ďťż
RSS

Teraz czytam...

Rap_fans


Co teraz czytacie? Jak Wam idzie, czy się podoba, czy macie ochotę rzucić to w kąt?
Ja teraz czytam: "Cień pumy" - pierwszy tom trygolii Inkowie
"Dziewczynę z pomarańczami" Gaardera (wczoraj wieczorem skończylam, ale jesio niektóre fragmenty odświeżam sobie:)
zabieram się za "Niedzielnych poetów" Agnieszki Stefańskiej.


Kończę książkę Alexa Kava "Dotyk Zła" i zaraz potem zabieram się do czytania "Stukostrachów" Stephena Kinga. Oczywiście nie pominę najnowszej książki Tomasza Lisa, której premiera już w poniedziałek. Mam nadzieję, że będzie tak doskonała jak "Co z tą Polską" i "Jak to się robi w Ameryce".
No i ponownie napisałem post jako Gość.
a ja siedzę z nosem w biografii Fridy Kahlo autorstwa Hayden herrery. Śweitna książka... A dla tych, którzy lubią biografie polecam jeszcze zyciorys George Sand autorastwa Belindy Jack... Obie warto przeczytać może dlatego, że obie panie miały fascynujące życie i czyta się te książki bardziej jak powiesć, niż jak typową biografie


wczoraj skończyłam czytać - cierpienia młodego wertera (lektura) a jutro pędzę do biblioteki po Pana Tadzia... niestety nie starcza mi czasu na czytanie czegokolwiek poza lekturami

po PT zabieram się za Dziady cz.III :/

a ja siedzę z nosem w biografii Fridy Kahlo autorstwa Hayden herrery. Śweitna książka... A dla tych, którzy lubią biografie polecam jeszcze zyciorys George Sand autorastwa Belindy Jack... Obie warto przeczytać może dlatego, że obie panie miały fascynujące życie i czyta się te książki bardziej jak powiesć, niż jak typową biografie

Jak czytasz biografie George Sand to polecam biografie Chopina, hehe Kiedyś byłam na dwóch konkursach o Chopinie i jego biografię znałam na pamięć A ja teraz czytam, eeeeee, to co napisałam Ksiażek narazie czytać mi się nie chce
Lektury szkolne,obecnie "Medaliony"-Nalkowska,nie cierpie ksiazek wojennych
Ja Medaliony przeczytalam w drodze ze szkoly do domu Niestety teraz zadziej czytam A skonczylam Tortilla Flat pana Johna Steinbecka Bardzo fajna ksiazka, ktora czyta sie szybko i ktora ma duzo przeslanek A jeszcze wczesniej Pozegnanie z Afryka Karen Blixen (ksiazka o wiele bardziej podoba mi sie od filmu - no ale nie ma co oryginal) wczesniej...dobra dobra duzo ksazeczek A co do pana Tadzia to krzyzyk na droge. Ja musialam go przeczytac 2 razy

Ja Medaliony przeczytalam w drodze ze szkoly do domu Niestety teraz zadziej czytam A skonczylam Tortilla Flat pana Johna Steinbecka Bardzo fajna ksiazka, ktora czyta sie szybko i ktora ma duzo przeslanek A jeszcze wczesniej Pozegnanie z Afryka Karen Blixen (ksiazka o wiele bardziej podoba mi sie od filmu - no ale nie ma co oryginal) wczesniej...dobra dobra duzo ksazeczek A co do pana Tadzia to krzyzyk na droge. Ja musialam go przeczytac 2 razy
słowacki gorszy
och, dzięki

och, dzięki
a co szykuje się?
Dziady część III to kapitalna lektura, podobno Adaś musiał się dopingować, żeby to napisać A cierpienia młodego Wertera były taaaakie nudne, bohater wkurzający, takie ciepłe kluchy zamiast faceta z krwi i kości.

Dziady część III to kapitalna lektura, podobno Adaś musiał się dopingować, żeby to napisać A cierpienia młodego Wertera były taaaakie nudne, bohater wkurzający, takie ciepłe kluchy zamiast faceta z krwi i kości.
to normalne że nikt trzezwy nie mógł tego napisać - przecież oni ciagle chlali absynt. a co do wertera każdy by takie pisał jakby go ciagle zęby bolały. a wiadomo jaka była wtedy opieka dentystyczna.
a werter to cierpiał bo był jeszcze impotentem na pewno.

a ja siedzę z nosem w biografii Fridy Kahlo autorstwa Hayden herrery. Śweitna książka...

Jaki jest tytuł, bo to chyba nie bigrafia napisana przez siostrę Fridy, a o tej tylko słyszałam. Ja strasznie lubię Fridę Khalo, bardziej za osobowośc, bo jej obrazy jakos do mnie nie przemawiają. W "Latach z Laurą Diaz" przewija sie jej postac, bardzo interesująca kobieta, lekko ekstrawagancka. A ktos może oglądał film Frida? Bardzo dobry
A ja czytałam wczoraj książkę " O zachowaniu sie przy stole", bo ja czlowiek kulturalny jestem!. Bradzo ciekawa, zwłaszcza fragmenty z dobieraniem odpowiedniego wina do potrawy, tudzież z tym, co robić z pestkami czereśni. Polecam serdecznie!!!

200 postów, ye ye ye



nie, nie. Haydan Herera to była jakas badaczka, ale ta boigrafia jest świetna i szczegółowa... a ta druga biografia- powieściowa, została napisana przez Barbare Mujica, podobno jest gorsza. Filmu jeszcze nie widziałam ,bo chcę przeczytać najpierw książkę, ale wiem że w filmie gra Patricia Reyes Spinola (czyli Maria Lola )


we Fridzie gra Patricia Reyes Spinola?! a kogo?

A ja czytałam wczoraj książkę " O zachowaniu sie przy stole", bo ja czlowiek kulturalny jestem!. Bradzo ciekawa, zwłaszcza fragmenty z dobieraniem odpowiedniego wina do potrawy, tudzież z tym, co robić z pestkami czereśni. Polecam serdecznie!!!

200 postów, ye ye ye


no to powiedz co z tymi pestkami?



we Fridzie gra Patricia Reyes Spinola?! a kogo?


Grała matkę Fridy
o kurde!to ja to muszę koniecznie zobaczyć
"Cień pumy" i "Niedzielni poeci" przeczytani (polecam szczególnie drugi tytuł). A teraz hop po G. Garcię -Marqueza i jego "Miłość w czasach zarazy".
Skonczylam "Medaliony" i obecnie nic nie czytam
Ja właśnie skończyłam "Melancholię" Kepińskiego i zabieram się za "Dziewczynę Matisse'a"

Ja właśnie skończyłam "Melancholię" Kepińskiego i zabieram się za "Dziewczynę Matisse'a"
"sztukę kochana" michaliny wisłockiej
Tyż może być
a ja się dowiedziałam, że jednak mamy najpierw przeczytać Dziadów cz. III więc na razie Pana Tadzia odstawiłam

a ja się dowiedziałam, że jednak mamy najpierw przeczytać Dziadów cz. III więc na razie Pana Tadzia odstawiłam
jezuuu dziady i improwizacja. szlag może trafić
"cóż może matka? " a tak serio - chyba nie mam innego wyjścia i muszę to przeczytać... chcąc nie chcąc :/
Mi się zawsze Dziady cz. III podobały. Improwizacja to naprawdę genialny fragment, poza tym scena widzenia Ewy i piękne słowa:
'Jezus sypie na mnie kwiaty". Omawialiśmy go w aspekcie pierwiastków erotycznych w modlitwie.
o kurde - to tam też jest Ewa? hehehe, no przecież mówiłam, że to najpiękniejsze imię
A wiesz, że nawet myśłałam, ze możesz miec tak na imię? Przeczucie, czy co. Mnie wkurza, że w żadnej z książek o znaczeniu imion nie ma nic o Ewelinach, tylko podpinają je pod Ewy.

Wywalilam kilka postów, ktore zajmowaly sporo miejsca, a nie były związane z tematem. W telegraficznym skrócie: okazało się, ze mamy na forum dwie Eweliny i jedną Ewę.
bo ewa to takie pierwotne a ewelina modern
No Ewelina to jest hrabiowskie imię z wyższych sfer . a ponieważ nie wypadało nazywac panienek prostym imieniem Ewa, wymyślono dłuższa wersje. Niby to sa te same imiona, ale ja bardzo, bardzo lubię swoje imie i wolę je od Ewy...
a ja wolę zdecydowanie Ewę. Ma ogromny wachlarz zdrobnień przez co za każdym razem jest inne !!!
A może znacie jakies książki, w ktorych głowna bądź poboczna bohaterka ma na imię Ewelina? Bo ja mam lekki kompleks na tym punkcie. Wszędzie Ewy, Marie i Anny. A u Mongomery była jedna Ewelina, podstepna żmija
a jak się nazywała ta z godziny pąsowej róży? to tak poza tym gdzieś o ewelinach czytałam, ale nie potrafię sobie teraz przypomnieć
Nie czytałam "godziny pąsowej róży", ale teraz chyba sie skuszę
zaraz sprawdze ...
Rzuciałam "Milośc w czasach zarazy", prawie usnęłam przy lekturze Sięgnęlam więc po sprawdzoną firmę i zaczytuję się w powiesci Terakowskiej "Samotnośc bogów". Tym razem głowna bohaterka nie ma na imie Ewa. Chyba dlatego, że jest facetem
a ja dzisiaj skonczylam dziadów cz.III (bez ustępu ) a zaczelam wczoraj... takie to dziwne
Gratuluję, bo nielicznym udalo się przebrnąc przez Dziady w tak krótkim czasie. Ale dalo sie zrozumieć? Ja żyly sobie w mózgu prostowalam a czasie lektury Kordiana Słowackiego, ale i tak nie za dużo zrozumiałam.
mam zacięcie recytatorskie wiec wielka improwizacje i ciekawsze kwestie czytalam na glos - tj. darlam sie, niekiedy prawie plakalam... poza tym po kazdej scenie czytalam streszczenie z opracowania wiec kapowalam o co biega... w sumie nie bylo takie zle ale zobaczymy jak pojdzie na kartkowce

mam zacięcie recytatorskie wiec wielka improwizacje i ciekawsze kwestie czytalam na glos - tj. darlam sie, niekiedy prawie plakalam... poza tym po kazdej scenie czytalam streszczenie z opracowania wiec kapowalam o co biega... w sumie nie bylo takie zle ale zobaczymy jak pojdzie na kartkowce
respect
A to fajna książka jest. nie wiem dlaczego ludzie nie lubią jej!!!
O niebo lepsza od Dziady cz. IV, ale i tak trzeba się nad nia natrudzic (warto). Holubek, ktory grał Gustwa vel Konrada musial wziąc urlop zdrowotny, bo po kilkudziesięciu improwizacjach zaczynał wariować.
ja się nie dziwię... bo ten fragment jest wyczerpujacy i od aktora naprawde wymaga sporych umiejetnosci
że też się ludzie tak wczuwają - przecież istnieje duża szansa że adaś napisał to na haju. hehe

że też się ludzie tak wczuwają - przecież istniej duża szansa że adaś napisał to na haju. hehe

nio, podobnie jak Pana tadzia.. adas byl pod wplywem grzybkow (albo czegos innego) a aktor musi się napocić a potem konczy w wariatkowie
Eeeee tam, Adaś to był patriotą i maryśkę z litewskich plantacji palił. A swoją droga, to Adaś był fetyszystą, podniecał go widok kobiet ubranych na biało.

Eeeee tam, Adaś to był patriotą i maryśkę z litewskich plantacji palił. A swoją droga, to Adaś był fetyszystą, podniecał go widok kobiet ubranych na biało.
rozebrane też uszły. a poza tym zęby go ciągle bolały to musiał brać jakiś proch. wieszcz jeden.
taki z niego patriota że jak wybuchło powstanie to przejechał całą polskę i przeleciał wszystkie matki polki a powalczyć nie zdążył.
Dlatego Dziady napisał, żeby się zrehabilitować.

Dlatego Dziady napisał, żeby się zrehabilitować.
no i udało mu się - wielkim patriotą jest
A o jego patriotycznych uczuciach najlepiej świadczą słowa: Litwo, ojczyzno moja

A o jego patriotycznych uczuciach najlepiej świadczą słowa: Litwo, ojczyzno moja
słowa wogóle o wszystkim świadczą najlepiej
Adasiowi tylko słowa wychodziły, bo wojak z niego żaden. Wiadomo, poeci...

Adasiowi tylko słowa wychodziły, bo wojak z niego żaden. Wiadomo, poeci...
i p* wojował mężnie
Narkoman, erotoman, wojownik do siedmiu boleści....ale wiersze miał dobre.
A taki Heniu Sienkiewicz..zawsze mnie smieszyło, ze wszystkie jego kobiety miały na imię Maria.
Znalazłam u taty w pokoju książkę "Ekscesy seksualne historycznych postaci", może znajde cos ciekawego.

Narkoman, erotoman, wojownik do siedmiu boleści....ale wiersze miał dobre.
A taki Heniu Sienkiewicz..zawsze mnie smieszyło, ze wszystkie jego kobiety miały na imię Maria.
Znalazłam u taty w pokoju książkę "Ekscesy seksualne historycznych postaci", może znajde cos ciekawego.

na pewno i proszę , zrelacjonuj!!!
Na pierwszy rzut poszedl Hitler, podobno przeżywał "uniesienia" w czasie przemowień (w to wierzę, bo widzialam z jaki uczuciem przemawaiał), a Rasputin może się pochwalić największym przyrodzeniem w historii, nawet wycieli mu to i trzymają w muzeum, od samego patrzenia można pozbyc sie impotencji.
czytam dalej...

Na pierwszy rzut poszedl Hitler, podobno przeżywał "uniesienia" w czasie przemowień (w to wierzę, bo widzialam z jaki uczuciem przemawaiał), a Rasputin może się pochwalić największym przyrodzeniem w historii, nawet wycieli mu to i trzymają w muzeum, od samego patrzenia można pozbyc sie impotencji.
czytam dalej...

czytaj czytaj
A Chopin podobno była bardzo nieśmiały i bał sie jkontaktów fizycznych... Taki delikatny był. Jego Sand zaś miała przeogromny temperament!!! A co do Adasia, to on chyba często naćpany był, bo jak z jakimiś duchami gadał, improwizował, to musiał miec nieźle w czubie... a np Gombrowicz, mój Wituś wspaniały miał w Argentynie przygody z chłopcami...
ale kochamy ich za literaturę, a nie za preferencje seksualne
Jeżeli Chopin byl takim kretynem, jak go przedstawili w "Chopin pragnienie miłości", to dobrze, ze się rozstali. Ale w porownaniu z Mozartem to Fryderyczek byl aniolkiem. Amadeusz nie przepuścil żadnej, a poza tym lubowal się.... w ludzkich odchodach... aż mi się slabo zrobiło jak o tym przeczytalam. Poza tym nasz Tadzio Kościuszko lubił małych chłopców.

Jeżeli Chopin byl takim kretynem, jak go przedstawili w "Chopin pragnienie miłości", to dobrze, ze się rozstali. Ale w porownaniu z Mozartem to Fryderyczek byl aniolkiem. Amadeusz nie przepuścil żadnej, a poza tym lubowal się.... w ludzkich odchodach... aż mi się slabo zrobiło jak o tym przeczytalam. Poza tym nasz Tadzio Kościuszko lubił małych chłopców.
NIE MA TO JAK BOHATERZY NARODOWI
Tylko, że przez jego ekscesy w Paryżu, odmówiono nam pomocy przy powstaniu i ruskie nas rozwaliły.
Poczytalam troche o Napoleonie. Jego noc poślubna była totalynm niewypałem. Józefina zaczęła krzyczeć i jej ukochany piesek rzucil się z pomocą swej pani, gryząc dotkliwie nagiego Napoleona. Cesarza do wariacji doprowadzał widok bialych pantalonow. Niestety starość źle odbila się na stanie jego męskosci, która zmalała do 2,5 cm.

Tylko, że przez jego ekscesy w Paryżu, odmówiono nam pomocy przy powstaniu i ruskie nas rozwaliły.
Poczytalam troche o Napoleonie. Jego noc poślubna była totalynm niewypałem. Józefina zaczęła krzyczeć i jej ukochany piesek rzucil się z pomocą swej pani, gryząc dotkliwie nagiego Napoleona. Cesarza do wariacji doprowadzał widok bialych pantalonow. Niestety starość źle odbila się na stanie jego męskosci, która zmalała do 2,5 cm.

podobno leży ona gdzieś w prywatnej kolekcji
W końcu mówiono o nim "mały cesarz". A Hitler uwielbiał fotografować kobiece pośladki.
Dobrze, ze na tym forum nie ma moderatora, bo cenzura zjadłaby mi wszystkie posty w tym temacie

W końcu mówiono o nim "mały cesarz". A Hitler uwielbiał fotografować kobiece pośladki.
Dobrze, ze na tym forum nie ma moderatora, bo cenzura zjadłaby mi wszystkie posty w tym temacie

to poużywajmy sobie zanim nam kogoś przyślą
hitler był impotentem, nie?
Jest wiele teorii na ten temat. Eva Braun momentami miala go dosyc, bo odpowiadalo mu wszędzie, byleby nie w łożku, na kanapie, tapczanie itp. podobno uwielbiał rozrywać bieliznę i byl zapalonym fotografem porno.
Kidys na historii, tłumaczona nam, dlaczego Hitler nie cierpiał Żydow. Otóż pewin Żyd zgwalcił babkę Adolfa i istniało podejrzenie, ze spłodził przy tym tatusia Hitlera. Czyli mozna pokusic sie o tezę, że Hitler był w pewnym stopniu Żydem.

Jest wiele teorii na ten temat. Eva Braun momentami miala go dosyc, bo odpowiadalo mu wszędzie, byleby nie w łożku, na kanapie, tapczanie itp. podobno uwielbiał rozrywać bieliznę i byl zapalonym fotografem porno.
Kidys na historii, tłumaczona nam, dlaczego Hitler nie cierpiał Żydow. Otóż pewin Żyd zgwalcił babkę Adolfa i istniało podejrzenie, ze spłodził przy tym tatusia Hitlera. Czyli mozna pokusic sie o tezę, że Hitler był w pewnym stopniu Żydem.

ciągle jakiś pomiot gwałcił nasze babki to co się przejmować.

Jest wiele teorii na ten temat. Eva Braun momentami miala go dosyc, bo odpowiadalo mu wszędzie, byleby nie w łożku, na kanapie, tapczanie itp. podobno uwielbiał rozrywać bieliznę i byl zapalonym fotografem porno.
Kidys na historii, tłumaczona nam, dlaczego Hitler nie cierpiał Żydow. Otóż pewin Żyd zgwalcił babkę Adolfa i istniało podejrzenie, ze spłodził przy tym tatusia Hitlera. Czyli mozna pokusic sie o tezę, że Hitler był w pewnym stopniu Żydem.

w takim stopniu to każdy z nas może być żydem
W końcu Adam i Ewa buddystami nie byli
hehe, fajne te historie, jakby tak mój psor zaczął takie ciekawostki gadać to moze polubiłabym historię której teraz nie znoszę delikatnie mówiąc

hehe, fajne te historie, jakby tak mój psor zaczął takie ciekawostki gadać to moze polubiłabym historię której teraz nie znoszę delikatnie mówiąc
to mnie zawsze właśnie wkurzało, pieprzyli że mickiewicz wielkim poetą był a nikt nie powiedział że miał 6 dzieci, szurniętą żonę i próchnicę.
a miał 6 dzieci tego to ja nie wiedziałam wiesz o tym coś więcej?

a miał 6 dzieci tego to ja nie wiedziałam wiesz o tym coś więcej?
nie bardzo ale popytam jednej normalnej koleżanki polonistki.
Moj profesor byl genialny, caly czas takie ciekawostki podawał. Np. Kalwin uczył się na Sorbonie i byl wiernym katolikiem, ale mial pokój koło latryny i to silnie osłabiło jego katolickie zapały, aż w końcu uciekł z uniwersytetu.
Albo jak o torturach opowiadał...jedna była strszna. Przywiązywano nagiego mężczyznę do pala i wpuszczano na arenę nie pojonego przez dobę cielaka. Reszta jest milczeniem...
ałaaaaaaa!!!!!!! tak to skomentuję
A Stalin na kiłę umarł..... . a tak w ogóle to George Sand miała też przygody z kobietami, kiedys pisała w liście do przyjaciółki, że wróciła od kochanki z pogryziona szyją .

A Stalin na kiłę umarł..... . a tak w ogóle to George Sand miała też przygody z kobietami, kiedys pisała w liście do przyjaciółki, że wróciła od kochanki z pogryziona szyją .
smacznego! ale od dzieci trzymała się z daleka?
Wyspiański miał ciekawe poglądy na temat bezpiecznego seksu. Uwodził tylko mlodziutkie dziewczyny, niby że nietknięte to rownież zdrowe. No i zmarł na syfilis...

Wyspiański miał ciekawe poglądy na temat bezpiecznego seksu. Uwodził tylko mlodziutkie dziewczyny, niby że nietknięte to rownież zdrowe. No i zmarł na syfilis...
i dziewczyny też?
Tego to ja już nie wiem, ale moze jakis odsetek sie uchował, może część przeszła sie do ginekologa i w porę zaczeła leczenie. Ale ten syfilis to mu troche w karierze pomógł, bo jak był na weselu u Rydla to nie mogł sie bawic, bo cierpiał... ale za to wszystkich obserwowal i jaki utwor mu później wyszedł!!!!!!!

Tego to ja już nie wiem, ale moze jakis odsetek sie uchował, może część przeszła sie do ginekologa i w porę zaczeła leczenie. Ale ten syfilis to mu troche w karierze pomógł, bo jak był na weselu u Rydla to nie mogł sie bawic, bo cierpiał... ale za to wszystkich obserwowal i jaki utwor mu później wyszedł!!!!!!!
czyli to nie miłośc do ojczyzny jest przyczyną wielkich utworów tylko syf albo próchnica
Przez chorobę dostal omamow, stal sie mistykiem
No prosze... A wiersze Herberta przeważnie powstawały w upojeniu alkoholowym, bo to kawal pijaka był . Dlatego ludzie ich nie rozumieją. Innym dziwnym przypadkiem był Witkacy... Pognał żonę kilka dni po ślubie... Mieszkał sam i podobniez uwielbiał pisac zboczone listy do zony .
Ale to widac prawda, że wszyscy wielcy odchyły mieli ... No ale gdyby nie ci wariaci, to czym męczonoby w szkolach biedne dzieci

No prosze... A wiersze Herberta przeważnie powstawały w upojeniu alkoholowym, bo to kawal pijaka był . Dlatego ludzie ich nie rozumieją. Innym dziwnym przypadkiem był Witkacy... Pognał żonę kilka dni po ślubie... Mieszkał sam i podobniez uwielbiał pisac zboczone listy do zony .
Ale to widac prawda, że wszyscy wielcy odchyły mieli ... No ale gdyby nie ci wariaci, to czym męczonoby w szkolach biedne dzieci

rozumiem żeby ich czytać ale żeby robić z nich takie pomniki to protestuję!
Można podziwiac ich pomysly, język, ale wrzucanie ich do jednego wielkiego worka z napisem wielcy Polacy, wielcy ludzie, to dla mnie przesada. Wielcy pisarze wystarczy.
Czy was też ogarnia jesienna deprecha?
Dzis tata doszedł do wniosku, że mogę byc satanistką, bo zobaczył, że czytam "Córkę czarownic" Doroty Terakowskiej dobrze, ze nie zauważyl braku "Ekscesow..."
Wracając do tematu wielcy zboczeni, to przpomina mi sie Przybyszewki. On kochał kobietki, ale miał jeszcze jedną pasje. Zabierał do domu umierających, chorych ludzi, bu oglądać z bliska agonie, powolne niszeczenie ciała. Podobno to mu natchnienie dawalo

Czy was też ogarnia jesienna deprecha?
Dzis tata doszedł do wniosku, że mogę byc satanistką, bo zobaczył, że czytam "Córkę czarownic" Doroty Terakowskiej dobrze, ze nie zauważyl braku "Ekscesow..."
Wracając do tematu wielcy zboczeni, to przpomina mi sie Przybyszewki. On kochał kobietki, ale miał jeszcze jedną pasje. Zabierał do domu umierających, chorych ludzi, bu oglądać z bliska agonie, powolne niszeczenie ciała. Podobno to mu natchnienie dawalo


Fajny gość
no ale akurat u takich orginałów to normalne.
No a skoro o orginalnej twórczości, to fajne sa wiersze futurystów np But w butonierce, albo manifesty Jasieńskiego
Jest taki jeden wiersz futurystów o kwiatach. Sklada się z kilku słów połączonych pionowymi i poziomymi kreskami, ktorej zamykają się w kształt tulipana.

Jest taki jeden wiersz futurystów o kwiatach. Sklada się z kilku słów połączonych pionowymi i poziomymi kreskami, ktorej zamykają się w kształt tulipana.

a to sie nie spotkałam. Ale fajny jest np "Mańifest w sprawie natyhmiasowej futuryzacji żyća", lub o ortografii
No. W końcu dzisiaj Rosner & Wspólnicy przysłali mi książke Tomka Lisa "Nie tylko FAKTY" z autografrem Mam nadzieje, że książka będzie ciekawa i interesująca. Jego ostatnie ksiązki "Co z tą Polską" czy "List z Ameryki" bardzo mi się podobały. Na pierwszy rzut oka ksiązka mówi o kulisach pracy w tv, kulisach życia Lisa i wielu innych zaściankowych sprawach. Polecam wszystkim poprzednie ksiązki Lisa a "Nie tylko FAKTY" polece jak przeczytam


A ja wykańczam dzis "Regulamin tłoczni win" Irvinga. Dobre to, ale momentami ciężkie do przelknięcia.
A ja czytam podręcznik do anglika dla celników

A ja czytam podręcznik do anglika dla celników
fascynujące! to jak jest "zapraszam na kontrolę osobistą- zbadamy panu odbyt?"

nikogo jeszcze nie brałam na badanie odbytu

nie polecam!
a ja aktualnie tluke Chmielewska "(NIE)BOSZCZYK MAZ" a potem ma jeszcze jej 3 zalegle.(ale to na deser przed spankiem!) Malo mam czasu na czytanie byle czego.
co poza tym moge polecic wam co aktualnie czytam to moze byc:
"opieka socialna i zdrowotna", "zaburzenia rozwoju: rehabilitacja"....i pare innych takich co tluke !
Oj coś puściutko tu ostatnio. Październik rzeczywiscie nie sprzyja czytaniu, ale mam nadzieje, ze jakos uda mi sie czytac regularnie. Teraz czytam "Szczurzyce", szczury jako jedyne stworzenia na ziemi przezyly katastrofe i same rozpoczynaja rzady na wludnionej planecie. Cos jak Folwark zwierzęcy
OOO to ja się muszę pochwalić otóż w przeciągu dwóch dni przeczytałam:
Ala Makota Zakochana cz.1 i cz2
oraz
Kordian - J.Słowacki

a wszystko dlatego że trochę chora jestem

Oj coś puściutko tu ostatnio. Październik rzeczywiscie nie sprzyja czytaniu, ale mam nadzieje, ze jakos uda mi sie czytac regularnie. Teraz czytam "Szczurzyce", szczury jako jedyne stworzenia na ziemi przezyly katastrofe i same rozpoczynaja rzady na wludnionej planecie. Cos jak Folwark zwierzęcy

Oj to masakra jest ta książka!!!! Ja nie przebrnęłam!!! Stanęłam na przyjęciu w jakiejś chatce, gdzie była królewna Śnieżka, Jaś i Małgosia itp... Pogubiłam się !!! Chyba nie dla mnie ta książka
Ja próbuję przez nią przebrnąc, ale prawdopodobnie dam sobie spokoj, bo nie moge sie skupic w czasie lektury. Przerzuce się chyba na Iris Murdoch, to sprawdzona firma
Oj Grass ciężki jest!!!! Nie dziwie ci sie że nie możesz jej skończyć!!!
a ja poszłam na łatwizne i czytam sobie grocholę

a ja poszłam na łatwizne i czytam sobie grocholę
Latwizna, latwizna...toc jak sie czlowiek meczy przy takiej roztrzepanej babce!
Ksiązek pokroju "nigdy w życiu" są tysiące i mam juz przesyt historyjek typu: przez 20 lat byla wierną żoną, matką i kucharką. Gdy dowiaduje sie, że mąż ją zdradza, postanawia odmienic swoje zycie. bla, bla, bla...
bo tak naprawdę coraz trudniej jest wymyślić jakąś całkiem nową fabułę...

poza tym zauważyłam, że są autorzy, którzy napisali już parę książek i te nie różnią się zbyt od siebie... nie mówię tu o stylu pisania, który trudno przecież zmienić a często właśnie czyni książkę atrakcyjną, a o fabule.
ale ja bym chciała żeby bohaterka nie była głupią gęsią
Oj ja tez grocholi nie przetrawiłam!!! Coś za lekka to literatura!!!!
A mnie się podoba - można się oderwać od codzienności

A mnie się podoba - można się oderwać od codzienności
a to niewątpliwe tylko że kontrast jest jak dla mnie czasem ciut za duży
Ja obecnie przerzucilam sie na cos lżejszego, na "Metafizyke rur". Tytul pokraczny, ale to fajna lektura, rozważania o świecie z perspektywy malej dziewczynki. No, żeby przyrownac Boga do rury, to coś nowego
a ja skończyłam czytać Białe Jabłka - Jonathana Carrolla. świetna powieść co raz bardziej zaczynam lubić Carrolla, który w lutym 2005 wydaje kolejną książkę, a Polska, jako pierwsza bedzie mogla przeczytac ją ))

a ja skończyłam czytać Białe Jabłka - Jonathana Carrolla. świetna powieść co raz bardziej zaczynam lubić Carrolla, który w lutym 2005 wydaje kolejną książkę, a Polska, jako pierwsza bedzie mogla przeczytac ją ))
aha robi się tak jak z wartonem okaże się że światowej sławy pisarz ale czytany tylko w polsce
A ja lubie Whartona mimo że pisza o nim, że to kicz i w ogóle!!!!!!!

A ja lubie Whartona mimo że pisza o nim, że to kicz i w ogóle!!!!!!!
każdy ma prawo czytać co mu pasuje ja tylko mówię jak było

A ja lubie Whartona mimo że pisza o nim, że to kicz i w ogóle!!!!!!!

ja też Whartona strasznie lubię, ale na razie sobie zrobiłam przerwę od jego książek, bo powoli czułam przesyt

aha robi się tak jak z wartonem okaże się że światowej sławy pisarz ale czytany tylko w polsce

nie, Carrolla czytają na całym świecie, tylko w Polsce zdobył największą liczbę serc czytelniczych i przez to najpierw swoją nową książkę wydaje w Polsce.
A mnie się to podoba
A ja teraz czytam "Inny swiat"-Grudzinskiego

A ja teraz czytam "Inny swiat"-Grudzinskiego
też mi się podobało.
a ja czytam ostatnio podręcznik ze słówkami z angielskiego, ale to się chyba nie liczy co? fabuła tam ciągle ta sama i rozwiązania akcji też nie ma :/

a ja czytam ostatnio podręcznik ze słówkami z angielskiego, ale to się chyba nie liczy co? fabuła tam ciągle ta sama i rozwiązania akcji też nie ma :/
a bohaterowie mało wyraziści
malo wyrazisci, ale bardzo liczni!!!!

A ja na wczorajszym wykladzie czytalam "Stowarzyszenie umarlych poetów".

a ja czytam ostatnio podręcznik ze słówkami z angielskiego, ale to się chyba nie liczy co? fabuła tam ciągle ta sama i rozwiązania akcji też nie ma :/
Liczy sie - ja niedawno skończyłam podręcznik anglika dla celników i się liczyło Teraz w końcu udało mi się dorwać jedną z owocowych książek Sowy - tam fabuła jest "nieco" ciekawsza

malo wyrazisci, ale bardzo liczni!!!!

A ja na wczorajszym wykladzie czytalam "Stowarzyszenie umarlych poetów".

spox tylko nie pamiętam co było pierwsze - film czy książka?


ja czytałam "krainę chichów" i podobała mi się tylko miałam wrażenie że właściwa akcja zaczęła się strasznie póżno. wiecie tak się kłębiło prawie przez całą książkę a potem nagle rach ciach i już koniec. ale było niesamowite. poza tym z carolla już nic nie miałam w garsci.


Kraina jest świetna, jedna z moich ulubionych książek. Carrolla czytalam jeszcze Kości księżyca, Poza ciszą i Na pastwę aniołówopowiadań oraz jakowyś zbiór opowiadan, ale nie pamiętam tytułu
Lubię te książki, bo mają świetny klimacik.
A teraz nic nie czytam, a będę czytać książki do ekonomii i do historii stosunków międzynarodowych. To na studia...
To może ktoś chce mi dotrzymac towarzystwa i razem pomęczymy się przy "Rzymskim prawie prywatnym"

Bylabym zapomniala: Pinks wszystkiego najlepszego z okazji święta nauczycieli!!!
dorzucam się do zyczeń. a ja dziś nie miałam wolnego... Czy studentom to się nic już od zycia nie nalezy????

To może ktoś chce mi dotrzymac towarzystwa i razem pomęczymy się przy "Rzymskim prawie prywatnym"

Bylabym zapomniala: Pinks wszystkiego najlepszego z okazji święta nauczycieli!!!

dzięki

dorzucam się do zyczeń. a ja dziś nie miałam wolnego... Czy studentom to się nic już od zycia nie nalezy????

Oj to rzeczywiscie przykro, ja mialam wolne.

Oj to rzeczywiscie przykro, ja mialam wolne.

ja też miałam wolne
Ja w zasadzie tez mam juz wolne, przeszlam sie do biblioteki po książki i zabieram sie za "Matke Pearl" o chorej dziewczynie, ktora obsesyjnie pragnie zostac matką.
"Ludzie bezdomni"......juz mi sie neidobrze robi bo czytam pamiętnik niejakej Joasi....nuuuuuuuudy...od kilku dni jestem w tym samym rozdziale

"Ludzie bezdomni"......juz mi sie neidobrze robi bo czytam pamiętnik niejakej Joasi....nuuuuuuuudy...od kilku dni jestem w tym samym rozdziale
należy się wspóczucie mnie ta książka denerwowała do nieprzytomności! ten durny judym i ta jego rozdarta sosna
Ogolnie w tej książce bylo pełno błota, brudu, kurzu i innych okropieństw.
i bezdomnych tez

"Ludzie bezdomni"......juz mi sie neidobrze robi bo czytam pamiętnik niejakej Joasi....nuuuuuuuudy...od kilku dni jestem w tym samym rozdziale
Dobra rada od starszej koleżanki: DAJ SE SIANA Z TĄ LEKTURA!!!! Nie warta twego wysiłku Ja nie przeczytałam, utknęłam w połowie a mimo wszystko na polonistyke sie nawet dostałam!!!
Tylko nie oglądaj filmu, bo on ma niewiele wspólnego z ksiązką, szczegolnie zakończenie
to natychmiast wyrzuc tych bezdomnych na bruk!

"Ludzie bezdomni"......juz mi sie neidobrze robi bo czytam pamiętnik niejakej Joasi....nuuuuuuuudy...od kilku dni jestem w tym samym rozdziale

To był jeden z większych koszmarków liceum. Okropność, ale przeczytałam całe, bo potem mieliśmy z tego spr.
Gdy mieliśmy spr z Przedwiośniam moja kumpela wstawila tam jakąś babkę z Nad Niemnem i dostała 5. Facet chyba się nie kapnął, albo wcale nie czytał

to natychmiast wyrzuc tych bezdomnych na bruk!
gdzie ich miejsce
U nas na maturze ktos pomylił rozdartą sosnę z wierzbą płaczącą, ale zdał
czyli nauczycielstwo nie slucha tylko mysli o tym co na obiad beda gotowac?
Jak ja na maturze wyglaszalam mowe na temat sprawy katyńskiej, to nauczyciel kwiaty podlewal
no wiesz... automatycznie poszedl sobie kwiaty KATOWAC!

Jak ja na maturze wyglaszalam mowe na temat sprawy katyńskiej, to nauczyciel kwiaty podlewal
bo to straszna męka siedzieć przez pare godzin i bzdur wysłuchiwać
w dodatku za darmo a jak jeszcze za oknem ładnie to człowieka krew zalewa
a ja teraz czytam "purpurowe rzeki"
czytaj, czytaj ....ja poslucham
Czytam sobie serie ksiązek o Adrianie Mole
Ten cykl składa się z 5 częsci:
Adrian Mole sekretny dziennik lat 13 i 1/3
Bolesne dojrzewanie Adriana mole
Szczere wyznania Adriana Aberta Mole
Szalone lata Adriana Mole
Adrian Mole, czas cappuccino

Ubaw niesamowity....
Adriana Mola czytałam tylko Czas cappuccino i bardzo mi się podobała ta książka .
Czas cappuccino jest podobno niezły ja wlasnie skończyłam Kamienną tratwę Saramago i nie wiem, za co sie zabrać Historia państwa i prawa polskiego, logika praktyczna czy fragmenty z życia lustra Szczepkowskiej.. chyba jednak to trzecie
adriana mola pamiętam tylko z serialu, trzeba by poczytać
Świetne książki... Mój faworyt to Bolesne dojrzewanie, cappucino jeszcze nie zaczęłam!!!
Ale brechty mam równe z tego, fakt że czytam na wykładach i ludzie dziwnie się patrzą na mnie, ale co tam!!! Polecam, przeczytajcie!!1
U mnie na uczelni widok dziewczyny z ksiązką w ręce wywyoluje zdziwienie

U mnie na uczelni widok dziewczyny z ksiązką w ręce wywyoluje zdziwienie
a powinien zachwyt, smutne czasy
Nio chyba szok jest zbyt wielki i powala kolegow.

Nio chyba szok jest zbyt wielki i powala kolegow.
Boże, na uczelni!!!

U mnie na uczelni widok dziewczyny z ksiązką w ręce wywyoluje zdziwienie

a u mnie jakoś nie... Wiele osób czyta... Ja sama ponieważ jade 1.5 godziny komunikacja to czytam...
Ja jade tylko 35 minut, ale mam strasznie dlugie okienka, wiec mam czas na czytanie
wczoraj mialam w lapce Psychologia dla zöltodzioböw
wiecie ze wygladalo to naprawde super! to trzeba miec w domu!
A ze to nie bylo moje to zamierzam sobie kupic na swieta jak pojade do polszy!
jak wam wpadnie w raczki to obejrzyjcie chociaz fragmenty!
A ja polecam "filozfoię rzeczy martwych", o nadprzrodzonym znaczeniu pałeczek do ryżu i śmietniczki

A ja polecam "filozfoię rzeczy martwych", o nadprzrodzonym znaczeniu pałeczek do ryżu i śmietniczki
naprawde ciekawe czy tylko tak sobie bazgrolisz
...bo jak kupie to bedzie za pözno na zale i pretensje!
To jest dosc ciekawe, wszyscy w mojej paczce za tym szaleją. Wszystko jest pisane w dosc powaznym tonie i nawet z sensem. A z polecaniem ksiązek to zawsze tak pół na pół, cięzko dogodzić
a ja czytam wszystko co znajde to nie bede wybrzydzac! kupie jak bede w Polsce!
Ja własnie skobnczylam czytac "Dziennik Briget Joans", nawetfajna ksiazka i dośc szybko sie ja czyta...
a mnie bardziej od dziennika ucieszyło w pogoni za rozumem

a mnie bardziej od dziennika ucieszyło w pogoni za rozumem

no mnie też, ale tylko dlatego, ze ja zaczełam cztac od drugiej czesci, ale wydaje mi sie, ze jest ona troche lepsza i ciekawsza od pierwszej...
Ja zdecydowanie wole drugą, szczególnie podoba mi sie pomysł z więzieniem
A oglądał ktoś już film Ja właśnie ściągam
A o ktory chodzi? Pierwszą częśc widzialam jeszcze zanim przeczytalam książkę - super

A o ktory chodzi? Pierwszą częśc widzialam jeszcze zanim przeczytalam książkę - super
Pytałam o drugą część

A oglądał ktoś już film Ja właśnie ściągam

ja tez bym sobie z checia obejrzała... a skad sciagnasz ten film...
no to nikt nie ogladal?
ja widzialam ale 1-a czesc bardziej mi sie podobala!
A są duże różnice miedzy ksiązką a filmem?
ja zaczelam ogladac film z pierwszej czesci ksiazki,ale zbytnio mi sie nie podobal i nawet nie ogladnelam go do konca...

A są duże różnice miedzy ksiązką a filmem?
a skad mnie wiedziec!?
Knigi nie czytalam!
ja czytałam tylko książkę "Dziennik Briget Joans" - dwie części. filmu nie oglądałam. ksiązka łatwa, szyba i przyjemna w czytaniu .

ja czytałam tylko książkę "Dziennik Briget Joans" - dwie części. filmu nie oglądałam. ksiązka łatwa, szyba i przyjemna w czytaniu .

TAAK? Ja przeczytałam parę stron, ale jakoś mnie nie przekonała. Może już wolę ambitniejszą lekturę.

Wykończyłam Klaudiusza, tj. knigę pt. " Ja, Klaudiusz" R. Gravesa, a od wczoraj czytam " W rozwalonym domu" Jana Dobrczyńskiego. Książka nijako o Powstaniu Warszawskim i za dużo terminologii wojskowo - powtańczej jak na moj dziewczecy gust, ale ogólnie ok. Za to Klaudiusz jest piękny;_. Nie to co polskie koszmarki Potop and Krzyżacy...
A ja sobie Rammsteina słucham
"Ja, Klaudiusz jest suuuper" Szczególnie Liwia miała wiele ciekawych pomysłów.
a ja przeczytałam i oba dzienniki i klaudiusza i sztukę kochania i krzyżaków i książkę telefoniczną. i wszystkie były fajne
ja sciagnelam z Shareazy i dziala.

a ja przeczytałam i oba dzienniki i klaudiusza i sztukę kochania i krzyżaków i książkę telefoniczną. i wszystkie były fajne
teraz kolej na rozklad jazdy PKP!
szkoda, ze niestety musze sobie odpuscic ten film, bo przez neta sciagał by mi sie on tygodniami...

ja sciagnelam z Shareazy i dziala.
Ja właśnie też ściągam, tylko znalazło mi kilka - który u Ciebie działa Chodzi mi o rozmiar
Możecie podac mi jakis dobry program do ściągania filmow? Bawilam długo na soulseeku, ale zawiesil sie i nie moge nic z tym zrobić Ściągnelam tez Shareazę, ale wyświetla mi sie, ze mam fire -cos tam i nie moge ściągać

Możecie podac mi jakis dobry program do ściągania filmow? Bawilam długo na soulseeku, ale zawiesil sie i nie moge nic z tym zrobić Ściągnelam tez Shareazę, ale wyświetla mi sie, ze mam fire -cos tam i nie moge ściągać
mozesz sciagac tylko przy pierwszym startowaniu musisz podac opcje ze masz firewall ale zgadzasz sie otworzyc port dla shareazy.
a potem juz dziala jak trzeba!
Jak wiecej pytan to prosze!
Wielkie dzięki, teraz dziala o niebo lepiej
Tylko co mam zrobić jak wyświetla się pending albo no sources?
Oto, co mi się wyświetla przy ściąganiu: plik czeka na mozliwosc podlaczenia sie do uzytkownikow. twoje ustawienia moga ograniczac polaczenia sie z wieksza iloscia uzytkownikow itd.
Chyba powinnam cos pogrzebać w ustawieniach, ale dokladnie, nie wiem, co zmieniać

Wielkie dzięki, teraz dziala o niebo lepiej
Tylko co mam zrobić jak wyświetla się pending albo no sources?
Oto, co mi się wyświetla przy ściąganiu: plik czeka na mozliwosc podlaczenia sie do uzytkownikow. twoje ustawienia moga ograniczac polaczenia sie z wieksza iloscia uzytkownikow itd.
Chyba powinnam cos pogrzebać w ustawieniach, ale dokladnie, nie wiem, co zmieniać


spruböje ci pomoc. Wybierz:
opcje ustawienia
W ustawieniach ustaw predkosc pobierania i wysylania (zazwyczaj daje sie 60% wartosci twojego polaczenia, zeby ci shareaza nie polknela calej sieci bo nie bedziesz mogla surfowac) dla ladowania daj oczywiscie wiecej niz dla wysylania. Bo o to przeciez chodzi zebys duzo ladowala a srednio malo dawala zladowac od ciebie!
ustaw tez max. pliköw do ladowania
Zazancz w opcjach ze chcesz sie podlaczyc do wszystkich trzech sieci: gnutella 1 i 2 oraz eDonkey2000

no surce- oznacza ze akurat teraz nikogo nie ma z tym plikiem zeby zaczac ladowac ...a pendling to jestes w oczekiwaniu na polaczenie z kimkolwiek kto ma taki plik.
Röznie bywa z ladowaniem bo wez pod uwage strefy czasowe i kiedy my spimy to gdzies tam w Amerykach nie spia a wtedy mogloby sie i wiecej ladowac.
Jesli o mnie chodzi to moja Shareaza pracuje wlasciwie NON STOP.
poza tym mam w zwyczaju przy wybieraniu pliku wybierac do ladowania od razu wieksza ilosc a nie tylko jeden plik o tej samej nazwie. Zawsze wtedy wieksza szansa ze cos szybciej wskoczy. Kiedy laduje cos np. latynoskiego to wiadomo jak w banku ze tylko w nocy zladuje w cigu paru minut...za dnia moze byc trudniej.
tak czy siak nic nie pozostaje jak czekac. Im radziej spotykany plik tym trudniej moze byc go zladowac ..ale tez nie zawsze. Na chybil trafil.
Idz na Pomoc i FAQ tam wszystko pisze w szczegölach

Jesli wybierasz filmy...przejzyj dokladnie szczegöly bys nie ciagnela Falszywego pliku czy zepsutego. obok rozmiaröw fili jest taka pozycja jak: OCENA w ktorej ludziska czesto opisuja czy fila jest dobra czy szajs albo coruppted

Podaje wszystko w polskich nazwach bo ja mam shareaze po polsku. Mam nadzieje ze ty tez a jesli nie to moge ci przeslac spolszczenie do programu!
Powodzenia...gdyby cos jeszcze to pytaj!
Wielkie dzięki za pomoc i za cierpliwość
psze pania bardzo!
A ja teraz nic nie czytam tylko pisze....
ja ma taka prosbe do was, bo nie mam co czytac, znaczy nie wiem co jest warte do przeczytania, dlatego moglisbyscie mi podsunac tytuł jakies fajnej ksiazki przy ktorej sie nie zanudze...
wedlug mnie to duzo jest takich ksiazek to zalezy od gusta Ja polecam Mezczyzna i chlopiec Tony`ego Parsons`a. Super lektura o facecie ktory myslal ze jeden skok w bok nic nie zmieni a nagle jego zycie poprzekrecalo sie do gory nogami

:) ja ma taka prosbe do was, bo nie mam co czytac, znaczy nie wiem co jest warte do przeczytania, dlatego moglisbyscie mi podsunac tytuł jakies fajnej ksiazki przy ktorej sie nie zanudze...

Polecam osobiście cos Terakowskiej... np Poczwarka, Ono, Tam gdzie spadaja anioły... A z lzejszej literatury oczywiście chmielewską
Popieram Terakowską i Ginę Nahai "Księżyc i anioł". Nie znuszisz sie przy "Halo, Wikta" Pisarzewskiej, bo jest dość zabawna i nie za długa

Ja polecam Mezczyzna i chlopiec Tony`ego Parsons`a. Super lektura o facecie ktory myslal ze jeden skok w bok nic nie zmieni a nagle jego zycie poprzekrecalo sie do gory nogami

podobna tematyke ma INTYMNOSC Hanifa Kureishi
jest nawet film nagrodzony jakas tam nagroda ale filmu nie udalo mi sie obejrzec!
Ksiazka fajna-...pokazuje jak facet mysli od momentu kiedy dochodzi do wniosku ze chyba kocha inna kobiete....ze chyba musi sie rozwiesc i caly jego tok myslenia i postepowania!
Naprawde pouczajace!
dzieki za propozycje...
A ja dzis zaniosłam książki do biblioteki i dowiedzialam sie, że w piątek zagości tam Izabela Sowa

A ja dzis zaniosłam książki do biblioteki i dowiedzialam sie, że w piątek zagości tam Izabela Sowa
U nas była jakieś 2 czy 3 lata temu, ale wtedy jeszcze nie kojarzyłam kto to więc nie poszłam
też bym chciała ją obejrzeć. mam wprawdzie książkę z autografem ale to mi koleżanka za friko w promocji przyniosła
no kochane... mistrz i Małgorzata po raz trzeci
Iwan w szpitalu, Stiopa lichodejew na Jałcie a w mieszkaniu borelioza rzadzą się diably: Woland, korowiow, Azazello no i kotek Behemot )))
Kot rządzi!!!!
Wlasnie skonczylam "Zdazyc przed Panem Bogiem",obecnie nic nie czytam
Ja chyba nigdy nie doczytalam tej ksiązki do końca.
a mi ta książka bardzo się podobała . czytałam ja nawet dwa razy.
Mi nie bardzo się podobała, ale na pewno wywarła wrażenie, jak chyba wszystko co dotyczyło holocaustu.
Dziś czytałam sobie mistrza i Malgorzatę na wykladach nie zanotowałam nic...
ale książka była zacna jak sobie Małgosia latała na miotle po Moskwie no i jak przyszedł do pracy sam garnitur to wręcz lałam po nogach a ludzie się patrzyli na mnie dziwnie I tak że nie wylądowalam u profesora Strawińskiego to cud jakiś
kotek rządzi jak ma grzybka nadzianego na widelec
A Azazello ma za to obgryzione udko wystające z butonierki
Azazello, Behemot, korowiow.... ta trójak jest zabójcza.
No i jeszcze Hella- ruda czarownica z wielka blizna
i cudowna odmładzajaca maść!!!!
Ja poprosze troche, zostawie sobie na czarną godzinę Pamietacie, jak zamienili jakiegos faceta w świnie, a on pożniej domagal się od Wollanda poświadczenia
Czytam Hobbita na nowo, musiałam bo mnie to prześladowało od kilku miesięcy. Uwielbiam ta ksiazke jak i trylogie

Ja poprosze troche, zostawie sobie na czarną godzinę Pamietacie, jak zamienili jakiegos faceta w świnie, a on pożniej domagal się od Wollanda poświadczenia
bo myślał że trafił do kc a to było piekło

Ja poprosze troche, zostawie sobie na czarną godzinę Pamietacie, jak zamienili jakiegos faceta w świnie, a on pożniej domagal się od Wollanda poświadczenia
konkretnie to był sąsiad Małgorzaty wielki kretacz...
Widzę, że zjadłyście zęby na tej lekturze

Widzę, że zjadłyście zęby na tej lekturze

Ja kocham tę książkę mogłabym ja czytac non stop. Teraz już kończe i wróce w wakacje...
Ja tez tak mam z paroma książkami
Teeeraz czytam Hamleta
ja teraz mam zamiar przeczytac "Magbeta"

:) ja teraz mam zamiar przeczytac "Magbeta"
a kto to napisał? bo "makbeta" to szekspir jego żona by cię za to zamordowała makbeta- nie szekspira
Makbet jest super, szkoda tylko że taki króciutki
Ja właśnie zaczęłam czytać "Piece of Mind" Sandy'ego MacGregora - niestety o ile wiem polskiej wersji nie ma, niemniej jednak polecam. To mieszanka psychologii, Jogi, technik relaksacyjnych i informacje o tym, jak pełniej wykorzystać zdolności naszego mózgu

2 pierwsze rodziały do ściągnięcia:
http://www.calm.com.au/books/POM-ch1-2.pdf

wstęp:
http://www.calm.com.au/pa...kforeword.shtml
Ja pozwolilam sobie na przeczytanie "W sercu kraju" Coetzze. Mocne momentami, ale da się przebrnąć.

Ja właśnie zaczęłam czytać "Piece of Mind" Sandy'ego MacGregora - niestety o ile wiem polskiej wersji nie ma, niemniej jednak polecam. To mieszanka psychologii, Jogi, technik relaksacyjnych i informacje o tym, jak pełniej wykorzystać zdolności naszego mózgu

2 pierwsze rodziały do ściągnięcia:
http://www.calm.com.au/books/POM-ch1-2.pdf

wstęp:
http://www.calm.com.au/pa...kforeword.shtml


Powaliło Cie :wow: Ja takich nie czytam :heh:

A Chamleta juz czytałaś??? też fajny
Esmeraldo! ty potworze! marzy ci się marlena ludwika?

nie czekałam jednak na święta i właśnie skończyłam "dziewczynę z perłą"


A Chamleta juz czytałaś??? też fajny
Esmeraldo! ty potworze! marzy ci się marlena ludwika?

nie czekałam jednak na święta i właśnie skończyłam "dziewczynę z perłą"

Oj... taki mały wredny żarcik
Zabieram się za Gnój Kurczoka... Zobaczymy
Ja w chwilach przerwy między kasłaniem a smarkaniem przeczytalam "Pięć ćwiartek pomarańczy" Joanne Harris, bardzo przyjemne. Teraz czytam notatki z historii i wybieram się z misją samobojczą na zaliczenie, zaczynam juz histeryzować
A obecnie czytam "Ta druga" Joy Fielding.To lektura przyjemna i łatwa.Fajne spojrzenie autorki na psychikę kobiety.
Niedawno z radością skończyłam czytać Zabić Helen, lektura typowo kobieca, bardzo przyjemna i śmieszna. Polecam.
A teraz będę musiała pojechać do biblioteki i wypożyczyć cosik nowego
Zabic Helen, fajna książka może się na nią skuszę, bo nie mam nic ciekawego co czytac

Całą niedzielę byczyłam się i czytałam ksiązki. "Pocałunek" Harrison jest dośc dołujący, traktuje o nieplatonicznej miłości ojca do córki

Ja w chwilach przerwy między kasłaniem a smarkaniem przeczytalam "Pięć ćwiartek pomarańczy" Joanne Harris, bardzo przyjemne. Teraz czytam notatki z historii i wybieram się z misją samobojczą na zaliczenie, zaczynam juz histeryzować
kamikadze
O dziwo misja zakończyła sie pomyślnie

O dziwo misja zakończyła sie pomyślnie
czyli nie żyjesz
Na szczęście mam rozdwojenie jaźni i ta druga strona mnie się uratowała
Ale ja sie boję ciemności
Ja właśnie czytam "Kobiety samotne" Sabiny Lange - coś dla miłośniczek "Nigdy w życiu"
A ja dzis dorwałam książkę Kapitan Blood Po latach poszukiwań.

A ja dzis dorwałam książkę Kapitan Blood Po latach poszukiwań.
A o czym jest

A ja dzis dorwałam książkę Kapitan Blood Po latach poszukiwań.
jakbym wiedziała to bym ci posłała xero- bo ja ją dorwałam 7 lat temu
i naprawde baardzo mi się podoba- będę o niej nawijać jak Piedad o MDM- do obrzydzenia
Anika- jest o irlandzkim lekarzu który całkiem przypadkiem został kapitanem piratów - akcja 17 wiek i schyłek panowania Jakuba 6 chyba
Iran- przeczytaj sobie w oryginale
http://www.gutenberg.org/...?fk_authors=640
tam są jeszcze inne rzeczy Sabbatiniego- polecam "sokoła morskiego"

jest o irlandzkim lekarzu który całkiem przypadkiem został kapitanem piratów - akcja 17 wiek i schyłek panowania Jakuba 6 chyba
E, to fajnie się zapowiada, właśnie ściągam wersję audio
Dzięki za link, nie wiem, czy starczy mi wiedzy na poradzenie sobie z oryginałem, ale spróbuję.
Nie prorownywać mi Kapitana Blooda z MDM, on nie jest żelkiem!!!!
Przeczytałam - Antigua, moje życie - bardzo mi się podobało. A teraz nie mogę pojechać do biblioteki, bo chora jestem i nie wychodze z domku
Ja czytam "nie samym chlebem". Fajna książka, choc nic ambitnego. A i główna bohaterka ma na imię Esme
Ja także choruję i nie mam zbytnio siły na czytnie. Udalo mi się przeczytać "Czekoladę" Harrison, na podstawie ktorej nakręcono niezły film. Jak dla mnie to 2 różne dzieła o tym samym tytule.
a ja czytam "purpurowe rzeki" - też odbiega od filmowej wersji
ps. Kapitan Blood nie jest żelkiem i stanowczo nie jest też usmarkany
Dzisiaj nie wyspałam się, bo zamiast spać jak grzeczna dziewuszka, to ja pół nocy czytałam Kapitana Blooda ale warto było.
ja czytam lekture
Nie-boska komedia...
Uuuuu ciężkie, nie jestem wielką miłośniczką tej lektury.
Na początku to fajne było póki pisali o tym malżeństwie, ale potem jak planowali rewolucję to ledwo przeszlam!
Sylwka spędzam w domu, bo choroba nie pozwala mi balować z kolegami. Umiliłam obie czas "Cierpkością wiśni" Izabeli Sowy. Świetna książka, polecam

Sylwka spędzam w domu, bo choroba nie pozwala mi balować z kolegami. Umiliłam obie czas "Cierpkością wiśni" Izabeli Sowy. Świetna książka, polecam
Ja bezskutecznie próbuję ją gdzieś wypożyczyć - jak dotąd zdobyłam tylko 'Herbatniki z Jagodami" - super
ja sobie sowy po prostu kupiłam bo by mnie śmierć zagryzła zanim bym się doczekała wypożyczenia. ale Iran fajny ten Blood nie? taki bez ściemy
Ksiązka przypomina mi 3 muszkieterow, podobny język, zachowanie postaci itp. Film widzialam pierwszy i pewnie dlatego bardziej mi sie podoba. Arabella i Piotr mogliby się choć raz pocałować!! Blood jak na pirata byl zbyt grzeczny. Ale całkiem przyjemnie się to czytało.

Co do Izabeli Sowy, ja już od dawna czatowalam na jej ksiązki w bibliotece.

Arabella i Piotr mogliby się choć raz pocałować!!


Sylwka spędzam w domu, bo choroba nie pozwala mi balować z kolegami. Umiliłam obie czas "Cierpkością wiśni" Izabeli Sowy. Świetna książka, polecam

Hi hi nie tylko ja przywitałam sylwestra chorobą Ja też jestem chora ale na sylwka poszłam. Nabrałam się lekow przed wyjściem:D
Nawet sie przyzwoicie czułam A samotne Sylwestry zawsze sobie umilałam Dziennikiem Bridget Jones
A dzis sobie czytalam Jak wytrzymać z mężczyzną i powiem wam żer to sama prawda o facetach
no w koncu miała męża i dwóch konkubentów zna się na rzeczy kobieta, dziewczyny przeczytajcie ten jej poradnik bo warto

no w koncu miała męża i dwóch konkubentów zna się na rzeczy kobieta, dziewczyny przeczytajcie ten jej poradnik bo warto
a o ilu jeszcze nie wiemy
Przypomina mi sie urywek "Wymarzonego domku Ani", o tym jak zatrzymać przy sobie mężczyznę.
1. Trzeba go złapać
2. Dobrze karmić (najlepiej mięsem)
3. Nie spuszczać z oka

Esmer@ldo, jesteś odważniejsza ode mnie, bo ja zawsze zaszywam się w chacie, jak tylko skoczy mi temperatura. Zaliczylam w sylwka jedną fajną ksiązke i jeden dobry uczynek - reanimacja psa przerażonego fajerwerkami.

A tak w ogóle to czytam teraz "Hańbę" Coetzee.
Ja czytałam Hanbę nic specjalnego, akcja ciagnie sie jak guma do żucia.
a Sylwek jest raz w roku, temperatury aż takiej nie mam, ale za to mam kaszel straszny, nawet mnie tak nie dręczylo, może dlatego, że strefa dla palaczy była wydzielona i dym mnie nie draznił
Ja to nawet w pełni zdrowia nie wytrzymuję zapachu papierosów. Jestem na 10 stronie Hańby, to jeszcze nic konkretnego nie moge powidzieć. Przeczytałam już 2 książki Coetzee, bywa ciężki do strawienia i cały czas wydaje mi się, że on wzoruje się na innym pisarzu, tylko dokladnie nie wiem, kogo naśladuje
a ja przed paroma dniami skończyłam "Zbrodnię i karę" I powiem, że nawet mi się podobało
Ja niedawno skończyłam "Oskar i pani Róża" i musze powiedzieć że wcale nie dziwie sie Otylii że przeznaczyła swój złoty medal na licytację. A co do książki to bardzo mi się podobała polecam każdemu
A ja nadal czytam "Kobiety samotne" - jakoś ostatnio czasu brakuje...

a ja przed paroma dniami skończyłam "Zbrodnię i karę" I powiem, że nawet mi się podobało

Gorączkowałaś? podobno wielu uczniom sie to przytrafia, gdy czytają Dostojewskiego.
nie, nie gorączkowałam tylko po samym opisie zbrodni łaziłam przez pół godziny w szoku, bo jak ona zarzynał te kobitki to ja miałam przed oczami swoje babcie
Ja jedyne co w tej chwili pamiętam ze Zbrodni i kary to gdzie Raskolnikow schował skarpetki, bo właśnie takie pytane było na teście
A gdzie schował?

Mnie się coś kojarzy, że w piecu ale nie pamietam, zresztą ja do szczegółów mam strasznie słabą pamięć:D

A gdzie schował?
Mnie się coś kojarzy, że w piecu

A mnie, że pod poduszką, ale pamięc do szczegółów też mam słabą
fakt niektórzy to mają takie pachnace skarpetki że mogą ich używać jako środka nasennego
a ja czytam sobie "sztuke kochania" michaliny wisłockiej
Obecnie pochłania mnie pasjonująca lektura tekstów polskich konstytucji i produktów ubocznych polskiego sądownictwa, polcam tylko fanatykom
Mikołaj był w te święta bardzo łaskawy i podarowal mi 3 książki, szkoda tylko, że nie zapytał się mnie, czy lubię romanse
A ja nic nie czytam bo musze się uczyć Nic mi nie idzie . Mam wielką chrapkę na kod Leonarda da Vinci, ale kolejka w bibliotece ponad 20 osób (to jakies 4 miesiące czekania). Czy ktoś to czytał??? Jesli książka średnia, to poczekam, a jesli dobra, to się wykosztuję. Co mam robić???
Hmm, są różne opinie. Mówią, że wiele hałasu o nic, ale już szykuje się ekranizacja, w której ma zagrać Tom Hanks, a on nie gra w byle czym.

Hmm, są różne opinie. Mówią, że wiele hałasu o nic, ale już szykuje się ekranizacja, w której ma zagrać Tom Hanks, a on nie gra w byle czym.

Właśnie wiem że sa różne. Ja sie obracam w katolickim środowisku i raczej potepiają, podobno tam sa wątki że Jezus sypiał z Maria Magdaleną i mieli dziecko itp. Więc wiadomo że te opinie sa jednostronne, że środowisko będzie to krytykowalo. Znowu te zachwyty... Mialam ostatno na wykładzie właśnie o ludziach atakujących chrześcijaństwo i wykładowca powiedział, że te ataki z I, II i III wieku po Chrystusie pozbierał Brown. Dorzucił jeszcze kilka watków z nauk żydowskich i stworzył swoje dzieło. W sumie ludzie tak chwalą, a z tego wynika, że Dan Brown nie napisał nic nowego, a ludzie chwalą go za odkrywczość i inteligencję (tylko że wykorzystując cudze poglądy, których właściwie nikt nie zna zaskarbił sobie sławę).
ale dalej nie wiem czy warto na to to wydawać 30 zł, czy lepiej poczekać Jedno jest pewne, zanim nie poczytam sobie o tych co oskarżali chreścijaństwo, to do Browna nie zajrze! Musze się przekonac co Brown ściągnął, od kogo no i czy to prawda???

A ja nic nie czytam bo musze się uczyć Nic mi nie idzie . Mam wielką chrapkę na kod Leonarda da Vinci, ale kolejka w bibliotece ponad 20 osób (to jakies 4 miesiące czekania). Czy ktoś to czytał??? Jesli książka średnia, to poczekam, a jesli dobra, to się wykosztuję. Co mam robić???
miałam ją w zipie- jak chcesz to ci podeślę
Masz całą w zipie??? Oj to byłabym happy adres smerfetka84@wp.pl a czytałas ją w ogóle???
Ja niby też obracam się w katolickim środowisku, raczej obracałam się, bo rodzice mi się zateizowali, podobnie jak przyjaciele. Ja raczej unikam tego typu książek, zbyt mocno je przeżywam np. dzienniczek siostry Faustyny rzuciłam w kat, bo mnie schizy nachodziły. Na Pasję to mnie wołami nie zaciągną.

Masz całą w zipie??? Oj to byłabym happy adres smerfetka84@wp.pl a czytałas ją w ogóle???
jakoś po łebkach
wlasnie ja tez sie chcialam spytac o ksiazke "Kod Leonarda da Vinci", z tego co mi kuzyn opowiadał to ksiazka jest super i warto ja przeczytac, przynajmniej jemu sie podobala,ale jak twierdził na pewno sa ludzie, ktorym ta ksiazka sie nie spodoba, bo jest w niej zawartych wiele kontrowersyjnych tematów

Ciekawi mnie, co robi Da Vinci w tytule

Ciekawi mnie, co robi Da Vinci w tytule

z tego co wiem, to w tej ksiazce jest tez mowa o tym obrazie co Da Vinci namalował o Chrystusie i jego "zonie", ale czy wlasnie dlatego jest taki tytuł to nie jestem pewna

jak już wspominałam mam te książkę w zipie i mogę wysłać chętnym
Raz kozie ogr poproszę o przesłanie eden33@wp.pl

Wracając do da Vinciego, oglądalam kiedys program o całunie turyńskim i ktoś postawił tezę, że to własnie da Vinci jest jego twórcą.

jak już wspominałam mam te książkę w zipie i mogę wysłać chętnym

ja tez bym prosiła o tą książkę american_kasia@interia.pl

A jaka była w książce? Było tam coś o uwielbieniu Fridy do Stalina? Czytalam, ze byla mu bardzo wdzięczna za śmierć Trockiego, co mnie lekko zatkało.
Pinks dzięki za kod przeczytam jak tylko zalicze sesję

A jaka była w książce? Było tam coś o uwielbieniu Fridy do Stalina? Czytalam, ze byla mu bardzo wdzięczna za śmierć Trockiego, co mnie lekko zatkało.

No nie bardzo to tak było. Trockiego zabil jakis malarz, podobno wcale nie z rozkazu Stalina. Co do rel;acji Frida-Trocki, to najpierw Riverowie pomagali Trockim, Troccy mieszkali u nich. Frida chciala dokuczyć mężowi i uwiodła Trockiego. Wtedy relacje miedzy nimi się ochłodziły, Diego dowiedział się o wszystkim i wygonił Trockich z domu.

Pinks dzięki za kod przeczytam jak tylko zalicze sesję
proszę bardzo- ja też przeczytam tylko się zaczną ferie
Pinks jak bedzie ci sie chciało mozesz mi tez wysłac kod


:D poprzednia wiadomosc to ja wysłałam tylko zenie byłam zalogowana

już wysyłam
Ostatnio mi zaczęło ostro odbijać i wzięłam się za czytanie .... Romansu. Mianowicie czytałam osławioną w pewnych kręgach Mniszkówną, jednak nie Trędowatą, tylko Verte. Sam początek nie zapowiadał aż tak kiczowatego środka i końca. Ło matko! To było coś okropnego. te niezdecydowanie bohaterki, te półstronne opisy pocałunków " mdlalam mu w ramionach", etc. etc. Przesłania głębszego ta chyba nie miało, choć nie wiem do jakich ludzi autorka adresowała swoje dzieło. Bo na pewno nie do mnie. Jakoś takie romansidla do mnie nie trafiają.
Wczoraj skończyłam Otchłań ziemi Mary Webb no i to jest porządna książka. Też trochę romans, ale ładnie napisana, śliczne opisy i zaskakująca końcówka.

dlatego ja jeśli już decyduję się na romanse to zazwyczaj wybieram Danielle Steel przynajmniej mam gwarancję, że będzie ciekawie

dlatego ja jeśli już decyduję się na romanse to zazwyczaj wybieram Danielle Steel przynajmniej mam gwarancję, że będzie ciekawie
i na pewno ktoś zejdzie na chorobę cywilizacyjną

ja teraz przeczytałam Harlana Cobena "nie mów nikomu" i serdecznie polecam

Ostatnio mi zaczęło ostro odbijać i wzięłam się za czytanie .... Romansu. Mianowicie czytałam osławioną w pewnych kręgach Mniszkówną, jednak nie Trędowatą, tylko Verte. Sam początek nie zapowiadał aż tak kiczowatego środka i końca. Ło matko! To było coś okropnego. te niezdecydowanie bohaterki, te półstronne opisy pocałunków " mdlalam mu w ramionach", etc. etc. Przesłania głębszego ta chyba nie miało, choć nie wiem do jakich ludzi autorka adresowała swoje dzieło. Bo na pewno nie do mnie. Jakoś takie romansidla do mnie nie trafiają.
Wczoraj skończyłam Otchłań ziemi Mary Webb no i to jest porządna książka. Też trochę romans, ale ładnie napisana, śliczne opisy i zaskakująca końcówka.

jak chcesz sie posmiać to jeszcze mozesz poczytać jadwigę curths mahler

ja teraz przeczytałam Harlana Cobena "nie mów nikomu" i serdecznie polecam

jak taki tytulek walisz to mi sie od razu filmik przypomina Don't say a word! (chyba tak to bylo ) z M. Douglasem....niezly film moze to na podstawie tej knigi?
a patrz jakie podobne....
w filmie minelo 10 lat od zaböjstwa zlodzieja. Jego cörka ukrywa sie z lupem przed reszta bandy zlodziei ...i wreszcie lamie ostrzezenie "nie möw nikomu" i wciaga w intryge lekarza psychiatre...Douglas oczywiscie....itd itp...
to ja poczytam twoja ksiazke a ty obejrzyj möj film!

a patrz jakie podobne....
w filmie minelo 10 lat od zaböjstwa zlodzieja. Jego cörka ukrywa sie z lupem przed reszta bandy zlodziei ...i wreszcie lamie ostrzezenie "nie möw nikomu" i wciaga w intryge lekarza psychiatre...Douglas oczywiscie....itd itp...
to ja poczytam twoja ksiazke a ty obejrzyj möj film!

chętnie tylko muszę poczekać aż tvp wznowi bo zakładam że to staroć?
zeby bylo smieszniej to scenariusz filmu ...tez na podstawie ksiazki Andrew Klavan...he he he...to oni tez sobie pisza podobne knigi?
W Daniele zawsze mozna juz przewidziec akcje.Typowe romansidlo na sile-mowi moja mama:)

zeby bylo smieszniej to scenariusz filmu ...tez na podstawie ksiazki Andrew Klavan...he he he...to oni tez sobie pisza podobne knigi?
życie podobne? musze te twoją przeczytać
Ja obecnie nie mam czasu na czytanie choc ochoty nie brakuje. Wypożyczylam sobie z biblioteki "Madame Mao", ale kiedy ją dokończę jeszcze nie wiem

W Daniele zawsze mozna juz przewidziec akcje.Typowe romansidlo na sile-mowi moja mama:)
To akurat moje zdanie na temat Harlequinów - Danielle jakoś wydaje mi się trochę wyższych lotów
Fakt, tam często ktoś umiera

Fakt, tam często ktoś umiera
częściej i wymyslniej niż u nas we wsi
kilka morderstw i nie zliczyc tych co polegli i z frontu nie wröcili!
A ja właśnie mam zamiar zabrać się za "Weronika postanawia umrzeć" Coelho
No to powodzenia Anika... Ja nie umiałam tej ksiażki przetrawić. Ale przeczytałam. Okropna książka. Jak dla mnie oczywiście Coelha "lubię" tylko Alchemika
Ja własnie do tej pory tylko Alchemika czytałam, ale o tej ksiażce też słyszałam dobre opinie - przekonam się na własnej skórze

kilka morderstw i nie zliczyc tych co polegli i z frontu nie wröcili!
z kazdej wojny po 20 osób
Weronika to jedna z najlepszych książek Cohelo. Przynajmniej wg mnie. Dało sie przeczytac i nawet jest cos na ksztalt akcji. Za to Alchemik to porazka.
więcej o ksiązkach Cohelo znajdziecie w temacie o Cohelo
Ja myślę że to zalezy czego szukamy w jego książkach ja w dalszym ciągu twierdzę że ten pisarz to porażka,ale po Alchemika sięgnęłam wtedy kiedy moze byl mi w jakis sposob potrzebny A Weroniki nie lubię,bo nie rozumiem
czytam sobie "mistrzynię gry" sidneya sheldona - dobry staroć.
zaraz Jola cos na pewno powie na ten temat
Sheldona bardzo cenię i lubie czytać.Natomiast ogromnie jestem ciekawa co ma do powiedzenia Jola
Czytam kawałkami "Aniołka" Beaty Pawlak, całkiem przyjemne w odbiorze, pomaga sie odstresować.
Sheldona jeszcze nie czytalam, ciekawe, co Jola powie

Sheldona bardzo cenię i lubie czytać.Natomiast ogromnie jestem ciekawa co ma do powiedzenia Jola
ja też ale widać nas ma w nosie ale miło mi ze ktos też sobie lubi to poczytać
Teraz męczę Ludzi Bezdomnych, ale mam dość po 2 rozdziałach Chyba sobie podaruję i będę improwizować na streszczeniach... A potem czeka na mnie Wesele i Chłopi, ehh :/
Mieszanka wybuchowa, ciężkie chwile przed Tobą.

Teraz męczę Ludzi Bezdomnych, ale mam dość po 2 rozdziałach Chyba sobie podaruję i będę improwizować na streszczeniach... A potem czeka na mnie Wesele i Chłopi, ehh :/
chłopi mi sie akurat podobali , wesele uszło- choć naprawde zrozumiałam o co chodzi jak zobaczyłam film- polecam. ale ludzie bezdomni to flaki

Teraz męczę Ludzi Bezdomnych, ale mam dość po 2 rozdziałach Chyba sobie podaruję i będę improwizować na streszczeniach... A potem czeka na mnie Wesele i Chłopi, ehh :/

Wesele jest nawet nawet, Chlopi też niczego sobie. Za to Ludzie bezdomni to masakra. Przeczytałam tylko dlatego, że musiałam, ale nie polecam. Zresztą nasz polonista nie miał zbyt dobrego zdania o tej lekurze, a Judyma nie mógł strawić. Ja też nie mogłam.
Wesele jest zrozumiałe po paru głębszych... interpretacjach i można tam doszukać się świetnych tekstów.

Wesele jest zrozumiałe po paru głębszych... interpretacjach i można tam doszukać się świetnych tekstów.
no jak coś było pisane po pijanemu to i czytać tak należy
A Dziady to tylko na haju czytać

A Dziady to tylko na haju czytać
...bo na haju pisane były

A Dziady to tylko na haju czytać

ja kiedys przeczytałam pierwszych kilka stron i zrezygnowałam z dalszego czytania
Może ziele za słabe było

Może ziele za słabe było

raczej nie, nie czytałam tej ksiazki na bombie
A którąś z książek Robina Cooka ktoś czytał?

A którąś z książek Robina Cooka ktoś czytał?

Ja czytałam toksynę. Bardzo fajna i trzymająca w napięciu.

A którąś z książek Robina Cooka ktoś czytał?
Nosiciel,Toksyna,Smiertelny strach,Oślepienie,Zabójcza kuracja,Mózg,Gorączka..
wszystkie jednakowoż fantastyczne...
no po toksynie to strach potem cokolwiek jeśc. I to nie tylko w barach szybkiej obsługi, ale w ogóle. wystarczy że nie dosmażysz i brrrr
Toksynę przeczytałam na jednym oddechu, potem przez pare lat nie jadałam w Mcdonalds.
ja tam i bez toksyny w ogóle nie jadam

Toksynę przeczytałam na jednym oddechu, potem przez pare lat nie jadałam w Mcdonalds.
Zupełnie jak moja babcia opowiadała mi, że po przeczytaniu całą noc nie spała zamartwiając się, że jej wnuki jedzą takie rzeczy
Ja też przeczytałem, choć niestety skróconą wersję. To świetna książka Ale itak uwielbiam McDonalds

Czytać właśnie dziś skończyłem "Kod Leonarda da Vinci" - super książka
Lex,czy "Kod...." tez czyta się na jednym oddechu ?? Wciąż nie moge sie zdecydować na zakup tej książki.Ale kusi mnie jej objętość
"Kod..." czyta się bardzo szybko wprost trudno się oderwać. Ja miałem z biblioteki, ale teraz już bym się nie wahał kupić gdybym nie miał skąd wziąć
A ja właśnie wczoraj skończyłam "Weronikę" i jestem jak najbardziej na plus
Po raz kolejny czytam Dumę i Uprzedzenie! Kocham tę książkę

Po raz kolejny czytam Dumę i Uprzedzenie! Kocham tę książkę

Hmm czyżby to urok pana Darcy i jego mokrej koszuli ?????
To chyba raczej ogólny urok charakterków pana Darcy'ego i Lizzy!
ale tak naprawde to cała powieść nabiera ostrości po obejrzeniu serialu
Niestety serial emitowano zawsze w godzinach, które nie za bardzo mi odpowiadały więc nie miałam okazji go zobaczyć
a szkoda bo naprawde warto ale bez obaw telewizja lubi sie powtarzać
O ile pamiętam jest też film
kostiumowy czy współczesny? bo jeśli ten drugi to widziałam i uczciwie ostrzegam: chała!
Serial widziałam i bardzo przypadł mi do gustu, szczególnie pan Darcy i jego koszula

kostiumowy czy współczesny? bo jeśli ten drugi to widziałam i uczciwie ostrzegam: chała!
Kostiumowy Chyba pomyliłam z serialem, a raczej miniserialem
http://www.filmweb.pl/Film?id=33088
A z tego co widzę szykuje się coś nowego
http://www.filmweb.pl/Dum...tions,id=125487
łoj! boję się
Nikt nie przebija Colina Firtha....
Też nie widzialam srialu i nie czytałam książki a o akcji z koszula wiem z Bridget jones, która to ogladala pana w mokrej koszuli zawse jak miała doła. to coś jak ja z Ferdusiem. też jest taka scena w Esmeraldzie jak Fer wpadl do basenu i się pomoczył. i tez miał białą koszulę. Rozumiem Bridget jones
ja własnie czytam ksiazke "Kod Leonarda da Vinci" i musze przynac ze ksiązka wciągneła mnie, mimo tego nie ze nalezy do krótkich
ja Kod czytałam tak z 2 miesiące temu. Tez mnie wciągnęło choć w niektórych momentach wypisują głupoty. Ale ogólnie mi się podobało

ja Kod czytałam tak z 2 miesiące temu. Tez mnie wciągnęło choć w niektórych momentach wypisują głupoty. Ale ogólnie mi się podobało

moją mame zraziło to w jaki sposób autor opisywał Jezusa, ale jak dla mnie wszystko jest ok
No mnie też to jakoś szcególnie nie przeszkadza ale w to nie wierzę. Moja mama też zaczynała to czytać ale nie skończyła. Myślę że zraziło ją to samo co twoją!
ja własnie też czytam ksiązke, bo mnie ciekawi, ale nie zwracam uwagi na szczegóły opisywane o wierze, ksiazka jest bardzo fajna i szybko sie ja czyta
A ja teraz sobie czytam Czekoladę - dorwałam ją w bibliotece i muszę wreszcie jakąś normalną książkę przeczytać, potem na mnie czeka Wesele, bo Bezdomnych Ludzioof sobie jednak podarowałam
Polecam Paranoję Josepha Findera.
Czekoladę czytałam jakis czas temu. Bardzo różni się od filmu i nie wiem, co mi się bardziej podobało. Ale nie bedę psuć przyjemności czytania, pokomentujemy później
No a ja jutro kończe sesje i sie za coś biorę tylko nie wiem za co, bo mam caly stos ksiązek do czytania.
Może za Kod, zwłaszcza że już znam te wszystkie zarzuty i rózne kosmiczne twierdzenia dotyczace Jezusa. Więc bede wiedziała co i od kogo Brown ściągnął.

No a ja jutro kończe sesje i sie za coś biorę tylko nie wiem za co, bo mam caly stos ksiązek do czytania.
Może za Kod, zwłaszcza że już znam te wszystkie zarzuty i rózne kosmiczne twierdzenia dotyczace Jezusa. Więc bede wiedziała co i od kogo Brown ściągnął.


ta ksiązke warto sobie poczytac
Mam już ferie.
Postanowiłam sobie poczytac Tajemniczy ogród, tak dla odświeżenia.
Mój egzemplarz jest tak sfatygowany, ze sama sie dziwie jak mogłam tak zniszczyć tę ksiązkę. ale ciągle ją czytałam, niejedno przeszła- podarta, zachlapana czyms i ratowana taśma klejącą. Jest to jednocześnie nietypowe wydanie, takich już nie wydają. Ma wielkie ilustracje Anny Stylo- Ginter po prostu przecudne, ozdobną góre strony i tlumaczenie z 1914 roku... miodzio
to znaczy, ze nie czytasz kodu, ja wlasnie dzisiaj skoncze juz
Kod jest w kolejce po Tajemniczym ogrodzie. Ogród idzie świetnie, wiec pewnie w niedziele zaczne kod. Zalożylam temat o tj ksiązce, więc mozesz podzielić sie wrażeniami
A ja przeczytałam Czekoladę Jako że siedzę w domu z powodu choroby to wreszcie mogę sobie poczytać do woli Książka mi się podobała, chociaż trochę inaczej w niej jest niż na filmie. Ale obie rzeczy mi się podobają. Tylko dlaczego ciągle mi się chciało jeść czekoladę, co?

A teraz się wzięłam za Całując Ul Carrolla, tylko kurde brakuje mi stron od 62-72 :/ i co teraz? :/
Też czytałam Tajemniczy Ogród kilka razy. Są takie książki do których po prostu chce się wracać
A ja teraz czytam (a właściwie kończę) Meksykańską Szaradę autorstwa Marceli Serrano A w kolejce czeka Imperium Kobiet!

A ja przeczytałam Czekoladę Jako że siedzę w domu z powodu choroby to wreszcie mogę sobie poczytać do woli Książka mi się podobała, chociaż trochę inaczej w niej jest niż na filmie. Ale obie rzeczy mi się podobają. Tylko dlaczego ciągle mi się chciało jeść czekoladę, co?

A teraz się wzięłam za Całując Ul Carrolla, tylko kurde brakuje mi stron od 62-72 :/ i co teraz? :/


Książka nie jest taka radosna jak film, może to i dobrze, ale troszkę zaskoczyło mnie zakończenie, jak potoczyły sie sprawy miedzy sklepikarką i jej ukochanym (nie pamiętam, jak sie ich imiona pisze). I wlaściwie nie było happy endu.. ale i tak polecam, bo książke czyta się jednym tchem

Też chętnie przeczytałabym coś Carolla, ale w bibliotece jest długa kolejka oczekujących Brak tych 10 stron da się jakos przeżyć, też mi się to często zdarza.
To może się zapisz do mojej biblioteki cio? Tu chyba nikt nie czyta Carrolla tak jak ja, bo co przyjdę to zawsze jakaś jego książka jest - na razie mam 3 w domu w tym właśnie Całując Ul czytam jeszcze mam Dziecko na niebie i Drewniane morze Może mi się uda to przeczytać, bo coś stanowczo za długo leży i kwiczy
Może tak zrobię Uwielbiam swoja rejonową bibliotekę, mamy bardzo sympatyczne panie bibliotekarki, pomocne i cierpliwe wobec ludzi, którym zdarza się zostawiać w książkach najdziwniejsze rzeczy (czytaj Iran)
Ja też lubie swoją bibliotekę panie robią zapisy na ciekawse książki . Ale np na Terakowską czeka się tyle czasu.
Ja nie zostawiam nic w książkach, ale niektórzy ludzie rzeczywiście nie szanuja książek z biblioteki. Przekonałam sie o tym czytając Fridę, która wrócila prosto znad morza (piasek między stronami + strony wymazane olejkiem do opalania bleeeee). Ech ja na wakacje zabiera tylko swoje ksiązki. Przynajmniej jak zaleję olejkiem to nic sie nie stanie.

tlumaczenie z 1914 roku... miodzio
Super, ja gdzieś mam Lalkę chyba z 1916

Ja też lubie swoją bibliotekę panie robią zapisy na ciekawse książki . Ale np na Terakowską czeka się tyle czasu.
Ja nie zostawiam nic w książkach, ale niektórzy ludzie rzeczywiście nie szanuja książek z biblioteki. Przekonałam sie o tym czytając Fridę, która wrócila prosto znad morza (piasek między stronami + strony wymazane olejkiem do opalania bleeeee). Ech ja na wakacje zabiera tylko swoje ksiązki. Przynajmniej jak zaleję olejkiem to nic sie nie stanie.


Jak ja niecierpie takiego obchodzenia się z książkami
Ja bardzo dbam o cudze książki, tylko jako zakładek używam najróżniejszych rzeczy typu: stare kartkówki, bilety tramwajowe, rachunki do zapłacenia, karty telefoniczne. Jestem dośc roztrzepana, ale jeszcze nigdy nie zniszczylam żadnej swojej czy cudzej książki, czego nie mozna powiedzieć o moch znajomych, którym zdarza się nawet wrzucić ksiązke do kibla
Ja też staram się szanować książki. Nie lubię pożyczać swoich książek znajomym, a jeśli już mi się zdarza, to zawsze mówię, żeby uważali i dbali o nie lepiej jak o swoje. Uwielbiam zapach nowych książek, a Wy?
Ja pozyczam ale na oczach "wypozyczacza" zapisuję.I problem z głwy...książka wraca zawsze...
A co do zapachu nówek....mniam...faktycznie piekne to zjawisko

Ja też staram się szanować książki. Nie lubię pożyczać swoich książek znajomym, a jeśli już mi się zdarza, to zawsze mówię, żeby uważali i dbali o nie lepiej jak o swoje. Uwielbiam zapach nowych książek, a Wy?

Pożyczam książki tylko pewnym i sprawdzonym osobom. Też lubię zapach nowych książek, są różne odmiany. Zawsze zwracam uwagę na okładkę, na to, czy kartki są zszywane czy klejone (fuj), nawet na czcionkę
A ja tam lubię pozyczać książki bo czasem to jedyna okazja żeby ktoś ją przeczytał i żebym miała z kim o niej podyskutować.
A co do zapachu nowych książek to tez go uwielbiam
Ja może trchę przesadzam z pozyczaniem książek, bo zakładam, że gdy dana osoba skończy lekturę, to sobie podyskutujemy. Niestety wiekszość znajomych ogranicza się do "fajna", "nudna". Dlatego podoba mi się nasze forum
uwielbiam zapach nówek ale wolę czytać stare bo one mają doświadczenie
Starsze książki moze nie pachną zachęcająco, ale są bardzo wygodne, jakby przez lata dopasowaly się do rąk czytelnika.
No i dodam,ze im bardziej "zniszczona" książka tym większe prawdopodobienstwo,ze jest dobra ( w treści oczywiscie)
Przeczytałam Całując Ul Carrolla mmmm to mi się podoba, książka inna od tych carrollowskich, które czytałam wcześniej - tym razem bez magii, ale napięcie jest trzymane do końca, praktycznie do ostatnich kartek Dzisiaj zaczynam Drewniane Morze (jest to 3 książka w trylogii o Crane's View, pierwsza to Całując Ul, a druga to Zaślubiny Patyków - też bardzo fajna książka, czytałam ją w czasie wakacji, więc sporo czasu temu )
ja skonczylam czytac kod i nie mam pojecia za jaka ksiazke sie teraz zabrac
Zabierz sie za "W sieci strachu" Nicci French.
A ja sie zabiorę za Kod

Zabierz sie za "W sieci strachu" Nicci French.
A ja sie zabiorę za Kod


a fajna ksiazka, ja chce taka przy ktorej nie bede sie nudzila
Ja skonczyłam "Aniołka" Beaty Pawlak i jestem bardzo zadowolona z lektury. Niestety nie ma innych ksiązek autorki - zginęla w zamachu terrorystycznym na Bali w 2002 r.



a fajna ksiazka, ja chce taka przy ktorej nie bede sie nudzila

Nie bedziesz.Powiem więcej,nie czytaj jak masz mało czasu...



a to dlaczego jak juz zaczne to nie bede mogla sie od niej oderwac akurat z tym nie ma problemu za tydzien mam ferie, takze czasu bede miala bardzo duzo

Dokładnie to miałam na mysli...trudno sie oderwać.
Ja właśnie skończyłam "Serce na temblaku" i zaczęła "Bóg pali cygara" Bojarskiej.
Ech. Ktoś mi pożyczył Katechizm ks Twardowskiego. Przeczytałam kawałek i jest super.Jest to lektura o Bogu, ale warta przeczytania. przede wszystkim jak Go kochac i jak kochać ludzi itp.
Ale trochę nie pasuje do mojego nastroju, jestem taka nabuzowana, argumenty czemu nalezy kochać bliźnixh jakoś mi nie wchodzą
ale książke polecam
Bardzo lubię wiersze ojca Twardowskiego, cudowny, mądry człowiek. Ja wreszcie wyrwałam się ze szponów sesji i moge zabrać się za to, co tygryski lubią najbardziej, czyli za książki. Wykańczam dziś "Hańbę", a jutro zabieram się za "Poletko Pana Boga".
A ja teraz czytam kolejną książkę obyczjową "Sekret Clary" autorstwa Francoise Bourdin! Narazie wydaje się fajna.
W ten weekend dostałam jakiegoś kopniaka i udało mi się przeczytać 3 książki, "Hańbę", "Poletko Pana Boga" i "Rebekę". Od tej ostatniej nie mogłam się oderwać, teraz czekam aż jakas stacja puści jej ekranizację.
Teraz czytam biografię Lucy M. Montgomery i przymierzam się do "Polki" Gretkowskiej.
A ja teraz czytam Ojca Chrzestnego

A ja teraz czytam Ojca Chrzestnego
hoho
a co do rebeki to jedyna ekranizacja jaką widziałam była z laurencem olivierem i joan fontaine. i czarno biała i kurcze świetna-ściągnełam ją sobie z mułka.
ja teraz czytam
"Stowarzyszenie wedrujacych dzinsów" i "Przez dziurke od klucza" i "Woalki"
==' Ostatnio czytałem "Krzyzaków" SIenkiewicza =='

A teraz musze przeczytać Romeo i Julię =='

Nienawidzę lektur =='
jakby nie były lekturą to byś przeczytał z przyjemnością- przeca krzyżaki są fajne
Krzyżaki były bznadziejne.
Za to skończyłam jednym tchem Kod i czytam Lata z Laurą Diaz Carlosa Fuentesa
Krzyżacy to genialna książka. Jagienka rządzi!!!!!
Czytałam kiedyś Lata z Laurą Diaż - świetna książka, ale pewne komunistyczne fragmenty Fuentes mogł sobie darowac.
Skończyłam "Polkę" (bardzo dobra) i zaczynam E.E Olgi Tokarczuk.
Ja teraz mam zamiar czytac Kartoteke
Jak widze okładke krzyżaków to zbiera mi się na mdłości a jak widze "Romea i Julię" to wolę rzucić książke w kąt i obejzec w TV "Mariana de la Noche" albo "Velo de novia"

Nienawidzę lektur =='

Ja zazwyczaj też nie, bo są... głupie? nieciekawe? (no nie wiem, ale "Kandyda" nigdy chyba nie zapomnę, toż to powalone było ).
Ale niektóre lektury są fajne! Teraz takie miałem, to z ciekawością przeczytałem: "Inny świat", "Medaliony", "Opowiadania Borowskiego" (wogóle to z wyprzedzeniem je przeczytałem i mam teraz spokój na jakiś czas z lekturami mogę więc poczytać inne książki).
A żeby było tak w podobnym klimacie, to czytam właśnie "Płakaliśmy bez łez" - jak dla mnie bardzo ciekawe, ale to zależy kto co lubi.
Też mi się podobały lektury o których wspominasz - temat co prawda nie przyjemny ale za to ciekawe. Poza tym fajna lekturą był też Początek.
A ja w końcu pożyczyłam sobie "11 Minut"
jestem w połowie Lat z Laura diaz sa rewelacyjne!!! Nie draznia mnie nawet komunistyczne wstawki- w koncu to historia meksyku, której nie mozna przemilczec, jakakolwiek by nie była. Super książka ))
ja teraz czytam ksiazki z seri Da Dapo, musze przyzac, ze chłone te ksiazki jedna a druga, musze przyznac, ze ksiazki sa bardzo fajne, to nie takie typowe romasne, mi bardzo fajnie sie je czyta
Ja skończyłam czytać To co najważnjesze. Książka ciekawa, taka więzienno - romansowa, kojarzy mi się z filmami oglądanymi przez moją matkę. Oddam ją i wypożyczę sobie coś nowego, ale nie wiem co :/
przeczytałam "czekoladę" i bardzo ale to bardzo mi się podobała- mogę powiedzieć że mnie wessała
Czekolada - mnia mniam Ja miałam długą przerwę w czytaniu, bo logika ciągnęła się za mną przez kilka tygodni, ale teraz nadrabiam zaległości. Czytam "Ostatnie historie" Olgi Tokarczuk
Mam do was ogromna prosbe!! Moze mi ktos podac adres czytelni on line, czy stronki, gdzie znajde nowele ,,sokol" z ,,DEKAMERONU" G.Boccacio! Blagam!!!!! Musze to przeczytac, koniecznie!

przeczytałam "czekoladę" i bardzo ale to bardzo mi się podobała- mogę powiedzieć że mnie wessała

A czym zagryzasz tę czekolade??/ ogórkami kiszonymi???
Ja czytam podrecznik do fotografii maskara
A ja aktualnie - jako że znowu mnie zmogło przeziębienie-grypopodobne, systematycznie zmniejszam stos ksiązek-do-przeczytania, tym razem "Drewniane morze" - J.Carroll

Mam do was ogromna prosbe!! Moze mi ktos podac adres czytelni on line, czy stronki, gdzie znajde nowele ,,sokol" z ,,DEKAMERONU" G.Boccacio! Blagam!!!!! Musze to przeczytac, koniecznie!

Okropna książka. Niestety nie znam żadnego adresu, najlepiej poszukać w bibliotece.
Przeczytałam dzis E.E i zabrałam się za dzienniki Sylvi Plath.
no mi sie to tez niepodoba! Ale musze napisac nowele na polski stosujac konstrukcje takie same jak sa w Dekameronie( min.3 narratorow! , 3 posacie, jeden watek laczacy) i pojecia nie mam jak to zrobic:(

no mi sie to tez niepodoba! Ale musze napisac nowele na polski stosujac konstrukcje takie same jak sa w Dekameronie( min.3 narratorow! , 3 posacie, jeden watek laczacy) i pojecia nie mam jak to zrobic:(

hmmm ja wiem na 200% że jest internetowa czytelnia, tylko nie znam adresu.
musisz wpisac w wyszukiwarke "czytelnia internetowa". Pomogłabym ci , ale nie pamiętam o co biegało w Dekameronie bo może nowele to bym ułozyła jakąkolwiek ale nie bardzo kojarze Dekamerona ((
3 narratorów? Boże, nie pamiętam już tej nowelki.
Czytam Impresjonistę i jestem pod wrażeniem. Jak na debiut powieściowy jest to wręcz idealne. Te opisy, ta atmosfera kolonialnych Indii, to szukanie własnej świadomości przez Prana. Perfekcyjne!
Polecam każdemu, mnie urzekło.
Sokoła omawialiśmy w 1kl na polskim, odszukalam pdr, w którym mam fragmenty, przeczytalam i postaram się strescic:

Sokoła omawialiśmy w 1kl na polskim, odszukalam pdr, w którym mam fragmenty, przeczytalam i postaram się strescic:

Był sobie Federigo, bardzo bogaty, uzdolniony młodzieniec we Florencji, który zakochał się w Monnie Giovannej, uchodzącej za najpiękniejszą kobietę we Florencji. Federigo starał się ile mógł, żeby jakoś pozyskać jej względy, brał udział w turniejach rycerskich, urządzał uczty, dawał jej prezenty, jednak było to bezsensowne, bo Monna nie zwracała na niego uwagi, a jego majątek szybko się skończył. Teraz był bardzo biedny, jedno co mu zostało to sokół i mała posiadłość za miastem, tam też się przeprowadził, żył z tego co upolował razem z Sokołem.
Tymczasem zachorował mąż Monny, spisał testament, w którym cały swój majątek miał odziedziczyć syn i Monna, i zmarł. Monna tymczasem z synkiem wyjechała za miasto do swojej posiadłości, która nota bene leżała b.blisko tej Federiga. Chłopiec bardzo lubił ptaki i psy i zaprzyjaźnił się z Federigiem, poza tym bardzo polubił Sokoła i po ciuchu zaczął go żądać, ale nie śmiał prosić o niego Federiga, bo wiedział, jak ten kocha Sokoła.
Jednak i synkowi się zachorowało, matka bardzo się tym strapiła i co jakiś czas pytała synka co ten by chciał najbardziej, po jakimś czasie synek jej powiedział, że najbardziej to chciałby Sokoła. Monna oczywiście nie miała serca prosić Federiga o owego Sokoła, bo najpierw go olała, a teraz zabierałaby mu coś co tak bardzo kocha, ale miłość do syna wzięła górę i przeszła się do Federiga.
On był bardzo zdziwiony tym, że Monna do niego przychodzi (nadal ją b.kochał). Monna mówi do niego, że wie ile on przez nią wycierpiał, przez jego miłość do niej, ale ona chciałaby mu to wynagrodzić jakoś i pozwala, żeby on ugościł ją obiadem.
Federigo się bardzo tym zasmucił, bo nie miał co do garnka włożyć, odszedł od Monny i się przechadzał, aż nagle w jego pole widzenia wsunął się Sokół siedzący na drążku, zatem Federigo złapał Sokoła (Sokół był bardzo tłusty), ukręcił mu łeb i rozkazał służącej go oskubać, przyrządzić i upiec, potem zasłał stół "śnieżystym obrusem, który mu się jeszcze zachował" i poszedł zaprosić Monnę na taki obiad, na jaki go było stać (zapomniałam dodać, że Monna poszła do F. razem ze swoją damą do towarzystwa). W trójkę zjedli obiad (SOKOŁA!), a po obiadku Monna postanowiła wyjawić F. po co do niego przyszła. W skrócie to mówiła o tym, że ma jednego syna, i wbrew jej chęci przyszło jej prosić go o Sokoła, a ona będzie mu wdzięczna za to do końca życia, bo dzięki temu sokołowi, może jej syn przeżyje.
Federigo, jak to usłyszał to się rozpłakał,ale nic nie powiedział. Monna widząc to myslała, że on płacze przez myśl, że ma sie z ukochanym ptakiem rozstać, F. jednak doszedł do głosu i powiedział jej, że on ją b.kocha, ale niestety nei może dać jej sokoła, bo skoro usłyszał, że ona przyszła do niego na obiad, a on nie miał co jej podać to zauważył Sokoła i kazał go upiec. Gdy to powiedział pokazał jej na dowód pióra, szpony i dziób zabitego sokoła. Monna zaczęła go najpierw ganić za to, a "potem jednak podziwem się przyjęła, zważywszy wielkość jego duszy, której sroga nędza nie zdołała dotąd osłabić ani złamać", a potem wróciła do domu, bo się martwiła o syna. Syn Monny (nie wiedomo czy dlatego, że był tak bardzo chory, czy że nie dostał Sokoła) umarł kilka dni później. Monna oczywiście długo po tej stroanie płakała i smuciła się. Jako że była młoda, jej bracia nakłaniali ją żeby jeszcze raz wyszła za mąż. Powiedziała więc braciom, że najlepiej to byłoby jej zostać wdową, ale skoro musi już wyjść za mąż to za Federiga degli Alberighi. Bracia mówili jej, że jest gł***a, bo on jest biedy a ona im odrzekła że woli męża bez majątku niż majątek bez męża. Bracia wiedzieli, że nic jej już nie przekona i oddali Federigowi "Giovannę wraz z całą jej fortuną".

the end mam nadzieję, że się sprzyda jeszcze choć trochę
"sokół" był naprawde cholernie piekny!
Skończyłam czytać "Drewniane morze", zatem jestem już po przeczytaniu trylogii Carrolla Crane's View, tyle, że mam mieszane uczucia co do tej ostatniej, niby fajna, bardzo carrollowska, akcji też w większości nie dało się przewidzieć, a jednak jakiś niedosyt pozostał... teraz sobie na razie damz nim spokój i zabieram się za "Smażone zielone pomidory", ponoć fajna książka A w między czasie będę połykać Reymontowych CHŁOPÓW :/ hmm...
A ja czytam ostatnio same lekkie rzeczy. Przeczytałam "Esmeraldę" a teraz czytam "Luz Marię"
Ja zaladowałam dzis do plecka pierwsza książkę ze sterty i nie moglam się od niej oderwać. To "Święty dym". Poza tym jestem bardzo uradowana, bo mój przyjaciel kupił mi w prezencie "Rebekę", a ja martwiłam się, że musza ją oddac do biblioteki. Faceci jak chca potrafią byc uroczy

Ja zaladowałam dzis do plecka pierwsza książkę ze sterty i nie moglam się od niej oderwać. To "Święty dym". Poza tym jestem bardzo uradowana, bo mój przyjaciel kupił mi w prezencie "Rebekę", a ja martwiłam się, że musza ją oddac do biblioteki. Faceci jak chca potrafią byc uroczy

Rebeka? a o czym to jest? bo jakoś nie słyszałam (zresztą ja w ogóle jestem ograniczona co do książek :/ )
To taki romantyczny dreszczykowiec, wiele razy filmowany. Głowna bohaterka wychodzi za mąż za dużo starszego od siebie wdowca. Czuje się obco w jego posiadłości, wszyscy porownują ją z jego tragicznie zmarłą żoną Rebeką. Służba wykręca jej różne numery, ciągle słyszy różne komentarze na swój temat. Wspomnienie Rebeki rozdziela coraz bardziej ją do męża. Prawda jest jednak inna niż naszej bohaterce się wydaje i czeka ją jeszcze spore zaskoczenie.

Sokoła omawialiśmy w 1kl na polskim, odszukalam pdr, w którym mam fragmenty, przeczytalam i postaram się strescic:

Sokoła omawialiśmy w 1kl na polskim, odszukalam pdr, w którym mam fragmenty, przeczytalam i postaram się strescic:

Był sobie Federigo, bardzo bogaty, uzdolniony młodzieniec we Florencji, który zakochał się w Monnie Giovannej, uchodzącej za najpiękniejszą kobietę we Florencji. Federigo starał się ile mógł, żeby jakoś pozyskać jej względy, brał udział w turniejach rycerskich, urządzał uczty, dawał jej prezenty, jednak było to bezsensowne, bo Monna nie zwracała na niego uwagi, a jego majątek szybko się skończył. Teraz był bardzo biedny, jedno co mu zostało to sokół i mała posiadłość za miastem, tam też się przeprowadził, żył z tego co upolował razem z Sokołem.
Tymczasem zachorował mąż Monny, spisał testament, w którym cały swój majątek miał odziedziczyć syn i Monna, i zmarł. Monna tymczasem z synkiem wyjechała za miasto do swojej posiadłości, która nota bene leżała b.blisko tej Federiga. Chłopiec bardzo lubił ptaki i psy i zaprzyjaźnił się z Federigiem, poza tym bardzo polubił Sokoła i po ciuchu zaczął go żądać, ale nie śmiał prosić o niego Federiga, bo wiedział, jak ten kocha Sokoła.
Jednak i synkowi się zachorowało, matka bardzo się tym strapiła i co jakiś czas pytała synka co ten by chciał najbardziej, po jakimś czasie synek jej powiedział, że najbardziej to chciałby Sokoła. Monna oczywiście nie miała serca prosić Federiga o owego Sokoła, bo najpierw go olała, a teraz zabierałaby mu coś co tak bardzo kocha, ale miłość do syna wzięła górę i przeszła się do Federiga.
On był bardzo zdziwiony tym, że Monna do niego przychodzi (nadal ją b.kochał). Monna mówi do niego, że wie ile on przez nią wycierpiał, przez jego miłość do niej, ale ona chciałaby mu to wynagrodzić jakoś i pozwala, żeby on ugościł ją obiadem.
Federigo się bardzo tym zasmucił, bo nie miał co do garnka włożyć, odszedł od Monny i się przechadzał, aż nagle w jego pole widzenia wsunął się Sokół siedzący na drążku, zatem Federigo złapał Sokoła (Sokół był bardzo tłusty), ukręcił mu łeb i rozkazał służącej go oskubać, przyrządzić i upiec, potem zasłał stół "śnieżystym obrusem, który mu się jeszcze zachował" i poszedł zaprosić Monnę na taki obiad, na jaki go było stać (zapomniałam dodać, że Monna poszła do F. razem ze swoją damą do towarzystwa). W trójkę zjedli obiad (SOKOŁA!), a po obiadku Monna postanowiła wyjawić F. po co do niego przyszła. W skrócie to mówiła o tym, że ma jednego syna, i wbrew jej chęci przyszło jej prosić go o Sokoła, a ona będzie mu wdzięczna za to do końca życia, bo dzięki temu sokołowi, może jej syn przeżyje.
Federigo, jak to usłyszał to się rozpłakał,ale nic nie powiedział. Monna widząc to myslała, że on płacze przez myśl, że ma sie z ukochanym ptakiem rozstać, F. jednak doszedł do głosu i powiedział jej, że on ją b.kocha, ale niestety nei może dać jej sokoła, bo skoro usłyszał, że ona przyszła do niego na obiad, a on nie miał co jej podać to zauważył Sokoła i kazał go upiec. Gdy to powiedział pokazał jej na dowód pióra, szpony i dziób zabitego sokoła. Monna zaczęła go najpierw ganić za to, a "potem jednak podziwem się przyjęła, zważywszy wielkość jego duszy, której sroga nędza nie zdołała dotąd osłabić ani złamać", a potem wróciła do domu, bo się martwiła o syna. Syn Monny (nie wiedomo czy dlatego, że był tak bardzo chory, czy że nie dostał Sokoła) umarł kilka dni później. Monna oczywiście długo po tej stroanie płakała i smuciła się. Jako że była młoda, jej bracia nakłaniali ją żeby jeszcze raz wyszła za mąż. Powiedziała więc braciom, że najlepiej to byłoby jej zostać wdową, ale skoro musi już wyjść za mąż to za Federiga degli Alberighi. Bracia mówili jej, że jest gł***a, bo on jest biedy a ona im odrzekła że woli męża bez majątku niż majątek bez męża. Bracia wiedzieli, że nic jej już nie przekona i oddali Federigowi "Giovannę wraz z całą jej fortuną".

the end mam nadzieję, że się sprzyda jeszcze choć trochę

DZIEKI sliczne... jeszcze tylko musze odkryc jak umiescic w tym wszytkim 3 narratorow i jeden motyw ktory wszystko spaja i bdzie dobrze... ufff
Lady Pinks, widzę, że znasz tę książkę. A czytałas może jej drugą część?

Lady Pinks, widzę, że znasz tę książkę. A czytałas może jej drugą część?
drugą część Rebeki??? przyznam że pierwsze słyszę - ale jeśli dopisana przez kogoś innego niż Daphne np. panią Ripley to dziękuję !! no więc??? czekam niecierpliwie!!!!
Napisana przez niejaką Susan Hill. Nie czytałam jej, podobno autorka skupia się na losach Rebeki, przedstawia jej wersję wydarzeń.

Napisana przez niejaką Susan Hill. Nie czytałam jej, podobno autorka skupia się na losach Rebeki, przedstawia jej wersję wydarzeń.
o to ja dziękuję
Hmmm przypomnialo mi się, że kiedys czytałam 2 super książki.
Ruby i Perła we mgle. Autorką była V.C. Andrews. Obie opowiadały o losach Ruby, biednej dziewczyny, kóra potem stała sie bogaczką. W drugiej części wyjechała do internatu z siostra bliźniaczką,
Wszystko to było takie mroczne i dziwne, historia jak w telenoweli. Nie mogłam się oderwac od tych książek. Oj, gdyby Meja alejandre nakrecił te historię )))
Ktos czytał???
ja nie
Ja tez nie czytałam
Ja tez nie. Dzis wypożyczyłam sobie pare ksiązek Nabokova, to jeden z moich ulubieńcow.
Wiecie, że w Latah z Laura diaz jest słóweczko o Libertad Lemarque (czy jakoś tak)??? Ta aktorka grala babcię Piedadw Paulinie
a z tego co pisali w Latach, była piekna i popularną aktorką
Ja czytam teraz Samotność w internecie...Czytał ktoś?? Gorąco polecam:)

Wiecie, że w Latah z Laura diaz jest słóweczko o Libertad Lemarque (czy jakoś tak)??? Ta aktorka grala babcię Piedadw Paulinie
a z tego co pisali w Latach, była piekna i popularną aktorką


Nie zauważylam tego. Rzeczywiście świetna aktorka. Mnie bardzo interesowały losy Fridy i Diega w tej książce.
Ja w ciągu ostatnich kilku dni przeczytałam "Ja Wam pokażę", "Uciekinierkę" i "Oskar i Pani Róża" - szczególnie polecam to ostatnie, na jeden wieczór
Oj tak odejście Santiago bylo ciężkim momentem. Piękne były te różnorodne relacje Laury z mężczyznami ( chociaż poczatkowo zdanie "pozwól mi być twoją suką" mnie zaskoczyło). Cała paleta uczuć.

Oj tak odejście Santiago bylo ciężkim momentem. Piękne były te różnorodne relacje Laury z mężczyznami ( chociaż poczatkowo zdanie "pozwól mi być twoją suką" mnie zaskoczyło). Cała paleta uczuć.

Hmmm ciekawe ale u diaza jakoś wszyscy mężczyźni byli słabi psychicznie lub fizycznie. chocby moment kiedy Laura przywiozła Harremu posmiertne zdjęcie Fridy z komentarzem "ona tworzyła do konca". ale mąż Laury i kochankowie- Orlando i Jorge Maura tez byli słabi. Za to sama Laura wręcz przeciwnie- silna kobieta. Jorge skonczył nieciekawie w tym klasztorze.
A i podobało mi się to spotkanie na pogrzebie Carmen. Kiedy Laura zobaczyła swoich przyjaciół po latach takich zmienionych...
Mąż Laury to była porażka, nie wracałabym do niego. W tej książce całą akcję napędzały kobiety, panowie byli słabi, nieco przygaszeni.
no własnie... Jorge Maura też kiepsko skonczył ))))
Mężczyźni w tej książce byli okropnie słabi. Za to Laura... fantastyczna postac. Silna babka! To samo Pilar fajnie jak sie okazało że zyje
Z Pilar też nieźle wymyslili, nie spodziewalam sie tego. Jedyne co mi się nie spodobalo, to informacja, że Frida byla gorącą zwolenniczką Stalina
A teraz czytam "Obronę Łużyna" Nabokowa. Chyba zainteresuję się szachami.
Obecnie czytam "Lot nad Pawilonem x" 2 cz. "Zatrzymajcie świat chce wysiąść". Czytał ktoś może? Ale autora nie pamiętam, a książki nie chce mi się szukać
A ja czytam i przeczytać nie mogę teraz Bridget Jones-W pogoni za rozumem

A ja czytam i przeczytać nie mogę teraz Bridget Jones-W pogoni za rozumem

ja natomiast bardzo chetnie przeczytałam ta ksiązke... ale uwazam ze druga czesc jest znacznie ciekawsza od pierwszej
Mnie natomiast bardziej Dziennik Bridget Jones sie bardziej podobal

Mnie natomiast bardziej Dziennik Bridget Jones sie bardziej podobal

ja jakos przy tej czesci troche sie nudziałam, druga była dla mnie bardziej zagmatwana i ciekawsza, ale to oczywiscie tylko oje osobiste wrazenia
Ja wolę drugą częśc. Prawie turlałam się ze śmiechu

Ja wolę drugą częśc. Prawie turlałam się ze śmiechu
ja sie turlałam dosłownie

Z Pilar też nieźle wymyslili, nie spodziewalam sie tego. Jedyne co mi się nie spodobalo, to informacja, że Frida byla gorącą zwolenniczką Stalina
A teraz czytam "Obronę Łużyna" Nabokowa. Chyba zainteresuję się szachami.

ja widziałam tylko ten piękny film z johnem turturo
Znając Iran, jak tylko przeczyta ksiązkę i sie nią zachwyci, będzie niczym sęp plowala na film
Nie dziwię się, że nie czytałaś książki, bo to dopiero pierwsze polskie wydanie.
A ja sobie czytam "Więzy krwi" Nory Roberts

A ja sobie czytam "Więzy krwi" Nory Roberts
A o czym to jest??
Mam tę książke w domu, dostalam na Gwiazdkę, ale jakos za nic nie mogę przebrnąc przez pierwsze strony.
Nie czytałam tej książki..
Mnie się podoba - główny wątek jest o archeologach, którzy badają pozostałości osady sprzed kilku tysięcy lat nie zważając na to, że według miejscowych ciąży na tym miejscu klątwa. W końcu zaczynają ginąć ludzie i nie wiem co dalej, bo jestem w połowie
Anika to dobre;)Lubie takie trzymajace w napieciu kryminaly Jak wiecej przeczytaj to opowiedz...Niedawno czytalem tez Dziesieciu Murzynków.

Anika to dobre;)Lubie takie trzymajace w napieciu kryminaly Jak wiecej przeczytaj to opowiedz...Niedawno czytalem tez Dziesieciu Murzynków.

OOO to jest świetna książka. 10 ludzi na wyspie, każdy ma w pokoju dziecinny wierszyk o 10 murzynkach, które znikaja po kolei a ludzie uwięzieni na tej wyspie giną w ten sam sposób co murzynki z wierszyka
Ta ksiązka ukazała się w nowszych wydaniach pod tytułem: I nie było już nikogo. Róznica jest taka, że zamiast murzynków sa Indianie
Kto jest autorem? Książka zapowiada sie smakowicie

Kto jest autorem? Książka zapowiada sie smakowicie

agatha christie ma się rozumiec. solidna firma !
Tak ta książka Dziesięciu Murzynków jest świetna
Dorwalam drugą częśc Rebeki. Niestety to juz nie ta sama autorka, chociaż widac, że ta nowa stara się ją kopiować. Czytam z ciekawości

Anika to dobre;)Lubie takie trzymajace w napieciu kryminaly Jak wiecej przeczytaj to opowiedz...Niedawno czytalem tez Dziesieciu Murzynków.
Nie tyle kryminał, co mieszanka z obyczajówką, ale fajnie się czyta
Jak na razie 2 trupy załatwione w ten sam sposób i dopiero zaczynają brać to na serio(przez ducha ), ma być więcej, ale podobno wyjaśni się dopiero pod koniec, a mam przed sobą jeszcze ze 200 stron

Mnie się podoba - główny wątek jest o archeologach, którzy badają pozostałości osady sprzed kilku tysięcy lat nie zważając na to, że według miejscowych ciąży na tym miejscu klątwa. W końcu zaczynają ginąć ludzie i nie wiem co dalej, bo jestem w połowie

To ta książka nory roberts>?????
Jestem w szoku bo ona pisze głównie dla pań i myślalam, że same romanse pisze.
A ja zabrałam się zaAnioły i demony Dana Browna.
tam trup ściele się już od prologu
Ja skonczylam czytac "Panią de Winter" czyli kontynuację Rebeki. Calkowicie odrzucam dalszy ciąg historii. Ksiązka jest depresyjna, jak w greckiej tragedii bohaterowie zmierzają ku katastrofie. Pozostane przy pierwozorze, ktory mial krzepiące rozstrzygnięcie.
A Kodu da Vinci nie czytasz?????
Mialam ten Kod na dysku, ktory sformatowalam Mialam go tez na koncie mailowym, ale moja mama skorzystala z konta i pozbawila mnie wszystkich zapisanych wiadomości (nie wiem, jak to zrobila, ale byla skuteczna) tak więc stoję w kolejce po Kod w mojej osiedlowej bibliotece

Mialam ten Kod na dysku, ktory sformatowalam Mialam go tez na koncie mailowym, ale moja mama skorzystala z konta i pozbawila mnie wszystkich zapisanych wiadomości (nie wiem, jak to zrobila, ale byla skuteczna) tak więc stoję w kolejce po Kod w mojej osiedlowej bibliotece

Podaj maila to ci przsle bo i ja mam na dysku ))
eden33@wp.pl Wielkie dzięki


To ta książka nory roberts>?????
Jestem w szoku bo ona pisze głównie dla pań i myślalam, że same romanse pisze.

No i romansik jest, a nawet 2, i wszystko to na tle wykopalisk, klątwy, i pewnej tajemnicy rodzinnej, ale więcej nie zdradzę
Esmeralda a mogłabyś mi też wysłać?
Moj mejl to bartek_panczyk@interia.pl
Z góry wielkie dzięki
Jak wspominałam, czytam Anioły i Demony.
Hmm wg mnie jest to kalka Kodu da Vinci. A raczej Kod jest kalką Aniołów. Tak samo zaczyna sie od morderstwa, potem jest zagadka do rozwiklania i tajemniczy morderca- fanatyk...
Tylko że Kod moim zdaniem jest fajniejszy, bo opowiada o sztuce i jej tajemnicach, Anioly sa bardziej o tajemnicach fizyki. Ale to juz kwestia gustu.
CVzyta się tak samo jednym tchem, ale rewelacja to to nie jest. Ot miła lektura jak się komuś nudzi.
Zabieram się teraz za "Kobietę w podroży" Romy Ligockiej. Podoba mi się forma książki, krótkie rozdzialy, jakos wtedy przyjemniej mi się czyta
"Potomkowie Clary" - dalsza część rodzinnej sagi.
A ja teraz czytam lektóry do matury, "Lalkę" i "Pana Tadeusza"
Bardzo lubię Lalkę, naprawdę przyjemna lektura. Oczywiście jako jedyna w szkole bronilam Izabeli
ja poległam w połowie książki, stwierdziłam że dalej o głupocie Izabeli czytać nie będę, bo sama zgłupieję, strrrrraszne :/
Oj, Lalka, jedna z porządniejszych lektur w LO. Izabela była niczego sobie, ważne, że postaci w powieści były zróżnicowane, a nie jednowymiarowe. Nie znoszę tego!
Tak bywa w tych okropnych nowelkach pozytywistycznych. Czarne i biale charaktery i nic poza tym
aktualnie czytam drugi tom Achaji A. Ziemiańskiego
Rewelacja
Ja też bardzo lubię Isabelę Łęcką, ale niecierpie Wokulskiego
no co wy najgorszy był rzecki i ten jesgo "pamietnik subiekta"

no co wy najgorszy był rzecki i ten jesgo "pamietnik subiekta"

he he ))) i tak nie był taki tragiczny, jak zwierzenia joasi w Ludziach Bezdomnych
Esmeralda nie strasz bo Bezdomni to kolejna lektura jaka na mnie czeka
Ja "Ludzi bezdomnych" wogóle nieprzeczytałam, bo było dla mnie za nudne, już jak czytaliśmy fragmenty na lekcjach to usypiałam.
Też nielubię tego pamiętnika Rzeckiego w "Lalce" zwłaszcza gdy opisuje to powstanie węgierskie i ten jego pobyt w więzieniu.
Uważam, iż najciekawszą lekturą (ale nieobowiąskową) jest "Moralność pani Dulskiej", można się uśmiać przy niej.

Esmeralda nie strasz bo Bezdomni to kolejna lektura jaka na mnie czeka

Łączę się z toba w bólu... Jest to jedna z lektur, przez która nie zdołałam przebrnąć. A przeczytałam prawie wszystkie


Uważam, iż najciekawszą lekturą (ale nieobowiąskową) jest "Moralność pani Dulskiej", można się uśmiać przy niej.

Przeczytałam w jeden wieczór
A ja dzis pewnie kupie i przeczytam najnowsza książkę papieża Jakos juz wczesniej się przymierzałam do kupna, ale teraz nabrała szczegółnej wartosci
Wziełam sie za Pamięć i tozsamośc )))))
wreszcioe skoczyła na 1 miejsce najlepiej sprzedających się książek w Empiku, pół warszawy to czyta ))
Książka super )
Ja tez jutro zamierzam kupić tą książkę. Mam nadzieję że, będzie jeszce w empiku. Ile zapłaciście za nią, bo nie wiem ile mam wziąźć pieniędzy?

Ja tez jutro zamierzam kupić tą książkę. Mam nadzieję że, będzie jeszce w empiku. Ile zapłaciście za nią, bo nie wiem ile mam wziąźć pieniędzy?

30 zl twarda oprawa, około 20 miekka
Ja skończylam wczoraj "Oskara i panią Różę", strasznie smutne

Ja skończylam wczoraj "Oskara i panią Różę", strasznie smutne
Ale śliczne, nie mogłam się oderwać i przeczytałam w niecałą godzinę
Śliczne i to bardzo Wybralam mało odpowiednie miejsce na taką lekturę- zapchany tramwaj, ale to nie przeszkodzilo mi w zachwycaniu się nad tą książką.
Refleksyjne dzieło. Takie dziecięce rozmowy z Bogiem są bardzo prawdziwe, niewymuszone. Bardzo podoba mi się końcowy fragment, o karteczce "Tylko Pan Bóg ma prawo mnie obudzić".
dokładnie. piękna książka, ale zarazem smutna.
Probuje czytać Dzienniki Sylvii Plath, to już drugie podejście. Jakoś dzienniki, pamiętniki itp. mnie nie wciągają.
Dla wielbicieli Oskarka

Szanowny Panie Boże,

Na imię mi Oskar, mam dziesięć lat, podpaliłem psa, kota, mieszkanie (zdaje się nawet, że upiekłem złote rybki) i to jest pierwszy list, który do Ciebie wysyłam, bo jak dotąd, z powodu nauki, nie miałem czasu.
Uprzedzam Cię od razu: nienawidzę pisać. Muszę mieć naprawdę jakiś ważny powód. Bo pisanie to bzdura, odchyłka, bezsens, jajo. To lipa. W sam raz dla dorosłych.
Mam to udowodnić? Proszę, weź choćby początek mojego listu: "Na imię mi Oskar, mam dziesięć lat, podpaliłem psa, kota, mieszkanie (zdaje się nawet, że upiekłem złote rybki) i to jest pierwszy list, który do Ciebie wysyłam, bo jak dotąd, z powodu nauki, nie miałem czasu". No więc równie dobrze mógłbym napisać: "Nazywają mnie Jajogłowym, wyglądam na siedem lat, mieszkam w szpitalu z powodu mojego raka i nigdy się do Ciebie nie odzywałem, bo nawet nie wierzę, że istniejesz".
Tylko że jeśli tak napiszę, to d**a blada, w ogóle się mną nie zainteresujesz. A ja chcę, żebyś się zainteresował.
A najlepiej byłoby, gdybyś znalazł czas, żeby oddać mi dwie lub trzy przysługi.
Wytłumaczę Ci, o co chodzi.
Szpital to cholernie sympatyczne miejsce: pełno tu uśmiechniętych dorosłych, którzy głośno mówią, jest też mnóstwo zabawek i panie wolontariuszki, które chcą się bawić z dziećmi, i są koledzy, na których zawsze można liczyć, tacy jak Bekon, Einstein czy Pop Corn, jednym słowem, szpital to sama radość, jeżeli jest się mile widzianym pacjentem.
Ja przestałem być mile widziany. Od czasu przeszczepu szpiku czuję, że nie jestem mile widziany. Kiedy doktor Dusseldorf bada mnie rano, nie ma już do mnie serca, rozczarowuję go. Patrzy na mnie bez słowa, jakbym popełnił jakiś błąd. A przecież tak się starałem w czasie operacji. Byłem grzeczny, dałem się uśpić, nie krzyczałem, kiedy mnie bolało, łykałem wszystkie lekarstwa. Bywają dni, kiedy mam ochotę go objechać, powiedzieć mu, że może to on, doktor Dusseldorf, ze swoimi czarnymi brwiami, po prostu schrzanił operację. Ale nic z tego. Ma taką nieszczęśliwą minę, że obelgi więzną mi w gardle. I im dłużej doktor Dusseldorf milczy ze swoją zmartwioną miną, tym bardziej ja czuję się winny. Zrozumiałem już, że stałem się złym pacjentem, pacjentem, który podważa wiarę w nieograniczone możliwości medycyny.
Myśli lekarza są zaraźliwie. Teraz już wszyscy na naszym piętrze: pielęgniarki, praktykanci i sprzątaczki patrzą na mnie tak samo. Martwią się, kiedy jestem w dobrym humorze; zmuszają się do śmiechu, kiedy powiem jakiś dowcip. Nie chichramy się już jak dawniej.
Tylko ciocia Róża się nie zmieniła. Moim zdaniem, za stara jest na to, żeby się zmieniać. Poza tym jest za bardzo ciocią Różą. Cioci Róży nie muszę Ci, Panie Boże, przedstawiać, to Twoja stara kumpelka, to ona kazała mi do Ciebie napisać. Problem tylko w tym, że jestem jedynym, który nazywa ją ciocią Różą. Musisz więc postarać się zrozumieć, o kim mówię: ze wszystkich pań w różowych fartuchach, które przychodzą z zewnątrz, żeby spędzać czas z chorymi dziećmi, ona jest najstarsza.
- Ile masz lat, ciociu Różo?
- Potrafisz zapamiętać trzynastocyfrową liczbę, Oskarku?
- Och! Chyba przesadzasz!
- Nie. Lepiej, żeby nie wiedziano tu, ile mam lat, bo wyrzucą mnie i więcej się nie zobaczymy.
- Dlaczego?
- Jestem tu nielegalnie. Jest pewna granica wieku, żeby być wolontariuszką. A ja ją dawno przekroczyłam.
- Jesteś przeterminowana?
- Tak.
- Jak jogurt?
- Ćśś!
- Dobrze! Nikomu nie powiem.
Była cholernie odważna, że wyznała mi swój sekret. Ale dobrze trafiła. Nie pisnę słowa, chociaż dziwię się, że przy tych wszystkich zmarszczkach, które jak promienie słońca okalają jej oczy, nikt się jeszcze nie domyślił.
Innym razem poznałem jej kolejny sekret i teraz już, Panie Boże, na pewno skojarzysz, o kogo chodzi.
Spacerowaliśmy po szpitalnym parku i nagle wdepnęła w kupę.
- ch****a!
- Ciociu, brzydko się wyrażasz!
- Odczep się, szczeniaku, mówię, jak mi się podoba.
- Och, ciociu Różo.
- I rusz tyłek. To jest, kurde, spacer, a nie wyścigi ślimaków.
Kiedy siedliśmy na ławce, żeby zjeść cukierka, spy-tałem:
- Dlaczego tak brzydko mówisz?
- Skrzywienie zawodowe, Oskarku. W moim zawodzie nie miałam żadnych szans, jeśli nie używałam mocnych słów.
- A jaki był twój zawód?
- Nie uwierzysz, jeśli ci powiem...
- Przysięgam ci, że uwierzę.
- Byłam zapaśniczką.
- Bujasz!
- Byłam zapaśniczką! Nazywano mnie Dusicielką z Langwedocji.
Od tej pory, kiedy dopada mnie chandra i kiedy jest pewna, że nikt nas nie może usłyszeć, ciocia Róża opowiada mi o swoich walkach: Dusicielka z Langwedocji przeciw Rzeźniczce z Limousin, o tym, jak przez dwadzieścia lat zmagała się z Diaboliką Sinclair, Holenderką, która miała piersi jak pociski, a przede wszystkim o spotkaniu w turnieju o puchar świata z Ullą Ullą, zwaną Suką z Hamburga, której nikomu nie udało się pobić, nawet Stalowym Udom, wielkiej mistrzyni cioci Róży z czasów, kiedy była zapaśniczką. Te wszystkie opowieści wprawiają mnie w rozmarzenie, wyobrażam sobie moją znajomą, drobną, trochę trzęsącą się staruszkę w różowym fartuchu na ringu, jak rozkłada na cztery łopatki olbrzymki w obcisłych trykotach. Wydaje mi się, że to ja. Staję się najsilniejszy. Mszczę się.
No więc, Panie Boże, jeżeli przy tych wskazówkach - ciocia Róża alias Dusicielka z Langwedocji - nie będziesz wiedział, kto to jest ciocia Róża, to lepiej przestań być Bogiem i idź na emeryturę. Myślę, że wyraziłem się jasno.
Wracam do swoich spraw.
Wielkie dzięki Wzruszjące było też pogodzenie sie Oskara z rodzicami.
Wypożyczyłam sobie dzis biografię Vivian Leigh, zapowiada się ciekawie
Ja czytam 2 ksiązki.
Jedną w domu Pamięć i tożsamośc (bo dosyć dokładne analizujeto co tam napisane)
I druga w autobusach ina wykładach- Smazone zielone pomidory fajna książka )
a co do Vivien- tez chcialabym to przeczytać Vivien jest wspaniaa
Vivian i Audrey Hepburn to najpiekniejsze aktorki w historii kina. Telent i uroda to mieszanka wybuchowa
Dzis poszlam na chwilkę do drugiej biblioteki i pani bibliotekarka nie pozwoliła mi wyjśc z pustym plecakiem. Kiedy ja to wszystko przeczytam
Kto czytał smazone zielone pomidory ????
Fantastyczna, ciepła wzruszająca czyta sie w mig!!! Genialna książka !!!! Czytałyście???
Ja tylko widziałam kiedyś film.

Kto czytał smazone zielone pomidory ????
Fantastyczna, ciepła wzruszająca czyta sie w mig!!! Genialna książka !!!! Czytałyście???


Mój przyjaciel kompletnie zwariowal na punkcie tej książki, może o niej gadac godzinami. Ja jakos nie moge jej dostać.

Kto czytał smazone zielone pomidory ????
Fantastyczna, ciepła wzruszająca czyta sie w mig!!! Genialna książka !!!! Czytałyście???


zaczęłam czytać ale poległam na początku - tak zresztą często bywa
Ja czytałam Smazone Zielone Pomidory dwa razy. Też uważam że ta książka jest super. Ostatnio chciałam nawet do niej wrócić ale okzało sie że gdzieś mi się zapodziała

A teraz czytam ksiązkę A. Dumasa "Wicechrabia de Bragelonne"

Ja czytałam Smazone Zielone Pomidory dwa razy. Też uważam że ta książka jest super. Ostatnio chciałam nawet do niej wrócić ale okzało sie że gdzieś mi się zapodziała

A teraz czytam ksiązkę A. Dumasa "Wicechrabia de Bragelonne"


Czy to ma coś wspólnego z filmem "Człowiek w żelaznej masce'?
Jak narazie mi na to nie wygląda, a kończę juz pierwszy tom. Wydaje mi się o człowieku w żelaznej masce to będzie inna książka.
Ja wreszcie zacząłem czytać wszem wychwalaną opowieść Andrzeja Sapkowskiego. Aktualnie jestem na początku pierwszego tomu czyli "Krew Elfów - Tom pierwszy sagi o wiedźminie". ^^ Super książka. Naprawde wciąga.
a ja aktualnie czytam Herbatniki z Jagodami I.Sowy baardzo fajna książka w sam raz na oderwanie się od małopolskich lektur i nudnych podręczników

a ja aktualnie czytam Herbatniki z Jagodami I.Sowy baardzo fajna książka w sam raz na oderwanie się od małopolskich lektur i nudnych podręczników
popieram, moim zdaniem najlepsza jak dotąd z ksiażek Sowy, i w ogóle jedna z lepszych które czytałam
Biografia Vivien jest wciągającą lekturą. Ona musiała zagrac Scarlett, bo miala taki sam chrakter, ona po prostu była Scarlett.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl