ďťż
RSS

Lektury z dzieciństwa:)

Rap_fans


Jaka jest Wasza ulubiona książka z dzieciństwa? Ja uwielbiałam "Karolcię" i "Awanturę o Basię".


ja jakoś nie mam konkretnej ulubionej książki z dzieciństwa - pamietam że kochałam Anię z Zielonego Wzgórza, ale to mając ok 8-9 lat. Od najmłodszych lat tata czytał mi różne baśnie i serię książeczek o Leśnym Ludku. Pamiętam też Karolcię i Dzieci z Bullerbyn... Zresztą mam wrażenie, że parę lat temu czytałam o wiele więcej niż teraz... ach ta szkoła.. :/
A ja jako dziecko kochałam książkę "Tajemniczy ogród". Była przesliczna. Po raz pierwszy przeczytałam ją chyba w trzeciej klasie podstawówki i od tej pory czytałam ja bardzo dużo razy. Przepiekna książka
"Tajemniczy ogród" byl super. Ja najbardziej lubiłam postać Colina Ogladalam pare ekranizacji, ta Agnieszki Holland troszke za daleko odbiegla od oryginału. A w innej pokazali dalsze losy bohaterów, Dick zginął na wojnie, a Mary wyszła za Colina.



"Tajemniczy ogród" byl super. Ja najbardziej lubiłam postać Colina Ogladalam pare ekranizacji, ta Agnieszki Holland troszke za daleko odbiegla od oryginału. A w innej pokazali dalsze losy bohaterów, Dick zginął na wojnie, a Mary wyszła za Colina.
proszę tylko nie "dalsze losy"
Moją ukochaną książką była "Kocia mama"


http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/ot.jpg
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/st1.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/1.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/2.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/3.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/4.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/6.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/8.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/9.gif
http://www.rodzinna.pl/sklep/9788388822520/10.gif

No i kilka razy czytałam też "Karolcię"-super
Kidys miałam kultowa ksiązkę " Oto jest Kasia", bardzo lubilam bohaterkę, bo też byłam baaaardzo zazdrosna o młodszą siostrę. O dziwo nie podobały mi się Dzieci z Bullerbyn, juz prędzej Pipi Pończoszanka

Kidys miałam kultowa ksiązkę " Oto jest Kasia", bardzo lubilam bohaterkę, bo też byłam baaaardzo zazdrosna o młodszą siostrę. O dziwo nie podobały mi się Dzieci z Bullerbyn, juz prędzej Pipi Pończoszanka
u mnie dwie pierwsze tak ale "fizia" odpadała.
za to zafascynowana przeczytałam w drugiej klasie dzieło pt. "łowieckie przygody".
A pamiętacie książkę "Jacek, Wacek i Pankracek" O ile pamiętam, to była lektura do 1. klasy...

A pamiętacie książkę "Jacek, Wacek i Pankracek" O ile pamiętam, to była lektura do 1. klasy...
nie bardzo jakoś - bardziej dzieło pt. "czuk i hek"
"Jacka, Wacka i Pankracka" pamietam (opowiadanie, w którym myli ciasto:), ale reszty nie za bardzo. W pierwszej klasie najlepszy był "Plastusiowy pamiętnik"

"Jacka, Wacka i Pankracka" pamietam (opowiadanie, w którym myli ciasto:), ale reszty nie za bardzo. W pierwszej klasie najlepszy był "Plastusiowy pamiętnik"
Fakt, myli pączki, chyba nawet szorowali mydłem
Chyba nie ma tu nikogo, kto nie przeczytał "Ani z zielonego wzgórza". Ktory tom podobał się najbardziej? Ja lubię chyba najbardziej Anię na uniwersytecie i Rillę.
Ania ... to moja ulubiona ksiazka z dziecinstwa
A ktos czytał "pat ze rebrnego gaju"??? To była fajna książka
czytałam, czytałam, i choc teraz nie moge sobie przypomniec co tam konkretnie bylo, ale pamietam ze mi si epodobalo, choc Ani oczywiscie nie przebilo
To było o takiej dziewczynce. mieszkała w domu z rodzina i rodzeństwem, potem rosła, zakochiwała sie

To było o takiej dziewczynce. mieszkała w domu z rodzina i rodzeństwem, potem rosła, zakochiwała sie

czyli tak jak we wszystkich ksiazkach Montgomery
Czytałam. Jej miłośc miała na imię Hilary? Dobra ksiązka, ale bardziej podobała mi sie Emilka ze Srebrnego nowiu

Czytałam. Jej miłośc miała na imię Hilary? Dobra ksiązka, ale bardziej podobała mi sie Emilka ze Srebrnego nowiu
takie wszystkie podobne!
Błękitny zamek był nieco inny, bardziej dorosły.
A czytał ktoś "Wakacje na guziku" Skąpskiej Pamiętam jeszcze "O psie, który jeździł koleją", "Dziewczyna i chlopak czyli heca na 14 fajerek" i "Pierścień i róża" - też je bardzo lubiłam
A ktos pamięta może "Chłopak i dzewczyna, czyli heca na 14 fajerek" ??? Bardzo fajna i bardzo śmieszna książka o rodzeństwie, które zamieniło sie rolami.

A ktos pamięta może "Chłopak i dzewczyna, czyli heca na 14 fajerek" ??? Bardzo fajna i bardzo śmieszna książka o rodzeństwie, które zamieniło sie rolami.
Super, czytałam chyba z 5 razy

Błękitny zamek był nieco inny, bardziej dorosły.
racja. ale uwaga: są dwie wersje tej książki- jedna przetłumaczona przed wojną i przylukrowana a druga całkiem niedawno i bardzo wierna oryginałowi. polecam gorąco.
a tu mamy oryginał:
http://www.tickledorange.com/LMM/Etexts.html
Dziewczyna i chłopak, to było coś, czytalam pare razy i świetnie się bawiłam. A przy "psie, ktory jeździl koleją" płakalam jak bóbr.

Dziewczyna i chłopak, to było coś, czytalam pare razy i świetnie się bawiłam. A przy "psie, ktory jeździl koleją" płakalam jak bóbr.
Ja też, biedny psiak... A pamiętacie "Rogasia z Doliny Roztoki"
Rogaś mi sie nie podobał, ale za to mialam kręćka na punkcie Pirścienia i róży.
Esmer@ld@ - skąd Ty miałaś Pat ze Srebrnego gaju? Bo ja przeszłam wszystkie księgarnie w Gdańsku i u nas tego nie ma, a ja bardzo bym chciała przeczytać tę książkę!
Z Montgomery najbardziej lubię Błękitny zamek i Emilkę, a w porywach Jankę z Latarniowego Wzgórza, choć denerwowało mnie to, że bohaterka była taka doskonała...
Za Rogasiem zbytnio nie przepadałam, wolałam tego Psa i Pierścień i różę.

http://www.kkkk.pl/ksiazk...brnegonowiu.jpg- Emilka!

http://www.island-flower.com/emily4video.jpg- a tu z serialu, szkoda, że u nas nie pokażą

http://www.msu.edu/~behre...tion/notes.html - a t wszystkie bohaterki L.M.M

http://www.proszynski.pl/...rscieniroza.jpg - Pierścionki i kwiatki

Ni i mój ulubiony Tajemniczy ogród !



A tu Mała księżniczka z kreskówki, faje było



Esmer@ld@ - skąd Ty miałaś Pat ze Srebrnego gaju? Bo ja przeszłam wszystkie księgarnie w Gdańsku i u nas tego nie ma, a ja bardzo bym chciała przeczytać tę książkę!
Z Montgomery najbardziej lubię Błękitny zamek i Emilkę, a w porywach Jankę z Latarniowego Wzgórza, choć denerwowało mnie to, że bohaterka była taka doskonała...
Za Rogasiem zbytnio nie przepadałam, wolałam tego Psa i Pierścień i różę.

http://www.kkkk.pl/ksiazk...brnegonowiu.jpg- Emilka!

http://www.island-flower.com/emily4video.jpg- a tu z serialu, szkoda, że u nas nie pokażą

http://www.msu.edu/~behre...tion/notes.html - a t wszystkie bohaterki L.M.M

http://www.proszynski.pl/...rscieniroza.jpg - Pierścionki i kwiatki

Ni i mój ulubiony Tajemniczy ogród !



A tu Mała księżniczka z kreskówki, faje było


trzeba by poszukać w antykwariacie.

Esmer@ld@ - skąd Ty miałaś Pat ze Srebrnego gaju? Bo ja przeszłam wszystkie księgarnie w Gdańsku i u nas tego nie ma, a ja bardzo bym chciała przeczytać tę książkę!
Z Montgomery najbardziej lubię Błękitny zamek i Emilkę, a w porywach Jankę z Latarniowego Wzgórza, choć denerwowało mnie to, że bohaterka była taka doskonała...
Za Rogasiem zbytnio nie przepadałam, wolałam tego Psa i Pierścień i różę.

http://www.kkkk.pl/ksiazk...brnegonowiu.jpg- Emilka!

http://www.island-flower.com/emily4video.jpg- a tu z serialu, szkoda, że u nas nie pokażą

http://www.msu.edu/~behre...tion/notes.html - a t wszystkie bohaterki L.M.M

http://www.proszynski.pl/...rscieniroza.jpg - Pierścionki i kwiatki

Ni i mój ulubiony Tajemniczy ogród !



A tu Mała księżniczka z kreskówki, faje było


trzeba by poszukać w antykwariacie.
W Łodzi jest

Nicolette, ten serial "Emilka ze Srebrnego Nowiu" leciał na jedynce 2 lata temu.
Książki Maud Montgomery wydawała kiedyś Nasza Księgarnia. Miałam chyba ze 12 lat wtedy (oj wiele lat temu) i dużo z nich kupiłam. Ale poszukaj na Allegro, bąDŹ W KSIĘGARNI INTERNETOWEJ!!!
Poszukaj w internetowych anykwariatach. Ksiązki bardzo tanie i w dobrze zachowane. Poszukam adresu
http://onet.allegro.pl/show_item.php?item=30879339 pierwsza byłam!!! I tylko za 8.50
Buuuu Esmer@ld@ a ja chciałam zabłysnąć.

Buuuu Esmer@ld@ a ja chciałam zabłysnąć.

inną razą...

W Łodzi jest

Nicolette, ten serial "Emilka ze Srebrnego Nowiu" leciał na jedynce 2 lata temu.


Tak? I ka go nie ogladałam? Skandal! Pamietam, że oglądałam tylko Drogę do Avonlea, na polsacie. To bylo coś pod Historynkę, o ile pamiętam

I dziękuję za adres !!!
Droga do Avolnlea!!!!! Ogladałam, strasznie mi sie podobala. A Emilkę rzuciłam po paru odcinkach, bo za bardzo odbiegali od książki m.in Tadzio Kent był zakompleksiony i na jednej lekcji zmoczył się ze strachu. Profanacja utworu

Droga do Avolnlea!!!!! Ogladałam, strasznie mi sie podobala. A Emilkę rzuciłam po paru odcinkach, bo za bardzo odbiegali od książki m.in Tadzio Kent był zakompleksiony i na jednej lekcji zmoczył się ze strachu. Profanacja utworu
profanacja to fakt że ktoś dawno temu przetłumaczył pewne imiona jako "tadzio" i to pokutuje do tej pory.
mongpmery nie pisała o żadnym cholernym "tadziu"
A rzeczywiście, przecie mu Fryderk było. A mi nie podobało się, że w jedej wersji pani Linde miała na imie Rachel, a w innej - Małgorzata.

A rzeczywiście, przecie mu Fryderk było. A mi nie podobało się, że w jedej wersji pani Linde miała na imie Rachel, a w innej - Małgorzata.
więc na pewno była rachel. to tak jak w "błękitnym zamku" joasia miała naprawdę na imię valancy.


więc na pewno była rachel. to tak jak w "błękitnym zamku" joasia miała naprawdę na imię valancy.


Co????? No to mnie załamali... gdzie tu logika? to już Wala lepiej by pasowało. Jeszcze mi powiedz, że Ania miała w oryginale Rozamunda...



nie nie. spakojno . Ania to była Ann, Emilka to Emily, Maryla to Marilla, Mateusz to Matthew. a wszyscy pozostali jak przyszło do głowy tłumaczowi.
a nieszczęsny Tadzio to był Teddy czyli ... Edward
posprawdzam resztę.
ps. Edward Redfern to był Barney.
a pani Lynde niestety Rachel
Józia Pye to Josie a pamiętacie piękną koleżankę z uniwersytetu, z "ustronia Pat" Izę? ona miała na imię FILIPA


Słuszna zmiana w przypadku Izy i tego Barneya też, ale w końcu nie po to autor wysila mózgownicę, żeby tlumacz mu zmieniał imiona postaci.
A Kilmeny z sadu tak się nazywala, czy to kolejna wariacja?
czytałam i Pat i Emilkę, o ile do Pat przekonałam się od razu to do Emilki długo nie mogłam, ale jakoś przeczytałam, jednak dalej uważam że Ania była najlepsza. Do czesu jednak kiedy wyszła za Gilberta, Wymarzony dom Ani byl jeszcze ok, ale jak się pojawiły dzieciaki to już mnie tak przestało interesować, Ania przestała być już taką szaloną Anią...
Pamiętam jak zaśmiewalam się z fragmentu, kiedy to pod Anią załamał się dach i się zaklinowała ( a wtedy padal deszcz...) Emilkę bardzo lubię, można znaleźć w niej dużo odniesień do biografii autorki.
A czy ktos czytał zbiory opowiadań Mongomery? Bo można tam doszukać się dalszych losów bohaterów np. od czasu śmierci Woltera Gilbert nigdy się już nie uśmiechnął.
zbiory opowiadań: Opowieści z Avonela i Pożegnianie z Avonela? mam je w domu i traktuję jako 9 i 10 częśc Ani choć w sumie nie ma tam o niej wiele...

czytałam i Pat i Emilkę, o ile do Pat przekonałam się od razu to do Emilki długo nie mogłam, ale jakoś przeczytałam, jednak dalej uważam że Ania była najlepsza. Do czesu jednak kiedy wyszła za Gilberta, Wymarzony dom Ani byl jeszcze ok, ale jak się pojawiły dzieciaki to już mnie tak przestało interesować, Ania przestała być już taką szaloną Anią...
i to mnie właśnie dobiło i to że zginął walter i straciłam serce do tych książek. montgomery powinna mieć litość i pozostawić anię wiecznie młodą. a zrobiła z niej starą stroskaną babę.
I te jej rude włosy zaczely siwieć Ale to było takie poprawne politycznie, w koncu Ania nie mogla wyjśc bez szwanku z wojny, "musiala cierpieć jak na matrone przystało"...czysta propaganda.
Chodzilo mi o opowiadania z tomu "Panna młoda czeka" czy jakies podobne. Gilbert miał 3 wnukow Gilbertow i jedna Gilbertynę

I te jej rude włosy zaczely siwieć Ale to było takie poprawne politycznie, w koncu Ania nie mogla wyjśc bez szwanku z wojny, "musiala cierpieć jak na matrone przystało"...czysta propaganda.
Chodzilo mi o opowiadania z tomu "Panna młoda czeka" czy jakies podobne. Gilbert miał 3 wnukow Gilbertow i jedna Gilbertynę

to tylko dowód zdziecinnienia autorki. pomińmy milczeniem.
poprawność polityczną to ja mam w d***.

I te jej rude włosy zaczely siwieć Ale to było takie poprawne politycznie, w koncu Ania nie mogla wyjśc bez szwanku z wojny, "musiala cierpieć jak na matrone przystało"...czysta propaganda.
Chodzilo mi o opowiadania z tomu "Panna młoda czeka" czy jakies podobne. Gilbert miał 3 wnukow Gilbertow i jedna Gilbertynę


no to nie znam tego opowiadania
Raczej nie, bo nie przepadam za opwiadaniami Montgomery, ale kilka jest naprawde dobrych. I w jednym główna bohaterka miała nieślubne dziecko!!!!! Ale mozna sobie spokojnie darowac lekturę.
Taka ciekawostka, Mongomery szcerze nie cierpiala cyklu Ania z...., ale miala podpisane kontrakty i musiala wymyslać dalsze losy bohaterki.
ojej, ale chyba na złe jej to nie wyszło, bo masa ludzi na calym swiecie pokochała Anię
I ja zaliczam sie do tej masy szczegolnie lubilam te stare plotkarki typu Zuzanna, pani Linde czy panna Kornelia. Ale Montgomery miala po dziurki w nosie Ani. Ta kobieta nie miała zbyt wesolego życia. Jej mąz był pastorem i żył w ciąglym przerażeniu pieklem. Pewnie dlatego tyle pisała, żeby odreagować.

Raczej nie, bo nie przepadam za opwiadaniami Montgomery, ale kilka jest naprawde dobrych. I w jednym główna bohaterka miała nieślubne dziecko!!!!! Ale mozna sobie spokojnie darowac lekturę.
Taka ciekawostka, Mongomery szcerze nie cierpiala cyklu Ania z...., ale miala podpisane kontrakty i musiala wymyslać dalsze losy bohaterki.

to wszystko zmienia. chyba się skuszę. biedna lucy
Ja pamietam, że jak lecial serial "Sara w Avonlea", to jednoczesnie ukazywały sie książki z tej serii. Te książki też były super, wchłanialam je jak gąbka A ten serial byl zopełnie inny od ksążki Maud Montgomery, ale podobał mi się dużo bardziej niz orginal
Szkoda, ze Jaś mial na imię Paul, bo juz wyrobilam sobie teorię na temat mesjanizmu Lucy Montgomery. Bo ten Jaś stal się wielkim pisarzem, Ania go odkryla itp. Nazywał sie John Irving ( w polskim tlumaczeniu), zupelnie jak autor ksiązki, ktorą teraz czytam.

Raczej nie, bo nie przepadam za opwiadaniami Montgomery, ale kilka jest naprawde dobrych. I w jednym główna bohaterka miała nieślubne dziecko!!!!! Ale mozna sobie spokojnie darowac lekturę.
Taka ciekawostka, Mongomery szcerze nie cierpiala cyklu Ania z...., ale miala podpisane kontrakty i musiala wymyslać dalsze losy bohaterki.

jaki miały tytuł te opowiastki?
Tomow jest kilka:
Biała magia
Niedaleko Avonlea
Panna młoda czeka
Spotkanie po latach
Szczęśliwa pomyłka
Ślady na piasku
Takie jak Ania
W pajęczynie życia
Zrządzenie losu

Musze spytac się przyjaciólki, ona dokładnie wie, w ktorych pojawia sie Ania.

Tomow jest kilka:
Biała magia
Niedaleko Avonlea
Panna młoda czeka
Spotkanie po latach
Szczęśliwa pomyłka
Ślady na piasku
Takie jak Ania
W pajęczynie życia
Zrządzenie losu

Musze spytac się przyjaciólki, ona dokładnie wie, w ktorych pojawia sie Ania.

ania niekonieczna , wielkie dzięki. poszukam se.
Niedawno wrocilam do jednej z moich ulubionych książek, do "Piotrusia Pana". Świetna ksiązka, wszystko co dzieciaki lubią: wrożki, piraci, indianie.
Hej. Wpadlam tu niechcacy i nie wiem czy cos o tym bylo(za duzo czytania). Czytal ktos "Zapalke na zakrecie"? Albo "jezioro osobliwosci"? Moze to nie sa bajki z typowego dziecinstwa, ale to chyba nie sa dla doroslych...mnie sie bardzo podobaly i czesto do nich wracam. Bardzo lubie w ogole K. Siesicka. Swietne ma ksiazki. A tak poza tym to z typowego dziecinstwa to pamietam bajki Braci Grimm i rozne inne. Teraz wole jakies takie mlodziezowe czytac.
czytałam, czytałam obie przez jakiś czas za Siesicką nie przepadałam..wręcz przeciwnie,ale widocznie musiałam dojrzeć do jej książek w jakiś sposób Teraz je mile wspominam
Nie pamietam juz jaka to byla ksiazka, ale pamietam, ze tez jakas czytalam i powiedzmy ze ja zrozumialam. A pozniej przeczytalam drugiraz i dopiero wtedy naprawde dotarl do mnie jej sens i przekaz
ksiazki z dziecinstaw no coz jak byłam mała czytałam lektury szkolne i bajeczki a o komiksach nie wspomne
np. Szatan z 7 klasy, Oto jest Kasia, Ten Obcy, Awantura o Basie
A mnie jako dziecko "powalały" na nogi dwie pozycje
"Godzina pąsowej róży" i "Dzieci z Bullerbyn"
Moimi ulubionymi lekturami były "Tajemniczy Ogród".

A ostatnio czytaliśmy "Dym" ( Nowela Marii Konopnickiej )
Ja uwielbiałam "Godzina pąsowej róży"
Ulubione były zawsze baśnie braci Grimm i podobała mi się jeszcze książka "O psie który jeździł koleją" (pani nam w szkole czytała )

Ulubione były zawsze baśnie braci Grimm i podobała mi się jeszcze książka "O psie który jeździł koleją" (pani nam w szkole czytała )

Też lubiłem książkę "O psie który jeżdził koleją"

Fajna jeszcze było "Spotkanie nad morzem" i "Akademia pana kleksa"
Akademia byla super. Czytalam ją wiele razy, cudna książeczka
Mi tez Akademia sie bardzo podobała
Mi najbardziej podobała się "Godzina pąsowej róży" .Czytałam kilka razy i film też kilka razy oglądałam.

Mi tez Akademia sie bardzo podobała

Harry Potter pod pewnymi względami ją przypomina, ale nasze lepsze
Spotkanie nad morzem było piekne.
Czy ktoś pamięta, może tez czytaliście????
Ja chyba czytałam czy to było o takiej niewidomej dziewczynce..

Ja chyba czytałam czy to było o takiej niewidomej dziewczynce..

Tak i ona potem chodzila po plaży z taka inną dziewczynką, która przyjechała na wakacje nad morze. Ale o szczegóły nie pytajcie bo nie pamiętam (((
Ogólnie wzruszająca książeczka
Cos mi świta. Ta niewidoma miala chyba na imie Elza.
Tak miała na imie Elza a ta druga jak miała na imie
Hehe znalazłam małe streszczonko ))))) już pamiętam tę ksiązkę nawet film potem oglądałam !!!!! super lektura )))) nie pamiętam tylko w której klasie się to omawia.

Danusia Gawlikówna - dziewczynka z miasta, jedynaczka. Po ciężkiej anginie wypoczywa nad morzem.

Danusia Gawlikówna jest jedynaczką. Mieszka z rodzicami i babcią w Toruniu. Nauka nie sprawia jej trudności. Jej ulubionym przedmiotem jest matematyka. Jeździ na łyżwach i bardzo chciałaby grać w tenisa. Nie ma określonych zainteresowań. Danusia nie lubi czytać, słuchać muzyki a zabawa lalkami ją nudzi. Dziewczynka jest bardzo nieśmiała, milcząca i zamknięta w sobie. Nie ma dobrego kontaktu z rodzicami, którzy zajęci pracą poświęcają jej mało czasu. Danusia czuje się niepotrzebna i opuszczona. Odczuwa brak miłości i bliskości ze strony zapracowanej matki oraz surowego ojca.
Bohaterka powieści jest dobrą dziewczynką. Nie lubi kłamać. Bez namysłu staje w obronie zaatakowanej nieznajomej. Gdy dowiaduje się o tragedii pani Rudzkiej postanawia być milsza i serdeczniejsza. Opiekuje się niewidomą Elzą i daje jej w prezencie książkę i harmonijkę. Przyjaźń wydobywa z serca Danusi wszystko, co najlepsze.

Elza - Elżunia Jezierska, niewidoma dziewczynka, z którą zaprzyjaźniła się Danusia. Elza ma 11 lat, jest sierotą.

Elza "(...) Jest brzydka. Buzię ma obsypaną piegami, lekko zadarty nos, cienkie, jakby spłowiałe brwi, wypukłe usta, ostrą, prawie trójkątnie ściętą brodę. Jasne, gładko sczesane z czoła włosy przytrzymuje półkolisty grzebień, na szyję spada związany tasiemką warkocz. Oczy ma dziwne, tak bladoniebieskie, że wydają się prawie białe".

Naprawdę nazywa się Elżunia Jezierska. Jej matka jest wdową po zmarłym za granicą muzyku. Osierociła ją, gdy Elżunia miała niecałe dwa lata. Sierotą zaopiekowało się ubogie małżeństwo rybackie - Budziszowie. Była od urodzenia niewidoma, żyła w krainie ciemności. Poznawała świat na pomocą innych zmysłów: dotyku, węchu i słuchu. Nie chodziła do szkoły. Lubiła jednak słuchać baśni a niektóre wymyślała sama. Z przyjemnością słuchała sąsiadów i radia. Czasem Zosia Kunkielanka czytała jej książki. Dziewczynka miała jedenaście lat, gdy spotkała Danusię.

Latem Elza pasła gęsi i kozy, zbierała jagody w lesie i pomagała Budziszowej w gospodarstwie. Zimą uczyła się szydełkować lub skubała gęsie pióra. Bawiła się chętnie lalkami, które robiła sama ze sz***, trocin i drutu. Była bardzo samotną dziewczynką. Dzieci z wioski nie chciały się z nią bawić. Umilała sobie czas śpiewaniem. Znajomość z poznańskim nauczycielem - botanikiem, który spędzał wakacje w wiosce, wzbogaciła jej wiedzę o otaczającej ją przyrodzie. Profesor nauczył ją rozpoznawać kształty i zapachy ziół, owady oraz ptaki.

Elza jest łagodna i cierpliwa. Spotkanie z Danusią jest szansą, że jej los się odmieni.

STRESZCZENIE

Rodzice Danusi Gawlikówny postanowili wysłać córkę nad morze do koleżanki mamy pani Ady Rudzkiej. Pierwsze dni wakacji były dla Danusi bardzo nudne, bo nie miała tam żadnej koleżanki, z którą mogłaby się bawić. Ale kiedy do domu pani Rudzkiej przyjechał jej krewny, Artur, zrobiło się trochę weselej.

Artur i Danusia chodzili razem na plażę gdzie pewnego dnia Danusia zauważyła, że dwóch chłopców dokucza małej dziewczynce. Nie zastanawiała się długo i podążyła jej na pomoc. Chłopcy zachowywali się bardzo niegrzecznie, ale na szczęście Artur był w pobliżu.

Danusia pewnie zapomniałaby o dziewczynce z plaży, ale wkrótce poszła do wioski po świeże ryby i spotkała ją znowu. Dziewczynka miała na imię Elza. Okazało się, że jest miła i bardzo sympatyczna, więc szybko stała się koleżanką Danusi. Dziewczynki spędzały razem dużo czasu. Pewnego dnia Danusia podarowała Elzie książkę. Wtedy koleżanka zwierzyła się jej ze swojej smutnej tajemnicy - była niewidoma. Danusia przeżyła wstrząs. Nie wiedziała jak pomóc Elzie, czuła się bezsilna. Od tej pory dziewczynki stały się nierozłączne. Razem bawiły się na plaży, razem pływały. Kiedyś zgubiły się w lesie, ale dzięki doskonałej orientacji Elzy odnalazły drogę do domu. Któregoś razu wypłynęły łódką daleko w morze i gdyby nie pomoc Piotrka i jego kolegi (tych samych chłopców, którzy kiedyś dokuczali Elzie na plaży) przygoda mogłaby skończyć się bardzo źle.

Obie dziewczynki od chwili, kiedy się poznały bardzo się zmieniły. Danusia stała się wesoła, otwarta, odkryła zdolności swojej wyobraźni i fantazji. Elza także poweselała, bo dzięki Danusi poznała swoje zalety.

Wakacje nad morzem dobiegały końca. Na początku sierpnia do pani Ady przyjechała na tydzień mama Danusi. Poznała Elzę i podobnie jak pani Ada była zachwycona wrażliwością dziewczynki. Obie panie zaczęły się zastanawiać, jak pomóc Elzie. Pani Ada postanowiła adoptować dziewczynkę. Po śmierci męża i dziecka nie miała ona nikogo bliskiego. Elza zaś nie miała rodziców i wychowywała się w rodzinie Budziszów.

Wyjazd zbliżał się coraz bardziej, a wraz z nim rozstanie dziewczynek. Dzień wyjazdu był pełen niespodzianek. Pan Budzisz przyprowadził Elzę do willi pani Rudzkiej. Okazało się, że Budziszowie zgadzają się na adopcję dziewczynki przez panią Rudzką. Dziewczynki dowiadują się również, że Elza pojedzie do Torunia na operację oczu. Wszystko skończyło się dobrze a przyjaźń Danusi i Elzy przetrwała najtrudniejsze chwile.

Hmm ta elza tov troche jak Esmeralda tez wąchała roślinki i poznawała przyrodę za pomoca rąk )))
Jak byłem mały to zaczytywałem się w Ani z Zielonego Wzgórza-teraz też mam słabość do tej rudej dziewczyny i za każdym razem jak leci film to oglądam:)
Ja znam wszystkie tomy Ani na pamięć. Pamiętam, że jak bylam mala tata pokazal mi książkę 'Ania z zielonego wzgórza" (miala taką sliczną okładkę) i powiedzial, że jak juz się nauczę czytać, to mi go podaruje. Teraz cala seria leży sobie na regale, trochę już zużyta

Film jest całkiem przyjemny, ale duzo w nim poprzekręcanych faktów.
Tez należe to fanklubu postrzelonej Ani. Najbardzoej urzek mnie tom 1, im Ania była starsza, tym powazniejsza ((((
Szkoda bo to jej ujmowało uroku.
Najbardzoej podobało mi się jak ufarbowała sobie włosy i upiła Dianę
Ja chyba najbardziej lubię drugi i trzeci tom. Bardzo było mi żal Ruby, koleżanki Ani, ktora zmarła na suchoty. Co do akcji Ani, to ufarbowanie włosow było bombowe, a także rozbicie tabliczki na głowie Gilberta
Przyznam się, że nigdy nie przeczytałem "Ani z Zielonego Wzgórza", nawet kiedy była moją lekturą (za to film widziałem chyba ze sto razy, bo miałem na wideo ), ale tak sobie postanowiłem już jakiś czas temu, że w te wakacje przeczytam mam nawet wszystkie tomy (moja mama czytała), więc nie będzie problemu
Trudno wymagac od chłopaka, żeby zachwycał się Anią, ale ja polecam tę książkę każdemu. Można się zdrowo posmiac i powzruszać
A ja właśnie wróciłam do "Kłamczuchy" Musierowicz
Ja też kiedyś uwielbiałam Anię Shirley, teraz mi przeszło, ale kiedyś to można mnie było na wyrywki przepytywać z wszystkich 8 tomów Jakoś nie przepadałam osobiście za Doliną Tęczy i Rillą... Nie odpowiadało mi, że środek ciężkości został przesunięty na dzieci Ani i Gilberta, podczas kiedy ja w dalszym ciągu chciałam czytać o niej
Za 1 tomem nie przepadałam, nawet miałam tak kiedyś, że na jakiejś rodzinnej imprezie urodzinowej nudziło mi się strasznie i ciocia mi dała Anią z Zielonego Wzgórza,ale ja stwierdziłam po przeczytaniu kilku stron, że to nudne oczywiście potem zdanie zmieniłam
Nicola też należy do fanklubu szalonej Ani( nota bene mojej imienniczki, he he). Choć zawsze utożsamiałam się z inną bohaterką Montgomery, a mianowicie z Emilką. Pewie przez ten pociąg do pisania .
I chyba wolę Emilkę jednak, zwłaszczas ostani tom - parę razy przy nim schodziłam. A ucieczka Ilzy była cudoowna!!!

Cud miód i orzeszki

I Jankę z Latarniowego Wzgórza też lubię, choć zdziwła mnie przedwczesna dojrzałość tej dziewczynki. W wieku 11 lat ja się zachowywalam zupełnie inaczej. No, ale na jej postępowanie złożyło się wiele przyczyn. Bardzo lubilam wątek miłosny pomiędzy jej rodzicami. Taki smutny i taki prawdziwy. Pod koniec książki zawsze płakałam. Zawsze!

A spoza kręgu L.M.M lubię Pollyannę - przypomnialam sobie o niej wczoraj przy okazji oglądania filmu na TVP1. Piękna książka. I piękny film
Emilke kocham, kocham, kocham
Janka też miala w sobie dużo uroku. Bardzo podobał mi się także dzban ciotki Becky.
Dzbanu nie czytałam , ciekawe? Jak tak, to chętnie przeczytam. Był kiedyś w Empiku, dawno temu. Już nie ma. Za szybko sprzedali, eh...

Szkoda. Ale będę polować!!!
A ktos czytał Pat ze Srebrnego Gaju???
A no i teraz jest serial na Pulsie Droga do Avonlea. Kiedys wydawano także książeczki na podstawie tego serialu. I serial i książeczki super ))
No jasne, że czytalam Pat. Książka supcio, jak wszystkie zresztą
czytałam, czytałam, czytałam i baaardzo mile wspominam, chyba nawet bardziej od Emilki, bo z Emilką to długo nie umiałyśmy się dotrzeć
Najmniej lubilam "Historynkę"czy jak kto woli "Wakacje na starej farmie". Pat była urocza, szkoda tylko, że stracila swój ukochany dom.

Najmniej lubilam "Historynkę"czy jak kto woli "Wakacje na starej farmie". Pat była urocza, szkoda tylko, że stracila swój ukochany dom.

Te wakacje na starej farmie zostały przerobione na wspomniany już serial Droga do Avonlea. I powiem szczerze- wakacje były nuuuuuuuuuuudne, a ten serialik jest ekstra. Z resztą leci na TV Pulschyba o 17 czy 18
Serial był genialny, ale ksiązka kiepska. Wypadek przy pracy A czytaliście "Dziewczę z sadu"?
Serial jakoś nie bardzo się oryginału trzymał - przecież Historynka nie była aż tak wielką przyjaciółką Felicji, poza tym była od niej starsza, a na filmie to wyglada z deczka inaczej. Cecylia też była starsza, a tu została pokazana jako 8 letnie tak na oko dziecko. I gdzie są chłopcy?
Wolę jednak serial od książk. " Złocista droga" była dobra, kontynuacja Historynki. Zwłaszcza ich gazetka i scenka, gdzie Historynka robila chleb.

Dziewczę czytałam, ładne. Smutne takie. L.M Montgomery miała talent do romantycznych scen!
Złocistą drogę pamiętam, pamiętam I również to, że jak czytałam o tej ich gazetce to jakoś mnie wzięło, żebym sama sobie też zrobiła gazetkę, no i zrobiłam, pokazałam polonistce w gimnazjum i wkrótce byłam naczelną szkolnej gazetki takze książkę tę wspominam bardzo miło
Niezla historia Ja z Hisotorynki pamiętam rozdzial o pokucie Sary, to bylo dośc smutne. Wkurzala mnie wtedy Felicja, cierpienie koleżanki sprawialo jej wielką przyjemnośc Z tej książki zapamietalam sposób na ciekawe sny - zjedzenie pzred snem ogórka i popice mlekiem

Niezla historia Ja z Hisotorynki pamiętam rozdzial o pokucie Sary, to bylo dośc smutne. Wkurzala mnie wtedy Felicja, cierpienie koleżanki sprawialo jej wielką przyjemnośc Z tej książki zapamietalam sposób na ciekawe sny - zjedzenie pzred snem ogórka i popice mlekiem

i co? działa?
Nie probowałam, ale połączenie mleka z pomidorem daje efekty
"Ania z Zielonego Wzgórza" Montgomery
"Miś Uszatek" - z naprawdę wczesnych lat dzieciństwa
"Przygody Martynki"
ach, te stare dobre czasy...
Ja tez się zaczytywałam w książkach o Ani. Teraz nawet do nich wracam. Poza tym to czytałam różne książki tak że trudno mi wymienić co tam konkretnie było. Pamietam jeszcze chyba tylko: "Szleństwo Majki Skowron" i "Dziewczynę i chłopaka..." Ożogowskiej
"Dziewczyna i chłopak" było super, czytałam kilkanaście razy
Pierwszą lekturą, którą przeczytałam do końca był 'Szatan z siódmej klasy' więc zaliczam to do ulubionej książki z dzieciństwa
(przeczytałam do końca, bo mi się podobała. Nie dlatego, że musiałam)
Mam wiele ulubionych książek, bo bardzo lubię czytać.
Bardzo lubię czytać zwłaszcza bioografie, wspomnienia i pamiętniki znanych ludzi: aktorów, muzykow, polityków. Lubię też książki historyczne i powieści. Ale mimo, iż jestem studentką to moją ulubioną książką jest- i pozostanie na zawsze 'Dzieci z Bulerbyn' Astrid Lingren.
Jest to wspaniała, miła i po prostu cudowna książka o najpiękniejszych latach, które są w życiu każdego znas. O latach beztroski, szczęścia, gdzie nie ma się problemów i można się życiem tylko cieszyć i korzystać z niego tyle, ile się chce.
Po za tym ta książka jest o 'prostym' życiu, życiu kilkorga dzieci, które mimo, że sąz małej wsi, nie mają bogactwa i tego wszystkiego, o czym tylko marza to potrafią być szczęśliwe i cieszyc sie wszystkim, co ich otacza, mają do wszystkich i wszystkiego szacunek.
Wiele o tej książce mogłabym jeszcze napisać i właśnie znów nie tak dawno bo 3 miesiące temu przeczytałam ją po raz kolejny.

"Dziewczyna i chłopak" było super, czytałam kilkanaście razy

popieram ))) śmiechu co niemiara ))))))
Haha jak się zamienili miejscami.
A jak przeczytam Jeżycjade to wrocę pewnie do Ani, tak mnie naszło na anię
Dziewczyna i chłopak opowiada o rodzeństwie- Tosi i Tomku. Sa bardzo podobni do siebie z wyglądu, Tosia jest grzeczna, a Tomek nie bardzo.
Zbliżają sie wakacje i Tosia ma wyjechac na wies do cioci ktra ma 3 córki. Tomek ma jechac do wujka, który ma 2 synów. Ojciec Tomka oczekuje, że Tomek otrzyma tam twardy chów.
Ale w wyniku zbiegu okoliczności Tosia jedzie do wujka i udaje Tomka, a Tomek jedzie do cioci i udaje Tosię. Smieszna ksiązka
I nawet serial nakręcili

I nawet serial nakręcili

Ale serial nie był tak śmieszny a w dodatku pomieszali kilka faktów
kiedy miałam 9-10 lat to wprost zakochana byłam w książce "Czarne Stopy". potem wyrosłam. ale i tak mi się podoba
haha z ukochanych książek nigdy sie nie wyrasta ))
Ja do dzis dnia kocham Tajemniczy ogrod ))
Ale moja koleżanka, która ma 21 lat ciągle czyta Jeżycjade, cigle do niej wraca. I to jest fajne
Ja mam prawie 20 lat i ciągle czytam sobie "Anię z Zielonego Wzgórza"
Właśni! Z niektórych się nei wyrasta! Bo ja sobie nadal czasami czytam baśnie braci Grimm!
A macie jakąs ulubioną bajkę? Ja uwielbiałam "Dzikie łabędzie" czy jakos tak, o 12 królewiczach zaklętych w łabędzie, ktorym siostra robiła z pokrzyw koszule, żeby ich odczarować
Ja uwielbiałam Oślą Skórkę Perraulta, a Grimmów w ogóle wszystkie bajki lubiłam
Moja bajka to Piękna i bestia (wersja Disneya)
A jak byłam mała to lubiłm Kopciuszka (i to mi zostało do dziś, bo teraz oglądam telenowele )
Czytalam tez baśnie Grimmów, choć jak na bjki sa one troche drastyczne i pełne przemocy
Baśnei braci Grimm były momentami bardzo mroczne. Pamiętam jak jednej dziewczynie odrąbano ręce. Co prawda później przyprawiono jej złote, ale dla mnie to bylo zbyt drastyczne.
Ja lubiłam bardzo bajki o księżniczkach i księciach. Poza tym bardzo podobały mi się takie bardziej egzotyczne opowiadania i basnie ze zbiorku "Dar rzeki Fly".
Strasznie też lubiłam jak mama mi czytała "Legendy i baśnie"Gustawa Morcinka.
Poza tym pamiętam że mój dziadek opowiadał świetne bajki np. o kozie jak przechytrzyła wilka albo o kwiecie paproci.
ja chyba nie miałam ulubionej bajki... bardzo dużo czytałam (no,oczywiście najpierw mi czytano) i lubiłam wiele książek..najbardziej chyba te z serii o Leśnym Ludku Ale to takie mało popularne chyba
A ja miałam, książeczki z serii "Poczytaj mi mamo".Były to opowiadanka lub wierszyki dla dzieci w formie malej książeczki dosyc ładnie ilustrowanej.
Ja mam w domu pokaźny zbiór tomow z bajkami. Najbardziej lubię Basnie z Dalekiego Wschodu, a także "Basnie tysiaca i jednej nocy"

A macie jakąs ulubioną bajkę?
"Baśń" (bo "bajka" to coś innego, choć potocznie o baśniach też mówi się "bajki" ). No więc moją ulubioną jest "Kuma śmierć"... kiedyś strasznie zafascynowała mnie ta baśń... i tak mi do dziś zostało (najbardziej lubię horrory, więc macie rację, że Baśnie braci Grimm sa trochę mroczne i pewnie dlatego tak mi zostało ).
Teraz mi się przypomniała jedna baśń(czy też legenda) którą strasznie lubiłam "Jak śmierć została matką chrzestną" czy coś takiego. Bardzo ją lubiłam.
moją ulubione książką z dzieciństwa są "Dzieci z Bulerbyn" czytałam ją może z 20 razy.
Dzieci z Bulerbyn sa słodkie. Ja jeszcze lubiłam książkę pt Oto jest Kasia. Też była lektura 3 klasy tak jak Dzieci z Bulerbyn.
Uwielbialam "Kasię". Identyfikowałam się z tytułową bohaterką, bo rodzice kompletnie zwariowali na punkcie mojej młodszej siostry. Doskonale rozumialam jej zazdrość
haha ja jestem rozpieszczoną jedynaczką więc Kasi nie rozumiałam, ale pewnie zachowywalabym się podobnie.
A pamiętacie taką książkę pt Bułeczka??? Ja ją bardzo lubilam
Oto jest Kasia czytałam i pamietam. bardzo mi sie podobała. ale Bułeczki jakos nie kojarzę .

haha ja jestem rozpieszczoną jedynaczką więc Kasi nie rozumiałam, ale pewnie zachowywalabym się podobnie.
A pamiętacie taką książkę pt Bułeczka??? Ja ją bardzo lubilam


Tak, "Bułeczka" też zapadła mi głęboko w pamięć Najlepszy był, jak zwykle, szczęśliwy koniec Czyli niesnaski żegnajcie!
Ja czytałam maniakalnie "Karolcie"
Skoro nie wypowiedziałem się w tym temacie(?) to powiem, że bardzo lubiłem książki Alfreda Szklarskiego, szczególnie perypetie Tomka Wilmowskiego.
Klechdy sezamowe, Dzieci z Bullerbyn, Złota kula, Karolcia, Witaj Karolciu, Bułeczka, Baśnie Andersena i braci Grimm, w Pustyni i w puszczy, Szatan z siódmej klasy, Szaleństwa panny Ewy, Panna z mokrą głową i wiele innych
Oto jest Kasia, Ania z Zielonego Wzgórza i dalsze częsci
ja najbardziej lubiłam dzieci z bulerbyn,oto jest kasią i karolcia
dzieci z bullerbyn
ania z zielonego wzgórza
Dorotka z krainy Oz
Karolcia
Plastusiowy pamietnik cuda!!!
dzieci z bulerbyn i ania sa najbardziej odjazdowe
Ye! Zwycięstwo!
Dorwałam wczoraj w księgarni 'Pat ze Srebrnego Gaju', oczywiście kupiłam, bo nie miałabym szansy zdobyć tej książki.. Chyba.
Szukałam jej od wielu lat (jak to brzmi, ale to prawda) i w końcu mam. Kiedyś miałam angielskiego e-booka na kompie, poczytywałam sobie nawet, ale dysk mi padł, miałam wymianę, to się nie uratowało, a poza tym zawsze lepiej poczytać książkę .
Ślczna jest, ale ja chyba wyrosłam z takich książek, Zresztą nieważne, czyta się przyjemnie i szybko. No i lubię Judysię. Ale ta niechęć do zmian u Pat trochę mnie denerwuje, za to sama bohaterka bardzo sympatyczna.
'o psie, który jeździł koleją'

Ye! Zwycięstwo!
Dorwałam wczoraj w księgarni 'Pat ze Srebrnego Gaju', oczywiście kupiłam, bo nie miałabym szansy zdobyć tej książki.. Chyba.
Szukałam jej od wielu lat (jak to brzmi, ale to prawda) i w końcu mam. Kiedyś miałam angielskiego e-booka na kompie, poczytywałam sobie nawet, ale dysk mi padł, miałam wymianę, to się nie uratowało, a poza tym zawsze lepiej poczytać książkę .
Ślczna jest, ale ja chyba wyrosłam z takich książek, Zresztą nieważne, czyta się przyjemnie i szybko. No i lubię Judysię. Ale ta niechęć do zmian u Pat trochę mnie denerwuje, za to sama bohaterka bardzo sympatyczna.


piekna ta ksiązka mam ją w domu i czasem powracam
w moich oczach nawet lepsza od Ani
tez to czytalam

[

piekna ta ksiązka mam ją w domu i czasem powracam
w moich oczach nawet lepsza od Ani


No pewnie, że piękna. Przeczytałam i jestem ciekawa, czy uda mi się gdzieś dorwać drugą część, 'Miłość Pat', czy jak tam ją zwą. Bardzo mi się podobała no i ciekawam dalszych ralacji z Hillarym .
Też czytałam, ale nie jest to moja ulubiona książka L. M.M. Na pierwszym miejscu jest Emilka
U mnie na pierwszy miejscu jest 'Błękitny Zamek'
moja ulubiona książka z dzeiciństwa to Czerwony Kapturek, Kopciuszek, Alicja w krainie czarów, O psie którył jeździł koleją itd. Mogłabym wymieniać jeszcze wiele, wiele innych bajek z których już niestety wyrosłam
ej tam z bajek sie nigdy nie wyrasta
ja do tej pory czytam Tajemniczy ogród bardzo często przepiękna ksiązka i to że jest dla młodzieży (tak ok 10- 12 lat) nie stanowi dla mnie problemu
A nasz czas na czytanie takich książek teoretycznie minął, Esme . Ale co tam, z Tajemniczego ogrodu ja nie wyrosnę. Też go czytam dosyć często.

A nasz czas na czytanie takich książek teoretycznie minął, Esme . Ale co tam, z Tajemniczego ogrodu ja nie wyrosnę. Też go czytam dosyć często.

ja tam się czuję wciąż młodo
tylko dowód osobisty co innego mi mówi ;(

z bajek tym bardziej nie wyrastam bo sorry ale telenowele czy filmy Bolywood to tez sa bajki tylko róznica jest taka że zamaist kreskówki mam realnego aktora/aktorke i poza tym nie widze róznić
Książki mojego dzieciństwa? Proszę bardzo:
- Pan Samochodzik
- Ania z Zielonego Wzgórza
- Dzieci z Bullerbyn
- O psie, który jeździł koleją
- Filonek Bezogonek
lektury z dzieciństwa:
-Pies, który jeździł koleją
-wszystkie "Anie"
-dzieci z Bullerbyn
-Filonek Bezogonek
-O sierotce Marysi i krasnoludkach
"Kubuś Puchatek" i "Pippi Pończoszanka" to hity mojego dzieciństwa...
dla mnie "Karolcia"
a dla mnie "Dzieci z Bullerbyn", "Plastusiowy pamiętnik"

dla mnie "Karolcia"
tak Karolcia była super czytałam ją może z 10 razy.
"Muminki" no i jeszcze "Kubuś puchatek" , "Chatka Puchatka", "Fizia Pończoszanka"
"Karolcię" uwielbiałam!

Ale przypomniały mi się jeszcze dwie książki, nie wiem, czy już wymieniane - "Godzina pąsowej róży" i "Małgosia contra Małgosia". Obie o podróżowaniu w czasie.

Znacie?
ja tez uwielbiałam Karolcie
reszte książek też znam

"Godzina pąsowej róży"
uwielbiam tą książkę mam ja gdzieś na półce (albo mama ma )
a mi się ostatnio przypomniały Przygody Filonka Bezogonka jak ja to kiedys lubiałam
Aniaz Zielonego Wzgórza- moja ulubiona książa którą przeczytałam ze 100 razy

Aniaz Zielonego Wzgórza- moja ulubiona książa którą przeczytałam ze 100 razy
ja też ja przeczytałam jeszcze wszystkie jej tomy bardzo podobał mi się tom (chyba ostatni ) "Rilla ze zlotego brzegu" (o córce Ani )
a mnie "wymarzony dom Ani"
a mi najbardziej podobała się Rilla i jej urocze seplenienie
jak akurat nie lubie tej częsci
Jeżeli o mnie chodzi, to Lucy M. Montgomery moglaby napisac jeszcze ze 20 tomów Ani
Najbardziej lubię Anię z Avonlea/na uniwersytecie i Rillę. Najmniej przypadły mi do gustu Szumiące topole i Dolina tęczy

Uwielbiam stare plotkarki z powieści Montgomery. Zuzanna i panna Kornelia były kapitalne
Iran, gdzieś tu była dyskusja - nie wiem czy nie w tym temacie - na temat tego, że Montgomery miała dosyć Ani i nie chciała o niej pisać. Dla mnie mogłoby być więcej tomów, bo też kocham ten cykl.

Natomiast szkoda, że nie napisała drugiej części Janki z Latarniowego Wzgórza... Bo miała taki zamiar, ale niesety była już bardzo chora i potem zmarła . I nie zdążyła...

Ale zgadzam sie co do tych plotkarek. U Montgomery są fenomenalne!
"Koziołek Matołek", "Karolcia" i baśnie Andersena.
"Czarna owieczka"

"Czarna owieczka"
pamiętam to
wiem że jak to w dzieciństwie czytałam to bardzo mi się podobała
a później jak ta owieczka umarła to sie chyba popłakałam
To jej mama, Perełka. Ona nie. Pamiętam, że nazywała się Metka. A pamiętasz "Rogasia z Doliny Roztoki"?
wiedziałam że coś mi sie nie zgadza z tą owieczką
a rogasia pamiętam nawet mam go u siebie na półce
dostałam go na zakończenie 3 klasy
ale chyba mi sie nie podobał
"O psie, który jeździł koleją"
pamiętam
ale smutne to było
Albo o bocianie. Jak to było? "Kajtowe przygody?"

tytuł kojarze, ale treści w ogóle
tutuł też znam... ale o czym to było, to nie wiem... napewno o bocianie

ja pamiętam jeszcze "Pollyannę" super była
Akcja działa się gdzieś na wsi. Był tam sobie bocian i dzieciaki, które się z nim bawiły. Pamiętam, że raz coś było o wykopkach, czy coś. A pies gospodarza wabił się Bukiet, czy jakoś tak.
coś mi sie chyba kojarzy
ale musze jeszcze poszperac w zakamarkach pamięci
Ale i tak najfajniesza to były "Dzieci z Bullerbyn". Czytałam chyba ze sto razy. Muszę znowu po to sięgnąć

"O psie, który jeździł koleją"

Cudowne, ale też Dzieci z Bullerbyn

Ale i tak najfajniesza to były "Dzieci z Bullerbyn". Czytałam chyba ze sto razy. Muszę znowu po to sięgnąć

ja też musze choc głupio sie przyznac ale tylko raz to czytałam jako lekturę
No i kultowy "Plastusiowy pamiętnik"
A ja sobie w wakacje odświeżyłam "Małą księżniczkę", kochałam książkę, jako mała dziewczynka, pamiętam, ale i tak nie miałam takiej obsesji na jej punkcie jak na punkcie "Tajemniczego ogrodu". Obie cudne, dziś już takich nie ma...
o ja też miałam obsesje na tle Tajemniczego Ogrodu !
to nie jest tak do końca ksiązka dla dzieci.
dzieci chyba nie mają depresji, a dodrośli owszem i ta ksiązka pokazuje, że mimo wszystko warto zyc i być dobrym dla ludzi
A ja miałam obsesje na punkcie Ani z Zielonego Wzgórza XD
Achh, uwielbiałam tą książkę Nawet przeczytałam kilka części.

Tajemniczy Ogród też świetny.
No i Pollyanna
no ja jeszcze lubiłam Pat ze Srebrnego Gaju (tez L.M Montgomery)

no ja jeszcze lubiłam Pat ze Srebrnego Gaju (tez L.M Montgomery)

ja też, choć czytałam dopiero w zeszłym roku, a dzieckiem już wtedy nie byłam xD...

A wczoraj znowuż przeczytałam "Tajemniczy ogród" i wzięłam się za "Heidi". Tak, zaczyna mi odbijać xD
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl