesadzaj z tym podejsciem
Pawica: jestem podobno dojrzalszy i duzo bardziej interesujacy - nie zauwazyles?
Kuba: nie
Pawica: dziwne...
oj tą ostatnią scenkę to bardzo dobrze pamiętam... znam ją prwaie na pamięć
hehe fajnie
tego też chyba jeszcze nie było:
- Nie możemy sie tu tak ukrywać cały dzień.
- A dlaczego nie?
- Bo muszę zadzwonić do domu.
- No zostaw ten telefon! Przecież jesteś dużą dziewczynką...
- Tata nic nie wie bedzie sie denerwował
- Ale przecież musimy pracować nad scaleniem naszego małżeństwa...
- A Julka, Amelka? Tak nie można
A po wysłuchaniu informacji na komórce
- Ty oszuście!
- Kto?? Ja??
- O proszę! Wszystko sobie zaplanowałeś
- Wszystko
Justysiu... zlituj się...
- Nie możemy się tak cały dzień ukrywać tutaj
- A dlaczego nie?
- Bo muszę zadzwonić do domu
- No ale pooo cooo? ... przecież jesteś duzą dziewczynką... daj spokój no!
- Nie... tato nic nie wie, będzie się denerwował
- Ale przecież musimy pracować nad scaleniem naszego małżeństwa
- Ale Julka... tak nie można
- eeeee
- Czekaj, bo mam jakieś informacje
- eeee, no to słuchaj
....
- Ty oszuście
- Ale o co chodzi?
- Proszę!
- Jaaa??
- Wszystko sobie zaplanowałeś!
- Wszystko, Tak
- Potworze, osaczyłeś mniehehe
na co mam się zliwtowac he??
na co mam się zliwtowac he??
cytuj dokładnie !
dobrze
następnym razem będę
no właśnie!
oh..rzeczywiscie najistotniejsze zdania
pozdrowienaia!
mam manie pzdrawiania wszytkich ostatnio
Pozdro, pozdro od niedoszłej pisarki Kates! Skoro o tym mowa
oh..rzeczywiscie najistotniejsze zdania
pozdrowienaia!
mam manie pzdrawiania wszytkich ostatnio
Dla mnie najistotniejsze
no ale jest już dobrze
i jak będę kiedyś to pisać to nie zapomnę o tych najważniejszych zdaniach
no ale jest już dobrze
i jak będę kiedyś to pisać to nie zapomnę o tych najważniejszych zdaniach
I tak ma być
masz rację Morfinka...nie wolno omijać i przekręcać tego co najlepsze...
chcociaż sens został ten sam...właściwie heh
No, wazne, aby było z sensem, reszta sama się zrobi
masz rację Morfinka...nie wolno omijać i przekręcać tego co najlepsze...
chcociaż sens został ten sam...właściwie heh
Ja po prostu jestem zdania, że jeżeli już cytować, to dokładnie
no to napisalam,nie?
o to mi chodziło...
No właśnie
a pamiętacie tą scenę jak Zoska i Kuba wyszli po jakiejś tam operacji to jeszcze doktor Dialo był i zaczeli romawiać( NIE WIEM CZY DOBRZE ,,ZACZYTUJE" JAK COŚ TO PORAWIAĆ,BO NIE PAMIĘTAM JUŻ TAK DOKŁADNIE)
Kuba:Źle się czujesz Zosiu?
Zosia:Głowa mnie boli
Dr Dialo:Mnie też zaczeła boleć
Kuba:Może to jakaś epidemia co?Myślałem że pojedziemy dzisiaj do kościoła i zaklepiemy termin ślubu.
Dr Dialo:Ślub..??To państwo bierzecie ślub?
Kuba:No widzi pan,panie doktorze do dzisiaj tak myślałem,ale nie widać zbyt wielkiego entuzjazmu na twarzy narzeczonej.
Dr Dialo:To pewnie przez ten ból głowy...
Kuba:No mam nadziję że to tylko ból głowy,a nie serca
Poszedł do Zosi,pocałował ją w szyję i mówi:
Myślałem że pojedziemy zarezerować termin ślubu,bo jeszcze mi ktoś Ciebie ukradnie i co wtedy będzie?
Zosia:Może dla Ciebie nie byłoby to aż takie złe?
Kuba:To miał być żart?!
fajna ta scenka była...i dialog tez fajny
Chcociaż chyba ten post to się barzije nadaje do tematu ,,Najfajniejsze scenki"
to fajne było
pewnie jeszcze było gro takich super dialogów,tylko że my już chyba niestety ich nie pamiętamy...niech dadzą powtórki od poczatku no!
tak przez wakacje całe 222 odcinki i będę w 7niebie
heh....w raju Ja niestety połowy bym pewnie nie widziała..ale od czego jest video
ano tak racja tylko później milion tysiecy kaset w domu i którą byś nie włączyła wszedzie ndinz. "odcinek 40" oo i już "98"
no Mama by mnie chyab zamordowała,jakby zobaczyla tyle kaset
i tam mam chyba z 10...czy nawet więcej Ale kasety znajazły sobie miejsce w moim pokoju,nie wśród tych...które są w salonie obok telewizora ;-0
u mnie chyba 15 jest ale mają miejsce w szafeczce koło mojej szkatułki na kłódkę (która już jest cała pełna i muszę zoorganizować sobie drugą) i chyba rodzice nie mają nic przeciwko temu jak sobie tak będę to trzymać wkońcu moja szawka a CO!!!!
Moi chyba nawet nie wiedza o tych kasetach,zresztą nie wiem
Nic nie gadaja..heh...
ja mam jeszcze jakieś programy z Małgosią czy Arturem ponagrywane..to jeszcze tych kaset jest chyba z 5 Ale juz dawno tego nie oglądałam..musze sobie kiedyś zrobić..mały seansik filmowy heh..
ja oglądam jak rodziców w domu nie ma i te z odcinków skróty z ZOSIĄ&KUBĄ to cały czas lecą
ja czasami jak są w domu to oglądam sobie scenki z Z&K bez głosu albo bardzo cicho, żeby nie słyszeli i nie myśleli, że oszalałam... Zawsze mogę sobie przynajmniej na nich popatrzeć zresztą jak już nauczę się tekstów prawie na pamięć to dźwięk w sumie nie jest mi aż tak niezbędny
u mnie wlasnie leca scenki...
u mnie na okrągło lecą i już nie pamiętam kiedy winamp był wyłanczany
Monika: Tato, jak mnie nie będzie podlej mi kwiatki, dobrze?
Zybert: Oj nie, potem znowu będziesz miała pretensje, że ci przelałem...
Monika: Powienienieś wiedzieć, że kaktusy nie są roślinami błotnobagiennymi.
swietne!!!
Jeden z pierwszych odcinków - a może nawet pierwszy - scena w barze, przy stoliku Zosia, Kuba i Bruno.
Zbliża się Zybert.
Kuba: Zosiu, to jest profesor Zybert. Tylko - musisz mówić dość głośno, bo jest... przygłuchy.
Zosia wypaliła jak z armaty, wprowadzając Zyberta w osłupienie.
Tadeusz: Miło mi, ale...Dlaczego pani tak krzyczy?
i jeszcze:
To było po śmierci tej pacjentki,od której Bruno dostał spadek:
Bruno: Ja jej tylko wyciąłem wyrostek...
Zosia: No,ale może wpadłeś jej w oko... Jestem pierwsza w kolejce!
oddziałowa: Ja druga!
Bruno: Po co?
Zosia i oddziałowa: Po pożyczkę...
a to 1 bylo...a to 2 gdzies czytalam chyba nawet tutaj, albo na oficjalnym forum:P...ale fajne jest
z dzisiejszego odcinka:
-wszystko w porzadku?
-nie, maz mnie rzucil!
bezposrednia jest, nie ma co..
-wez mnie jeszcze bardziej dobij, dobra!?
nie wiem czemu ale podobaly mi sie te teksty
A mi się jeszcze podobał tekst MAKSYMALISTKA
a kiedyn to było? Boże ja dzisaj chyba połowe tekstów przespałam..
No na tej imprezce jak Zosia i ta Kasia Pawicowa gadali o wakacjach no i Zosia coś tam powiedziała a Kuba : MAKSYMALISTKA
aha...a to już pamiętam
No to fajnie
ale tak ogolnie to poajwily sie dzisaj fajne teksty
Nio nie da się ukryć heh
doisc smutny,ale teksty świetne
NIo teksty były zwalające z nóg przynajmiej mnie
heh..jeszcze teskty Pawicy przed domem Burskich..
,,Bo Zoska to jest Zośka" czy jak on to tam powiedział...ale w każdym bądź razie fajnie to wyszło
"Nie, nie uschnę z tęsknoty"
Nie uschnie?? pchiiii
"Lubisz szarlotkę ........ dobra zrobię rosół "
A mnie powaliła z nóg kołysanka dla Hani i jej efekt
"Przynajmniej problem fryzury mamy dziś na wieczór załatwiony"
hehe o tym nie pomyślalam
"Przepraszam, muszę wnieść żonę. Bo jej obiecałem, że niosę wszystko"
to też niezłe było
-mogę pana prosić do tańca? No nikt się nie bawi, kochani...
-HUHUUUU
- poważna sprawa, kochani, POWAŻNA SPRAWA
- No co? Tak państwo się będziecie przyglądać?
- Z podziwem !
"nie dajmy się zwariować! No przecież to jest Zośka!"
- Czuję, że niejedna butelka dzisiaj pęknie
- Jestem ZA!
- Patrz, jaki klubik dyskusyjny sobie zrobili.
"Panie profesorze! Ja już chyba zapomniałam, jak pan wygląda!"
"nie dajmy się zwariować! No przecież to jest Zośka!"
To mi się bardzo podobało Super
- Dzień dobry, przepraszam
- Dzień dobry. Ja niczego nie zamawiałam i niczego nie chcę kupić
- Przepraszam, ja nie mam nic do sprzedania. Ja jestem pani sąsiadem. Zza ściany
- Wszystko w porządku?
- Nie. Mąż mnie rzucił!
Wystroilam się jak diabeł na borówki dzisiaj znowu Mariolka z tym tekstem wyskoczyła
Heh..Ja tez chcialam to napisac...Znowu mnie wyprzedzilas
heh.. udało się tym razem
Ale fajny ten teskt Mariolki był...no i jak opowiadała o Norze że widelce na łancuchach i talerze poprzybijane
W ogole ta scenka i to jak to mowila byla swietna Usmialam sie jak norka
W ogóle Mariolka ma świetne teksty...
no
Wesoło bedzie miał z nią Korzycki w domu albo jak pójdą na jakiś bankiet a ona wyskoczy przy tych jakiś biznesmenach ze swoimi powalahjącymi tekstami
juz sobie wyobrazam!!!!
no wiecie, ale przynajmniej wzbudzi sympatię tych wszystkich biznesmenów, jak palnie jakiś swój wystrzałowy tekst. Myślę, że w takich sytuacji Korzycki nie miał by jej tego za złe. To dla rozładowania sztywnej atmosfery by było.
no w ogóle myślę, że Mariolka trochę "rozluźni" Korzyckiego, bo taki spięty chodzi w tym swoim garniturze...
hehe, ona nawet jak nie chce cos śmiesznego powie. Do tej pory pamiętam i się z tego śmieję, jak mówiła do Marty: patrz Marta jak to jest...kobiety rodzą dzieci, a my??? Heh, to brzmiało w pewnym senie tak, jakby one były facetami:-)
póki co one są samowystarczalne: mogą robić i za kobiety i za facetów, ale Mariolka chyba powoli traci głowę dla swojego milionera ostatnio tak słodko przez telefon z nim gadała
no w ogóle myślę, że Mariolka trochę "rozluźni" Korzyckiego, bo taki spięty chodzi w tym swoim garniturze...
trzaśniemy mocniej drzwiami i spadnie mu ten garniturek
ostatnio tak słodko przez telefon z nim gadała
mógłby ktoś mi tą jej rozmowę przybliżyć, bo jak wiecie mój telewizorek umarł :cry::cry:.
on jej proponował wyjście do Nory (takiego klubu, w którym byli już wcześniej), a ona na to: dzisiaj nie mogę ale może jutro? nie pamiętam co dokładnie dalej mówili, ale miała taki przejęty i rozmarzony głos
Podobało mi sie jak Zosia wychodziła ze szpitala i ta Justyna powiedziała do Kuby zeby sie dobrze opiekował Zosia a on na to tak fajnie odpowiedział "bede sie starał" i podobało mi sie tez w ostatnim odcinku jak Kuba zgodził sie na ta habilitacje Zosi a ona taka ucieszona powiedziała mu smacznego jak takie małe dziecko co sie cieszy
Podobało mi sie jak Zosia wychodziła ze szpitala i ta Justyna powiedziała do Kuby zeby sie dobrze opiekował Zosia a on na to tak fajnie odpowiedział "bede sie starał" i podobało mi sie tez w ostatnim odcinku jak Kuba zgodził sie na ta habilitacje Zosi a ona taka ucieszona powiedziała mu smacznego jak takie małe dziecko co sie cieszy
No mi sie tez to podobalo...Ale dla mnie zabrzmialo to tak "pomałgosinemu" Tak jakby to naprawde Foremka mowila ale nie jako Zosia, bo jak kiedys ogladalam filmy z nia to czesto mowila w taki sposob...Zapamietalam to bo bardzo mi sie podobalo
Heh...pomałgosiemu...dobre - naprawdę dobre
Heh...pomałgosiemu...dobre - naprawdę dobre
:D:D:D:D:D:D:D
A jak to jest "poarturowemu" ??
no tak jak artur mówi czyli "po arturowemu"
tak po prostu to się wyczuwa
tak po prostu to się wyczuwa
Wlasnie, to sie jakos tak czuje, nie wiadomo skad
No to muszę wam przyznać +...ja jakoś nie wyczuwam kiedy mówi Artur a kiedy Kuba...kiedy Zośka a kiedy Małgośka...jakoś nie mam takiego pstryczka który się włącza i mi to mówi...szkoda
no bo to się troche tak zlewa, ale czasmi są takie momenty...
Dzisiaj mnie powalił ten ,,Bubek: Super to było!!
chyba przgapiąłm tego bubka...o co chodzi?
Zośka powiedziała, że jak zobaczyła Kubę pierwszy raz to wyglądał jak jakiś Bubek
Jutro przytoczę dokładnie dialog, bo teraz mi się nie chce wstawać z łóżka.
Z: Ale ja znam skądś to miejsce
K: Też mam takie wrażenie
Z: Obóz integracyjny?
K: Poczekaj, poczekaj to tam?? Nie! tam!! Jak ona się nazywała?? Zoośka... Stankiewicz?? Jakoś tak chyba
Z: Och ty!
K: hehehehe
Z: W którym to było roku
K: Słuchaj, w '85
Z: Nie, PROSZĘ
K: Tak, tak, w '85 niestety
Z: STRASZNE
K: eee... Cały czas się gapiłem na ciebie.
Z: Akurat! Gapiłeś się na tą rudą!!
K: Fingowałem!
Z: tak, tak tak... A wiesz co ja sobie pomyślałam, kiedy zobaczyłam cię pierwszy raz?
K: No pewnie: Taki przystojny, dobrze zapowiadający się student pierwszego roku...
Z: Taki okropny bubek!
K: Nieprawda, nie byłem taki.
Z: Tak, taki byłeś
K: Niepraaawda! Ale teraz jestem fajny
Z: Och!
K&Z: hehehehehe
Dzieki nie usłyszałam tego buek, hehe...
Nie ma za co
fajna to scenka była
ta scenka byla super!
moim zdaniem to zabrzmialo ,,poartorowemu"
Z-Kuba, co ty na to?taki rejs dookola swiata...
K-Ja nie widze zadnych przeszkod..sa pewne techniczne trudnosci, ale..
jeszcze ten tekst byl super:
Mariolka-no, bo on tak ladnie prosil no to ja sie zgodzilam przypilnowac mu tych dzieci..
Marta-To on ma dzieci!!??
Mariolka-Kto??
Marta-Korzycki!
Mariolka-Korzycki ma dzieci??!!
musze sie przyznac, ze jak jestem w gronie wiekszym niz 4 dziewczyny to tez juz tak zaczynam rozmiawiac :P
No z tym ,,po arturowemu" się zgadzam heh...
A z tym rozmawianiem...to ja mam tak na codzień z mamą i nie tylko.Trudno się ze mną dogadac
no Mariolka z Marta byly swietne
Jak zawsze
Maroilka nie może odeejść bo nie bedziemy miały z kogo się smiechowac
no, to by bylo okropne gdyby odeszla. mam nadzieje ze to tez tylko ploty
Muszą być ploty i już!Nie ma innej opcji
o tak! wlasnie! zgadzam sie
PLOTY I JUŻ!!!!!!!!
moim zdaniem to zabrzmialo ,,poartorowemu"
Z-Kuba, co ty na to?taki rejs dookola swiata...
K-Ja nie widze zadnych przeszkod..sa pewne techniczne trudnosci, ale..
no dokladnie to mozna zaliczyc do tekstów brzmiacych "poarturowemu"
moim zdaniem to zabrzmialo ,,poartorowemu"
Z-Kuba, co ty na to?taki rejs dookola swiata...
K-Ja nie widze zadnych przeszkod..sa pewne techniczne trudnosci, ale..
dokladnie tak jest "poarturowemu" :D:D - smiesznie to powiedział ale fajnie.
moim zdaniem to zabrzmialo ,,poartorowemu"
Z-Kuba, co ty na to?taki rejs dookola swiata...
K-Ja nie widze zadnych przeszkod..sa pewne techniczne trudnosci, ale..
A moim zdaniem to było poKubusiowemu właśnie. Nawet bardzo...
Ale może Artur też tak gada. Nie wiem - nie znam
ja się skłaniam do opinii Morfinki....to brzmi po Kubusiowemu!
no to fakt raczej "pokubusiowemu" ale ja w sumie to nie wiem jak mowi Artur i kojarze go tylko z Kuba wiec "pokubusiowemu" czy "poarturowemu" bez roznicy wazne ze to on mowi i ze to jest bardzo fajne :D:D
,,ale teraz jestem fajny" brzmi ,,pokubusiowemy"
ale to drugie to mi sie skojarzylo z arturkiem..jak slucham np. wywaidow takich w tv z nim, albo jak bylo to z radia-z z tym ,,salonem pieknosci ,,Żmija" tak mi jakos bardzo do Artura podpasowalo
Kadziunia a mozesz mi napisac co było z tym radiem bo ja tego nie słyszałam??
a masz moze g-g??to ci przesle
na priv ci wyslalam
,,ale teraz jestem fajny" brzmi ,,pokubusiowemy"
ale to drugie to mi sie skojarzylo z arturkiem..jak slucham np. wywaidow takich w tv z nim, albo jak bylo to z radia-z z tym ,,salonem pieknosci ,,Żmija" tak mi jakos bardzo do Artura podpasowalo
fajny był ten salon piękności
Jaki salon piękności?
no salon piękności "Żmija"
no fajny ten salonik "ŻMIJA" chyba trzeba wpaśc tam
no salon piękności "Żmija"
Aaaaaa.
niE PRZESADZIŁYSCIE RPZYPADKEIM Z TREŚCIWOŚCIA WASZYCH POSTÓW?
czasami lepiej się nie rozpisywać
TO lepiej nie psac wcale, po co zeby nabić posty? Bez sensu, keisko sie teki dyksusje czyta. COraż cześcei sie na tmy forum spotyka z tego typu spamerstwem i dlateg, moze jak zauwazylaś rzadzie jtu bywam. DOprowadza mnie do szału pisanie postow stylu: Popieram, Zgadzam sie z toba. Fajnie. Aha .albo same
no chyba widać, że rzadziej bywasz, bo takie posty aż tak często się nie zdarzają - przynajmniej do wakacji było to dość rzadkie
NIei wme, lae własnie z tego powodu zaczelam tu rzadziej bywac, a nawet jak bywalam, to odechciewalo mi sie cokolwiek odpisywać, bo nie bylo na co. MArtwa dyskusja. " Tak zgadzam sie" i wszyscy to samo. Takei posty wogóle nie powinny sie zdarzać.
dobra nieważne, może faktycznie postarajmy się pisać konkretniej
do tematu:
Ania: -Jezu, ja myślałam, że gruźlica występuje tylko w lekturach szkolnych!
no, też niezły tekst - szkoda, że to nie prawda i że gruźlica nadal panuje
no, też niezły tekst - szkoda, że to nie prawda i że gruźlica nadal panuje
tylko naszczęście dziś jest uleczalna, a np. te 200 lat wstecz, to na tą chorobę umierały jeszcze tabuny ludziów .
no i to jest pocieszające
Mejer: -Pani Maroilu, ale dlaczego tak nagle dochodzi pani do az tak pesymistycznych wnioskow?
Mariolka: -Wcale nie nagle! Ja to juz mam od dawna!
Mejer: -To znaczy od kiedy?
Mariolka: -No z tydzien to napewno!
skojarzylo mi sie z tekstem Fraszki w Killer-ow 2-och "to juz dawno nieaktualne od wczoraj."
Marta (gdy znalazla Mariolke na dworze): -A co ty tu robisz?! Mialas byc w magazynie!! [sprzatac]
Mariolka: -I tak w kolko! Zaniesc, przynies... Ja to mam zycie!..
Mejer: -Pani Maroilu, ale dlaczego tak nagle dochodzi pani do az tak pesymistycznych wnioskow?
Mariolka: -Wcale nie nagle! Ja to juz mam od dawna!
Mejer: -To znaczy od kiedy?
Mariolka: -No z tydzien to napewno!
skojarzylo mi sie z tekstem Fraszki w Killer-ow 2-och "to juz dawno nieaktualne od wczoraj."
Marta (gdy znalazla Mariolke na dworze): -A co ty tu robisz?! Mialas byc w magazynie!! [sprzatac]
Mariolka: -I tak w kolko! Zaniesc, przynies... Ja to mam zycie!..
no super były te teksty.Mariolka wymiata.Jest chyba najzabawniejsza postacia w serialu.I wogole tak fajnie gada z Mejerem zreszta ze wszsytkimi.Tak samo jak Zosia przyszła do szpitala a ona tak fajnie do nie "no nie moge pani doktor"-smiesznie tak powiedziała
no, bardzo fajna jest
albo ta rozmowa z Marta ostatnio o dzieciach Korzyckiego
no ten dialog o tych dzieciach niezły był ale nia pamiętam szczegółów
mi tez sie podobało jak Mariolka powiedziała do Marty cos w rodzaju: "Marta popatrz kobiety dzieci rodza a my co..." -sorki bo nie pamietam dokładnie jak to leciało ale o to mniej wiecej chodziło.Fajne to było.
fajne tez było jak Mariolka w tych ostatnich powtórkach twierdziła ze swiat pogrążył sie w chaosie i że ze swiata dochodza tylko złe wieści ale fakt jest taki że niby to smieszne było ale ona miała racje i to jest chyba fenomen Mariolki ze tak prosto potrafi ująć takie naprawde wazne sprawy.
no tak, albo "dlaczego nie napisza ze wojna nie wybuchla?"
a o tych dzieciach to mi chodzilo o te sytuacje co Mariolka zgodzila sie popilnowac dzieci panu Domanskiemu a potem Marta sie pytala i wyszlo na to ze Korzycki ma dzieci i potem:
"no to jeszcze raz. Mariolka skup sie. ja wchodze i pytam sie CO SIE STALO?!"
"a ja ci odpowiadam ze nawet jakby Korzycki chcial sie ze mna dzisiaj umowic to nie moge bo pilnuje dzieci!!"
"aha"
no, bardzo fajna jest
albo ta rozmowa z Marta ostatnio o dzieciach Korzyckiego
no - to było super
ta rozmowa o dzieciach też mnie z nóg powaliła... marta po prostu błysnęła inteligencją
ta rozmowa o dzieciach też mnie z nóg powaliła... marta po prostu błysnęła inteligencją
co dosc czesto jej sie zdarza
a dokladajac do tego Mariolke.. Meksyk
Marta jak Marta - ale Mariolka też świetnie tłumaczyła o co jej chodzi
dobre było jak Marta wyszła i jeszcze raz weszła i dopiero się dogadały
a co myślicie o scenie jak Mariolka rozmawiała z Korzyckim przez telefon i pod drzwiami znalazła Perełkę i tak na cały głos do psinki - ty mordo moja - ale w tym czasie gadała z Korzyckim i on myślał, że do niego mówi
normalnie myślałam że pęknę ze śmiechu
no wszystkie ostatnie sceny z Mariolka byly smieszne, na niektorych naprawde sie smialam jak na jakiejs komedii
nio
scena zaręczyn też była rewelacyjna
nio
scena zaręczyn też była rewelacyjna
noo była była
a najfajniejsze było jak ona się tak fajnie na niego patrzyła
no, super też było jak on ją ciągnął za rękę do tego samochodu a ten jego księgowczy czy kto to tam był tak świetnie wyglądał przez drzwi, bo nic nie rozumiał
no zaręczyn jak zaręczyn - jak on ją do samochodu zaciągnął, dał jej bukiet róż i poprosił, żeby za niego wyszła
a który to był odcinek pewnie ten, który nie oglądałam z powodu braku telewizora
no chyba ostatni
aha dzięki, obejrzę powtórkę napewno
polecam
Marta jak Marta - ale Mariolka też świetnie tłumaczyła o co jej chodzi
dobre było jak Marta wyszła i jeszcze raz weszła i dopiero się dogadały
a co myślicie o scenie jak Mariolka rozmawiała z Korzyckim przez telefon i pod drzwiami znalazła Perełkę i tak na cały głos do psinki - ty mordo moja - ale w tym czasie gadała z Korzyckim i on myślał, że do niego mówi
normalnie myślałam że pęknę ze śmiechu
Ja tak samo.Świetna była ta scena.
No i ja też oczywiście się zgadzam - scenka super...zresztą jak wszytskie z Mariolką super
no i tu nie da się zaprzeczyć, pod względem haseł Mariolka jest najlepsza
no i tu nie da się zaprzeczyć, pod względem haseł Mariolka jest najlepsza
zgadzam sie
Mam nadzieję, że całe sceny też mogą być?
Wiktoria: Nie powiem jej jak wiałeś przed kogutem.
Latoszek: Będziesz cicho czy nie?
Wiktoria: No mówię, że nie powiem!
[podchodzi Lena]
Latoszek: Noo... to... nareszcie w domu.
Lena: Super. Witek... co ty jesteś taki podrapany?
Latoszek: Z tym... no... walczyłem ze stadem wilków.
Wiktoria: Niech pani go nie słucha. Kogut ho podrapał!
Latoszek: Kogut, kogut! Idźcie lepiej do mamusi, co? [dziewczynki odchodzą] Diabły. No co, no? To jest bardzo drapieżne zwierzę!
Lena: M-hm. Oj ty mój bohaterze!
--
Pawica [o tupeciku, patrząc na głowę Latoszka]: Tobie jeszcze nie jest potrzebny, ale za parę lat...
Latoszek: Człowieku, ja się kiedyś ogoliłem na łyso. Wiesz jakie miałem branie u lasek?!
[to tak a propos tego zdjęcia w Latoszkowym wątku ]
fajnie
rewelacja
on taka fajtłapa trochę jest nawet w scenariuszu już o tym przypomniałam = patrz scenka z lodami
No Latoszek jest czasem troche fajtlapowaty ale w jego wykonaniu to jest bardzo fajne i zabawne I mi w ogole nie przeszkadza
mnie też to w ogóle nie przeszkadza, gdyby mi to przeszkadzało to mój Latoszek by taki nie był, a jednak upaprał się lodami
mnie też to w ogóle nie przeszkadza, gdyby mi to przeszkadzało to mój Latoszek by taki nie był, a jednak upaprał się lodami
No i dobrze ze sie upaprał Dzieki temu bardziej przypomina tego serialowego Witusia Ale niezle sie usmialam przy czytaniu tej scenki z lodami
cieszę się, że się podobało w środku nocy to wymyślałam
nie męcz sie po nocach dla nas. możesz do rana poczekać
ale ja to robiłam też dla siebie, bo bardzo to lubię
uffffff to dobrze, bo już myślałam że pozbawiłam nas scenaariuszy latoszkowych i lenowych
żarcik
Pawica: "ja się czuje jak stary mamut haus-gestapo"
Pawica: "ja się czuje jak stary mamut haus-gestapo"
W jakiej to było sytuacji? Świetne.
Pawicia opowiadał cos o tym małym Adamie i gada:
cos gada i nagle "desperados z polaja"
Pawicia opowiadał cos o tym małym Adamie i gada:
cos gada i nagle "desperados z polaja"
Super to bylo W ogole Pawica w dzisiejszych powtorkach swietne miał teksty: "Wyjdziesz za mnie?? A nie, Ty juz jestes moją zoną " Slyszlam to juz tyle razy, i ciagle mi się podoba
nooo
Pawica zawsze byl swietny - dobry, przystojny lekarz i jeszcze z takimi tekstami
To prawda, Adam jest rewelacyjny
PS. Wywaliłam wszystkie posty nie na temat, które pojawiły się po poście Casi i bardzo proszę nie zbaczać więcej z tematu
Latoszek: Lekarz na wsi to jest gość. Wyznacza nowe kierunki mody. Podobny posłuch ma tylko proboszcz.
Lena: Rozumiem, że ci tego brakuje?
Latoszek: No... Mam tu grono swoich fanów.
mocne. qrcze czemu ja tego nie widziałam
:hahaha: mocne. qrcze czemu ja tego nie widziałam
Ja widziałam, a nie pamiętałam dokąd nie obejrzałam powtórki. To odcinek z początku sezonu - 194.
heh dzięx za info. choć już mi sie nie przyda. nie obejrze niestety!
Hm... odcinek pamiętam, ale tekstu nie.
i ja tak samo... skleroza
yyya pamiętacie jakieś jeszcze fajoskie texty np sambora (o nim mało) i LATOSZKA (przy nim będe sie upierać on ma fajoskie texciki)
pleas dajcie tu coś
i ja tak samo... skleroza
a ja pamiętam ten tekst mówił to jak szedł sobie z Leną szpitalnym korytarzem
według mnie mistrzem śmiesznych tekstów jest Pawica ale wszystkie już chyba zostały wymienione...
według mnie mistrzem śmiesznych tekstów jest Pawica ale wszystkie już chyba zostały wymienione...
Pawica i Latoszek maja super teksty Ale mnie najbardziej smieszą teksty Mariolki Mam nadzieje ze w nowych odcinkach, bedzie ich sporo
też na to liczę i chyba się nie przeliczymy
ja też, ale to nie teksty Mariolki są tego główną przyczyną...
chyba wiecie za kim tęsknie najbardziej
ja też, ale to nie teksty Mariolki są tego główną przyczyną...
chyba wiecie za kim tęsknie najbardziej
no ja sie domyslam i tez za nimi tesknie a;le juz w niedziele ich zobaczymy ja juz sie niemoge doczekac
No ja nie mogę doczekac się scenek z Burskimi, oczywiście
otóż to póki co oglądam je w wyobraźni, ale mam nadzieję że scenarzyści przebiją nasze oczekiwania i stworzyli coś takiego, co nawet w naszych stęsknionych główkach nie powstało...
hehe no wiesz całe wakacje sobie coś w główkach wymyślałyśmy z utęsknienia. chyba już nie istnieje chociaż 1 scenka której my przez wakacje przerobiliśmy
Z: Czy mówiłam Ci, że Cię kocham?
K: Coś kiedyś wpominałaś, ale mam nadzieję, że jeszcze to kiedyś usłyszę...
Ja też nie mogę się doczekać scenek z Burskimi!!!
- Co pani wyprawia
- Ja co ja wyprawiam
- Niech się pani zapisze na jakieś jazdy doszkalające
- FACET KUP SOBIE OKULARY, DOBRA
- Kto pani prawo jazdy w ogóle dał
- D U P E K
Ja też nie mogę się doczekać scenek z Burskimi!!!
te paredziesiąt godzin jakoś przetrwamy... chyba...
- Co pani wyprawia
- Ja co ja wyprawiam
- Niech się pani zapisze na jakieś jazdy doszkalające
- FACET KUP SOBIE OKULARY, DOBRA
- Kto pani prawo jazdy w ogóle dał
- D U P E K
nie ma to jak dobrze zacząć pierwszy dzień stażu
kurka czemu ja tego nie widziłam. mocna gadka
- Co pani wyprawia
- Ja co ja wyprawiam
- Niech się pani zapisze na jakieś jazdy doszkalające
- FACET KUP SOBIE OKULARY, DOBRA
- Kto pani prawo jazdy w ogóle dał
- D U P E K
a Kuba tak fajnie zmierzył ją wzrokiem wtedy
a póxniej spotkali się w pokoju lekarskim i Latoszek ją przedstawiał
Wchodzi Kuba:
Latoszek: pani Leno to jest ordynator oddziału ratunkowego Jakub Burski
Kuba oczywiście fajna minka
Lena: yyyy... my się już znamy
Latoszek
No ta scenka była niezła i dobrze ją pamiętam .
No ta scenka była niezła i dobrze ją pamiętam .
Ja też pamiętam ale to tylko dzięki powtorkom wakacyjnym Bardzo fajna byla, niezle się przy niej uśmiałam
a Kuba tak fajnie zmierzył ją wzrokiem wtedy
a póxniej spotkali się w pokoju lekarskim i Latoszek ją przedstawiał
Wchodzi Kuba:
Latoszek: pani Leno to jest ordynator oddziału ratunkowego Jakub Burski
Kuba oczywiście fajna minka
Lena: yyyy... my się już znamy
Latoszek
a wcale nie tak było
a jak morfinka?? czekam na perfekcjonalną scenke (co do słowa)
nie no żartuje.
no a jak było?
wiem jedno..to bylo BOSKIE!!
Scenka jest napisana tutaj ---> http://www.seriale.pl/for...p=388423#388423
wiem jedno..to bylo BOSKIE!!
nooo niezłe starcie na początek wspólnej pracy
albo Latoszek do Leny, jak ona zszywała tą panią z wypadku
"Majstersztyk "
Kuba: E NIE DENERWUJ SIĘ TAK
Latoszek z Mejerem grają w bilarda. Lena dzwoni do Latoszka.
Mejer: Lena
Latoszek: Cześć, Cześć
Witek wyszedł.
Mejer: Lena.
latoszek: o rany! wreszcie kopną mnie ten zaszyt
lena: jaki zaszczyt?
latoszek: doktor milena starska przygotowała mi uczte
lena: nie doktor milena,tylko dziennikarz bartosz - ale wszystko zostaje w rodzinie
taa..to było dobre albo to:
Lena:jak tam twoja pacjetka?
Latoszek:No trafiło mnie
jakoś tak
latoszek: o rany! wreszcie kopną mnie ten zaszyt
lena: jaki zaszczyt?
latoszek: doktor milena starska przygotowała mi uczte
lena: nie doktor milena,tylko dziennikarz bartosz - ale wszystko zostaje w rodzinie
Super to bylo :D W ogole ta scenka w mieszkaniu Leny swietna była :D Latoszek takie fajne miny robił
noo...tak mi sie wydaje że niewiedział jak sie zachować..no bo Lena chyba smutna była..Ale znalazł rozwiązanie : winko i schab
Julka: Właściwie przyszedłeś do Zosi czy do mnie??
JAKIE TO JEST ŻAŁOSNE
jaka bohaterka - takie teksty...
Dokładnie... teksty ma beznadziejne .
a taka fajniutka z niej była dziewczynka.. kiedyś
Im starsza, tym gorsza.
trudno się z Wami nie zgodzić
No bo my jesteśmy, jak zawsze, bardzo zgodni.
Ale wróćmy do tekstów.
w koncu rodzina
hmm... chyba do następnego odcinka trzeba poczekać..
hmm... chyba do następnego odcinka trzeba poczekać..
No chyba tak...Bo w tym ostatnim odcinku zadnych szczegolnych tekstow nie bylo...Na pewno mial na to wplyw fakt, ze nie bylo Mariolki
i fajnych dialogów L&L lub Z&K...
Mi z ostatniego odcinka podobala się rozmowa Zosi i Mejera...
Z: "Kiedy pierwszy raz tu się zjawiłam bardzo spodobał mi się las...A rozczarowała góra...
M: Jaka góra??
Z: Ta ktorej nie ma...."
Nie wiem czy dokladnie zacytowalam, ale jakoś tak to bylo
Bardzo mi się to podobało
Zosia i Mariusz:
M:A co bedzie na kolacje?
Z:Coś wykwintnego
M i Z :Rosół
..."psytulimy"...
"Dobzie" i "Psytulimy", były super
No i jeszcze tekst Mariolki "Podchorąży zawsze zdąży"
i jeszcze: "za miesiąc jest ten miesiąc z literą "r"
no super byly te teksty wogole teksry Mariolki sa super i bubow tez
Superowskie
dzisiaj też o takie poproszę - z przewagą Bubków
dzisiaj też o takie poproszę - z przewagą Bubków
jeśli chodzi o Bubków, ja proszę teksty romantyczne
K:Zazdrośnica
K:Zazdrośnica
nom, super to było wogóle przy tej rzeczcce fajnie było no, i potem na końcu jak Zosia tak fajnie Justynę pocieszała tylko pozazdrścić Justynie takiej przyjaciółki jak Zosia
no....właśnie ..przyjaciel to taka dobra rzecz... coś sobie przypomniałam...
i jeszcze:
Mejer - "Zosiu ty napewno wiesz.."
Zosia - "Napewno! tylko najpierw muszę się dowiedzieć o co chodzi.."
do Any - my staramy się być dla Ciebie jak przyjaciółki chociaż trochę
Wiem Kasiu dziekuje wam
nie musisz my to z wielkiej sympatii robimy
Albo z litości
Zapraszam Panie TUTAJ!
Morfinka czuwa wybacz
Latoszek: Gniewamy się, co?
Lena: Nie, nie gniewamy się.
Latoszek: A może jednak trochę?
kurcze nie pamiętam tego
Ja też Nawet nie wiem w jakich to było okolicznosciach...
to było wtedy jak Latoszek nakrzyczał na Lenę, że zamiast romansować w szpitalu mogłaby sprawdzić wyniki
To było w tym odcinku z panią chorą na narkolepsję
To było, juak mieli tą pacjentkę co pisała romanse. Nie wiedzieli co jej jest i Latoszek wydarł się na Lenę, że zamiast romansować przez telefon z Bartoszem zajęła by się tą babką. I później tak ją przepraszał.
To było, juak mieli tą pacjentkę co pisała romanse. Nie wiedzieli co jej jest i Latoszek wydarł się na Lenę, że zamiast romansować przez telefon z Bartoszem zajęła by się tą babką. I później tak ją przepraszał.
Acha, już kojarzę...Ale to trochę dawno było, bo na początku myslałam, że to cytat z jakis ostatnich odcinków...
no ja też już kojarzę dzięki
"co masz tego ze latasz caly casz za Monika?"
"g*!"
Nie pamiętam czy już tego nie pisałam:
Latoszek o tym chłopaku, który zwymiotował na Lenę: :pijany jak meserszmit" Ja się ubawiłam tym tekstem
Dzisiejszy odcinek pełen był takich
Tomek: Ojciec a Ty już wstałeś czy się jeszcze nie położyłeś
Kuba: Nie mądrzyj się
Zosia: Tomek, a Ty grzebień dzisiaj widziałeś
Tomek: Proszę bardzo – i uczesał się ręką
Zosia: Zrób ojcu śniadanie, ja już idę
***
Tretter: Mamy studentkę piątego roku, która chciałaby pracować jako wolontariuszka
Latoszek: No super
Tretter: I tak sobie pomyślałem, czy niemógłbyś się nią zaopiekować
Latoszek: Ja ... raczej nie, mam przykre doświadczenia
***
Marta: Powiedziałeś kiedyś, że na nią chorujesz
Latoszek: Ale z niektórych chorób można się wyleczyć siostro
Marta: Pytanie tylko czy Pan tego chce doktorze
Dzisiejszy odcinek pełen był takich
Tomek: Ojciec a Ty już wstałeś czy się jeszcze nie położyłeś
Kuba: Nie mądrzyj się
Zosia: Tomek, a Ty grzebień dzisiaj widziałeś
Tomek: Proszę bardzo – i uczesał się ręką
Zosia: Zrób ojcu śniadanie, ja już idę
***
Tretter: Mamy studentkę piątego roku, która chciałaby pracować jako wolontariuszka
Latoszek: No super
Tretter: I tak sobie pomyślałem, czy niemógłbyś się nią zaopiekować
Latoszek: Ja ... raczej nie, mam przykre doświadczenia
***
Marta: Powiedziałeś kiedyś, że na nią chorujesz
Latoszek: Ale z niektórych chorób można się wyleczyć siostro
Marta: Pytanie tylko czy Pan tego chce doktorze
Dokładnie to samo chciałam napisac.
Pawica: Jakiś dzień jeżdżenia po Pawicy
***
Sambor: No to już jest jej wybór.
Zosia: Wygodna filozofia
mnie zwalił z nóg tekst Małgosi do Drzewieckiego:
D: (o Tretterze i Zybercie) Mają też swoje lata. Może powinni pomysleć o emeryturze. Trzeba wiedzieć, kiedy się wycofać.
M: Pan to na pewno świetnie wie. Więc nie wiem, co pan tu jeszcze robi.
Pewnie zaraz ktoś mnie zjedzie, ze niedokaldnie cytuję. Ale tekst był genialny.
Albo gadka Trettera i zyberta o intymnej kolacji z kobieta
oba tkesty były super
Zosia: Masz jeszcze jakieś tajemnice
Kuba: Kupiłem Ci prezent na urodziny, ale jak chcesz to mogę dać Ci teraz
- "w łazience nie można nadymiać" - wspaniały tekst Mariolki
Mnie podobał się tekst Mariolki z ostatniego odcinka jak szła do szpitalnego bufetu i na podłodze znalazła jakiś kapsel od butelki chyba. Ale nie przytoczę tego, bo w tej chwili nie pamiętam. Pamiętam natomiast, że spodobało mi się to co wtedy powiedziała sama do siebie...
Korzycki: Nie macie prawa!
Strażnik: Mamy prawo... i sprawiedliwość.
Mariolka: Panie Pliszka! To ja mówię! Pamięta pan, o czym ja panu przed chwilą mówiłam? To niech pan wszystko zapomni!!
no tekst Mariolki rewelacja, ale niestety tekstu Korzyckiego jescze nie słyszałam
Niezły był taki tekst strażnika do Korzyckiego (jak niósł mu jedzenie):
s: Niestety, jajek przepiurczych nam zabrakło, ale za to jest chleb z masłem i dżemem.
k: Chce się skontaktować z żoną.
s: Nie może pan.
k: Nie macie prawa!
s: Owszem mamy prawo i sprawiedliwość.
*****************
To chyba jakoś tak było...
No to tak:
Wczoraj z braku lepszego zajęcia obejrzałem sobie powtórkę odc 226 (pacjentem był młody ornitolog, który coś tam miał z trzustką chyba..)
Ornitolog strasznie nie chciał zostać na dłużej w szpitalu (jakaś tam obrona pracy magisterskiej, czy coś w tym stylu...)
Między nim właśnie a dr. Stankiewicz nawiązał się mniej więcej taki dialog:
O: Pani dr. była pani kiedyś w szuwarach?
Z: Panie Maćku...!!
Mnie to troszkę rozbawiło.
Z dzisiejszej powtórki - odcinek 25.
1. Sala szpitalna, w łóżku leży Paweł, obok niego siedzi Ela. Rozmawiają. Nagle wchodzi siostra Magda.
Siostra Magda: Paweł, zastryk!
Paweł: Ale w rękę?
Siostra Magda: Dobrze.
Siostra Magda robi zastrzyk i wychodzi.
Ela: Podoba ci się siostra Magda?
Paweł: Nie...
Ela: Widzę, cały się zaczerwieniłeś!
Paweł: A wiesz... tylko... nie będziesz się śmiała? Bo wczoraj siostra Magda zrobiła mi zastrzyk w pupę.
Ela śmieje się.
Paweł: Wiedziałem, że będziesz się śmiała!
2. Gabrysia rozmawia przez telefon z Tomkiem, który jest w górach z Agnieszką.
Gabrysia: Jaką prababcią? Nie mam poczucia humoru!
3. Burczykowa w różnych sytuacjach.
- kiedy Kuba i Zybert powiedzieli jej o raku: "Dwóch dorosłych mężczyzn, a boi się jednej słabej kobiecie powiedzieć, że ma raka".
- w rozmowie z córką: "Pokonam tego raka, albo nie nazywam się Burczykowa".
- w rozmowie z Ziemiańską przed operacją: "I od razu się przyznaję: 90 kg! Bo wy chyba te usypiacze bierzecie od wagi? To na mnie trochę wam tego pójdzie!"
- po operacji:
Burczykowa: Żyję?
Ziemiańska: A czy ja wyglądam na anioła?
Czy moglibyście dać jakies scenki z Latoszkiem i Lema?
dużo scene z nimi jest w tym temacie
http://www.seriale.pl/for...opic.php?t=9494
1. Gabrysia, kiedy rozmawiała z Kubą, Tomkiem i Barbarą o swoim ślubie, a mężczyźn śmiali się z niej:
Gabrysia: I ty, Kubasie, przeciwko mnie?
2. Burczykowa, kiedy tłumaczyła doc. Depczykowi, kim jest dr Dialo, a on zdziwił się, że nic o nim nie wie:
Burczykowa: Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się nawet docentom.