Danuta Stenka
Rap_fans
Danuta Stenka
miejsce urodzenia: Sierakowice, Polska
data urodzenia: 1961-10-10
stan cywilny: mężatka; dwie córki - Paulina i Wiktoria
Utalentowana aktorka polska. W 1984 roku, zaraz po ukończeniu Studium Aktorskiego przy Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, zadebiutowała na scenie Teatru Współczesnego w Szczecinie, gdzie występowała przez kolejne cztery lata. Następnie przeniosła się do Teatru Nowego w Poznaniu, a w 1991 roku została aktorką Teatru Dramatycznego w Warszawie.
Danuta Stenka spędziła dzieciństwo na Kaszubach, w miejscowości Gowidlin. Tuż po maturze pracowała jako nauczycielka w szkole podstawowej, do której sama uczęszczała. Nstępnie uczyła się w Studium Aktorskim w Gdańsku. Zadebiutowała również w tym mieście, w "Betlejem Polskim" Lucjana Rydla. Stenka pracowała także w Teatrze Współczesnym (Szczecin), a od 1988 w "Teatrze Nowym" w Poznaniu, do którego się przeprowadziła. Po trzech latach Danuta S. znowu zmieniła miejsce zamieszkania i rozpoczęła karierę w warszawskim "Teatrze dramatycznym".
Danutę Stenkę znamy z m.in. "Bożej podszewki", "Pragnienia miłości" czy też "Nigdy w życiu", gdzie zagrała z Arturem Żmijewskim.
aktorzy:
2006: Bezmiar sprawiedliwości
2005: Boża podszewka II
2005: Kochankowie z Marony jako Hornowa
2005: Tylko mnie kochaj
2005: Pitbull - serial jako Dzieciobójczyni
2004: Nigdy w życiu! jako Judyta
2004: PitBull jako Dzieciobójczyni
2004: O czym są moje oczy jako Mama Kaśki
2004: Siedem grzechów popcooltury jako Sobolowa
2003: Zaginiona jako Marta Tokarska, matka Uli i Jacka
2003-2005: Magiczne drzewo jako Mama Wikiego
2002: Quo vadis jako Pomponia Grecyna, opiekunka Ligii
2002: O byciu wiernym jako Dagmar
2002: Chopin - Pragnienie miłości jako George Sand
2001: Quo vadis jako Pomponia Grecyna
2001: Wszyscy święci
2000: Człowiek, jakich wielu (L'homme des foules) jako Anna
2000: Twarze i maski
2000: Cud purymowy jako Jadwiga Satanowska
1999: Ostatnia misja jako Kałużyńska, prezes funduszu powierniczego
1998: Ekstradycja 3 jako Krystyna
1997: Boża podszewka jako matka Marysi
1997: Szczęśliwego Nowego Jorku jako Żona profesora
1997: Łóżko Wierszynina jako Olga Knipper
1997: Cudze szczęście jako Anna Kowalska
1996: Nocne graffiti jako Joanna
1996: Odwiedź mnie we śnie jako Alicja
1995: Prowokator jako Marta Moraczewska
1995: Gnoje
1995: Maszyna zmian jako mama Tosi
1995: Łagodna jako łukiera
1992: Sprawa kobiet (Violeur Impuni, Le) jako Matka Agnes
1992: Mama - nic jako Mama
1990: Rozmowy o miłości
1988: Crimen jako Zocha, siostra Rosińskich
aktorzy (gościnnie):
1999-2005: Na dobre i na złe jako Grażyna
polski dubbing:
2005: Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara Szafa (Chronicles of Narnia: The Lion, the Witch & the Wardrobe, The) jako Jadis, Biała Czarownica
2005: Zebra z klasą (Racing Stripes) jako Klara
2004: Iniemamocni (Incredibles, The) jako Mirage/konkubina Syndroma
2003: Nawiedzony Dwór (Haunted Mansion, The) jako Sara
2002: Śnieżne psy (Snow Dogs) jako Barb
Zastanawiałam się właśnie kogo mi to brakuje.
Teraz to wydaje mi się takie oczywiste.
Brakowało mi właśnie jej, Danuty Stenki.
Ta aktorka jest niesamowita!
Jej każda rola zapada widzowi w pamięć i zmusza do refleksji.
Nawet niepozorna rola Judyty w NW
Do tego jej skromność połączona z gwiazdorską gracją
Judyta była świetna. Bardzo żałuję, że nie zagrała Judyty w drugiej części
A jest jakaś druga część????????????????
P.S
też bardzo ją cenie i lubie.. a szczególnie za JUDYTE
Jest druga część.
Premiera będzie w lutym.
Ale niestety jest całkowicie zmieniona obsada.
Jest druga część.
Premiera będzie w lutym.
Ale niestety jest całkowicie zmieniona obsada.
Aha dzięki. A jaki tytuł?? Nigdy w życiu II ?
Tutaj masz więcej informacji na temat tego filmu.
Mam nadzieje, że się się przydadzą.
Danuta Stenka zagra w duecie z Arturem Żmijewskim w "Tylko mnie kochaj".
Mam nadzieje, że wyjdzie im to tak jak w "Nigdy w Życiu", a może nawet lepiej.
dzieki za poświęcenie i oczywiście za informacje
Tak na marginesie... to bezsensu, że bohaterzy nazywają się tak samo, a grają ich inni aktorzy... wogóle mi oni nie pasują do tych ról... ci sami zostali tylko rodzice Judyty... a reszta to sciema, ale film z pewnością obejrze (przez czystą ciekawość )
a wiecie że ja tak na prawdę to wogóle nie kojarzyłam tej aktorki przed "nigdy w życiu"? znaczy się wiedziałam, że jest ktoś taki jak STENKA, ale nie wiedziała że to ona... jakoś nigdy wcześniej mi się przewineła w żadnym filmie...
To miałaś wielkie szczęście, że jej nie widziałaś...
Jej nie da się nie widzieć!
Ja tak naprawdę to ją polubiłam dopiero dzięki "Zaginionej" choć muszę przyznać, że w "Bożej Podszewce" też była świetna.
Zwłaszcza jej ta metamorfoza młodej kobiety w uroczą staruszkę
Ja właśnie też miałam założyć temat o Stence, ale Marta mnie uprzedziła
To jest moja ulubiona aktorka Każda rola jej z udziałem zapada w pamięć Uwielbiam ją w i w teatrze i na dużym ekranie
Tu są fajne zdjęcia, ale cosik mi nie działa i nie chcą się wrzucić, więc ich nie wklejam, ale może komuś będzie się chciało
http://foto.akpa.pl/imprezy.php?id=1942
Ja tak samo uwielbiam tę aktorkę. Wszystkie jej role są wyraziste i zagrane z wielką perfekcją. Debeściarsko zagrała w "Nigdy w życiu". Przez nią i Artura Żmijewskiego widziałam ten film całe 8 razy i nie mam dość! Super grała także w "Zaginionej".
Mi sie podoba w każdej roli i nie potrafie wybrać jedenej...W "Nigdy w życiu" była rewelacyjna... Ale bardzo duze wrażenie zrobiła też na mnie w spektaklu "Tamara" Jesli ktoś będzie miał okazję go zobaczyć, to szczerze polecam
Ja widziałam ją w spektaklu "Krum". Była boska Jej gra wywarła na mnie duże wrażenie. Szkoda że nie występuje w filmie "Ja wam pokaże", w 1 części tego fimu była świetna
A ja "Krumu" niestety nie widziałam
Kolejna wspaniała duszyczka polskiego kina
Ja przyznam się, że z jej udziałem oglądałam tylko "Nigdy w życiu", ale właśnie za TAKĄ Judytę można ją pokochać .
Z całym szacunkiem, ale nie mogę sobie wyborazić Grażyny Wolszczak w tej roli i ta zmiana głownych(a chyba i nie tylko) bohaterów nie wyjdzie na dobre. Jeśli chodzi o "Zaginioną" też bardzo dobra rola. Śmieszyło mnie, że też grała z Fryczem Natomiast rola w "Tylko mnie kochaj" bardzo mnie rozbawiła. Zapowiadała się wielka niespodzianka, specjalny udział DS i AŻ, a tu co!! Scena około 5 s, ale dobre i to
No to macie jeszcze troszkę zdjęć
Polecam stronę
http://www.foksal.com.pl/new/fotk-3513-86-1-1.php
stamtą pochodzą ostatnie zdjęcia.
Mam nadzieję, że się podobają.
Z całym szacunkiem, ale nie mogę sobie wyborazić Grażyny Wolszczak w tej roli i ta zmiana głownych(a chyba i nie tylko) bohaterów nie wyjdzie na dobre.
Ja też sobie nie mogę tego wyobrazić
I jakoś nie mam ochoty tego oglądać...
Pani Wolszczak to nie ten typ ani urody ani aktorstwa.
Widać to nawet w zwiastunach.
Jeszcze ten Deląg, którego delikatnie mówiąc nie darze zbytnią sympatią.
Pazura też mi tam nie pasuje.
Podobno Niklińska jest tam dobra.
ja film obejrze z czystej ciekawości, ale wolałabym go z poprzednią obsadą
Pani Wolszczak to nie ten typ ani urody ani aktorstwa.
Widać to nawet w zwiastunach.
Jeszcze ten Deląg, którego delikatnie mówiąc nie darze zbytnią sympatią.
Pazura też mi tam nie pasuje.
Podobno Niklińska jest tam dobra.
Ja za Delągiem też nie przepadam A Grażyny Wolszczak nie lubię od kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy w "Wiedźminie" Drażni mnie strasznie
I wg mnie Judytą może być tylko D.Stenka
wg mnie Judytą może być tylko D.Stenka
Zgadzam się w 100% jak judyta to tylko Stenka. Była świetna w tym filmie
wg mnie Judytą może być tylko D.Stenka
Zgadzam się w 100% jak judyta to tylko Stenka. Była świetna w tym filmie
święta racja
W Nigdy w zyciu byla poprostu rewelacyjna nie wyobrazam sobie drugiej czesc tego filmu bez niej:(
W Nigdy w zyciu byla poprostu rewelacyjna nie wyobrazam sobie drugiej czesc tego filmu bez niej:(
Ja również Ona jest fantastyczna
szczerze powiedziawszy Danute Stenke pierwszy (i jak dotąd ostatni) raz widziałam w Nigdy w życiu. Była rewelacyjna. Od razu ją polubiłam. Ona ma wdzięk i elegancję. Jest znakomitą aktorką, za co ją szanuję i cenię
i naprawde nie rozumiem dlaczego Ja wam pokaże zminił obsade
to tak jakby, np. w Klanie albo w SŻ... w jednym odcinku grali inni aktorzy, a w drugim inni metafora taka
i naprawde nie rozumiem dlaczego Ja wam pokaże zminił obsade
odpowiedź jest prosta
Pani Grocholi nie odpowiadał reżyser i producent, a tamci aktorzy (Stenka, Żmijewski, Frycz i inni) mają kontrakt podpisany i nie mogli współpracować z innym prodeucentem, którego wybrała sobie Pani Grochola
szkoda, naprawde wielka szkoda..
kaprys pani Grocholi zmniejszy urok (oglądalność chyba nie, sądząc po tym jak bardzo ten film reklamują) filmu. Jak już wcześniej pisałam obejrze tylko z czystej ciekawości, ale wogóle nie będe łączyć Nigdy w życiu z Ja wam pokaże
W Nigdy w zyciu byla poprostu rewelacyjna nie wyobrazam sobie drugiej czesc tego filmu bez niej:(
Je też nie wyobrażam sobie kogoś innego w roli Judyty.
Swoją drogą to dziwne, że jej nie zaangażowali do "Ja wam pokażę!".
premiera filmu Good Night and Good Luck
Danuta Stenka - którą również gościnnie możemy zobaczyć w "Tylko mnie kochaj" - choć od ponad 15 lat jest szczęśliwą żoną, miewa opinię łamaczki męskich serc...
- Flirt to dla mnie bezpieczna wyprawa na teren zastrzeżony. Jak w mojej pracy. Pamiętam, że sytuacja damsko-męska, która się dzieje, jest tylko grą, że akcja trwa, ale prędzej czy później pada: "Stop! Koniec ujęcia!" - mówi gwiazda.
- Małżeństwo dla odmiany nie jest dla mnie zabawą, w której mówi się: "Stop", gdy przestaje cię bawić. My nie traktujemy siebie jako dostarczycieli chwilowych przyjemności. Jak ciuchy, które zmieniasz, gdy minie moda. Na prawdziwą miłość trzeba zapracować - dodaje aktorka.
Nie mam zamiaru oglądać kontynuacji losów Judyty "Ja wam pokażę" bez Danusi Stenki Nie wyobrażam sobie kogoś innego w roli Judyty. Danusia jest świetną aktorką i piękną kobietą. Ta co gra Judytę w drugiej części (nie pamietam nazwiska bo pierwszy raz słyszę o tej osobie )nie nie dorównuje jej ani pod względem talentu ani urody.
Jak mozna było dać rolę Judyty jakiejś nikomu bliżej nieznanej aktoreczce Totalna porażka!!!
Uwielbiam ją
Jest niesamowitą aktorką, cudowną osobą, jednym słowem wzór do naśladowania ... Więcej takich aktorek w Polsce
Ja znam panią Danutę tylko z filmu pt:"Nigdy w życiu",ale bardzo dobrze odegrała rolę Judyty.No i tworzyła bardzo ładną parę z Arturem Żmijewskim
Super aktorka, a poza tym jak na 40 parę lat świetnie wygląda. Jak gdzieś przeczytałam, to jedna z nielicznych aktorek, której nikt nie liczy lat
Uwielbiam ją
Jest niesamowitą aktorką, cudowną osobą, jednym słowem wzór do naśladowania ... Więcej takich aktorek w Polsce
Zgadzam się w zupełności Ale to może być trudne, bo Danusia jest wyjątkowa :D
Erbelka pani Danuta Stenka sama zrezygnowałą z odgrywania roli Judyty w drugiej części.A co do aktorki,która ją zastąpiłą to pani Grazyna Wolszczak gra ona w serialu "Na Wspólnej"Basię.Moim zdaniem ona również jest ładna aktorką.
Danuta Stenka
Mam nadzieję, że nie zawiodę
Na scenie wrocławskiego Teatru Współczesnego zobaczymy w najbliższą sobotę premierę "Zwycięstwa" Howarda Barkera
Fot. Krzysztof Rak / AG
Rozmowa z Danutą Stenką, która wystąpi w najnowszej premierze Teatru Współczesnego
Małgorzata Matuszewska: W "Zwycięstwie" Howarda Barkera gra Pani wdowę po dysydencie, która chce zebrać doczesne szczątki męża i pochować je z szacunkiem. Jaką postać Pani buduje?
Danuta Stenka: To rola tak niezwykła, tak bogata, że pracy nad nią wciąż mało i nie przypuszczam, żeby kiedykolwiek można by ją uznać za zakończoną. Bohaterkę zastajemy w chwili, kiedy wszelkie wartości, które składały się na jej kręgosłup moralny, były jej drogowskazem w życiu, zostały starte w proch. Sprowadzono ją do pozycji zwierzęcia, psa, który musi się czołgać. Świadomie więc odrzuca wszystko, w co dotąd wierzyła, czemu ufała, wszelkie zasady moralne, od tej chwili jej przewodnikiem będzie instynkt. Ale sama stwierdza: "nie można stać się psem ot tak, z dnia na dzień". Trzeba się będzie tego nauczyć, a to nie jest łatwe.
Jak więc zachowywała się wcześniej, kiedy jej mąż zajmował się polityką?
- Popierała go, pomagała mu, towarzyszyła. Jednak instynktownie dzieci wychowała z dala od świata, w którym żył jej mąż, od wszystkiego, czemu poświęcił życie. W efekcie, kiedy zostają zbezczeszczone jego zwłoki, dzieci - ku jej wielkiemu zdziwieniu i przerażeniu - nie zachowują się jak potomstwo godne swego ojca. Dzieci - jej własny twór - chcą po prostu żyć.
Na scenie i w filmach gra Pani zazwyczaj kobiety świadome swej urody. U wdowy Bradshaw piękno zdominowała jednak rozpacz...
- Nie myślę o sobie jako o pięknej kobiecie. Kiedy rola ode mnie tego wymaga, jestem, delikatnie mówiąc, zaniepokojona, czy zdołam widza usatysfakcjonować. W tej roli uroda, chwalić Boga, nie ma żadnego znaczenia.
Pani jest bardzo pracowitą aktorką. Ma Pani swoją ulubioną rolę?
- Trudno mi wymienić jedną, idealną od początku do końca. Natomiast w wielu mam swoje ulubione zakątki, choć zdarzają się i całe połacie.
Czy widzowie do teatru przyjdą "na Stenkę"?
- Przyjdą na spektakl. A ja mam nadzieję, że ich nie zawiodę.
Czy ma Pani wymarzoną rolę i reżysera - nie pytam o nazwisko, ale osobowość - z którym chciałaby Pani pracować?
- Jeżeli pojawiają się marzenia zawodowe, dotyczą raczej reżysera niż roli. Chciałabym spotykać reżyserów, którzy dostrzegaliby we mnie możliwości dotąd przez innych niezauważone, pomagaliby sięgać do pokładów, które w sobie przeczuwam, do których sama nie potrafię dotrzeć.
Pani po raz pierwszy pracuje nad rolą we Wrocławiu. Zna Pani miasto?
- To rodzinne miasto mojego męża. Przyjeżdżaliśmy tu do jego rodziców, zanim zamieszkali z nami. A oboje teściowie przed laty pracowali w Teatrze Współczesnym, w którym niedługo będę miała swoją wrocławską premierę.
Co jest dla Pani najważniejsze w życiu prywatnym?
- Rodzina. Dzieci - jak je ukształtujemy, jakimi ludźmi wypuścimy je spod swoich skrzydeł w świat. Rodzina - zdrowie, problemy, radości i plany.
Rozmawiała Małgorzata Matuszewska
Gazeta Wyborcza Wrocław
2 kwietnia 2003
artykuł z czerwca 2005 z Expressu Łódzkiego
Ma wszystko
- Chociaż lat mi przybywa i wydawałoby się, że powinnam być coraz bardziej nieszczęśliwa, jest odwrotnie - mówi DANUTA STENKA, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.
«- Czasem się zastanawiam, czy za swoje szczęście będę musiała kiedyś zapłacić.
Im więcej mam lat, tym bardziej czuję się szczęśliwa.
Ma wszystko. Urodę, sławę, talent. Jej kreacje doceniają tak krytycy, jak i widzowie. Kolekcjonerka nagród i komplementów. Koleżanki aktorki z nieskrywanym podziwem mówią, że Danuta Stenka jest bodaj jedyną aktorką, której nikt nie liczy lat. Jako jednej z nielicznych udaje się jej godzić karierę ze szczęśliwym życiem rodzinnym. Od początku ten sam mąż, dobre i śliczne córki. Wie, co to znaczy mądra miłość rodziców i teściów. Aktorka twierdzi, że ostatnie lata są najszczęśliwszym okresem w jej życiu. - Chociaż lat mi przybywa i wydawałoby się, że powinnam być coraz bardziej nieszczęśliwa, jest odwrotnie.
Trudno uwierzyć, że miała kompleksy
- Moim domem było Gowidlino, pasieka rodziców, spacery po łąkach i wiejska szkoła, w której uczyła moja mama. Wydeptane ścieżki, sprawdzone wartości. Choć dziś mieszkam w Warszawie, wcześniej w Poznaniu i Szczecinie, tak naprawdę nigdy swoich Kaszub nie opuściłam.
- Rodzice zasiali we mnie ziarno uczciwości, takiej najprostszej, podstawowej, i ono niewątpliwie zakiełkowało. Ta uczciwość daje mi siłę, pomaga budować więzi z ludźmi.
Aktorka nie ma problemów, by zrezygnować z interesujących propozycji, gdy wcześniej komuś innemu coś obiecała. Dziś, gdy wszyscy zapatrzeni są w Danutę Stenkę, a dla wielu jest wzorem do naśladowania, trudno uwierzyć, że przed laty aktorka zmagała się z kompleksami. - Przeżyłam trudne chwile zderzenia wiejskiego dziecka ze światem miejskim. Ja znałam pewne rzeczy tylko z opowiadań, telewizji lub książek. Może dlatego przez lata czułam się wypłoszem, który jako duża dziewczynka musiał uczyć się czegoś, co moi rówieśnicy znali od dziecka.
W 1984 roku skończyła Studium Aktorskie przy Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.
Posypały się propozycje. - Nie wiedziałam, jaką podjąć decyzję. Henryk Bista powiedział mi: "Posłuchaj intuicji". Wybrałam Szczecin. Nie żałuję. Potem przeniosłam się do Teatru Nowego w Poznaniu, któremu dyrektorowała wówczas Izabella Cywińska. A po dwóch sezonach znalazłam się w warszawskim Teatrze Dramatycznym, gdzie występuję do dziś.
Gdy podjęła decyzję o pracy w Warszawie, jej mąż, który wtedy występował w teatrze w Poznaniu, zdecydował się na radykalny krok... - Janusz, aby zapewnić byt naszej rodzinie, wycofał się z zawodu. Nigdy nie dał mi odczuć, że było to z jego strony poświęcenie. Zawsze traktował i nadal traktuje moje sukcesy jako nasze wspólne rodzinne zwycięstwa. Ma do tego pełne prawo, ponieważ on na to także pracuje.
Szczęście i stałość rodziny to dla niej sprawa najważniejsza. - Smakujemy chwile, kiedy nie musimy się spieszyć, mamy czas dla siebie i dzieci. Wytwarza się wtedy taka radosna atmosfera. Córki Paulina i Wiktoria zaczynają swoje "koncerty", opowiadają, śmieją się. Ponad ich głowami patrzymy sobie z mężem w oczy. Uwielbiam ten błysk szczęścia i radość, że całe to nasze życie, które miało przecież swoje góry i doliny, jest piękne i ma głęboki sens.
Aktorka stworzyła niespotykany dziś już model rodziny wielopokoleniowej. Pod jednym dachem mieszkają dzieci, rodzice i dziadkowie. - To wielka, wspaniała decyzja moich teściów, którzy zdecydowali się nam pomóc. Babcia z dziadkiem to są dwa najpoważniejsze filary naszej rodziny. To dzięki nim nasz dom trwa, i funkcjonuje przez 24 godziny na dobę. My z mężem, jak satelity, pojawiamy się i znikamy. Boli mnie fakt, że jestem mamą z doskoku, która nie może pozwolić sobie na konsekwencję w wychowaniu.
Wychować dobrze - nie jest to łatwe zadanie - Paulina i Wiktoria czują to i wymykają się spod kontroli. Walczę, żeby miały swoje obowiązki, ale nie jest to łatwe zadanie. Kiedy coś zarządzam, natychmiast rosną im kły na moje uwagi. Pierwszym obowiązkiem starszej córki było składanie piżamy. Wydaje się to śmieszne, ale musiało upłynąć aż półtora roku, zanim niechętnie wykonywane polecenie stało się odruchem.
Czy chciałaby, aby córki poszły w jej ślady? - Trzymam je z dala od mojego zawodu. Na razie Wiktorię bardziej niż teatr interesuje muzyka, a Paulinę plastyka. Ale co ma być - będzie.
Lubi swój dom. Kocha chwile, gdy nie musi go opuszczać. - Dom jest ciągle nieukończony. Ale myślę, że szczęśliwy dom "sam się urządza". Z każdej podróży przywożę ceramikę, kamienie. Mam tony korespondencji, szuflady pełne zdjęć. Pamiątki związane z córkami. Czasem myślę, że powinnam je uporządkować. Tak mówi rozum. Ale serce podpowiada: z niczym się nie rozstanę...»
"Danuta Stenka"
Karolina Teresa Arens
Życie na Gorąco nr 4/26.01
31-01-2006
Ja właściwie widziałam ją tylko w "Nigdy w życiu", no i cóż mogę powiedzieć, to z cała pewnością najpepsza polska aktorka
Tez ją bardzo lubie i szkoda ,ze nie zagrala w 2 czesci filmu . Jest jedna z 3 moich ulubionych aktorek oprocz olgi Bonczyk I kasi Skrzyneckiej :0 A tak wogole fajna sukienka
Śliczne fotki, świetna aktorka, piękny uśmiech!
Na dnie kaszybskiej duszy
- Owszem, mam już jakiś warsztat, ale to nie znaczy, że ja wiem, jak to się robi. Często nie mam zielonego pojęcia i jestem bezradna - mówi DANUTA STENKA, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.
«Agnieszka Prokopowicz: Wszyscy pytają cię o urodę. Ja zapytam o duszę. Skąd wzięła się dzisiejsza Danuta Stenka? Aktorka z przypadku, Kaszubka, matka dwóch córek, artystka?
Danuta Stenka: Jak to skąd? Z Gowidlina, z górnego kunca. (śmiech) Przez liceum w Kartuzach, studium aktorskie w Gdańsku, teatry w Szczecinie, Poznaniu i Warszawie. A aktorstwo rzeczywiście pojawiło się w moim życiu przez przypadek. Zawdzięczam (świadomie używam tego słowa) je dwóm osobom, polonistce i koledze. Polonistka w ostatniej klasie zadecydowała, że wezmę udział w konkursie recytatorskim. Naprawdę nie wiem, skąd ten pomysł. Byłam w klasie o profilu matematyczno-fizycznym i nie wykorzystywano nas przy organizowaniu akademii i teatrzyków szkolnych. Zatem nie było powodu, by właśnie mnie wysyłać na ten konkurs. Ale pojechałam, powiodło mi się, a to zadziałało jak woda na jej młyn, bo miała wobec mnie poważniejsze plany. Postanowiła wysłać mnie do szkoły teatralnej.
A ty chciałaś zostać oczywiście nauczycielką?
Oczywiście, pójść w ślady mojej mamy. Taki miałam plan na życie, odkąd sięgam pamięcią. I w związku z rym nie bardzo przejęłam się przygodą z konkursem recytatorskim. Kiedy polonistka powiedziała, że widzi we mnie aktorkę, to oczywiście było miłe, ale też trochę tak, jakby powiedziała: "W przyszłym roku po maturze zostaniesz księżniczką". Z jednej strony miłe, z drugiej, zbyt bajkowe, by można było to traktować poważnie. Ja, Danka Stenka z Gowidlina, w świecie tych prawie nierzeczywistych dla mnie ludzi z telewizji, z gazet? Bajki. Poza tym w najbliższym teatrze w Gdańsku byłam zaledwie kilka razy, z wycieczką szkolną. Jednak uległam. Przekwalifikowałam się na przedmioty humanistyczne, porzuciłam matematykę na rzecz polskiego i rosyjskiego. Polonistka doradziła mi Studium Aktorskie przy Teatrze Wybrzeże. Tyle że w tym właśnie roku nie było naboru...
Powiedziałaś o tych pomysłach na życie rodzicom?
Skąd! Traktowałam to chyba nie dość poważnie. Ale termin egzaminów na studia zbliżał się wielkimi krokami, a ja ostawszy się z tym rosyjskim, zdecydowałam się wreszcie zdawać na filologię rosyjską. Zdałam egzamin pisemny rankiem, a tuż przed ustnym pomyślałam: "Boże! Co ja tu robię?!". Postanowiłam zwiać. Wpadłam na uczelnię po czasie, tylko po to, by pokibicować koleżankom. A tu niespodzianka. Przyjechali moi rodzice z Gowidlina, żeby mnie wesprzeć psychicznie. Panika! Ktoś wywołuje moje nazwisko, wchodzę, losuję pytanie, a w głowie tylko jedno: "Wyjdź stąd" i wreszcie podchodzę do egzaminatorów i mówię: "Przepraszam, ja jednak dziękuję". Przez następny rok pracowałam w swojej gowidlińskiej podstawówce z postanowieniem, że wracam na stary szlak, będę nauczycielką. I wtedy pojawił się kolega z artykułem w "Głosie Wybrzeża" informującym, że studium aktorskie wznawia nabór. Przekonał mnie, że skoro poczyniłam już pewne kroki w tym kierunku, powinnam spróbować, żeby raz na zawsze zamknąć ten temat i nie mieć do siebie w przyszłości pretensji. Umówił mnie z aktorem z teatru w Gdyni, który zgodził się mi pomóc. Tymczasem na pierwszym spotkaniu pan Stefan zasypał mnie ponurymi i tragicznymi historiami losów swoich koleżanek aktorek, po każdej opowieści pytając: - Jeszcze chcesz?. Owoc zakazany, okazało się, miał największą moc przyciągania. Ale wiedziałam jedno - próbuję tylko raz. Udało się. Dopiero wtedy opowiedziałam wszystko rodzicom.
Przerazili się?
Mama tak, bała się tego, ale oboje dali mi wolną rękę. Powiedzieli, że to moje życie, moja decyzja.
Jak się czułaś w tej szkole? Czułaś się inna?
Jak uboga krewna. Spektakle, na których moi koledzy wybrzydzali, ja chłonęłam jak dziecko, szczęśliwe z samego faktu obcowania z tym magicznym światem. Tak sobie dreptałam powoli w poczuciu, ze do tego świata nie przystaję, ale coraz bardziej nim przesiąkam. Choć na szczęście na początku drogi, po szkole, miałam nad sobą parasol ochronny - znalazłam się w Teatrze Współczesnym w Szczecinie, którego dyrektorem był mój profesor ze studium, Ryszard Major. Ze Szczecina przeniosłam się do Poznania, do Teatru Nowego Izabelli Cywińskiej, tam kolejny etap dorastania, wreszcie Warszawa i tu przeżyłam szok, nijak nie mogłam się w tym miejscu odnaleźć. Przez kilka lat. Cały ten zgiełk i ja z moim permanentnym poczuciem ubogiej krewnej. Ale ta sytuacja miała i swoje dobre strony, nikt mnie nie znał, nikt nie spodziewał się po mnie zbyt wiele, a ja tymczasem spokojnie robiłam swoje. Od czasu do czasu padało pytanie: "Kto to jest?", które w zależności od okoliczności znaczyło albo: "Nie znam, nie zaryzykuję", albo: "Gdzie ona się dotąd ukrywała?".
Ta droga zawodowa musiała tak długo trwać, żebyś się najpierw zakotwiczyła w sobie, w swoim poczuciu pewności?
Niewątpliwie! Tak musiało być. Musiałam przejść przez te wszystkie etapy. Po szkole miałam propozycje na pierwszy rzut oka lepsze - Teatr Wybrzeże w Gdańsku i Teatr Słowackiego w Krakowie pod dyrekcją Mikołaja Grabowskiego. Co dla mnie, osoby z prawie nieznanej szkółki aktorskiej, "przyzakładówki III stopnia", jak ją nazywaliśmy, znaczyło bardzo wiele. Ale ponieważ wcześniej dałam słowo Majorowi, poszłam do Szczecina. Czyli na koniec świata, do "centrum NRD", jak mawiał Major. Dane słowo, tego staram się trzymać. Słowo ma dla mnie większą wagę niż wielostronicowe, obwarowane dziesiątkami paragrafów umowy. Zdarza się, że rezygnuję z ciekawszej propozycji, jeżeli nie zostanę zwolniona z danego wcześniej komuś innemu słowa. I jakoś zawsze wychodzi mi to na dobre. Dziś myślę, że taka powolna, własna droga w dojrzewaniu była mi potrzebna.
A doradcy byli na tej drodze?
Byli, głównie wtedy pod koniec szkoły. Podzielili się na dwa obozy. Jedni radzili, żebym została w Wybrzeżu, bo nigdy się z tej głębokiej szczecińskiej prowincji nie wydobędę, inni przeciwnie, że powinnam stamtąd uciekać, bo nikt mnie nie będzie poważnie traktował i zapleśnieję na ławce rezerwowych. Miałam kompletny mętlik w głowie - bądź co bądź pierwsza poważna decyzja w życiu - aż pewnego dnia, zapytana przez Henryka Bistę, co zrobię, odpowiedziałam, że nie wiem. On na to: "Dziecko drogie, jeśli powiem ci: zostań tu, i ci się nie powiedzie w zawodzie, to winny będzie Bista. Jeśli powiem: jedź tam, i też się nie uda - będzie wina Bisty. Zatem zrób tak, jak ci serce dyktuje". W ułamku sekundy odzyskałam spokój. Moim naczelnym doradcą jest moje serce, moja intuicja. Podpieram się tysiącem argumentów, ale ona ma decydujące zdanie.
Dziś jesteś jedną z najpopularniejszych aktorek, lubianych i nagradzanych. Ale kiedyś to się musiało zacząć. Kiedy poczułaś się pewnie jako aktorka? Kiedy powiedziałaś sobie: "Umiem to robić".
Ależ ja nawet dziś tak nie powiem! Owszem, mam już jakiś warsztat, ale to nie znaczy, że ja wiem, jak to się robi. Często nie mam zielonego pojęcia i jestem bezradna. A już mnie młodość nie usprawiedliwia, (śmiech) Czasem czuję się tak beznadziejnie bezradna... (śmiech) I oby mnie to nie opuściło.
W Teatr jest wykładnią tego zawodu. Lubisz teatr trudny, grzebiący w człowieku, taki, jak robi Krystian Lupa?
Uwielbiam. Zagrać u Lupy to jedno z moich wielkich marzeń zawodowych. Miałam okazję spotkać go na chwilę, kiedy robiłam zastępstwo za Olę Konieczną w "Powrocie Odysa". Jakże on niezwykle uruchamia wyobraźnię! Ta sekunda utwierdziła mnie w przekonaniu, że idę za nim choćby i na koniec świata.
Powiedz, jak to jest z tym szukaniem roli w sobie? Szukaniem każdej postaci?
U mnie? Różnie. Czasem reżyser przychodzi z bardzo konkretnymi informacjami, wręcz życzeniami, jak chce widzieć daną postać. Czasem ma mglisty jej obraz albo czeka na moją propozycję. Szukam zatem jej w sobie lub siebie w niej. Ale jedno jest pewne - musimy mieć wspólny krwi obieg. Ona jest skazana na moje ciało, na mój głos, ja muszę mówić, zachowywać się, znajdować się w sytuacjach, które narzuca mi ona. Ale w gruncie rzeczy to ja, ja odbywam tę podróż, ja zadaję pytania sobie i światu, ja na nie odpowiadam albo odpowiedzieć nie potrafię. Ja buduję i wypełniam ją moimi radościami, bólem, niepokojem, rozterkami...
Czujesz, kiedy to się dzieje w tobie, kiedy naprawdę dotykasz najważniejszych pytań i rozterek?
Kiedyś tylko czułam. Przeczuwałam, zwierzęcym instynktem. W pewnym momencie zaczęłam ogarniać proces, który zachodził we mnie na scenie. Wiedziałam, że mogę poddać się instynktowi, a równocześnie obserwować to z zewnątrz, trzecim okiem. Analizować, zapisywać, panować nad tym. Pojawiła się świadomość. Kolejny etap - zderzenie rozumu z instynktem, planowanie na zimno i rzucanie tego instynktowi na żer.
Skąd ten zwierzęcy instynkt w tobie? Masz go od dziecka? Jaką byłaś dziewczynką?
Zwierzęcy instynkt? Każdy jest w niego wyposażony. A ja byłam taką sobie zwykłą wiejską dziewczynką, (śmiech) Wiejską dziewczynką z tamtych czasów. Teraz, kiedy bywam u mamy i wyglądam przez okno, widzę zupełnie już inną wieś. Pusto na drodze, dzieci siedzą pewnie w domach, przed telewizorem i komputerem. A my - po szkole wpadało się tylko na obiad czy szybkie odrobienie lekcji i na dwór! Wiosna, lato, jesień, zima - na rowery, nad jezioro, na sanki, na lód, na grzyby, na jagody, na boisko szkolne po lekcjach. Wtedy były dwa telewizory na całą wieś - "Czterech pancernych" oglądało pół Gowidlina w jednym pokoju. Była też biblioteka. Ale nie zaczytywałam się w "Ani z Zielonego Wzgórza". Czytałam to, co mój starszy brat. Przerobiłam cały zbiór literatury chłopięcej, jakim dysponowała nasza wiejska biblioteka. Z dziewczęcych książek pamiętam tylko "Alicję w krainie czarów". Te książki nadrabiam teraz, czytając z moimi córkami. A mama nie kazała ci czytać Prousta albo Manna?
Nie kazała. Nie wiem, czy sama czytała Prousta i Manna. Nie kazała czytać, ale sami czytaliśmy, mój brat i ja, stało się to w sposób naturalny. Pamiętam tylko, że była przerażona, kiedy na jakiś czas wpadłam w szał czytania kryminałów. Mama uważała to za marnotrawstwo czasu. Myślę, że w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek ujawniała się ta logiczna i matematyczna część mnie. Instynkt instynktem, ale potrafię być trudna w pracy, ponieważ zapobiegliwie nie znoszę braku logiki. Nie znoszę udziwniania dla udziwniania, byle efektownie, a bez sensu.
A co z metafizyką? Ta logika cię tu nie uwiera?
Metafizyka? Pojawia się. W tak zwanym procesie twórczym. (śmiech) Niezwykłe, tajemnicze chwile. Czasem w trakcie słuchania muzyki, czytania. Pamiętam, jak kiedyś w górach czytałam i nagle poczułam, jak rozszczepia mi się rzeczywistość i właśnie tam, gdzieś w szczelinie tej rozwarstwionej realności znalazłam się, odczuwając to niemal fizycznie, w rzeczywistości książkowej. Niezwykłą władzę ma nade mną światło. Potrafi przenieść mnie poza granice realnego świata. Uwielbiam szarą godzinę podczas śnieżnej zimy. Żywcem przenosi mnie w dzieciństwo. Nie są to konkretne wspomnienia, raczej cała zanurzam się w rejonach duszy zatopionych w tamtym czasie. Nie umiem tego nazwać i nie umiem tego sama wywołać - coś musi mnie tam zaprowadzić.
Opowiadałaś o tym swoim dzieciom?
Tak, wielokrotnie. Wiedzą, że kiedy o szarej godzinie siedzę w fotelu i gapię się w okno w zaśnieżone pola, to lepiej nie zapalać światła. Czekamy wtedy razem, aż światło za oknem zniknie, aż powoli zapadnie zmrok.
Myślę, że to będzie ich wspomnienie z dzieciństwa. Ty zapatrzona w zapadający zmrok.
Wiesz, często jestem mamą korespondencyjną, często mnie z nimi nie ma. W dodatku jestem w rodzinie tym, kto wymaga, kto się czepia, kto wierci dziurę w brzuchu. Przyjeżdża mama i psuje zabawę, bo czegoś wymaga, (śmiech) Ale chwała Bogu mają do tego podejście pełne czułości i wyrozumiałości. Również dla moich szaleństw. Padło kiedyś takie zdanie z ust mojej starszej córki: "Mamo, ale ty nie jesteś taką normalną mamą?" - powiedziała to z błyskiem radości na dnie oka. Było to najwyższą pochwalą. Kiedy nie mam dla nich czasu tygodniami, kiedy jestem poza domem, budzę się często z lękiem, że coś straciłam bezpowrotnie. Z drugiej strony, wiem, że nie sprawdziłabym się, siedząc cały czas w domu. Zabiłby mnie
nadmiar energii, a ja otrułabym rodzinę. Na szczęście moja praca uwalnia mnie od złej energii, nagromadzonych lęków i tęsknot.
Masz poczucie, że teraz cały świat cię obserwuje? Twoje życie, pracę, to czy schudłaś, czy się zaokrągliłaś?
Myślę, że ten czas mam już za sobą. Życie sterowane życzeniami świata. Na początku wpadłam w taki wir, w taki pęd, że przestałam słyszeć siebie. Bezsenne noce, całe miesiące bez jednego wolnego dnia, kilka lat bez urlopu. Znalazłam się pod ścianą i widziałam, że dalej tak nie dam rady. Powoli wracam i uczę się dystansu.
Niektórzy nie potrafią tak wrócić. Co masz w sobie, co dało ci siłę?
Ta budowla stawała na piasku, musiała więc runąć. Wygrzebywałam się długo spod ruin, poważnie okaleczona. A teraz jest, jakbym po długiej nieobecności wracała do domu. Jeszcze zapędzam się w jakieś boczne uliczki, ale już rozpoznaję okolicę. Może nie najkrótszą drogą, ale wracam. Co daje mi siłę? Moje korzenie, które przez lata były mi kulą u nogi. Cały ten świat lasów, jeziora, boiska szkolnego, miłości rodziców, to mojej mamy nieustające przy każdym pożegnaniu: "Bądź dobrym człowiekiem", wyprawy z tatą w śniegu po pas... Wszystko to złożyło się na fundament. Jest w doskonałym stanie, nienaruszony, mogę na nim budować. Moją siŁą jest także mój obecny dom rodzinny. A nad tym wszystkim po prostu wiara, nadzieja i miłość. Z nich zaś - jak zostało powiedziane - najważniejsza jest miłość.»
"Na dnie kaszybskiej duszy"
Agnieszka Prokopowicz
Sukces nr 4
03-04-2006
Nareszcie!! Tyle szukałam forum dotczącego Danuty Stenki i nareszcie!!!!
ŚWIETNE ZDJĘCIE, SUPER!!!!
A jesli chodzi o Danusie Stenkę to jest świetną aktorką!!!!
Widzialam ją w Międzyzrdojach. Jest przemiła, przesympatyczna naturalna szczera ... już nie wiem co jeszcze moge o niej napisać. Jest bardzo fajna!!!!! a Nigdy w zyciu Szopena i inne filmy to już znam na pamięć:)
Pozdrawiam:)
Wiem ze te nie są pierwszorzednej jakości no ale...:)
:):):):):)
Ja właściwie widziałam ją tylko w "Nigdy w życiu", no i cóż mogę powiedzieć, to z cała pewnością najpepsza polska aktorka
Mi się też ona bardzo podobała w Nwż Bardzo lubię tą aktorkę
Ja też ją bardzo lubie:)
Uwielbiam tę aktorkę! Jest świetna! Oby więcej takich aktorek!
Widziałam ją w NwŻ, Poskromieniu złośnicy, Bożej podszewce, Chopinie, Zaginionej, Quo Vadis, Łagodnej i jeszcze chyba gdzieś
PIĘKNE ZDJĘCIA:)!!!
Danusia fajnei gra w Bozej Podszewce:) we wzystkim zresztą:)
http://film.interia.pl/wy...?str=1&idw=1613
ŚWIETNE!!
Jak się niedawno okazało ulubiona aktorka mojej ulubionej aktorki. To trochę jak w powiedzeniu - przyjaciele moich przyjaciół są moimi przyjaciółmi też ją lubię, zresztą nie mam wyjścia.
A tak z ciekawości zapytam:) jakiej aktorki:)?
Magdaleny Różczki, prawda?
O:) sa musze powiedzieć ze Magda Różczka tez jest fajna:)
Bartek - mówisz jakbyś wiedział
Tak, B@r ma 100 procent racji Ale Stenka faktycznie jest dobrą aktorką i uważam tak niezależnie od opinii mojej idolki
Danusia w programie "Europa da się lubić"
super foty dziś nawet leciała powtórka tego programu ale nie pamietam o której godzinie bo nie patrzyłąm na zegarek
według mnie średnia aktorka
po prostu PIĘkne!!! Widziałam tą powtórkę, Ona jest świetna!:)
po prostu PIĘkne!!! Widziałam tą powtórkę, Ona jest świetna!:)
A ja nie wiedziałam, że w OGÓLE w "Europie..."była I nie widziałam oczywiście Szkoda, uwielbiam tę aktorkę !
Może to troche przeterminowane, ale z nudów czytałam "Nigdy w życiu" potem obejrzałam film i żałuje, że Pani Danusia nie zagrała w drugiej części tego filmu Ta kobieta ma talent, a p. Wolszczak może i ma, ale nie czuje do niej wielkiej sympatii
No ja mimo że lubie Grażynę Wolszczak to muszę przyznać ze 2ga część mnie trochę rozczarowała. W niektórych momentach troche wiało nudą....
A Nigdy w zyciu z Danusia Stenką było rewelacyjne wczoraj znów z 3 razy oglądałam:) wspaniały film. I baaaardzo załuje ze w 2giej części nie było tej samej obsady:(
Ja też żałuje bo bardzo lubie ją, świetnie gra, szczegółnie w ''Nigdy w życiu'' kóry oglądałam z 5 razy
Własnie. Dziwne ze została zmieniona obsada. I w ogóle ten Pazura Deląg no nikt prócz Wolszczak sie tam nie nadawał. Chociaz i tak wolałabym Danusię Stenke:)
Danuta Stenka zaczyna od nowa
(FaktTV, Alka/12 sierpnia 2006 06:00)
Danuta Stenka pojawi się we wrześniu w nowym serialu zatytułowanym "Pogoda na piątek".
"Pogoda na piątek" ma być opowieścią o ludziach w wielkim mieście. Reżyserem serialu jest Ryszard Brylski. Czas akcji każdego odcinka, a serial będzie liczył ich 13, rozgrywa się w piątek. Pomiędzy kolejnymi odcinkami nie tylko w życiu widzów, ale i bohaterów upływa jeden tydzień. Akcja serialu zaczyna się 1 września.
Widzowie będą śledzić losy pięciu głównych bohaterów: Grażyny, Marcina, Kamili, Kasi i Bartka. Ich drogi spotkają się w wielkim centrum handlowym. 27-letni Marcin to właściciel sklepu z odzieżą. Jest przystojnym singlem, który nie ma czasu na poważny związek. Atrakcyjna i przedsiębiorcza Kamila jest kierowniczką do spraw Public Relations dużego centrum handlowego. W głębi duszy to jednak nadwrażliwa romantyczka. Kasia to była narkomanka, a obecnie policjantka, która pragnie ustrzec młodych ludzi przed popełnieniem tego błędu, co ona. Bartek ma 16 lat i jest fanem hip-hopu. Gdy dowiaduje się, że ojciec zostawia rodzinę, zaczyna sprawiać kłopoty wychowawcze.
Natomiast Grażyna, grana przez Danutę Stenkę, to 45-letnia terapeutka. - To matka dwóch córek, która po rozwodzie z mężem zaczyna życie na nowo. W dniu rozwodu w sądzie spotyka po 20 latach miłość swojego życia - powiedziała aktorka o swojej bohaterce "Faktowi". Racjonalizm Grażyny zostaje tym samym wystawiony na poważną próbę. Na pytanie, co skłoniło aktorkę do przyjęcia roli, odpowiedziała, że reżyser, z którym nigdy jeszcze nie pracowała, oraz pierwotna wersja losów jej postaci. - Niestety już po tym, jak zaakceptowałam scenariusz i podpisałam kontrakt, wprowadzono dość poważne zmiany dotyczące mojej postaci - ujawniła.
za.onet
Nigdy w życiu
Cudna aktorka i piękne fotki! Film z***
Dorzucam jeszcze trochę screenów z "Nigdy w życiu" :
Cudne capsy !! Danka z Arturem bosko wygladają! Ajj
Ja też uwielbiam Danusię. Nawet dzisiaj oglądałam "Nigdy w zyciu", nie wiem, który juz raz!!:) Bardzo zapadł mi też w pamięć jej rola W " Chopin- pragnienie miłośći"
Super, super aktorka
Dzisiaj chyba pierwszy odcinek tego serialu (nie pamiętam tytułu) z jej udziałem na TVP2...
Jedna z moich ulubionych polskich aktorek
Zdjęcia z relamy Radia Zet
Świetna aktorka!
Ma niesamowity talent
Danuta Stenka zawsze super wychodzi na zdjęciach i tym razem jest tak samo a co do filmu "Nigdy w zyciu" to można powiedzieć że znam go na pamięć
Fajna aktorka,a w "Nigdy w życiu" była super!
Widziałam ją w ok. 10 filmach i TT, Re we la cyj na aktorka
Skąd te fotki? Jaka sesja? Piękne!
Miłość musi boleć
- Gdyby tak przejść przez moje ostatnie teatralne role, to rzeczywiście wyłania się z tego lista dramatycznych czarnych postaci w ciężkich sztukach: "Medea", "Uroczystość", "Kobieta z morza", "Giovanni", "Zwycięstwo" i jeszcze kilka. To mój chleb powszedni - mówi DANUTA STENKA, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.
«Danuta Stenka zachwyca kreacją Fedry w najnowszym spektaklu Mai Kleczewskiej w Teatrze Narodowym.
W teatrze gra z reguły role cierpiących, głęboko nieszczęśliwych kobiet. Taka jest też jej Fedra w spektaklu wyreżyserowanym przez Maję Kleczewską w Teatrze Narodowym - złożona z pięciu Fedr, od tej Eurypidesa, poprzez Senekę, Racine'a aż do Tasnadiego i Enquista. Zobaczyć ją mogą tylko dorośli widzowie... [na zdjęciu scena ze spektaklu]
JOANNA KIJOWSKA: Mityczna Fedra jest raczej czarnym charakterem... DANUTA STENKA: Ja jej tak nie odczytuję. Często ludzie nieszczęśliwi na pierwszy rzut oka wydają się źli, straszni i agresywni. Takie zachowania są skutkiem ubocznym wewnętrznego bólu. Gdyby odjęto Fedrze to, co ją maltretuje, albo gdyby spełniło się jej marzenie, to zapewne inaczej byłaby postrzegana.
Jaka jest ta pani Fedra? Starożytna, współczesna?
- Niewiele się zmieniło w naszych uczuciach od czasów Eurypidesa, więc nie ma znaczenia, czy moja Fedrajest starożytna, czy nowoczesna.
Czy my, widzowie, zrozumiemy jej działania, spróbujemy zaakceptować jej zakazaną miłość do pasierba?
- Ona jest głęboko nieszczęśliwym człowiekiem trawionym przez złą, nieszczęśliwą miłość, zabronione uczucie. Znalazła się w sytuacji wymykającej się regułom gry i narzuconym zasadom. Uczucie spadło na nią jak grom z jasnego nieba i w żaden sposób nie może się z niego wykaraskać, zabija ją. To może zdarzyć się każdemu człowiekowi i niekoniecznie musi dotyczyć miłości. Sztuka Mai Kleczewskiej została złożona co najmniej z pięciu Fedr i powstała postać, która zwija się, walczy, usiłuje nie poddawać się temu, co na nią spadło. Mogę ją porównać do Ericki - głównej bohaterki filmu "Pianistka". Fedra, jak każdy z nas, została opakowana w pewne zasady, które z jednej strony porządkują świat, z drugiej są kagańcem. Ona posiada skrzydła, ale pogniecione, niemal niewidoczne. Zdaje sobie sprawę, że nigdy się nie rozwiną i cierpi, maltretuje siebie i nie jest w stanie poradzić sobie ze sobą i swoim życiem. W tej historii jest jeszcze jadna straszna rzecz: Fedra ma już w sobie trujący jad, który niestety zapuszcza innym.
Żadna z tych pięciu Fedr nie kończy się dobrze i nie ma szans, żeby się kiedykolwiek dobrze skończyła.
- I nie jesteśmy w stanie jej pomóc...
Ale zdaje pani sobie sprawę, że żyjemy w takich czasach, w których publiczność wręcz żąda happy endów.
- Ta Fedra jest mocnym, okrutnym spektaklem i być może on ma działać jak dzwonek albo coś, co powinno nas uderzyć w splot słoneczny i uświadomić, że takie bardzo trudne uczucia istnieją i nie można ich od razu potępiać.
O Fedrze jednak można opowiedzieć na wiele sposobów. Tym razem jednak na scenie Narodowego jest brutalnie i wręcz krwisto. Jak się pani odnajduje w takim teatrze?
- Nie ma to dla mnie znaczenia, bo tak jak w życiu znajduję się w różnych okolicznościach. Raz jestem w repertuarze klasycznym, w którym ludzie odnoszą się do siebie zupełnie inaczej niż w tej "Fedrze", choć targają nimi równie głębokie uczucia, a raz we współczesnym. Mam do dyspozycji różne narzędzia i za każdym razem, kiedy udaje mi się mówić o najważniejszych sprawach, zanurkować głęboko do środka ludzkiej duszy, jestem usatysfakcjonowana. Nie mam oporów ani w stosunku do pobożnego, klasycznego "Tartuffe'a", ani skandalistki Sarah Kane. Najważniejszy jest człowiek i opowieści o nim. Bez niego nie ma teatru. Nic nas wtedy nie interesuje.
Mam wrażenie, że dla szerokiej publiczności kinowej i telewizyjnej Danuta Stenka jest aktorką grającą w ciepłych, niemal lukrowanych filmach. Czy to możliwe, że dopiero w teatrze pokazuje pani całe spektrum aktorskich możliwości?
- Być może nie mam w telewizji czy filmie materiału, w którym mogłabym się pokazać z innej strony. Choć zdarzały się takie sytuacje, w których trzeba było wyrwać podszewkę na zewnątrz. Oczywiście było ich mniej niż tych, jak to pani powiedziała, lukrowanych. Poza tym teatr to niezwykła sytuacja, dzieje się tu i teraz i nigdy się nie powtórzy.
Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, często powtarza, że do tego teatru publiczność przychodzi również po to, żeby tak po prostu pooglądać aktorów znanych z telewizji. Nie sądzi pani, że taki widz z pewnością się zdziwi, kiedy zobaczy panią jako Fedrę mówiącą: "A wlej sobie w d*** tę zupę"?
- Ale pójdzie na inny spektakl, na przykład "Tartuffe'a", w którym mówię piękną mową wiązaną.
Mimo wszystko dla wielu jest pani Judytą z "Nigdy w życiu".
- Wbrew temu, co wypisywała krytyka, psiocząc na mnie, że wdałam się w ten film, nie żałuję decyzji. Wręcz się z niej cieszę. Byłam przecież kojarzona z rolami dramatycznymi i takie grałam. Musiało być ciężko, mocno, groźnie, beznadziejnie. Wielki dół. I ból - mój dyżurny temat. A udział w "Nigdy w życiu" przypomniał mi o tym, że kiedyś grałam w farsach. Przystępując do pracy nad rolą Judyty, byłam przerażona. Bałam się, że się nie odnajdę w tym radosnym paśmie aktorstwa. A tymczasem udało się i staram się wykorzystywać to, co odświeżyłam w sobie podczas realizacji tego filmu przy innych rolach. Gdyby tak przejść przez moje ostatnie teatralne role, to rzeczywiście wyłania się z tego lista dramatycznych czarnych postaci w ciężkich sztukach: "Medea", "Uroczystość", "Kobieta z morza", "Giovanni", "Zwycięstwo" i jeszcze kilka. To mój chleb powszedni. Okazuje się jednak, że człowiek zbudowany jest z wszelkich kolorów.
Czy Maja Kleczewska miała niepodważalną wersję "Fedry"?
- Nie, nie. Spotkała się z nami - aktorami przed wakacjami. Przeczytaliśmy wszystkie "Fedry" i każdy z nas powiedział, co uważa za ważne dla swojej postaci. Wzięła to pod uwagę i stworzyła scenariusz swojej Fedry, który przyniosła na pierwszą próbę. Od tamtej pory ten tekst zmienił się diametralnie. Pracowaliśmy nad nim wspólnie. Maja Kleczewska należy do reżyserów otwartych, rozmawia z aktorami i myślę, że po premierze ten spektakl będzie ewoluował.»
"Stenka: Miłość musi boleć"
Joanna Kijowska
Dziennik nr 204
18-12-2006
P.Danusia to jedna z lepszych polskich aktorek.
Na żywo widziałam ją w roliw Mackbecie w Teatrze..genialnie grała...
Najbardziej mi szkoda że nie gra już dalszych perypetii Judyty...
Ani Wolszczakowa...ani zapewne Jungowska(pomimo że to dobra aktorka) nie pasują do tej roli...nie odtworza jej tak autentycznie jak Danusia...No ale cóż....
Mam nadzieję że jeszcze kiedyś zobacze ją znowu w podobnej roli jak Judyta...
a ja już myślałam że zagra chociaż w tym odcinkowym serialu nie wiem czemu nie chce się już jej grać w końcu super zagrała Judytkę bardzo piękną parkę tworzyła w serialu ze Żmijewskim
no dokładnie....a kto produkuje ten serial?wiecie może...?
Bo ona coś tam związana była kontraktem jakims z Lampką i Łepkowską ze tylko u nich zagra więc może o to chodzi??... nie wiem....ale szkoda!
no dokładnie....a kto produkuje ten serial?wiecie może...?
Bo ona coś tam związana była kontraktem jakims z Lampką i Łepkowską ze tylko u nich zagra więc może o to chodzi??... nie wiem....ale szkoda!
Scenariusz do tego serialu pisze w dalszym ciągu Grochola...i producent jest ten sam co przy Jwp...więc ani Stenka, ani Żmijewski nie grają...
kilka fotek z mojego ulubionego filmu "Nigdy w życiu"
http://film.onet.pl/_i/fi...zyciu/g/g51.jpg
http://film.onet.pl/_i/fi...zyciu/g/g38.jpg
http://film.onet.pl/_i/fi...zyciu/g/g55.jpg
http://film.onet.pl/_i/fi...zyciu/g/g21.jpg
http://film.onet.pl/_i/fi...zyciu/g/g16.jpg
http://film.onet.pl/_i/fi...zyciu/g/g42.jpg
http://film.onet.pl/_i/fi...zyciu/g/g50.jpg
http://www.members.lycos....-1075708701.jpg
http://img213.imageshack....atsdec99cov.jpg
http://img230.imageshack....tastenka7eb.jpg
http://img156.imageshack....stenka016rf.jpg
http://img12.imageshack.u...nka489yk4ue.jpg
http://img12.imageshack.u...kanuj4ur3jw.jpg
http://img12.imageshack.u...ka0054qz8hc.jpg
DANUTA STENKA
Doskonale pamiętam, kiedy zaczęłam zmieniać się w kobietę. Jak ze szczypiorowatego dziewczęcia przeistoczyłam się w dość postawną pannę z wielkim biustem. To była tragedia! Z takimi kształtami podobałam się przeważnie dojrzałym mężczyznom; rówieśnikom, niestety, zbyt rzadko. Pamiętam, jak na początku mojej drogi zawodowej Izabella Cywińska, obsadziwszy mnie w jednej ze sztuk, zachwalała, że zagram tam piękną kobietę. A na mnie padł blady strach. Pomyślałam: „????????? Maria, przecież cała widownia pęknie ze śmiechu!” Ale potem zaczęłam chudnąć, a przede wszystkim mądrzeć. I akceptować siebie. Lubię tę babkę, którą jestem teraz. Ze wszystkimi jej niedoskonałościami. Nauczyłam się być dla siebie wyrozumiała. Kiedy wstaję rano i zamiast twarzy, do której przywykłam, widzę w lustrze nadmuchany ponton, mówię sobie: „No trudno. Dzisiaj zaproponuję otoczeniu tę wersję”. Oczywiście nie będę udawać, że nie lubię się podobać. Bardzo lubię. I podejrzewam, że nie jestem w tym osamotniona. Prowokuję. I owszem. Jestem wielką fanką płci przeciwnej. Nie wyobrażam sobie życia bez flirtu, słownego ping-ponga. To dopiero jest szczęście zobaczyć nagle w tygrysie onieśmielonego, bezradnego chłopca! Myślę, że każda z nas musi swoją kobiecość odkrywać na własną rękę. Mam dwie córki. Młodsza ma dopiero 7 lat, natomiast starsza, 13-latka, jedną stópką weszła już w świat kobiecy. Coraz częściej rozmawiamy o chłopakach z jej otoczenia, ale nie staram się zasypywać jej złotymi radami. Moją uwagę przykuwają kobiety emanujące spokojem, którego fundamentem jest siła wewnętrzna, świadomość własnej wartości. A wszystko to zanurzone w poczuciu humoru, zwłaszcza na własny temat. Mam wielką nadzieję, że takie oto kobiety wyfruną w świat spod moich skrzydeł.
http://img46.imageshack.u...tenka1260cb.jpg
http://img53.imageshack.u...ayboy3062bh.jpg
http://img508.imageshack....le2488747ap.jpg
Ale fajny artykuł. Taki...nie umiem znaleźć odpowiedniego słowa.
Ja nie wiedziałam, że Danuta była w Playboyu Ale fotki super
cieszę się że Tobie się podobają Chyba jesteś fanką Danuty Stenki więc jak znajdę jeszcze jakieś fajne fotki to dam znać ok? Mam nawet kilka jeszcze na kompie mi się podobała jak grała w Nigdy w życiu boski filmik oglądam go co tydzień w piątek już nawet teraz książki czytam Grocholi tak mi się spodobał
Przepiękne zdjęcia i bardzo ciekawy artykuł
http://img131.imagevenue....enka36_file.jpg
http://img508.imageshack....le2488747ap.jpg
http://img53.imageshack.u...ayboy3062bh.jpg
http://img171.imageshack....a2006najbv6.jpg
http://img139.imagevenue....nka1d_537lo.jpg
http://img124.imagevenue....nka2d_347lo.jpg
http://img44.imagevenue.c...eFatale2005.jpg
http://img107.imagevenue....a_123_473lo.jpg
i jeszcze na koniec kilka fotek z filmu Nigdy w życiu
http://img81.imageshack.us/img81/5484/2gh8.jpg
http://img413.imageshack.us/img413/1249/3nv1.jpg
http://img413.imageshack.us/img413/4442/1pv0.jpg
http://img240.imageshack.us/img240/2629/4rh7.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/6978/5ik3.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/8817/6kw3.jpg
http://img406.imageshack.us/img406/5285/8he7.jpg
http://img413.imageshack.us/img413/324/9oi6.jpg
http://img120.imageshack.us/img120/9731/11zi0.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/6701/10uk9.jpg
http://img240.imageshack.us/img240/4129/12pn6.jpg
http://img240.imageshack.us/img240/5637/13ub0.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/8819/14ot5.jpg
http://img413.imageshack.us/img413/4706/15si4.jpg
http://img413.imageshack.us/img413/1648/16gg0.jpg
http://img240.imageshack.us/img240/5121/17je0.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/1331/18qr4.jpg
narazie więcej zdjęć nie posiadam ale jak coś będę miała to zamieszczę tutaj
jak wam się podobają zdjęcia?
Dzięki :* Wiesz bardzo lubię Danutę. Widziałam z nią 12 filmów i TT. Cudowna aktorka!
A ta fotka z VIVY, tam pisze ze w listopadzie był "Bezmiar sprawiedliwości"
Co gdzie i jak? Nie słyszałam ;(
Fotki mega!
ja też lubie panią Stenka jest świetną aktorką no i oczywiście cieszę się że fotki się podobają
[ Dodano: 30-12-2006, 11:45 ]
aaa jeszcze mam dla ciebie pewną wiadomość po obiedzie usiądę na komputer i wrzucę nieco starsze fotki pani Stenki które pochodzą ze wszystkich filmów w jakich dotychczas grała
Taaak !!
Ja mam takie
Potem inne A ja czekam
przepraszam że tak późno ale nie miałam wczoraj czasu jak się zaczytałam przy książce Ja wam pokażę to skończyłam ją czytać około godziny 22 hehe oto te obiecane fotki
http://img404.imageshack....6/641421sp5.jpg
http://img221.imageshack....6/654331xc7.jpg
http://img221.imageshack....1/717511cq2.jpg
http://img404.imageshack....2/851441up7.jpg
http://img206.imageshack....7/851461zq6.jpg
http://img404.imageshack.us/img404/963/1ol6.jpg
http://img237.imageshack.us/img237/5976/2hg3.jpg
http://img361.imageshack.us/img361/4480/3re9.jpg
http://img364.imageshack.us/img364/5598/4cx5.jpg
http://img361.imageshack.us/img361/2866/5os2.jpg
http://img361.imageshack.us/img361/9503/6di3.jpg
później wrzucę reszte tym razem nie zapomnę miłego oglądania
Tylko nie twórz nowego posta a zrób edytuj i wklej. I dalej czekam na to żebyś mi wrzuciła to co Ci sie wkleja w linku do miniaturek. Jak tego nie zrobisz to uznam , że robisz mi na złość. .
FABIAN2
pamiętaj nie lubię robić komuś na złość no ale naprawdę mi to nie wychodzi a co do fotek to wkleje je dopiero jutro bo teraz szykuję się na Sylwestra pewnie tak jak każdy
ale super fotki aktorke znam tylko z gry w filmie "Nigdy w życiu"
jeszcze kilka fotek dla paati do kolekcji
http://img222.imageshack.us/img222/3658/7ws5.jpg
http://img222.imageshack.us/img222/6007/8wf9.jpg
http://img391.imageshack..../8514101fn4.jpg
http://img158.imageshack..../8514121yn8.jpg
http://img158.imageshack.us/img158/9191/7fw2.jpg
http://img280.imageshack.us/img280/1986/3ku7.jpg
http://img484.imageshack.us/img484/1007/5gw0.jpg
http://img484.imageshack.us/img484/8031/1ky7.jpg
http://img484.imageshack.us/img484/8836/2hq4.jpg
http://img280.imageshack.us/img280/6753/4nu6.jpg
http://img484.imageshack.us/img484/5927/6gq8.jpg
http://img280.imageshack.us/img280/1374/7gn0.jpg
http://img280.imageshack.us/img280/6677/8be9.jpg
http://img484.imageshack.us/img484/9277/9bd4.jpg
http://img280.imageshack.us/img280/759/10cn1.jpg
http://img280.imageshack.us/img280/6967/11wb9.jpg
http://img166.imageshack.us/img166/6617/12cx5.jpg
http://img484.imageshack.us/img484/7890/13qj5.jpg
http://img166.imageshack.us/img166/178/14so7.jpg
http://img280.imageshack..../8514131fd4.jpg
http://img484.imageshack..../8514152ki7.jpg
http://img166.imageshack..../8514341vd5.jpg
http://img166.imageshack..../8514451dn7.jpg
http://img484.imageshack..../8514401tu8.jpg
http://img166.imageshack..../8514331jm4.jpg
http://img484.imageshack..../8514321gq8.jpg
http://img484.imageshack..../8514251ik9.jpg
http://img484.imageshack..../8514241xc4.jpg
http://img280.imageshack..../8514211lt7.jpg
http://img166.imageshack..../8514191sb8.jpg
http://img480.imageshack....2272ttt3kt3.jpg
http://img410.imageshack....7/05filerz4.jpg
http://img471.imageshack....6/06filecy1.jpg
http://img20.imageshack.u...1/09filebl9.jpg
http://img177.imageshack....7/21filefk8.jpg bardzo ładne zdjęcie
http://img20.imageshack.u...foremniaew6.jpg
http://img471.imageshack....6/25filemu2.jpg
http://img471.imageshack....2/33filelv2.jpg kurcze szkoda że nie zobaczyliśmy takiej samej obsady w filmie „Ja wam pokażę”
http://img153.imageshack....4/43filefs6.jpg
http://img462.imageshack....9/45fileqs5.jpg
http://img471.imageshack....8/48filekf5.jpg
http://img462.imageshack....5/49filett3.jpg
http://img54.imageshack.u...2/50filerd4.jpg
http://img471.imageshack....3/52filesg7.jpg
http://img54.imageshack.u...3/65filedl7.jpg
http://img471.imageshack....5/71fileyy8.jpg
http://img54.imageshack.u...8/84filedo7.jpg
Łaaaa !!
Normalnie uwielbiam !
Paati napisz mi później jak podobają się Tobie pozostałe zdjęcia które wstawiłam ok ? bo mi bardzo się podoba tam gdzie jest część bohaterów filmu "Nigdy w życiu" aaa jeszcze jedno jeśli jesteś uzależniona od filmu "Nigdy w życiu" tak jak ja hehe... to mam na kompie kilka nutek więc nie widzę problemu bym je zamieściła jak chcesz?
heh Każdy fan Danusi jest chyba uzależniony od NWŻ hehe...
U mnie płyta z tym filmikiem non stop lezy w DVD w kompie i jak nie mam innego zajęcia to zawsze go włączam hehe... Bo jest naprawde świetny
hehe masz rację ja oglądam filmik conajmniej 2 razy w ciągu tygodnia bo więcej nie mam kiedy... mój tata się śmieje jak czasami mówie jakieś teksty razem z aktorami na drugiej części byłam w kinie ale nie spodobała mi się tak bardzo jak pierwsza... jednak chciałabym mieć i ją na DVD a jak narazie się nie doczekałam a ty ją masz?
Ja swego czasu też byłam "uzależniona" od Nwż ale teraz już mi trochę przeszło
ostatnio "zakochałam" się w "Tartuffe", spektaklu z Danusią... jej Elmira jest niesamowita
Dla mnie to możesz wszystko z Duśką dawać tutaj
Ja też jestem uzaleśniona od NwŻ, nawet w sylwester oglądałam ! ok. 2 w nocy cały...i zawsze jak jestem chora:)! Płyta zawsze leży na szafce z DVD koło mnie Jak mam doła to oglądam.
Wiesz, nie mogę Ci powiedzieć, że ta czy inna fotka mi sie NAJ podobam bo wszystkie są cudne!
Szkoda, że nie mam podpiętego skanera, ale w TT jest wywiad z nią i zdjęcie na okładce
Zdjęcie wewnątrz (niestety na 2 stro) jest cudowne!
To filmy i TT, które widziałam z udziałem Danuty:
1. NDINZ - epizod w 1 odc.
2. Mama-nic
3. Łagodna
4. Boża podszewka (chyba ze 3 odc,)
5. Qou vadis
6. Chopin - pragnienie miłości
7. Zaginiona (cały serial)
8. NwŻ (ze 40 razy??)
9. Tylko mnie kochaj
10. Pogoda na piątek (wszystkie odc.)
11. TT - Poskromienie złośnicy (chciałabym na żywo)
12. Ostatnia misja
hehe masz rację ja oglądam filmik conajmniej 2 razy w ciągu tygodnia bo więcej nie mam kiedy... mój tata się śmieje jak czasami mówie jakieś teksty razem z aktorami na drugiej części byłam w kinie ale nie spodobała mi się tak bardzo jak pierwsza... jednak chciałabym mieć i ją na DVD a jak narazie się nie doczekałam a ty ją masz?
mam na dvd i tam są takie fajne dodatki...Stenka nawija w nich jak nakręcona
i Super! i z premiery coś tam fajnie Bombowo... i ciągle ten jej powalający uśmiech ech! Ja tez bym chciala taki mieć a niestety....nie mam ;(
a co do Pogody na piatek...nie wznowią emisje no!!!! Taki fajny serial...tzn fajny bo Danusia tam gra a ta scena w tym ostatnim odcinku co pokazali...Stenka była świetna "żałuje że Cie spotkalam...nie niczego nie żaluje" jak ona to mówiła brzmiało poprostu świetnie...tak w jej stylu...ech!
no to skoro mogę tutaj wszystko zamieszczać to wpadnę jutro jak oczywiście zdążę i załaduję piosenki i jak oczywiście znajdę to podam linki do zdjęć a mi się podobała scena w sądzie jak jej Eksio (jak ona na niego mówiła) pokazywał jej że się rozmazała hehe...
Nie wznowią "Pogody na piątek"? Przecież mieli kręcić 2 serię wiosną ;(
TaK! Stenka była wyśmienita w nowej roli! Jak zwykle!
Ja mam NwŻ na DVD ale z gazety...szkoda, bo chciałabym zobaczyć te dodatki
Maruś czekam Swojego czasu miałam piosenkę gdzie śpiewała Danuta,..tylko gdzie ona jest
Tą z Adamczykiem?? Śliczna była
a ja nie wiem,mieli krecić? ale super!!
Znalazłam
http://www.speedyshare.com/538902169.html
Bądz moją Panią - D.Stenka i Piotr Adamczyk
jejku dziękuję za piosenkę teraz ja kilka wrzucę
Maciej Zieliński- Finał http://www.speedyshare.com/821336745.html
Maciej Zieliński- Judyta http://www.speedyshare.com/327473317.html
Maciej Zieliński- Tango De Amor http://www.speedyshare.com/152161913.html
Nutki ściąga się poprzez kliknięcie na link prawy przycisk myszy zapisz jako... no i nutki już znajdują się na waszym komputerze więcej już żadnych nutek nie mam ale może wy dziewczyny macie? Jeśli nie macie piosenek jakie znajdują się na płycie Nigdy w życiu to nie ma problemu zamieścić też je mogę bo mam wszystkie ale to dopiero w piątek bo w ciągu tygodnia nie mam czasu. Odpiszcie. A jeszcze jedno pytanko skoro jesteście takimi fankami tego filmu to czy czytałyście książki Katarzyny Grocholi na podstawie której powstała ekranizacja książki? Bo ja czytałam i czytając je wyobrażałam sobie panią Danute Stenke oraz Artura Żmijewskiego w rolach głównych
Ja czytałam Wszystkie 4 części....3 uważam że były bardzo ciekawe...chcociaż chyba NWŻ najfajniejsza.... A ta ostatnia jakos mnie nie zaciekawiła w ogóle :/
Pati, wielkie dzięki za piosenkę
a co do "Pogody na piątek" to teoretycznie mieli zacząć pracę na planie w połowie listopada, jesli widownia będzie wystarczająco duża... i mam nadzieje, że tak było... i kolejną serię nam puszczą
Jeśli nie macie piosenek jakie znajdują się na płycie Nigdy w życiu to nie ma problemu zamieścić też je mogę bo mam wszystkie ale to dopiero w piątek bo w ciągu tygodnia nie mam czasu. Odpiszcie. A jeszcze jedno pytanko skoro jesteście takimi fankami tego filmu to czy czytałyście książki Katarzyny Grocholi na podstawie której powstała ekranizacja książki? Bo ja czytałam i czytając je wyobrażałam sobie panią Danute Stenke oraz Artura Żmijewskiego w rolach głównych
Zamieść POczekamy
Ja czytałam wszystkie części ! Mi się każda podobała , ta ostatnia też Szczególnie momenty z rodzicami Judyty i jak Grochola pisała o tym, jakie jest prawdopodobieństwo wygrania w Lotto a potem jak w Eksia autem rąbnęła Nie mogłam
Też sobie wyobrażam Danutę i Artura!!
Właśnie słucham motywów z NwŻ ! Dzięki za nie ! Ja nie umiałam ze strony Zielińskiego ich ściąganąc!
Skoro właśnie jesteśmy fankami to założymy Danuty forum?
Ja czytałam Wszystkie 4 części....3 uważam że były bardzo ciekawe...chcociaż chyba NWŻ najfajniejsza.... A ta ostatnia jakos mnie nie zaciekawiła w ogóle :/
To tak jak mnie... czwarta była zdecydowanie najsłabsza
ale "Nigdy w życiu" i "Ja wam pokażę", rewelacja
widzę że każdy na temat 4 części zdania są różne chyba szybko będę musiała iść do księgarnii by móc się przekonać jaka ona jest naprawdę
fanki Danuty Stenki łączmy się
Mi się 4 cz. książki bardzo podobała, chociaż za mało w niej Adama
EDIT!
UWAGA!
Załozyłam forum Danuty Stenki!
http://danutastenka.p2a.pl/index.php
ZAPRASZAM do rejestracji i aktywnego postowania ![/i]
troszkę się zagapiłam z adresem na logu, poprawię jak będę mieć czas
Mi się 4 cz. książki bardzo podobała, chociaż za mało w niej Adama
EDIT!
UWAGA!
Załozyłam forum Danuty Stenki!
http://danutastenka.p2a.pl/index.php
ZAPRASZAM do rejestracji i aktywnego postowania ![/i]
troszkę się zagapiłam z adresem na logu, poprawię jak będę mieć czas
szkoda że mało w 4 części Adama no ale ważne że Judyta jest a co do forum to jest świetne często będę na nie wpadała
I własnie o to chodzi
Zapraszam, i zakładajce tematy
I własnie o to chodzi
Zapraszam, i zakładajce tematy
ja już kilka założyłam
[ Dodano: 05-01-2007, 15:52 ]
I własnie o to chodzi
Zapraszam, i zakładajce tematy
a mi się kurde ono nie otwiera a jak już się otworzylo to się zalogować nie mogę,ajaj...
Chyba bardzo mnie to forum nie chce
hmm... niech pomyślę a może źle hasło wpisujesz bo wiesz to trzeba tak jak jest napisane tam gdzie masz duże litery to piszesz duże a gdzie małe to małe... forum ma jedno ale... nie możesz sama wpisywać sobie hasła tylko masz je podane ale już się przyzwyczaiłam... ja mam nadzieję że uda Ci się w końcu zalogować bo chciałabym jak i pozostali by to forum było często odwiedzane przez stałych jak i nowych forumowiczów
o np teraz w ogole sie nie otwiera mowi że nie ma takiej strony bomba...
bo haslo łakawie już do mnie dolazło meilem ech!!!
a teraz możesz się już zalogować? wiesz ja też długo czekałam długo na tego e-maila z wiadomością już traciłam nadzieję że wogóle go nie otrzymam
Dziewczyny rozmawiajcie sobie o prywatnych sprawach na pw.
FABIAN2
wszystko Tobie przeszkadza ok bedziemy sobie rozmawiały albo na pw. albo na forum o Stence
Rozmawiacie o prywatnych sprawach, a o tym to powinno sie rozmawiać na pw, a nie na forum. I tutaj rozmawia sie, o aktorce a nie o problemach logowania na innym forum
FABIAN2
NIESAMOWITE SPEKULACJE SUPER EXPRESSU
Dzięki Super Expressowi nigdy nie zabraknie nam tematów na czołowe pozycje w 'cameronkach'. Tym razem niemal nie doszło do skandalu na skalę, co najmniej, ogólnokrajową! Posłuchajcie...
"Aktorki Edyta Olszówka i Danuta Stenka zastygły w namiętnym pocałunku. Miał on miejsce po premierze "Tamary" w warszawskich Łazienkach w Teatrze Stanisławowskim.
Gdybyśmy nie wiedzieli, że Edyta Olszówka jest w udanym związku z Piotrem Machalicą, a Danuta Stenka (grała w tym spektaklu) żoną i matką, mógłby z tego wybuchnąć nawet mały skandal obyczajowy.
Pamiętamy, jak wiele szumu w mediach zrobił publiczny pocałunek Madonny i Britney Spears. Panie całowały się tak zapamiętale - usta-usta - że można byłoby je posądzić o głębokie i odwzajemnione uczucia.
Rodzimych aktorek o prowokacje posądzać raczej nie można. Dziewczyny się lubią i już. Danuta Stenka jest świetną aktorką, więc nie dziwi serdeczność gratulacji Edyty Olszówki, też nie pozbawionej talentu! I, jak widać, zawodowej zawiści również!"
stary artykuł ale nie go nie zamieścił na forum przynajmniej tak mi się wydaje
A ja byłam na "Tamarze" niesamowity spektakl...i to podążanie za aktorem...po prostu brak słów, coś cudownego
ale z tym "zastygnięciem" to SE jak zwykle swoje wizje tworzy...
Mam nadzieje że Stenka zdobedzie Telemere.zasluguje na nia.
ja też mam taką nadzieję to właśnie na nią oddaje głosy
Niestety raczej nie ma duzych szans...nie jest jakos specjalnie na topie.
A ja mam nadzieję ze wygra,a jeśli nie to chociaż bedzie w 3
Oby tylko nie Kozucha wygrała,bo jej to ta nagroda nie wiem za co
mam nadzieję że wygra bo z nominowanych jest najlepsza
Hej też uważam, że powinna wygrać, głosowałam na nią !
Na drugim miejscu powinna być Magdalena Cielecka :
[ Dodano: 07-01-2007, 22:49 ]