ďťż
RSS

Głupawe zachowania na lekcjach

Rap_fans


Pamiętacie może jaką największą głupotę walnęliście na lekcji przed całą klasą? U mnie to było tego nie mało ale jedną z najśmieszniejszych głupot jaką walnąłem to chyba jak w gimnazjum rozwiązywaliśmy krzyżówkę z Antygony. Tam było takie pytanie: Co mieli na twarzach aktorzy grający role w starożytnym teatrze. No i mnie się pani zapytała a ja bez zastanowienia odpowiedziałem, że tapetę .


a dużo tego było, ale najbardziej lubię rzucać piórnikiem do kosza etc
To ja moze powiem tak... kiedys, w gimnazjum, na lekcji matematyki przytrafil mi sie pewien "wypadek"... Nasza nauczycielka z matmy byla pogromczynia naszej szkoly i kazdy sie jej bal... tak wiec na matmie byla taka cisza, ze mozna bylo uslyszec przelatujaca muszke... no niewazne... w kazdym razie ja sie strasznie boje pajakow... mam jakas taka dziwna fobie... w kazdym razie moi koledzy o tym wiedzieli...
No i siedzimy sobie na matmie ( musielismy siedziec osobno) no i Iza rozwiazuje jakies zadanie... I nagle patrze na moj zeszyt a na nim siedzi olbrzymi pajak... Nie dosc, ze sie wydarlam na pol szkoly, to jeszcze doslownie wywrocilam sie razem z krzeslem... Cala klasa miala oczywscie swietna zabawe, koledzy byli zadowoleni, bylo duzo smiechu, a pani od matmy nazwala mnie histeryczka i pozniej do konca roku na kazdej matmie brala mnie do tablicy...
Ale chociaz nauczylam sie porzadnie matematyki
u nas mamy w szkole jedną taką kanciapę gdzie była pracownie zpt i tam stoi szafa i kiedys na lekcji u pani ''szczelczykowej'' (niezrównowazona baba) zaczelismy wyjmowac maszyne do szycia z tej szafy:)
albo inna klasa wyszła z nią na spacer i jej chcieli uciec ale im sie nie uadało ale i tak nie było ich 2 dodziny hehe


A nasza fizyczka bała się myszy.
No i kiedyś załatwilismy na fizyce taka małą myszkę... Pani ważyła około 100 kilo, ale na widok myszy narobiła takiego pisku, a jak biegła na zaplecze to pół szkoły chyba się trzęsło. Fajny kawał (oczywiście podstawówka)
W podstawówce miałam odjechana klasę
co do pająków tez mam taką fobię i sie ostatnio wydarłam na wykładzie.
moja klasa pod tym wzgledem przechodzi sama siebie, pluja karteczkami [ jakie to obrzydliwe zwymiotowac mozna ] zabieraja piorniki i wsadzaja do zlewu i odkrecaja kran, to jakis kiepski sposob na podryw :/ w ogole szkoda gadać, a ich odzywki sa poprostu bezczelne .....
wkładnanie piórników pod kran pewnie im przejdzie ale plucie z rurek moze wracac... masz racje ochyda

u mnie mniej wiecej co rok sobie przypominają o rurkach strzykawkach z wodą itd.
plucie karteczkami jest praktykowane od lat...
To jest brzydliwe ale nie wiem czemu facetów to kręci ((( bleeeeee
Ile razy ja już wyjmowałam takie obslinione kuleczki z włosów (a mam długie) bleeeeeeeeeee
Mnie to też wkurzało kiedyś .

plucie karteczkami jest praktykowane od lat...
To jest brzydliwe ale nie wiem czemu facetów to kręci ((( bleeeeee
Ile razy ja już wyjmowałam takie obslinione kuleczki z włosów (a mam długie) bleeeeeeeeeee

U nas niestety też to było w zeszłym roku. Fuuuuj Mnie też się dostało, ale ja się nie bawię w takie coś
U nas nigdy nie było polularne plucie, za to kiedyś popularne było pisanie kredą po plecaku lub ciuchach
A u mnie bylo popularne i plucie i mazanie kreda i wyrzucanie piornikow przez okno... co za gl***a szkola

A u mnie bylo popularne i plucie i mazanie kreda i wyrzucanie piornikow przez okno... co za gl***a szkola
U mnie w klasie też było plucie papierków i mazanie kredą po ubraniach, ale na szczęście wyrzucania piórników nie było
u mnie sobie przyklejają karteczki o tresciach sprosnych lub wrecz wulgarnych a czasem nawet rysunki męskich ...
raz babce zaczeli naklejac a ona gl***a sie nie skapnela
U mnie jeszcze kiedyś przed wakacjami margines klasowy zabierał uczniom zeszyty i wypalał lupą kartki na parapecie. To było już przegięcie dlatego zostali zawieszeni.
u mnie dużo dziwnych rzeczy się dzieje...
czasem śmiesznych a czasem oburzających
U mnie tez :/ , jest taki jeden kretyn w klasie i tylko lubi zwracac na siebie uwage
no u mnie jest grupka osób,które robią różne dziwne rzeczy,
ale to akurat nie na popis tylko dla śmiechawy
Ja mam w klasie 2 przygłupów jeden się skochował w szafie a drugi miał go nie wydać przed psorką ale jak to bywa wydał go Mam jednego blazna który ciągle coś odwala ostatnio wchodził do klasy przez okno cały mokry bo wpadł w kałużę
U mnie takich błaznów jest niestety wielu Też chowają się po szafach, straszą na śmierć sorki (aaa, jaka wielkaaaa mysz!!) i w ogóle...ech, aż szkoda gadać
Moja klasa zapoczątkowała nową erę w mojej szkole tak ostanio dyrek powiedział jak wkroczył do klasy po naszym głupawym zachowaniu. Modne są podania o przełożenie sprawdzianu
No, przybij U nas identycznie...
I chodzę do najleprzego i najbardziej pożądnego gimnazjum w mieście Przybijam
U mnie teraz w LO jest super ... a ja pobjam samą siebie za teksty do koleżanek i nauczycieli .... opowiem ostatni:

Sprawdzian na Historii... siedze w drugiej lace...ksiażka otwarta(ściągać można z łatwością)... ale nie mogłam czegoś znaleźć i sie obracam do koleżanki do tyłu(ona miała zeszyt otwarty ) i do niej tak na całą pete" Maliwna no otwórz ten zeszyt szerzej bo ja nic nie widze" ... facet sie na mnie spojrzał i do mnie "A pani pani Mariolu skończyła pani pisać?" ja do niego uśmiech ładny "Nie nie prosze pana, zaraz skończe"... a on"to prosze pisać własnoręcznie"...a ja "Tak jest prosze pana"... on tylko pokiwał ze śmiechem głową a ja sie dalej zabrłam za spisywanie ... gościu poprostu jest najlepszy!!!!!!
Kiedyś na przerwie zostaliśmy przypadkiem zamknięci w klasie a chłopacy zachęcili nas do zabawy w berka glupio brzmi, ale to był berek po ławkach i potem efekt był taki, że naucielka wszystko widziała przez okno i szorowaliśmy ławki
W podstawówce jeszcze babka na chemię kazała robić jakieś modele atomów z plasteliny i zapałek. Potem miałam pełno tego szajsu we włosach(bardzo długich). Koszmar.
Plucie karteczkami było nagminne i nawet w liceum przez niektórych praktykowane. Ale już nie w stronę koleżanek z klasy, tylko nauczycielek.
Zwłaszcza Lingwy, czyli nauczycielki od łaciny. Kobieta była dziwna, nie umiała trzymać porządku. A jak się taka trafi, to wtedy klasa szaleje .
Była zima i mieliśmy zajęcia przeniesione do sali od niemieckiego. Na parapetach leżało mnóstwo śniegu; najbardziej rozbrykani uczniowie przesiedli się pod okna... i zaczęli się rzucać tym śniegiem. Było go pełno w całej sali. Tyle wody, sprzątaczka miała co robić potem .
Rzucanie kredą też było normalne.
Nie no, ja to rozrywkową klasę miałam!
No to ja nic nie powiem, jak mojej koleżance facet z fizyki pozwolił wziąc zadanie na szóstkę ze sprawdzianu do domu. Ona sobie rozwiązała i na drugi dzień przyniosła .

No to ja nic nie powiem, jak mojej koleżance facet z fizyki pozwolił wziąc zadanie na szóstkę ze sprawdzianu do domu. Ona sobie rozwiązała i na drugi dzień przyniosła .
No to spoko... Ja też tak chcę... ;p

Ja jestem z chemii nie najlepsza, a dostałam 5
No co, napracowałaś się na tę 5...
Bardzo dużo się napracowała - odwracała karteczkę, aby podpatrzeć odpowiedzi

Bardzo dużo się napracowała - odwracała karteczkę, aby podpatrzeć odpowiedzi
A co spisywanie też praca .

A co spisywanie też praca .
I to jaka ciężka!
Pewnie, że ciężka a jeśli ktoś jeszcze nie czytelnie pisze to już wogóle ja siedzę z taką dziewczyną co nieczytelnie pisze i nic ściągać nie mogę

Pewnie, że ciężka a jeśli ktoś jeszcze nie czytelnie pisze to już wogóle ja siedzę z taką dziewczyną co nieczytelnie pisze i nic ściągać nie mogę
Wcale nie musisz ściągac. Od czego masz umysł ?
Wiem, wiem. Nie chce się, ale bardzo czesto to się później przydaje .
Uczę się uczę, ale z tego co lubię

Pewnie, że ciężka a jeśli ktoś jeszcze nie czytelnie pisze to już wogóle ja siedzę z taką dziewczyną co nieczytelnie pisze i nic ściągać nie mogę
Nie ładnie ściągać od kogoś ja nie dawałem A co? niech se sma/sama zrobi ściąge, o Co ja się będę męczyć a inny nic? Nie ma nic za darmo chce się ściągać, to robić ściągi, a nie żerować na innych
Ja pamiętam jak ja sprawdziany pisałem, to jak miałem jakiś błąd to dziwnym trafem wszyscy mięli taki sam .
dziwnym trafem...
ale miałam dzis nie fart babka na matmie oddawała klasówki i upuściła kertkę hmmm podniosłam a tam wszystkie odpowiedzi do 3 poprzednich klasówek, które juz były
ale oczywiscie jej nie oddałam tego
Dziwnym trafem to miałam ostanio. Ale kiedyś był przypadek, że z koleżanką która siedziała w pierwszej ja ostaniej ławce miałyśmy te same błędy. U mnie to jest jazda jak się okazuje gdzie niektózy mają ściągni szczególnie na histori

Dziwnym trafem to miałam ostanio. Ale kiedyś był przypadek, że z koleżanką która siedziała w pierwszej ja ostaniej ławce miałyśmy te same błędy. U mnie to jest jazda jak się okazuje gdzie niektózy mają ściągni szczególnie na histori
Ty to się z tą historią masz .
Oj dużo tego było... Pamiętam jak pewien chłopak z mojej klasy ( pseudonim: TOFIK) puścił pawia na Religii Teraz nikt nie daje mu spokoju Albo śmiesznie było też jak mojej koleżance na w-f-ie wypadły cycki( prezpraszam za wyrażenie) ze stanika i było jej widać odstające sutki (przepraszam) bo piersi to ona ma jak Pamela Anderson, ale ma okropna twarz i w ogóle a Renat ( bo tak miała na imię) była cała czerwona ale panu od w-f to nie przeszkadzało, w resztę już nie wnikam sami sobie ją wyobraźcie
U mnie w zeszłym roku na chemii cała nasza klasa miała od innej klasy pytania i odpowiedzi na sprawdzian i babka przyłapała moją koleżankę i kilka innych osób, ale była afera. Teraz to nas jak złota pilnuje
genialni chłopacy z mojej klasy wykradli sprawdziany drugiej klasy i znali odpowiedzi A potem było tylko dlaczego są same czwórki i piątki
jak to czytam to dopiero teraz doceniam jacy rozsądni ludzie są w mojej klasie. Ale ściągi są u nas na porządku dziennym jedyne głupie rzeczy dzieją sie tylko an religii - jeden chłopak wyrzucił kiedyś na religii dziewczynie piórnik przez okno. Nauczyciel nawet go nie ochrzanił
Mnie tez pare razy przyłapano na ściąganiu.
- na niemieckim( zobzczyła ściągę która spoczywała pod książką, a prawie sie udało )
- 5 kl podstawówki, miałam zeszyt na kolanach( ale głupiutaka byłam, nigdy tego nie zapomnę)
Ale adrenalina rosła Mam to gdziś..
Jestem chyba asem w ściąganiu ani rayu wpadki nie było mój kupmel wpada na każdej lekcji a teraz nie zda
Ja też ani razu nie wpadłem na ściąganiu Najczęściej trzymam ściąge pod ręką w której trzymam długopis
No ja na szczęście też nigdy nie zostałam złapana na ściągniu. Zawsze przyklejam małą ściągę na długopisie. Jak facetka nie widzi to odwracam długopis i piszę Ten sposób jest niezawodny. Żaden nauczyciel tego nie znajdzie
ja zawsze umieszczam ściągi albo na krzesełku między nogami (tu chyba nie będą szukać ) albo przyklejam na okładkę książki a na nią kładę jeszcze jedną książke jak mi potrzebna to przesuwam górną książkę. Złapał mnie raz facet na religii ale wtedy miałem ściągę pod ręką to było głupie
Co do ściąg to sprawdza się lekkie wyrycie tekstu (czy tam czego chcecie) na lenijce (przydatne szczególnie na matmie ), na okładce (jeśli wolno mieć coś poza długopisem i pracą na ładce) lub na gługopisie (naljepsze te żólte jednorazowe BIC czy jakoś tak ).
tylko że nie za wiele można wyryć na takim długopisie
A ja się spotkałem z bardzo trudnym do zauważenia systemem ściągania . Chłopak sobie napisał na komputerze ściągę i zmniejszył ją do trzcionki trójki. Potem sobie siedział w ławce, miał ją w ręku i ściągał. Z moim zwrokiem to by się chyba nie powiodło .
Najlepsza ściąga to kartka pod kartką i napisana ciemnym dlugopisem przebija i widać. Czasami kupuję książki ze sprawdzianami i znam odpowiedzi

No ja na szczęście też nigdy nie zostałam złapana na ściągniu. Zawsze przyklejam małą ściągę na długopisie. Jak facetka nie widzi to odwracam długopis i piszę Ten sposób jest niezawodny. Żaden nauczyciel tego nie znajdzie

madre rzeczy dziewczyna pisze ))))))
Ja też tyle razy testowalam ten sposób to jest nie do wykrycia
Można można wyryć sporo nawet na długopisie jak się umie A na okładce jeszcze lepiej (kolezanka wszystkie chyba wzory miała przynajmniej z 4 działów matematyki ).
A co do jakichś przyklejanych czy chowanych kartek, to bym się bał, bo to jednak można zauważyć.
oj ale wy naiwni, kiedys byla rozmowa z nauczycielami wlasnie o sciagach i nabijali sie cieszac ze uczniowie mysla ze oni tych sciag nie widza, ze np podawany korektow dlugopis czy jeszcze tam cos jest pelne sciag ale oni czasem nie chca widziec i udaja ze nic nie wiedza Poza tym teraz gdy jakis nauczyciel tu wejdzie i przeczyta te wasze sciagi gdzie chowacie to zapewne sprawdzi a tak swoja droga ja zawsze olowkiem na lawce rowniez niezawodny sposob
No ale jak udają to nic nam do tego my się cieszymy, że nie dostajemy 1 za ściąganie, a oni niech sobie dalej udają
A nauczyciele wchodzący niech sobie sprawdzają, bo ja już szkołę skończyłem chyba nie sądzicie, że pisał bym tak beztrosko o ściągach gdybym szkoły jeszcze nie skończył

a tak swoja droga ja zawsze olowkiem na lawce rowniez niezawodny sposob
tak też tak czasem robię pamiętam jak raz się pani od histy spóźniła z 5 min na 2 lekcję ale pozwoliła nam wejść do sali (musiała coś załatwić) napisałem sobie wtedy na ławce z połowę moich notatek. Trafiłem w 10 na 3 pytania 2 miałem na ławce a na pozostałe 1 znałem odpowiedź bez żadnych ściąg kiedyś podobnie było na biologii
Niektórzy nauczyciele są ślepi i nie widzą sciąg. Np. moja psorka od polskiego
no ja zawsze stosowalam ta technike z olowkiem i lawka kiedys nawe caly material napisalam a jak nauczysielka ktoras zaczynala szukac sciag to zawsze po kieszeniach itp a sciagi na wierzchu ale pod latarnia ponoc jest najciemniej

Niektórzy nauczyciele są ślepi i nie widzą sciąg. Np. moja psorka od polskiego
tak moja nauczycielka od polaka też zawsze pozwala nam ściągać nawet nie trzeba pisać ściąg bo ona daje takie same pytania obu grupom tyle ze w innej kolejności ale wspólnymi siłami zawsze sobie jakoś radzimy
Z niektórych przedmiotów składamy się w klasie na poradniki metodyczne dla nauczyciela, a tam są sprawdziany
czy to oznacza że musicie kupować nauczycielowi potrzebne mu ksiażki
Taa już prędko my coś nauczycielowi kupimy To mnie nazisto rozbawiłeś My to dla własnych potrzeb kupujemy
Wlasnie mi sie przypomnialo ze facet od fizy w podstawowce pozwalal nam sciagac ale byle on nie zauwazyl i jak chcielismy sciagac mielismy poddawac mu jakies gazety kiedys czytal Donalda i bawil sie jakims gadzetem Oczywiscie mialo to byc dla jego dziecka tyle ze nie wiem co gazeta czy gadzet
aha teraz już rozmiem Pardon, no to fajnie macie że nauczyciel daje wam sprawdziany które można kupić w księgarni dla nas nauczyciele sami ukłądają sami sprawdziany nie wiem po co sie tak trudzą

aha teraz już rozmiem Pardon, no to fajnie macie że nauczyciel daje wam sprawdziany które można kupić w księgarni dla nas nauczyciele sami ukłądają sami sprawdziany nie wiem po co sie tak trudzą

Ja tez
masochiści jacyś
Widzicie jakie mamy szczęscie To tak z matmy i biologi kupujemy książki. Z biologi to mam takiego hmm... psora, że śmiechowy i cięty strasznie
dziwny koleś
dziwny i to bardzo ostatnio malowali klasę od bioli a on z tekstem wyjechał:
Wy ćpuny jedne ćpacie w szkole, a potem się dziwicie, że macie 3 z bioli. My na to: To nie klej tylko farba śmierdzi.
On: Teraz na farbę się przeżuciliście
My: My nie ćpamy
I cała klasa w śmiech

dziwny i to bardzo ostatnio malowali klasę od bioli a on z tekstem wyjechał:
Wy ćpuny jedne ćpacie w szkole, a potem się dziwicie, że macie 3 z bioli. My na to: To nie klej tylko farba śmierdzi.
On: Teraz na farbę się przeżuciliście
My: My nie ćpamy
I cała klasa w śmiech


Oj, nietypowe przypadki nauczycielskie Książkę można by napisać.
Ja się dziwie, że mój psor nie gra w komediach

Ja się dziwie, że mój psor nie gra w komediach
Rzeczywiście zabawny pan .
Co do ściągania to ściąge mam zawsze albo na ręce napisane albo na akrtce pod ręką....pod lewą ręką.... kiedyś facetka na geografi do mnie podchodzi na sprawdzia i do mnie z textem "prosze pokazać lewą ręke"... a kurde cała spocona... podnosze ręke a ściągi nie ma ..... jak odeszła to sie okazało że spadła na podłoge i leżała koło jej butów a ona nie zauważyła .... teraz mam tylko jeden sprawdzony sposób na śiąganie.. a mianowicie komórka.... pisze w domu wszystko w smsach na komie a potem zwalam.... można na lekcjach wszystkich(oprócz geografi) korzystać z komy.... jeszcze nigdy nie wpadłam i zawsze sie udaje...polecam
Co do plucia karteczkami...
Moi chłopcy nie plują w włosy tylko na ścianę nad tablicą Fajnie wygląda jak zaschnie Na fizyce tańczyliśmy na biurku, na angielskim kolega wyrzucił koleżance książki... A tak w ogóle to w naszej szkole wyrzucili krzesło z II piętra
Nie no, u nas w szkole takie rzeczy się nie dzieją jak u Ciebie
...bo moja szkoła to porządna jest A tak na serio mówiąc to "poziom" mamy wysoki, ale melina się robi przez żuli którzy mieszkają przy szkole Nie uczą się bo i tak muszą ich przyjąć... I w ten sposób obniżają nam średnie
Jak wy mogliście tańcować na fizyce na biurku? Taki ciekawy przedmiot .
Nie dziwie im się Nie trawie tego "czegoś"
u mnie na geografii chłopcy podpalają sobie bluzy zapalniczką a kiedys w zime poobrzucali jakiegoś dziadka na ulicy śnieżkami i to było w gazecie mieli takie czarne paski na oczach jak przestępcy była afera na całą szkołę moja klasa jest boska
Lubie fizyke

A teraz przypomniały mi się dwie fajne akcje

Gografia... Beniu wsadza skoszoną trawę w kartkę, twierdzi że ma jointa... chłopcy chcą zapalić ( ) ale efekt był taki że podpalili krzesło Oczywiście nasza Pani kochana ani nie widziała ognia ani czuła tego swądku Chłopcy krzesło ugasili, a wszyscy którzy siedzieli pod oknami wiadomo:akcja, otwieraliśmy gdzie się dało Dopiero Pani M. po pięciu minutach spytała:
-Co tak smierdzi
-To z dworu!

A inna ciekawa akcja...
Geografia... Jak zwykle Benek i Oski
Gonią się po klasie w celu kopania się po twarzy Benek "rzuca" w Oskara krzesłem...
Oskar:Ty jesteś poje***y
Kobieta od geografii: ŁO!
Wszyscy: Ło!
Wszystko było tak zgrane że wybuchł grupowy brecht, a kobieta poleciała po wychowawczynie

O, jeszcze jedna akcja
Na lekcji-zastępstwie okazuje się że Arek ukradł płytkę Ale co on robił w klasie od informatyki Przyleciała dyrka, zjebka totalna, ale jak sie okazało płytkę włożył mu Benek do plecaka.... i żeby to jeszcze była płytka... Cd... ale nie , to była płytka podłogowa z kibla chłopaków
ale akcje najlepsza ta ostatnia
Co się na tym świecie dzieje .
U nas bylo tak ...:
Mielismy zastepstwo za muzyke i przyszla do nas jakas babka od matmy jakas taka odstarszajaca...
No i byl na lekcji Darek, ktory zaczal z nia dyskutowac na temat jej podejscia do uczniow (strasznie sie na nas darla) i w ogole zaczal jej mowic smieszne rzeczy na jej temat tzn. ze przypomina mu wilka z kapturka itp..... po jakims czasie babka nie wytrzymala i poszla po wychowawczynie. Darek wykorzystal moment i uciekl z klasy. Babka nie wiedziala jak on sie nazywa No i wychowawczyni przyszla i babka rozglada sie po klasie i : "Nie ma go. Ale on tu byl jestem tego pewna" (zaczyna go szukac) a my ale tu nikogo nie bylo No i babka zaczela go opisywac a taki chlopczyk w okularkach Sprawa zostala nie wyjasniona w oczach wychowawczyni wyszla na wariatke

U nas bylo tak ...:
Mielismy zastepstwo za muzyke i przyszla do nas jakas babka od matmy jakas taka odstarszajaca...
No i byl na lekcji Darek, ktory zaczal z nia dyskutowac na temat jej podejscia do uczniow (strasznie sie na nas darla) i w ogole zaczal jej mowic smieszne rzeczy na jej temat tzn. ze przypomina mu wilka z kapturka itp..... po jakims czasie babka nie wytrzymala i poszla po wychowawczynie. Darek wykorzystal moment i uciekl z klasy. Babka nie wiedziala jak on sie nazywa No i wychowawczyni przyszla i babka rozglada sie po klasie i : "Nie ma go. Ale on tu byl jestem tego pewna" (zaczyna go szukac) a my ale tu nikogo nie bylo No i babka zaczela go opisywac a taki chlopczyk w okularkach Sprawa zostala nie wyjasniona w oczach wychowawczyni wyszla na wariatke


Wszyscy nauczyciele są obłąkani
U mnie najlepiej i tak jest na biologi...
Kiedyś przed lekcją chłopcy poszli na tak zwane "rąbanie" (nachali się równo) wrócili na biologię. Jeden wszedł do szafy (zwariował) niewiedząc, że w szafie jest szkielet (oczywiście plastikowy). Lekcja się zaczęła a on nadal w tej szafie. W pewnym momencie on zaczął gadać do szkieleta. "Nie wiedziałem, że pan taki chudy, a na lekcji wygląda pan jak balon". Zaczął wiercić się w szafie. Wyleciał z szafy szkielet na niego. "Ale ja się musiałem nachlać. Szkielet i facet od biologi". Wtedy zemdlał. No i oczywiście dywanik u dyrka zawieszenie na jakiś tam czas. Oczywiście miał przerąbane u biologa.
Przeginają niektórzy z tym piciem i to w szkole . Ale można się pośmiać .
No przesadzają, ale następnego dnia po tym jak cała szkoła miała z nich polewaką przychodzą do szkoły i nic nie pamiętają to jest najlepsze

No przesadzają, ale następnego dnia po tym jak cała szkoła miała z nich polewaką przychodzą do szkoły i nic nie pamiętają to jest najlepsze
Ta skleroza właśnie jest najfajniejsza .
Fajne to z tym szkieletem

A ja pamiętam jeszcze... 6 klasa podstawówki....

Bohatorowie:
Okoń: "szczyga" chuda blondi w okularkach, gadatliwa, wkurzająca.
Pani B psudo tir: gruba baba od muzyki, moja BYŁA wychowawczyni, element nieodłączny:dwie napchane reklamówy

Mieliśmy próby na akademie na zakończenie roku Pani B kazała siedzieć Okoniowi na środku klasy... w pewnym momencie tak się wkurzyła że złapała ją za ramiona i zaczeła nią trzepać i w ogóle Nie przewidziała tylko jednego: dostała z baśki od Okonia w łeb I do końca wszystkich lekcji tego dnia chodziła z kuflem do piwa przy głowie.... A ten jej wykładzik "bo wy jestescie do do do... jestescie beznadziejni! tylko wygłupy i wygupy!"

No i pamiętam jeszcze księdza.... CIORNY.. katecheza była po ruskim, a on taki9 CIORNY był Jego stały tekst to było "przyjdziesz kiedy z ręką pod kosciół, zobaczysz " no i jak już zaczynał wkład to mówiliśmy mu : wiem, przyjde z ręką pod kościół ostro się wkurzał
To jest komediodramat. Komedia dla nas, a dramat dla nauczycieli .
Jezu no niezle...

U nas nie bylo takich az giga akcji, ale tez sobie cos przypomniałam..
Kolega, bardzo pomyslowy kolega bardzop chciał unkinać spr. z geografii..No i przynisł do szkoły petarde która się nazywa "big jumbo" no i z drugim kolega wpadli na genialny wprost pomysł i umiescili te też petardę ( zapalona) w muszli... Ale nie przewidzieli tego, ze pół muszli wyleci w powietrze! Zrobiła sie olbrzymia zadyma.. bo najpierw z kibla wydobył sie huk, potem jakis dziwny pył wyleciał na korytaz i do tego na koniec z kibla wylała sie woda... (:hahaha:)
Nauczyciele biegali w amoku (mysleli ze to zamcha i wybuchła bomba...) starajaca sie ewakułować uczniów ( w koncu po 20 minutach cala szkola stała grzecznie na boisku szkolnym)...
Zrobiła sie niezła zadyma... Sparwa skonczyła sie u dyry a i tak ta sie nigdy nie dowiedziała kto za tym stał...
Dyra wiedziałą tylko co wybuchło, a i tak sie jej tylko wydawalo, ze wie, bo miala dosyc bledne info ( )
jak napisalas o tym unikcieciu sprawdzianu to u nas bylo cos takiego
Mial sie odbyc jeden z wazniejszych sprawdzianow w ciagu roku z polskiego i aby go uninknac nasi madrzy koledzy przyniesli do szkoly ostry gaz i rozpylili go po szkole a w szczegolnosci po klasie i wokol
No wiec mysmy sobie siadli na lawce dalej a baba weszla do klasy a pozniej zaczela kichac i sto innych rzeczy robic smieszne to bylo w zwiazku z tym, ze trzeba bylo wszystko powywietrzac sprawdzian sie nie odbyl sprawa zakonczyla sie u dyrekcji niestety wyjasniona
hehe
Dobre, dobre
U nas gazu nie rozpylano, ale tez fajnie bylo...
Np. kiedys byla w naszej szkole wielka afera, bo gralismy balonem ( dmuchanym: powietrze te sparawy) i ten balon musnął lampe, a ta SPADŁA! Tak wspaniale byla przytwierdzona!!!!!!
Nop a potem kazali nam za to płacic!
Nie doczekanie! Zrobilsmy afere, ze w szkole nie przestrzega sie przepisów BHP i sprawa ucichła a lampa została lupiona bez udzialu naszych pieniedzy
My jak chcemy uniknąć sprawdzianu to zatykamy gumą do żucia dziurkę od klucza A kiedyś koledz zapalniczkami ostro podgrzali klamkę Kobieta łapie za klamke... i takie "aaa!"
z cieakwszych akcji to u nas bylo jeszcze cos takiego:
Goscu ze szkoly popisywal sie co to on nie umie robic z butelka no wiec rzucal przez siebie itp. Ostatni popismowil, ze jest jego najlepszy ale cos mu chyba nie wyszlo bo pelna butelka wyladowala na scianie z jakimis wiadomosciami (calej oszklonej) szybka sie rozbila cola wylala i gosciu mial przechlapane
jejku wy to możecie sobie na takie akcje pozwolić, a moja klasa i tak ma już przerąbane, chcieli ją rozwiązać ze względu na strasznie niską średnią i zachowanie, a za takie coś by napewno rozwiązali więc kiedy u nas ma być sprawdzian to tak jest...i nawet koniec świata nie przeszkodziłby geograficy w zrobieniu kartkówki
u nas starsza, ze beda przenosic ale i tak sie boja rodzicow

u nas starsza, ze beda przenosic ale i tak sie boja rodzicow
fajnie tyle, ze u nas to rodzcie apelują o przeniesienie trzeba by wszystkich wykopać : hahaha:
w sumie u nas dobrze sie ucza tylko narzekaja wszyscy na zachowanie

w sumie u nas dobrze sie ucza tylko narzekaja wszyscy na zachowanie
a zachowanie to normalka, rozrabiają ale dobre ocenki mają, a u mnie w klasie patologia nie dość, ze rozrabiają to średnia klasowa, 3,0 może troszkę więcej...i kujonem mnie nazywają ze średnią 4,5 no cóż jak normalna średnia to 3,6 to wiadomo..
Tzn. wiecie: opisywane rzezemnie sytuacje mialy miejsce w moim gimnazjum. Teraz kiedy jestem w liceum nie ma o czyms takim nawet mowy.. za takiec cos to by rozwiazali klase...
U nas w podstawówce bardzo modne było zapychanie dziurek od klucza szpilkami .
Moja klasa uczy się w miare dobrze , średnia 3,9 Na 32 osoby ok 9 jest żulami.... i to oni obnizają nam średnią A zachowujemy sie... źle... 1a 2a 3a najbardziej w szkole znana
32
To sporo Jak na tyle osob to dobra srednia
No i jeszcze do tego takie łobuzy .
U mnie po wakacjach będzie 17
Jak to kiedyś na zebraniu z naszą klasą dyrek powiedział:
Jesteście:
najmniej liczni
najmniej inteligenti
najbardziej pomysłowi
najbardziej przyprawiający o ból głowy
najbardziej przeginający pałę (to było dobry tekst )
Szkoła będzie was pamiętać.
fajny dyrektorek moja klasa po wakacjach będzie liczyć 13 osób a może nawet 12 sama nie wiem jak to się poukłada
Dyrektor powiedział to co mu na sercu leżało .
Mój dyrek jest spoko W zeszłym roku zakończenie mieliśmy na dworzu było zimno i wiał wiatr grzmiało czasami. A dyrektor nas uspokajał - pogoda nie chce abyście szli na wakacje. Potem coś strzliło i gałąź się urwała a dyrek spokojnie to tylko burza chyba mogę dalej was zachwalać. Niektóre słowa naprawdę były śmieszne
Rzeczywiście ma pan dyrektor poczucie humoru .

32
To sporo Jak na tyle osob to dobra srednia

U mnie niestety też jest tyle ludu w klasie Kto to widział, aby tak liczne klasy robić Ale po wakacjach ubędzie kilka osób
Ja się cieszę że mam taką liczna klasę... dużo ludzi z którymi sie można zadawac, a w takiej klase 17 osób bez sensu ciekawiej jest w 32 osoby bo nikt sobie z nami nie radzi my mamy taką wstretna dyrke z wytrzeszczem oczu
my mamy dyrektora z duza nadwaga Wyglada jakby byl w ciazy z czworaczkami

Ja się cieszę że mam taką liczna klasę... dużo ludzi z którymi sie można zadawac, a w takiej klase 17 osób bez sensu ciekawiej jest w 32 osoby bo nikt sobie z nami nie radzi my mamy taką wstretna dyrke z wytrzeszczem oczu
właśnie Ci zazdroszcze tak licznej klasy, zawsze znajdziesz sobie jakiegoś kumpla albo kumpele..no a ja nie mam dużego wyboru 13 osób z czego 11 to chłopcy świetnie
No co ty Ana Masz w czym przebierac
P.S. Sliczny avatar z Nora
u mnie w klasie będzie 33 osoby
a co do mojego dyrcia narazie mogę powiedzieć, że strasznie niewyraźnie gada i niewiadomo o co mu chodzi. W lipcu mieliśmy zebranie informacyjne i prawie nic z niego sama niezrozumiałam, ale moja naszczęście wychwyciła sens jego nielogicznej i niewyraźnej wypowiedzi

No co ty Ana Masz w czym przebierac
P.S. Sliczny avatar z Nora

tak zwłaszcza, że nie znosze mojej koleżanki a ona nie znosi mnie jest jeszcze inna klasa, ale tam same kujonki i tez takie sobie, jedna za chłopakiem, druga ciągle się uczy, trzecia tez itd no a trzecia klasa to sportowa jest tak więc szczęścia nie mam

p.s dzięki, mi tez się podoba
U mnie z tak małą klasą mają problemy a gdyby nas było więcej to by była jazda Nikogo nie wywalą, bo jeśli będzie mniej niż 15 osób to klase rozwążą a nas wyślą do innych klas co mają po 25 osób. Jak dla mnie w małym gronie lepiej U mnie jest tzn będzie 8 chłopaków i 9 dziewczyn więc prawie równo z czego dziewczyny dzielą się na jakieś 4 grupu a chłopacy na 2
No to macie szczęście .

No to macie szczęście .
I to jak A jak popularność. Kiedyś nasza klasowa dziewczęca drużyna w siatkówkę (w niej byłam i ja ) Wygrała turniej szkolny a potem między szkolny. Uchodziłyśmy za najgorszą drużynę. Wtedy to byłysmy popularne Aż szkoda, że tylko rok mi pozostał w tej szkole Popularność się skończy
Ana Patricia, ja bym na Twoim miejscu zmieniła szkołę Ale teraz to już się nie opłaca nawet

Ana Patricia, ja bym na Twoim miejscu zmieniła szkołę Ale teraz to już się nie opłaca nawet
miałam zmienić i przeniesć się do mojej kumpeli,ale cóż napoczątku mieliśmy łącznie ze mną 4 dziewczyny. Po świętach odeszła ,moja przyjaciółka, przed feriami jeden chłopak( niby odszedł, ale lepiej, że to zrobił bo i tak by wyrzucili) i teraz przed wakacjami następna dziewczyna zostałam tylko z tą której nieznosze i nie wiadomo czy nie zostane sama, bo ona chce iść do innej klasy jak zostane jedyną dziewczyną czuje, ze będzie bosssko
Ja to nigdy nie patrzyłem na kolegów. Starałem skupić się na nauce. I dobrze zrobiłem .
U nas żadnego boya nie ma!!!!!!

U nas żadnego boya nie ma!!!!!!
Jak to? Jesteś w żeńskiej klasie?

U nas żadnego boya nie ma!!!!!!
A u nas mało co. 4 boye a nas(dziewczyn) jest 17.
To nie dobrze. Moim zdaniem powinna być pomieszana klasa. Dziewczyny powinny znać zdania chłopców na poszczególne tematy .
Nie moja wina że tych chłopców coraz mniej sie rodzi.
Pewnie zaczyna się sprawdzać przepowiednia, że kobiety będą rządziły światem .

Pewnie zaczyna się sprawdzać przepowiednia, że kobiety będą rządziły światem .
Mi to osobiście tak bardzo nie przeszkadza. Jestem Kobieta! Może troche niepełnoletnia no ale jestem płci żeńskiej.
Co z nami facetami będzie ?
Dobra ale wracamy do tematu .

Co z nami facetami będzie ?


Wyginiecie.
A bez facetów i my wyginiemy...
Bo skąd niby wezmiemy dzieci ??

A bez facetów i my wyginiemy...
Bo skąd niby wezmiemy dzieci ??


Fakt. Chyba że będziemy się rozmnażać bezpłciowo.

A bez facetów i my wyginiemy...
Bo skąd niby wezmiemy dzieci ??

jakieś tam sposoby się znajdą nauka czyni postępy, a więc i na to rada się znajdzie

A bez facetów i my wyginiemy...
Bo skąd niby wezmiemy dzieci ??

W przyszłości będziecie się rozmnażały przez klonowanie. A nas już nie będzie .
Mam nadzieję, że nie doczeka tych czasów. Napewno wcześniej pójdę na wieczny odpoczynek .
Ja bym nie umiala zyc bez facetów...
Chociaż... jakbym sie uparła...
Ale jednak nie.. Kto by mnie przytulił...?? No napewno nie baba, bo ja nie jestem homo i preferuje facetów!!
A gdzie te przyjemnosci zyciowe... O nie ja chce facetów!! (:hahaha:)

Ja bym nie umiala zyc bez facetów...
Chociaż... jakbym sie uparła...
Ale jednak nie.. Kto by mnie przytulił...?? No napewno nie baba, bo ja nie jestem homo i preferuje facetów!!
A gdzie te przyjemnosci zyciowe... O nie ja chce facetów!! (:hahaha:)

Hehehe . Ale factów rzeczywiście coraz mniej .
U mnie same brzydale Najwyższy ma 1,65 wzrostu. W głowie mają tylko jedno Niektórzy biją dziewczyny Dobrze, że jest ich tylko 8
To wy patrzę, że jesteście za wymarciem facetów ?
Cool faceci sa potrzebni
a u mnie sami wysocy sa ... niektorzy po 180 cm a ja mam 171 cm w sumie nie duzo ale tyle mi wystarczy
Jak miło słyszeć, że chociaż ty przepadasz za naszą wymierającą rasą .
A ja za facetami u mnie w klasie nawet sie nie rozglądam... To same Ciecie..
Mi tam jest nie potzreabny gruby i napakowany..
Zresztą ja mam faceta...
Jest nie duzo wyzszy odemnie ( ma 175cm ) jest dobrze zbudowany ( ale nie jakis koks, czy cos takiego...) jest wysportowany ma ciemne oczy, czarne włsoy i ciemna karnacje
Ale mi w oko wpadł taki jeden Włoch o ktoremu nie powiedziałam mojemu chlopakowi i nie wiem za bardzo co teraz zrobic..
hehe a umiesz sie z tym Wlochem dogadac?
Jak tak to bierz sie za wlocha
Umiem sie dogadać, bo gadamy po angielsku i jak cos to po hiszpansku
Ale ten włoch jest sporo starszy... on ma az 29 lat!!
Ale jest sliczny i wyglada na 24 i nie wiecej! Serio!
29 lat to duzo i malo zalezy od Twojego wieku
no ja mam 17... to raczej sporo.. miedzy nami jest 12 lat...
ale en Włoch leci na mnie i tu sie obawiam..
Wolałabym, zeby nie zwracał na mnie uwagi.. nie wiem czemu...Moze dlatego, ze wpadnie na madry pomysl i zechce jeszcze pogadac z moją matka czy cos... i bedzie niezla zadymka...( juz widze mnie mojej matki)
A jaką by miała minę 2 lat to nie jest aż tak dużo, zalezy kto ile ma lat.... np 13 i 25... a 60 i 72
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl