ďťż
RSS

Ryszard i Olga

Rap_fans


Nie wiem, czy ktoś zauważył błysk w oku Ryszarda, jak zobaczył
Olgę... Wydaje mi się, że może być coś kiedyś z tego, jak Leszek pogodzi się już z Marią. Jak myślicie??


Jak ich zobaczyłam razem to od razu powiedziałam do mamy: "Oni jeszcze będą razem!" Wg. mnie pasują do siebie oboje oszuści... są siebie warci!
Myślę że może być tak : Olga za wszelką cenę będzie chciała być z Leszkiem- na przeszkodzie stoi Maria, wie że jak długo będzie nie ma szans u Leszeka. Więc zaczyna wspólnie z Rysiem opracować plan pozbycia się Marii, może wsadzą ja do więzienia, a może spróbują usunąć na zawsze? W końcu obydwoje nie mają skrupułów , w osiąganiu swojego celu. Co o tym sądzicie? :?: 8O
Niech no tylko Olga z Rysiem spróbują zrobić coś Marysi to my już odpowiednio zadziałamy.Ale jeśli o nas chodzi to mogłaby się związać z Rysiem-pasują do siebie i wiekiem i charakterkiem. Rysio też "kochał" Marysię dla swojej korzyści , tak samo Olga kocha Leszka bo widzi tutaj korzyści dla siebie- powiedziała że zawsze będzie szczęśliwa, ale już ją nie obchodzi to czy Leszek będzie szczęśliwy.


ja tu sie łudzę że ich może wyrzuca z tego serialu a wy tu mówicie że oni powinni byc razem
Chyba nie chcesz żeby Rysia wywalili Weź ty sie zastanów bo Olge to rozumiem
Rysio by sie wkońcu mógł zdecydować czy jest z Leńskim czy woli podlizywać się Kcaprowi
Ryso to bardzo miły pan w średnim wieku. No niby mógł by sie juz zdecydować ale ja wolałabym żeby był z Leńskim bo moze by wtedy Maryśke wykonczył
Ryszard i Olga???? niezła byłaby z nich para...
Hhehe noo wykończyli by wszytkich bohaterów serialu
no...może nie wszystkich...ale jakby jeszcze Donę wciągnęli w swoje sprawki to kto wie...hehe
No i mieliśmy racje. Olga razem z Rysiem bedzie chiała wykończyć Maryśke ( jakby kogoś to iteresowało to zmaisciłam streszczenia odcinków na przyszły tydzień)
no to fajnie...
tylko ze on chyba bedzie tez potem chaił olge wykonczyc
mógłby właśnie znormalniec trochę
ej a ja lubie ja Rysio z Ulą gada i ona do niego zawsze mówi : Ty bandyto"
i zawsze mówi tymrazem nie uda ci sie mnie zastraszyć
hehe no ale przewazni mu sie udawało, tylko ostatnio mu cos nie wyszło..........
jak mu się udawało ?? przecież Urszula nigdy nie dała się zastraszyć
nom......:]
ona taka dzielna (prawie tak samo jak ja )
nom Urszula zawsze "Ty bandyto"...
a Marysia : "sprawiłeś mi ból" , "skrzywdziłeś mnie" itd bleee
noo i jeszce cały czas ryczy albo ma szklące oczy .......... mam juz tego Dość
Jak myślicie czy O&R będą mieć jakiś romansik
Nie wiem czy by to dobrze zafunkcjonowało, ale byłoby ciekawie... Rozumiem awersję do Ryszarda (w sumie trudno wielbić tego typu człowieka), ale według mnie jest wyjątkowo interesującą postacią. Ja tam lubię jak rozmawia z Olgą jest to o wiele ciekawsze niż Knapik senior, 3/4 rodu Kornackich czy na przykład gehenna Anity... A jego ostatnia rozmowa z Laurą ...
Rysiu wczoraj mnie sie podobal,dobrze walczyl nawet mi zaimponowal
Ja naprawdę lubię Ryszarda... Człowiek kompletnie różny od Kacpra (dowód na to, że czarny charakter to nie zawsze musi znaczyć to samo), ale tak naprawdę mnie ciekawił od początku - chorobliwie ambitny, zakompleksiony, typ drobnego cwaniaczka który choć nigdy nie wygrywa zawsze spada na cztery łapy... Poza tym jego cynizm, pewność siebie i wbrew pozorom coraz bardziej przemyślane postępowanie to cechy może niezbyt imponujące, ale intrygujące... Na pewno lepszy Ryszard i jego intrygi niż towarzystwo wzajemnej adoracji pijące herbatkę i zastanawiające się jak pomóc Anicie... Choć Ryszardowi w końcu noga powinie się, to akurat pewne bo mieć naraz wrogów w postaci Kacpra, Adka, Zygi, Marysi, Laury, Przełęckiego, Joasi jeśli ta jeszcze żyje i tak można wymieniać to trochę za dużo by jeden człowiek nad tym zapanował
Rysiu walczy to mnie sie podoba,ale straszna ciotka z niego wiecie. Jak prosil by go nie zabijali,on sie ich boi wiec atakuje tych co g* mu zrobia
Zgoda, Ryszard to bez wątpienia szczur, tchórz i ogólnie odrażająca kreautura. Ale jakkolwiek to nie zabrzmi właśnie za to go lubię - gdyby był jeszcze super odważny to byłby drugi Kacper tylko że kompletnie zły co raczej nie byłoby ciekawe (powielanie schematu osobowościowego). Ryszard jest ofiarą losu, jest człowiekiem który rdzawy nóż w plecy wbije ale będę bronił tezy, że własnie przez to jest wartościową postacią...

Ja liczę, że po rewolucji na rynku mafijnym (na którą po dzisiejszym odcinku i w kontekście śledztwa przeciwko Kacprowi się zanosi) Ryszard na przykład z Zemanem wróci do mafii. Poprzednio miał bardzo słabą pozycję a poszło mu całkiem nieźle (w sumie to Adek go zdradził choć tu zdaje się zdania są podzielone) i gdyby zaczął z wysokiego C to jego pojedynek z Kacprem mógłby być naprawdę ciekawym wątkiem. Moim zdaniem
Na temat Rysia wypowiedzielismy się w Dzisiejszym odcinku, nie rozumiemy tylko jednego stwierdzenia: jak taka kanalia może być wartosciowym człowiekiem? Przecież jedno przeczy drugiemu. My mamy nadzieję ,że bardzo szybko rozpracują mafię i winni zostaną przykładnie ukarani. Rysio także poniesie zasłużoną karę adekwatną do krzywd wyrządzonych wszystkim: od Joasi .....do Marysi i Uli włącznie.
Co do Olgi , myślimy że jest na tyle mądra że nie zwiąże się z takim człowiekiem, ale jeszcze nadal próbuje wykrzystać go do tego aby zaszkodzić Marysi i udowodnic Leszkowi, że Maria jest zła, myśli podobnie jak Marek, że gdy zdemaskuje Marię to Leszek rzuci się jej na szyję z wdzięczności.
Fanimarysi - chyba nigdzie nie napisałem, że Ryszard jest wartościowym człowiekiem. Napisałem, że jest wartościową postacią i to podtrzymuje. Co więcej jest wartościową postacią tylko dzięki temu, że jest taki paskudny. Co oznacza dla mnie wartościowa postać?? Postać, której słowa bez względu na stosunek do niej wysłuchuje się z uwagą, która wywołuje jakieś emocje. Wnioskując z tego, że piszecie już drugiego posta na jego temat w jakimś sensie też jest to dla was wartościowa postać (acz rozumiem, że wy tak tego nie nazwiecie ) - nasza dyskusja to dowód na moją tezę.

Co do Olgi to według mnie mądra nie jest... Szafrański obiektywnie głupi nie jest, po prostu jego postać została przez scenarzystów źle poprowadzona. Olga tylko kiedy "była" z Leszkiem postępowała z ładem i składem (jak go chciała wywieźć) teraz to jakiś szereg nieskoordynowanych ruchów. Z Ryszardem pewnie nie będzie, ale do łóżka to może i pójdzie...
Sory, rzeczywiście nie doczytaliśmy dokładnie. Wartościowa postać to co innego. Zgadzamy się z Tobą, że w kazdym serialu potrzebne są postacie pozytywne i negatywne. Te drugie są ciekawsze, nawet aktorzy wolą grać czarne charaktery , bo można w tą postać przelać wiele emocji. Ale my nie przepadamy za czarnymi charakterami, zwłaszcza gdy dręczenie słabszych odbywa się na przestrzeni 450 odcinków. Wiemy, postać pozytywna to zwłaszcza dzisiaj jest nie na topie, taka nudnawa . pamiętamy wypowiedzi na temat Marysi,ale w realnym świecie tyle jest bezwzgledności, draństwa,zwykłego bandytyzmu, że co za dużo to niezdrowo. Wolimy te sceny gdzie jest fajnie
jak Irek i Tamara , godzenie sie Marysi i Leszka, Teresa i Kacper ale gdyby jeszcze nie cała mafia, no i Łeba niezapomniamna. Laura wnosi tyle humoru do serialu, że te czarne charaktery mogliby juz wyeliminowac
a nie mnożyć o Grześki, Piotrki i nie wiadomo kogo jeszcze.
Grzesiek jak dla mnie właśnie zmienił opcję i stał się postacią w miarę pozytywną... Piotrek też jest do resocjalizacji, wróci na łono matczyne i sprawa gangsterki umrze śmiercią naturalną...

Rozumiem wasze zdanie, szanuję je. Dla mnie lepszy jest Ryszard dręczący przez 450 odcinków tych dobrych niż eliminowanie złych co 200 i zastępowanie ich innymi... Ja też lubię tych dobrych (moim ulubionym męskim bohaterem jest Leszek, a w ogóle postacią Julita), których trudno posądzić o cynizm czy wyrachowanie. Według mnie serialowi potrzebne są i dobre i złe postacie, bo inaczej wszystko by siadło - możemy się oczywiście kłócić o proporcje
Rysiu jest tchorzem strasznie peka w ciezkich sytuacjach,Kacper wrecz odwrotnie czym ciezej tym lepiej mu idzie i dzieki temu jest silniejsza lepsza i bardziej lubiana postacia. Na poczatku serialu Kacper wzbudzal rozne odczucia niebezpieczny mezczyzna,wplywowy a Rysiu jest takim osobnikiem ktory nie nigdy nie bedzie wysoko bo ktos go zrzuci bo jest zbyt slaby
Myślimy, że Olga działa pod wpływem emocji, niby chce być przyjacielem Leszka, ale tak naprawdę to chce go zdobyć i to za wszelką cenę. Nie dociera do niej to, że Leszek nigdy jej nie pokocha tak jak Marysi. Myślimy,że z nią jest trochę tak jak z Laurą, ona pokochała to jak Leszek opowiadał o swojej miłości do Marii- to wyobrażenie o nim. A tak naprawdę to jak dotąd, Leszek w najtrudniejszych chwilach zostawia Marię z jej kłopotami samą sobie. Przykład: gdy walczyła z Leńskim, on postanowił z nią zerwać, teraz gdy ma problemy z rozwodem on sobie wyjechał do Zabajki, no i jeszcze zdradza jej tok postępowanioa Oldze. Leszek to najbardziej naiwna postać w tym serialu. A co do dalszego losu Olgi- trudno przewidziec co wymyślą scenarzyści, czy wpadnie w sidła Rysia, czy też w porę się otrząśnie, trudno przewidzieć, bo sama Olga jest nieprzewidywalna. Zeby zdobyć Leszka , jest zdolna postąpić w sposób zupełnie nieobliczalny, więc może i prześpi się z ERysiem jeżeli uwierzy,że dzięki niemu zdobędzie Lesia
Mysle ze dobrze iz wyjechal do Zabajki Marysia moze sie skupic na rozwodzie a takto jest tylko problem
Co do Leszka, to przystępuję do jego obrony... Co do sytuacji kiedy ją zostawił to bez wątpienia zrobił źle. Ogólnie zafundował cały ciąg niepotrzebnych, naiwnych zachowań. Ale nie mogę powiedzieć bym go nie rozumiał - pobudki jakby na to nie patrzeć miał szczytne, chciał aby Marysia uniknęła reszty życia z kaleką bądź nie przeżyła jego śmierci. Leszek co jak co, ale wiedział co to znaczy przeżywać śmierć i chorobę bliskiej osoby. Nie mówię, że to było dobre ale ludzie w obliczu śmiertelnej choroby zachowują się różnie... To jest zupełnie inny świat, jestem w stanie zrozumieć czemu Leszek zachowywał się tak a nie inaczej.

Zabajka... Ja uważam, że Leszek dobrze zrobił że tak pojechał. Po pierwsze w trakcie procesu jest z Marysią... To, że wyjechał na kilka dni do Zabajki nie znaczy, że została sama, Leszek ją olał itp. Przecież gdyby Marysia wyjechała w sprawach służbowych na kilka dni po wypadku Agnieszki to też nie mówiłbym, że zachowała się źle wobec ukochanego.

Ale to, że Leszek jest naiwny po części jest prawdą. Jego zachowanie wobec Olgi i zwierzanie się z problemów Marysi jest niezrozumiałe i ciężkie do usprawiedliwienia.

Angelus - masz rację, że pewnej poprzeczki Ryszard nie przekroczy... Zobacz jednak, że wyrobił się od czasu kiedy zdradził Leńskiego. U Kacpra się bał, ale trzeba przyznać że w tamtej sytuacji tylko kompletny i.diota by się nie bał... Poza tym aż tak źle w rozmowie z Kacprem nie wypadł - według mnie.
wiesz......mysle ze nie ma szans zagrozic Kacprowi,nie wchodzi sie do wody w ktorej sie bylo i poparzylo. Rysiowi narazie zalezy tylko na zwyciestwie w rozwodzie.
Póki co tak... Na razie to nawet gdyby Ryszard chciał nie miałby z kim stanąć przeciwko Kacprowi. Jak dla mnie jednak Ryszard byłby lepszy niż taki Adek, który tak naprawdę zrobił to co Majewski kiedyś Leńskiemu...
Ale Rysiu przegra jest zbyt slaby,nie ma juz przebicia w mafii po tym
To zależy od sytuacji... Jakby nie wyszło Adkowi (a po ostatniej rozmowie Niedzielskiego z Chrustem tak może być) i dobiorą się do Kacpra i Zygi powstanie bezkrólewie... A wtedy już wszystko może się zdarzyć - Kacper może wrócić jako mafioso, ktoś może się zwrócić do faceta mającego jakieś kontakty na wschodzie (Ryszard), może wypromować się jakiś Bartek czy "pilot" Piotrek... Jeśli wszystko się wyleje nawet powrót Ryszarda byłby możliwy
Jusuf juz slyszales chyba ze Rysiu jako boss jest skonczony nikt do niego sie nie zglosi po tym co zrobil Adkowi nikt nie bedzie chcial go.....a co dobra nia sie do Kacpra i Zygi. JUz bylo tyleopowiadan ze znajda cos na nich a narazie nic kompletne zero......badz realista Rysiu juz spadl na dno i sie nie podniesie
Pewnie faktycznie już nie wróci, ale czy tam tak wszyscy kochają tego Adka?? Rysio już raz był na dnie wtedy co wbił nóż w plecy Leńskiemu i dopiero potem osiągnął apogeum swoich możliwości... Nigdy nie miałby szans zajść tak daleko gdyby nie zadyma związana z aresztowaniem mecenasa. A ponadto prawdopodobnie niedługo skończy się rozwód Marii i Ryszarda i powstanie problem co zrobić z Rysiem, jakie wlepić mu zajęcie... Jeśli dojdzie do ingerencji policji w świat gangsterski nie wykluczałbym, że Ryszard miałby szansę wrócić.

A to, że w jakiś sposób dobiorą się do Kacpra i Zygi chyba jednak nastąpi. Nie po to Szafrański kręci się wokół tego od dobrych 80 odcinków żeby nagle temat padł jakby go nie było
Ty wierzysz ze udupia Kacpra i Zyge.Czlowieku gdzie ty zyjesz? Od 600 odcinkow Kacper i Zyga tyle zrobili ze mogli by dac im kilka razy dozywocie,a nic nie zrobili im. Od 80 odcinkow sie kreci Marek a tylko dowiedzial sie o Beacie!
Ale nie trwale! Natomiast nie wiem czy niemożliwe jest zatrzymanie lub tymczasowe aresztowanie Kacpra. Oczywiście, że z tego wyjdzie, jakoś wykręci się. Ale po pierwsze popsuje to jego związek z Teresą (też na pewno tymczasowo) po drugie będzie chaos i anarchia w wątku gangsterskim.
mysle ze narazie Kacprowi nikt nie podskoczy ma zbyt duze zaplecze........a co do aresztu to sad musi miec cos na niego....narazie i tak Teresa jest zla wiec musza sie pogodzic troche byc szczesliwi i wtedy moze to wyjsc ale to za kilkadziesiat odcinkow
Tu się zgadzam, to nie jest kwestia najbliższych tygodni... Ale pamiętaj, że kilkadziesiąt odcinków może oznaczyć, że to wydarzy się jeszcze tej zimy...
ja nie zaprzeczam ze nic nie znajda,ale nie na tyle by go usadzic bo to by stracilo sens.......a to ze napewno Teresa sie dowie to pewne tylko kwestia czasu narazie musza pozbyc sie innego konfliktu
Co do Ryszarda, to zastanowila mnie jedna rzez ostatnio. Niby Kacper i Zyga go zalatwili, pozbawili ludzi i kontaktów... A jednak bez problemu znalazł "najemników" do zastraszenia rodziny Przełęckiego. Wbrew pozorom Rysio może być nadal całkiem niebezpieczny.
Kama nie o to chodzi,Rysio zazstraszal kiedys kiedy byl z Adkiem jeszcze w grupie,wtedy takze zastraszal meza Olgi.......teraz on tylko tak powiedzial by sie ten przestraszyl.
To on teraz nie nasłał nikogo na Przełęckiego? Może źle zrozumiałam.
on tylko dawal scieme powiedzial" bo chyba niechcesz bym jakiedys naslal ludzi na twoja rodzine?" cos takiego ale my wiemy ze on niema zadnych swoich
Ale wbrew pozorom na opinii Ryszard może daleko zajechać. Ci co wiedzą, że już nie jest gangsterem zastanawiają się jakim cudem ktoś taki jak Szpunar go nie zlikwidował... Mało kto wpadnie na pomysł, że po prostu Kacper Ryszarda lekceważy, prędzej że Majewski jest tak potężny że sam Kacper Szpunar nie mógł go zabić... Ci co nie wiedzą, że Rysio dostał kopa boją się, że naśle kogoś ze swoich ludzi do czarnej roboty...

Kama - Angelus ma rację, Ryszard kiedyś zastraszał i Przełęckiego wraz z jego familią i Frączaka. Ale według mnie nie jest jeszcze skończony, przy odpowiednim przebiegu zdarzeń może jeszcze powrócić na czoło mafii, ba nawet być jeszcze potężniejszym niż poprzednio... Bo wtedy jego siła była jednak taka sobie.
ciesze sie ze mam racje choc troche bo wiesz to znaczy ze dobrze ogladam SŻ a co do Rysia to on jest fajna postacia ale kiedy meczy swoja rodzine ostro pogrywa
Przełęcki miał nawet spotkanie z kimś od Ryszarda (nie pamiętam tylko czy to był Adek czy Daniel) i wtedy było coś o grożeniu...

Nie ma co, Ryszard zabójczy jest w domu Ale uważam, że facet ma większe możliwości niż wieczne gnębienie swojej teściowej (którą tak prawdę mówiąc nawet Maciek mógłby zniszczyć) i gosposi... Jego pogarda wobec teściowej to już sprawa niemal legendarna w tym serialu, ale powinien spróbować pójść nieco wyżej ze swoimi groźbami i gierkami... Bo ciągle te samo grono - Bożenka, Urszula, Marysia, Przełęcki to trochę miałkie. Jak wkręcił Budnego to było coś
Nie moge Rysiu wyzna jej miłość
już wyznał tylko ona doszła do wniosku, że sie wygłupia
Rysia ostatnio polubilem ale moze ja tak mam ze lubie takie ciemne chary
Rysio kiedy jest z Olgą jest bardzo fajny tylko solo troche mu odbija
kazdemu kto jest sam odbija!
Rysio pasuje do Patrycji
Ja tam Rysia w każdej formie lubię Nie twierdzę, że postać godna naśladowania, ale trzyma poziom i nie przynudza Jestem bardzo ciekaw jak w przyszłym tygodniu będzie wyglądał wątek Ryszarda i Olgi, bo będzie się działo bardzo dużo... Co do Patrycji to miałem nawet teorię, że to jakaś siostrzenica czy kuzynka Rysia - w końcu podobieństwo momentami uderzające... Ryszard mógłby Patrycję adoptować
a ta niby mama Małgosi to jest ta bratowa Patrycji? bo jakoś nie pamiętam czy o tym później gadały
ja myslalem ze to znajoma jej
Chyba tak, ale nie pamiętam dokładnie jak przebiagała ta ich rozmowa - z kontekstu taki wniosek wysnułem.

Swoją drogą wszystko jest możliwe (mówię o powiązaniach Ryszarda z Patrycją), bo Majewski straszył kiedyś że ma brata którego nawet on nie lubi. Albo to jakiś porządny typ albo jeszcze gorszy od Rysia, ale to chyba tylko teoretyczna możliwość
Pati i riczi są siebie warci
Dzisiaj w wątku Ryszarda i Olgi było ciekawie... Faktycznie, Ryszard jak odmieniony, takim go jeszcze nie widzieliśmy. A i Olga trochę pokorniejsza - kto by przypuszczał, że to może być tak ciekawa para...
Zdecydowanie popieram,Jusuf. Miłość ich odmienia.
Na razie wszystko jest na dobrej drodze - poznajemy Rysia,jakiego dotąd nie widzieliśmy. I sam ten fakt,mówi za siebie. Sądzę,że wystarczy mu zapału,jeżeli teraz rzeczywiście się zakochał (bo ciężko poprzednie jego związki nazwać "miłością") i jeżeli naprawdę mu na Oldze będzie zależało,to powinien dołożyć wszelkich starań,aby ten zapał mu nie umknął. Ach,jestem dobrej myśli. Zobaczycie,że z Rysia będzie jeszcze człowiek.

Rety,co ta miłość z ludźmi robi...
Ale to by polaczac zwiazki Pati i Rysia w jedna grupe to jest zabawne masz wyobraznie ale Olga i Rysiu pasuja ale nie jako tam wielka milosci tylko taki dziki zwiazek
Związek Rysia z Olgą na pewno nie ma szans być podobnym do chociażby Irka i Tamary, tu się zgadzam z Angelusem. Ale kto wie czy przy tej całej swojej podłości nawet ktoś taki jak Ryszard nie ma potrzeby jakiegoś normalnego, wzniosłego uczucia??

Swoją drogą przyszło mi do głowy co by było jakby Ryszard kiedyś, wzorem Dony chciał naprawić swoje błędy. Temat co najmniej na 400 odcinków
Oj,ja nie twierdzę,że to będzie od razu dozgonna miłość. Ale niesamowicie wciąga to,co ta "przygoda","znajomość","uczucie" (wedle uznania) robi z obojgiem. Niemniej jednak,zastanawiam się też,na ile może to być maska Rysia...
Nie wydaje mi się aby to byłą maska Rysia No może troszeczke, ale naprawdę troszeczkę. Na mój gust to on na prawdę, na serio i na reszczie się zakochał

A wątek ten może być tak ciekawy jak początki znajomości Tamary i Irka Nie mogę sie doczekać rozwoju akcji
Rysio się fajnie z Martą Ignis prezentował
Ona go umiała ustawić w kącie zawsze i przywołać do pionu
Wiesz Marta miala pieniadze i wladze i Rysiu sie jej bal!
Olga z Ryszardem dzisiaj dali czadu!!! Ich dialogi pierwsza klasa - naprawdę, Rysio jak nie Rysio coraz bardziej mnie zaskakuje. Ciekaw jestem jak on połączy duszę romantyka z zimnym, wyrachowanym cynikiem który właśnie rozwala firmę swojej eks. Jest tu jakaś sprzeczność, mam jednak nadzieję że przy okazji poznania innej twarzy Ryszarda, tej ludzkiej, zostanie spora część dawnej. Inaczej w serialu poza Patrycją już naprawdę nikt nie będzie zły!

Dzisiaj w powtórkach dziennych była ciekawa rozmowa Ryszarda z Asią, dawną miłostką. Ciekawa w kontekście naszych domniemań jaka trauma może w nim drzemać. Otóż ponoć problemem była nędza - piątka rodzeństwa, ojciec nieudacznik, pensja matki czy coś takiego. To spowodowało, że ukształtował się taki człowiek. Coś mi się wydaje, że to trochę za mało by dojść do takiego stanu.
O Oldze i Rysiu pisałam już w temacie o dzisiejszym odcinku, nie będę się tu powtarzać.
Ale zgadzam się, że Rysio musi zostać zły w innych sprawach, tych niedotyczących Olgi.
Też zwróciłam dziś uwagę na rozmowę w dziennej powtórce. Mnie wytłumacznie tego, jaki stał się Rysio, wydawało w miarę wiarygodne. Zakładam też, że nie powiedział wszystkiego.
Tu akurat nie miał chyba specjalnego interesu by kłamać, gdyby to przemilczał to i tak jego sytuacja nie uległaby zmianie. Pewnie nie wszystko powiedział, ale to że była bieda z nędzą to mógłaby być jakaś przyczyna tej żądzy pieniądza.
To przez Rysia Przelecki udupic chce Marysie "za pol roku nie bedzie co zbierac"
W ogóle ładnych Rysio ma kumpli w tej firmie. Jak widzę Przełęcki to nie jedyny, który wypełnia ślepo jego założenia, doszedł jeszcze dyrektor Kowalczyk. Cud, że z taką ekipą ta firma tak długo przetrwała!
W firmie zabrakło głowy- Marty
Mnie sie zdaje ze Kowalczyk to qmpel Przeleckiego a nie to ze Rysiu kieruje obydwoma.....widocznie tamten byl cos winien przysluge Przleckiemu i uregulowal swoj dlug
Wiesz, to jest możliwe szczególnie że nigdy nie widzieliśmy tego całego Kowalczyka w towarzystwie Ryszarda. Ale w ogóle ładna ekipa tam była i jest... Ryszard zajmował się finansami firmy, jego rolę przejął zastraszony krętacz-wspólnik Przełęcki, a w tle jest jeszcze jeden dyrektorek, który jest gotów rozwalić własną firmę... Piękny układ.
wiesz dla rodziny czlowiek jest gotow zrobic wszystko
Tak, jasne że Przełęcki głównie robi to ze względu na swoją córkę. Tylko innym powodem gróźb Ryszarda jest to, że wspólnie prali brudne pieniądze... Ale pewnie gdyby nie groźba likwidacji córki, to Przełęcki olałby już Ryszarda.
Cieszę się, że ktoś założył ten temat - jest to najlepszy wątek w Samym Życiu, jaki pamiętam... Nie wiem, dlaczego większość z Was (jak nie wszyscy) lubią Maryśkę a nie lubią Ryszarda Marysia jest zimną i nieciekawą postacią.... Rysio może i zrobił coś złego, ale kto powiedział, że widzowie też muszą nie cierpieć czarnych charakterów On i Olga idealnie do siebie pasują, ponieważ On już dawno powinien się zakochać i pokazać wszystkim jaki jest fajny a Olga jest bardzo nieszczęśliwą kobietą i mam nadzieję, że Ryszard nie udaje tego uczucia (a możliwe, że tak jest). Najlepsze było z ostatniego odcinka, kiedy ją obronił Nie wiem czy ktoś to zrobił, ale jak chcecie to udostępnię tą scenę.
Witam serdecznie, ja zaliczam się akurat do tych co wolą Ryszarda od Marysi, Rysio mieści się w ścisłej czołówce moich ulubionych postaci. Pozdrawiam.
Ja moze lubie bardziej Marysie od Rysia ale postac Majewskiego szczegolnie teraz jest tak intrygujaca i niesamowicie wciagajaca ze jesli chodzi o zainteresowanie sie tymi postaciami mysle ze Rysiu podbija ogladalnosc zdecydowanie

Nie wiem czy ktoś to zrobił, ale jak chcecie to udostępnię tą scenę.

Ja bardzo bym chciała.
I sądzę,że znalazłoby się jeszcze kilku chętnych na nowe scenki z Olgą.
Prawda,Kamuś?

pozdrawiam (i witam wśród zwolenników O&R )
Ostatnie odcinki to dominacja ich!
Dzisiaj było bardzo ciekawie z Olgą... Widać, że atak Leszka zdecydowanie zbił ją z tropu i nawet po pewnej przerwie nie była w stanie jakoś z tego wybrnąć. Ciekaw jestem jak ta rozmowa będzie przebiegała w kolejnym odcinku i jak postawa Olgi wpłynie na jej relacje z Rysiem (jak do tej pory sprawia wrażenie osoby, która nie zdaje sobie sprawę że przy okazji romansu i pomagania Ryszardowi skrzywdziła Marysię).
Zaczyna sie domyslac o co chcial ja Lechu spytac
Tak, ale kompletnie ją to zaskoczyło. Widać było, że nie tylko nie ma pomysłu jak z tego wybrnąć, ale nawet nie umiała zachować spokoju. Coś pewnie w końcu wymyśli, ale strasznie ciężko będzie jakoś przekonywująco wypaść przed Leszkiem. Choć ten jest naiwny, to chyba jednak nie aż tak...

Tak, ale kompletnie ją to zaskoczyło. Widać było, że nie tylko nie ma pomysłu jak z tego wybrnąć, ale nawet nie umiała zachować spokoju. Coś pewnie w końcu wymyśli, ale strasznie ciężko będzie jakoś przekonywująco wypaść przed Leszkiem. Choć ten jest naiwny, to chyba jednak nie aż tak...
Wydaje mi się że Leszek kuż nie zaufa Oldze i nie uwierzy w jej wyjaśnienia
ja mu sie nie dziwie kiedy wszystko sie uklada w calosc ze puscil fame Oldze
No właśnie przed Olgą ciężkie chwile, ale przed Leszkiem również. W końcu razem pracują, zawodowo tworzą duet i nawet jak teraz Olga zaprzeczy to będą do siebie podchodzić z rezerwą. A jak się wyda, że jednak Olga pomogła Ryszardowi... Atmosfera w tym całym szpitalu zrobi się nieznośna. Swoją drogą jeśli dla Olgi ta rozmowa będzie nieprzyjemna, to podobnie będzie z Leszkiem który w końcu będzie wszystko musiał wyznać Marysi...
Dobrze Leszek zlaczy; fakty wszystkie i sie domyslil....teraz bedzie ostra rozmowa,a wyobrazam sobie zlosc Marysii na Leszka za to ze powiedzial to Oldze
http://rapidshare.de/files/13950469/O_R.wmv.html ==> filmik który obiecywałam (wiem, że powinnam to wkleić do tematu Videogaleria, ale filmik w końcu na temat). Jakość niezadobra, ale już jutro powtórka w tv A co chodzi o najnowszy odcinek, to dorze, że Olga przyznała się do tego, że spotyka się z Ryszardem (chociaż nie wiem, czy miała wybór). A Leszek zachowywał się okropnie wobec Niej i nie miał do tego prawa, ponieważ wcale nie był pewny czy to Ona zawiniła.
Leszek zachowywal sie zrozumiale bo to Olga zdradzila ta tajemnice
Naavy,masz ode mnie wielgachnego za ten filmik. To była świetna scenka. Zresztą,jak wszystkie z nimi ostatnio.

I zgadzam się,że Leszek zachował się wobec Olgi strasznie. Fakt,że to ona zdradziła,ale Leszek nie miał tej pewności i nie powinien był jej w ten sposób potraktować,zanim czegokolwiek się dowiedział.
Przez to swoje zachowanie,strasznie irytujący się ostatnio robi.
A ja tam uważam, że Leszek postąpił słusznie. Nie był miły, ale też jej nie pobił. Przecież musi zdawać sobie sprawę, że będąc miłym i układnym niczego by się nie dowiedział. Po prostu nie miał wyjścia jeśli chciał uzyskać prawdę musiał przycisnąć Olgę.
Ja bym tez za bardzo mily wobec osoby ktorej ufalem a mnie zdradzila
Oczywiście z NASZEGO punktu widzenia Leszek mógł się zdenerwować, ale
z JEGO punktu widzenia jeszcze nie mógł - bo jeszcze nie był pewien. To, że my znamy prawdę to nie znaczy, że on ma swoje założenia zmieniać w czyny i krzywdzić innych - jaką by miał minę, gdyby się okazało, że to nie Olga?
Mnie nie denerwuje fakt, że Leszek jest wściekły na Olgę. Ma prawo. Ale wkurza mnie, że on się tak zachowywał chyba nie tylko dlatego, że Olga zawiodła jego zaufanie, ale też dlatego, że sam ma poczucie winy i musiał się wyżyć. Wcześniej przecież warczał na pielęgniarkę, bo mu się nawinęła.
Lubię Lesia, ale czasem jest bardzo niedojrzały.
A Olga zasłużyła na jakąś karę, ale chyba jej wyrzuty sumienia będą wystarczającą pokutą.

Naavy, ja również dziękuję za filmik.
To jest logiczne ze tylko Olga mogla bo ani matka Marysii ani jej adwokat nie mogli by powiedziec
Matka Marysi o tym wiedziała, mogła rozmawiać z Bożenką albo z córką przez telefon i Ryszard, który u nich mieszkał mógł to podsłuchać. Jedna z możliwości, które usprawiedliwiłyby Olgę i których Leszek nie wziął pod uwagę zachowując się źle.
My wiemy ze to Olga i leszek wie ze on jej powiedzial..
Jakim ciosem dla Marysi byłoby, gdyby Rysiek wygrał ostateczny finał na rozwodzie i dostał np. dom i gazetę. A Marysia miałaby resztę firm.
Wyobrażacie sobie Olgę paradującą z uśmieszkiem w domu Marysi?
Ale Leszek nie mógł się tego w inny sposób dowiedzieć - jeśli ma podejrzenia, że to Olga to nie mógł uprzejmie złożyć na jej ręce interpelacje czy to przypadkiem nie ona odpowiada za niesprawiedliwość i matactwa przed niezawisłym sądem! Musiał być ostry i bezpośredni by Olga ewentualnie zaczęła się plątać i przyznała się do winy. Jakby się okazało, że to nie ona - byłoby głupio, owszem ale korzyść z uzyskania wiedzy że to Olga zdradziła byłaby nieporównywalnie większa.

Co nie zmienia faktu, że Leszek coraz częściej jest niedojrzały.
Z jednej strony Leszeczek sam się wkopał...
Ale z drugiej strony jak mial postąpic?
Pojsc do niej i powiedziec "Czesc Olga, wiesz tak się składa ze ktoś powiedzial Ryszardowi o Przeleckim,a ja widzialem Cie jak wsiadalas do jego samochodu. Ja tego nie zrobilem, MArysia przeciez tez nie. To moze ty? Wiesz, Olga nie denerwuje się, przeciez jak Marysia przegra sprawę rozwodową to nic się nie stanie wierz mi. Więc jak? "
Przeciez to byloby nie dość że głupie, to jeszczze wyglądałoby tak jakby jemu na calej tej sprawie kompletnie nie zależało.
Ale przynajmniej Olga robi tak jak powinna powiedziec Teresa "ze dla innych jestes draniem ale dla mnie badz aniolem" tylko Teresa tego nie widzi ze za milosc trzeba sie wyzec czegos
oj tak Angelus te slowa Olgi były piekne
Tylko strony trudno sie na cos takiego zdobyc...ale skoro Teresa tak bardzo kocha kacpra...
Są różni ludzie... Dziwi mnie tylko, że Teresie nagle to zaczęło przeszkadzać przecież niczego nowego na temat Kacpra się nie dowiedziała. To, że nic nie wiedziała o Beacie to błąd Kacpra, ale czy taki... Zresztą to temat na inną dyskusję.

Faktycznie postawa Olgi wobec Ryszarda jest szczególna. Ciekaw jestem tylko czy na dłuższą metę będzie w stanie zaakceptować charakter Rysia czy w przeciągu bardzo krótkiego czasu zacznie jej to przeszkadzać. Myślę, że Ryszard stanie w końcu przed dylematem - zmienić się czy zostawić Olgę. Ale to pewnie dalsza perspektywa.
pewnie tak ale ja bym chciała żeby dla Olgi był taki jak teraz a dla innych żeby był draniem
Dagmara - ja też, dla mnie to idealny scenariusz Rysio robiłby i za romantycznego kochanka i brudnego intryganta... Zrobiłaby nam się wyjątkowo skomplikowana postać Choć mógłby wynaleźć sobie inną ofiarę niż Marysia, bo od początku z przerwą na działalność mafijną to właśnie ją gnębi.
Zgadzam się. Rysio nie może być dobry, bo by się z SŻ "Klan" zrobił (w zamierzchłych czasach to oglądałam i tam się wszyscy kolejno nawracali). Ale dla Olgi niech będzie aniołem
I niech się do niej wprowadzi, bo wtedy pewnie byłyby piękne scenki na zmianę namiętności i furii
Tak dla Olgi ma byc aniolem ale dla Marysii samym diablem
No a co?
To jest w Ryszardzie takie intrygujące ^^
Zresztą on nigdy nie był jakoś taki specjalnie zły
Taka ciapa z niego trochę
Rysiu przypomina Kacpra z poczatku zakochany do nieprzytomnosci lajdak!
ale jednak sie roznia
bo Rysiu dopiero teraz sie zaczyna przemieniac pod wplywem Olgi

bo Rysiu dopiero teraz sie zaczyna przemieniac pod wplywem Olgi
Miłość go zmienia
nie da sie temu zaprzeczyc
Dziś była smutna scena - biedny Ryszard - taki czuły i kochany - super przywitanie po pracy - a tu taka przykra niespodzianka - żal mi się zrobiło - jak Leszek zniszczy ich związek, to jeszcze bardziej go znienawidzę - w ogóle dziś zachował się skandalicznie.
przejdzie jej to jest po prostu szok ale potrwa krotko
Czy ktos moglby mi strescic co dzialo sie dzisiaj wogole a poczatku???Widze ze jakas scena byla z R&O i zbytnio nieiwem o co chodzi.Z gory dzieki
Byla scena z Leskziem keidy ten pytal otwarcie czy to ona powiedziala oraz zaczol wyzywac i potem Olga w szoku wrocila do domu i Rysiu byl tam to tyle
Naavy, Leszek niszczy miłość O&R? To raczej Olga i Rysio przez cały czas niszczyli miłość Leszka i Marysi. Trudno, gdy się zdradza przyjaciela, trzeba liczyć się z konsekwencjami. Leszek zachował się tak, jak zachowałby się każdy na jego miejscu. Co, miał z uśmieche3m na twarzy i czule spytać czy to zrobiła? Oczywiście masz prawo do swojego zdania, ale myślę,że należy rzetelnie oceniać swoich ulubieńców. Nas wkurzał Leszek swoim zachowaniem, gdy zwierzał się Oldze ze spraw dotyczących tylko jego i Marii. Teraz zachowuje się nareszcie normalnie.
Wiem, że Leszek nie mógł być zbyt miły jak pytał - ale jak usłyszał odpowiedź, to powinien się zamknąć.... Jeśli są przyjaciółmi to powinien jej ufać - a nie obrażać. A jeśli nie są przyjaciółmi, to mógł Jej tego nie mówić.
Uważam, że niszczy ich związek, ponieważ Olga była niemiła dla Ryszarda właśnie przez Leszka.
Właśnie dlatego ,że jej ufał(ŻE JEST JEGO PRZYJACIÓŁKĄ) powiedział jej o p;anach Marii. On za nią zaręczył, gdy chodziło o łapówki, powiedział jej że ją podejrzewają(czym naraził się Tomkowi) więc traktował ją jak prawdziwego przyjaciela. A to,że Olga nie potrafi mówić prawdy, tylko cały czas żyje w kłamstwie , to nie jest powód aby Leszek zachowywał się jak dżentelmen. Zresztą, on teraz już ma pewność że to mogła być tylko ona. Nikt poza Marią , Nim i Olgą o tym nie wiedział. Tutaj jeszcze chodzi o ukrywanie związku z Rysiem.To dało Leszkowi pewność. A olga sama jest winna że tak się zachowała w stosunku do Rysia.Więc nie zwalaj winy na Leszka.
Może rzeczywiście nie umiem dobrze oceniać swoich ulubieńców, ale to nie zmienia faktu, że Leszek mógł się zachować lepiej. Poza tym Olga jest kobietą, a kobiety powinno się dobrze traktować

Wczoraj był uroczy odcinek, widać, że Ryszard naprawdę kocha Olgę, że nie udaję i przede wszystkim - że Olga Go potrzebuje.
Tak, wczorajsze sceny z Olgą i Rysiem były fajne, choć smutne Zrobiło mi się obojga ich żal... Jak wspomniał słowa Olgi, jak ją przytulił... On chyba naprawę ją kocha
Naavy,ja też jakoś tak mam,że niby widzę winę Olgi,ale jednak nadal jestem w stanie usprawiedliwiać jej zachowanie.

A wczorajsze scenki rzeczywiście były urocze. Olga potrzebowała kogoś,kto się nią zaopiekuje i bardzo dobrze,że Rysiowi rzeczywiście zależy na niej. Mam nadzieję,że Leszek swoimi humorami nie wpłynie na pogorszenie relacji między nimi. Ja wiem,że on zawiódł się na niej,zaufał jej,a ona go zdradziła. Ale ludzie robią różne rzeczy,z bardzo różnych powodów. I to nie oznacza,że Leszek musi od razu wyżywać się na Oldze za swoje popełnione błędy (i nie tylko na niej - jak napisała Kama,wcześniej musiał się wyładować na pielęgniarce,bo akurat się nawinęła). Ufał Oldze,zawiódł się - ok,mógł się zamknąć i wyjść. Po co dodatkowo podgrzewać i tak nieprzyjemną już atmosferę? Poczuł się lepiej mówiąć jej,że jest sz***? Zachowując się w ten sposób,jedynie traci sympatię...
Ja też nie rozumiem, dlaczego się nie zamknął i nie poszedł? No dobra, nikt inny nie mógł powiedzieć Ryszardowi o planach Marysi, tylko Olga. Ale przecież, nawet nie wiedział dlaczego to zrobiła Przecież mogła mieć swoje powody? My wiemy jak to było - on może tylko się domyślać, kojarzyć. Jeszcze tak jej dopiekł... Wkurzyłam się na niego A Rysiu - masz racje polly, bardzo dobrze, że nie posłuchał Olgi i został z nią. Ona potrzebuje wspracia, kogoś komu będzie mogła się zwierzyć

Tak, wczorajsze sceny z Olgą i Rysiem były fajne, choć smutne Zrobiło mi się obojga ich żal... Jak wspomniał słowa Olgi, jak ją przytulił... On chyba naprawę ją kocha

Rysio zachował się cudownie:D nie pozwolił by Olga zadręczała się, że "zrobiła to bo nie mogła znieść szczęścia L&M" tylko naciągną troszke rzeczywistość tłumacząc jej, że "zrobiła to bo Go kocha" i Olga poczuła się duużo lepiej i mam nadzieję, ze teraz będzie między nimi baardzo dobrze
To prawda, wczoraj byliśmy świadkami kolejnego zwrotu w zachowaniu Ryszarda pod wpływem Olgi. Do tej pory nie pamiętam by Majewski kogoś pocieszał i wyszło to naprawdę bardzo fajnie. Trudno mi sobie wyobrazić lepszego partnera dla Olgi w tym serialu (wiem, że zabrzmi to dziwnie w kontekście tego jaki z Ryszarda człowiek - jednak na przykład do wrażliwego Leszka zupełnie by nie pasowała) i lepszej partnerki dla Ryszarda... A wczoraj było super
Racja Jusuf... Nikt inny nie pasowałby do Olgi, ani nikt inny do Ryszarda No chyba, że nowa postać. Ale ja tam wolę aby tych dwoje była razem... Będzie ciekawie
W ogóle konkluzja jest przykra (chyba bardziej dla Olgi), ale raczej trudno ją podważyć - oni naprawdę świetnie do siebie pasują. Ryszard nie mógłby być z osobą wrażliwą, kruchą, delikatną bo od razu zdominowałby ją i poniżał - Olga potrzebuje oparcia, silnego i ceniącego ją ponad wszystkich innych ludzi mężczyznę.
Oni pasują do siebie idealnie i mam nadzieję, że będą razem szczęśliwi i że Leszek (ani scenarzyści) tego nie popsują
Rysiu wczoraj pieknie uspokoil Olge bylem pod wrazeniem jak ja zaczynam lubic to postac jest extra
W ogóle pomysł z wprowadzeniem tej miłości był genialny a miałem wątpliwości z początku, przyznaję. Gdyby nie ta miłość, to Ryszarda dalej wszyscy chcieliby zlinczować jak wcześniej i nikt poza mną nie chciałby go oglądać. A tak pokazał nieco inne oblicze i przez to jego postać stała się możliwa do strawienia na masową skalę.

Wiem, że to baaardzo odległa przyszłość o ile w ogóle do tego dojdzie, ale tak sobie pomyślałem jaki mogliby mieć problem z doborem świadków na ślub Oczywiście wygłupiam się z tym pomysłem, ale faktem jest że teraz, oboje (Olga i Ryszard) są kompletnie izolowani. Dla Ryszarda to norma, Olga może mieć większe problemy z utraconą przyjaźnią Leszka. To może przybliżyć ją jeszcze bardziej do Majewskiego. A co do świadków - profesor Jawrorska i... No właśnie, chyba trzeba będzie jakiegoś urzędnika ściągnąć z łapanki

Gdyby nie ta miłość, to Ryszarda dalej wszyscy chcieliby zlinczować jak wcześniej i nikt poza mną nie chciałby go oglądać.

Ja bym zawsze chciała Go oglądać
Tak bardzo pokochałam cudowny pomyśł połączenia Olgi i Ryszarda, że dzisiejszy odcinek mimo dość ciekawych wątków oglądałam tak -
Kończcie już gadać, pokażcie O&R! - O, to pewnie Oni teraz będą!... Nie..? Nudy......
I tak cały czas! Jak tak można oglądać swój ulubiony serial?
Naavy - bardzo się cieszę, ja też zaliczam się do gorących fanów Ryszarda bez względu na okoliczności

Będzie ciekawie jak Ryszard zamieszka na stałe u Olgi (co chyba nastąpi bardzo niedługo) - wyobraź sobie te sceny ... Ciekaw jestem następnych intryg Ryszarda, niedługo będzie musiał coś wymyślić
Jusf pomysł ze ślubem jest super Ale niestety nie mam pomysłu na drugiego świadka... Co prawda bliższe jest narazie wspólne zamieszkanie, ale to również może być ciekawe
A tak wogóle, to przyszło mi coś do głowy Na faceta dla Olgi to Rysiek się nadaje... A wyobrażacie sobie Rysia w roli ojca?
Ja w naszym serialu mam kilka ulubionych watkow a nie jeden wiec nigdy sie nie zawiode do konca
No i stało się, Olga z Rysiem rozbiła naszą solidarną dotąd paczkę na dwie grupy. Dyskusja na temat Olga- Leszek jako przyjaciele zarwała nam wczorajszą noc ... i co wy na to?

No i stało się, Olga z Rysiem rozbiła naszą solidarną dotąd paczkę na dwie grupy. Dyskusja na temat Olga- Leszek jako przyjaciele zarwała nam wczorajszą noc ... i co wy na to?

To dowód na to, jak świetnym pomysłem był pomysł na taką parę. Skoro wywołuje takie emocje, to jest to wielki sukces .
Niedawno rozmawiałam z Jusufem o Rysiu i Oldze i o tym, jak może się wszystko zmienić w naszym podejściu, choćby i nic na to nie wskazywało.

jeszcze rok temu każdy byłby gotów spalić na stosie Olgę, do tego miesiąca prawie każdy osobiście byłby gotów wbić Ryszardowi nóż...
Wszyscy tak się nimi zajęliśmy, że niomal zapomniało się o wszystkim, co Rysio wyprawiał wcześniej i jak bardzo krzywdził Marysię. Nastąpił niemalże "odpust zupełny" .
Ja nie mowie nic ze wole ich i cieszy mnie ten ich sojusz....ale po prostu ich watek milosny oraz dialogii sa lepsze od M&L na tym etapie
Masz rację Jane-ten serial dostarcza nam zbyt wielu emocji i nie zawsze pozytywnych. Nie potrafimy się dogadać w sprawie: czy Olga powinna być z Rysiem. Jedni twierdzą że tak jak najbardziej do siebie pasują, mają podobne charaktery, wiedzą czego się mogą po sobie spodziewać , drudzy- że mimo wszystko szkoda jej dla Rysia. To jest jednak bezwzględny człowiek , i raczej nie stanie się aniołem ( może przez jakiś czas będzie nim dla Olgi) i co potem? Ale wszyscy zgadzamy się co do jednego- wątek wciąga , jest świetnie zagrany , ma bardzo wiarygodne jak na te postacie dialogi...
My , nie zapomnieliśmy jednak jak okrutny i bezwzględny odnośnie Marysi był i nadal jest Rysio. Który mąż życzy swojej żonie śmierci?
Odnośnie Rysia jako tatusia,to o ile dobrze pamiętamy, już nim był i to on został z córeczką w domu, gdy Marysia po awanturze z nim wybiegła- więc czemu nie zajął się swoją ukochaną córeczką,tylko obwiniał o jej śmierć Marię?
Macie rację, chyba większość rozważała to, czy powinni być razem i czy nie szkoda mimo wszystko Olgi dla Rysia. Ja też jestem bardzo ciekawa jak sobie zaczną radzić, kiedy zaczną się większe kłopoty i przestanie być tak "kolorowo". Dopiero wtedy będziemy mogli się przekonać, czy to ma sens na dłuższą metę. Jakoś narazie nie widzę Rysia w roli faceta dającego oparcie. No, ale zobaczymy.
Może dla was nie, ale dla mnie Olga od początku była postacią bardzo ciekawą. Jej miłość do Leszka, czuwanie w Zabajce etc. Mnie się podobało... A Ryszard - faktycznie kiedyś był strasznym sukinsynem. I dla innych nadal niem pozostał i pozostanie. Ale, tak jak powiedziała Olga, jeśli dla niej będzie aniołem to niech będą razem. Zależy mi tylko na tym, aby dał spokuj Marysi. A dla reszty ludzi może być ostatnim draniem...

Co do tatusia - Rysia, miałam na myśli przyszłość... Jak było dawneiej pamiętam. Jednak wydaje mi się, że pod tym wzglądem zmieniłby się...

A Ryszard - faktycznie kiedyś był strasznym sukinsynem. I dla innych nadal niem pozostał i pozostanie. Ale, tak jak powiedziała Olga, jeśli dla niej będzie aniołem to niech będą razem.

Pytanie tylko, czy i na jak długo Oldze to wystarczy. Czy nadal tak będzie myślała, kiedy dowie się o jakichś jego dawnych podłościach, lub, gdy zacznie popełniać nowe.
Rysiu nie jest raczej wzorem wszystkich cnut ale ostatnio lubie go ogladac z Olga
Narazie podłości jakie może w najbliższym czasie wyżądzić ludziom, to nieuczciwe zagrywki dot. rozwodu... Może faktycznie Oldze zacznie tprzeszkadzać jego przeszłość, to że był draniem, ale to tylko jedna z kilku możliwości.
Wiesz Olga jakos teoleruje zycie Rysia nie tak jak Teresa Kacpra przeszlosc
No tak. Narazie toleruje. Ale gdy Ryszard przesadzi to może się zmienić.

No tak. Narazie toleruje. Ale gdy Ryszard przesadzi to może się zmienić.
mysle ze jesli bedize ja tak kochal jak Kacper Terese to ta nigdy go nie zostawi
Tylko problem tkwi w Oldze. Czy ona pokocha go tak bardzo jak Kacper Teresę? On może ją kochać, lecz jeśli jej miłośc będzie słaba, to uczucie może wygasnąć gdy w Rysiu będzie taki jak dawniej.

Wiesz Olga jakos teoleruje zycie Rysia nie tak jak Teresa Kacpra przeszlosc

Ona nie wie za wiele z jego przeszłości. Może nie była w stanie wyobrazić sobie wszystkiego, co on wyprawiał. Nie ma wątpliwości, że nie był dobrym człowiekiem, a nie będzie też nim wtedy, jeśli tylko ją będzie traktować jak człowieka.
Mysle ze wie duzo.Wie ze byl w mafii i to jest straszne odrzucajace
Jak dla mnie to nie stawiałbym problemu - czy Olgi nie jest szkoda dla Ryszarda. Ona i tak się zaczęła dusić w swojej sytuacji i choć to dyskusyjna teza to wiele gorzej nie będzie jak zawiedzie się na Rysiu niż jakby niczym halun do księżyca wyła do Leszka...

Ryszard jako ojciec?? Czemu nie! Nie wiemy jak naprawdę układały się jego relacje z córeczką, może akurat ją kochał tak jak teraz Olgę a jest po prostu zbytnim egocentrykiem by również siebie obwinić za jej śmierć... Ryzykowny eksperyment, ale chyba ciekawość widza we mnie zwycięża.
To by bylo switne gdyby Rysiu zostal ojcem po prostu bajka nastepny mezczyzna w SŻ po Kacprze ktory ma dziecko 2 raz bo za pierwszym stracil
W dodatku podobnie jak Kacper (zważywszy na ich działalność i trudne lub nawet ekstremalnie trudne charaktery) Ryszard jest postacią, która z pozoru nie nadaje się na ojca i trudno sobie ich wyobrazić w tej roli... Choć to pewnie trochę naciągane to jednak według mnie poradziłby sobie i to może nawet zupełnie dobrze
wiesz dziecko i kobieta to jest wlasnie to co moze z takich ludzi jak oni stworzyc dobrych ludzi
Dobry to on pewnie nigdy nie będzie, ale skoro pokochał Olgę to i ich dziecko mogłoby pokazać troskliwe oblicze Ryszarda. A jak w przerwie między jednym a drugim przekrętem karmiłby je butelkowym mlekiem ...
Mniej więcej wyobrailiśmy sobie Rysia w roli ojca. I powiem, że nawet zaczyna mi się to podobać - dziecko mogłoby go bardziej na dobrą drogę skierować. Może nie całkowicie, ale zawsze to coś... A Olga? Ona miałaby być mamą? Kobieta z taim charakterkiem?

P.S. Olga chyba nie ma i nie miała dzieci, dobrze kojarzę?
Na pewno nie ma, nic mi nie wiadomo na ten temat by kiedyś miała... Myślę, że Olga byłaby znakomitą matką. Ona potrzebowałaby kogoś kogo może całkowicie (z wzajemnością) pokochać. Tak naprawdę to poza Łukaszem i Doną to jest chyba najbardziej nieszczęśliwa postać w całym serialu (z głównych bohaterów). Skoro pokochała Ryszarda, to znaczy że naprawdę potrzebuje uczucia...
Masz rację, jest bardzo samotna i nieszcześliwa. Jednak czy sprostałaby takiemu zadaniu? Z początku mogłby być jej trudno. Ale tak jak piszesz, to byłby jedyny człowiek, choć taki mały, którego mogłaby dażyć ogromną miłością. A wiadomo miłość matki do dziecka i dziecka do matki trudno zepsuć. Olga wreszcie miałaby wiernego twoarzysza
Faktycznie, nie byłoby łatwo z początku. Myślę, że jednak Olga podołałaby zadaniu właśnie ze względu na silną potrzebę kochania kogoś... Ciekaw jestem do kogo to dziecko byłoby podobne - bo jak do Ryszarda to niezły potworek mógłby wyrosnąć
Nalepiej aby miał (albo miała!) i troche z Rysa i trochę z Olgi... Tylko co? Narazie nic do głowy mi nie przychodzi, żadna cecha
Po Rysiu to chyba tylko wygląd, bo jednak charakteru lepiej nie Olga jest wrażliwa, więc lepiej żeby dziecko w większym stopniu przypadły geny mamy
Masz rację. Chociaż lepiej, aby całej 'urody' po tatusiu nie odziedziczyło, bo jeśli to byłaby dziewczynka, to mółby być problem A cechy Olgi to faktycznie ta wrażliwość to strzał w dziesiątkę... Mogłaby być również opiekuńczość (ta którą darzyła Leszka)
Po Ryszardzie mogłaby odporność psychiczną. Mimo wszystko facet jest twardy, wszyscy od bydlaków go wyzywają a on to znosi bez mrugnięcia okiem...
stac go na uczucia to juz pokazal
Tak, to prawda tylko i tak pod względem uczuciowości nie jest w czołówce... Dlatego lepiej żeby jednak większość cech odziedziczyło po Oldze

Ciekaw jestem jak ich związek będzie przebiegał gdy wspólnie zamieszkają... To będzie dla nich pierwsza, poważna próba.
hehe ciekawa sprawa
Olga tak naprawdę będzie miała okazję się przekonać jaka jest skala podłości charakteru Rysia... Jak to przetrwa to ich związek naprawdę ma szansę.
prawda Rysiu moze zrobic stac sie przemiana
Właśnie, ciekawy będzie dylemat - pieniądze, ale utrata Olgi lub Olga, ale utrata części pieniędzy i rozpoczęcie życia jak Pan Bóg przykazał... Mam nadzieję, że to jednak odległa perspektywa, bo potencjał Rysia jako złego się nie wyczerpał... W każdym razie to byłaby prawdziwa odpowiedź czy zależy mu na Oldze
A ja od dziś zaczynam mieć nadzieję, że w przyszłości nadal będą razem Miejmy nadzieję, że zrozumie, iż miłość jest ważniejsza niż pieniądze
Daleka droga do tego, ale... Kto wie, przecież pół roku temu nikt nie spodziewałby się, że będzie w stanie kogokolwiek pokochać...
wrecz Olga bala sie go
To fakt, bała się go bardzo długo. W zasadzie nawet nie pamiętam już momentu kiedy przełamała się i chęć współpracy przeciw Marysi zwyciężyła strach...
Może trodno w to uwierzyć (teraz żałuję, iż nie pojawiłam się tu wcześniej) Ale ja po dwóch spotkaniach Olgi i Rysia wróżyłam im związek. I moja mama, i ciocia świadkami
Ja sądziłem, że do tego może dojść wtedy co Ryszard rozmawiał z Frączakiem i stwierdził, że Olga jest czarującą kobietą i będzie ją miał pod szczególną ochroną. Ale podejrzewałem również, że Ryszard może ją w jakiś sposób skrzywdzić, w imię własnych korzyści.
Myśmy tu na forum od dawno podejrzewali, że sytuacja może się tak rozwinąć.
Ale ja, jak chyba sporo innch osób, byłam przeciw, bo uważałam, że szkoda Olgi dla takiego drania. Teraz aż głupio przyznać, bo po obejrzeniu scen w mieszkaniu Olgi (albo nawet wcześniej, scen związanych z Olgi urodzinami) wsiąkłam w ten pomysł całkowicie.
tak od poczatku zainteresowanie obojga bylo wobec siebie teraz sie to dopelnilo ale glownie rysiu sie o to postaral
No i bardzo dobrze, że sie postarał! Milion razy bardziej wole patrzeć na tych dowje niż np. na Mirka

No i bardzo dobrze, że sie postarał! Milion razy bardziej wole patrzeć na tych dwoje niż np. na Mirka
JA Też uwielbiam oglądać sceny z O&R
i mam nadzieję, że jak zamieszkają razem (jak najszybciej) to będzie im się układało.

bała się go bardzo długo. W zasadzie nawet nie pamiętam już momentu kiedy przełamała się i chęć współpracy przeciw Marysi zwyciężyła strach...
Rysio tak stopniowo zdobywał jej zaufanie i nie zrażał się że ona go odtrąca, że Olga nawed nie zauważyła kiedy zaczęło jej zależeć na przyjaźni z Rysiem. Kiedy On mówił, że się w niej zakochał nie brała tego na poważnie, ale on była zawsze przy niej i dawał jej oznaki swojej milości aż On stał się jej bliski i zaczęła go kochać
I SĄ SZCZĘŚLIWĄ CUDOWNĄ PARĄ
Szczegolnie ich humor jest nietuzinkowy!
i te komplementy, którymi Ola obdarowuje Rysia np. "jesteś draniem ale nie idotą"
Jak sobie przypominam "komplementy" Olgi wobec Ryszarda, to cud że coś z tego wyszło... Wniosek - sama broniła się przed tym uczuciem
Przed miłością trudno się obronić. Oldze się tym bardziej to nie udało, bo potrzebowała tej miłości
kazda kobieta sie przed tym bronila a mezczyzni to sa zdobywcy taki nasz los
I bardzo dobrze,że Olga wpadła w sidła uczucia. Związek O&R był zdecydowanie jednym z lepszych pomysłów ostatnimi czasy.
Rysio zamieszka u Olgi? Liczę na to i na mnóstwo tak rewelacyjnych scen z nimi,jak te ostatnio. Mam nadzieję,że O&R będą w stanie dogadać się ze sobą i że zarówno żadne Leszki czy inne Stefany,jak i przeszłość ktoregokolwiek,nie popsuje relacji między nimi... Zapewne będzie to trudne dla obojga,ale jeżeli teraz to przetrwają,to potem będzie już z górki.
Jednym z lepszych? Ten pomysł to poprostu rewelacja Sceny z nimi są poprostu cudowne i to między innymi dzięki tej parce powróciłam do oglądania serialu Nie wyobrażam sobie ich wiecznego rozstania. I mam nadzieję, że jeśli mieliby się rozstać to na krótko i z pięknym pogodzeniem
te stale pary ktore powstaly czyli(K&T,M&L,I&T) sa polaczenie dwoch roznych osobowosci ktore sie uzupelniaja...nie zaliczylem O&R do stalych bo nie wiem jakie maja plany wobec nich scenarzysci.....ale te wczesniej wymienione pary sa sila serialu
Polly, Leszek może być zagrożeniem dla tego związku ze względu na dawną miłość Olgi do niego i ze względu na brak specjalnych obaw przed Ryszardem. Stefan pamięta poprzednie okoliczności spotkań z Ryszardem i dlatego nic nie zrobi, bo będzie się go bał... Stefan może się nawet odgrażać, ale co on tam może

Jednym z lepszych? Ten pomysł to poprostu rewelacja Sceny z nimi są poprostu cudowne i to między innymi dzięki tej parce powróciłam do oglądania serialu Nie wyobrażam sobie ich wiecznego rozstania. I mam nadzieję, że jeśli mieliby się rozstać to na krótko i z pięknym pogodzeniem
ja mam nadzieję, że się moe rozstaną nawet na moment
ale coś mi się wydaje, że w tym tygodniu to nnie zobaczymy tego wątku za często....a szkoda
Jak Marysia będzie się z Ryszardem rozwodzić, to na pewno trochę ich będzie... A to już niedługo

Jak Marysia będzie się z Ryszardem rozwodzić, to na pewno trochę ich będzie... A to już niedługo
Rysiu to bedzie wteran w tych sprawach!
Ryszard to w ogóle miał kilka panienek w serialu... Marysia, Marta, Asia, Olga... Do czterech razy sztuka (nie licząc oczywiście tych nieznanych nam poprzednich )
2 miescje ma Jarek mial 3 ogolnie :)Kacper mial 2 w serialu.....Pawel mia tez 2 laski...niezle
Paweł 2? A nie trzy? Żona, Dona, Agnieszka...
No, ale to nie ten temat
Wracając do Rysia, to mam nadzieję, że nie przyjdzie mu do głowy szukać panienek będąc z Olgą Uwierzyłam już w to, że on ją kocha, więc z mojego punktu myślenia to teoretycznie nie możliwe...

więc z mojego punktu myślenia to teoretycznie nie możliwe...
Punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia.

Punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia.
No właśnie. Dlatego napisałam 'teoretycznie' Jeśli spojrzeć na to z innego punktu, to wszystko jest możliwe... Także masz rację
Jeszcze Łukasz na pewno miał 2, choć ani razu nie był z tego specjalnie zachwycony... Ryszardowi nie policzyłem Ady, bo to jednak trochę inna sprawa
Do ciekawego wniosku dochodzimy...
Ryszard - niby taki łajdak, niby taki tchórz a to właśnie na niego dziewczyny poleciały
wiesz Rysiu jak na swoj wiek ma cos w sobie,Kacper tezz i Lesiu...oni sa elita w SŻ
No właśnie, Rysiu i Lesze mają coś takiego w sobie, że nawet Oldze to się spodobało (Kacper oczywiście też)
Intresujące jest to, że chociaż Marysia i Olga tak bardzo się od siebie różnią, to obie wybierają tych samych facetów. Tylko w odwrotnej kolejności
Kama - też mnie to uderzyło A co śmieszne poza kolorem włosów (choć Ryszarda chyba ciemniejsze) to nic, kompletnie nic ich nie łączy. Ryszard jest dokładnym zaprzeczeniem Leszka a Leszek Ryszarda. Co do urody to się nie znam, ale słyszałem od znajomych głosy że Ryszard jest naprawdę przystojny a w dodatku przez tą swoją diaboliczność jest niezwykle tajemniczy
W miłości nie ma logiki. To przychodzi wtedy, gdy się tego nie spodziewa, trafia w człowieka i nie ważne czy on jest mały, gruby i jego hobbi to zbieranie znaczków czy wysoki, szczupły i lubi mordować innych. A że serial ma być oparty na życiu, to moim zdaniem nie należy szukać logicznego wyjaśnienia miłości Marysi i Olgi
Tak, to zdecydowanie prawda. Jak pomyślę sobie, że takie osoby jak Marysia i Ryszard mogli wziąć ślub to pomimo talentów aktorskich tego drugiego nie dostrzegam w tym logiki. Myślę, że dla obu przypadków bardzo istotna była sytuacja - Marysia zraniona przez Ryszarda potrzebowała delikatnego i czułego Leszka, Olga odrzucona przez wszystkich potrzebowała silnego, wielbiącego ją ponad innych (którymi gardzi) Ryszarda. Ze strony kobiecej taka była geneza tych uczuć
Masz trochę racji. Sytuacja czasami też pomaga się zakochać. Ale w miłości i tak najwięcej jest przypadku

Masz trochę racji. Sytuacja czasami też pomaga się zakochać. Ale w miłości i tak najwięcej jest przypadku
wlasnie ja na moja dziewczyne wpadlem w centrum handlowym.....i od teraz wpadamy na siebie codziennie!
Poza przypadkiem i sytuacją ważne jest jeszcze dobranie charakterologiczne. I tu ono występuje w 100 procentach! Co prawda fani Olgi mogą poczuć się nieco zniesmaczeni, ale jednak tak naprawdę decyduje to że są to bardzo silne charaktery... Różnią się w detalach, ale dochodzę do wniosku że tych różnic nie ma tak wiele
Mowisz prawde o charakterze....ja jestem przeciwnoscia mojej dziewczyny i to moze dlatego nas w sobie przyciaga tak jak u O&R czy K&T
charaktery tez sie zmieniaja z milosci. ja bylam zupelnie inna i mialam cakiem odmienny stosunek do facetow zanim nie zakochalam sie w moim narzeczonym. bylam strasznie niezalezna i feministyczna az do bolu. a jak zaczelismy ze soba byc to zmienilam sie w mala, slodka kobietke, ktorej mezczyzni tak potrzebuja zeby byc dla niej obroncami i pokazac jacy sa twardzi. i to nie jest udawanie. ludzie czesto bardzo sie zmieniaja pod wplywem swoich partnerow. teresa tez byla przeciez zupelnie inna jeszcze za czasow pawla dunina. to ona latala za kacprem.
Zgadzam się z Tobą. Tylko, że wg. mnie Olga od dłuższego czasu potrzebowała mężczyny, który byłby jej obrońcą. Chociaż zastanawiając się dłużej, to moża jednak trochę się zmieniła pod wpływem Rysia...
Według mnie Olga raczej zmieniła się pod wpływem Leszka, to znaczy tej nieudanej miłości. Coś się w niej załamało, nadzieje jakie wiązało z tym związkiem okazały się bezpodstawne. Ryszard podpasował pod pewien schemat, wielbiącego ją mężczyzny. Może to nie brzmi romantycznie, ale sam związek taki może być.
Coś mnie naszło na przejrzenie filmików na oficjalnej stronie. Całkiem zapomniałam, że jest tam scena, jak Ryszard próbował poprawić Oldze humor, kiedy przyszedł do niej na urodziny Oglądam już drugi raz.
Parę stron wcześniej jest też nieoczekiwane wejście Olgi do gabinetu Stefana podczas zmiany opatrunku na postrzałowej ranie Adka. Adek tam mówi, że Olga kiedyś bardzo podobała się jego koledze, Rysiowi Majewskiemu. Zapomniałam o tej scenie
Dobrze, że sobie odświeżyłam, bo chyba nie będę oglądać tego w nocnych powtórkach. Dam sobie spokój na pewno od wypadku Agi, bo późniejsze odcinki aż do wizyty Laury strasznie mnie denerwują.
Ja uwazam po to zrobili watek O&R by on mial gdzie mieszkac po porazce w rozwodzie
Albo nie mieli pomysłu na wątki główne, albo chcieli zająć się Olgą, albo poprostu poczuli, że to może zaciekawić Niebyłabym pewna tego, że zrobili ten wątek aby Ryszard miał gdzie mieszkać...
Po części pewnie dlatego... Ale myślę, że również była potrzeba stworzenia jakiegoś nowego wątku, bo w tych głównych wszystko już było. A poza tym chodziło również o dodanie Rysiowi również ludzkiego oblicza, którego do tej pory specjalnie nie miał

Po części pewnie dlatego... Ale myślę, że również była potrzeba stworzenia jakiegoś nowego wątku, bo w tych głównych wszystko już było. A poza tym chodziło również o dodanie Rysiowi również ludzkiego oblicza, którego do tej pory specjalnie nie miał

Czekajcie na mój pierwszy scenariusz...
Nie wiem czy tam będzie tak bardzo ludzkie oblicze Rysia, ale Olgi to napewno... Kawałek tytułu wam podam... "Olga Transformacja i ..."

A tak ogólnie...
Sądzę, że dobrze zrobili łącząc Olgę z Rysiem... Ostatnio znalazłam niezły fragmencik...

A ja tam sądzę, że w końcu go zatrzyma Póki co to raczej nas widzów będą chcieli trzymać w napięciu
Jusuf myślę tak samo Odstawią trochę ten wątek na bok, aby napięcie i oczekiwanie wzrosło, a później zamieszkają razem, albo przyjamniej jakoś to rozwiążą, może jakaś próba wspólnego życia...

Pisałam to już w temacie o dzisiejszym odcinku, ale napisze również tu:
Ryszard rozbawił mnie dzis teksem do adwokata "ale ta rozmowa na osobności z moją przyjaciółką"

P.S. Maga, ale mi narobiłaś apetytu na ten scenariusz... Skoro będzie o Olgdze, to na pewno mi się spodoba
Olga dzisiaj pieknie dogadala Marysii bylem pod wrazeniem
angelus, ja szczerze mowiac nie zauwazylam zeby olga marysi dogadala. jak dla mnie to marysia sprawila ze oldze zrobilo sie glupio i probowala sie bronic. nie wyszlo jej.
Nasze zdanie jest podobne do ilonki_czapelki- Olga wcale nie dogadała Marysi,jedynie tupetem próbowała nadrobić zmieszanie jakie wywołało na niej słowa Marii. Wreszcie Marysia pokazuje klasę : nadal uczciwa,ale już nie pozwala się tłamsić Oldze, Ryszardowi - wspaniałe były słowa" najgorsze jest to,że zdradziłaś przyjaciela który powierzył ci moje intymne sprawy......... zrobiłaś to żeby się na mnie zemścić"
" stałaś się taka sama jak on, żeby zasłużyć na jego miłość?"
A ja uważam, że Marysia zachowała się wczoraj bezczelnie - "bo wybrał mnie" Uważam, że Olga powinna jej dużo więcej powiedzieć, nie wiem czemu była taka spokojna - albo nie chciała, albo nie zaskoczyła. A w dzisiejszym odcinku znów będzie Olga i Rysio, który powie jej "wygrałem Ciebie" (czy coś w tym rodzaju)
Podobalo mi sie jak Olga powiedziala Marysi o tej milosci,ze jesli sie kogos kocha to nie widzi sie swinstw,tylko dobro czlowieka ktorego sie kocha.Wogole Olga w stosunku do Olga dosc czesto ma tego typu teksty A ten pocalunek mm nawet fajnie udalo mi sie to uchwycic na filmiku Dzisiaj tez bedzie sie dzialo
Widzę, że nawet nasz ten cytat w podpisie Mi też to się bardzo podobało I Olga Marysi raz 'dopowidziała', a reszta to niestety była obrona Ale nawet ładna, tylko szkoda, że słaba... Ale cóż, Marysia uderzyła w czuły punkt...
mysle ze dowalila zszokowala
Piekna byla dzisiaj ta scena po wyjsciu z sadu.Widac ze rysiowi naprawde zalezy na Oldze,niewazne bylo ze przegral wazne ze ona z nim byla
Prawda Tylko odniosłam wrażenie, że Olga posmutniała po rozmowie z Marysią. Może coś sobie uświadomiła, tylko co? To, że powiedziała o jej planach z zemsty, a może z miłości?
Myślę, że niebawem to się wyjaśni. Od momentu gdy Ryszard przyjdzie się pożegnać, sprawa będzie dążyć ku wyjaśnieniu tzn. dowiemy się co naprawdę Olga czuje do Ryszarda. Mam nadzieję, że go kocha i razem zamieszkają
Tez mam taka nadzieje ze Olga naprawde kocha Ryszarda nio i wspolnie zamieszkaja,czestsze sniadanka
Rysiu nie ma sie gdzie podziac wiec mam nadzieje ze u Olgi znajdzie sie miejsce
Ola na pewno go nie zostawi na ulicy (przynajmniej mam nadzieje)
No i w streszczeniach znowu o nich nic nie ma Już nawet przez myśl mi przeszło, że razem zamieszkają, tylko nie podali tego w streszczeniach Ale przecież to raczej nie możliwe, w końcu to byłoby ważne wydarzenie
może największa niespodzianke chcą zachowac dla siebie
Ważnym faktem jest to, że póki co Ryszard jeszcze nie przegrał sprawy rozwodowej... To znaczy w zasadzie już ją przegrał, ale wyrok jeszcze nie zapadł. To znaczy, że Rysio może sobie mieszkać u Borowiakowej i dalej spoglądać na Bożenkę, która go pogrążyła. Mam jednak nadzieję, że mimo to zdecyduje się na przeprowadzkę do Olgi, bo mieszkanie u Urszuli już niczemu nie służy.
Chyba jutro nastapi ten moment ze juz nie bedzie mogl mieszkac w willi i w koncu przeprowadzi sie do Olgi Napewno jutro wiekszosc scen bedzie nalezec do Olgi i Ryszarda <suuper>
Ja już odliczam godziny (Mam nadzieję, że dziś nie zrobią nam takiej niespodzianki jak w zeszły piątek )
Ryszard raczej jeszcze będzie mógł pomieszkać w willi, ale pewnie nie będzie chciał tam wracać i dziś zostanie z dobitą Olgą (efekt rozmowy z Frączakiem) A dalej co będzie - nie wiem, nie mam pomysłu. Pozastaje mi (nam) czekać
on musi teraz mieszkac z Olga bo tam nie chca go juz i nie moze tam wracac
W willi to już go od dawna nie chcą Ryszard pewnie się stamtąd wyniesie, bo rozwód jest już w zasadzie przegrany (chyba, że nastąpi kolejny, sensacyjny zwrot akcji który byłby tak niespodziewany że aż go sobie nie wyobrażam) i dalsze prowokowanie Ulki nie ma już sensu. Póki co będzie straszak w postaci hotelu lub spędzanie uroczych wieczorów w samochodzie (bo zdaje się, że Rysio finansowo jest bankrutem) do czasu aż Olga nie zdecyduje się go przygarnąć. Może groźba jego wyjazdu przymusi ją do podjęcia szybkiej decyzji??

Swoją drogą po dzisiejszym odcinku coś ciężko mi sobie wyobrazić by Olga i Leszek mogli dalej razem pracować. Stefana jeszcze Olga zniesie, bo się do niego przyzwyczaiła, ale konflikt z Leszkiem to coś więcej... Niegdyś go kochała, odczuwa jakieś poczucie winy po tym co zrobiła... Albo ktoś z nich odejdzie z pracy albo się będą męczyć jak niegdyś Ula z Rysiem czy Mirek z Anitą, tylko że w pracy, nie domu...
Ale Rysiu i tak sie zemsci bo firma Marysi upada powoli ale w dol idzie
Tak i nic nie zapowiada się na to by to w jakiś sposób odwrócił... Jakoś nie chce mi się wierzyć by Rysio chcąc odkupić swoje winy powiedział o wszystkim Marysi
Mnie dziś dobili Dzisiejsze sceny z O&R są potwierdzeniem na to, że mam do bani tydzień Najpierw scena z Leszkiem i Olgą. Współczuje im obojgu. Oboje się męczą. I masz rację Jusuf, to powini jakoś rozwiązać. Może, któreś powinno odejść? No, ale z drugiej strony to oboje jest tak jakby ich środowisko...
Frączak dziś przesadził. Na miejscu Olgi rzuciłabym wcześniej tym zeszytem, tak aby w niego trafić Albo powiedziałabym mu coś po czym zamknąłby się na jakiś czas...
Scena z Rysiem... No, coż. Ryszard trochę nie trafił z tekstem "poczytasz mi"... Ale to jak pobiegła do niego do drzwi i tam rozmawiali i później ta scena z Olgą jak szła spać - bardzo ładne, choć smutne.
Postawiłam Oldze diagnozę, wydaje mi się, że trafną. Otóż, Oldze wydaje się, że nie umie być z kimś, że jest samotnikiem. Moim zdaniem ona poprostu odzwyczaiła się od bycia z kimś. Przyzwyczaiła się do samotności i teraz musi troche potrwać, zanim nauczy się żyć przy boku mężczyzny. Ryszard musi to przetrzmać i ją wspierać. Wtedy wszystko powinno się ułożyć
Ryszard i zemsta - myślę, że narazie da sobie spokój. No bo niby jak? Sprawę rozwodową praktycznie już przegrał. Nie widzę sposobu na zemstę. Może za jakiś czas...

Tak i nic nie zapowiada się na to by to w jakiś sposób odwrócił... Jakoś nie chce mi się wierzyć by Rysio chcąc odkupić swoje winy powiedział o wszystkim Marysi
Kiedy LAura w zwiastunie prosi by nie mscil sie na Marysii ten sie szyderczo usmeicha bo wie.....ze i tak przynajmniej zemsci sie ale nie ubrudzi sobie rak tylko Przelecki!
To znaczy jeśliby na przykład nie wyszło mu z Olgą (odpukać) to wtedy pewnie z wściekłości mściłby się na każdym kto mu się trafi pod rękę. Zgadzam się Angelus, w obwodzie zawsze jest stary, sprawdzony kolega Wiesiek Przełęcki który jest już tak zastraszony, że robi wszystko. Olga tak naprawdę nie odzwyczaiła się od bycia z kimś, bo podejrzewam że Frączaka nigdy nie kochała i nigdy z nim nie była. Dla mnie ona jest całkowicie nieszczęśliwa, tak naprawdę tak jak kiedyś Łukasz, potem Dona... Tak naprawdę dla niej miłość Ryszarda, choć wie kim on jest, to zbawienie dla duszy, szansa na uratowanie przed powolnym gniciem... Niestety, na niej widać jakie piętno odciska nieszczęśliwe życie.
Licze ze Olga przygarnie Rysia
To chyba jedyne wyjście, bo jednak nie sądzę by mieszkał dalej u Urszuli, wiedząc że i tak lada dzień wyleci
No zgadzam się. Owszem ona jest nieszczęśliwa, pewnie dlatego, ze nie zaznała prawdziwej miłości. Nie była z nikim naprawdę blisko. Bo z tego co wiemy, to ze strony Frączaka spotykały ją raczej upokożenia i ciosy w serce. I w związku z tym, Olga musi nauczyć się kochać, być szczęśliwą, a tym samym być z kimś, nauczyć się dzielić problemami i radościami. Masz rację, ona się tego nieodzwyczaiła, bo nie miała od czego, przecież z nikim nie była naprawdę, ona musi się raczej tego nauczyć...

A co do zemsty, to też masz racje jeśli Olga go nie przygarnie do serca (odpukać) to będzie zdolny do wszystkiego. Ale teraz nic nie zrobi, ma przecież inne zmartwienie - Olgę (chodzi mi o to, że musi się nią zaopiekować)

P.S. On już dawno wyleciał z willi (od dawna go tam nie chcieli) Tylko się tam ponownie 'wepchał'. Teraz będzie spał w hotelach, w samochodzie, ale miejmy nadzieję, że uda mu się z Olgą i... Zresztą sami wiecie
pamietacie taka akcje na TVN przygarni "kropka"?
To dzis oglaszam akcje przygarnij "RYsia"

Jacys chetni?
Ja!!! Mam problem z jedną nauczycielką, nie chce mi wystawić dobrej oceny, potrzeba mi gościa który umie negocjować

To znaczy ja sobie nie wyobrażam by Ryszard nie związał się z Olgą. Wątpię by wymyślono ten wątek tylko po to by Rysia jeszcze bardziej rozjuszyć jakby to było potrzebne (w końcu i tak zachowywał się tak źle, że nie było potrzebne wodzenie przed bykiem czerwoną płachtą). Poza tym widać, że Olga jednak coś do niego czuje - ten dzisiejszy płacz to nie tylko kłopot z samą sobą, według mnie również z miłością która zawsze przez wszystkich będzie potępiana ze względu na jej partnera...
Jusuf, no i znowu się z tobą zgadzam Teraz nadchodzi ciężki czas dla Olgi. Musi również przezwyciężyć innych. Musi jej wystarczyc siły, aby stanąć pod wiatr, twarzą w twarz z przeciwnikami Ryszarda. Wydaje mi się, że jeśli Rysio jej w tym pomoże, to może się udać... Niech nasza Olgunia pokaże, że można kochać Ryszarda, niech zrobi wszystkim na złość i będzie szczęśliwa!

P.S. Ja mogę go przygarnąć, pod warunkiem, że nic mi w przyszłości nie zrobi i będzie przez pewien czas moim ochronarzem , a ja w zamian dam mu dach nad głową i pomogę zjednoczyć go z Olgą. Ja sobie z nią pogadam (jeśli trzeba będzie to nawet milion nieprzyjemnych rozmów przeprowadzę, pomogę jej zrozumieć, że potrzebuje kogoś bliskiego itd.), w każdym bądź razie mi się to uda szybciej, niż scenarzystom i załatwię wam super scenki z nimi

Mili tylko pamietaj przygarniecie Rysia oznacza ze po jakims czasie bedziesz musiala sie z nim rozwodzic
Przygarnij Rysia hahah dobre Nio ewentualnie moglby przenocowac razem z moim piesiem,bude ma ogromna i przynajmniej cieplo by mu bylo-lepsze to niz w samochodzie

Ten caly Frątczak grrr nie cierpie go,te jego zalosne teksty dzisiaj masakra.KOncowka byla smutna,spojrzenie olgi na puste lozko,hmm ciezka sprawa,Ale mam nadzieje ze w koncu zrozumie ze Rysio jest facetem dla niej
Maz Olgi to prawda beznadziejnym element w tym serialu jest beznadziejny i jakis taki glupi
Głupi, mało powiedziane. On jest beznadziejny i żałosny Totalna świnia, cham i nie wiadomo co jeszcze Tak dowalić kobiecie Mało jest osób do tego zdolnych. On poprostu juz nie ma uczuć. Kochanki, mafia...

Angelus, nie bój się! Nie będę sie rozwodzić, bo nawet nie będzie ślubu. Mam zamiar połączyć go z Olgą, a nie odbić go jej Zresztą ja nie mogę się do niej porównywać

Tekila, to już lepiej u mnie Mam wolną kanapę (nawet dwu osobową)
No dobra Mili moze zamieszkac u Ciebie,w koncu gdyby udalo Ci sie polaczyc go z Olga to ta 2 osobowa kanapa napewno sie przyda
A mnie przygarniesz bo wiesz kiedy Dagmarka sie dowie o tych czystkach ze to ja to wole zniknac na jakis czas
tekila: zawsze to lepsze warunki, niż buda dla psa czy samochód. Na szczere rozmowy oczywiście

Angelus: czemu nie? Ale wiesz albo podłoga, albo kanapa na pół z Ryśkiem, jeśli nie zdąży się wrazie czego wyprowadzić
Mili ale nikt go tak nie ogrzeje jak bernardyn no chyba ze Olga
Jak trochę pomarznie to nic mu się nie stanie Wręcz przeciwnie, może go otrzeźwi Zresztą u mnie jest bardzo ciepło

Możecie mi przypomnieć, co Ryszard zrobił ze swoim mieszkaniem? Bo już nie pamiętam... Oddał je swoim kumpom z mafii, sprzedał czy coś innego?
Olga rozstanie sie z Rysiem???<nie mozliwe>
Nie rozstanie się. Zadzwoni do niego i zaprosi go na kolację.
Poczytaj streszczenia.
NIo wlasnie mi sie tak zdawalo ze zaprosi go na kolacje ale po dzisiaj to tak nie bylam na 100% pewna

Nie rozstanie się. Zadzwoni do niego i zaprosi go na kolację.
Poczytaj streszczenia.


Właśnie. Takie rozmowy to do streszczeń.
Nie mogę doczekać sie poniedziałkowego odcinka. Zapowiadają się ładne scenki z O&R

P.S. Mam następne pytanie Ryszard wyniósł część swoich rzeczy z willi wcześniej (mówili o tym w piątek). Gdzie one są? Gdzie on je trzyma?
Szkoda ze Rysiu nie chce wciagac w swoje problemy Olgi
Jakie problemy masz na myśli?
Co do mieszkania Rysia - kazali mu się wynosić i mieszkanie zajął Bartek z Grześkiem. To właśnie Kubiak był kolejnym lokatorem po Ryszardzie. W każdym razie tam raczej nie wróżę Rysiowi powrotu

Co do rzeczy - nie wiem, nie mam pojęcia.
Olga troszke ostro na poczatku pojechala po Rysiu ale poznije jak sie dowiedziala ze wyjjezdza to tak nie bardzo chyba jej sie to widzialo.Ale pozniej jak dzwonila do rysia to bylo dobre daleko jestes od Warszawy-to zalezy,ale jeszcze nie dojechales-gdzie?-do rodziny
A wlasciwie Rysiu ma rodzine? heh
Moze to tylko taka sciema byla zeby sprawdzic Olge??
Jak dla mnie to była to jak najbardziej ściema Nie wierzę istnienie tej rodzinki Pewnie chciał zobaczyć co Olga powie, co zrobi.
A swoję drogą ciekawe czy pokażą tę kolację (bo chyba jeszcze dzień, w którym miała być nie minął)
Ja również zastanawiałam się czy z tą rodzinką to prawda i doszłam do wniosku że Ryszard raczej nie miał się gdzie podziać.
A ze swoją rodziną już od bardzo długiego czasu nie utrzymywał kontaktu, więc wątpię żeby po tylo latach powrócił na wieś
mnie w tej wyprawie Rysia najbardziej zaciekawiło to dlaczego on do tej "rodziny" jechał przez las? no chyba że pod Warszawą takie ścieżki są co krok
Jechał na wieś w końcu.
Ja też się zastanawiam, czy pokażą kolację [pewnie nie ]....
Oglądając wczorajsze sceny, też myślałam, że Ryszard kłamie z tą rodziną, ale tak na logikę - był w drodze - nie upijał się w barze... Facet nie miał gdzie mieszakać, a rodzinę pewnie jakąś ma - a skoro tak się zmienił, może rzeczywiście chciał im zrobić niespodziankę
MAm nadzieje ze pokaza ta kolacje ale w streszczeniu ani wczorajszej zapowiedzi nic nie bylo na ten temat.Najciekawsze scenki znowu nie pokaza

MAm nadzieje ze pokaza ta kolacje ale w streszczeniu ani wczorajszej zapowiedzi nic nie bylo na ten temat.Najciekawsze scenki znowu nie pokaza
Może zrobią nam niespodziankę z tą kolacją, oni lubią tak robić
Fajnie by bylo dostac taka niespodzianke
I to jeszcze w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny

A co do tej podróży, to w może jechał do jakiegoś pensjonatu na jedną noc, a może tak sobie chciał pojeździć, może podejrzewał, że Olga zadzwoni ... W ten wypad do rodziny nie wierzę
Coś dla fanów Olgi i Rysia:
http://rapidshare.de/files/16119489/OR.wmv.html
Naavy twoj filmik jest poprostu mega piekny Wszystkie najlepsze sceny O&R,i ta muzyczka poprostu sie rozmarzylam
Naavy, świetny ten montaż! Piosenka, zwłaszcza tytuł, pasuje idealnie.
Ale mam dwie mały prośby:
a) może bedziesz wrzucać filmiki do videogalerii, bo tu łatwo przegapić?
b) może zdradzisz, w jakim prgogramie można montowac takie filmiki?
I dzięki, za to cudo.
Miło mi, że się komuś podoba


Jedyny temat z filmami jaki znalazłam jest chyba z fragmentami odcinków? Poza tym ten filmik jest na temat
Jest jeszcze "Videogalria (poza serialem)". No ale dawaj, gdzie chcesz, w końcu to twoje dzieła
Chyba że moderatorzy uznają, że lepiej byłoby inaczej, ale ja w ich uprawnienia (tym razem ) nie wchodzę.

I dzięki za info.
To jest... świetne!!!
Chyba wszystki możliwe, najlepsze scenki z Olgą i Ryszardem.. i ta piosenka Naparwdę bardzo fajne. Dziękujęmy
W videogalerii byłoby łatwiej znaleźć, ale ważne, że jest w ogóle
Naavy,to jest PIĘKNE!! Wszystkie cudne scenki i fantastyczny podkład. Brawo!
Bardzo dziękuję,że nam sprawiłaś taki wspaniały przezent.

I jeżeli mogłabyś... To jednak proszę,wrzuć ten filmik do videogalerii. Oczywiście tutaj też pasuje. Ale nie wszyscy czytają wszystkie tematy. A w videogalerii (możesz wrzucić do pozaserialowej,bo w tej drugiej są fragmenty odcinków) każdy będzie miał okazję podziwiać to cudo.
Jeszcze raz napiszę, jak bardzo się cieszę, że się podoba

W temacie "Videogaleria(poza serialem)" są filmy z aktorami z SM w innych rolach - więc też nie pasuje Właśnie nie miałam pomysłu, gdzie to umieścić.... Możecie skopiować link gdzie Wam się podoba
Och,wrzuć to do którejkolwiek galerii. W każdej będzie dobrze.

Jeszcze raz napiszę, jak bardzo się cieszę, że się podoba

W temacie "Videogaleria(poza serialem)" są filmy z aktorami z SM w innych rolach - więc też nie pasuje Właśnie nie miałam pomysłu, gdzie to umieścić.... Możecie skopiować link gdzie Wam się podoba


Ale możemy tam też dawać nasze dzieła w sumie
Bardzo ładnie Ci to wyszło!

Po dzisiejszych filozofiach Olgi wydaje mi się, że ona się naprawdę zakochała w Ryszardzie, ale boi się tego co ją spotka. Zresztą sama o tym mówiła...

Naavy: jesteśmy pod wrażeniem Wybrałaś najlepsze scenki z nimi i tę wspaniałą piosenkę, za którą przepadamy Gorąco dziękujemy (my - ja, moja mama i koleżanka )

P.S. Ja bym wrzuciła do Videoglaerii, bo w sumie to też fragmenty odcinków, tylko że zmixowane
Stary, bardzo dużo rzeczy mi się podoba ale niewiele urzeka - a jeśli nie dotyczy to Julity, to w ogóle jest to jakiś ewenement Naavy - jak dla mnie GENIALNE, mówię poważnie. Nie wiem na ile była to zamierzona strategia, ale fragmenty serialu idealnie pasowały do poszczególnych elementów oratorium Rubika (tam gdzie chór się włączał gwałtowne pocałunki między O&R czy innego rodzaju zwroty akcji, nałożone na siebie tła czy zamieszczony w samej końcówce fragment rozmowy Ryszarda i Olgi)... Nie wiem ile masz lat, ale kształć się w kierunku produkcji teledysków to z głodu nie umrzesz Mówię poważnie a sporadycznie chwalę - świetne to było, jak dla mnie absolutne 10/10.

Właśnie, przeglądałem dzisiaj forum polsatowskie i trafiłem na różne tematy o Rysiu... Dziewczyny, pytanie do was - czy Ryszard to przystojny mężczyzna czy też raczej... ehm, ehm nie bardzo. Nie musicie mieć na uwadze tego, że autor posta ma podobny fryz jak Ryszard i również jest brunetem (czy tam szatynem, dla mnie to nierozróżnialne )... Tak szczerze przy okazji jak będziecie pisać jakieś posty w tym temacie to uwzględnijcie to pytanie, bo niesłychanie mnie zdziwiło że Ryszard już od października doczekał się na tamtym forum "groopies" i jako całkowity heteryk nie wiem czy to na serio czy tylko obiekt kpin

Jeszcze raz odpalam teledysk, bez żartów.
Jusuf, ty masz też dłuższe włosy?
No dobra, raz się żyję i pozwalam sobie na offtop
Co do pytania o prezencję Rysia... to ja już sama nie wiem.
Bo ja uważam, że jest przystojny, ale uważam tak dopiero od niedawna. Może to więc mieć związek z tym, co się dzieje z SŻ pod względem akcji. Albo z tym, że ma teraz o wiele lepszą fryzurę (taką trochę artystyczną, a nie ulizaną jak kiedyś).
Tylko że jakby był przystojny bezwarunkowo, no to bym chyba zauważyła wcześniej... Zwłaszcza, że zawsze zauważam brunetów, czesto ignorując resztę.
Ale w sumie mogę przyznać, że ma coś w sobie. I tak bardzo się tym "groopies" znowu nie dziwię.
To ciekawe, bo o nim krążą skrajne opinie... Jedne panie ostentacyjnie się naśmiewają z niego i jego wyglądu, większość jednak (z tego co zauważyłem)patrzy na niego przychylnie... No cóż, pewnie ideał-Leszek to z niego nigdy nie będzie i nikt za takiego go nie uzna, ale zaciekawiła mnie ta twoja życzliwa opinia...

B@r - takie dłuższe mam, ale ja generalnie dziwnie wyglądam... Jak osiedlowy żul Natomiast faktycznie zaczes mam taki trochę rysiowaty, co jednak nie jest związane z serialem Jednak mój wygląd to raczej nie jest dobry temat na rozmowę i słusznie określiłeś to offtopem - uważaj, bo jeszcze Polly cię zbanuje, wlepi ostrzeżenie i będzie dziwnie

PS. Muszę zatrzeć złe wrażenie - mam inne atuty, przede wszystkim umiejętność nawijania na bezdechu przez kilka minut, z rzadka zdarza się że z sensem
Ryszard się teraz lepiej prezentuje. Jak fryzura potrafi zmienić człowieka W sensie estetycznym of course. A wiecie, że Ryszard jest ulubioną postacią Beaty Kawki?
Jusuf, ja to powinienem na rudo włosy zafarbować
O, to bardzo ciekawe - widać, że pani Beata Kawka potrafi się poznać na interesujących postaciach Tak szczerze, to jak dla mnie Ryszard zawiera w sobie całą gamę interesujących cech - czyste, diaboliczne zło, potrzeba kochania kogoś i bycia kochanym, bardzo wysoką inteligencję i wbrew pozorom twardy charakter a także całkowity brak zasad i najczęściej mendowatość (szczególnie względem Marysi). Bardzo dobrym pomysłem było nadanie mu ludzkiego oblicza poprzez postawienie na jego drodze Olgi - gdyby dalej wykańczał Marysię, Ulę, Bożenkę to mogłoby to stać się nudne.
Trzeba koniecznie (w serialu) poznać Donę i Ryszarda Ryszard znalazł już miłość, ale przydałby mu się jakiś przyjaciel/przyjaciółka - tak jak to jest w przypadku Kacpra, Łukasza, Leszka, Marysi, Teresy, Agnieszki...
Mnie się Ryszard naprawdę baaardzo podoba i podobał odkąd oglądam Samo Zycie - i zgadzam się - z tą fryzurą Mu lepiej.

A co do najnowszego odcinka, to trochę przykro mi było usłyszeć - "chciałabym się zakochać". Zawsze bałam się, że to Ryszard ją wykorzysta i zrani [a Olgę już nie jedno raniło w tym serialu]. A tu okazuję się, że ona tak łatwo Mu nie zaufa.
My wogle w SŻ mamy strasznie rozne charaktery z roznych sfer......zachowania ich sa tez bardzo rozne....
Z drugiej strony też pamiętajmy, że wiedza o postępkach Ryszarda uprawnia do zachowania szeroko rozumianej ostrożności... Ja liczę, że jednak będzie dobrze i opór Olgi chyba już zaczyna powoli słabnąć...
Ja mysle ze Olga ma mieszane uczucia co do obecnosc Rysia w jej zyciu
Mi sie wydaje ze Olga jeszcze sama niewie ze powoli zaczyna sie w Rysiu zakochiwac,potrzebuje takiego uczucia,wie jaki Rysiu byl kiedys i boi sie zeby nie spotaklo jej rozczarowanie i bol.
ona tak samo jak Teresa uswiadomi sobie to uczucie kiedy bedzie mogla stracic ta osobe
Cieszę się, że Ryszard nie porzucił kompletnie swojego starego życia i jego spotkanie z Przełęckim było bardzo udane... Ryszard, jak widać, może być zarówno podłym cynikiem jak i romantykiem, który kocha swoją Olgę... W życiu to raczej nierealne, ale w serialu wszystko się może zdarzyć Angelus masz rację - jak tylko pojawiła się groźba, że Ryszard zaszyje się w jakiejś wiosce, od razu Olga do niego zadzwoniła... Był moment, że mogła czuć iż go traci - od razu zadzwoniła. To dobrze im wróży
Olga i Riczi idealna para na jedna noc

Olga i Riczi idealna para na jedna noc

Jak Brooke i Ridge z Mody!

Ryszard, jak widać, może być zarówno podłym cynikiem jak i romantykiem, który kocha swoją Olgę...

O kurde, jak to slicznie określiłeś...
Znowu się powtórzę, ale jak to ktoś kiedyś powiedział:
"Dla całego świata możesz sobie być ostatnim sukinsynem, ale jeśli dla mnie będziesz Aniołem, to będe cię kochac najmocniej jak umiem... 'www.promien-slonca.mylog.pl => odwaliło mi dzisiaj, i założyłam chyba z setnego z kolei bloga. Serdecznie zapraszam!"
Wczoraj Ryszard bardzo chciał albo usłyszeć, albo chociaż uświadomić Oldze, że Ona Go kocha Nie wiem czemu Ona wciąż udaje I rzeczywiśćie to trochę śmieszne, jak Ona Go wyrzuca, a po sekundzie za nim płacze biedna.....
no troche to dziwne, ale może Olga jeszcze do końca nie uświadomiła sobie że go kocha
Jak dla sceny sa fajne duzo pikanterii i humorku

Ona Go wyrzuca, a po sekundzie za nim płacze

dokladnie wczoraj tak samo bylo,dobrze ze jednak Rysiu nie wyszedl tylkosie schowal


Ona Go wyrzuca, a po sekundzie za nim płacze

dokladnie wczoraj tak samo bylo,dobrze ze jednak Rysiu nie wyszedl tylkosie schowal
super to wygladalo!
W ogóle nie zanosi się na to by ich związek szybko stał się "klasycznym" Rysio jeszcze trochę będzie na walizkach.
Ich zwiazek jest inny niz wszystkie,moze na tym jego urok.

W ogóle nie zanosi się na to by ich związek szybko stał się "klasycznym" Rysio jeszcze trochę będzie na walizkach.
ja sobie nie wyobrazam by ten zwiazek stal sie normalny
No tak, to prawda jakoś ciężko wyobrazić mi sobie by kupili sobie domek na wsi i cały dzień popijali herbatkę... Natomiast w końcu trzeba będzie jakoś rozwiązać sprawę zamieszkania, bo tak na dobrą sprawę to chyba nie wiemy czy Ryszard nocuje w samochodzie, hotelu czy gdzie. A chyba bezdomnego z niego nie zrobią
tutaj zwiazki nie opieraja sie na schematach "kochaja sie i zyja dlugo i szczeesliwie" tu sie musi cos dziac
Na pewno braku emocji Oldze i Ryszardowi odmówić nie możemy Sam nie wiem czy więcej jest seksu czy kłótni, ktoś musiałby to policzyć
prawda ze zawsze ich rozmowy sa po sexie
NIe czaje Olgi.Lesiu ja wkurzyl przez niego placze a pozniej wszystko odbija sie na Rysiu ktory "bronil ja jak lew".Ryszard dzisiaj rewelacyjny z tym piciem kawy.Myślałam ze moze jak Olga podawala mu ten portfel to jednak dadza sobie budzi i bedzie git ale niestety.
Trzeba przyznać, że dziś Rysio został - po raz pierwszy chyba w serialu, los się odwrócił - skrzywdzony. Olga jest bardzo zagubiona, postępuje chaotycznie i proces krystalizacji uczuć może być długotrwały. Swoją drogą jak szybko się nie przeproszą, to Ryszard z tej bezsilności i złości zacznie rozrabiać i psuć życie Marysi, jak sądzę...
Ryszard tak pięknie ją bronił, czemu ona tego nie widziała ... Na pewno wówczas nie wyrzuciłaby Go. A tak, znów On nie ma gdzie mieszkać, a Ona jest sama. I to wszystko przez Leszka! Po co mu to? Chyba nie pomaga nawet sobie... A tak poza tym, biedny Rysio, nigdy nie będzie mógł sobie spokojnie pomieszkać z ukochaną osobą, bo ta wróci w gorszym humorze i już wyleci za drzwi....
To prawda, ostatnio każde działanie Leszka powoduje same problemy... Trudno się dziwić, że nie dba o losy Olgi i Ryszarda po tym co ten duet mu zafundował, ale ta rozmowa z Ryszardem była kompletnie niepotrzebna. Jakby na to nie patrzeć Ryszard jeszcze mógłby wrócić do Urszuli, w sumie to by było w jego stylu tylko tego już chyba Ula by nie przeżyła... Pewnie pojedzie na wieś do rodziny... A pomysł z bankructwem Marysi bardzo interesujący, to na pewno prawda...
Wiecie oni sa taka para ktora ma strasznie dziwny temperament tylko ich milosc jest lekko tak dziwna wymuszona brakiem innej
Zgadzam się z Tobą. Ale właśnie ich temperament. Ta ich jak to nazwałeś "lekko wymuszona" miłość przyciąga moją uwagę. Choć już sporo przeszli ja nadal nie mogę obstawiać czy będą razem czy nie (choć w to wierzę).
Rysio i Olga mi się kojarzą z jedną piosenką mojego ulubionego zespołu. Tam jest taki fragment:
I can't live with you
But I can't live without you
I can't let you stay
Ooh but I can't live if you go away
Jakoś tak to do nich pasuje.

Podoba mi się właśnie to, że nie można z góry założyć, jak to się potoczy. No i dialogi, które są w tym wątku dopracowane do perfekcji.


Podoba mi się właśnie to, że nie można z góry założyć, jak to się potoczy. No i dialogi, które są w tym wątku dopracowane do perfekcji.

dialogi są naprawdę super i ten lekki dreszczyk emocji...
Czy będą nadal razem Czy się pogodzą (po raz setny) Czy będą szczęśliwi (mam nadzieję), że będą żyli razem dłuugo i szczęśliwie, chociaż jeśli scenarzyści sprawiliby, że żyli by szczęśliwie bez żadnych kłopotów to....byłoby nudno
Ten dreszczyk emocji jest najlepszy w tym wszystkim.
Czy go wyrzuci,czy może pozwoli mu zostać? Nigdy nie jest jednoznacznie i to mi się najbardziej w nich podoba.

Ostatnio bardzo liczyłam na to,że jednak gdy już odda mu ten portfel,przytuli się do niego i pozwoli mu zostać...
Ach. No,to teraz czekamy dziesięć odcinków do ich kolejnego spotkania. Długo tym razem... Ale mam nadzieję,że będzie warto.
Jakoś nie możemy się przekonać do tej pary, Ryszard jest bardzo mało wiarygodny jako osoba kochająca bezinteresownie. Chociaż trzeba mu to przyznać w starciu z Leszkiem bronił Olgi pytanie tylko jaki w tym miał cel? Olga , chyba także do końca nie bardzo wie co robi i dlaczego , ale fakt dialogi są ciekawe....


Ostatnio bardzo liczyłam na to,że jednak gdy już odda mu ten portfel,przytuli się do niego i pozwoli mu zostać...
Ach. No,to teraz czekamy dziesięć odcinków do ich kolejnego spotkania. Długo tym razem... Ale mam nadzieję,że będzie warto.

też miałam nadzieję, że sie do niego przytuli...
będą dopiero za 10 odcinków nie wytrzymam
Mysle ze pewnie za te 10 odcinkow Olga i Ryszard znowu beda razem tylko ciekawe na jak dlugo czy znowu do momentu w ktorym Lesiu ja zrani a Ryszard wtedy baj za drzwi czy juz im sie uda na troszke dluzej
Ostatnio brakuje mi ich szczegolnie dzis
Ja tylko w jednej sprawie... Tak naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić jaki inny interes miałby Ryszard w obronie Olgi przed Leszkiem niż miłość. Gdyby tam była Olga to faktycznie, możnaby sądzić że chce się podlizać... W innym wypadku mógł to puścić mimo uszu a skoncentrować się na jeszcze ostrzejszym prowokowaniu Leszka niż to ma w zwyczaju, bo Lesio coś ostatnio nerwowy bywa...
Ale Leszek i Rysiu swietnie rozmawiali dawno nie widzialem tak inteligentnych dialogow....no moze wczesniej byly bardzo ciekawe i pouczajace
Widac ze Ryszardowi zalezy na Oldze i ja kocha,tylko szkoda ze teraz nic nie robi w tej sprawie.Molgby zadzwonic albo jakies kwiaty jej wyslac czy cos takiego a nie teraz cisza.
Ja myślę, że jest cisza, bo Ryszard czeka, aż sobie Olga wszystko poukłada.. Daje jej czas i chyba dobrze robi, bo gdyby się narzucał, to nie wiem czy Olga nie miałaby Go dosyć i nigdy nie uświadomiłaby sobie, że Go kocha. A tak zrozumie, że kogoś Jej brakuje
Faktycznie szkoda, że Ryszard nie odzywa się do Olgi, z drugiej strony faktycznie jeśli dadzą sobie trochę czasu to może to wyjść dla nich z korzyścią. Myślę, że niezbędny jest moment gdy Olga ostatecznie przekona się do Rysia a to nie nastąpi z dnia na dzień

Ja myślę, że jest cisza, bo Ryszard czeka, aż sobie Olga wszystko poukłada.. Daje jej czas i chyba dobrze robi, bo gdyby się narzucał, to nie wiem czy Olga nie miałaby Go dosyć i nigdy nie uświadomiłaby sobie, że Go kocha. A tak zrozumie, że kogoś Jej brakuje

Chciałam mniej więcej to samo powidzieć...
Widać, że Ryszard naprawdę kocha Olgę, i widać, że dla niej jest zupełnie inny niż dla reszty świata. I dlatego go polubiłam.
Jestem ciekawa ile on jej tego "czasu" da... To znaczy, ile ona będzie potrzebowała. I czy on tyle wytrzyma... Hehe, jak kiedyś jakiś podczas mojego spaceru z kumpelą powiedział (chyba) do nas... "Jak kocha to poczeka!" Ale w to, że kocha nie wątpię.
On jej da tyle czasu,ile ona będzie potrzebowała. Na razie jest w stanie zrobić wszystko tak,jak ona tego chce. (fajna sprawa ) A czy wytrzyma? Jemu naprawdę na Oldze zależy,więc na razie wytrzyma... Pytanie,czy Olga jeszcze bardziej nie pogubi się w tym wszystkim i nie zacznie Ryszarda jeszcze bardziej ranić,np. pod wpływem działań Leszka... Wtedy może być różnie. W końcu nikt nie jest ze stali. Nawet Ryszard.
Właśnie, mamy do czynienia z dziwną sytuacją. O ile w związku Marysi z Leszkiem bruździł Ryszard, to parze Olga - Ryszard przeszkadza - choć nie z tak cynicznym zamiarem jak Ryszard - Leszek. Wydaje mi się, że faktycznie ciężko będzie Oldze i Leszkowi razem pracować, szczególnie że nikt nie wie w jaką stronę pójdzie ta spirala nienawiści. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to pretekstem dla wyjazdu Leszka do Londynu
Wczoraj było ciekawie....

Nie wiem czego chce ten beznadziejny Stefan? NO CZEGO???

A Olga widać, że słuchała z zainteresowaniem Bo przecież kocha Ryszarda, a jak...

A Ryszard wcale Jej nic nie obiecuje, Ona wie, że On nie ma gdzie mieszkać.
Ciekawa sprawa z tym mieszkaniem Rysia. Dni mijają,a gdzie on właściwie teraz mieszka? Pieniędzy raczej zbyt dużo nie ma,więc na hotel go nie stać. A mieszkając w samochodzie nie wytrzymałby długo.

Pieniędzy raczej zbyt dużo nie ma
Dlaczego? Mnie sie wydaje, że coś tam ma Zabrali mu mieszkanie, pozycje ( ) i prawie życie, ale do konta, to mu się chyba nie dobierali Co wziął, to jego.
No właśnie, ja też sądzę że taki cwaniak jak Ryszard prał kasę tak, że oni jeszcze za 5 lat nie dojdą co wziął dla siebie - a tak poza tym to wydaje mi się, że on pomieszkuje u tej rodziny na wsi (tak mi się ten las skojarzył, może niesłusznie).

Choć mogliby to jakoś wyjaśnić, bo pozostaniemy w sferze niedomówień
Chyba Ryszard się wkurzył na Olgę za ostatnie wywalenie... Ja zapomniałam co to jest "męska duma" i myślałam, że On bardzo się ucieszy, kiedy zobaczy kto dzwoni... A On taki niemiły

A Leszka to bym normalnie uśmierciła w serialu! I to w męczarniach
Nie dość, że rozmowa Olgi i tego kretyna przebiegała, jak przebiegała [a to raczej jego wina] to jeszcze on ośmielił się wrócić do biednej, zapłakanej Olgi i obrażać "Jej kochasia". No cudowny jest Leszek, nie ma co...

A co miało znaczyć bagatelizowanie tragedii życiowej Olgi [nieszczęśliwej miłości] ??? Jak ktoś Ją w taki sposób obraża, to tak, jakby obrażał mnie - i to najgorzej jak umie
No wlasnie "meska duma",w pewnym momencie sie zawachlalam czy Ryszard spotka sie z Olga.Ona cos powiedziala ze zadzwoni poznej a on ze nie musi dzwonic pozniej bo odpowiedz bedzie taka sama ... myslam ze moze sie nie zgodzi ale naszcescie odpwoedz byla pozytywna.Oczywiscie nawet przez tel musieli sie troszke popsrzeczac,chyba juz taki urok ich zwiazku
Dzisiaj był piękny odcinek Jeden z najlepszych, jaki pamiętam ostatnio... Strasznie się bałam, że Rysio wyjdzie... Oni nie tylko sobie wszystko wyjaśnili, ale także i widzom

Tylko ciekawe, gdzie był Ryszard
No i czy znów u Olgi zamieszka....
Dzisiaj poprostu byli cudowni NAreszcie wszystko wyjasnione. Ten moment jak Ryszard sie pytal co czula jak sie dowiedziala ze chcieli go zabic-w koncu widac ze jej rozniwez zalezy,a to przytulenie i buzi mmm miodzik
Dzisiejsze sceny z nimi były rewelacyjne.
Dobrze,że już wszystko wyjaśnione.

Może chce być biedny w oczach Olgi
Albo mu się mieszkania nie chce szukać Albo... coś innego
Albo zwyczajnie nie ma forsy.
Nie sądzę,żeby chciał przed Nią grać biedaka. On jakoś specjalnie nie obnosi się z tym,że nie ma gdzie mieszkać...
Odcineczek, gdzie Olga powiedziala wreszcie co czuje do Rysia był cudowny Troszkę się balam, że Rysio się wścieknie jak Olga powiedziała mu, że jest nikim i jego słowa, że szperała w jego przeszłości.... ale on zachował się cudownie....jak ona powiedziała, że bała się, że mógłby wtedy zginąć a on, że dla takiego czegoś chciał właśnie wrócić to było sweet (sory za dość chaotyczny text )
Wiecie co... Jak Rysio powiedział, coś w stylu, że miał nadzieję, że po to przyjechał do Olgi, to ja stwierdziłam, że miałam nadzieję, że coś takiego zobaczę w tym odcinku...
Już myslałam, że wszystko będzie zwalone, to znaczy, że Ryszard wyjdzie, i trzaśnie drzwiami, ale zachował się inteligentnie i zadał pytanie o to co czuła gdy dowiedziała się, że chcieli go zabić...
A Olga... Jak ja nie chciałam, żeby go wygoniła, ja móiwiłam do niej, żeby przestała, żeby go pocałowała...
Jak ja się cieszę!!! Jak już było po wszystkim, to kamień z serca
Dzisiejszy odcinek myślałam, że będzie stracony (czyt. nudny) ale pojawienie się Rysiaczka i Olgusi poprawiło mi humorek Olga wyglądała ślicznie...taka rozmarzona i szczęśliwa...jak Rysio poszedł do sklepu...i jak szukał po kuchni kawy dla niej (bo on pije rano herbatę )
No a potem wredny, głupi Stefanek wszystko popsuł...Skąd on wziął tych ludzi Taka gnida Takie NIC
mÓJ biedny Rysio

Dzisiejszy odcinek myślałam, że będzie stracony (czyt. nudny) ale pojawienie się Rysiaczka i Olgusi poprawiło mi humorek

Myślałam tak samo

madziula987 - mogłabym skopiować cały twój tekst i podpisać się pod nim Zgadzam się z Tobą w 100% !!! Olga była piękna i szczęśliwa, Ryszard taki romantyczny i czuły
[i bardzo biedny... ] a Stefan to po prostu... brak mi słów....
Ech... Oboje byli tacy szczęśliwi,tak ładnie im się dzień zaczął...
A potem...

Naavy,świetny teledysk.
I ta piosenka... Uwielbiam ją.
Nie ma co zlinczować Stefana Nie wiem dlaczego, ale coraz bardziej wciąga mnie wątek Ryszarda i Olgi aż dziw że to w ogóle możliwe... A scena pobicia była dla mnie najbardziej interesującą w serialu od pół roku, wtajemniczeni wiedzą jakie były poprzednio Stefan - mnie tylko niezwykle fascynuje co on chciał osiągniąć. Bo jak się odegrać, to wpakował się sam w jeszcze gorszą sytuację jak mu żonka na oczach całego szpitala będzie z pacjentem romansować... A zdaje się, że tego Stefan bardzo nie znosi, przynajmniej jak Olga kochała Leszka to za wszelką cenę chciał go przenieść do innego szpitala.

A ten uśmiech... Swoją drogą niezłe chamisko.
Nawet w takim kiepskim stanie Ryszard pieknie powiedzial ze wie ze ejst pod dobra opieka.Olga zrobi wszystko zeby jak najlepiej i najszybciej wrocil do zdrowia,w przeciwienstwie do Stefana(dzisiaj jak wszedl do jego sali to az sie balalm czy mu czegos nie zrobi)
mi sie od razu przypomiały wszystkie sceny z takich amerykańskich filmów,ze ktoś wchodzi na sale i dusi pacjenta poduszką albo coś w tym stylu, na szczęście nic sie nie stanie, a Ola i Rysio jeszcze bardziej sie do siebie zbliżą i Stefan będzie zły
Olga nigdy nie chciała mieć dzieci.... Mam nadzieję, że Stefan kłamał, albo Ona nie chciała mieć dzieci z nim [ja też bym nie chciała]. Mam nadzieję, że Ryszard szybko wyjdzie z tego [tak jak Grzesiek - dwa odcinki i już był jak nowy]. Tylko coś mało pokazują, jak Olga Go odwiedza
Bylam zdziwona tym ze Olga niechciala miec dzieci-ale cos mi sie wydaje ze to chodzi o Stefana(kto by chcial miec z nim dziecko).A z Ryszardem to moze wszystko sie zmieni i bedzie dzidzia
Bez przesady, Stefan aż tak odważny by kogoś zabić osobiście to nie jest... Swoją drogą jego tekst o zepsutym misiu jak na niego niezwykle błyskotliwy zważywszy na to, że Olga po nim zawsze jeździła jak chciała.
Olga mogła nie być gotowa do posiadania dzieci czy nie odczuwać takiej potrzeby. To się może zmienić, choć na razie chyba też nie jest na to gotowa. Co do Stefana... jak wzięła z nim ślub to pewnie i mogłaby mieć z nim dzieci, jednak jakoś przeraził mnie mały Stefanek
Tekst o zepsutym misiu to mnie powalił.
Wiecie co? Aktor grający Stefana w ogóle mi nie pasuje do tej roli. Za bardzo komediowy mi się wydaje.
A poza tym, to w dzisiejszym odcinku zdecydowanie zabrakło mi mojej ulubionej pary serialu...
A nie, jak dla mnie aktor grający Stefana (doktor Aleksander u Fedorowicza, którego zdjęli) jest świetny. Doskonale gra taką typową - hmm... nie mam pomysłu jakiego słowa użyć by nie było za ostro - gnidę, tchórzliwą, zakompleksioną, bez klasy... Jak dla mnie świetna kreacja, Stefan chyba z założenia ma być dość groteskowy

Doskonale gra taką typową - hmm... nie mam pomysłu jakiego słowa użyć by nie było za ostro - gnidę, tchórzliwą, zakompleksioną, bez klasy...
Chyba jednak przeceniacie Stefanka
On się po prostu strasznie boi. Zdał sobie sprawę, że został sam i stara się pokazać, że jest mu z tym dobrze (w końcu tyle pielęgniarek za nim lata ). Ale to mały, strachliwy i w dodatku zagubiony miś, którego włascicielka miała dość i "wyrzuciła"... A co on biedny teraz ma zrobić??? Miści sie na tych, którzy - jak sądzi - są odpowiedzialni za jego obecny stan Oczywiście tych leżących, bo reszta za duża, jak dla niego, malutkiego
Olga bez Stefana, to już nie byłaby TA Olga
Do dalszej dyskusji na temat Stefana zapraszam tu:

http://www.seriale.pl/for...opic.php?t=9718
Wczoraj piękna scena, jak O&R trzymają się za rękę Ale Maryśka to mnie zdenerwowała. Miała wyjść, ale jak zobaczyła Olgę, to tak na złość sobie usiadła. A właściwie po co ona tam przyszła? Z Leszkiem jest źle, to teraz innym przyszła zatruć życie...

Wczoraj piękna scena, jak O&R trzymają się za rękę Ale Maryśka to mnie zdenerwowała. Miała wyjść, ale jak zobaczyła Olgę, to tak na złość sobie usiadła. A właściwie po co ona tam przyszła? Z Leszkiem jest źle, to teraz innym przyszła zatruć życie...
Scena była cudowna no i Marysia na boso Moim zdaniem Marysia wyżywa się na Oldze i Rysiu tylko dlatego, że jej samej nie układa się z Leszkiem, i jest zazdrosna, że inni (Rysio) są szczęśliwi...niedługo rzuci się na Tamarę i Irka
A Olga& Rysio tak czule na siebie patrzyli (oby więcej takich scen )
Zgadzam sie z wami dziewuszki Scenka byla piekna,ale Marysia wszystko popsula moglo byc jeszcze piekniej niewiem po co ona zostala i jeszcze ten telewizor wlaczyla
Ja bym jednak rozgraniczyła dwie rzeczy. To, że uwielbiam wątek O&R, nie przekreśla jeszcze faktu, że oboje zrobili w życiu masę złego (przy czym Ryszard nieporównywalnie więcej). Tym razem Marysia nie miała racji, że pobyt w szpitalu służy przedłużeniu rozwodu, ale przecież ma rację, że Ryszard nadal palnuje zemstę. To co, ma im dać spokój, bo oni się tak ładnie kochają? W porównaniu z tym, co oni na przestrzeni lat jej zafudnowali, włączenie telewizora nie jest jakimś wielkim odwetem.

oboje zrobili w życiu masę złego

Chyba Olga nie zrobiła nic z wyjątkiem powiedzenia Rysiowi o planach Marysi. To nie jest jeszcze masa złego.

Nie ma świętych. No, przynajmniej za życia
A tak serio, to Olga kiedyś:
- zaproponowała Leszkowi, że pomoże mu zerwać z Marysią
- po wylewie Leszka pozła do jego mieszkania, spotkała Marysię i nic o wylewie nie powiedziała
- podawała się za ukochaną Leszka, kiedy był nieprzytomny
- potem oszukiwała go, że kiedyś byli razem
- spotykała się z Ryszardem (jeszcze przed pogodzeniem M&L), żeby spiskować przeciwko Marysi
- a wspomniane zdradzenie Ryszardowi planów Marysi (a równocześnie zawiedzenie zaufania przyjaciela) było tylko kolejnym punktem.
Może nie jest to obiektywnie "masa złego", bo nikogo nie zabiła. Ale z punktu widzenia Marysi chyba wystarczy.
Zresztą Marysia walczy przede wszytkim z Ryszardem, a tego, co on jej zrobił, to nie ma sensu wymieniać. Za dużo.
Zgadzam się z Kamą. Trochę mi się przypomina anegdota o pasterzu co wszystkich wzywał do wilka (którego rzecz jasna nie było) a jak w końcu się zjawił to i tak nikt mu nie uwierzył i wilk miał ucztę. Ryszard (żeby było jasne, jedna z moich ulubionych postaci w serialu) przez wiele lat wyrządził wiele, wiele krzywd Marysi, oszukiwał ją setki razy że mogę zrozumieć jej sceptycyzm co do jego choroby... Do Marysi mam lekkie pretensje o 2 rzeczy - raz, że nie uwierzyła Leszkowi iż Ryszard jest pobity (jakby nie było jednak lekarz) i obiektywnie paskudnie go potraktowała, dwa to że została na złość Oldze przy łóżku Rysia. To już było niepotrzebne, nawet nie ze względu na nich (bo Olgę i Ryszarda zapewne to obejdzie tyle co zeszłoroczny śnieg), tylko nie widzę uzasadnienia takiej postawy (czego ona chce się jeszcze dowiedzieć?? Może włoży palec w rysiowy, przebity bok )
Nie nazwałabym tego,że Olga

- po wylewie Leszka pozła do jego mieszkania, spotkała Marysię i nic o wylewie nie powiedziała
- podawała się za ukochaną Leszka, kiedy był nieprzytomny
- potem oszukiwała go, że kiedyś byli razem
- spotykała się z Ryszardem (...)

"złem".
Ona po prostu chciała być szczęśliwa. To wszystko. Marysia wtedy nie robiła nic,żeby o Leszka zawalczyć. Nie chciała słuchać Irka,spotykała się z Ziębą. Olga zwyczajnie chciała wykorzystać wtedy szansę,żeby być blisko Leszka. Zakochała się. Nieszczęśliwie,bo nieszczęśliwie,ale jednak. Miała nadzieję... To źle? Dlaczego miałaby o tę miłość nie walczyć w momencie,gdy Marysia ją odrzucała? Ok - sądziła,że Leszkek ją zdradził. Ale tak wiele razy Irek jej to usiłował wytłumaczyć,Leszek... A ona nie słuchała nikogo. Nic. No,to Olga korzystała... Nie uważam tego za "zło" wyrządzone M&L,raczej za próbę bycia szczęśliwą... Nikt nie powiedział,że miłość nie jest egoistycznym uczuciem.

A to,że Marysia tam została wczoraj było kompletnie bez sensu. Nie widzę innego wytłumaczenia,jak zrobienie na złość Oldze i Ryszardowi.


To co, ma im dać spokój, bo oni się tak ładnie kochają?
A dlaczego ma ich dręczyć? Skoro jest taka dobra,to dlaczego robienie komuś na złość sprawia jej przyjemność?
Cóż, moim zdaniem wmawianie Leszkowi, że ją kochał, było ze strony Olgi działaniem niemoralnych. Może reakcje Marysi byłyby inne, gdyby nie pozory stwarzane przez Olgę. Irek tłumaczył Marysi, że Leszek nie wiedział, co robi. Ale sam wierzył, że między Olgą i Leszkiem coś było. Oszukała wszystkich w imię tego egoistycznego uczucia. Ok, zakochała się.
Zbrodnia w afekcie, fakt. Mniejszy wymiar kary. Ale jednak zbrodnia.

Co do złośliwości Marysi (bo nie przeczę, że wczorajsze zostanie w szpitalu było złośliwością), to Marysia nie zawsze musi być aniołem. Dotychczas działanie na zasadzie ustępowania i unikania konfliktów przyniosło jej więcej szkód niż korzyści. Obrywała z różnych stron. Może ma dość?

Uważam, że Ryszardowi i Oldze (przypominam, że to też jedne z moich ulubionych postaci) się pewna dawka złośliwości należy.
W koncu Olga zaczela odwiedzac Ryszarda w szpitalu Dzisiaj bronila go jak lwica przed Maryska

Dzisiaj bronila go jak lwica przed Maryska

Może i tak, ale dziś Rysiu coś taki niemiły I to wszystko przez Maryśkę... Dzięki Bogu, że wyszła, teksty, że to jej mąż i ma prawo wiedzieć były ... żałosne [ale Olga przynajmniej dobrze się przygotowała na rozmowę, bo dziś świetnie sobie poradziła]
Teksty o tym, że "do wyjścia w prawo, chyba że idziesz do toalety" a także jak Marysia podziękowała ochroniarzowi za buty a Olga na to "Proszę bardzo" - były znakomite Jednak jak dla mnie Marysia powinna zrezygnować z takiego zachowania, bo jej to kompletnie nie wychodzi... Nie wiem kto mógłby dać się sprowokować, bo prawdę mówiąc to trochę śmiać mi się chciało jak nabzdyczona usiadła w kącie i zaczęła skakać w miejscu, słysząc że to Olga wysłała go na badania.

Jednak jak dla mnie Marysia powinna zrezygnować z takiego zachowania, bo jej to kompletnie nie wychodzi... Nie wiem kto mógłby dać się sprowokować, bo prawdę mówiąc to trochę śmiać mi się chciało jak nabzdyczona usiadła w kącie i zaczęła skakać w miejscu, słysząc że to Olga wysłała go na badania.
ona była po prostu żałosna mała dziewczynka zobaczyła, że ktoś robi coś wbrew jej myśli i zaczęła tupać nóżkami
Ja się dziś nie spodziewałam O&R Bardzo piękne sceny!
Tak... Mniam

I jeszcze ten Błażej
On chyba myślał, że Olga coś do niego...
:D:

On chyba myślał, że Olga coś do niego...

No właśnie nie wiem ... Bardzo dziwne... O co mu chodziło? Ile on może mieć lat?
niestety przegapilam na powtorke nie mam szans bo bede na maturze a moze ktos mi napisze co tam ciekawego bylo miedzy moimi ulubionymi bohaterami
Błażej czuje miętę do Olgi.
Jest na stażu,więc ma jakieś 26 lat?

Błażej czuje miętę do Olgi.
Jest na stażu,więc ma jakieś 26 lat?

Też mi się tak wydaje. W obu kwestiach
Zaskoczyło mnie, jak dziś wyskoczył z pretensjami, że Olga mu nie powiedziała. A niby czemu miała mówić?
Tylko z tym "towarzyszem życia'... Olga chyba nie jest gotowa na deklaracje.

PS. Tekila, co jest w poniedziałek? Fizyka? Chemia?
Ja się załapię na powtórkę i dobrze, bo wycięli scenę, która była w zapowiedzi i czekałam na nią. Maturę mam we wtorek.
Chemia i niestety nie mam szans na powtorke chyba ze w wyskocze sobie z poziomu rozszerzonego zeby obejrzec
Dziś uśmiałam się z "bo się panowie całowali na pożegnanie"

"A z tobą to sobie porozmawiam później" - mam nadzieję, że pokażą

W zapowiedziach cudowne stwierdzenia Rysia - "żebyśmy żyli" ....
Brak słów

Tylko dziś za mało O&R, a za dużo Ich z adwokatem na osobności...

Poza tym zabiję, jeśli scenki O&R zostały dziś skrócone, bo ta rozmowa z Olgą jakaś taka... nie trzymała się w jednym kawałku [czy tylko mnie się tak wydaję? ]

Dziś uśmiałam się z "bo się panowie całowali na pożegnanie"

"A z tobą to sobie porozmawiam później" - mam nadzieję, że pokażą

W zapowiedziach cudowne stwierdzenia Rysia - "żebyśmy żyli" ....
Brak słów

Tylko dziś za mało O&R, a za dużo Ich z adwokatem na osobności...

Poza tym zabiję, jeśli scenki O&R zostały dziś skrócone, bo ta rozmowa z Olgą jakaś taka... nie trzymała się w jednym kawałku [czy tylko mnie się tak wydaję? ]


Naavy, kogo zabijesz??
Jak coś, to możesz mnie, nie mam nic przeciwko...

Po Oldze od Razu było widać, że jest szczęśliwa. Uśmiechnięta, i taka wogóle... Tylko rozmowa ze Ślifierskim trochę to popsuła...
A papieros mnie powalił Jak on mu go wcisną bezczelnie do ręki
Tez takiepodejrzane jak tam to Ryszard lezy ciezko chory a z tym papierosem to juz od razu jakso lepej tak wygladal i wogole Czekam na jutro i ..zebysmy zyli lepiej... Na oficjalnej jest ciekawy opis Tymczasem Olga zastanawia się, dlaczego Ryszard zamierza odroczyć sprawę rozwodową? Zaczyna też podejrzewać, że za jego pobiciem stoi jej mąż.
Dziś świetne sceny Olga,Ryszard i Stefan, choć najlepsze było jak Olga objechała swojego męża i jak ten tupet nagle gdzieś prysł Cieszę się też, że Ryszard nie nawróci się, bo to by było bardzo dziwne i sztuczne
Olga i Ryszard pasuja do siebie w 100% niewiem jak oni zyli bez siebie tyle czasu Ale najwazniejsze ze w koncu sie odnalezli Dzisiaj znowu piekne sceny ale jak Olga ryknela na Stefana o ja az sama podskoczylam.Ryszard bronil ja przed Leszkiem a teraz ona go przed Stefanem(niechcialabym byc na jego miesjcu jak Olga sie dowie ze to on stoi za pobiciem jej ukochanego)
Dziś było bardzo pięknie - taka rozmowa bez owijania w bawełnę... czy Olga jest aż tak wymagająca?
Jednak planują wspólną przyszłość... Dużo za Nimi, ale kto wie co jeszcze stanie na przeszkodzie, żeby byli razem [żeby było "ciekawie" ].

A Olga wie, jak się dowiedzieć, kto pobił Rysia, czy tak sobie powiedziała, żeby Stefan się wystraszył? [jakby ten wrzask to było za mało, żeby nie spać w nocy ze strachu ]
Pewnie wybierze się do tej całej restauracji gdzie przesiadują gangsterzy i się zacznie dopytywać Sądzę, że w jakiś sposób się tego dowie, Stefan pomijając wszystko podejrzewam nie był zbyt ostrożny - ot, poczuł się nagle strasznie mocny i stracił głowę. A zdaje się, że w związku Ryszard-Olga od początku źle obstawiał osobę, która zrobi mu krzywdę
Olga taaka szczęśliwa i Rysio zresztą też
No a ta akcja z mega przestraszonym stefanem po prostu powaliłam mnie z nóg Niech się teraz ma na baczności I to jak ze strachu podskoczył na fotelu cudowne....
Sama się zastanawiam jak Olga chce dowiedzieć się prawdy No ale w serialu to wszystko możliwe może pójdzie do wróżki albo zrobi Stefanowi badanie na wykrywaczu kłamstw a on ma słabe nerwy i nie oszuka maszyny
Olga pogada z Adkiem Tak mi intuicja podpowiada.

W ogóle ciekaw jestem co Ryszard zrobi Stefanowi. Może i stracił swoje wpływy, ale i tak jest o wiele bardziej niebezpieczny niż facet, który co najwyżej lewe recepty wystawia. Poza tym jestem jakoś dziwnie pewien, że za Frączaka w mafii nikt by nie umierał.
Dzisiaj bardzo mało O&R…. Dla mnie tragedia… Pokłócili się i mam nadzieję, że Ryszard przeprosi Olgę, bo ma za co
Fajnie,że byli choć na chwilę,bo się ich dzisiaj nie spodziewałam.
Wyładowywanie emocji na Niej bardzo nieładne,ale do środy "misio" na pewno przeprosi swoją Olgę.
Rysio dziś był jak za dawnych, dobrych lat Jedyne o co mam pretensję, to że nie wyłączył spod tego swojego "buntu" czy jak to inaczej można określić Olgę. W myśl tego, że "dla wszystkich innych możesz być suk... a dla mnie..." powinien postąpić, trochę przesadził. Ale przynajmniej mamy gwarancję tego, że będzie się działo, już pod tymi czarnymi włosami powstaje plan klęski w marysinym portfelu
Znów O&R gadają normalnie, choć Ryszard nie przeprosił... ale cóż... może po prostu nie pokazali, a przeprosił

Stefan chociaż ładnie się ubrał - ale kwiatek...

Ciekawe, czy Olga znajdzie winnych... Wątpię [a chciałabym zobaczyć, jak się dowie, że to Stefan - jak go będzie "zabijać"]
Cieszę się, że już się nie kłócą
A jak Rysio się wystraszył, jak Olga zaczęła dopytywać się o jego wypadek... Wg mnie to on się o nią bał
a Stefan i jego kwiatek .... aż szkoda słów
Przesadzacie... Stefan był niemal czarujący

Swoją drogą ja jestem akurat pełen podziwu dla aktora odtwarzającego postać Frączaka. Podejrzewam, że nie jest łatwo grać takiego... hmm... takiego leszcza, całkowicie żałosną postać. Bo jak tak się zastanawiam nad tym to fajnego we Frączaku nie ma nic. Ani mądry ani szlachetny ani błyskotliwy... no po prostu kompletnie nic nie znalazłem
Jusuf każdy ma coś fajnego on ma........yyyyyyyy.....fajną prace?
a przedewszystkim ma (jeszcze ) baardzo fajną żonę
No, żony to on w zasadzie już nie ma...

Z pracą się zgodzę. Tylko zdaje się, że jest na wylocie (przynajmniej sam tak mówił). Jeżeli jeszcze pozostaje na stanowisku, to tylko i wyłącznie dlatego że o nim zapomniano...
przecież oni juz dawno są po rozwodzie!!!!
Czekam już teraz na propozycję mieszkaniową, to będzie musiało być piękne
Jaki wczoraj był fajny odcinek Smutny jak dla mnie, ale fajnie, że byli Ryszard, Olga, Błażej , Jaworska no i może nie fajnie, ale ciekawie - Stefan.
Ja byłam pewna, że Ryszard się zgodzi na wspólne mieszkanie
A z Błażejem może być ciekawie
Biedna i jak zwykle smutna Olga...
Szkoda, że Ryszard nie porozmawiał z Nią później, nawet chciał pójść za Nią...
A co do Stefana.... Jak zwykle - postępuje głupio i wbrew logice
no cóż....miejmy nadzieję, że Olga i Rysio wrócą jeszcze do tej propozycji mieszkaniowej i zamieszkają razem (choćby na złość Stefanowi, Błażejowi i paru jeszcze innym osobom - a tak serio to oczywiście z miłości )
Już myślałam, że będzie tak cudnie jak zaczęli się całować, tzn wiedziałam, że się pokłócą (wpływ reklam ) ale bez przeprosin w tym samym odcinku tego się nie spodziewałam zostaje nadzieja
Stefan- jego zachowanie chciałabym wiedzieć co on myśli...
Błażej- coraz wyraźniej widać jego miłość do Olgi, ciekawe ile jeszcze potrwa nim powie jej co czuje...
no a dialog prof Jaworskiej i Stefanka zaczynający sie od pochlebstw (czemu one mnie nie dziwią w jego ustach ) a kończący się na zwycięstwie Jaworskiej (nie pamiętam by w jakiejś potyczce słownej Stefan kiedyś wygrał...)
Olga i Ryś
Jak Oni mi potrafią humor poprawić...
Uroczo się kłócili. Uwielbiam te ich słowne przepychanki.

Ach,i ten Błażej...
Niecierpliwie czekam na rozwój wydarzeń i jestem baardzo ciekawa,co z nim dalej będzie.

Ja też liczyłam na to,że Ryszard zgodzi się na wspólne mieszkanie. Mam nadzieję,że mu się odmieni. Myślę,że teraz będzie chciał Jej udowodnić,że to nie są tylko słowa i że naprawdę Ją kocha. A to może zrobić teraz już tylko w jeden sposób...

Stefan jest zazdrosny... I dlatego tak się zachowuje.
Ech,mam nadzieję,że kolejna jego zagrywka skończy się fiaskiem...
Ja powtórzę to, co już napisałam w temacie o odcinku.

Mam tylko nadzieję, że skoro ten głupi (sorka, ale naprawdę mam gościa dosyć) Błażej stał tam sobie kiedy Olga wychodziła od Ryszarda z sali, to ona nie rzuciła mu się w ramiona jak jakiemuś cholernemu pocieszycielowi...

Poza tym, to Olga jest słodka, nawet (a może tym bardziej) jak się złości.
I też byłam pewna, że Ryszard będzie chciał zamieszkać u Olgi...
Tak troche krzywo wyszło...
Właśnie, skąd ten Błażej nagle się wytrzasnął Jakiś kompletnie dziwaczny pomysł z tą jego zazdrością. Pewnie, że Olgi nie zdobędzie ale to działa jak irytująca mucha latająca wokół głowy.
Wiesz...
Takie zafascynowanie "szczawia" starszą od siebie kobietą.
Cichego wielbiciela ma Olga....
Ja wiem, wiem... Wszystko rozumiem.

Tylko jakoś w serialu strasznie mnie to irytuje Zły pomysł, chociaż nie wiemy dokładnie czym się skończy. Ale jakoś mało mnie to ciekawi a bardzo denerwuje, czyli jestem na nie.
Może mi ktoś powiedzieć jaki numer nosi odcinek z wypadkiem Ryszarda?
Z góry dziękuję.
Bartek, według opisu na filmpolski.pl Ryszarda pobili na końcu odcinka 696.
Na bank 696. Zapamiętałem, bo akurat 100 odcinków minęło od ostatniej wizyty Julity w serialu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl