ďťż
RSS

Czy Bóg istnieje?

Rap_fans


Pytanie dziwne, ale dla porządku trzeba je postawić, bo wciąż w różnych tematach pojawiają się co do tego kontrowersje.

Jeszcze prośba do wszystkich toloerancyjnych.
Uszanujcie moje uczucia i piszcie słowo Bóg z dużej litery.

__________________________________
Kilka luźnych myśli dla zagajenia tematu:

1. Istnienia Boga nie można udowodnić (tym bardziej metodami empirycznymi).

2. Istnienia Boga można doświadczyć (tu jest miejsce na wszelkie doświadczenia mistyczne, ale także codzienne).

3. Jeśli głuchy nie słyszy dźwięków, czy będzie walczył o to, żeby ludzie "przestali wierzyć w bajeczki", bo muzyki nie ma?

4. Jeśli "związek ślepych" ogłosi walkę ze starożytnymi poglądami o istnieniu kolorów (nie da się przecież udowodnić ich istnienia) - to znaczy, że nie ma kolorów?

5. Czy tacy ludzie jak: Dalaj Lama i Karol Wojtyła, to kompletni ignoranci, otumanieni starożytnymi kłamstwami? A prawdę zna jedynie Daeniken?

6. Czy stwierdzenie, że bogowie to kosmici, nie przesuwa problemu po prostu na inną planetę? A kosmici skąd się wzięli?
______________
I proszę o rzeczowe i kulturalne wypowiedzi. Nie walka na emocje, ale na argumenty.


Ja piszę TYLKO w kulturalny sposób:-)

1 >> nie można udowodnić istnienia czegoś, czego nie ma.

2 >> wszelkie mistyczne przeżycie to bajeczka, jak już to można się kontaktować z istotamki z tego świata, innego wszechświata lub innego wymiaru.

3 >>> to zupełnie co innego. Boga nie ma i już, po co się w ogóle nad tym zasatnawiać?

4 >> jak to nie ma kolorów? w zasadzie kolor to nie rzecz, przedmiot, no ale one istnieją, nasz wzrok potrafi je przecież dostrzec.

5 >>> komletni ignoranci >> zgadza się. czy ja tu mówiłęm, że tylko Daniken ma rację? oprócz niego tysiące innych naukowców zajmuje się poważnie paleoastronautyką. Terorie Danikena poparte są taką MASĄ dowodów, że tkwi w nich zairno prawdy

A Boga nie moża porzeć ŻĄDNĄ teorią, to tak jakby szukać gumisiów...

6 >> absolutnie nie. Bogowie?Obcy to nie postacie duchowe tylko cielesne, to głupi człowiek zaczął im przypisywać takie zdolności. A kto stworzył Obcych? jak to ktto? ewolucja. W przypadku człowieka o ewolucji trudno mówić, bowiem powstanie inteligentnej formy w tak krótkim czasie jest niemożliwe, hominidom ktoś musiał pomóc.

i jeszcze jedno. dlaczego z dużej litery? a czemu bogów greckich pisze się z małej. to podobna bajeczka, więc nie widzę ŻĄDNEJ różnicy. dlaczego akuraty Bóg chrześcijan miałby być prawdziwy, jeśliby istauiłą (as nie istnieje). Jak już to za boga powinniąście uważąć obcą, wysoko rozwiniętą cywilizację, która nas stworzyła. To jest NIEZWYKLE możliwe, w końcu za kilkaset lat my moglibyśmu skolonizować oplanetę i stworzyć inteligentą formę życia

toleruję praei wszytko, ale trudno mi patrzeć spokojnie na wiarę w bajeczki...

... Oj! Napisał!

Jednak jesteś dogmatykiem. Postawiłeś następujące dogmaty:
1. Boga nie ma.
2. Nauka ma zawsze rację (przy czym uznajesz tylko nauki empiryczne).
3. Kosmici istnieją.
4. Ewolucja istnieje, ale jest możliwa tylko w kosmosie.

Musisz przyznać, że jest to system filozoficzny (choć filozofię odrzucasz), mało spójny i pokrętny i równie niedowadnialny jak istnienie przeżyć mistycznych.

A propos punktu czwartego - ślepi nie widzą kolorów. Tak samo ty nie widzisz istnienia Boga, a ja widzę. I nie potrzebuję nikomu tego udowadniać. To Ty pisałeś, że masz misję przekonywania ludzi. Ja tylko dzielę się radością wiary. Jak ktoś chce ją mieć to jego wybór, jak nie także jego wybór.

Ilość naukowców wierzących w Boga jest nieporównanie większa od tych co nie wierzą. Uniwersytety powstały dzięki wierze. Można znaleźć tysiące sławnych ludzi nauki, którzy przez badania naukowe doszli do wiary. Nazwanie tak wszechstronnie wykształconych ludzi jak Karol Wojtyła ignorantem (to była prowokacja) nie świadczy dobrze o rozmówcy.

Jak już wspomniałem gdzie indziej Daeniken popełnia błąd metodologiczny. Nie uwzględnia tego czym jest Pismo Święte, a traktuje je jako traktat przyrodniczy. Tak się nie robi, powie Ci o tym najmniej obeznany krytyk tekstu (nie tylko biblijnego).
To że Boga nie ma naprawdę nie muszę przed sobą udowadniać, tak samo jak nieistnienie Pana kleksa, nie ma i już, to ludzka wyobraźnia stworzyła te postacie

nie kosmici a OBCY

ewolucja istnieje na Ziemii jak najbardziej! i mogłaby dotycznyć człowieka gdyby nie ten krótki czas, po porstu ewolucjoniści i paleoantropolodzy nie mają pojęcia dlaczwefo to tak szybko zaszło.

nauka nie zawsze ma rację, przynajmniej nie ta oficjalna. bo czy archeologia mówi coś o Obcych? nie, a oni na 1000000% odwiedzali i odwiedzają ludzkość.

to nie ejst żadna filozofia, taka jest po prostu rzweczywistość.

nie zgadzm się, mało naukowcó wierzy w Boga... weź np. "Focus" yam jest wyraźnie napisane, że tylko 20% fizyjkó wierzy, 60% bioologów, 80% matematyków. To na pewno nie jest dużo... ludzie wreszciem mądrzeją.

Karol Wojtyła jest wykształciony, ale skoro wierzy w Boga to jest ignorantem, ignoruje rzeczywistoąć, w którj bopga... nie ma ,nie było i nie będzie.

Dlaczego nie możecie pojąć, że bogami są Obcy? to jedyne racjonalne wytłumaczenie.

Daniken mylił się nie raz\, ale to było dawno temu... teraz myli się żądko, a ja do mitologii podchodzę tak samo jak on... są to opowieści legendarne, opowiadające o przeżyciach ludzi podczas kontaktów z bogami, czytaj obcymi.

biblia to zbiór legendm, gdzi można znaleźć setki dowodówe na istnienie Obcyuch i na nieistnienie boga!:-) Poważnie!

slogany i demagogia?? naprawdę nie chce mi się pisać zbyt dużo., poczytajcie sobie Danikena, Cremo, Alforda a potem pogadamy.
naprawdę nie wiem jak przekonać innych że bogowie to oby a nie jakieś mistyczne, duchowe istoty. Duchów nie ma, więć jak można w coś takiego wierzyć?


Osobiście niezbyt chce mi się wierzyć w obcych (kosmitów), chociaż racjonalny światopogląd nie pozwala wykluczyć możliwości ich istnienia. Nie uważam także, aby była zasadnicza sprzeczność pomiędzy wiarą w Boga i wiarą w obcych. To że Bóg mógł stworzyć życie, także inteligentne na innych planetach, lub w innej formie (niebiałkowej) wydaje mi się racjonalne. Nie jest dla mnie argumentem, że w Biblii nie ma mowy o kosmitach - po prostu na tym etapie Bóg uznał, że taka wiedza nie jest nam potrzebna. Jakby Bóg chciał aby ludzie uzyskali z Pisma wszelką wiedzę, byłby tam kompletny przepis na syntezę jadrową i na lekarstwo na raka. Kto wie, może istnieje gdzieś cywilizacja, która ma także swoje Pismo, w którym nic o ludziach nie ma. Kontakt z kosmitami nie wyklucza istnienia Boga. Nie jest to wg. mnie absurdalne, chociaż w to nie wierzę. Dlaczego tyle niezależnych cywilizacji (na Ziemi) miałoby stworzyć wiarę w Boga (Bogów) i opowiadać sobie podobne do siebie bajki gdyby Go nie było? Jeżeli nawet Chrześcijaństwo i Islam są tylko zmodyfikowanymi pochodnymi Judaizmu, to przecież powstały inne systemy religijne, zakładające istnienie Boga lub Bogów. Moim zdaniem politeizm po prostu wnika z bardziej prymitywnych warunków życia i niższego poziomu rozwoju kultury. Te systemy też mają w sobie ziarno prawdy (Bóg - stwórca) natomiast przypisywanie pewnym zjawiskom "nazw Bogów" wynika z intelektualnego prymitywizmu. Elementy tego osobiście odnajduję również w niektórych przejawach obrzędowości i mentalności chrześcijańskiej. Przypisywanie odpowiednim dziedzinom życia odpowiednich "opiekunów" w postaci świętych jest w Katolicyźmie echem prymitywnego politizmu. To samo z wieloma inkorporowanymi do Katolicyzmu pogańskimi obrzędami świątecznymi. Nie myślę tu ochywiście o Liturgii, lecz o tzw. świątecznych obrzędach ludowych.
Tak samo jest w Islamie. W system religijno-filozoficzny głoszony przez Proroka Mahometa włączono np. przedislamski kult czarnego kamienia wmurowanego w Kabbie w Mekce. Tak samo jak przy inkorporacji np. Święta Zmarłych (Wszystkich świętych) do Chrześcijaństwa był to zabieg polityczny. Wobec tego ortodoksyjny muzułmanin o naukowo-teologicznym zacięciu powinien uważać pielgrzymkę do Mekki za herezję. Religia to jednak system, który się akceptuje lub nie.
Mogę rozumieć wątpliwości co do poszczególnych dogmatów konkretnych wyznań religijnych, ale osobiście nie mam wątpliwości co do istnienia Boga. Czy nazwiemy go Bogiem, Jahwe, Allahem - to ta sama istota. Można Ją czcić na różne sposoby, ale kwestionowanie Jego istnienia jest absurdalne.

Jest jeszcze jeden argument za tym, że wiara w Boga jest potrzebna, a w konsekwencji, że kwestionowanie istnienia Boga jest złe.
Człowiek jest w większości z natury istotą o słabym i raczej złym charakterze. Gdyby nie bał się pośmiertnej oceny przez Stwórcę, ludzie by się pozabijali. I nie jest tak, że system czysto moralny bez Boga wystarcza. To jest tak jak z przepisem prawa bez sankcji. Jeżeli jedyną konsekwencją naszych czynów miałby być dyskomfort psychiczny (wyrzuty sumienia) wielokrotnie opłacałoby się narazić na taki dyskomfort dla osiągnięcia celu. W naszym interesie jest jednak osiągnięcie nagrody lub co najmniej uniknięcie kary - i dlatego się nie zabijamy (w większości). To prawda, że najwięksi ludobójcy XX wieku byli ateistami - zdecydowali się na zbrodnie dla osiągnięcia jakiegoś celu (nawet dobrego) dlatego, że nie bali się rozliczenia. Hitler miał w swoim rozumieniu dobre intencje. Chciał zapewnić swojemu narodowi świetlaną przyszłość, przestrzeń życiową, zrównoważoną dostatność, wytępić Żydów i Słowian (w których upatrywał zagrożenie dla swojego narodu). Ja upatruję zagrożenie np. w osobach które głosują na Samoobronę. Mogę nienawidzić ich tak jak Hitler Żydów (to akurat nieprawda, bo wiem że po prostu są głupi). Ale nigdy nie przepuściłbym członków Sammobrony przez komin - ze strachu - przed Bogiem.

Semper - wydaje mi się, że Dalajlama to nienajlepszy przykład - buddyzm to system filozoficzny a nie religia. Buddyści, o ile się nie mylę, (a moja wiedza może być ograniczona ponieważ jestem zwolennikiem monoteizmu), nie wierzą w Boga tylko w nirwanę, czyli stan wiecznej szczęśliwości do którego dążą. Nie personifikują w żaden sposób Boga. Chyba, że przyjąć, że nirwana pełni dla nich funkcję Boga. Wiedzą, że jak będą żyli dobrze, to ją osiągną. Jak nie to odrodzą sie np. jako świnia.
A dla mnie absurdalne jest niekwestionowanie istnienia boga

Chyba mnieźle zrozzumiałęś >>> piszesz, żę na cąłym świecie roi się od religii, które opisują boga/bogów. Tak sdię składa, żę te wszytkie bajki nawiązują do spotkań z obcą cywilizacją. I nie ma tu miejsca dla jakiejś inteligentnej, duchowej istoty. Prymitywny człowiek, stworzony przez cywilizację, będącą na BARDZO wysokim poziomie, obdarowany przez nich wynalazkami, zapewniony o przyszłym powrocie stwórców, zaczął się do nich modlić. Modlitwa początkow napradę łączyła ludzi z obcymi za pomocą telepatii. Później te zdolności zniknęły, obecnie mało kto potrafi to robić. Ci prymitywni ludzie byli pod takl wielkim wrażęniem techniki obcych, że postanowili uwiecznić spotkania w legendach, obrzędach, wierzenaich. I tak powstali bogowie, bóg. KĄŻDA religia mówi o powrocie boga, każda religia mówi, że bogowie są z nieba, z gwiazd, każda religia mówi, że człowiek został stworzony na obraz bogów/obcych, każda religia mówi o ...można długo wymieniać.
pierwowzór kisęgi rodzxaju, mity sumerów, mówią wiecej, tam jest informacja, że czowiek bbył początkowo niewolnuikiem bogów. Starcili oni bowiem swą planetę i postanowili szybko zdobyć surowce, w tym celu zrobili niewolników. Po pewym czasie stwierdzili, że człoweik może im się przydać do walki z innymi obcymi (tych gatunkó jest sporo, teksty indyjsckie opisują gwiezdne wojny). Obcy pomogli ludziom stworzyć pierwszą cywilizacją, ATLANTYDĘ. Oficjalna nauka odrzuca istnienie tego kontynentu, jednak jes na to masa dowodów. Tak więc wniosek prosty, to prymitywni ludzi są twórcami tych bajek, o których człowiek z XXI wieku wciąż nie może zapomnieć, a szkoda. Ile można by w ten sposób zyskać!! Koniec ze świętymi wojanami, z ortodokyjnymi debilami... Koniec sporów na tle religijnym, które są przyczyną 90% wojen w historii. To nie ateiści są zbrodniarzami, to ludzi wierzący, przekonani ,żęto ich bóg/bogowie są jedyni.

QWłąśnie, dlaczego chrześcija ie tak zaciekle krytykują inne religie odłamy? Tylko ich bóg miałby być prawdziwy? Nie, Biblia opisuje w sposób BARDZO widoczny kontakty z obcą cywilizacją! A czmu księża o tym nie wiedzą? bo to wina zjawiska w historii, zwanego BŁĘDNĄ INTERPRETACJĄ PRZESZŁOŚCI.

to już chyba wszytko, idę spać.

Semper - wydaje mi się, że Dalajlama to nienajlepszy przykład - buddyzm to system filozoficzny a nie religia. Buddyści, o ile się nie mylę, (a moja wiedza może być ograniczona ponieważ jestem zwolennikiem monoteizmu), nie wierzą w Boga tylko w nirwanę, czyli stan wiecznej szczęśliwości do którego dążą. Nie personifikują w żaden sposób Boga. Chyba, że przyjąć, że nirwana pełni dla nich funkcję Boga. Wiedzą, że jak będą żyli dobrze, to ją osiągną. Jak nie to odrodzą sie np. jako świnia.
To jest nieporozumienie. Buddyzm często utożsamia się z systemem filozoficznym. Czasem bywa. Trzeba też pamiętać, że jest wiele odmian buddyzmu. Ja osobiście spotkałem się w Polsce z dwoma (dwiema?)odmianami: koreańskin (z mistrzem San Sanimem - którego osobiście poznałem) i z Wadżrajana (pisownia wg brzmienia). W obydwu odmianach wierzono w osobowego Boga. Natomiast wiara w reinkarnację (zwłaszcza w zwierzęta) była, delikatnie mówiąc - wątpliwa. Na pytanie skierowane do jednego z polskich mistrzów, czy istnieje reinkarnacja, odpowiadał, że człowiek teraz jast taki a za pięć minut inny... Wadżrajana, miała cały system bóstw i demonów.
NIrwana, to jest stan, nie bóstwo, który osiągnąć można po przejściu z właściwą karmą szeregu wcieleń (bez względu na to co przez nie się rozumie) - i jest ostatecznym rozpłynięciem się w Absolucie (nie jest to osobowy Bóg, ale coś blisko.
Jeśli chodzi o hinduizm, z którego w lini prostej wywodzi się buddyzm, to też ma wiele odmian. Najbardziej ortodoksyjna i najczystsza nie uznaje reinkarnacji w zwierzęta.

Naprawdę nie wiem jak was przekonać. Przecież w świecie z materią, antymaterią i energią nie ma miejsce na duchy.
Dlaczego uważasz, że teoria z obcymi jest niemożliwa, dlaczego ludzie niemieliby w przyszości zrobić czegoś podobnego? To jest niezwykle prawdopodobne.
A teraz Cię zaskoczę, Daniken wierzy w Boga, jednak dla niego Bogiem jest Pierwotna,Inteligentna Siła, która stworzyła wszechświat. Dla mnie to bzdura, daniken chyba to mówi tylko dlatego, żeby choć wierzący się nie czepiali. Nie wiem czy wiesz, ale z Danikenem wspłpracują poważnie naukowcy, którzy nie sądzą, by zajmowali się sprawami SF, o nie! Te teorie są tak prawdopodobne jak to, że Polska wejdzie do Unii

Jet taka masa dowodów, że to musi być prawda.
Czytałeś danikena? a którą książkę, z którego roku? bo jeśli starą, to wcale się nie dziwię reackcji,ja czyałem i z lat 60-tych i 90-tych i jest spora różnica.Dawniej Daniken popierał swoje teorie bzdurnymi przypuszczeniami, teraz, kiedy nauka idzie cały czas do przodu, jego teorie są rzetelnie sprawdzane przez naukowców, którzy współpracują z nim ,a nie wyzywają od heretyków. Daniken nie zawsze ma rację, to fakt, ale cała ta koncepcja z obcą cywilizacją jest tak prawdopodobna, że nie da się tego opisać. Współczena nauka nie zgadza się na takie poglądy TYLKO dlatego, że trzeba było pisać podręczniki historii od nowa!

I jedna uwaga, ja nie wierzę w Obcych,. ja się do niech nie modlę . J wiem, że oni istnieją, nigdy ich nie widziałem, ale jest za dużo dowodów na ich istnienie.

Ja jestem ignorantem? Pewnie wyciągnąłeś taki wniosek stąd, że nie wierzę? Otóż dla mnie ignorowanie czegoś czego nie ma, nie jest ignorowanie, to logiczne.

Dokumenty soboru,... nie chce mi się na razie tego czytać. zapewne to jest oświadcznie współczesnych, bo przecież jeszcze kilkaset lat temu chrześcijanie byli sprawcami wszyttkich wojen na naszym kontynencie. To, że dzisiaj księża zmądrzeli nie oznacz,aże się nagle Bóg pojawił.

No i gdzie on jest jak ludzi cierpią? czemu nie przyśle kolejnego syna, aby pomógl Iraklijczykom, Afgańczykom? czemu nic nie robi, gapi się tylko na cierpiący świat? nie to nieprawdopodobne. Tego nie ma, więc jak może kogoś przysyłać.

Naprawdę nie wiem już co pisac, jak wam wytłumaczyć, zę to są legendy, w których tkwi ziarnio prawdy - spotkanioa z obcymi. Kto wie, może za kilkaset lat sytuacja się powtórzy, top my stworzymy niewolników, którzy potem uznają nas za bogów?

Moi znajomi myślą tak jak ja, dla nich absurdalna jest myśl, żę może istnieć coś, co na nas ciągle patrzy i czuwa... a może to Wielki Brat?

FINITO
Dla mnie bóg nie istnieje a niech sobie dla was chrześcijan będzie. Nie chce teraz obrażać nikogo. Poprostu nie wierzę w niego imam nadzieje że Pan Marcel sie do mnie nie przyczepi .
Ja też staram się nikogo nie obrażąć, (podobno chrześcijanie są tolerancyjni:-) , ale czasem mi to nie wychodzi. Jężli kogoś obraziłem , to sorry!:-)

Ja też staram się nikogo nie obrażąć, (podobno chrześcijanie są tolerancyjni:-) , ale czasem mi to nie wychodzi. Jężli kogoś obraziłem , to sorry!:-)

Chrześcijanie są tolerancyjni???? Co powiesz o homoseksualistach i o chrześcijanach.
Laurana >> dlatego napisałem podobno
wiem, że nie są tolerancyjni, krytykują homoseksualizm i uwarzają za zboczenie no i zabraniają odbywanmia stosunków. Czemu? przecież to naturalne, każdy człowke ma prawo do miłości, nie ważna płeć, ważne uczucie!

Naprawdę nie wiem jak was przekonać. A mówiłeś, że Ci nie zależy. Po co chcesz odbierać ludziom nadzieję? Tym bardziej, że nie podałeś do tej pory ani jednego dowodu na poparcie swoich racji.

dowody na to, że prorocy są wysłąnnikami obcych? proszę np. przeczytać najnowszą książkę danikena, jest inna niż te stare, z lat 60, 70, jest niesamowicie przekonywująca. Tutuł: "Bogowie byli astronautami"

Vincenco >>> to jesteś wyjątkiem, np. taka katolicka Liga Plskich Rodzin uważą gejów za ludzi chorych. Chorzy to są ludzie nietolerancyjni...

semper >> ale się czepaisz:-)

niby mi nie zależy, aby przekonywać, hoć z drugiej strony, chciałbym aby zakończyła się dominacja chrześcijaństwa w polsce.

Mam się podzielić dowodami? Przecięż już mówiłem, że książki Danikena oraz pana o nazwisku Alford, uginają sie od dowodów, i nie tylko one! Daniken plus szanowani, poważni naukowcy wydają raz na kilka miesięcy czasoppismo "Legendary times" a w nim naukowe potwerdzenia teorii Danikena, czyli dokładna analiza starożytnych dzieł, przedmiotów, rzeźć, budwli itd. Tego jest tyle, że to nie może być bajka. Jak można ignorować obecność informacji o obcych w każdej niemal starożytnej księdze religijnej? To zbieg okoliczności? No i dlaczego wsytkie starożytne ludy patrzą w niebo, po co badali gwiazdy, mogli się zając badaniem oceanów... Bowiem wiedzieli, że stamtą pochodzą bogowie, i że kiedyś wrócą.

"Współczena nauka nie zgadza się na takie poglądy TYLKO dlatego, że trzeba było pisać podręczniki historii od nowa! "
BEZ KOMENTARZA

co w tym śmiesznego? to prawda, nawet sam Zahi Hawass, ortodoksyjny dyrektor nekropolii w Gizie powiedział, że nie mogą otworzyć szybu, bo boi się,zę zmieniło by to historię Egiptu,. WSZSCY archeolodzy zdają sobie z tego sprawę. Na całym świoecie mnówstwo jest obiektów archeoloicvznych, gdzie są takie zagdaki, to nie tylko dotyczy Egiptu. O szczegółach nie będę pisał, powtarzam raz jeszcze Daniken, Alford...

Daniken to nie pseudonaukowiec, on swe teorie popiera żmudnymi naukowymi badaniami,. Kiedyś Darwina też uważano za pseudonaukowca, więcej, za heretyka. I co? na dobre mu to wyszł, liczę na to, że tak samo "skończy" kiedyś Daniken i jemu podobni.

Znam nauki i praktyki koąściooła, do niedawna chodziłem na religię (aby jkrytykować "wroga" trzeba gpo najpierw poznać)

Znam histrorioę i to dość dobrze. Mi nie chodziło o Ostrogitów i innych dawnych ludów. wszytkie wojny wywoływali chrześcijamie w średnioweicz, renesancsie aż do niedawna. A co do Hitlaera i komunistów... oni byli psychiczni, na siłę wszytko chcieli, ja wierzę w ludzki umysł, i liczę na tro, żę Daniken przekona wkrótce ludzi, słowem a nie siłą:-)

masz rację, "wszyscy" to było złe określenie, powinno byś "większość"

Co mówią ateiści o cirpieniu? a co mamy mić, powstaje przypadkowo na skutek danej sytuacji, nie ma żadnego sensu, zwąłszcza religijnego. Po porstu każdy cierpi, zwięrzęta w końcu też:-)
Każdy kto ma układ nerwowy odczuwa ból i włąśnie stąd to się bierze.

Żaden fizyk nie udowodił jeszcze istnienia inteligentnej siły, sprawcę wszytkiego. Wszechświaty powstają samorzutnie, z niczego, a włąściwie z próżni, która według teorii kwantowwej nie jest niczym:-)

Dla Boga/bogów miejsca nie ma. Nie przekonuje Cię analogiczna sytuacja, w kórej to człowike tworzy niewolników i staje się bogiem na innej planecie?

Podam inny przykałd, opisujący BŁĘDNĄ INTERPRETACJĘ PRZESZŁOŚCI. Wyobraźcie sobie, że za kilkaset lat będzie wojna, nuklearna do tego... (oby nie było!). Wszytcu zginęłi, poziostała tylko GARSTA niedobitkóm, do tego prymitywna garstka jakichś pigmejów. Kilka tysięcy lat później ci Pigmeje stworzą wspaniałą cywilizajcę, odrodz\i się potęga ludzi. zaczną kolonizopwać świat aż wreszcie dotrą do Ameryki... W miejscu dawniej zwanym Nowym Jorkiem, znajdą... resztkę Statuy Wolnośic. i co sobie pomyślą? że jacy ludzie przed wojną byli prymiwtywni, modlili się do wielkiej bogini... Tak może być z teksatmi starożytnymi. może źle interpretujemy informacje o istotach z nieba, aniołach np. może to bogowie, czyli obcy? Mnie te teroei przekonujką. I pamiętajcie, że mimo wszytko top nadal teroie, teoria ewolucji jkest nadal teorią, a nie faktem, wielu biologów wciżą ma zastrzeżenia...

Na pewno nie jestem nieomylny, ja nie uważam Danikena za geniusza czy coś w tym stylu, on hjest po porstu odważny,... sam też na takie coś wpadłem, zanim dowiedzkiałem się o jego istnieniu, i nie tylko on o tym pisze, inni też.

Jednk w kwestii bogowie to obcy, jestem uparty, bo to mało prawodpodobne by wszytkie starożytne ludy patrzyły suię w niebo, wznosiły podobne budowle, opoiwadały sobie np. o potopie..., tylko dlatego, że wierzyli w jakieś duchjowe sitoty, nie duchowe a cielesne.

Pewni nadal Cię nie zadowoliłem, niepodałem konkretów, więc odsyłam ponownie doDanikena, do najnowszej książki szczeglnie, ale nie tylko.

A o błędnej interpretacji i o o szustwach w świecie naukowym przeczyaj w książce Michaela Cremo >> "Zakazana archeologia"
Cezar, Twój problrem polega na tym, że kojarzysz chrześcijan z LPR.
Jestem praktykującym katolikiem a nie popieram LPR w żadnym punkcie ich programu. Jestem liberałem(według niektórych skrajnym).
Szanuję Twoje zdanie. Zdecydowanie berdziej od tzw. katolików odwiedzających kościół w wigilie i Wielkanoc. TY założyłeś, że Boga nie ma i trzymasz się tego.
Nikogo nie oszukujesz, żyjesz według własnego systemu wrtości i brawo! Róznica polega na tym, że ukształtowaliśmy go w inny sposób. Jezus powiedział, że "Nie jest katolikiem te kto chodzi co tydzień do kościoła ale ten kto przestrzega przykazań"(przez Watykan uznane za herezje)
no, nareszcie ktoś, kto rozumie ateistów

prawda jest tak,aze mnie otaczają ludzi obłudni, na wielkanoc lecą ze świąeconką do kościoła, a w zwykłą niedzielę, nie zauważyłem.

LPR to naprawdę chorzy ludzie... żeby zakazywać pokazywanie wystawy z gejami i lesbijkami?
Ską wiecie że Jezus nie był obcym i powiedział to wszystko ludziom... mozę obcy są bardziej rozwinięci niż my .. chyba na to wygląda
prorocy to na pewno wysłannicy obcych:-)

Jezus powiedział, że "Nie jest katolikiem te kto chodzi co tydzień do kościoła ale ten kto przestrzega przykazań"(przez Watykan uznane za herezje)
Sorki. Coś Ci się jednak pomieszało.

1.Jezus nigdy nie użył słowa Katolik, bo mówił w języku aramejskim, a słowo katholikos jest słowem greckim.

2. Nigdy też nie wypowiedział powyższego zdania.
Kościoły, jako świątynie pojawiły się najwcześniej w III wieku opo Chr.

3. Poza tym powyższe zdanie jest sprzeczne, chyba, że znamy inne przykazania. W przykazaniach Kościelnych jest wyraźny nakaz uczestniczenia w Eucharystii w każdą niedzielę i święta. Więc jeśli ktoś jest katolikiem, to wypełnia przykazania kościelne. To chyba oczywiste.

4. Mógłbyś sprecyzować co masz na myśli mówiąc liberał? Czy nie mieszasz pojęć? Jest różnica między liberalizmem a libertynizmem. Osobiście uważam się za liberała-konserwatywnego (okolice UPR, nie mylić z LPR).

5. To na razie tyle J. Cezarowi nie odpowiadam, bo bibliografia ludzi opowiadających się za istnieniem Boga obciążyłaby zbytnio serwer, więc przy pojedynczym Danikenie szkoda klawiatury.
ja już chyba gdzieś pisałem, że absolutnie Daniken nie jest pohjedynczym przypadkiem, dodatkowo większość fizyków odrzuca Boga. Przypominam, że każdy może mieć swoje zdanie, ale dla mnie to jesty absurdalne, by jakaś niematerialna istota rządziła tym wszechświoatem, a moze nawet wszytkimi...

ja już chyba gdzieś pisałem, że absolutnie Daniken nie jest pohjedynczym przypadkiem, dodatkowo większość fizyków odrzuca Boga. Przypominam, że każdy może mieć swoje zdanie, ale dla mnie to jesty absurdalne, by jakaś niematerialna istota rządziła tym wszechświoatem, a moze nawet wszytkimi...
Chyba jednak nadużywasz słów takich jak: większość, mnóstwo, tysiące dowodów - a nie podałeś ani jednego konkretu.
Jest taka dziedzina nauki jak fenomenologia (najsłynniejszy fenomenolog to Huserl). Nauka jak najbardziej empiryczna. Bada fenomeny, czyli materialne przejawy religijności na świecie. Wnioski jak najbardziej empiryczne: większość ludzi na świecie to osoby w coś wierzące. Ateizm jest fenomenem który trzeba badać jako coś nietypowego.

Dopóki nie podasz jakichkolwiek argumentów poza ogólnikowymi sloganami nie będę odpowiadał.

... dla mnie to jesty absurdalne, by jakaś niematerialna istota rządziła tym wszechświoatem, a moze nawet wszytkimi...

Pojęcie materii jest względne. Równania matematyczne wszystkiego nie załatwią. Żeby coś odkryć trzeba mieć wyobraźnię. Tobie jej najwyraźniej brakuje. Słyszałeś określenie - antymateria.
Wykształcni duchowni i kapłani wymyślili już w starożytości Bogów po to aby manipulować ciemnym narodem. Tak też jest w przypadku Boga chrześcijan. Zmienili tylko nazwę i zaczęli wyznawać jednego a nie wielu.
Bóg od średniowiecz był potrzebny klerowi po to aby rządzic chłopami i wywierać wpływ na władcy. A tak na prawdę ludzie zaakceptowali stwórce gdyż chcieli mieć jakiegoś patrona, kogoś kto jest wyżej, kogoś kto wesprze ich gdy będą umierać. A cały wymysł z Panem, który stworzył świat, ludzi i resztę to wielka bujda. Nie mogę tylko zrozumieć czemu Polacy uważani za wykształconych wieża w nią. Chociaż teraz coraz mniej młodego pokolenia uznaje Boga i Kościół.
Zgadzam się Frost

Ja tam to jeszcze jestem tolerancyjny, ale też czasem się zsstanawiam dlaczego ludzi w to wierzą .....

o antymaterii słyszałem, tak suie składa, ze przez wilkim wybuchem, to teria fizyków, antymateria i materia nieustannie się tworzyły w próżni. To ciekawa hipoteza:-)

ja mam wyobraźnie, włąśniwe dlatego mogę sobie wyobrazić, że bogowei z różnych religi to obca cywilizacja:-)

J. Cezar
...o antymaterii słyszałem...
...ja mam wyobraźnie...


J. Cezar
...dla mnie to jest absurdalne, by jakaś niematerialna istota rządziła tym wszechświoatem, a moze nawet wszytkimi...


Masz wyobraźnie, o antymaterii słyszałeś więc dlaczego jest to absurdalne?

Wykształcni duchowni i kapłani wymyślili już w starożytości Bogów ... tak też jest w przypadku Boga chrześcijan...Bóg od średniowiecz był potrzebny klerowi po to aby rządzic chłopami i wywierać wpływ na władcy... tak na prawdę ludzie zaakceptowali stwórce gdyż chcieli mieć ... kogoś kto wesprze ich gdy będą umierać ... A cały wymysł z Panem, który stworzył świat, ludzi i resztę to wielka bujda ... Chociaż teraz coraz mniej młodego pokolenia uznaje Boga i Kościół.

Ciekawe poglądy. Gościu masz poważne braki z zakresu chrześcijaństwa. Zapewne dla tego, że zamiast chodzić do kościoła wolałeś słuchać metalu - twój wybór. Młode pokolenie niewiele uznaje, ale to inna sprawa.
Ja tam braków u Frosta nie widzę. Zgadzam się z nim. Ja nie słucham metalu a mam podobne poglądy:-) , choć łączę to z Obcą rasą:-)

Hej, ale antymateria nie jest niematerialna, to jest jej przeciwieństwo. tak jak znak + i - ale o tym mówić Ci zapewne nie muszę. Nie jestem żadnych fizykiem kwantowym, ale myślę, że ta antymateria to po prostu materia, tyle, że wyparta przez "dodatnią" większość. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale ja tego nie zaliczam do niematerialnych rzeczy, fizycy też nie. Nawet każda energia skłąda sie z małych czątek.
moim zdaniem Bog istnieje.Bo w koncu kilka cudow bylo ale to prawda ze istnienie Boga bylo czesto naduzywane

Ja tam braków u Frosta nie widzę. Zgadzam się z nim.
Podstawowa sprawa - Ci rządni władzy i pieniędzy kapłani, którzy wymyślili sobie chrześcijańskiego Boga - byli zabijani i tępieni, za swoją wiarę, tak samo jak i pierwsi wyznawcy. Żeby to wiedzieć nie trzeba studiować biblii. Odrzucając i negując coś wypadałoby wiedzieć co.



Hej, ale antymateria nie jest niematerialna, to jest jej przeciwieństwo. tak jak znak + i - ale o tym mówić Ci zapewne nie muszę. Nie jestem żadnych fizykiem kwantowym, ale myślę, że ta antymateria to po prostu materia, tyle, że wyparta przez "dodatnią" większość. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale ja tego nie zaliczam do niematerialnych rzeczy, fizycy też nie. Nawet każda energia skłąda sie z małych czątek.


Widać, że nie jesteś fizykiem i to bardzo. Fizyka ciała stałego jest na każdych studiach technicznych i nie trzeba być fizykiem kwantowym. Ważne jest jednak to że powołujesz się na fizykę negując istnienie Boga, a jak widzę wiedza w obu tematach jest mizerna.
kilka cudow? np. jakie? jeśłi chodzi o te biblijen, to oprzecież to są legendy, a te współczsne da się wyjaśnić:)

kilka cudow? np. jakie? jeśłi chodzi o te biblijen, to oprzecież to są legendy, a te współczsne da się wyjaśnić:)

Tylko tak Ci się wydaje



Zgadzam się Frost

Ja tam to jeszcze jestem tolerancyjny, ale też czasem się zsstanawiam dlaczego ludzi w to wierzą .....

o antymaterii słyszałem, tak suie składa, ze przez wilkim wybuchem, to teria fizyków, antymateria i materia nieustannie się tworzyły w próżni. To ciekawa hipoteza:-)

ja mam wyobraźnie, włąśniwe dlatego mogę sobie wyobrazić, że bogowei z różnych religi to obca cywilizacja:-)

Też słyszałem o tej teorii i wiesz co wydaje się bardziej prawdopodobna niż teoria kleru. Chociaż są w niej pewne niedociągnięcia.
Ps. Dzięki za poparcie.
Nie, to je dziękuję za poparcie:)

zgadzam się w 100% ze słowami Frosta! Dla mnie to pozostanie do końca życia niewyjąśnione..jak to się dzieje, że ludzi wierzą w cos czego nie ma..dziwi mnie to strasznie..
Upss, ale wpadka:) Poprzedniego posta to ja napisałęm, ale zapomniałęm się zalogować:)

W wakacje planuję poczytać sobie wiećej Danikena:) choć nie wiem czy czasu wystarczy, bo planuję zrobić serwis internetowy SLIDERS PL:)
nie wiadomo czy ona na prawde istnieje wszyscy mowia ze tak,ale ja tez moge stworzyć swiat ale było by troche problemów

moim zdaniem Bog istnieje.Bo w koncu kilka cudow bylo ale to prawda ze istnienie Boga bylo czesto naduzywane
Ciekawe jest to, że na przykład baptyści wszystko zwalają na ...szatana. (ano tak, bo tak najprościej...).
Łącznie z kultem Marii Boskiej i jej cudami...
[quote="bohdan"]

...Tak zgodzę się z tobą że pierwsi chrześcijanie byli prześladowani.
A więc jednak się myliłeś w sprawie wymyślenia Boga przez chrześcijan.


Nie, to je dziękuję za poparcie:)

... Dla mnie to pozostanie do końca życia niewyjąśnione..jak to się dzieje, że ludzi wierzą w cos czego nie ma..dziwi mnie to strasznie..


Proste pytanie: Czy wierzysz, że jutro też będzie dzień?
I jeszcze jedno: Czy ktoś już tu ustalił, że Boga nie ma?
Podać ci przykład zmiany dekalogu. Powinieneś to wiedzieć skoro jesteś takim znawcą wiary w jedynego. Dziwiąte przykazanie zapewne wiesz jak brzmi obecnie Nie będzisz pożądał żadnej rzeczy która jego jest. A wiesz jak brzmiało kiedyś Nie będziesz pożądał wołu, niewolnika i ani żadnej rzeczy która jego est. Tak więc niewolnictwo się skończyło trzeba było zmienić przykazanie żeby ludzie(wierni) nie buntowali się przeciwko kościołwi, żę propaguje niewolnictwo.
Druga sprawa odnośnie czasów, w których chrześcijanie prześladowali i zabijali pogan. Jak ty uważasz, że robili to bo były takie czasy. To ja uważam, że jak mordowałi chrześcijan to też takie czasy były( to było modne i wogóle). A tak naprawde to kościół się splamił mordując niewinnych w imię Boga tym bardziej wiedząc, że jest to złe( 5 przykazanie Nie zabijaj). Nie można ich usprawiedliwiać żę są tylko ludźmi. Bo w takim razie można powiedzieć żę Hitler też był człowiekiem i należy mu wybaczyć.
Trzecia sprawa manipulacja jest o wiele gorsza niż zdobywanie majątku i bogacenie się kosztem innych. Prosty przykład. Popatrz co robią reklamy z ludżmi. Namawiają ich, wmawiają im nieprawdę. A nie wszyscy są na to odporni. Tak więc kościół może wykorzystywać Boga do manipulacji ciemnym narodem. A przez ten lud nie musi wcale się bogacić wystarczy, że zdobędzie władzę i poparcie większości(napewno nie moje). I kasa w tym momencie to już nie problem.
A ostatnia srawa ja nigdy nie powiedziałem, że jestem dobrym człowiekim. Tylko stwierdziłem, że chrześcijanie byli są i będą najgorsi. Bo nie wiem co jest gorsze czynienie zła w imię dobra(Boga), czy czynienie zła w imię zła(Szatana).
A Biblia?
Biblia według Was nie jest dowodem na istnienie Boga?
No ale wyjechałaś. Biblia była pisana przez ludzi. Jak ja napisze książkę że istnieją duchy to mi uwierzysz. Ale skoro biblia ci wystarczy to przeczytaj Biblie Satanistyczną ona mówi, że Szatan jest o wiele lepszy od Boga. Mówi, że Pan Ciemności jest sprawiedliwy, mądry itd.
I wieżysz w to, bo tak napisane jest w książce.
Czytałam Czarną Biblię (to chyba to samo), mowa tam jest o tym, że 'złe' rzeczy są rzeczami dobrymi.
A przepowiednie? Co z przepowiedniami z Biblii?
Tak to samo. I nie sądzisz, że ani jedna, ani druga niczego nie udowadnia. To tylko bardzo mądre książki filozoficzne, zawierające wiele prawd. Przy czym ta druga uważam, że jest o wiele lepiej napisana i lepiej oddaje nature człowieka.
A odnośnie przepowiedni u mnie na osiedlu mieszka jasnowidzka. Tak się składa, że to starsza mojej koleżanki. I ona parę lat temu przepowiedziała, że będzie zagrożenie wirusem, który przyjdzie z wschodu. Mówiła o śmierci wielkiego dyktatora. Ja osobiście uważam to za przypadek, a zresztą przepowiednie Biblijne są zbyt ogólne i można je dopasować do wszystkiego

Podać ci przykład zmiany dekalogu. Powinieneś to wiedzieć skoro jesteś takim znawcą wiary w jedynego. Dziwiąte przykazanie zapewne wiesz jak brzmi obecnie Nie będzisz pożądał żadnej rzeczy która jego jest. A wiesz jak brzmiało kiedyś Nie będziesz pożądał wołu, niewolnika i ani żadnej rzeczy która jego est.
Tak zmiana tekstu w tym przykazaniu zwala z nóg, jest tak niesamowicie zmienione, że aż Mi się mózg lasuje.
Pewnie jeszcze się dowiem, że tłumacze postawili przecinki w innych miejscach.

Nie martw się nie mam zamiaru pisać książki. . A zty Szatan czy Satan, możesz mówić nawet Azzazel, Dracula , Diabeł, Moloch czy jak tam chcesz. W "Czarnej Bibli" powiedziane jest o wielu imionach Pana ciemności. Wszystko zależy z jakiego regionu pochodzisz. Np. w Rumuni Dracula oznacza Diabeł, zapewne wiesz dlaczego. Mam tylko jedno pytanie do ciebie dlaczego wszyscy piszą Bóg z dużej litery a miona Lucyfera z małej. Nie to, żęby mi to przeszkadzało bo to każdego prywatna sprawa ale chciałbym się dowiedzieć.
Ps. Tak przy okazji dobrze się z tobą gada, żadko kto umie sensownie argumentować albo chociaż znać sieę troche na religii.(tylko sobie nie pomyśl, że to wazliniastwo)
"Bóg" jest określeniem uniwersalnym istoty, którą się czci (dla statnistów określa Lucypera)
Lucyper - to imię. Ogólnie imiona pisze się z dużej litery.
W moim przypadku nie użyłem więc imienia, poza tym chodziło o sprawę techniczną, która nazwa jest prawidłowa dlatego użyłem cudzysłowów i małej litery.
To dlaczego ty napisałeś to ja zrozumiałem. Ale twierdzisz, że Bóg jest określeniem istoty - Stwórcy ale tylko dla chrześcijan, ale dlaczego oni nie mogą uszanować innych wiar. Bóg może jest określeniem uniwersalnej istoty ale tylko dobrej. Istoty związanej z wiarą chrześcijańską. Szatan czy Diabeł to uniwersalna istota odnosząca się do zła. Tak więc wyznawcy Boga skoro proszą o szacunek do ich Pana i pisania jego imienia z dużej litery to czemu oni nie mogą pisać z dużej Szatan i tym samym wyrazić szacunek dla satanistów, podobnie jak z innymi religiami. Może trochę to zagmatwałem ale chyba rozumiesz o co mi chodzi.
Szacunek dla zła? No wiesz...

...Bóg może jest określeniem uniwersalnej istoty ale tylko dobrej. Istoty związanej z wiarą chrześcijańską. Szatan czy Diabeł to uniwersalna istota odnosząca się do zła...

Jak dla Mnie każdy może sobie wybrać Boga jakiego chce - dobrego lub złego. Wystarczy poczytać mitologię grecką.
Ile w tym prawdy niewiem ale niepotrafie wymyslic nic sensowniejszego:
Bog to wszechswiat a wszechswiat to myslacy organizm - Bog, Bog jest wszystkim czyli wszechswiatem, sam siebie stworzyl przed nim nie bylo nic, stworzyl ziemie, zycie na ziemi jako ze ziemia znajduje sie we wszechswiecie widzi wszysyko bo jest wszystkim. Bog ojciec (to upersonifikowanie Boga jako ze czlowiek musi widziec to w co wierzy to do czego sie modli) Duch Swiety (to wszechswiat wszystko to co nas otacza) Syn Bozy (to Jezus) a wszyscy to jedno i to samo

p.s wiem ze to troche pogmatwane;)
Oj długo mnie tu nie było:)

Frost >> czytałem Twoje posty i musże stwerdzić, żę jesteś hereetykiem, jak można pisać, ze boga nie ma.. jak można, co poweidzą ludzi.

BZDURA, to był żart oczywiście, zgadzam się ze wszytkim, masz rację z tymi prześladowaniami, ludzie teraz płacżą na quo vadis, kiedy lwy pożerają biednych chrzęscijan, a kiedy jest film o rzekomych średnioweicznych wiezmach czy heretykach, to się cieszą z mordowania, palenia na stosie.

Boga według mnie nie ma, nigdy nie było i nie bęzie, to po prostu potwornie absurdalne. Mam nadzieję, żę fizycy kiedyś to potwierdzą, to jest bardzo prawdopodobne, bo 70% fizyków to ateiści:)

Ja też jestem dobrym człoowiekiem, mimo, że jestem ateistą, jestem bardzo wrażliwy, weim co jest dobre a co złe, Biblia jest akurat dobrą nauczycielką oraz inne texty filozoficzne.. ale żeby biblia była dowodem isnienia boga, nie, tam jest tyle sprzeczności, tyle wzmianek o kontaktach z inną cywilizacją, żę to isę w głoowei nie mieści, do tego co chwilę mozna znaleźć inny wizerunake Boga, raz jest wszechwiedzący, wszechmocny, a raz niczegio nie wie, to kogo w końcu opisuje ta Biblia, dziwne...

I nie tylko w Bibli są takie fragmenty, ogromne nagromadzenie jest w textach hindusów,. Wiecie że Geogre Lucas, tówrca Gwiezdnych Wojen, włśnie w tych textach znalazłe pomysł na film? w textach indyjskich są zawarte epopeje, 10000 dłuże niz biblia, w kórcyh jest mowa o wojnach między Obcymi cywilizacjami, czyli gwiezdne wojny. Miło, żę Lucas się tym zaintersował.

a wszechświat nie jest myślacym organizmem, bo niby jak?? Wszechświat powstał w wymiku wielkiego wybuchu z inego wszechświata, a ten pierwszy powstał z próżni, Już chyba otym kiedyś pisałem ,,zę próżnia nie jest niczym, tam wbrew pozorom zawsze to jest. aler to tlumaczyć powinni fizycy, nie ja.

Finito
Całkiem przez przypade wpadłem na to forum. Musze przyznać że poruszacie panowie ciekawą tematykę. Ja włąściwie nie wiem czy w boga wierze czy nie. Wystarczy przejść sie po ulicy, wejść na jakiś dworzec obejrzeć wiadomości, posłuchać radja (tylko nie Ma- ryja) z ludzką twarzą aby dojśc do wniosku że jeśli to biblijny bóg stworzył naszą staruske ziemie, to chyba sie teraz zdrzemnął albo jest na tyle zła istotą, że uwielbia sie pastwić nad nami maluczkimi
Kolega Julek Cezar zapewne czytał wiele ksiąrzek, Denikena, Campbella, Beiera, Lubańskiej, Mostowicza. Ja też je w większości przeczytałem (Denikena wszystkie dotychczas wydrukowane) lecz proponował bym mniej fanatyzmu w wypowiedziach (wystarczy że osoby wierzące niejednokrotnie są fanatykami) i dla lepszej argumentacji proponował bym przestudiowanie bibli na którą sie pan powołuje (mimo iż obaj niewierzmy w prawdy zawarte w tej księdze), jak równierz dla pełniejszego zrozumienia i zweryfikowania prawdy Mahabharaty oraz tekstów apokryficznych. Natomiast kolego Semper nieprawdą jest jak pan powiedział iż większość osób wykształconych wierzy w boga. Trzeba tu odróżnić wykształcenie ścisłe i humanistyczne. Humaniści w większości wierzą, a ściśli przeważnie nie. Ja jak podkreślam zaliczam sie do umysłów ścisłych i chyba raczej niewierzących a napewno nie w to co podkłada nam KOŚCÓŁ KATOLICKI , BIBLIA i kochane radio Ma- Ryja.

Podoba mi sie charakter tego forum i jeśli nie będziecie mieli nic przeciwko, to pozwole sobie zabrać od czasu do czasu glosik w pewnych sprawach. Z góry przepraszam za błędy niekiedy nawet ortograficzne ale musze sie tu usprawiedliwić iż jestem dyslektykiem co nie koliduje broń boże z moim wykształceniem.
Ja też całkiem przypadkiem tutaj wpadłem
Forum jest ciekawe, zwłaszcza niektóre tematy, niestey nie mam czasu, by tu stale zaglądać Ale jeśli dyskusja nabierze tempa, chętnie coś napiszę

Taube22 >> na forach dyskusyjnych nie trzeba pisać Pan/Pani Tutaj wszyscy są dobrymi znajomymi
J. Cezar - Tematy może i są ciekawe, ale nie sądze żeby ktoś tu kogoś przekonał.
Taube22 - Miałem nadzieję, że jesteś ścisłym umysłem, ale niestety fakty świadczą przeciw tobie. Czytająć moje wskazówki z pewnego postu powinieneś się bezproblemowo odblokować, ale póki co tak nie jest.
Bohdan - Dzieki za post, ale jużsie odblokowałem. Nieczytałem twojego postu ale doradził mi coś Major, co w 100% poskutkowało, aż dziw że sam na to niewpadłem i nie badz zgryżliwy co?
Umysł jak to umysł czasami przysłaniany jest jakimiś dajmy na to emocjami.
To nie zgryźliwość. Chciałem Ciebie jeszcze raz zmobilizoać do pracy. Powiedzenie wprost w tym przypadku - przynajmniej dla Mnie - nie jest możliwe. W wiadomym poście jest wyjaśnienie dlaczego, oraz wskazówki, które powinny ukierunkować i ułatwić sprawę.

Pozdrawiam.
kolego Taube22 bardzo proszę nie łamać pierwszego punktu regulaminu poprzez określone nazwanie przez Ciebie wiadomego radia, i to nie ze względu na radio jako takie którego nikt nie musi lubić czy słuchać ale specjane przekręcenie imienia Matki Boskiej które jest dla mnie obrazliwe.
a o co chodzi? kolega taube dostał bana za nazwanie tak radia?? czemu? przecież to radio jest ..lepiej nie mówić, ludzie którzy to słuchają nie należą do .... fanatyzm w przypadku religii, no i w innych przypadkach włąśnciwei też:) jest straszny. A weirzyć w coś co nieistnieje i z uporem wmaiwać innym ,ze to istnieje, to nienormalne...
OK! Jeśli kiedykolwiek będę musiał nazwać jescze raz to Radio, To będę je nazywał "Radio z ludzką twarzą"
Witam, jako że jest to mój pierwszy post.
Wtrące swoje trzy grosze do tej ciekawej dyskusji.
Istnienia Boga nie da się udowodnić, tak samo jak nie da się udowodnić jego nieistnienia, więc nikt tu nikogo nie przekona do swoich poglądów. Jeśli by istnienie Boga zostało udowodnione, to nie trzeba by było już wierzyć, on by po prostu był, tak samo w drugą stronę.
Szukałem, szukałem i znalazłem. Oto najstarsza jak mi sie wydaje relacja z obserwacji tzw NOL-ów (Niezidentyfikowany Obiekt Latający).

"W roku 22, w trzecim miesiącu zimy, o szóstej godzinie dnia, zobaczyli pisarze Domu Życia /.../ że z nieba opuszcza się ogniste koło. Jego miary miały łokieć szerokości i łokieć długości./.../ Oni upadli na twarz /.../ i pobiegli do faraona by mu oznajmić o tym. Jego Świątobliwość zamyśliła się nad tym zdarzeniem./.../ przedmioty z nieba były coraz liczniejsze /.../, one świeciły jaśniej niż stonce i rozproszyły się aż do granic czterech stron świata. Armia faraona przyglądała się temu. /.../ On sam był wśród niej. Po kolacji ogniste kręgi uniosły się w kierunku południowym w niebo. Faraon rozkazał spalić kadzidło, aby ponownie ustanowić pokój na ziemi i rozkazał całe zdarzenie opisać w rocznikach Domu Życia /.../tak, aby zawsze o tym pamiętano".

Jak nietrudno się domyślić, powyższy opis pochodzi z Egiptu sprzed około 3,5 tysiąca lat, z okresu panowania faraona XVIII dynastii Tutmosisa III, który prawdopodobnie panował w latach 1504-1450 p.n.e (John D. Morby "Dzieje świata", Oxford 1989).

Może niektórzy wymyślają historjki o UFO. Może i nam się to tylko wydaje. Może i są to złudzenia.

Ale nie martwcie sie 3500 lat temu Faraon wraz z całą wielotysięczną armią też miał halucynację.
http://hokej.net/forum/index.php
Jezeli kierowalibysmy sie nauka, to doszlibysmy do wniosku ze nasz wiara jest sprzeczna z nauka. Otóz nauka mówi, ze pochodzimy od małpy, natomiast wiara mówi o tym, ze stworzył nas Bóg. Jeligia jest zaprzeczeniem nauki. Jeszcze jedno... w Bilblii nie ma nic na temat dinozauroów, czyli mozna wywnioskowac,ze nigdy ich nie było, natomiast nasz nauka mówia, ze zyly dinozaury i sa na to dowody !! Wiec wychdzi na to, ze nasza wiara do konca nie jest taka, jaka ja ukazuja ksieza...!!!
A ja wierze że Bóg istnieje

A ja wierze że Bóg istnieje

ja tez wierze w Boga, ale sa rzeczy nad którymi sie zastanawiam...!!
Cała Biblia jest mocno pogmatwana, ale podobno noe kłóci się z teoriami naukowymi- to jest zdanie naszej katechetki
Też wierzę w Boga, ale zawsze pozostaną jakieś dziwne wątki(w Biblii)

Cała Biblia jest mocno pogmatwana, ale podobno noe kłóci się z teoriami naukowymi- to jest zdanie naszej katechetki
Też wierzę w Boga, ale zawsze pozostaną jakieś dziwne wątki(w Biblii)


zawsze zostana rzeczyktórych zadna nauka nie jest w stanie wytłumaczyc i niestety nie ma na to odpowiedzi
Bóg istnieje, bo ludzie go stworzyli za pomocą wiary
Ci, którzy w niego nie wierzą - dla nich Bóg nie istnieje. Proste.

Bóg istnieje, bo ludzie go stworzyli za pomocą wiary
Ci, którzy w niego nie wierzą - dla nich Bóg nie istnieje. Proste.


Tu masz rację

Bóg istnieje, bo ludzie go stworzyli za pomocą wiary
Ci, którzy w niego nie wierzą - dla nich Bóg nie istnieje. Proste.


Proste ale nie logiczne.
Bóg istnieje i nie ma co podwazac istnienia naszego Pana

Bóg istnieje i nie ma co podwazac istnienia naszego Pana
Masz absolutną rację. Ludzie wierzący i tak będą wierzyć a nie wierzący nie będą.
Jasne ze istnieje i prowadzi nas przez zycie. Zawsze mi pomaga i mojej rodzinie wiec nie mam po co mowic inaczej

Jasne ze istnieje i prowadzi nas przez zycie. Zawsze mi pomaga i mojej rodzinie wiec nie mam po co mowic inaczej

No ja takze wierze, że Bóg jest razem ze mną i moją rodzina. I na tym chyba polega nasza wiara. Po prostu ufac Mu i miec nadzieje, że dobrze pokieruje naszym życiem
Z pewnością Bóg istnieje!! a jeżeli nas doświadcza względnie złymi rzeczami to i tak wie co robi...

Z pewnością Bóg istnieje!! a jeżeli nas doświadcza względnie złymi rzeczami to i tak wie co robi...

i chce nas wystawić ja jakąs próbę
Może nie do końca na próbę, ale ile razy mówimy, że coś złego obraca się na dobre. Może musimy doświadczać złych rzeczy, żeby docenić te dobre. On lepiej wie co jest dla nas dobre...

Może nie do końca na próbę, ale ile razy mówimy, że coś złego obraca się na dobre. Może musimy doświadczać złych rzeczy, żeby docenić te dobre. On lepiej wie co jest dla nas dobre...

no własnie... gdybysmy mieli zanac same dobre rzeczy, to z czasem przestalibyśmy je doceniac a tak przynajmniej umiemy sie cieszyc najmniejsza drobnostka

Szukałem, szukałem i znalazłem. Oto najstarsza jak mi sie wydaje relacja z obserwacji tzw NOL-ów (Niezidentyfikowany Obiekt Latający).

"W roku 22, w trzecim miesiącu zimy, o szóstej godzinie dnia, zobaczyli pisarze Domu Życia /.../ że z nieba opuszcza się ogniste koło. Jego miary miały łokieć szerokości i łokieć długości./.../ Oni upadli na twarz /.../ i pobiegli do faraona by mu oznajmić o tym. Jego Świątobliwość zamyśliła się nad tym zdarzeniem./.../ przedmioty z nieba były coraz liczniejsze /.../, one świeciły jaśniej niż stonce i rozproszyły się aż do granic czterech stron świata. Armia faraona przyglądała się temu. /.../ On sam był wśród niej. Po kolacji ogniste kręgi uniosły się w kierunku południowym w niebo. Faraon rozkazał spalić kadzidło, aby ponownie ustanowić pokój na ziemi i rozkazał całe zdarzenie opisać w rocznikach Domu Życia /.../tak, aby zawsze o tym pamiętano".

Jak nietrudno się domyślić, powyższy opis pochodzi z Egiptu sprzed około 3,5 tysiąca lat, z okresu panowania faraona XVIII dynastii Tutmosisa III, który prawdopodobnie panował w latach 1504-1450 p.n.e (John D. Morby "Dzieje świata", Oxford 1989).

Może niektórzy wymyślają historjki o UFO. Może i nam się to tylko wydaje. Może i są to złudzenia.

Ale nie martwcie sie 3500 lat temu Faraon wraz z całą wielotysięczną armią też miał halucynację.


to z danikena czy ze "stargate"???
Jeżeli będziecie za dużo mysleć to do głowy wam mogą przyjść głupie myśli. Jak można mówić, że Bóg nie isnieje? Po pierwsze: skąd wzięliśmy się we wszechświecie? Z choinki? Po drugie: czy możliwą rzeczą dla człowieka jest wymyśleć tyle słów i liter? Przecież na świecie tyle języków. Po trzecie: nigdzie w Piśmie Świętym wprost nie jest napisane, że Niebo jest w górze. ,,Królestwo Niebieskie '' to tylko nazwa. Jak sie można w ogóle zastanawiać czy Bóg isnieje? Trzeba tylko wierzyć!
Bog na pewno istnieje !! ludzie chodza do kosciola , dzieci uczeszczaja na lekcje religi i modla sie do niego !!!!! od wielu wielu lat kazdy wie ze bog istnieje
Ja mysle że Bóg nie istnieje ale ale w Jezusa wierze

Bog na pewno istnieje !! ludzie chodza do kosciola , dzieci uczeszczaja na lekcje religi i modla sie do niego !!!!! od wielu wielu lat kazdy wie ze bog istnieje
Ludzie chodzą so kościoła i na religię ponieważ od pokoleń tak są wychowywani to nie jest argument moim zdaniem. I nikt nie może wiedzieć, że Bóg istnieje, można co najwyżej wierzyć.
I ja wierzę, chociażby dlatego, że po prostu moim zdaniem coś musiało sprawić, że świat powstał
Z niektorymi z was moge sie zgodzic .. nie mamy pewnosci ze Bog istnieje .. ale w takim razie jakos swiat musial powstac
Może kiedyś sie dowiemy jak powstał świat
ale jak dla mnie to jezeli nauka wytłumaczy powstanie świata, to bedzie sie ono sprzeczało z nasza wiara tak jak powstanie człowieka według naszej nauki jest całkiem inne od naszej wiary

:D ale jak dla mnie to jezeli nauka wytłumaczy powstanie świata, to bedzie sie ono sprzeczało z nasza wiara tak jak powstanie człowieka według naszej nauki jest całkiem inne od naszej wiary
A ja myślę trochę inaczej Myślę, że po prostu biblijne powstanie człowieka jest przenośnią. Myślę, że świat powstał w wyniku ewolucji, ale ktoś to musiał zapoczątkować i pokierować
Jest to bardzo ciekawy temat do poruszenia !! , chcialbym poznac prawde .. jak powstal 1 czlowiek
nie sazde zebysmy kiedyś dowiedzieli sie jaknaprawde powstał człoiwek... jezlei nawet juz to zostanie dowiedzione, to pewnie nas juz nie bedzie na świecie
ja wam cos powiem

wierze w Boga i jestem w pelni przekonana ze On istnieje.
ja Go codziennie doswiadczam, w moim codziennym zwyklym zyciu.
wiem, czuje, i po prosu widze skutki Jego pomocy, doswiadczam Jego obecnosci na kazdej Mszy Swietej, widze Jego obecnosci w przyrodzie i w ludziach. Ja wiem ze On jest.
Bylo tylu prorokow ktory glosili nadejscie Syna Bozego, byl Mojzesz, ktory spotykal sie z Bogiem w namiocie spotkania podczas rozwazania Pisma Swietego.
Pismo Swiete jest dowodem na istnienie Boga, Syna Bozego i Ducha Swietego.
Jesli chodzi o powstanie swiata.....
nauka wyjasnia jak powstal swiat a Biblia mowi o tym, ze swiat w tym rowniez i czlowiek pochodza od Boga przy czym "sposoby" tego stwarzania nie interesuja jej poniewaz nie one sa najistotniejsze w zbawieniu.
poza tym... Bilbia mowi o tych 7 dniach w ciagu ktorych Bog stwarzal swiat, wedlug nauki sa to miliony lat.... dla Boga ten nasz milion lat moze trwac dzien.... tego juz nie wiem, ALE W PELNI UFAM BOGU!
Bog jest i bardzo nas kocha, to dla nas stworzyl ten wielki piekny swiat, to On, po tym jak diabel skusil do grzechu pierwszych ludzi, zeslal nas Jezusa, aby ten smiercia krzyzowa nas zbawil, to On otworzyl nam wrota do niebie. Ufajac Jezusowi i wierzac w Niego, dostapimy chwaly nienios,>>"bo nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, niz przeze mnie..."
sam Jezus powiedzial: "bo nie ma wiekszej milosci, niz ta kiedy ktos zycie oddaje za przyjaciol swoich", Jezus uwarza nas za przyjaciol. My powinnismy takze uwazac Go za przyjaciela, nasz Zbawiciel tego chce...
Zostalismy powolani do milosci, aby odpowiedziec na milosc Boska....
Niebo istnieje i wszyscy o tym sie przekonamy, a wielu zasluzy na nie,
"w domu Ojca mego jest miejsc wiele...", kazdy czlowiek powinien darzyc do zycia wiecznego w Niebie, tak jest dopiero szczescie, kiedy spojrzysz na blask, swiatlosc Boga, bedziesz chcial Go wielbic po wieczne czasy i z zastepami aniolow spiewac mu piesn chwaly....
Bog kocha nas wszystkich, kazdy grzesznik zawsze moze do Niego wrocic.. a Pismo Swiete jest po prostu....piekne
Kocham Boga

Ps: przepraszam, ze troche tak chaotycznie spieszylam sie
Pozdrawiam
Bardzo pięknie napisane Ale czy Pismo Święte jest takie piękne... no ja czytam, ale trudne jest.
Ja wiem czy takie trudne? Trzeba się mocno skupic i przede wszystkim chciec to zrozumiec.
Za duzo tego czytania w nim jest
Tak zgadzam sie z tobą
Pismo Swięte można czytać na wyrywki. Ja np. zastanawiam się nad czymś i szukam odpowiedzi na przypadkiem otwartej stronie.

Pismo Swięte można czytać na wyrywki. Ja np. zastanawiam się nad czymś i szukam odpowiedzi na przypadkiem otwartej stronie.
Podobno tak się nie robi. Koleżanka (bardzo wierząca) powiedziała mi kiedyś, że tak w żadnym wypadku robić nie wolno, bo wtedy Pismo Święte źle odpowie i np. (podobno oczywiście) facet był w rozpaczy i nie wiedział co robić, otworzył na przypadkowej stronie i to go skłoniło do powieszenia się.

Ja oczywiście w takie rzeczy nie wierzę no ale tak mówię jak słyszałem.
No to rzeczywiście niezbyt ładnie to wyszło. To co on tam przeczytał?
Oj to rzeczywiście nie najlepiej
Nie mam pojęcia co tam przeczytał (tego mi już nie powiedziała, też nie wiedziała) i wogóle to nie wydaje mi się żeby to była prawda, choć w sumie wszystko się może zdażyć.
przez przypadek postanowilam wejsc na to forum i akurat na ten temat
dosc ciekawa dyskusja sie tu toczyla jakis czas temu i akurat do wypowiedzi tych osob (ktore zapewne od wiekow juz tu nie zagladaja) chcialam nawiazac. dlatego czekam na reakcje od tych ktorzy sie pojawiaja obecnie



jeszcze male wyjasnienie, ktorys z forumowiczow nazwal Lucyfera Lucyperem co rowniez jest bledne.

No nie do końca. Niestety zeszyt z religii już spaliłem więc dokładnie nie mogę sprawdzić, ale ksiądz nam wyjaśniał. Lucyfer to anioł "niosący światło", a Lucyper to już ten upadły, czyli diabeł (czy odwrotnie? ale chyba raczej tak jak napisałem).
Coś w tym stylu Lex .

No nie do końca. Niestety zeszyt z religii już spaliłem więc dokładnie nie mogę sprawdzić, ale ksiądz nam wyjaśniał. Lucyfer to anioł "niosący światło", a Lucyper to już ten upadły, czyli diabeł (czy odwrotnie? ale chyba raczej tak jak napisałem).

zgodze sie z jednym. lucyper jest niejako poprawna nazwa, ale jest to nazwa jak najbardziej ludowa. (w pospiechu troche mi sie mysl skrocila) trudno nawet wyciagnac jakas etymologie tego imienia.
ale co do tego rozroznienia ze Lucyfer to aniol a lucyper to diabel niespecjalnie sie zgodze. w zwiazku z tym ze imie to pochodzi, jak juz wczesniej napisalam, z laciny dosc ciezko byloby starozytnym stworzyc analogiczne do Luciferusa imie Luciperus brak zrodel etymologicznych. poza tym Lucifer czy upadly czy jeszcze nie, caly czas byl aniolem. zas to co chrzescijanie zaczeli nazywac diablem jest czyms kompletnie roznym od upadlego aniola ale to juz wyzsza szkola jazdy.
Ja powiem niezrozumiale, ale wg samej siebie:
wierzę w Boga, w Kościół nie...
tak sie dziwnie składa ale cie nawet rozumiem...

Ja powiem niezrozumiale, ale wg samej siebie:
wierzę w Boga, w Kościół nie...


Dla mnie jest to zrozumiale, wielu moich znajomych ma podobne poglądy.
Jeżeli o mnie chodzi wierzę w Boga, w Kościół również ale daleko mi do dewotki i nikogo nie nawracam.

Ja powiem niezrozumiale, ale wg samej siebie:
wierzę w Boga, w Kościół nie...

Więc w którego Boga wierzysz? bo jeśli w katolickiego, to grzeszysz nie wierząc w kościół
Oczywiście nie atakuję Ciebie, bo sam w kościół "nie wierzę" ale nie nazywam siebie katolikiem (bo mi ktoś kiedyś powiedział, że z takimi poglądami jakie ja mam to nie mogę nazywać siebie katoliekiem niech więc tak będzie).
Ja wierzę zarówno w Boga jak i w Kościół, ale zaczynam powątpiewac czy kiedykolwiek cały świat zbuduje wspólny Kościół .
Ja zawsze się dziwiłem, że tak ludzie nie mogą się zjednoczyć Przecież Bóg jest jeden, co za różnica czy nazwę go Jehowa, Allah czy Budda?
A co do religi, to choć się różnią, nietórzy mówią, że nawet bardzo się różnią, to ja tak nie uważam. Czytałem ostatnio blog muzułmanki i widzę mnóstwo podobieństw do Boga katolików. A gdybym nie wiedział, że oni także Jezusa uznają jako proroka, to bym powiedział, że Jezus i Mahomet to ta sama osoba - tak bardzo podobnie są przedstawiani

Ja powiem niezrozumiale, ale wg samej siebie:
wierzę w Boga, w Kościół nie...

Ja też, dokładnie tak samo.
Lex, byc moze jak patrzec ogolnie spojrzec na rozne religie to nie roznia sie niczym. jednak wlasnie w szczegolach tkwia zasadnicze roznice.
dla twojej wiadomosci Budda nie jest bogiem. gdyz w buddyzmie nie ma boga w naszym znaczeniu, tym co laik moglby podciagnac pod boga (a co jak widze starasz sie zrobic) jest nirwana.
poza tym wydaje mi sie ze blog muzulmanki to nie jest super wiarygodne zrodlo - to tak jak bys bedac innej wiary poczytal blog tzw. "niepraktykujacego katolika" i wyrobil sobie na tej podstawie opinie na temat calej religii katolickiej.
znacznie wiarygodniejsze sa ksiazki na temat islamu, chociazby 'Islam' Robinsona.
poza tym nie w kazdej religii masz jednego boga. najlepszy przyklad - hinduizm z calym panteonem bostw. sa religie w ktorych tak jak w buddyzmie nie ma istoty boga. nam, europejczykom, religie te wydaja sie raczej nurtami filozoficznymi niz religiami (mowie chociazby o taoizmie czy konfucjonizmie).

aha, jeszcze jedna rzecz, dlaczego uwazasz ze wierzac w boga a nie wierzac w instytucje kosciola sie grzeszy??

Nie no, ja jestem rodzajem "katoliczki niepraktykującej" Pewnie trudno to zrozumieć, ale tak faktycznie jest.
Nieee... mnie nie trudno ale księdzu naszemu owszem

Neave, tak, wiem, że w sumie w buddyzmie nie ma Boga (jeszcze coś pamiętam, choć już dawno temu pochłaniałem wszystko co mi wpadło w ręce o religiach, teraz mi trochę wiedzy wywietrzało z głowy niestety ale nadrobię, bo teraz mam czas ), ale tak się jakoś przyjęło mówić "Budda".

Niechodzenie do kościoła jest zlamaniem jednego z przykazań, stad pewnie reakcja tego księdza. Ja wierzę w Kościól, bo to nie jest jakis ceglany budynek, czy zbiorowsko księzy, ale ludzie. Mam szczęscie,że moja parafia jest dość nowoczesna, msze są ciekawe, a księża bardzo sympatyczni
O ile kojarzę w przykazaniach jest, żeby "Dzięń Święty święcić", a to że mamy święcić chodzeniem do kościoła już w przykazaniu wspomniane nie jest... Ja znam wielu ludzi, którzy do kościoła chodzą, jednak w życiu prywatnym nie chcielibyście ich spotkać, więc dla mnie chodzenie tam nie jest żadnym wyznacznikiem

No pewnie, że super wiarygodne, to to źródło nie jest ale jednak pisze o swojej religii, Bogu i o tym jak ona to widzi. Tylko nie rozumiem porówania do niepraktykującego katolika, bo ona była wręcz bardzo praktykująca

Lex, chodzilo mi o to ze jakby nie bylo to jednak to co napisze na blogu jest jedynie jak sam to napisales, tym jako na widzi i rozumie ta wiare

Bo to tak niestety jest bardzo często, że chodzi się do kościoła "na pokaz", albo dlatego, że trzeba. Mam sporo takich sąsiadek, które np. chodzą do kościoła (a jakże) nawet kilka razy w tygodniu, po czym zaraz po wyjściu stają w grupie i obgadują kogo się da
Ja powiem szczerze, że niedawno uświadomiłem sobie, że kiedy chodziłem co tydzień do kościoła, to nie widziałem sensu w tym. A teraz kiedy chodzę rzadko, to przynajmniej idę z potrzeby i wiem dlaczego to robię.

No ale jakby nie było, to przykazanie kościelne brzmi: "W dni świąteczne we mszy świętej nabożnie uczestniczyć" (czy jakoś tak )
No właśnie, to jest przykazanie już kościelne, a nie Dekalog, więc ustanowił je Kościół a nie Bóg
No niby jest to ustanowione przykazanie przez kosciol,ale... Jezus powierzajac Piotrowi kosciol,powiedzial,ze cokolwiek on ustanowi na ziemi, bedzie rownie wazne w niebie. Oznacza to,ze przykazania koscielne,zgodnie z tym co jest w Ewangeliach,sa rownie wazne.
Niby tak, ale Bóg nie ustanowił, by księża molestowali, okradali itd. (ks. Rydzyk np. ). Fakt, że takie przypadki można policzyć na palcach jednej ręki (no może dwóch...), ale ja przez to jestem uprzedzona do Kościoła...Fakt faktem. Ogół ogółem. Dlatego nie sądzę, że cały kler jest bee, ale Przykazania Kościelne to już coś, co wymyśliła instytucja, nie Stwórca
I właśnie o to mi chodziło, a jak patrzę jeszcze na naszego proboszcza co to ciagle wyciąga rękę po kasę "na remont kościoła" i skrzętnie zapisuje kto ile dał, a ostatnio sobie zmienił furę na nową (chociaż tamta też jeszcze nowa była) to naprawdę mam dość, i jak już do kościoła idę to gdzie indziej, choć mam spory kawałek.
Ja tak samo, nie lubię swojej parafii, więc zmykle mykam do katedry, bo tam panuje zupełnie inne atmosfera
ja nie wierzę w istnienie boga i już chyba nic nie przekona mnie że jest inaczej, ale najgorsze jest to że moja stara ma bzika na punkcie katolicyzmu i co niedziela muszę chodzić do kściła mimo że wcale tego nie chce wole nie mówić starszej że nie wierze bo od razu zaczełaby misję chrystianizacyjną i suma sumarum byłoby jescze gorzej
Co do istnienia Boga to trudno mi jakoś w to uwierzć,chociaż chodze czasami do kościoła i do spowiedzi i modle sie to nie wiem po co ja to wogóle robię
Nazisto, dziwię się, skrajna prawica w Boga wierzy aż do przesady skrajnie

Nazisto, dziwię się, skrajna prawica w Boga wierzy aż do przesady skrajnie


Nazisto, dziwię się, skrajna prawica w Boga wierzy aż do przesady skrajnie
no naziści nie do końca byli tacy religijni a co do prawicy to wiem że takie LPR to rycerze niepokalanej ale roman giertych mnie nie przekonuje i moje poglądy polityczne nie mają nic do mojej wiary i bliżej mi do satanizmu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ginamrozek.keep.pl